Skocz do zawartości

6 godzin na stawienie się w wojsku albo więzienie


Rekomendowane odpowiedzi

@Hubertius spieszy im się do wojny gdyż uważają się za wysokiej klasy ekspertów i mędrców których sztab NATO będzie błagał o porady i prowadzenie kampanii wojennej przeciwko Rosji. Oni w swojej wyobraźni siedzą przed wielkimi ekranami i przesuwają na nich żetony symbolizujące armie, brygady itd.. 

 

Skorym do wojenki proponuję iść dzisiaj w nocy do lasu, wykopać sobie okop i spędzić w nim noc. Jedną noc.

Edytowane przez Roman Ungern von Sternberg
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wrotycz, @Hubertius albo jesteśmy obiektywnymi obserwatorami i przyznajemy, że jedni i drudzy mają swoje za uszami, prowadzą cyniczną, bezwględną grę geopolityczną i nie liczą się z ofiarami, albo po prostu zajmujemy jedną ze stron i naparzamy się z oponentami.

Najgorzej jest, gdy ktoś uważa się za obiektywnego, a idzie w zaparte, że jedni są bez skazy albo mają prawo być skurwysynami, bo... (i tutaj rózne absurdalne argumenty). 

Mi tu jeden Kolega ;) kiedyś wytknął, że moim największym błędem jest próba zachowania obiektywizmu podczas gdy JESTEŚMY NA WOJNIE!!

Tak było - nie ściemniam. :)

 

@Roman Ungern von Sternberg, ruscy akurat powinni wziąć się do roboty i swój dobrobyt sobie wypracować. Oni wciąż nie rozumieją, że nie da się być mocarstwem bez wydajnej gospodarki - to właśnie gospodarki wygrywają wojny, to nie te czasy, że stado Hunów napadnie z wrzaskiem i dopnie swego. 

Jeżeli ktoś odpowiada za ten gnój, w jakim się znajdują, to nikt inny, jak oni sami. Ja bym chciał, aby na wschód od Bugu istniała cywilizacyjna przeciwwaga dla Zachodu - taka, do której ludy dawnej Słowiańszczyzny (i nie tylko) same idą. Ale obecna Rosja nie widzi mi się jako taki ośrodek promieniujący na najbliższe sąsiedztwo. Chyba że ktoś ją nuknie. ;) 

Edytowane przez zychu
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zychu najlepsze jest naigrywanie się z biedy i zacofania Rosji po 70 latach bolszewizmu i uważanie zachodu za stronę, która "gra uczciwie" w sytuacji gdy: 1. myśl komunistyczna i socjalistyczna to wymysł zachodnich filozofów, 2. Lenin został zainstalowany w Rosji przez wywiad niemiecki, 3. USA pilnowały aby rewolucja bolszewicka wywróciła w Rosji wszystko do góry nogami, 4. praktyczny brak wsparcia ze strony "aliantów" dla walczącej Białej Armii, czyli tej armii, która wykrwawiała się wcześniej na froncie wschodnim aby Niemcy nie dały rady pokonać Francji (pomijam mikroskopijne wsparcie  ze strony Francuzów). 5. Brak pomocy dla rodziny cesarskiej ze strony Bryjczyków (zaproponowano azyl a później się z tego wycofano). Tyle są warte zapewnienia anglosasów...

  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nim odpowiem to jeszcze dodam jedną ważną rzecz, którą nakreślił R. Ziemkiewicz w "Polactwie" - otóż Polacy mają z przyzwyczajenia takie podejście do państwa, nawet właśnie własnego jak teraz, że jest im zawsze obce, zawsze nie realizuje ich interesów, zawsze trzeba z nim walczyć i zawsze jest "my - czyli lud" vs. "państwo - czyli oni" (nawet jeśli ci oni wywodzą się z ludu. Nawyk przejęty oczywiście z dawnych czasów szlacheckich gdzie byli panowie, chłopi i Żydzi.

 

30 minut temu, wrotycz napisał(a):

Ale, żeby być obiektywnym, i nie oceniać  całego filmu, tylko na podstawie jednego kłamstwa, to zadam autorowi, ale i widzowi, proste pytanie:

 

- Kto sponsorował "rewolucję róż" w Gruzji?

- USA.

 

- Kto sponsorował,  finansowo i militarnie, "kolorowe rewolucje" na bliskim wschodzie i w Afryce północnej (2011+)

- USA.

 

- Kto sponsorował,  finansowo i militarnie, "pomarańczową rewolucję" i "majdan" na Ukrainie (2013)?

- USA.

 

Wreszcie:

- Kto sponsorował "białą rewolucję" na Białorusi w 2020?

- USA.

 

Ale pisałem wielokrotnie - myślisz, że Ukraińcy nie chcieli być częścią zachodu? Czy Gruzini nie chcieli być? Czy Białorusini nie wyjeżdżali do Polski i nie widzieli zmian u nas zachodzących na plus? 3 z 4 przypadków zadziałało Soft Power, bez którego żadne dofinansowania by nie działały. 

 

31 minut temu, wrotycz napisał(a):

Co zostało z tych krajów, po wprowadzeniu,  "amerykańskiej" a jakże, demokracji?

 

Nie  czasem to co w Libii, w Syrii...

 

Albo na Ukrainie, gdzie całą własność i całą władzę ma garstka oligarchów zarejestrowanych w Luksemburgu, Holandii, lub, nomen omen, w USA?

No to ja też lecę z wybranymi przykładami.

Japonia po wprowadzeniu "amerykańskiej demokracji":
shutterstock_790426882-1-e1586259153343.


Niemcy po wprowadzeniu "amerykańskiej demokracji":
cd6529db-744f-4773-8e70-b308a29755d5

 

Polska po wprowadzeniu "amerykańskiej demokracji":
 

20161028_Warszawa-Panorama_TB_HR.jpg

 

Co zostało z tych krajów? Japonia? 3 gospodarka świata. Niemcy? Pokonane, zdeptane? 4 gospodarka świata. Taki jest ten tfu "amerykański ład". 

 

Cytat

Albo na Ukrainie, gdzie całą własność i całą władzę ma garstka oligarchów zarejestrowanych w Luksemburgu, Holandii, lub, nomen omen, w USA?

A w rękach kogo ma być jak nie mieli elit ani klasy średniej? Rozdzielić pośród 40 milionów Ukraińców majątek? Wciąż to lepsze niż rosyjscy oligarchowie. 
 

