Skocz do zawartości

Wypadek na A1, mataczenie policji w sprawie BMW


Moriente

Rekomendowane odpowiedzi

16 minut temu, Trevor napisał(a):

Na autostradach obowiązuje 140 km/h.

Jednak jest spora grupa która jak sam zauważyłeś jeździ szybciej:

20 minut temu, Trevor napisał(a):

Zbyt bardzo przyzwyczailiśmy się do tego że jadący lewym pasem po prostu otwarcie łamią przepisy

Jeśli więc nie ma nadzoru, który sprawi, że owa grupa dostosuje się do przepisów to staramy się sami zadbać o swoje bezpieczeństwo.

 

Lub jak pokazał kierowca Kijanki próbować tą grupę wyeliminować z dróg.;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem jedno nagranie i nie wiem czy nie wypłynęło coś nowszego, ale KIA mogła jeszcze kończyć manewr wyprzedania, ewentualnie pozostać na skrajnym lewym pasie z wygody, bo za 300m było coś wolnego na prawym/środkowym i szykowało się w bezpośredniej perspektywie powtórne wyprzedanie.

 

Bądźmy szczerzy, z kierowców jeżdżących po drogach ekspresowych i autostradach każdy czasem tak robi. Nie jest to może najlepsza praktyka, ale dopóki natężenie ruchu nie jest ponadprzeciętnie intensywne to innym uczestnikom problemu to nie sprawia. No, chyba, że jakiś hipotetyczny Sebuś-zjebuś dzięki lokalnym, plemiennym koneksjom funkcjonujący w przeświadczeniu nietykalności i że "wszystko mu wolno", akurat nie postanowi po nocy pozapierdalać 300km/h.

Edytowane przez Foxtrot
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Brat Jan said:

więc również dał na środkowy, gdzie oba auta się zderzyły

Jest to pierwsza wersja którą słyszę, która mówi o zderzeniu na środkowym pasie.

Jak dotąd - jedyna.

Opierając się na semi-oficjalnych źródłach, nie anonimowych wpisach: https://wiadomosci.wp.pl/wypadek-na-autostradzie-a1-bmw-moglo-jechac-z-predkoscia-nawet-ponad-300-km-h-6946808754080608a

Quote

Prawa część przodu pojazdu bmw miała kontakt z lewą częścią tyłu auta kia. To było pełne uderzenie, a nie tzw. zahaczenie

...

Na nagraniu opublikowanym w internecie widoczny jest moment zderzenia. Wynikać ma niego, że jadące niezwykle szybko lewym pasem bmw uderza w tył prawidłowo jadącego samochodu kia.

BMW przywaliło prawym przodem - spróbuj wytłumaczyć, jak to możliwe jeśli "skręcał na środkowy".

Bo mi wychodzi, że pozostał na lewym.

 

Nadal też nie wiadomo, czy wcześniej KIA nie wykonywała manewru wyprzedzania czegoś na środkowym pasie, @Brat Jan - to że miał możliwość zjechania w danej chwili, nic nie mówi o sytuacji wcześniejszej. A Tir - częste tam zjawisko na środkowym - mógł jechać i 91km/h.

 

1 hour ago, Obliteraror said:

Ot, tak se chciałem postrzelać, poza strzelnicą. A że kogoś przypadkowo trafiłem, przecież nie chciałem tego zrobić.

Bardzo dobre porównanie. Kto dodatkowo popełnił kiedyś błąd i usiłował strzelać z długiej na osi dla pistoletów (bez pełnego ziemnego wału) - szybko miał wytłumaczone, co to jest "energia kinetyczna", jak zależy od prędkości, i dlaczego im większa, tym bardziej może kogoś zabić nawet niechcący.

 

1 hour ago, Brat Jan said:

Twierdzę jedynie, że lekkomyślnie nie zadbał o bezpieczeństwo swoje i swojej rodziny poruszając się lewym pasem, gdy co najmniej środkowy miał wolny.

Chwila... twierdzisz, że prawidłowo i (załóżmy) że zgodnie z przepisami i ograniczeniem prędkości jadący pojazd, poruszał się NIEBEZPIECZNIE?

