Skocz do zawartości

Looks maxing


Perun

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 22.08.2022 o 14:27, elogejter napisał:

ale mam taką kurewska pewność siebie, ostatnio byłem na kawalerskim, to panny w klubie ja zagadywalem, dwa tyg temu walilem pannę na boku i nie przez kaloryfer i wygląd, tylko przez kurewska pewność siebie. 

 

Jak do tego doszedłeś?

@3nd3x0 tak samo do ciebie to samo pytanie kolego? :)

Edytowane przez Ramaja Awantura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Sankti Magistri napisał:

Tak więc napiszę wygląd meżczyzny = wszystko.

W dużej części się zgadzam, bo dziś już same umiejętności socjalne i pewność siebie to za mało. Może jak ktoś wchodził na rynek 15-20 lat temu, to pewność siebie wystarczała i umiejętności towarzyskie, ale dziś już nie. Trend jaki jest to każdy widzi. Słusznie ktoś napisał, że coraz więcej 20 latków ćwiczy na siłowni i lepiej wygląda i albo nadganiamy, albo zostajemy w tyle. Wygląd faceta ma też ogromne znaczenie w pracy czy w biznesie. Może decydować czy będziesz szybko awansował lub miał dużo klientów, niekoniecznie będąc merytorycznym. 

 

Jedynie bym polemizował z tym, że sam wygląd jest najważniejszy. Sam wygąd nie sprawi, że ktoś zostanie fachowcem w swojej dziedzinie czy stworzy udany związek, ale często, a szczególnie w tych czasach, w których jest wyraźny trend na dobry wygląd, stanowi pierwszą barierę.

 

Ogólnie jak ma się do wyboru jednego fachowca i drugiego o podobnych kompetencjach, to często wybierze się tego, który jest atrakcyjniejszy. Więc uważam, że dbanie o wygląd jest w dzisiejszych czasach bardzo ważne nie tylko w kontekście relacji damsko męskich, ale będzie się to nawet na życie zawodowe. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, manygguh napisał:

Czyli jeżeli mam te 1.7 m to game over? Sztandar można wyprowadzić? W wieku 30 lat nie urosnę, co więc zostaje?

Nie przeginać w żadną ze stron i nie napychać sobie głowy bzdetami ;)

Znaleźć złoty środek w swoim planie rozwoju, również fizycznego. Przejmować się rzeczami wizualnymi, na które masz wpływ. Na te, które nie masz - zaakceptować. I polubić.

Masz wpływ na wagę, muskulaturę i kondycję fizyczną. Na szczęki i podobne idiotyzmy nie masz, olać. Przeszczep włosów do rozważenia, jeżeli ktoś ma z tym problem, że lotniskowiec na łbie się robi.  Albo łeb na łyso. "Kiepskie" rysy twarzy maskujesz zarostem dobranym do kształtu głowy.

 

Z rozsądkiem. Co Ci będzie po wymaksowaniu wizualnym, jak będziesz miał nadal problem że złożeniem kilku zdań na krzyż w towarzystwie, nie będziesz umiał z babami rozmawiać, śmiać się z nich (i z siebie), odbijać piłeczek w dyskusji? O rozwoju zawodowym już nie wspominam, bo to, co ktoś (i ile) chce w tej kwestii osiągnąć to kwestia indywidualna.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ciekawyswiata Hahahh coś mi przypomniałeś!

Od dłuższego czasu jest szukany do nas magazynier. Ze 3 się przewinęło, a to jeden za słaby fizycznie (mimo iż miał z 185 i był większy ode mnie, ja mam 178 równo) a to drugi odszedł, a to trzeci hmm nie będę się śmiał ale był bardzo chromy, mały, chudy, jakieś dziwne ręce miał powykręcane...

No i tak zerknąłem na cv które mój kierownik dostawał...

QRWA.

To jakie ci goście wrzucali swoje zdjęcia - chryste - dosłownie w paincie dodać taki pasek i już jest jakiś Tadeusz B. - mordy jak wyrokowcy jacyś. Śmiałem się bo ja zrobiłem sobie zdj na białej ścianie i zrobiłem kilka. Na zdj ciepły lekki uśmiech i "wesołe" oczy. Przez co wyglądam sympatycznie na zdj w cv. 

