Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 19.02.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Kobiety rozkoszują się przecież w cierpieniu mężczyzn. Gardzą słabością, a to jasny przekaz, że wszystko, o czym tutaj mówimy to prawda.
    21 punktów
  2. Ja powtarzam, żenić się w ciemno, od razu zalewać formę, ch*j z wyglądem i kasą, liczy się serce, kobieta zawsze zrozumie i przytuli do piersi. J*bać Red Pill, j*bać MGTOW ufać i patrzeć sercem!
    17 punktów
  3. Człowieku kobiety nie mają żadnej empatii, moralności to przyziemne istoty nastawione na przyjemność i urodzenie zdrowego, ładnego potomstwa kosztem zdrowia, energii, czasu, pieniędzy mężczyzn. Pamiętaj za każdym sukcesem kobiety stoi mężczyzna. Dodatkowo kobiety gardzą słabością i skrzętnie ją wykorzystują natomiast kochają siłę dlatego nie dziw, że obecnie na topie są Habibi, Mokembe czy zawsze uwielbiani Bad boye, którym usługują są uległe i rozkładają nogi na każde zawołanie ba nawet kredyt wezmą i będą utrzymać byle by tylko miś nie uciekł . Artykuł pokazuje jak słabi są dzisiaj "mężczyźni" a raczej stworzone przez system i własne matki kukoldy, które za dostanie się do ciasteczka są w stanie zrobić dosłownie wszystko dramat. O godności i szacunku do własnej osoby w ich przypadku nie ma co mówić bo, który zdrowy na ciele i umyśle mężczyzna wchodzi w relacje związkowa z kobietą 40+ i oddaje jej wszystko co posiada? Desperacja tych kuców level hard a teraz zdziwieni co się stało, że się zesrało.
    16 punktów
  4. A zwrot "empatia kobiet" to nie jest przypadkiem oksymoron?
    14 punktów
  5. Dzień dobry! Pozwólcie Panowie, że napiszę wpis do świeżakowni w troszkę nietypowej formie poradnika dla młodszego siebie. Nic odkrywczego tu nie będzie, ot wnioski i przebieg życia typowego „bluepilla/providera”. Stronę Marka i Waszą społeczność odkryłem z rok temu. Mocno i długo przechodziłem etap frustracji i agresji po „połknięciu” czerwonej pigułki i Wasze szacowne grono dawało mi punkt zaczepienia. Teraz ja dam coś od siebie, a mnie przyda się też informacja zwrotna od Was, bo w moim bliższym kręgu pogadać nie ma z kim niestety na takie tematy. Jestem teraz na dość ciekawym etapie swojego życia - wiem co chcę, wiem czego nie chcę oraz wiem co też muszę, chociaż niekoniecznie chcę, ale bym żałował, że to olałem dla własnej przyjemności, egoizmu czy wygody... Oczywiście co dla mnie jest sufitem, dla kogoś może być podłogą i na odwrót. Co u mnie się sprawdziło u innego wcale nie musi. Coś o mnie: cecha wyróżniające pozytywne – wyjątkowa determinacja, wrażliwość, szerokie poglądy i ciekawość świata, lubię być w pełnym kontakcie z czymś(pozytywne oddziaływania: świadomość, radość, rozwój). cechy wyróżniające negatywne – bardziej żyję w świecie interpretacji faktów niż w samych faktach; kiedyś można było mną manipulować poczuciem winy lub poczuciem odpowiedzialności, lubię być w pełnym kontakcie z czymś(negatywne oddziaływania: izolacja, „fokusowanie/fiksacja”) żonaty „dzieciaty” 40lat Z życia jestem zadowolony, kariera jak najbardziej ok, zdrowie jest, problemów większych brak. