Skocz do zawartości

Nie żyje Ravgor, wielka postać internetów


pytamowiec

Rekomendowane odpowiedzi

24 minutes ago, Zbychu said:

To nie ma nic wspólnego z lenistwem. Osoby chore na depresje często cierpią na prokrastynację, która wynika z przytłoczenia emocjonalnego.

 

Skoro czytałeś moje posty, to powinieneś zwrócić uwagę że wypowiadam się z perspektywy osoby, który doświadczyła tego osobiście. I tak, miałem też problem z prokrastynacją, i tak nie radziłem sobie ze swoimi emocjami. Zapijałem je browarami, eskapizmem w jakieś seriale, pornografią, ogólną ucieczką przed życiem i pustką. Wspomniałem że uwaliłem na uczelni wszystkie przedmioty od góry do dołu, to jeszcze dodam że świadomy swojego stanu na tamten semestr wybrałem sobie wyłącznie wfy, lektoraty i jakieś pierdoły, a i tak je ujebałem wszystkie (co do jednego), bo nie chodziłem. Dodam że na prestiżowym kierunku prestiżowej uczelni. Do roboty chodziłem, bo musiałem, odwalałem pańszczyznę na 30% i elo.

 

Więc kurde wiem że to jest realny stan. I wiem, że jakby banalnie to nie brzmiało, to po prostu trzeba się z tego ogarnąć. I wiem, że kluczem do tego jest działanie, a nie trawienie swoich emocji i przemyśleń. To jest niesamowite, jak bardzo jesteśmy zależni od swojej podświadomości, ciała, hormonów, przy jednoczesnym pseudo-mądrym wrażeniu naszej racjonalności. Nie możesz ogarnąć swoich emocji, to weź się do roboty i się okaże że jednak możesz, ku swojemu zaskoczeniu. Pamiętam do dziś jak leżałem w swoim gnoju, i odezwał się kumpel który potrzebował pomocy przy projekcie na wczoraj. Powierzgałem z sobą, zżygałem się psychicznie w środku, zakasałem rękawy i się do roboty jednak wziąłem. 

 

Dobrym przykładem na forum jest @ogien94 który był w dupie i się ogarnia. Da się.

 

Dlatego nie uważam mojego stanowiska za toksyczne. Za toskyczne uważam gadanie o tym jaki to jest szczególny stan, jak bardzo potrzeba wsparcia i zrozumienia. Tego rodzaju myślenie raz że człowieka utwierdza w przekonaniu że jest usprawiedliwiony, dwa że nic tu od niego nie zależy bo "ma depresję", jakby nogę złamał i nie mógł skakać.

 

To wszystko oczywiście z poprawką na przypadki kliniczne.

  • Like 2
  • Zdziwiony 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minutes ago, tony86 said:

Skoro czytałeś moje posty, to powinieneś zwrócić uwagę że wypowiadam się z perspektywy osoby, który doświadczyła tego osobiście. I tak, miałem też problem z prokrastynacją, i tak nie radziłem sobie ze swoimi emocjami. Zapijałem je browarami, eskapizmem w jakieś seriale, pornografią, ogólną ucieczką przed życiem i pustką. Wspomniałem że uwaliłem na uczelni wszystkie przedmioty od góry do dołu, to jeszcze dodam że świadomy swojego stanu na tamten semestr wybrałem sobie wyłącznie wfy, lektoraty i jakieś pierdoły, a i tak je ujebałem wszystkie (co do jednego), bo nie chodziłem. Dodam że na prestiżowym kierunku prestiżowej uczelni. Do roboty chodziłem, bo musiałem, odwalałem pańszczyznę na 30% i elo.

 

To co opisałeś, wcale nie oznacza, że miałeś depresje

 

Są ludzie, którzy robią mega projekty, dają z siebie 100% w pracy, zasuwają na uczelni na dwa kierunki, i mają depresje. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Gorączka napisał(a):

a ze mną zawsze możesz wyskoczyć na piwko / cokolwiek innego – tu trzeba być też rozważnym i nie pić z osobą która bierze leki bo może jej od tego jeszcze bardziej odwalić

@Libertynnie czytałeś ze zrozumieniem. W cytowanym fragmencie zaznaczyłem, że nie wychodzi się na piwo z osobą, która bierze leki to po pierwsze. A po drugie te przysłowiowe jedno piwo ogarniasz jak widzisz że na coś się zbiera, jak zauważasz że zaczyna być coś nie tak, a nie jak rozleje się już mleko przysłowiowe. Wiele da się zauważyć według mnie znacznie wcześniej. 