31 minut temu, Hubertius napisał(a):

To nic nie da, nie przemówisz im do rozumu. Cała ta paczka "zniszczenia Rusa raz na zawsze" potrafiła momentami stwierdzić, że to jedyna "dziejowa szansa dla Polski, by włączyć się w ten konflikt na poważnie i zniszczyć Rusa raz na zawsze". Zero wzięcia pod uwagę co by było w razie porażki albo nawet tego co się dzieje na Ukrainie, czyli zniszczony kraj, mężczyźni "zmogilizowani", a kobiety i dzieci uciekające raz na zawsze na zachód (i ten proces będzie trwał, bo wojna się nie skończyła). Niektórym na tym forum prędko i chętnie do powtórzenia tego scenariusza z naszym udziałem.

No a bierzesz pod uwagę drugą stronę - a co jeśli nie zaatakujemy, oni się wzmocnią i zaatakują nas pierwsi nawet jeśli byśmy nadstawiali tyłeczek jak nam mówią nasi rodzimi pacyfiści? A co jeśli przyjąć każde ich żądanie - co to oznaczałoby dla naszej gospodarki? Ile tych co pozostało by wyjechało? Przecież właśnie o to chodzi, że jeśli byśmy postawili na nadstawianie dupy i kompletne podporządkowanie się rusowi bez walki, to kobiety i dzieci NA PEWNO wyjadą. 

 

Zresztą mamy tak koszmarną demografię, że może naszemu narodowi przydałby się zimny prysznic (wypluwam te słowa, ale kto ogarnia temat - sytuacja jest koszmarna). 

 

32 minuty temu, Obliteraror napisał(a):

Jak mu kazali kochać Ukrainę, go ukochał. Jak mu każą nienawidzić, to będzie nienawidził.

Właśnie w tym jest cała rzecz. Ja potrafię dogłębnie wskazać i wiele razy robiłem to na tym forum, dlaczego wspieram "werbalnie" (xD) Ukrainę. Natomiast większość drugiej strony tu komentujących zapoda argumenty w stylu "a bo globaliści", "bo BlackRock", "bo nienawidzę tymi co nami rządzą", "bo nie wspieram obecnego trendu i jestem edgy". Dosłownie. 

Tak, mam świadomość, że większość ludzi, która popierała Ukrainę robiła to bo było modne i mainstreamowe. Szczególnie debilne było dawanie sobie ukraińskiej flagi na profilowe w social mediach.

34 minuty temu, Obliteraror napisał(a):

Realny świat jest zdecydowanie bardziej skomplikowany, co oceniam w wieku prawie 44 lat. Błędne jest moim zdaniem założenie, że majątek czy stabilność życiową jest głównym argumentem na to, co przytaczasz. Każdy, mający więcej niż dwie szare komórki w głowie posiada instynkt samozachowawczy. Gdy ten instynkt opanujesz odrobiną krytycyzmu i wiedzy ogólnej to zaczynasz zdawać sobie sprawę, że jakikolwiek potencjalny konflikt PL z RUS to klęska na przynajmniej dwa pokolenia rozwoju.

Może tak być. 

Ale może być tak jak w 1920 roku. 

Postawę którą opisujesz przyjęła Rumunia. Gdy Niemcy szli na ZSRR, to ci byli po stronie Niemiec. Gdy Sowieci wtargnęli, to zmienili strony. Podobnie Bułgarzy. Czują, że są za słabą siłą by cokolwiek znaczyć mimo że mieli 1/4 ludności Niemiec. U nas jednak jest dwa razy więcej ludzi i właśnie rok 1920 (czyli niemożliwe stało się możliwe), więc w dyskusjach targamy się między dwoma podejściami - czy walczyć czy nie. Czy iść z prądem jako bierni tubylcy czy nie. Twardym argumentem może być także to, że tak czy siak jeśli Rosjanie przejęliby nasze terytoria, to mogliby sobie rekrutować siłowo tubylców do woli na mięsne szturmy, wszak to oni by mieli karabiny.

A więc takie położenie geograficzne, fajniutkie.

 

38 minut temu, Obliteraror napisał(a):

Koniec marzeń, Panowie. Jak powiedział klasyk. I sie zastanawiasz, jak to możliwe, że kraj bez OC, pelotek, schronów, prowadzić zaczyna tak wściekłe rusofobiczną politykę? Bez oceniania potencjalnych konsekwencji? Nawet jeżeli szansa na to jest minimalna daj Boże), kalkulujesz. Swoje zyski i straty. 

To rosyjską polonofobię trzeba przyjmować na klatę? To wszystko jest do zbudowania. Ludzie by jednak musieli trochę mniej czasu spędzić przy gierkach, forach dyskusyjnych czy swoich pasjach, a zainteresować się militariami.

 

39 minut temu, Obliteraror napisał(a):

Nie bierz tego personalnie, bo za uśmiechniętego idiotę Cię akurat  nie uważam :)

Dziękuję bardzo i ze wzajemnością :)

 

 

9 minut temu, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

@zychu najlepsze jest naigrywanie się z biedy i zacofania Rosji po 70 latach bolszewizmu i uważanie zachodu za stronę, która "gra uczciwie" w sytuacji gdy: 1. myśl komunistyczna i socjalistyczna to wymysł zachodnich filozofów, 2. Lenin został zainstalowany w Rosji przez wywiad niemiecki, 3. USA pilnowały aby rewolucja bolszewicka wywróciła w Rosji wszystko do góry nogami, 4. praktyczny brak wsparcia ze strony "aliantów" dla walczącej Białej Armii, czyli tej armii, która wykrwawiała się wcześniej na froncie wschodnim aby Niemcy nie dały rady pokonać Francji (pomijam mikroskopijne wsparcie  ze strony Francuzów). 5. Brak pomocy dla rodziny cesarskiej ze strony Bryjczyków (zaproponowano azyl a później się z tego wycofano). Tyle są warte zapewnienia anglosasów...

Wciąż - to nie są dobre argumenty dla przeciwwagi temu, że to Rosjanie budowali Sowiety. To Rosjanie głównie rządzili (nie, nie Żydzi), to Rosjanie współcześnie wolą ZSRR od Rosji carskiej.

Jak to brak pomocy ze strony Brytyjczyków? Przecież były interwencje zbrojne, a w czasie rewolucji - na samym jej początku - armie francuskie i brytyjskie były związane wojną z Niemcami, które same dostały mocne posiłki, bo żołnierze niemieccy powrócili z frontu wschodniego. Wsparcia dla Białej Armii było nawet spore, tylko że Biała Armia była zbyt mało liczna, bo obejmowała Kaukaz, Syberię (Romanie Ungern von Sternbergu, wiesz coś o tym :D), a nie okolice Moskwy jak u Bolszewików, które są najbardziej ludne. 

