Skocz do zawartości

Co z nią zrobić???


Rekomendowane odpowiedzi

Po bardzo cienkim lodzie stąpasz, ale to już Ci to Bracia wytłumaczyli i też masz tego świadomość.

Jesteśmy w podobnym wieku, więc napiszę co ja bym zrobił na Twoim miejscu.

 

Podziękowałbym pani. Po prostu. Przyszłaby do mnie, posprzątała, zapłaciłbym jej i podziękował. Więcej już by nie przyszła. Ma klucze? Jeśli tak, to wymienił zamki.

Piszesz, że jesteś informatykiem za gruby hajs. A o szpiegostwie przemysłowym słyszałeś? Miała dostęp do komputerów?

Wiem, naczytałem się kryminałów.

No kurcze, zbyt to piękne, żeby było prawdziwe.

 

Jak koniecznie chcesz, żeby Ci kto sprzątał mieszkanie, to sobie weź panią Jadzię (jakąś sąsiadkę po 60-tce, może koleżanka mamy będzie chętna), żeby dorobiła do emerytury. Taniej wyjdzie, zrobi to lepiej i nie będzie ryzyka, że się w niej zakochasz.

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może problem został wyłożony w pierwszych twoich zdaniach, ale ty tego nie widzisz choć bije po oczach:

 

"mój największy problem: deprecha, anhedonia, prawie alkoholizm od 3-4 lat, przez to kompletnie nie mam ochoty na poznawanie kogokolwiek...."

 

- skąd ta depresja i problem z alko? pracoholizm? jakiś sport uprawiałeś/uprawiasz? jakieś aktywne hobby?

 

"I tu pojawia się ona: -Ukrainka, sprząta u mnie od ponad roku"

 

- chwytasz się najłatwiejszej opcji ze względu na powyższe rozleniwienie/obecny stan; dostęp do panny w bezpośrednim otoczeniu bez większego wysiłku z twojej strony;

 

Na marginesie: sprzątaczki mają to do siebie, że sprzątają też u innych i tobie mogą mówić o innych, a innym o tobie. 

 

Brzmisz jak bardzo kumaty gość. Może warto sobie zrobić prostą analizę korzyści/strat i wizję po tytułem "ja i ona" za dwa lata.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Endr3w napisał(a):

Ponadto, ja jej nie "charakteryzuję" jako sprzątaczki, to jest jej 2-3 robota, większość hajsu zarabia w inny sposób, laska ewidentnie ma łeb na karku i nie jest głupia, ze "sprzątaczką" bym się nie dogadał :) 

Ten fragment mnie zaciekawił i zaniepokoił. Taka ogarnięta i tak z nudów sobie dorabia jako gosposia? Ona ma klucze do Twojego mieszkania? Wie, gdzie trzymasz cenne rzeczy? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Endr3w napisał(a):

stać mnie na najlepszych adwokatów 

 

Tak, tak, już się chwaliłeś że zarabiasz 600 Euro na dzień.

Pięknie, pieniądz przyzwoity.

 

Zbyt wiele razy podkreślasz swój stan materialny. 

Oby nie ściągnęło to nikogo złego na ciebie. 

Niejeden kozak zmienił zdanie po czasie.

A czym to on nie jeździł a ile to takich twoich pensyjek zarabiał na miesiąc...

 

A taka sprzątaczka, lala 12/10 to tysiąc w Wawie za godzinę bierze. 

A u ciebie pewnie sprząta za mniej. Bywa.

 

 

 

Kolego, smak szyneczki sromowej bywa wyborny.

Niejednego sprowadził na manowce...

 

Powodzenia w bogaceniu się. 

Wszak ciągle wspominasz jak ci dobrze bywa.

Najlepszego w Nowym Roku!

