Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, Miszka napisał(a):

 

A prościej. Kobiety ogólnie cenią w mężczyznach perspektywę na przyszłość.

Myślę tak samo. @Obliteraror Pewnie trzyma ramę, nie daje sobie wejść na głowę, ma kasę, ambicje, inteligencję, pewnie jest dobry w łóżku i cała ta reszta. Malarz, ogrodnik, dekorator wnętrz. 😆😆

 

 

Edytowane przez Lalka
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Miszka said:

 

Dla Ciebie jest to przejaw lojalności. A dla niej? Perspektywa misia, który ogarnia. Więc wtedy było ciężko, ale perspektywicznie. I to było motorem.

 

 

A prościej. Kobiety ogólnie cenią w mężczyznach perspektywę na przyszłość.

 

Z zaznaczeniem, że ta perspektywa nie może być zbyt daleka, kiedy w pobliżu ktoś może ją dać "już". Panie bardzo dobre są w tego rodzaju rachunkach. Od kobiety z którą byłem ponad 7 lat usłyszałem, że ponad rok to za długo by ryzykować życie w niepewności czy będziemy jeszcze razem szczęśliwi, czy nie. Rozchodziło się wtedy o to, że zgodnie ze wspólną decyzją partnerka wyjechała na Zachód, ale również zgodnie z umową miało to trwać rok (staż) - temat się wyjaśnił już jakieś 4 miesiące po rozłące (i na nic regularne odwiedziny z obu stron).

 

"Nie ważne jak będzie przez ten rok misiu, wrócę albo Ty przyjedziesz za rok, tyle przeżyliśmy razem więc nie można tego zepsuć." :))))))))))

Jak się okazało po rozejściu, to kolega z pracy pokrzyżował to wspaniałe założenie!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Ramaja Awantura napisał(a):

Rozwiń proszę o co ci chodzi.

Wyjaśnię na moim przykładzie. Mężczyzna może przejawić słabość w różny sposób, np. nie stawiając się komuś w określonej sytuacji, ulegając jawnej manipulacji na jej oczach lub np. z kimś przegrywając w pojedynku bokserskim (nie pamiętam szczegółów i postaci, ale krążyło wyznanie jednej takiej kobiety w internecie, że wtedy straciła do swojego chłopaka szacunek, mimo że wszystko miała zapewnione).

 

Mnie moja ex wypomniała dwie sytuacje: pierwsza, to kiedy zatrzymaliśmy się w ramach Aribbnb w mieszkaniu, i  w nocy skądś dochodził hałas i chiałem sobie z niej jaja zrobić. Udawałem, że się boję, jakieś duchy lub potwory. Ona się wkręciła. I potem nie mogła uwierzyć że udawałem. Wypominała mi tę akcję wielokrotnie nawet po kilku latach xd

Innym razem po wypiciu piwka na żaglach jako sternik i wskoczeniu do wody popływać, skierowała się w naszą stronę Policja. Kiedy wyszedłem na pokład z nimi pogadać, widać było po mnie, że się stresuję tą sytuacją (gdybym dmuchał, mógłbyom stracić uprawnienia + dopiero co wyszedłem z lodowatej wody więc się trochę trząsłem z zimna). Sytuacja znowu napomnknięta przez EX zazwyczaj przy jakiś gównoburzach, albo żeby dopiec, z perspektywy czasu to były dwie takie zapadające chwile 'słabości'.