USA nic nie pilnowały. Chaos był taki, że szczerze nikt nie wiedział jak to się skończy.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror, @niemlodyjoda zmiana władzy w PL sugeruje też zmianę podejścia do potencjalnej wojny z RUS. "Wściekłe pieski PiSu" przestały ujadać. Błędem PL była polityka śp Kaczyńskiego, za bardzo się wczuł w mocarstwowego wodza, a potem to już poszło z górki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1 poczytaj wspomnienia generała Wrangla. Kadrowi bolszewicy gnali pod lufami karabinów bosych, ledwo uzbrojonych "czerwonoarmistów" (czytaj: sterroryzowany tłum). Z drugiej strony sojusznicza Francja obiecywała najpierw Denikinowi a później Wranglowi dostawy broni i amunicji (obietnice złożono po podpisaniu kapitulacji Niemiec na zachodzie). Ta broń nigdy nie dotarła na Krym, została zezłomowana we Francji. Generał ocenia, że w kluczowym momencie rewolucji zabrakło kilkudziesięciu armat, trochę karabinów i amunicji. Wystarczyłyby 2-3 niszczyciele załadowane bronią z demobilu aby pokonać Lenina.

 

Napierałę możesz umieszczać w wątku "Żarty podszyte prawdą lub niekoniecznie". To jest ekspert od wszystkiego: globalne ocieplenie, teatr, opera, języki obce, ekonomia, wojna, polityka międzynarodowa, wyprawy krzyżowe, historia Wietnamu, Francji, filozofia chińska, kuchnia na Maderze, kaktusy, koty, Monty Python, Czarna Żmija...

Edytowane przez Roman Ungern von Sternberg
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Strusprawa1 napisał(a):

No a bierzesz pod uwagę drugą stronę - a co jeśli nie zaatakujemy, oni się wzmocnią i zaatakują nas pierwsi nawet jeśli byśmy nadstawiali tyłeczek jak nam mówią nasi rodzimi pacyfiści? A co jeśli przyjąć każde ich żądanie - co to oznaczałoby dla naszej gospodarki? Ile tych co pozostało by wyjechało? Przecież właśnie o to chodzi, że jeśli byśmy postawili na nadstawianie dupy i kompletne podporządkowanie się rusowi bez walki, to kobiety i dzieci NA PEWNO wyjadą.

Oczywiście, że tak. Siedzimy w tym wątku 2 lata i wiesz co jest najlepsze? Stałeś się takim propagandzistą swoich "idei" (bo inaczej tego nie można nazwać), że już nie czytasz i nie zapamiętujesz tego co piszą inni. A co pisałem wcześniej? Że tak, to prawda, że na wschodniej Ukrainie się nie skończy i Ruski będzie chciał pójść dalej (zająć całą Ukrainę), dzięki czemu podreperują swoją demografię + zmobilizuje Ukrów do swojej armii i napadu na nas do odzyskania Zakerzonia (twoje tereny swoją drogą) i Galicji Zachodniej. Baćka też w swoich żądaniach wygraża się się, że połowa dzisiejszego Podlasia jest "okupowana" przez Polaków. Chore, nierealne roszczenia, ale wystarczające by zmobilizować swoich za kilkanaście lat do napadu na Polskę i odzyskanie "rodzimych" terenów. :)

I ja to wszystko wiem. Tak, ale Twoje żądanie działania jest absurdalne. Wejście w ten konflikt? Naprawdę? Pamiętasz co było po Przewodowie? W ciągu jednego dnia strata złotówki o kilkanaście groszy w dół. Moment nawet tylko naszego wejścia na Ukrainę (bez działań u nas) oznaczałoby rakiety ruskie robiące pogrom na Polsce, bo w porównaniu do Ukrainy nie mielibyśmy czym ochronić ludności cywilnej. Kobiety i dzieci idąc wzorem Ukrainy ruszyłby hucznie do Niemiec, gdzie dla mężczyzn byłby zakaz opuszczania kraju i blokada, ale Andreas i zachodni Negroid chętnie i "gorąco" takową Polkę by ugościły. Odpływ zachodnich korporacji i wszelkich firm, co spowoduje kompletne załamanie gospodarcze. Zastanów się nad takim scenariuszem, bo jest bolesny, ale tak to będzie wyglądało jota w jotę. Mężczyźni wybici, kraj bez kobiet i dzieci, a gospodarka w ruinie. Po czym wracający chłop z wojny dowiaduje się w końcu od matki, że jego żonka siedzie w najlepsze z Monachium z Niemiaszkiem i nie wróci z dziećmi, bo ma już nową rodzinkę.  W skrócie żebyś lepiej zrozumiał raz na zawsze -> koniec. Tak jak teraz jesteśmy "dzi*** zachodu", tak w takim scenariuszu nawet już nie bylibyśmy podnóżkiem, tylko krajem nadajacym się do rozbiórki przez sąsiadów, bo tego by się nie dało naprawić. :)

A jak temu przeciwdziałać? Bardzo proszę. Ukraińcy ptysie rzucili się, by swoją "piersią", by bronić Europę. Każdy rok ich walki to dodatkowy zniszczony czołg i zabity Rosjanin, który nie pójdzie na Polskę. Z czasem każdy prawidłowo ewakuowany obwód z całą ludnością to będzie klęska Rusa, bo nie uzyska ludzi łatających mu demografię. No i oprócz tego my coś z tego zyskamy, bo jeżeli rzeczywiście konflikt pochłonie całą wschodnią Ukrainę to więcej kobiet i dzieci ucieknie do nas (i oczywiście do Niemiec jeszcze więcej, "as usual"), co opóźni załamanie gospodarcze odraczając upadek demograficzny. Z tym ostatnim warto to brać w "?", bo to się sprawdzi tylko przy Exodusie wschodniej ludności Ukrainy. Chyba nie muszę też mówić, że "zwycięstwo" państwa Ukraińskiego nie leży w naszym interesie? Będą grać przeciwko nam ile wlezie, szczególnie po wojnie (to co jest z zaskarżaniem nas do UE to jest "trial" dopiero :D). Im będą słabsi (liczba strat powiększających się z roku na rok, kobiet i dzieci uciekających dla nas) tym lepiej.

No i proszę @Strusprawa1. Masz przedstawiony "na zimno" (i w bardzo "skur******" sposób, przyznaję) pogląd na tą sytuację. I robię to od 2 lat od czasu rozpoczęcia wojny. Powtarzając się, ale nic do Ciebie nie trafia i cały czas odwracasz kota ogonem.

Zwracałem Ci wielokrotnie uwagę, byś wchodził w uczciwą polemikę bez propagandy i wkładanie w usta "słów, których się nie wypowiedziało", ale cały czas to robisz. Cały czas sugerujesz mi "rusycyzm". Bardzo proszę. Gdzie powyżej masz jakikolwiek prorosyjski pogląd?