Edytowane przez GriTo
  • Like 4
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Endr3w napisał(a):

-38 lvl;

-kilka krótkich związków na koncie (bardzo późno się w ogóle kobietami zainteresowałem), introwertyk, z wyglądu ciężko powiedzieć, piękniś ze mnie nie jest, morda typo polakowata, obecnie zaniedbany (z 15 kg nadwagi), ale mam coś w sobie co przyciąga czasami całkiem fajne laski, dobra gadka, charakter takiego "skurwysyna" trochę;

-praca zdalna, IT, stąd też problemy z poznaniem potencjalnych kandydatek;

-robię dobry, wręcz zajebisty hajs (nawet jak na IT), własne bardzo fajne mieszkanie, 2 fajne auta: 1 daily, 1 do zabawy, moto,  ukochany pies, myślę o kupnie domu (perspektywa roku, dwóch);

-na Tinderze trochę par, ale z tymi debilkami nawet nie chce mi się pisać.... ewentualnie po wymianie kilku zdań, widzę, że nic z tego nie będzie;

-i mój największy problem: deprecha, anhedonia, prawie alkoholizm od 3-4 lat, przez to kompletnie nie mam ochoty na poznawanie kogokolwiek....

 

Mylisz zrodla z objawami. Problemem z poznawaniem kogokolwiek nie jest praca zdalna IT, twoj wybor zawodowy i brak chci poznawania kogokolwiek jest efektem poczucia osamotnienia od dluzszego czasu. Kasa, to jedyne co pozwala zgluszyc ci ta pustke. Ukrainka, jak kazda jedna baba latwo przez to przejrzala i poczula potencjal dla siebie. Serio, chcesz zwiazku z kims, kto w chwili slabosci w zwiazku, mozliwie nawet traumy u faceta, do ktorej mogla sie przyczynic?

 

Masz problemy sam ze soba od dluzszgo czasu i tak naprawde atrakcyjne wydaja ci sie kobiety niedostepne, pokrzywdzone lub oba. Bo sam sie boisz zaangazowac, ze pokazesz kim naprawde jestes. To jak sie zachowujesz, na czym sie skupiasz, to tylko pozor, bracie. Twoja maska i ego. Domkniesz transakcje i stracisz zaangazowanie w najlepszym wypadku, ale czuje ze ze trafiles na profejsonalna zawodniczke, ktora cie urobi, przemieli, zezre i wysra. Jezeli ona da ci szczescie ktorego tak ci brak, to bedzie miala nad toba pelna wladze i kontrole. Myslisz, ze ona tego nie widzi.

 

Twoj najwiekszy problem jest glebszy. To nie depresja, to na pewno. Teraz deprasja to, tamto tez depresja.

 

8 godzin temu, Endr3w napisał(a):

kompletny brak "energii", radości z życia i trochę się łudzę, że związek z nią może mnie z tego stanu wyciągnąć, a sporo alternatyw już próbowałem.

 

8 godzin temu, Endr3w napisał(a):

Plan wzięcia się za siebie o którym mówisz jest od dawna, najzwyczajniej w świecie w moim obecnym stanie (głównie psychicznym) jest on bardzo trudny do zrealizowania

 

8 godzin temu, Endr3w napisał(a):

Ja po prostu potrzebuję trochę ciepła

 

7 godzin temu, Endr3w napisał(a):

Przez ostatnie kilka lat jestem na tyle odcięty od emocji, że wątpię, żeby mi to jakieś szkody wyrządziło 

 

Dalej chcesz wymieniac dalczego nie czuejsz sie dobrze sam ze soba? Wiesz, ze nie wspomniales o nikim bliskim ani razu? Ani o przyjaciolach, ani o rodzinie?

 

Jestes jak dziecko w mgle, a syrenka zaczela spiewac, swieci cyckeim i lecisz do jedynego punktu orientacyjnego. Ty szukasz usprawiedliwienia i tyle. Mowisz, ze nie masz nic do stracenia, to uwazaj abys nie znalzl kosy pod zebrem. Zazdrosc meza z niczego sie bierze i moze miec swoje granice. Zycie bardzo szybko mozna stracic.

 

Zainwestuj pieniadze w siebie, nie w ego ktore kamisz od lat. Inaczej nie zmienisz schematu i nigdy nie poczujesz sie szczesliwy.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Endr3w, poczytaj to:

 

 

Czytając Twój wątek, przypomniałem sobie o tym wątku...

9 godzin temu, Endr3w napisał(a):

Tego akurat się nie obawiam, stać mnie na najlepszych adwokatów 

Nie chcę straszyć, ale do czasu... Nie lepiej forsę wydać na co innego?

Z korzyścią dla Ciebie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Endr3w napisał(a):

5. Nawet jeśli mi z nią nie wyjdzie, to w moim mniemaniu koszty nie będą duże, dlatego skłaniam się żeby zaryzykować.


Hej.