 

Co ciekawe kobiety nie pamiętają za to przejawów w drugą stronę lub pamiętają je bardzo krótko i uważają za coś normalnego (raz podczas pobytu za granicą zakręciło się koło nas małe stado 7-10 wychudzonych, ale dość agresywnych i sporych rozmiarów psów - zdjąłem wtedy skórzaną kurtkę i z tak przygotowaną 'tarczą' je od nas przegoniłem). Ta akcja została uznana tylko raz bezpośrednio po tym wydarzeniu:P

 

 

Odnosząc się do całego tematu, w ogóle niesamowite jest, że kobiety pamiętają i wypominają wszystkie "przewinienia" z całego związku, nawet niewiadomo jak małe i to później okazuje się 'przyczyną'(bo wiadomo, że to nie jest prawdziwa przyczyna), która popchnęła je do zdrady. Czyli czytaj było zajebiście x lat, ostatnie kilka msc gorszy okres -> zdrada + nagle x lat było złe;

A mężczyźni patrzą realnie wstecz i nawet jeśli teraz nie jest tak różowo, to pamiętają czas kiedy było i starają się wrócić do tego okresu/naprawić relację.

Edytowane przez Kowalski
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba po wszystkim musiałabym sobie w łeb strzelić, gdyby mi się coś takiego zdarzyło. 

To jest kwestia podejścia do życia. Dla kogoś to nic nie znaczy, zwykłe rozładowanie, zwykła potrzeba, a dla innej osoby dane słowo, przysięga. Jak nie ma czego w związku ratować to trzeba się rozejść po prostu, a nie cichaczem się macać z kimś innym. Tu czynniki zewnętrzne nie powinny mieć aż takiego wpływu. Czułabym się żałośnie po prostu wplątując się w jakąś ulotną i tajniacką relację. To niegodne. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@I1ariusz

Po prostu zrozumiałam swoją "konstrukcję" i pozycję w określonej grupie i relacji - od kobiet po mężczyzn.

I muszę przestać się obrażać na moje "ja". 

 

Nawet muszę się pogodzić z myślą, że mój mąż mnie wybrał na podobnych zasadach (ku konkretnym celom), co mój były.

Trochę to mnie dalej kłuje, ale pytanie - czy to coś złego, że takie mieli/mają cele? 😎

 

Mój przykład potwierdza tylko to: 

- wpływ relacji ojciec -córka na kobiecość i poczucie atrakcyjności (i jej efektywność prezentowania).

 

Ojciec dość surowo i oschle mnie wychowywał, do moich nastoletnich lat otwarcie mówił, że żałuje, że miał pierwszą córkę, a nie syna. Na mojego najmłodszego brata przelał tą dziwną ambicję. Najmłodszy to zdrowy, rozsądny, przystojny chłop. Niech ma. 😉

 

Teraz nie żywię do ojca o to żalu, ale wiem, że to kształtuje dziewczynkę. 

To dalej skutkowało tym, że w wyniku braku ojcowskiej akceptacji (relacji) polazłam za byle kim, kto raczył wejść ze mną chociaż w jakąkolwiek bliską relację! No i nie wstydził się ze mną pokazać w towarzystwie!

Heh, co z tego że nie było seksu, ale chociaż wtedy jako młoda kobitka chłopaka miałam! 

Żałosne. 🥲 Niezwykle żałosne.

Incel w babskiej skórze, aż mnie uczucie cringe'u bierze wspominając jak prosiłam się o seksy u ówczesnego chłopaka, czy potem u męża. 

Incelstwo trzeba tępić! 

 

Czlowiek jest dorosły i bierze odpowiedzialność za własne emocje i czyny.

To, że miałam mało seksu w małżeństwie - to nie znaczy, że miałam usprawiedliwienie na zdradę. 

Do zdrady nie doszło. Zaimplementowany wzorzec od mojej matki "rodzina jest najważniejsza, nawet w ramach wyrzekania się własnych potrzeb", do tego było brak warunków do zdrady (brak zainteresowanego), brak poczucia atrakcyjności - zadziałało to wszystko jak "hamulec bezpieczeństwa". 

 

Umacniam się w swoich naturalnych rolach i predyspozycjach.

Dbam o siebie (wizualność), ale to nadal chyba nadal za mało w sferze seksu (dla mojego męża), ale już temu nie poświęcam takiej energii, jak kiedyś. 😉

Zobaczymy, jak dalej będzie.