A mimo iż nie jestem babką z HR-u to wielu tych typów bym nie wybrał do pracy. Po prostu mają mordy "polackie" pt. typowe patusy. Patrzę na zdj i już mi się kłebi w myślach - qrwa , z tym typem będą problemy. Goście samym zdjęciem przegrywają już na starcie...

Ale jak tak narzekamy na kobiety w Polsce to uważam że faceci w Polsce to też w większości debile XD

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Sankti Magistri napisał:
20 godzin temu, manygguh napisał:

Czyli jeżeli mam te 1.7 m to game over? Sztandar można wyprowadzić? W wieku 30 lat nie urosnę, co więc zostaje? Nawet jak zoptymalizuję całą resztę, to I tak nie przechodzę przez preselekcję. 

 

Nie jest game over bo życie to nie są kobiety i ruch**ie. Jesteś tu raz i wykorzystaj to, wyciśnij jak cytrynę. Zdejmij z siebie presję i żyj - chcesz to idź na rower albo na sup'a, jedź gdzieś. Baw się jak w piaskownicy, rozwijaj się. Przeczytaj, przesłuchaj ile możesz z tego co zrobili inni przed Tobą. Ja tak robię cały czas i jest git.

Co do wzrostu to sam wcześniej nie przypuszczałem że kobiety mają dziś takiego hopla na tym punkcie ale najwidoczniej tiktoki z tym jak chwalą się wysokimi chłopakami albo mierzą od ilu cm się umawiają zrobiły taką robotę. Mam to na myśli : https://www.youtube.com/watch?v=RIGuj3QE07E

Kiedyś myślałem że wzrost pełni bardziej rolę multiplikatora ale dziś myślę że jest najważniejszy dlatego że uroda przemija a wzrost zostaje.

I nie owijając to nie będziesz miał łatwego zadania. Wymaxuj to co możesz, nie bądź simpem i tyle.

 

Świat dziś to globalna wioska.

Białas jest pożądany wśród pań rasy żółtej i chłopakom z niskim wzrostem jeżeli nie potrafią się tu przebić  tam proponowałbym szukać szczęścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ramaja Awantura napisał:

Jak do tego doszedłeś?

@3nd3x0 tak samo do ciebie to samo pytanie kolego? :)

 

Droga była długa i NADAL się nie skończyła, bo w swojej głowie chciałbym być Harvey Specterem jeżeli mówimy o pewności siebie. Nadal wiele przede mną, ale uważam że osiągnąłem w tym już jakiś sukces ;) Zacznijmy od początku - 14 letni 3nd3x0 w gimnazjum ( teraz mam 22 lata ), bojący się uśmiechnąć, a co dopiero odezwać i zagadać do jakiejś panny. Chciałem mieć wtedy dziewczynę więc desperacko szukałem i dostawałem kosz za koszem :D Żadna mnie nie chciała, ważyłem 48kg i wyglądałem jak wieszak, do tego blady bo większość czasu grałem na PC. Do tego ta pizdowatość.. Przeważnie z dziewczynami pisałem zamiast w szkole się spotkać i atakować. To tyle z moich początków, przedstawiłem to żeby dać zarys z jakiego momentu zaczynałem. A jak do tego doszedłem?