Ty już podjąłeś decyzje i co byśmy tutaj nie napisali to i tak niczego to nie zmieni. To brnij w to, zobaczysz jak będzie boleć.

 

Koszty nie będą duże?😁 Nie znasz potęgi cipki/szalejących hormonów ale przede wszystkim, to myślisz, że będziesz mieć jakąś kontrole. Ty już ją straciłeś a pomyśl, co będzie jak da Ci to czego od niej chcesz.

Ona po zrealizowaniu swoich celów Cię przemieli, wydoi i wypluje jak zużytego peta. A wtedy już nie będzie lekkiej depresji, tylko będziesz potrzebować realnej pomocy i zaufaj mi, lekko nie będzie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami warto sięgnąć do historii. Wątek brzmi trochę jak przygotowania do Bitwy na Łuku Kurskim. Jedni też myśleli, że są perfekcyjnie przygotowani i zabezpieczeni. Ale wyszło jak wyszło bo druga strona miała lepsze rozeznanie, przygotowanie i długofalowe strategiczne podejście do rozgrywki.

 

Może jesteś trochę jak czołg w tej sytuacji, który widzi łatwą twierdzę do zdobycia, ale nie widzisz co się kryje w krzakach.

 

 

 

Edytowane przez darkknight071
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

11 godzin temu, Endr3w napisał(a):

 

No i od tego czasu wisimy w takim zawieszeniu: jest mocna przyjaźń, sporo flirtu, ale nic więcej.

 

Jeśli teraz nie ma nic więcej to nie będzie. 

 

11 godzin temu, Endr3w napisał(a):

I tak się zastanawiam czy nie spróbować z nią czegoś więcej. W sensie: wynajmuję nam na rok większe mieszkanie i próbujemy coś z tego zrobić.

 

Absolutnie poroniony pomysł. Najpierw zaczyna się relację z poziomu tego co się ma (oddzielnie). Jak wszytsko się układa i dobrze działa to można myśleć o tym, żeby coś budować razem. 

Ty chcesz wywalać inwestycję (kasa bo przeprowadzka, większe mieszkanie, czas bo to się samo nie robi) na to tylko żeby spróbować czy coś z tego nie będzie. 

 

A nie będzie. Nic dobrego.

1. Babka jest nie w porządku. Ma męża a bada sobie opcje bogatszego bankomatu

2. Ma dziecko

3. Nie będzie w tym namiętności i cielesności za dużo. Tylko tyle, żebyś się wkręcił jeśli już.

Nie ma znaczenia czy to jej traumy jakieś czy po prostu gra. Tutaj coś nie pasuje, jest niespójne. 

 

 

11 godzin temu, Endr3w napisał(a):

Co o tym myślicie?

 

 

 

Myślę, że masz 15kg do schudnięcia i problem z alloholem do rozwiązania. W to puść energię i czas. 

 

Myślę, że siedzisz ze swoimi problemami i świrujesz bo w  strefie komfortu pojawiła się ładna pani. 

 

Ogarnij swoje problemy, warunki masz super. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy Bracia dobrze prawią. Niech ta wiedza chociaż raz nie pójdzie na marne!

 

Masz syndrom zaślepienia cipą!

Kolejny dowód na to, że magia działa! 

 

Jak już wejdziesz w ten dziwny związek to daj nam znać i kontynuuj tutaj ten thriller, bo zapowiada się ciekawie 😀

 

Pozdrawiam,

wszystkich widzących i wiedzących

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej, to spektakularnie jebnie.

Opinie innych powinny wystarczająco dać Ci do myślenia, ale dorzucę jeszcze swoje trzy grosze.