 

W moim systemie rodzinnym mam inną rolę do odegrania. 😉

 

Wzorce są najważniejsze! 

 

Stąd macie, Panowie, przykład czerwonej flagi u dziewczyny:

oschła, wręcz służbowa relacja z ojcem. 

Niby dziewcze będzie dobre do codzienności - wypełni zadania zgodnie z checklistą, ale za to - mała dawka kobiecej energii. 

Ułatwiajcie sobie życie, wybierajcie mądrze! 

 

@Lalka

Kończąc mój wywód. Dziękuję za komplementy. 🤗

Pytanie - czy gdybyś była mężczyzną, to wpierw chciałabyś pójść ze mną do łóżka, czy spędzić czas na rozmowie przy dobrej kawie, czy np.gotując albo się przytulając.

Kobiecy wygląd albo wzbudza ciepło albo pożądanie albo obrzydzenie u mężczyzn. 🤗

 

Koniec wpisu.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@meghan nawet teraz mówisz o sobie językiem swojego ojca. Wiesz nawet nie to, że piszesz - prosiłam się o seksy - jest takie straszne. No bo co z tego? Prosiłaś; niektórzy faceci są mniej potrzebujący, a ich kobiety bardziej. Czemu od razu musi to być żałosne i incelskie? Straszne jest właśnie, że tak to postrzegasz. To jest ten język twojego ojca, który patrzy na normalne rzeczy i mówi Ci: zawiodłaś mnie. Musisz trochę inaczej mówić do siebie samej. Nie wiem z jakiego powodu twój mąż Ciebie wybrał, ale może on nie być tym, o który go podejrzewasz.

 

P.S. Inna rzecz, że część z nas faktycznie jest mniej obdarowana. Ewangelia choćby nie ściemnia o tym i Chrystus nawet mówi: uważaj, bo możesz mieć jeszcze mniej.

Edytowane przez I1ariusz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, I1ariusz napisał(a):

Nie wiem z jakiego powodu twój mąż Ciebie wybrał, ale może on nie być tym, o który go podejrzewasz.

Są mężczyźni co na partnerki wybierają kobiety co im ugotują, posprzątają, wypiorą. 

 

@meghan Wyjdź z garów i zrób coś dla siebie. Nie dla innych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka lepiej, żeby wybrał do ruchania? Albo do rozmów i podróży. Nie wiemy czy dlatego Meg wybrał. Poza tym - czemu to jest złe? Czy mężczyzna nie może oczekiwać takich prostych rzeczy od kobiety? Obraza majestatu, czy jak? Nie psuj dziewczyny, bo ona sobie układa w głowie rzeczy i uczy się być wdzięczną, za to co ma. Jeno jedzie po sobie jak po burej suce.

Edytowane przez I1ariusz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Kowalski napisał(a):

Odnosząc się do całego tematu, w ogóle niesamowite jest, że kobiety pamiętają i wypominają wszystkie "przewinienia" z całego związku, nawet niewiadomo jak małe i to później okazuje się 'przyczyną'(bo wiadomo, że to nie jest prawdziwa przyczyna), która popchnęła je do zdrady. Czyli czytaj było zajebiście x lat, ostatnie kilka msc gorszy okres -> zdrada + nagle x lat było złe;

A mężczyźni patrzą realnie wstecz i nawet jeśli teraz nie jest tak różowo, to pamiętają czas kiedy było i starają się wrócić do tego okresu/naprawić relację.

Po prostu używamy (my ludzie) pamięci jako narzędzia do racjonalizacji naszych decyzji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kowalski Aha czyli natural kolegi miał rację, kobiety są głupie, TRZEBA im kłamać i mówić do nich prosto bo nie zrozumieją...

 

Tak qrwa. Już lecę stracić życie za kobietę buahahha. Faktycznie nie warto brać kobiet na serio. Chodząca hipokryzja "ja mam praco się bać ale ty NIE!". 