  • 7 lat siłowni - zacząłem ćwiczyć w wieku 15 lat. Najpierw kalistenika, później siłownia, teraz znowu kalistenika ;) I dało mi to trochę, ale bardziej do samooceny i dobrego czucia się w swoim ciele,
  • Zdrowa dieta - to również wpływa na samopoczucie
  • Od niedawna sztuki walki - tutaj poczułem ogromny boost, mimo że boks ćwiczę tylko 2 miesiące to jest różnica, zacząłem chodzić prosto i nie bać się konfliktów, dostania po mordzie ;)
  • SUKCESY I ZREALIZOWANE CELE - to najważniejszy punkt, przez te wszystkie lata realizowałem krok po kroku swoje cele, 1 praca jako dev w IT i fajne zarobki, prywatne zlecenia dla różnych firm, rozwój kariery, własna działalność i praca na B2B, chodzenie na randki, zakup wymarzonego auta, ruchanie panienek itp Długo by wymieniać, Najważniejsze, że realizowałem to co chciałem. Każdy sukces w naszym życie to cegiełka do pewności siebie, dlatego taką prawdziwą pewność buduje się latami. Do tego doszedł Nofap, rzucenie porno oraz instagrama który sporo zmienił w samoocenie, wychodzenie z syndromu nice guya ;)

Dużo zmienił też Redpill, zrozumienie jak działa ten świat. Uważam że najważniejsze w budowaniu pewności siebie to przyjęcie odpowiedniego mindsetu. Ja przez ten czas miałem mindset który nabyłem od Jacka Walkiewicza, a mianowicie że należy doświadczać życia ;) Każdą jego barwę, tą złą i tą dobrą, przejść przez wszystkie emocje i się tym cieszyć.

Polecam z tego miejsca wykład na yt - Pełna moc możliwości. Dla przykładu idąc zagadać do dziewczyny miałem w głowie "A jak da mi kosza? A chuj, przynajmniej będę wiedział jak to jest dostać kosza, znowu!" :D 

 

To tak po krótce opisane, odpowiedni mindset i dystans do sytuacji jest najważniejszy ;) Nie masz wpływu na to czy coś się wydarzy, masz wpływ na to jak zareagujesz.

  • Like 13
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Brat Jan said:

Świat dziś to globalna wioska.

Białas jest pożądany wśród pań rasy żółtej i chłopakom z niskim wzrostem jeżeli nie potrafią się tu przebić  tam proponowałbym szukać szczęścia.

To chyba najlepsza opcja, jaką mam. Inna sprawa, że skazuję na niski wzrost swoje dzieci. Najwyżej wyślę ich na sekcję koszykówki i będę odpowiednio karmił :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, manygguh napisał:

To chyba najlepsza opcja, jaką mam. Inna sprawa, że skazuję na niski wzrost swoje dzieci. Najwyżej wyślę ich na sekcję koszykówki i będę odpowiednio karmił :D 

Niekoniecznie. Ja mam 173 ale mój syn w swoim wieku jest wyższy niż ja byłem wtedy, jeden z wyższych w przedszkolu dzieciaków. Możliwe, że dzięki genom, bo jeden z dziadków jest wysoki. Mam nadzieję, że urośnie wyższy ode mnie ale nie jak jakiś drągal (problemy z plecami itp).

Inna sprawa, że wzrost NIE ZAWSZE gra pierwsze skrzypce. Jak byłem młodszy to na brak zainteresowania nie narzekałem. Ciekawą sytuację miałem rok temu (opisywałem ją ze 2-3 razy w innych tematach). W skrócie kumpel przyszedł z jakąś nowo poznaną dziewczyną na grilla do znajomych, lasce tej się BARDZO spodobałem, bo łaziła za mną, zaczepiała mnie i generalnie nie zamieniłem z nią praktycznie żadnego pełnego zdania oprócz podania ręki i przedstawienia się, a widziałem, że chciała wleźć na mnie i mnie zgwałcić (i pewnie była by w stanie zrobić to przy innych), po prostu zachowywała się jak zwierze kierowane instynktem. Wzrost mój napisałem, ona podobnego jak ja. Ja taki 6/10 jestem (może mógłbym wymaxować sylwetką na 7/10). Baba miała kurwiki w oczach. Na tej podstawie twierdzę, że jest jeszcze taki czynnik, którego nikt nie bierze pod uwagę. Jak odhaczysz na checkliście u laski kluczowe lub bardzo dużo punktów to wzrost i niedoskonała sylwetka się nie liczą (żeby była jasność, nie generalizuje w żaden sposób, zwracam uwagę na jakiś niewielki odsetek sytuacji, kiedy ten wzrost jest nieważny). Właściwie można by takie sytuacje podciągnąć pod przypadki potwierdzające regułę.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, 3nd3x0 napisał:

a mianowicie że należy doświadczać życia

TAK!