 

10 godzin temu, Endr3w napisał(a):

1. Z tego co mówi i jak się zachowuje jestem na 90% przekonany, że jeśli się zdecyduję, to będę miał ruchanie na zawołanie i w formie jakiej tylko sobie zażyczę. Przed ewentualnym zawarciem "układu" bym laskę przetestował przez pewien czas :)

Bzdura. Uprawiasz myślenie życzeniowe, zaślepiony swoją (z pozoru) silniejszą pozycją.
Z mojego średnio bogatego doświadczenia wynika, że agentki zasłaniające się niskimi potrzebami seksualnymi lub traumą już na początku relacji, to najbardziej jaskrawa czerwona flaga na dzień dobry. Abstrahując od tego, czy trauma jest rzeczywista czy wymyślona.
W rokującej na cokolwiek relacji pożądanie jest naturalną rzeczą dla obu stron, tego się nie negocjuje. Oczywiście kobiety wiedzą, że seks to ich główny atut i sprytne zawodniczki będą nim rozgrywać mężczyznę w mniejszym lub większym stopniu, ale oświadczenie, że ma traumę, to dla niej z góry przygotowywanie alibi, abyś seksu nie miał w ogóle albo miał tylko na początku i limitowany do czasu, aż spełnisz jej żądania. A z tego co zrozumiałem, seks i bliskość to dla Ciebie priorytet, więc macie konflikt interesów.

A propos, przypomina mi się historia, jak imprezowałem z jedną małolatą, która miała chłopaka od około roku - też twierdziła, że ma traumę związaną z seksem po jednym z wyjazdów na erasmusa (sic!). Przez cały ten czas trzymała chłopaka na dystans, bez seksu, bo ten nie chciał jej skrzywdzić. Brzmi znajomo?
Szkoda tylko, że w mojej obecności śmiała się z niego w głos, jaki z tego powodu jest z niego FRAJER.
 

10 godzin temu, Endr3w napisał(a):

4, Zdaję sobie sprawę, że mam sporo atutów w ręce, natomiast największym moim obecnym problemem jest kompletny brak "energii", radości z życia i trochę się łudzę, że związek z nią może mnie z tego stanu wyciągnąć, a sporo alternatyw już próbowałem.

Z tego powodu nie myślisz racjonalnie i chcesz sięgnąć po łatwo dostępną opcję, pomimo świadomości wszystkich wad. Równie dobrze mógłbyś sobie strzelić w żyłę heroinę, żeby poczuć ulgę. Skutki długofalowe będą równie opłakane.
Stany depresyjne i niskiego poziomu własnej wartości to nigdy nie jest dobry fundament do wchodzenia w jakąkolwiek relację. Popracuj najpierw nad własnym stanem fizycznym, psychicznym i emocjonalnym, aby znaleźć wartościową relację, a nie spełnić chwilową zachciankę toksyczną zabawką. Zwłaszcza, że zaplecze i możliwości masz.
Jeśli potrzebujesz poczucia bliskości na już, możesz tymczasowo korzystać z układów sponsorowanych (choć chyba pisałeś, że już masz doświadczenie w temacie). W każdym razie nie licz, że Pani pozornie niewinna, a w rzeczywistości wyrachowana Ukrainka wypełni pustkę w Twoim sercu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Endr3w pięknie napisałeś, że stać Cię na najdroższe papugi. Super! Zazdroszczę. Potrafisz coś jeszcze? Tzn może stracony CZAS i nerwy też umiesz odzyskać? Kozaczyć w internecie to ja też mogę. A masz wyjebane? No napewno. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podziwiam ludzi, ktorzy na wlasne zyczenie sciagaja na siebie klopoty. Nie korzystaja z wiedzy, nie ucza sie na bledach (innych, jak i swoich), nie wyciagaja wnioskow. Pachnie mi kłopotami: kobieta w okolicach 30, zamężna, z Ukrainy, z dzieckiem. Niepelnosprawnym dzieckiem? ""Czy chciałbym z nią być", że ona "nie chciała drugiego dziecka, ale jeśli ja chcę to mi urodzi""

 

Czy Ty w ogole sobie zdajesz sprawe jak ta sytuacja wyglada z boku? Ty chcesz z nia żyć? Po co? To jest rodzaj sytuacji, w ktorej w ogole nie powinienes sie znalezc. Jezeli w jakis sposob odpowiada Ci przebieg zdarzen to moim prywatnym zdaniem masz jakis problem do przepracowania.


Odpusc sobie bo to sie dla Ciebie zle skonczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie za odpowiedzi, chyba faktycznie najpierw trzeba sobie poukładać w głowie.