 

Oczywiście to jest twoja ex ale JEŻELI co druga tak myśli to teraz rozumiem typów którzy nie szanują kobiet i je "ruchają" i zostawiają. Oni znają kobiety. Do nich się powinno uderzać po rady.

3 godziny temu, Kowalski napisał(a):

Odnosząc się do całego tematu, w ogóle niesamowite jest, że kobiety pamiętają i wypominają wszystkie "przewinienia" z całego związku, nawet niewiadomo jak małe i to później okazuje się 'przyczyną'(bo wiadomo, że to nie jest prawdziwa przyczyna), która popchnęła je do zdrady.

Ok czyli trzeba wciskać kit, manipulować, obiecywać złote góry, ruchać i uciekać :3. Bo wychodzi na to że każde poświęcenie dla kobiety jest GÓWNO warte. Bo emocje, bo chcica.

Ok przyjęte, kolejna lekcja :3.

3 godziny temu, Kowalski napisał(a):

np. nie stawiając się komuś w określonej sytuacji,

Ok to mam stracić życie albo zęby bo "pani sobie o mnie źle pomyśli" ? BUA HAHAHAH. 

Najwięksi wodzowie tego świata którzy mieli laski na pstryknięcie palcem znali pojęcie jak "udawany odwrót". To znaczy że byli tchórzami? Aleksander Wielki? Juliusz Cezar? Nie bo wejdzie jakaś baba i cię oceni że nie dałeś sobie kosy strzelić w trzewia.

Edytowane przez Ramaja Awantura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@I1ariusz

Dzięki za obronę, ale nie bój żaby, 

Lalcia dała mi radę rodem z kursów prowadzonych przez Chadów. 😉

Umiejętne siedzenie przy garach bywa przyjemne. 🤗

Dzisiaj mój mąż dostał oczywistego olśnienia. 😎

Jestem u Nas w szklarni, robię przy pomidorach. Telefon mi dzwoni.

Mąż: za chwilę reszta załogi przychodzi. Podgrzejesz obiad? 

Ja : jesteś w domu?

Mąż: no

Ja : no to podgrzej, zostało mi jeszcze trochę roboty w szklarni. 

Mąż: ej, w sumie racja. Nie było telefonu.

😂😂

 

Aż taka sierotka Marysia nie jestem.

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Ramaja Awantura napisał(a):

Kobiety czy tylko twoja ex?

 

Zależy. Generalnie kobiety pamiętają to co według nich jest słabością/żalami przez baaardzo długi czas. Jak już mówimy o ex, to nie pamiętała moich podtknięć w emocjonalnych sytuacjach (jak u @Kowalski), ale pamiętała, że dzwoniąc do niej (z intencją zabrania jej ze sobą do ludzi), gdy powiedziałem, że jestem z innymi, ona zaczęła się zachowywać "po babsku" więc stwierdziłem, że jednak jej nie zabiorę, póki się nie poprawi. Przez długie miesiące była cisza, sam zapomniałem dawno o tym, dopiero przy burzliwym rozstaniu mi to wyrzuciła. Albo, że chciała mieć dziecko ze mną (ja od samego początku mówiłem, że raczej nie, a napewno nie póki jest tak młoda). Tak samo - dopiero przy rozstaniu był wyrzut (wcześniej setki razy mówiła, że napewno nie, bo ja nie chcę). 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@OdważnyZdobywca Ale kogo obchodzą wyrzuty bab? TO że ona pamięta? XD.

Ja sobie jaja robiłem parę razy z uśmiechem a ustach że "jak ja nie pamiętam to się to nie wydarzyło.. a poza tym to było dawno i nieprawda".