Jeśli chciałbym zastosować niemieckie przepisy, wystarczyłoby udowodnić że w czasie poprzednich 30 sekund wyprzedzał pojazd na środkowym - i to byłby koniec rozmowy, miał prawo nadal powoli i spokojnie upewnić się, że na środkowy może wrócić (taka ich definicja "niezwłocznie"). I w tym czasie znajduje się na swoim pasie ruchu, i NIC nie ma prawa go za to "migać" czy "trąbić".

Absolutnie kurwq nic.

Dodatkowo gdyby coś usiłowało go wyprzedzać na autobahnie prawą stroną - cóż, polecam wszystkim miłośnikom prędkości taki eksperyment w Niemczech.

 

3 minutes ago, Brat Jan said:

Lub jak pokazał kierowca Kijanki próbować tą grupę wyeliminować z dróg.;)

Kilka takich kolejnych medialnych spraw, a jak w starym dowcipie - "pochowalim. Mamrotał że żyje, ale kto by tam takim wierzył".

 

I o to właśnie w tej sprawie najbardziej mi chodzi - że ona koncertowo rozwala cały wypracowany przez dziesięciolecia stan społecznej - pewnego rodzaju - praworządności. Że po każdym takim wybryku jednego sprawcy, iluś-dziesięciu następnych ryzykuje statystycznie większą szansę, że ich - w razie kraksy - już nikt nie odratuje. Ani nawet nie będzie sprawdzał, skąd rany kłute w wypadku.

I nikt się nie będzie przejmował niuansami prawnymi, co narazi także "niewinnych sprawców" - tych osądzonych bez dowodów przez tłum, niesłusznie.

Bo tak się skończy utrata wiary "społeczeństwa" w elementarną "sprawiedliwość". Bezpośrednio... bardzo, bardzo bezpośrednio.

https://www.brd24.pl/filmy/kierowca-wypadl-z-drogi-mieszkancy-biesala-dokonali-samosadu/

 

Znów wrócimy do takich scen z "dzikich lat": https://archiwum.rp.pl/artykul/102008-Wypadek-i-samosad.html

 

Będę prowokował, ale przy tylu Ukraińcach i muzułmanach, szanse na "akcję odwetową" na drogach dodatkowo jeszcze rosną.

 

Wszystko dlatego, że jednostkom droga publiczna myli się z torem wyścigowym - w praktyce, narażają swoje i cudze życie za kilkaset złotych na godzinę, oszczędzając koszt wynajmu toru wyścigowego.

 

@Obliteraror prezydent Filipin pozwolił osobom prywatnym strzelać legalnie i bez konsekwencji do dilerów narkotyków. Precedens światowy jest... myśliwych też mamy ponad sto tysięcy. Chyba więcej niż policjantów. Ciekawe czy takie hasło wyborcze by się "przebiło".

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy normalny kierowca z jakimś już tam stażem za kółkiem obserwuje i widzi co się dzieje na drodze. Można w miarę łatwo przewidzieć jak się zachowa kierowca w aucie przed lub za. Jak się nie przegina z prędkością jest czas na przewidywanie i stosowną reakcję w razie czego. Nawet jak się człowiek zgapi to przy normalnych prędkościach nie skończy się to tragedią. Ot auto do naprawy lub złom a człowiek do szpitala. Po to są przepisy  i  po to też konstruktorzy wymyślają coraz lepsze zabezpieczenia w aucie. Ale jak ktoś zapier... ponad 200 na drodze to nikt normalny nie przewidzi poprawnie jak się zachować. Łatwo o pomyłkę bo większość jeździ w miarę zgodnie z przepisami. Do takich chu.ów można porównać tylko debili którzy jadą autostradą pod prąd. I nie piszcie mi o zawali drogach na lewym pasie, bo nie każdy ma min 150 km żeby łatwo wyprzedzić sznur tirów na autostradzie czy ekspresówce.

Stała się tragedia. Policja dała dupy, a bananowy skurw... może się wywinąć od kary, co rozzuchwali innych sebiksów w szybkich furach.

Ta tragedia niech będzie przestrogą dla innych. I sebiksów i "zawalidróg". Jeden głupi błąd i życiorys psu w dupę.  Grunt to dojechać bezpiecznie z punktu a do b.