To już przestało być śmieszne. Nie dziwię się, że ludzie nazywają Cię ukraińskim trollem, bo zachowujesz się jak propagandysta czytający z kartki i jadący jednym tokiem myślenia. I jak mówię, tyle co napisałem do Ciebie -> wszystko po próżnicy. Osobiście się poddaję. Nie da się Ciebie traktować poważnie jako rozmówcy, bo wypaczysz oryginalne słowa, a na końcu i tak określisz taką osobę "antysystemową i prorosyjską".

43 minuty temu, Strusprawa1 napisał(a):

Jak to brak pomocy ze strony Brytyjczyków? Przecież były interwencje zbrojne, a w czasie rewolucji - na samym jej początku - armie francuskie i brytyjskie były związane wojną z Niemcami, które same dostały mocne posiłki, bo żołnierze niemieccy powrócili z frontu wschodniego. Wsparcia dla Białej Armii było nawet spore, tylko że Biała Armia była zbyt mało liczna, bo obejmowała Kaukaz, Syberię (Romanie Ungern von Sternbergu, wiesz coś o tym :D), a nie okolice Moskwy jak u Bolszewików, które są najbardziej ludne. 


USA nic nie pilnowały. Chaos był taki, że szczerze nikt nie wiedział jak to się skończy.

 

Nope. Rozpowszechniasz kłamstwo, wiesz o tym?

A wiesz skąd o tym wiem, że propagujesz świadomie kłamstwo? Mieliśmy już na to wątek, w którym było podsumowane, że amerykańska finansjera dotowała zarówno bolszewików jak i białych. Tak tak. Korpusy ekspedycyjne walczyły ramię w ramię z białymi, podczas gdy kapitaliści łożyli kasę... dla obydwu stron (białych i czerwonych). 😆 Hajs musiał się zgadzać najwyraźniej.

Oczywiście w tym wątku brnąłeś w zarzucanie nieprawdy, by w końcu to wyprzeć. Więc komu tu zarzucasz "nie uwzględnianie prawd z drugiej strony"? Naprawdę @Strusprawa1? Naprawdę? To już nie jest słabe. To jest fizycznie żałosne.

Edytowane przez Hubertius
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Hubertius napisał(a):

Oczywiście, że tak. Siedzimy w tym wątku 2 lata i wiesz co jest najlepsze? Stałeś się takim propagandzistą swoich "idei" (bo inaczej tego nie można nazwać), że już nie czytasz i nie zapamiętujesz tego co piszą inni. A co pisałem wcześniej? Że tak, to prawda, że na wschodniej Ukrainie się nie skończy i Ruski będzie chciał pójść dalej (zająć całą Ukrainę), dzięki czemu podreperują swoją demografię + zmobilizuje Ukrów do swojej armii i napadu na nas do odzyskania Zakerzonia (twoje tereny swoją drogą) i Galicji Zachodniej. Baćka też w swoich żądaniach wygraża się się, że połowa dzisiejszego Podlasia jest "okupowana" przez Polaków. Chore, nierealne roszczenia, ale wystarczające by zmobilizować swoich za kilkanaście lat do napadu na Polskę i odzyskanie "rodzimych" terenów. :)

Mówiąc o tym, że nie zapamiętuję, to bliscy i znajomi też mi to mówią. Za dużo mediów społecznościowych jak widać...
 

Jest to bardzo możliwe nieironicznie mówiąc. Z dzisiejszej perspektywy ciężko sobie wyobrazić narrację by Putin miałby motywować Ukraińców pod jego rządami do pójścia na nasze tereny, ale jest taka możliwość. Stąd też nigdy nie zaparłem się, że o te tereny bym walczył, bo wiem, że rządy Rosjan/Ukraińców to dużo większe bagno niż zachodnie rządy (o niebo, bo jednak mało kto pamięta, ale reformy potrzebne do wejścia Polski do UE zniszczyły w Polsce korupcję).
 

12 minut temu, Hubertius napisał(a):

W ciągu jednego dnia strata złotówki o kilkanaście groszy w dół. Moment nawet tylko naszego wejścia na Ukrainę (bez działań u nas) oznaczałoby rakiety ruskie robiące pogrom na Polsce, bo w porównaniu do Ukrainy nie mielibyśmy czym ochronić ludności cywilnej. Kobiety i dzieci idąc wzorem Ukrainy ruszyłby hucznie do Niemiec, gdzie dla mężczyzn byłby zakaz opuszczania kraju i blokada, ale Andreas i zachodni Negroid chętnie i "gorąco" takową Polkę by ugościły. Odpływ zachodnich korporacji i wszelkich firm, co spowoduje kompletne załamanie gospodarcze. Zastanów się nad takim scenariuszem, bo jest bolesny, ale tak to będzie wyglądało jota w jotę. Mężczyźni wybici, kraj bez kobiet i dzieci, a gospodarka w ruinie. Po czym wracający chłop z wojny dowiaduje się w końcu od matki, że jego żonka siedzie w najlepsze z Monachium z Niemiaszkiem i nie wróci z dziećmi, bo ma już nową rodzinkę.  W skrócie żebyś lepiej zrozumiał raz na zawsze -> koniec. Tak jak teraz jesteśmy "dzi*** zachodu", tak w takim scenariuszu nawet już nie bylibyśmy podnóżkiem, tylko krajem nadajacym się do rozbiórki przez sąsiadów, bo tego by się nie dało naprawić. :)

Władza byłaby debilna gdyby miała przepuścić kobiety i dzieci. Jeśli oczywiście powtarzaliby błędy Ukraińców. Wtedy i ja bym nie chciał walczyć gdyby moja narzeczona wyjechała do siostry w Holandii (bo jeśli udałoby się wygrać, to brać Białorusinki i Rosjanki? Bezsensu.).
 

 

14 minut temu, Hubertius napisał(a):

A jak temu przeciwdziałać? Bardzo proszę. Ukraińcy ptysie rzucili się, by swoją "piersią", by bronić Europę. Każdy rok ich walki to dodatkowy zniszczony czołg i zabity Rosjanin, który nie pójdzie na Polskę. Z czasem każdy prawidłowo ewakuowany obwód z całą ludnością to będzie klęska Rusa, bo nie uzyska ludzi łatających mu demografię. No i oprócz tego my coś z tego zyskamy, bo jeżeli rzeczywiście konflikt pochłonie całą wschodnią Ukrainę to więcej kobiet i dzieci ucieknie do nas (i oczywiście do Niemiec jeszcze więcej, "as usual"), co opóźni załamnie gospodarcze odraczając upadek demograficzny. Z tym ostatnim warto to brać w "?", bo to się sprawdzi tylko przy Exodusie wschodniej ludności Ukrainy. Chyba nie muszę też mówić, że "zwycięstwo" państwa Ukraińskiego nie leży w naszym interesie? Będą grać przeciwko nam ile wlezie, szczególnie po wojnie (to co jest z zaskarżaniem nas do UE to jest trial dopiero :D). Im będą słabsi (liczba strat powiększających sie z roku na rok, kobiet i dzieci uciekających dla nas) tym lepiej.