Odniosę się tylko do 2 rzeczy:

1. Sorki za "puszenie się" kasą, temat założyłem będąc pod sporym wpływem %%.

2. Zaślepienia cipą się nie obawiam, od każdej z eks odchodziłem pomimo bycia zakochanym (czego obecnie nie czuję), po odjebaniu kilku krzywych akcji z ich strony (nie chodzi o żadne zdrady itp. itd. tylko typowe kobiece niedojebanie mózgowe), więc myślę, że w tej sytuacji też bez problemu byłbym w stanie odejść jakby mi się coś nie podobało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma już normalnych kobiet w okolicy? Meteoryt wybił?

 

Po co Ci kulawa antylopa z jelonkiem na trzech nogach należąca do innego jelenia? Dawno rogów w dupie nie miałeś? 

 

I to co wyżej jest dla Ciebie 12/10? Serio? Jaką ty masz skalę oceny kobiet i jaki numer będzie miała normalna atrakcyjna singielka bez dzieci? 

 

🤦

 

Racjonalizacja wchodzi za mocno imho. 

Takie coś Cię zadowala? To trochę kiepsko.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja jest beznadziejna pod kątem tej kobiety. Ma męża, ma dziecko, już abstrahując od wszystkiego i tego, że Ci się podoba - po co niszczyć im rodzinę? :)

 

Jest masa ładnych kobiet, w dodatku wolnych, które możesz zapoznać, tamtą sobie odpuść. Nie jest Ci do niczego potrzebna. 

 

To, co ja bym próbował na Twoim miejscu zrobić, to spróbował bym się wkręcić w towarzystwo jej koleżanek. Na pewno ma ich tutaj co najmniej kilka. Co by nie mówić o Ukrainkach, w większości przypadków to ładne, zadbane kobiety (nawet jak są sprzątaczkami, jak opisałeś).

 

Spotykałem się przez chwile z Ukrainką, nie celowałem w nic więcej, chociaż bardzo mi się podobała. Miała bardzo ładne koleżanki, kilka z nich było wolnych i szukało chłopaka. Mi w nich przeszkadza jedynie ten wschodni akcent, ale to jest kwestia preferencji danej osoby :D

 

 

Edytowane przez Maurycy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Endr3w napisał(a):

"nie lubi seksu" (była wykorzystywana)

ROTFL 😆

@Endr3w To znaczy tylko tyle, że jesteś dla niej wizualnie nieakceptowalny. Za brzydki jesteś, smutna prawda. Laska ewidentnie próbuje znaleźć sobie provider-a, który zapewni jej lepsze życie. Jej aktualny mąż zapewnił jej bycie sprzątaczką i zrobił jej niepełnosprytne dziecko. Zabrał jej najlepsze lata i niczego nie dał. Tako rzecze loszkologika. Nie dziwota, że jedzie po nim jak po burej suce.

 

Ty się nadajesz na provider-a, ale na myśl o seksie z Tobą panna wysycha na wiór. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że jakbyś wyglądał jak Klaudiusz, to by się okazało, że laska nie ma żadnej traumy, nikt jej nie wykorzystywał, a w ogóle to lubi w każdy otwór. A jakbyś miał równie przystojnego brata czy kumpla, to i trójkącik by się jej wydał atrakcyjnym pomysłem.

 

Podsumowując, jesteś urabiany na bankomat. BTW - jak tylko zaczniesz się stawiać, to zostaniesz gwałcicielem i pedofilem.

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytania które należy sobie zadać.

 

Kiedy panienka zaproponuje sex bez gumy i przeprowadzkę do mieszkania autora. Co autor będzie musiał robić dla dzieci panienki. Ile czasu od pierwszego sexu minie zanim autor dowie się że panienka jest w ciąży. Czy dziecko będzie jego. Jak partnerka i jej dzieci podziękują autorowi za pomoc która od niego otrzymaly. Ile będzie miał zasądzonych alimentów. Jak szybko zostanie założona mu jako przemocowcowi niebieska karta i zasądzony zakaz zbliżania. Czy autor przeżyje zawał serca jak dostanie zakaz wstępu do swojego mieszkania i zobaczy że do jego mieszkania zamiast niego wprowadza się były partner panienki.

 

A wszystko według zasady.

 

Szukam faceta do związku. Tolerancyjny na zdrady. Wypłacalny na alimenty. Tylko poważne oferty.

Edytowane przez Tarnawa
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.