Ja ostatnio jak czegoś się boje (pracuje z Techniką Uwalniania dłuższy już czas, ostatnio 4 raz ego zrobiło mnie w uja, ponownie) staram sobie sam do siebie mówić, jak czegoś się boję zrobić albo się obawiam ale to robię taką sentencje "ale nie dałeś dupy, zrobiłeś to, plus dla ciebie" nawet jak coś robię jak na razie mega koślawo...

Mam dość sobie dopierdalać. Naprawdę tak sobie myślę. Jeżeli ja mam negatywne myśli, od tak to czy TO NIE JEST CZASEM JAKIŚ NAWYK? Czy to może być tak proste? Po prostu nawyk? Że inni mają inny nawyk pt. "ZROBIŁEŚ TO! BYŁO CIĘŻKO ALE NIE DAŁEŚ DUPY! BĄDŹ ZADOWOLONY!".

 

Zauważyłem też że chyba mój overthinking to też NAWYK. I chyba wiem kiedy to się stało (jak byłem dzieciakiem to mało analizowałem, byłem tu i teraz). Teraz staram się być TUTAJ a nie tworzyć jakieś historie w głowie. Od razu jak jakiś halun wchodzi to mówię do siebie "dobra, stop! znowu odpływasz, wracaj na planetę ziemia" i od razu się ogarniam...

 

Masz rację, doświadczać to rzecz nadrzędna. Czytanie bez działania NIE DA NIC. Tak naprawdę jak jesteś w miarę inteligentny i np. po zlewce od laski, to potrafisz (oprócz emocji które dojdą do słowa) szczerze ze przeanalizować co zyebałeś. np. "byłem zesrany, może dlatego, czemu byłem zesrany? bo mam mało doświadczenia, nie nauczysz się pływać jak parę razy nie podtopisz się itp.

Emocje człowieka tak naprawdę hamują przez 90 proc rzeczy które chce zrobić... a żeby przyzwyczaić się do rzeczy których się boisz - niestety musisz mieć okres bycia nieporadnym zyebem. I sądzę że jeżeli konsekwentnie nastawiał się ODCZUWAĆ strach i go odpuścić - w końcu on odpuści...

 

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 2
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, manygguh napisał:

Mamy inne czasy teraz, zdecydowanie.

Na pewno?

Jakoś nie widzę, żeby większość ludzi miała z tym problem. Od kilkunastolatków po 40+ rozwodników. Większość raczej się z kimś buja, a nie "uuuuuu nie mogę nikogo poznać wszyscy faceci to świnie, a babki to lecą tylko na książąt orientu". ;) Inna kwestia na ile są to udane/długotrwałe związki. Ale nie o to chyba chodzi, bo era monogamii się przeżyła. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, manygguh napisał:

Mamy inne czasy teraz, zdecydowanie.

Hmm. Trochę tak, trochę nie. Zmieniło się głównie to, że powstały zgniłe social-media, które zepsuły najbardziej chyba te nieszczęsne kobity. Poza tym widać teraz co robią z dziećmi, ogólnie jest to ogłupianie społeczeństwa. Niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój lookmaxing:
- wstawienie implantów w dwóch brakujących miejscach
- aparat na zęby do wyprostowania dolnej szczęki
- przeszczep włosów x2
- laserowa korekcja wzroku
- usunięcie tłuszczaków z ramion (hooj wie skąd to cholerstwo się bierze)
- mezoterapia skóry głowy
- usuwanie różowatości przy nosie

Rzeczy które zdecydowanie muszę zrobić:
- sylwetka, słabo u mnie wygląda, a jest kluczowa. Powiedziałbym, że najtrudniej ją zmienić, szczególnie komuś, typem ektomorfika.
 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem różne etapy jeśli chodzi o lookmaxing. Na początku się na tym gówno znałem i pierwsze co mi przychodziło do głowy to: siłownia, basen, nowe ciuchy, barber i jak ktoś ma zakola to glaca na łyso.