To samo myślę i za tym jestem. Wbrew pozorom to co Rosjanie mają teraz, to bardzo odludnione tereny. Poza Donbasem, który i tak był prorosyjski, to tereny Chersonia i Zaporoża są mocno odludnione. I bardzo dobrze. 

 

Kompletne zwycięstwo nie, ale jest pewien punkt krytyczny u nich w demografii, gdzie fizycznie nie będzie ludzi by nawet prowadzić walki partyzanckiej jeśli front się załamie lub bronić oblężonych miast. Teraz jest pewna równowaga, idealny scenariusz dla Polski. I jak dyskutowaliśmy wcześniej - są oni konkurentami na europejskim rynku w tych samych branżach co Polacy prosperują. Tak jest.

 

18 minut temu, Hubertius napisał(a):

To już przestało być śmieszne. Nie dziwię się, że ludzie nazywają Cię ukraińskim trollem, bo zachowujesz się jak propagandysta czytający z kartki i jadący jednym tokiem myślenia. I jak mówię, tyle co napisałem do Ciebie -> wszystko po próżnicy. Osobiście się poddaję. Nie da się Ciebie traktować poważnie jako rozmówcy, bo wypaczysz oryginalne słowa, a na końcu i tak określisz taką osobę "antysystemową i prorosyjską".

Przepraszam za to. Postaram się hamować.

Rozumiem. 
No ale trzeba przyznać, i nie piszę o Ciebie, że choćby na twitterze jest sporo grono, które ma duży wspólny mianownik, którzy mają takie poglądy i często są to tacy ludzie jak pisałem. Nie pisałem o Tobie, rzecz jasna. Jadą kompletnie po bandzie prorosyjsko. Oczywiście, że niechęć pomocy Ukrainie to co innego niż chęć bycia częścią Rosji.

27 minut temu, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

@Strusprawa1 poczytaj wspomnienia generała Wrangla. Kadrowi bolszewicy gnali pod lufami karabinów bosych, ledwo uzbrojonych "czerwonoarmistów" (czytaj: sterroryzowany tłum). Z drugiej strony sojusznicza Francja obiecywała najpierw Denikinowi a później Wranglowi dostawy broni i amunicji (obietnice złożono po podpisaniu kapitulacji Niemiec na zachodzie). Ta broń nigdy nie dotarła na Krym, została zezłomowana we Francji. Generał ocenia, że w kluczowym momencie rewolucji zabrakło kilkudziesięciu armat, trochę karabinów i amunicji. Wystarczyłyby 2-3 niszczyciele załadowane bronią z demobilu aby pokonać Lenina.

 

Napierałę możesz umieszczać w wątku "Żarty podszyte prawdą lub niekoniecznie". To jest ekspert od wszystkiego: globalne ocieplenie, teatr, opera, języki obce, ekonomia, wojna, polityka międzynarodowa, wyprawy krzyżowe, historia Wietnamu, Francji, filozofia chińska, kuchnia na Maderze, kaktusy, koty, Monty Python, Czarna Żmija...

Francja Polsce przekazywała broń w 1920 roku, o czym mało się mówi. 

 

To było jego zdanie, że tyle wystarczyło, ale to wciąż tylko jego subiektywne zdanie. Denikin natomiast obwiniał o to Piłsudskiego, bo w 1919 roku stanął i pozwolił bolszewikom wycofać wojska z frontu polskiego, przez co mogły przejść do bitwy pod Orłem, gdzie rozbili Białych i zdobyli całą Ukrainę, a następnie Biali zamknęli się na Krymie. Jednak Denikin zapomina, że gdy on szedł od południa na Moskwę, to Kołczak na wschodzie już dostawał i był w trakcie odwrotu ("wielki syberyjski marsz", gdzie po śmierci Kappela przewodził Polak Wojciechowski). Wciąż - bolszewików było za dużo, bo zajmowali tereny, gdzie było najwięcej ludzi.

 

Co do Napierały, to zajmuje się historią zawodowo. Czasem sam zauważam, że nie pierdzili, a czasem poda zaskakujące fakty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Strusprawa1 napisał(a):

Władza byłaby debilna gdyby miała przepuścić kobiety i dzieci. Jeśli oczywiście powtarzaliby błędy Ukraińców. Wtedy i ja bym nie chciał walczyć gdyby moja narzeczona wyjechała do siostry w Holandii (bo jeśli udałoby się wygrać, to brać Białorusinki i Rosjanki? Bezsensu.)

Ekhm... to samo jest na Ukrainie. To mężczyźni nie mogą opuszczać kraju, podczas gdy kobietom i dzieciom wolno. UE chętnie przygarnie polskich uchodźców, czyli kobiety i dzieci, tak żeby demografię swoją poprawić i mieć uciechę dla Andreasów, Michaelów i Negroidów nocą z polskich kobiet.  @Mosze Red wspominał o wywiadzie ukraińskiego psychologa udzielającego wsparcia frontowcom, który mówił, że obecnie 7 / 10 ukraińskich kobiet, które uciekło na zachód puściło się i wymieniło swojego Paszkę na Jarka, Andresa i innych. A przecież wojna się nie skończyła, to są dane na chwilę obecną! Oczywiście biorę je z przymrużeniem oka, więc zaniżę te dane, np. do 5 / 10. To dalej są porażające statystyki!

P.S

9 minut temu, Strusprawa1 napisał(a):

Przepraszam za to. Postaram się hamować.

Rozumiem. 
No ale trzeba przyznać, i nie piszę o Ciebie, że choćby na twitterze jest sporo grono, które ma duży wspólny mianownik, którzy mają takie poglądy i często są to tacy ludzie jak pisałem. Nie pisałem o Tobie, rzecz jasna. Jadą kompletnie po bandzie prorosyjsko. Oczywiście, że niechęć pomocy Ukrainie to co innego niż chęć bycia częścią Rosji.