 

6 godzin temu, Libertyn napisał(a):

Załamany kolega często będzie to dusił w sobie bo chłopaki nie płaczą

Zależy według mnie od poziomu zaufania jaki ma do ciebie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.07.2023 o 22:37, pytamowiec napisał(a):

Popełnił samobójstwo.

https://www.eska.pl/slaskie/tragedia-w-tychach-35-latek-nie-przezyl-upadku-z-wysokosci-12-pietra-aa-8hZv-g9v6-upHB.html

 

Nagrywał takie filmiki: 

 

 

 

Oglądałem go od lat. Wydawał się wesołym, odwaznym dinamiczakiem, a okazuje się, że w serduszku było piekło.

Myślę że nie jeden twórca yt i twórczynię z OF czeka podobny los. Jesteś na fali bo się wstrzeliłeś ale fala się kończy i albo dobrze strzelisz z pomysłem albo lipa. 

Dziewczyny z of też boleśnie się przekonają ze dochód spada a na tapetę wchodzą nowsze i ciekawsze modele. Zresztą i jednych i drugich wykosi AI...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, bassfreak napisał(a):

🤣🤣🤣
Bajka w sam raz na dobranoc

Człowieku nie masz pojęcia o czym mówisz.

Panowie, mój post został źle odebrany. Nie neguję istnienia autyzmu i depresji, po prostu przytoczyłem powszechne, zwłaszcza wśród starszych, stwierdzenie. Następnym razem postaram się lepiej sformułować wypowiedź. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może są dwa powody nabycia depresji: wrodzona, czy też wynikająca z rożnych uwarunkowań fizjologicznych/biologicznych jak i depresja nabyta w wyniku złych życiowych decyzji. Każda z nich ma ten sam finał- niemoc. Niemniej odbiór takie osoby jest już różny.

Jeżeli ktoś wpadnie w depresję w wyniku bankructwa, rozwodu itp. to często nazywa się taką osobę "słabą", a kogoś kto ją nabył niejako "usprawiedliwioną". W obu tych przypadkach nie ma znaczenia z jakich pobudek jest ten stan- jak daje te same końcowe efekty. Na pewno system leczenia takich osób jest uwarunkowany właśnie tym, czy jest to wrodzone, czy nabyte. 

 

Myślę, że też często mylimy depresję ze stanami lękowymi, spadkiem formy itp. Sam miewam takie stany i często własnie kiedy myślę "nic mi się nie chcę" to wychodzę poza te strefę komfortu i zaczynam np. biegać, osoba z depresją ma mega bloka w głowie, że wyjście pobiegać samemu jest po prostu kosmicznym wyzwaniem. Dlatego, też osoby z depresją potrzebują wsparcia osób trzecich. Własnie po to, żeby ktoś ich do czegoś zmusił. To wielkie wyzwanie, dla obu stron. 

 

Przypomniał mi się cytat "czy coś jest sukcesem lub nie- to się dopiero okaże" tak samo z porażką "czy to porażka, to dopiero się okaże"

 

Panowie- do boju;)

 

 

@Magos Dominus

 

Wiesz, masz trochę racji. Mam w otoczeniu ludzi z "depresją", ale czas i energię na ćpanie, picie, granie to mają;)

 

Na depresję choruję mało ludzi (procentowo), ale "podkradają" to po prostu ludzie, którzy podejmują złe decyzje i sumę tych decyzji nazywają "depresją". A to tak nie jest do końca. Niemniej też można w wyniku złych decyzji wpaść w depresję, ale jak ktoś latami ćpa, piję, nie rozwija się, na końcu ma depresję, to chyba trzeba to nazwać inaczej?

 

Bo można np zapierdalać, uczyć się, rozwijać itp i też wpaść w depresję bo coś losowego się wydarzy lub po prostu gdzieś w organizmie nie zatrybi, ale dziwi mnie zakłamanie ludzi, ktorych schemat dojścia do depresji (w ich mniemaniu) jest zupełnie odwrotny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Libertyn napisał(a):

Oraz ryzyka. Zresztą najlepsze do tego są przyjaciółki

Nie dziękuję, już wolę pójść do księdza  pogadać, niż z jakąkolwiek dziewczyną którą bym uważał za swoją przyjaciółkę. One nie potrafią trzymać tajemnicy i w odpowiednim dla siebie momencie wyciągną to co wiedzą na wierzch, by coś ugrać/zemścić się na facecie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, tony86 napisał(a):

Nie możesz ogarnąć swoich emocji, to weź się do roboty i się okaże że jednak możesz, ku swojemu zaskoczeniu

ty nie miałeś problemów z depresją tylko chwilowe pogorszenie samopoczucia. Nie wiesz co mówisz, promujesz toksyczną męskość, jak dla mnie zasługujesz na wylotkę z forum

 

13 godzin temu, tony86 napisał(a):

Dlatego nie uważam mojego stanowiska za toksyczne. Za toskyczne uważam gadanie o tym jaki to jest szczególny stan, jak bardzo potrzeba wsparcia i zrozumienia. Tego rodzaju myślenie raz że człowieka utwierdza w przekonaniu że jest usprawiedliwiony, dwa że nic tu od niego nie zależy bo "ma depresję", jakby nogę złamał i nie mógł skakać.