 

Największym problemem była moja twarz - zmęczona życiem, miałem wory pod oczami. Byłem ignorantem i myślałem, że jak rzucę palenie to się staną cuda xD jeśli chodzi o cerę. Otóż byłem w błędzie

 

W ostateczności mój lookmaxing to

 

1. Siłka, basen wiadomo - trzeba być wyrzeźbionym i mieć ten sześciopak, jakieś dwa lata temu przestałem ćwiczyć i  strasznie przytyłem chyba z 15-20 kg. Tragedia, teraz wracam do normalności i trenuje systematycznie. Wiadomo jak ktoś z grubasa wchodzi na poziom dobrze zbudowanego gościa to efekty widać naprawdę wyraźnie i taka zmiana daje w chuj wielkie korzyści - wizualne, zdrowotne etc

 

2. Zakola - no niestety u gościa świeżo po trzydziestce to zakola są widoczne i norwood cały czas rośnie. Miałem do wyboru 

 

a) tatuaż na głowie - dla mnie bez sensu, po pierwsze dlatego że to może dać fajny efekt jedynie u gości o ciemnej karnacji, a ja mam jasną. Po drugie dlatego, że to według mnie w 90% przypadków gówno widać i Ci goście oszukują sami siebie, że to fajnie wygląda. Otóż to w ogóle moim zdaniem nie wygląda- nie jesteś łysy tylko wyglądasz na typa ogolonego na łyso xD

 

b) Przeszczep - myślałem o tym długo, ale raz że koszty bo przy mojej skali norwooda to dobrze z 30K mógłbym wydać no i to by się na jednym przeszczepie nie skończyło tylko pewnie na dwóch, po drugie przeszczep może mi się nie przyjąć, po trzecie za dużo z tym pierdolenia na początku i czekania na efekty, po czwarte pracuje z ludźmi i nie mogłem sobie pozwolić na chodzenie w opatrunku.

 

No i stwierdziłem, że na chuj mi włosy? Tylko po to, żeby dobrze wyglądać. Tak Panowie włosy mi są potrzebne jedynie po to, żeby być przystojnym. Nie ma ani jednego innego powodu. Chodziłem ogolony na łyso, byłem tzw łysym z brodą - Gówno prawda, że to jest atrakcyjne - raz wsiadłem w pracy do windy, a tam było nas czterech i wszyscy łysi z brodą xD No tragedia to jest już pospolity widok na polskich ulicach.

 

Dlatego wybrałem idealne dla siebie rozwiązanie  które daje gwarancje znacznie lepszego wizualnie efektu niż przeszczep, jest indywidualnie dopasowane do mnie więc mi fryz pasuje i przede wszystkim jest zajebiście łatwe i praktyczne w użytkowaniu. Nie ma kurwa opcji, żeby Wam to spadło w żadnej sytuacji https://www.hairmedica.pl/uslugi/niechirurgiczne-metody-zageszczania-wlosow/ 

 

No i wchodzisz do salonu łysy i wychodzisz od razu jak inny człowiek i co najważniejsze nikt się nigdy nie skapnął, że to system. No i o wiele tańsze niż przeszczep.

To są naturalne włosy tylko, że nie moje.

 

4. Barber i dbanie o brodę.

 

5. Twarz - likwidacja worów pod oczami - daje zajebisty efekt. Prosty relatywnie tani zabieg w każdym gabinecie medycyny estetycznej.

 

6. Ciuchy to wiadomo - swobodna elegancja, kupuje tylko dobre marki

 

7. Zęby - uzupełnianie, wybielanie

 

Kosmetyczka regularnie

 

Joga twarzy też zajebiste efekty daje.

 

Mam 190 cm - dobrze skomponowany lookmaxing w moim przypadku to nie jest 1 czy 2 punkty do smv a nawet 3 albo 4.