Ja i tak już się poddaje. Ani nie mam na to siły, ani nie ma to sensu z tego co widzę. To już chyba 5 raz z rzędu (straciłem już rachubę), masakra, a liczę tylko oficjalne przypomnienia wprost kierowane "ad personam". 😆

Edytowane przez Hubertius
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Strusprawa1 napisał(a):

To było jego zdanie, że tyle wystarczyło, ale to wciąż tylko jego subiektywne zdanie. Denikin natomiast obwiniał o to Piłsudskiego, bo w 1919 roku stanął i pozwolił bolszewikom wycofać wojska z frontu polskiego, przez co mogły przejść do bitwy pod Orłem, gdzie rozbili Białych i zdobyli całą Ukrainę, a następnie Biali zamknęli się na Krymie. Jednak Denikin zapomina, że gdy on szedł od południa na Moskwę, to Kołczak na wschodzie już dostawał i był w trakcie odwrotu ("wielki syberyjski marsz", gdzie po śmierci Kappela przewodził Polak Wojciechowski). Wciąż - bolszewików było za dużo, bo zajmowali tereny, gdzie było najwięcej ludzi.

 

Co do Napierały, to zajmuje się historią zawodowo. Czasem sam zauważam, że nie pierdzili, a czasem poda zaskakujące fakty. 

Gdyby pod Orłem wygrali Biali, to Moskwa stałaby otworem a armia bolszewicka nacierająca na Kołczaka zostałaby odcięta od zapasów. Nie ma się jednak co bawić w gdybologię. Faktem jest, że Rosja była wycieńczona i powodzenie rewolucji zależało całkowicie od wsparcia aliantów (od dostaw broni, która w 1919 i 1920 na zachodzie nie była potrzebna). Postanowiono tej broni nie wysyłać i była to decyzja wyłącznie polityczna.

 

Tak, Francuzi wysłali broń Posce ale Białym na Krym już nie.

Edytowane przez Roman Ungern von Sternberg
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1 ja się generalnie z Tobą zgodzę, tj polactwo itd. 
Piękne zdjęcia wstawiłeś. Czy te zdjęcia kupią mi auto, zapłacą za gaz, a może kupią mi palto na zimę? 
 

Na portalach randkowych też są piękne zdjęcia naszych rodaczek, ba jedna z miss Polonia, poleciała grubiej w świecie. Patrz Ewa W. i jej słynne zdanie:  Premierowi się nie odmawia. 
 

A jak jest z tym wszytkim?  Ech. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, zuckerfrei napisał(a):

@Strusprawa1 ja się generalnie z Tobą zgodzę, tj polactwo itd. 
Piękne zdjęcia wstawiłeś. Czy te zdjęcia kupią mi auto, zapłacą za gaz, a może kupią mi palto na zimę? 
 

Na portalach randkowych też są piękne zdjęcia naszych rodaczek, ba jedna z miss Polonia, poleciała grubiej w świecie. Patrz Ewa W. i jej słynne zdanie:  Premierowi się nie odmawia. 
 

A jak jest z tym wszytkim?  Ech. 

Jak ci urwie nogi na polu minowym to butów nie będziesz potrzebował ;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@niemlodyjoda Nie mogę sobie wyobrazić, że Rosja zaatakuje kogokolwiek z NATO, ani że USA zaatakuje Rosję, to byłaby wojna atomowa zaraz. Rosja nie ma żadnych roszczeń terytorialnych wobec Polski, innych chyba też. Graniczy z nami od początku kiedy istnieje, nie muszą zdobywać Ukrainy, żeby tu przyjść z  BY, czy Królewca. Ale tego nie robią, bo Putin nie zamierza zajmować innych państw.

 

Chiny nie posiadają potencjału militarnego do zajęcia Tajwanu.

 

Niestety rozlanie się konfliktu na Bliskim Wschodzie jest realne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może @Strusprawa1 i @Tadamichi Kuribayashi pierdolą takie głupoty, bo są sadomasochistami i poniżanie ich na forum przyprawia ich o ekscytację seksualną? Różne są przecież dewiacje - ktoś lubi być poniżany, a ktoś inny podnieca się widokiem okaleczonego człowieka:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Apotemnofilia

Tyle ile oni dostali wpierdolu intelektualnego na tym forum, to normalny człowiek usunąłby już dawno temu swoje konto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, adann96 napisał(a):

A może @Strusprawa1 i @Tadamichi Kuribayashi pierdolą takie głupoty, bo są sadomasochistami i poniżanie ich na forum przyprawia ich o ekscytację seksualną? Różne są przecież dewiacje - ktoś lubi być poniżany, a ktoś inny podnieca się widokiem okaleczonego człowieka:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Apotemnofilia

Tyle ile oni dostali wpierdolu intelektualnego na tym forum, to normalny człowiek usunąłby już dawno temu swoje konto.

Jest możliwe. Na forum wpierdol intelektualny a w woju wpierdol od przełożonych. To jest życie.

42 minuty temu, zuckerfrei napisał(a):

@Strusprawa1 ja się generalnie z Tobą zgodzę, tj polactwo itd. 
Piękne zdjęcia wstawiłeś. Czy te zdjęcia kupią mi auto, zapłacą za gaz, a może kupią mi palto na zimę? 
 

Na portalach randkowych też są piękne zdjęcia naszych rodaczek, ba jedna z miss Polonia, poleciała grubiej w świecie. Patrz Ewa W. i jej słynne zdanie:  Premierowi się nie odmawia. 
 

A jak jest z tym wszytkim?  Ech. 

Mi te zdjęcia zapłaciły za czynsz, bo robię na korpo niemieckie na razie (na razie bo po godzinach amiast pracować to wchodzę przez nałóg tutaj xD)

50 minut temu, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

Gdyby pod Orłem wygrali Biali, to Moskwa stałaby otworem a armia bolszewicka nacierająca na Kołczaka zostałaby odcięta od zapasów. Nie ma się jednak co bawić w gdybologię. Faktem jest, że Rosja była wycieńczona i powodzenie rewolucji zależało całkowicie od wsparcia aliantów (od dostaw broni, która w 1919 i 1920 na zachodzie nie była potrzebna). Postanowiono tej broni nie wysyłać i była to decyzja wyłącznie polityczna.

 

Tak, Francuzi wysłali broń Posce ale Białym na Krym już nie.

Tak. Nie ma co się bawić. Alianci wpłynęli gdzie mogli (Władywostok, Archangielsk, Odessa) ale nie mieli jak tego dowieść, bo tu grała rola logistyka. Tam gdzie Kolczak walczył to był koniec świata. Z Odessy czy Krymu bardzo szybko się wydarzenia działały by trafiło to w powołane ręce. Kijów chyba 15 razy zmieniał właścicieli. W Archangielsku także był swój gemeral, ale tam nie bylo komu walczyć, za rzadkie zaludnienie. Był jeszcze jakiś gemeral w Estonii co zagrażał Petersburgowi i wciąż - wiele kierunków gdzie Biali nie byli połączeni ze sobą choć próbowali (jak w bitwie o Wołgograd). 