Toksycznym jest wmawianie facetom, że wystarczy "wziąć się w garść" podczas gdy są w szczególnym stanie depresji i mają irracjonalne myśli samobójcze. Nic dziwnego że potem 6000 facetów co rok popełnia samobójstwo skoro ich problemy są totalnie bagatelizowane i nazywane łatwymi do rozwiązania.

Tak, depresja to szczególny stan.
Tak, depresja wymaga wsparcia i zrozumienia.

Tak, człowiek z depresją jest usprawiedliwiony że nic od niego nie zależy. I sam sobie nie pomoże. Po to jest między innymi to forum, gdzie dużo ludzi samemu sobie nie radzi i nie przychodzi po pomoc. A potem czytają takie wpisy i tylko ich stan się pogłębia zamiast realnie pomóc.

Depresję można wyleczyć tylko prosząc innych o pomoc, "wzięcie się w garść" nigdy nie działa bo jedyne o czym ta osoba marzy to wzięcie sznura lub skok z budynku

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Gorączka napisał(a):

Nie dziękuję, już wolę pójść do księdza  pogadać, niż z jakąkolwiek dziewczyną którą bym uważał za swoją przyjaciółkę. One nie potrafią trzymać tajemnicy i w odpowiednim dla siebie momencie wyciągną to co wiedzą na wierzch, by coś ugrać/zemścić się na facecie.

Słusznie. Dobry jest również taksówkarz do wysłuchania.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minutes ago, Zbychu said:

ty nie miałeś problemów z depresją tylko chwilowe pogorszenie samopoczucia.

 

Chwilowe, przez ponad rok. Ale widzę że lepiej wiesz ode mnie co przechodziłem. Bo skoro wyszedłem z tego sam, to znaczy to nie była Faktyczna Depresja. Bo Faktyczna Depresja jest jak nikczemne zrządzenie losu, człowiek zapada na to jak na grypę, i bez leków oraz wsparcia nie da się fizycznie z tego wyjść. I tego trzeba się trzymać, a każdy kto twierdzi inaczej jest heretykiem nie rozumiejącym Wielkiego Piekła osób w Faktycznej Depresji.

 

Dobra, niech każdy sobie uważa co chce. Ja już swoje powiedziałem, dla mnie EOT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważcie, że tylko wśród naszej płci panuje taka pogarda do słabszych. Jak masz depresję to na pewno jestes leniwy i na pewno poradzisz sobie sam tylko WEŹ SIĘ DO PRACY!!! Skąd założenie, że ktoś nie próbuje w ogóle albo że próbuje niewystarczająco? Skąd ta pogarda i brak mentalnego wsparcia? Mamy zero, dosłownie zero benefitów ze zgnojenia jakiegoś faceta w depresji i rzucenia mu ironicznie "weź się w garść, do roboty". Nijak mu to nie pomoże, bo fachowa literatura opisuje to jak ta osoba się czuje. Ona nie jest sobą, jest jak "opętana" gdzie nie może się uwolnić od myśli samobójczych. Jak ktoś ma 500 razy na dzień myśl "zabij się, jestes do niczego" to nawet 10 razy powtórzone "weź się w garść nic nie da". Jako faceci powinniśmy się wspierać i usprawiedliwiać, pomagać, bo to jest w naszym interesie! Bo każdego z nas może to dopasć i potem każdy może się wobec nas wyprzeć i powiedzieć "samemu da się wyjść, to proste, przecież wszystko zależy od ciebie, jestes w pełni sprawczy ziom, depresje ci lewactwo wmówiło!" Tak nie jest. Nie damy sobie rady samemu i trzeba być pokornym wobec życia, a nie kierować się pychą i arogancją. Bo życie nas szybko sprowadzi na ziemie. 

Promowanie podejścia "radzenie sobie samemu, bo z depresją można banalnie samemu wygrać, ot tak wystarczy chcieć" - co skutkuje 6000 samobójstwami facetów ROCZNIE - to zaraz to wzrośnie do 12000 samobójstw, potem 24000 i tak dalej.