I potem się dziwić że powodzenie mają jakieś tępe osiłki, ćpuny, alkoholicy i inni degeneraci. Oni mają w dupie te smuty. Te wyrzygi emocjonalne XD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ramaja Awantura Ja też miałem to w pompie (bo w końcu to tylko gadanie kobiet) i nie brałem tego poważnie, ale byłem w kilkuletniej relacji, a tu zasady są nieco inne jak w miesięcznych znajomościach (nie perfekcyjne kłamstwa w końcu wychodzą). Po prostu odnoszę się do tematu, że one pamiętają (nawet jak my nie pamiętamy), a przy burzliwym rozstaniu czasem wykorzystają zdobyte informacje aby dojebać Ci tak, że się nawet nie spodziewasz (jak ja miałem, a bliżej mi zdecydowanie do czarnego niż białego rycerza). Ale co pamiętają to już zależy od danej sztuki i tu bym nie generalizował, że co druga to dokładnie patrzy na dokładnie to samo (przykład mój i Brata @Kowalski).

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@OdważnyZdobywca Nie szanujesz za bardzo kobiet - może gadać co chce. Szanujesz - jest ci przykro, czujesz poczucie winy itp.

Ja miałem dwie sytuacje w życiu że na próby wpajania mi poczucia winy i wstydu byłem kompletnie zimny i śmiałem się kobiecie w twarz. I wiesz co? To jest ich JEDYNA broń na ciebie. Jeżeli masz porządek w głowie to ŻADNA kobieta nie ma cię w garści.. no bo co ona może jak ty zlewasz totalnie jakieś smuty że bąka puściłeś 10 lat temu na pogrzebie szwagra? I dlatego te badboye tak ruchają. Oni mają w pompie to, oni nawijają makaron, obiecują złote góry TERAZ bo seks ma być ZARAZ a potem jak zleją to NAURA. 

Co ciekawe ten natural kolegi jak go zapytał o jego sposoby wyrażał się BARDZO PROSTO. Wbrew temu co pierdzielą PUASi i inni specjaliści z forum. Dla niego te rzeczy były PROSTE. On nie był obarczony tym społecznym gównem (on jeździł sam nad morze z kolegami w wieku 13 lat). Dla niego kobiety to ROZRYWKA, coś ala mecz w telewizji.

Chyba cię nie obchodzi zdanie meczu w telewizji czy gry na konsoli? Czujesz klimat? 

 

I żeby nie było, ja spotkałem sporo kobiet bardzo w porządku. Normalnych. Bo prawdą jest że jak jest komuś źle to się wyżala.. a jak dobrze to nic nie mówi. I dlatego jak się czyta forum to się zaczyna myśleć że te kobiety to "potwory jakieś". A o tylko dysonans poznawczy. A jak ktoś się chwali że mu coś wychodzi w życiu to znajdą się tacy co "ściągną go z chmur".

Jeszcze trzeba pamiętać że wiele facetów też ma kompletnie popieprzone w głowie i wielu we wpisach się do tego nie przyzna... bo to by psuło narracje "ofiary".

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ramaja Awantura

Ciągle piszesz o świetnym mindsecie na krótkotrwałe relacje (bo tak, to co piszesz działa). Nawet milroh pisał, że ma do < 2 lat (jak ktoś pamięta dokładniej niech mnie poprawi). Ale przy długich związkach z "rokującymi"(własna firma) /normalnymi, zlewanie wszystkiego doprowadzi do rozstania, bo wtedy Ty jesteś nienormalny. Największą "mocą" jaka trzyma obie strony przy sobie, jest ta bliskość (emocjonalna), tylko tym mogę się wyróżnić spośród facetów którzy spędzają dnie na siłowni, są ustawieni itd. A ona jest niszczona gdy nie ma dogadania/mądrego! słuchania przez faceta. Sam rozdziełem żale na 2 kategorie: typowe babskie (np. olaboga rzęsy mi spadły, ale mi smutno, już nigdy nie będę tak ładnie wyglądała - zlewałem, bo to shit, bez logicznych podstaw, nic właściwie jej się nie dzieje) i te prawdziwe - "czuję się źle, bo nie czuję żebyśmy się rozumieli, bo nawet nie rozmawiamy, a mi tego brakuje i to dla mnie ważne szczególnie z bliską osobą". Jak olejesz tą drugą kategorie - laska odejdzie, z alfowaniem zostaniesz sam (a schemat będzie się powtarzał). Tym szybciej, im mniej będzie między wami bliskości i czym jest ładniejsza (więc i grono potencjalnych zamienników-mężczyzn jest większe). Jak sam już pewnie wiesz, do ładnych nawet nie jakiś 9, tylko nieco niżej, pisze masa gości którzy chcą wiadomo czego.