 

Też jeszcze kwestia taka czy był sens wysyłania broni Wrangelowi bo czy mieli potencjał ludzki by wyjść na Ukrainę lub Kubań.. to się działo w 1921 po bolszewikach)

Edytowane przez Strusprawa1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Śnieżnobiały napisał(a):

@niemlodyjoda Nie mogę sobie wyobrazić, że Rosja zaatakuje kogokolwiek z NATO, ani że USA zaatakuje Rosję, to byłaby wojna atomowa zaraz. Rosja nie ma żadnych roszczeń terytorialnych wobec Polski, innych chyba też. Graniczy z nami od początku kiedy istnieje, nie muszą zdobywać Ukrainy, żeby tu przyjść z  BY, czy Królewca. Ale tego nie robią, bo Putin nie zamierza zajmować innych państw.

 

To co napisałeś to prawda ale czy pamiętasz tę akcję?

 

W mediach zrobiło się głośno o rajdach Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego oraz Legionu Wolnej Rosji na terytorium Federacji Rosyjskiej i walkach pod Biełgorodem. Obok tej pierwszej jednostki funkcjonować miał także Polski Korpus Ochotniczy złożony z naszych rodaków. Korpus wszelako zdementował udział Polaków w akcji zaczepnej. Ten nie miał przekraczać granicy.

https://defence24.pl/wojna-na-ukrainie-raport-specjalny-defence24/korpus-ochotniczy-i-medialna-burza-polacy-ochotnicy-a-bielgorod

 

W takim razie kim byli mężczyźni z nagrań z Biełogrodu mówiący po polsku?

Ukraińcami mówiącymi po polsku?

Ukraińską prowokacją mająca na celu wciągnąć Polskę do wojny?

Kto wydaje rozkazy Ukraińcom?

 

Lecimy dalej:

 

Białoruscy komandosi szkolą się pod Warszawą. Zdjęcia z poligonu
Ochotnicy ze specjalnego batalionu białoruskiej opozycji szkoleni są przez Polaków i Amerykanów pod Warszawą.

Ochotnicy ze specjalnego batalionu białoruskiej opozycji szkoleni są przez Polaków i Amerykanów pod Warszawą. Szczegóły operacji owiane są tajemnicą. Udało nam się ustalić, że ćwiczenia dla białoruskich ochotników odbywają się w strzelnicy pod Warszawą. - Nie możemy zbyt wiele zdradzić, bo ćwiczący u nas ochotnicy przez służby rosyjskie i białoruskie traktowani są jak terroryści - mówi Dariusz Tomysek, szef strzelnicy, instruktor, były policjant polskiej jednostki specjalnej.

https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/5,54420,28494615.html

 

Czy uważasz, że w przypadku użycia tych ludzi na Białorusi czyli białoruskich renegatów + grupki polskich szaleńców i prowokatorów Rosja może nie zareagować?

 

Obecny wiceprezydent Tajwanu Lai Ching-te zwyciężył w sobotnich wyborach prezydenckich, zdobywając 40 procent

(...)

Lai Ching-te, znany również pod angielskim imieniem William, deklarował wcześniej, że zamierza zmniejszyć swoją zależność gospodarczą od Chin i nadal zacieśniać relacje ze Stanami Zjednoczonymi.

https://tvn24.pl/swiat/tajwan-wybory-prezydenckie-i-parlamentarne-glosowanie-sie-zakonczylo-trwa-liczenie-glosow-7721277

 

Wszystkie karty co do wojny na świecie leżą po stronie Ameryki - przestanie dostarczać Ukraińcom bron, skończy się wojna na Ukrainie, nie zaatakuje Izraela, nie rozpęta kolejnej wojny na Bliskim Wschodzie, jeśli nie pozwoli swojemu namiestnikowi na Tajwan na ogłoszenie secesji, nie będzie wojny z Chinami.

 

@Strusprawa1 w wielu miejscach masz racje ale problemem jest to, że Ameryka nie dotrzymuje zobowiązań sojuszniczych. Wiesz co ich prezydent powiedział zapytany o zmianę władzy w Polsce?

 

"Joe Biden został zapytany przez dziennikarza Polskiego Radia o ocenę ostatnich zmian politycznych, jakie zaszły w Polsce. Amerykański prezydent odpowiedział jednym zdaniem. "Bardzo dobrze"".

https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/joe-biden-skomentowal-zmiane-wladzy-w-polsce-jednym-zdaniem/f5rzj68,79cfc278

 

PiS robił laskę USA 8 lat. Wypełniał praktycznie wszystko to co nakazał mu amerykański Pan.

A jak się skończyło?

 

Ano tak:

"Cieszę się, że Pan Ambasador Mark Brzezinski pozytywnie ocenia działania resortu prowadzące do przywrócenia w Polsce praworządności. Dobre stosunki polsko-amerykańskie to ważny element polityki zagranicznej obu państw" – powiedział Bodnar, cytowany w komunikacie MS".

https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/9400136,minister-sprawiedliwosci-rozmawial-z-ambasadorem-usa-w-polsce-tematem.html

 

Czyli potomek przesiedleńców Akcji Wisła Bodnar wraz z Amerykaninem przyklepali w Polsce osadzenie w pierdlu dwóch byłych wysokich urzędników państwowych bo inaczej nie możnaby ich zamknąć.

Bantustan. Nic więcej a bantustan.

 

Wiesz to troszkę zabawne, że traktujesz kogoś jako swojego najbliższego sojusznika a on ma Cie w dupie?

 

Zresztą ja chcę zobaczyć miny ludzi w Polsce jeśli wygra w USA Trump i zacznie się układac z Rosją.

 

Wtedy znów będziemy "zdradzeni o świcie"?

 

Ilez można mielić tę samą płytę :D 

 

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, niemlodyjoda napisał(a):

w wielu miejscach masz racje ale problemem jest to, że Ameryka nie dotrzymuje zobowiązań sojuszniczych. Wiesz co ich prezydent powiedział zapytany o zmianę władzy w Polsce?

 

"Joe Biden został zapytany przez dziennikarza Polskiego Radia o ocenę ostatnich zmian politycznych, jakie zaszły w Polsce. Amerykański prezydent odpowiedział jednym zdaniem. "Bardzo dobrze"".

https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/joe-biden-skomentowal-zmiane-wladzy-w-polsce-jednym-zdaniem/f5rzj68,79cfc278

 

PiS robił laskę USA 8 lat. Wypełniał praktycznie wszystko to co nakazał mu amerykański Pan.