Edytowane przez Tomek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, nasz detektyw Rutkowski niedługo go wywącha i sprowadzi do kraju :)

 

"Od wielu osób odbieram telefony z prośbą o pomoc w schwytaniu tego człowieka – mówi Krzysztof Rutkowski. - Zdecydowałem, że skoro jest tak duże zapotrzebowanie społeczne, zajmę się tym. Zrobię to całkowicie za darmo."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.rp.pl/prawo-karne/art39213111-tragiczny-wypadek-na-a1-pelnomocnik-kierowcy-bmw-wydal-oswiadczenie

 

 to "właśnie od Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego w dniu 28 września (czwartek) Majtczak dowiedział się, że prokuratura przedstawi mu niebawem zarzuty w sprawie. Przebywał wówczas legalnie za granicą. Już następnego dnia okazało się, że jest poszukiwany listem gończym, a prokurator nie tylko wystąpił z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie i europejski nakaz aresztowania, ale tego samego dnia, to jest w piątek 29 września takie decyzje sądy wydały". Prawnik wskazuje, że w ten sposób uniemożliwiono jego klientowi stawiennictwo w prokuraturze zanim zapadły decyzje o pozbawieniu go wolności. - Stało się to bez jego wiedzy i udziału - podkreśla.

Pełnomocnik kierowcy BMW nie ma wątpliwości, że "wskazane wypowiedzi Prokuratora Generalnego, w tym ujawnienie informacji z toczącego się śledztwa, a także następujące po nich działania prokuratury realizujące zapowiedzi Prokuratora Generalnego - świadczą o osobistym zaangażowaniu Zbigniewa Ziobry w toczące się postępowanie karne".

Prawnik informuje, że Majtczak skierował do Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Tryb. pisemne wyjaśnienia, w których m.in. zaprzecza, aby przebieg zdarzenia był taki jak ustalony przez prokuraturę i przedstawiany w mediach społecznościowych. - Wyraził również ubolewanie i żal w związku ze śmiercią osób jadących samochodem Kia - dodaje.

Mecenas zapewnia, że "zamiarem Sebastian Majtczaka nie była i nie jest ucieczka lub ukrywanie się przed wymiarem sprawiedliwości", natomiast "z uwagi na treść publicznych wypowiedzi Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego oraz często nieprawdziwe informacje podawane w mediach społecznościowych na temat przebiegu zdarzenia drogowego, jego oraz jego rodziny - Sebastian Majtczak obawia się, że postępowanie w stosunku do niego nie będzie obiektywne, sprawiedliwe i uczciwe".

"Zrozumiałym jest, że przedmiotowa sprawa budzi zainteresowanie opinii publicznej, w tym określone, również negatywne emocje. Natomiast emocje te nie powinny mieć wpływu na działania organów ścigania i podejmowane przez nie decyzje. Jak w każdej sprawie karnej, a zwłaszcza wymagającej wiedzy specjalnej, wskazane jest zebranie i zabezpieczenie całego dostępnego materiału dowodowego, a następnie jego rzeczowa, prawna ocena. Bez jakichkolwiek pozamerytorycznych wpływów i nacisków. W tym od czynnych polityków, zwłaszcza w czasie kampanii wyborczej" - kończy swoje oświadczenie mec. Bartosz Tiutiuni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Impreza się rozkręca"...

 

https://www.rp.pl/prawo-karne/art39213271-tragedia-na-a1-jest-wniosek-o-list-zelazny-dla-sebastiana-majtczaka

 

Według nieoficjalnych informacji Sebastian Majtczak przebywa na Dominikanie na Karaibach. Polska nie ma z tym krajem umowy o ekstradycję.

 

Jak twierdzi mecenas Tiutiunik w przypadku wydania listu żelaznego dla jego klienta, możliwości będzie kilka.

- Zgłoszenie się do policji w miejscu, gdzie pan Majtczak przebywa; zgłoszenie się do przedstawicielstwa dyplomatycznego Polski; lub przedstawicielstwa Niemiec, czyli kraju, którego obywatelstwo także posiada - adwokat w rozmowie z Krzysztofem Zasadą z RMF FM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dyskusji o tym wypadku przewija się podobna argumentacja jak w przypadku zdarzeń z udziałem "szlifierek" zapierdalających 200km/h +. Oczywiście każdy uczestnik ruchu drogowego obowiązany jest do przestrzegania przepisów i zachowywania ostrożnosci, ale zawsze mnie zastanawia jedna rzecz - czy wszelkich dyskusji w podobnych przypadkach nie powinno sie ucinać pytaniem o przekroczenie prędkości dwu a czasem i trzykrotne. Przecież kwestią jest jasna: tu możesz jechać max 60km tam 120km gdzie indziej może 140km. Dlaczego czepiać się kierowcy który nie zauwazył wariata nakurwiajacego 100km szybciej niż dozwolone? Tu już nie można mówić o nieuwadze, zamyśleniu się jak w przypadku przekroczenia prędkości np. 20km/h, jeśli ktoś ciśnie buta na zabudowanym 120km, a na autostradzie 250km to jest w pełni świadome działanie. Świadome stwarzanie zagrożenia życia. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, Redbad said:

Dlaczego czepiać się kierowcy który nie zauwazył wariata nakurwiajacego 100km szybciej niż dozwolone?

W psychice ludzkiej jest zjawisko "rozmycia winy" - jeśli obrzucisz ofiarę gównem, może sprawca będzie mniej boleśnie ukarany...

Więc obrońcy sprawców w takich procesach, standardowo się czepiają niewinnych ludzi - rodzina, znajomi, adwokaci - i ich chęć "obrony" sprawcy jest w jakimś sensie wytłumaczalna.

 

Natomiast masz dodatkową kategorię, ludzi niepowiązanych rodzinnie ze sprawcą, nieznanych - oni "bronią" sprawcy z prostego powodu - ze sprawcą się IDENTYFIKUJĄ. Jak biskup broniący "obolałego" księdza z Dąbrowy Górniczej... Jak "celebryci" broniący pijanego Stuhra... Jak politycy broniący Cimoszewicza... I tyle o nich trzeba wiedzieć, wystarczy!

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz prosi jako obywatel Niemiec zatrzymany w Dubaju, ambasadora Rosji na spotkanie. Mówi, że boi się o życie swoje bo Polska to dyktatura. Tata zapłaci jakby pan ambasador miał jakieś koszty, ale ja wrócić do kraju nie mogę. Proszę pogadać z szejkami o azylu politycznym dla (biednego) misia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Brat Jan napisał(a):

Mecenas zapewnia, że "zamiarem Sebastian Majtczaka nie była i nie jest ucieczka lub ukrywanie się przed wymiarem sprawiedliwości",

 

...i dlatego został złapany w Dubaju z lewym paszportem.

 

Cała narracja poszła się... :D

 

 

 

6 godzin temu, Spokojnie napisał(a):

sw.png

 

Pan Kamiński walczy o sprawiedliwość.

Szkoda tylko, że wyrok sądu we własnej sprawie olewa. 

 

https://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/9309326,elzbieta-witek-i-mariusz-kaminski-zaskarzyli-decyzje-nik-sad-nie-przy.html

 

Godzinę temu, Redbad napisał(a):

Dlaczego czepiać się kierowcy który nie zauwazył wariata nakurwiajacego 100km szybciej niż dozwolone? Tu już nie można mówić o nieuwadze, zamyśleniu się jak w przypadku przekroczenia prędkości np. 20km/h, jeśli ktoś ciśnie buta na zabudowanym 120km, a na autostradzie 250km to jest w pełni świadome działanie. Świadome stwarzanie zagrożenia życia. 

Trzeba być niezłym pojebem, żeby zapierdalać w ciemnościach 250-300km/h...

 

Aha, za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi mu... 8 lat więzienia. Za sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym jest maksymalnie 10 lat. To jest śmieszne. 

Mam nadzieję, że prokuratura zmieni kwalifikację czynu na zabójstwo.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Druid napisał(a):
19 minut temu, cst9191 napisał(a):

Mam nadzieję, że prokuratura zmieni kwalifikację czynu na zabójstwo.

Wątpię, trzeba by było zmienić prawo.

Jeśli sąd może zasądzić nadzwyczajne złagodzenie to czy może też nadzwyczajne zaostrzenie kary??

@Mosze Red ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, cst9191 napisał(a):

Trzeba być niezłym pojebem, żeby zapierdalać w ciemnościach 250-300km/h...

Otóż to. Bardzo trafnie zdiagnozowane. Pojebów drogowych trzeba tępić, bo pół biedy jak sami rozkurwią się o drzewo, ale niestety często odbierają życie innym, sami unikając śmierci.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.