 

Jak ktoś jest wysoki, gruby i łysy jednocześnie to  jego przypadku lookmaxing da zajebiste efekty. Naprawdę zajebiste

 

Warszawski akurat łysy nie był, ale inne kryteria spełnia i gość z trójki stał się no może nawet siódemką (jak na swój wiek)

 

 

 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.09.2022 o 21:26, manygguh napisał:

Mamy inne czasy teraz, zdecydowanie.

Oczywiście że tak. 

W dniu 3.09.2022 o 21:52, BumTrarara napisał:

Na pewno?

Jakoś nie widzę, żeby większość ludzi miała z tym problem.

Hehe na pewno. Kobiety zmieniły się zupełnie w ciągu tego, jak miałem naście lat a jak mam teraz 30. Do tego stopnia, że wolę być MGTOW a kiedyś poszukać kobiety gdzieś w normalniejszych krajach.

 

Polska też się zmieniła.

 

Nasze życie też się zmieniło od ostatnich dwóch lat. 

Ktoś kto nie działał w tych sprawach może nie zauważyć różnicy.

W dniu 4.09.2022 o 15:20, masculum napisał:

Zmieniło się głównie to, że powstały zgniłe social-media, które zepsuły najbardziej chyba te nieszczęsne kobity.

Kiedyś nie było kilkuset gości na jedną średnią samicę. Dziś rynek matrymonialny kobiet to jak gra na kodach. Niedawno był temat i programie łączącym w pary, pani 4-5/10 nie związała się z gościem z programu, ale i tak dostała uwaga - ponad 800 propozycji od innych mężczyzn!

Kobieta o poniżej przeciętnej urodzie, słabo zarabiająca itd. 

 

Takie powodzenie może mieć tylko bardzo bogaty model jeśli chodzi o mężczyzn.

 

 

A odnośnie operacji i wyglądu, pierwszy przykład z brzegu gdzie operacja daje szanse na normalne życie. Przykład ekstremalny i rzadko spotykany, ale zmusza do refleksji z tym, że średni faceci jeszcze nie mają tak źle, i że życie z taką twarzą to piekło na ziemi, a ludzie nie patrzą na serduszko tylko na wygląd:

https://www.medonet.pl/zdrowie/zdrowie-dla-kazdego,zycie-z-nowa-twarza,artykul,1675563.html

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, dobryziomek napisał:

b) Przeszczep - myślałem o tym długo, ale raz że koszty bo przy mojej skali norwooda to dobrze z 30K mógłbym wydać no i to by się na jednym przeszczepie nie skończyło tylko pewnie na dwóch, po drugie przeszczep może mi się nie przyjąć, po trzecie za dużo z tym pierdolenia na początku i czekania na efekty, po czwarte pracuje z ludźmi i nie mogłem sobie pozwolić na chodzenie w opatrunku.

Dlatego wybrałem idealne dla siebie rozwiązanie  które daje gwarancje znacznie lepszego wizualnie efektu niż przeszczep, jest indywidualnie dopasowane do mnie więc mi fryz pasuje i przede wszystkim jest zajebiście łatwe i praktyczne w użytkowaniu. Nie ma kurwa opcji, żeby Wam to spadło w żadnej sytuacji https://www.hairmedica.pl/uslugi/niechirurgiczne-metody-zageszczania-wlosow/ 

 

No i wchodzisz do salonu łysy i wychodzisz od razu jak inny człowiek i co najważniejsze nikt się nigdy nie skapnął, że to system. No i o wiele tańsze niż przeszczep.

To są naturalne włosy tylko, że nie moje.

Przed pierwszym przeszczepem ludzie mówili mi, że jestem 5-6 w skali Norwooda (czyli już blisko końca). Na dwa zabiegi w Turcji (8700 graftów) nie wydałem 30k. Ale rozumiem, że Ty teraz mówisz o Polsce, gdzie jest drożyzna przez brak konkurencji i jakość taka sobie. Przeszczep może się nie przyjąć? Jeśli robi się w nawet średnio-cenowej klinice to szansa na nieprzyjęcie przeszczepu jest znikoma. W opatrunku chodzi się kilka dni, a strupy schodzą w niecałe dwa tygodnie. Ja zrobiłem to przez dwa tygodnie wakacji i nikt nie skapnął się, że miałem jakikolwiek zabieg.