Jak próbuje wmawiać poczucie winy i tym podobne - bezlitośnie odwracać to, nie przejmować się, zlewać i być twardym - i tu się zgadzam. Ale w długiej relacji (z zasady), nie ma tylko tego. Są też poważne tematy. 

 

Co do seksu - miałem kiedy chciałem, gdzie chciałem i co chciałem. Jak nawet nie mogła, to specjalnie mi nie chciała pokazywać, że coś tam ją boli, żeby mnie tylko zaspokoić (lektura forum jednak swoje robi). Nie przypominam sobie sytuacji, żebu ona mi odmówiła (czasem ja rezygnowałem, jak widziałem, że jest w słabym stanie). Moim zdaniem to dopasowana empatia (bo miałem to pod kontrolą/nie pozwalałem się wykorzystywać jednocześnie wspomagałem emocjonalnie). 

 

Piszę to wszystko, bo znam dobrze forumowe teorie (i tak jak piszesz, również takie głoszone przez gości którzy odlatują), ale testuję w realu i widzę co się u mnie sprawdza, a co nie.

 

Jak ona chce związek, Ty za długo będziesz pokazywał, że ona jest tylko rozrywką (i ma inne opcje) - to się rozleci. Oczekiwania obu stron nie zostaną spełnione. 

 

Ale jak to śpiewał Paluch ~ "Jeśli znasz inna prawdę chętnie Ciebie posłucham". 

 

Fajny temat  @Lalka, wołam jeszcze bardziej doświadczonych, bo pewnie mają coś ciekawego do dodania @niemlodyjoda, @Bullitt, @tony86@Messer.

Edytowane przez OdważnyZdobywca
  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Lalka napisał(a):

wybierają kobiety co im ugotują, posprzątają, wypiorą. 

1007% racji.

Moja ugotowała mi piekło na ziemi.

Posprzątała cały hajs.

Wyprała mnie ze wszelkich disneyowskich złudzeń.

 

Dziś jestem wrakiem, bo z gówna i stali powstało ATARI.

....WINCYJ WĘGLA.

🕵️♀️ 

 

 

 

15 minut temu, OdważnyZdobywca napisał(a):

ale testuję w realu i widzę co się u mnie sprawdza, a co nie.

Czyli działasz.

🤘

....większości się nawet nie za bardzo chce przeanalizować kontent.....O wrowadzeni w real nie wspominając.

 

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, OdważnyZdobywca napisał(a):

Jak próbuje wmawiać poczucie winy i tym podobne - bezlitośnie odwracać to, nie przejmować się, zlewać i być twardym - i tu się zgadzam. Ale w długiej relacji (z zasady), nie ma tylko tego. Są też poważne tematy. 

Tak, masz rację to to piszesz :) Mi chodzi o manipulację, nie jak kobieta jest normalna i chce stworzyć normalny związek.

Tak jak pisałem, ja dużo kobiet fajnych spotkałem w swoim życiu, to że miewały odpały (bo się zestresowała, przestraszyła, miała gorszy okres) niczego nie dowodzi bo nawet ja mam takie odpadły też. Każdy ma. Może nie sprecyzowałem że mi chodziło o wyrachowane qrwiszcza...

Chodzi o to że jak ona szuka na ciebie haków i luk w pancerzu - nie ma sentymentów. I tyle. Niestety wyrabia mi się podejście że moja skóra jest dla mnie najważniejsza...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.