A jak się skończyło?

Jak się  skończyło... Polska dalej jest sojusznikiem USA. Zmiana rządu w PL na to nie wpłynęła.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem czasu uważnie przeczytać wcześniejszych postów i nie wiem czy ktoś już o tym wspominał, ale zwróćcie uwagę na ogrom zagranicznego kapitału jaki jest pompowany w Polskę. Same niemieckie i inne zagraniczne firmy u nas działają. Najzwyczajniej w świecie nie opłaca się zachodowi dążenie do eskalacji w postaci wojny totalnej jak w 1939 roku. To byłby strzał w kolano z ich strony. Jesteśmy stety niestety montażownią i fabryką europy.

Jedyne czego możemy się w najgorszym scenariuszu spodziewać to konflikty hybrydowe i destabilizacja gospodarcza europy. Konflikt konwencjonalny na naszym terenie nikomu się nie opłaca.

 

Wygrani moim zdaniem są wszyscy z was, którzy mają dzięki swoim umiejętnościom możliwość pracy zdalnej dla zagranicznych firm z każdego miejsca na świecie.

Jest tutaj kilku braci z IT, więc chociaż wy w razie trudnego życia w jednym kraju możecie sobie swobodnie przebierać na mapie świata.

Ja niestety byłem zbyt leniwy na rozwój w kierunku takiej pracy. Szacun dla was.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Strusprawa1 napisał(a):

Twardym argumentem może być także to, że tak czy siak jeśli Rosjanie przejęliby nasze terytoria, to mogliby sobie rekrutować siłowo tubylców do woli na mięsne szturmy, wszak to oni by mieli karabiny.

A więc takie położenie geograficzne, fajniutkie.

Albo tragiczne, albo fenomenalne, z wszystkimi zaletami kraju tranzytowego, do którego płynie morze pieniędzy ze Wschodu i Zachodu ;) Zależy, jak na to patrzeć.

 

I czy władze mądre i patriotyczne mądrym patriotyzmem, czy może niekoniecznie.

 

Warto na wiele rzeczy (w tym i to, co powyżej zacytowałem) popatrzeć w kontekście historycznym. Jak zawsze, na zimno. Bez obrażania się na fakty i realia, jeżeli akurat niekoniecznie pasują do obecnej propagandy.

 

Ukraińska SRR była bardzo ważna z perspektywy Politbiura. Elitę armii ZSRR (w tym strategiczne wojska rakietowe, lotnicze oraz podwodniacy) stanowiła kadra składająca się w sporej części z obywateli Ukrainy (oraz bałtyckich, ówczesnych SRR). W samą Ukrainę Sojuz wpompował ogromne pieniądze (w tym w przemysł wojskowy, który istnieje przecież tam do dzisiaj, nie tylko w postaci fabryk sprzętu ciężkiego, vide Charków). O rozbudowie infrastruktury, obrony przeciwlotniczej, sieci schronów (w tym przeciwatomowych, na konfrontację z NATO w III WŚ) już pisałem.

 

Te elementy infrastrukturalno - przemysłowe są wykorzystywane do dziś, na korzyść współczesnej Ukrainy, w nowej (obecnej) wojnie.

 

Ale jednak nie było to państwo satelickie, z częściową/elementami - zmieniającymi się w czasie (PRL, Jugosławia Tity), albo tylko pozorną (Albania Hodży) niepodległością, a republika radziecka, z realną rusyfikacją obywateli.

 

Ówczesna Polska była w innej sytuacji. Nie stała się republiką radziecką, mimo apelów ówczesnych rusoflili i innych PoP-ów ("pełniących obowiązki Polaka ;) ) Nie stała się ze świadomego wyboru Józefa Stalina, Zbrodniarza i ludobójcy, będącego jednocześnie niebywale cynicznym i skutecznym politykiem. Politykiem, który już wtedy wiedział, że zrobienie z Polski SRR w nowej rzeczywistości politycznej to proszenie się o kłopoty.

 

Jakikolwiek zatem współczesny konflikt Rosja - Polska nie miałby zatem moim zdaniem na celu podboju, rusyfikacji, okupacji czy nawet wejścia wojsk.

Miałby na celu wywołanie masowych zniszczeń atakami rakietowymi.

 

I to wcale nie powoduje, że jest to mniej upiorna i przerażająca wizja. Rozwijałem ten temat niedawno, do czego taki (nawet jednostkowy masowy) atak by doprowadził polski rozwój gospodarczy po trzech dekadach tego, co udało się tutaj zbudować,

 

Dlatego polityczne, hmmm, wybieranie się na strzelaninę (bronią ostrą) jedynie z własnym fiutem w garści (nawet stojącym, w ostrogach ;) ), jest dosyć, hmmm, problematyczne i może się skończyć w tylko jeden sposób.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@niemlodyjoda Podane przez Ciebie przykłady to nie powód do wojny, to "gry" państw. Polacy w armii Ukrainy nie są operacją polskich władz. Szkolenie wojskowe opozycjonistów to gruby temat, ale też mieści się w ramach "gry". Mam nadzieję, że Rosja będzie rozważna. Rosjanie wlatują na setki kilometrów do PL, czy innych państw NATO, szpiedzy operują w głębi państwa. Takie realia, sprawdzanie reakcji, możliwości, ale nie będzie z tego wojny.

 

Polska robiła konferencje z tytułem, gdzie mowa była o konieczności decentralizacji Federacji Rosyjskiej. Niepotrzebnie z nimi tak i"grają".

 

Słusznie zauważasz, że władze USA wypięły się na PiS. Tak jak piszesz, bantustan. I za chwilę może być zwrot w relacjach z Rosją. USA moby tak przeciwko Rosji, a zwiększyli dwukrotnie zakup paliwa do elektrowni atomowych. Tymczasem w Polsce embargo na paliwo;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, wrotycz napisał(a):

** Od 1944 jesteśmy krajem skolonizowanym i ćwiczymy armię w celu realizacji interesów kolonizatora a nie swoich.

Nie da się nie być w żadnym bloku. Nie jesteśmy Szwajcarią.

Nawet taka Szwecja, której udało się być neutralną kopę czasu chce do NATO...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Brat Jan napisał(a):

Nie da się nie być w żadnym bloku. Nie jesteśmy Szwajcarią.

Janku, "nie da się":

 

-parasola w dupie otworzyć (niektórzy tutaj polemizują że otworzyć się da jak najbardziej, zamknąć już niekoniecznie),

- wywrócić hełmu na drugą stronę,

- okopać się w wodzie.

 

Coś pewnie pominąłem, ale tego się realnie nie da zrobić ;)

 

Reszta jest polityką i lewarowaniem.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.