Trzeba promować podejście, że proszenie o pomoc nie jest niczym niemęskim! Nie jesteśmy do cholery robotami i nie zawsze mamy być silni. To toksyczna męskość skrajny redpill i ruchy feministyczne chcą wmówić facetom, że mamy być zawsze silni, zawsze osiągać cele, zawsze trzymać ramę, nie mieć chwili słabości, zawahania, porażek. To powoduje olbrzymią presję która niekoniecznie zamiania się w motywację do gnania w wyścigu szczurów i robienia kariery w zachodniej korporacji. Wręcz przeciwnie, często zamienia się w olbrzymi stres, olbrzymie kompleksy, zerową pewność siebie, porównywanie do celebrytów z instagrama, że mimo wysiłku nasze życie wygląda przeciętnie i nie ma fajerwerek. Chory sytem.

Trzeba brać przykład z kobiet, bo one zawsze mają solidarność jajników, nawet jak kobieta zdradza faceta czy stosuje przemoc, a facet jest niewinny - to zawsze każda kobieta staje w jej obronie. A my? My nawet jak sobie nie przeszkadamy to widzę, że istnieje w nas prymitywna potrzeba zgnojenia słabszych facetów i zaznaczenia swojej pozycji.

Trzeba pamiętać, że jest to po prostu ewolucyjny odruch warunkowy - facet żeby zyskać uznanie samicy mógł być po prostu silny albo pozować na silnego gnojąc najsłabszego faceta w grupie. Nigdy silny facet, samiec alfa nie gnoił najsłabszego, zawsze byli to ci "sredniacy" lub słabi faceci, którzy chwilowo wykorzystwali to że ktoś stał się jeszcze słabszy. Walka o hierarchię przez przemoc w kierunku własnej płci. 


Dzisiaj tak faceci robią w kierunku facetów chorych na depresję - wyzywają, gnoją słabszych - wszystko to jest podświadome żeby zaimponować babom. Ale da się i powinniśmy nad tym pracować. Uważam, ze ludzie na poziomie czyli wy forumowicze - powinni być świadomi tych prymitywnych instynktów i się od nich odcinać. 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boisz się panicznie ludzi i czujesz przy nich jakbyś umierał z powodu naporu olbrzymiego, wewnętrznego bólu? Wyjdź do ludzi, to minie!  Ja też się kiedyś bałem, wyszedłem i już nie boję!

 

Czujesz że cierpienie jest nie do wytrzymania? - idź pobiegać! Uśmiechnij się! To zaraz minie!

 

Nie masz za co żyć? Załóż fabrykę paróweczek i będziesz Panisko! Milioner!

 

Masz 5 - 20 razy dziennie biegunkę latami, gdzie czasami mdlejesz z bólu brzucha a wszelkie badania nic nie pokazują? Zjedz bananka! Nie kłam że nie pomogło, bo mi pomogło jak raz na dwa lata sfajdam się od gorzały!

 

Nie możesz wstać z łóżka, brak Ci kompletnie napędu, mimo że chce Ci się wyć z rozpaczy bo musisz wstać? - Zmuś się! Ogarnij się! Włącz techno! :) Do mnie kolega zadzwonił, zmusiłem się i już minęło!

 

Hejtuje Cię ktoś dzień w dzień od kilkunastu lat? Milcz dwa dni i on przestanie! Bo się znudzi1!!!! 

 

--------------------------------------

 

Ogarniacze życia, najczęściej za młodu Korwinowcy, ale to nie jest reguła. Mają "stępione" odczuwanie wszystkiego w wielkim skrócie, ale chcą być mądrzy i na wszystkim się znać, więc próbują "na głowę" wczuć się w kogoś wrażliwego, połamanego psychicznie. Śmiesznie to wygląda z drugiej strony.

 

Przypominają sobie że mieli kiedyś złe samopoczucie, doła, w opowieści go podkręcają, parę faktów zmienią, usuną, coś dodadzą i proszę! Znają odpowiedzi na wszystkie pytania. Oni też mieli depresję, IBS, raka i krzywy kręgosłup. Ale się ogarnęli i już jest wszystko ok. Tylko pożycz parę złotych, bo coś nie wypaliło z paróweczkami.

 

 

 

A może dać bana jakiemuś ogarniaczowi jednemu z drugim? W końcu szybko się ogarnie? Uśmiechnie, zje bananka, pobiega i wszystko będzie ok?