Osobiście nie mam nic do systemu włosów, to twój wybór. Tańsze niż przeszczep może i jest na początku, ale to nie jest tak, że takie systemy musisz co jakiś czas zmieniać? Więcej wydaje mi się, że i tak wychodzi drożej. A przeszczepione włosy nie wypadają.

Ja bym nie mógł nosić takiego systemu włosów. Świadomość tego, że pod czupryną mam łysinę nie pasowałaby mi. Po przeszczepie włosy są rzadsze niż oryginalne, ale i tak da się osiągnąć niezły efekt. Oto mój:

2.jpg
1.jpg

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@verdeRozumiem Twój punkt widzenia, ale dobry system można nosić jednorazowo nawet do trzech lat.

 

Dla wielu facetów może to być dobre na czas przejściowy jeśli będą chcieli zrobić przeszczep w przyszłości bo jedno niewyklucza drugiego.

 

Mi zależy tylko i wyłącznie na wyglądzie tylko po to mi są potrzebne włosy. Więc skoro ludzie nie wiedzą, że oszukuję bo tego się naprawdę nie da odróżnić od normalnych włosów to uznałem, że na tym etapie życia jak i tak mam naprawdę duże wydatki edukacyjne (doktorat, aplikacja) nie ma sensu wydawać kasy na przeszczep.

 

Zresztą indywidualnie dopasowany system daje bardzo dobre efekty wizualne, imho lepsze niz o niektorych osob po przeszczepie.

 

A Ty ile zapłaciłeś za przeszczep? Jeśli wolno mi spytać?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajebiste uczucie jak zazczynasz jako gruby zakolak z podkrążonymi neonami a kończysz jako mocno zbudowany, zdrowy facet z pełną linią gęstych włosów.

 

Natomiast reakcja ludzi, którzy znali Was wcześniej nie zawsze jest pozytywna. W sensie jak byliście zakolakami i kupujecie ten system włosów to dobrze to zrobić podczas np zmiany pracy.

 

Nie lubię jak ludzie komentują mój wygląd - a jednak nie da się nie zwrócić uwagi jak gość wychodzi w piątek z pracy jako zakolak/lysol i wraca w poniedziałek z zajebistą fryzurą.

 

Generalnie z włosami wyglądam o niebo lepiej, ale były takie cyniczne uśmieszki ze strony niektórych facetów na początku jak nagle mi się włosy pojawiły, ale w nowym miejscu pracy wśród nowych ludzi to nikt nie widzi nic podejrzanego.

 

Znaczy będę szczery jak ktoś jest  grubym zakolakiem to czuje się tragicznie, jak taki kapeć...

 

Bo z czym Wam się kojarzy zakolak? Dla mnie osobiście z typowym beciakiem bez siły przebicia, a jak do tego dochodzi jeszcze nadwaga to już w ogóle facet się czuje totalnie nieatrakcyjnie, zgolenie głowy na łyso wcale nie zmienia sytuacji na lepsze.

 

Dobra zaraz ktoś mi pokaże dowody anegdotyczne w postaci jakiś łysych czadów, albo zakolaków/ łysysch którzy są prezesami banków?

 

No i chuj z tego przeciętny polak będąc łysym nie będzie atrakcyjny dla kobiet bo trzeba mieć naprawdę zmaskulinizowaną twarz, żeby być przystojnym jako łysol no i jeszcze trzeba mieć zadbaną sylwetkę to są dwa warunki.

 

Większość łysych facetów jest jednak nieatrakcyjna czyli jakieś 98% łysych.

 

Broda dla nich też nie jest żadnym ratunkiem i im nie pomoże. Naczytali się w jakiś babskich czasopismach, że to dobre połączenie i ze kobiety to kręci. Tak może tacy je kręcą, ale to nie będzie 98% łysych polaków tylko te dwa procent, którym w łysinie jest dobrze.

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.