 

 

 

 

  • Like 7
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marek Kotoński Chepau bas. Nie da się tej wypowiedzi lepiej posklejać. ;) 

 

 

59 minut temu, Marek Kotoński napisał(a):

Boisz się panicznie ludzi i czujesz przy nich jakbyś umierał z powodu naporu olbrzymiego, wewnętrznego bólu? Wyjdź do ludzi, to minie!  Ja też się kiedyś bałem, wyszedłem i już nie boję!

 

Czujesz że cierpienie jest nie do wytrzymania? - idź pobiegać! Uśmiechnij się! To zaraz minie!

 

 

59 minut temu, Marek Kotoński napisał(a):

Nie możesz wstać z łóżka, brak Ci kompletnie napędu, mimo że chce Ci się wyć z rozpaczy bo musisz wstać? - Zmuś się! Ogarnij się! Włącz techno! :) Do mnie kolega zadzwonił, zmusiłem się i już minęło!

 

To jest naprawdę irytujące. Ostatnio coś podobnego usłyszałem od kolegi - zupełnie inny background, wzorce w podświadomości i wynikające z nich nastawienie, więc wiem, ile cierpliwości trzeba mieć słuchając tego typu farmazonów.

 

59 minut temu, Marek Kotoński napisał(a):

Zjedz bananka! Nie kłam że nie pomogło, bo mi pomogło jak raz na dwa lata sfajdam się od gorzały!

Wolałbyś, aby Ci zaproponował/ li klej? ;) Sorry - wiem, że temat  jak i choroba to poważne kwestie, ale nie mogłem się powstrzymać.

 

59 minut temu, Marek Kotoński napisał(a):

A może dać bana jakiemuś ogarniaczowi jednemu z drugim? W końcu szybko się ogarnie? Uśmiechnie, zje bananka, pobiega i wszystko będzie ok?

 

 

Jeden (niby) ostatnio odszedł z hukiem z forum zakładając temat, ale ten typ usera (z tego, co zauważyłem) - wyrasta na forum jak grzyby po deszczu.

 

 

 

PS. Nie rozumiem w dalszym ciągu awersji do "Korwinowców".

Edytowane przez Kiroviets
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie "dobre rady" typu idź na siłkę czy zjedz bananka jak boli brzuch zniechęcają jeszcze bardziej do ludzi. 

 

Szkoda, że tak mało się mówi o wpływie układu dopaminowego i jak rozregulowany od używek, porno czy social mediów powoduje depresję.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kiroviets napisał(a):

PS. Nie rozumiem w dalszym ciągu awersji do "Korwinowców".

 

Tu chodzi o to, że młody człowiek nabuzowany hormonami, infantylny w postrzeganiu świata jest łatwo sterowalny, daje sie manipulować.

Dlatego dobry przykład z korwinowcami, uwierzyli człowiekowi z PZPR-u, który w czasach komuny jeździł po całym świecie gdzie nikogo z tego syfu nie wypuszczano jakim był PRL, mieniącemu się wolnościowcem, że za parę lat jak dorosną to każdy z nich będzie miał biznes i wielkie pieniądze, żył jak pączek w maśle bo wolny rynek nastanie.

 

Tymczasem wolny rynek do bajoro dla rekinów takich jak ich idol, którzy będą paśli tyłki na naiwności młodych ludzi a oni co najwyżej po ty tyłkach dostaną.

Młodzi wchodząc w dorosłe życie widzą, że wszelkie frazesy, piękne słowa i obiecanki bez pokrycia to mit nie zgadzający się z rzeczywistością.

I zaczynają w wieku powiedzmy 30 lat budzić się ze snu, że żadnej fabryki parówek nie będzie a co najwyżej walka o najniższe stanowisko w tej firmie, która będzie własnością takich ludzi jak tryskający śliną ich mentor.

 

Godzinę temu, Chcni napisał(a):

Takie "dobre rady" typu idź na siłkę czy zjedz bananka jak boli brzuch zniechęcają jeszcze bardziej do ludzi. 

 

Takie rady niestety dają ludzie nieobiektywnie patrzący ze swojej perspektywy.

 

To tak jak powiedzieć do inwalidy na wózku, że ma wstać i iść lub człowiekowi lękliwemu z zaburzeniami psychicznymi

żeby wyszedł z piwnicy, ogarnął się, poszedł do ludzi czy zagadał do dziewczyny na ulicy bo to takie proste.

 

Tak jak już wielokrotnie pisałem bogaty nie zrozumie biednego, śmiały tym bardziej nieśmiałego czy atrakcyjny ani trochę brzydkiego.

 

Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia.

 

 

 

 

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.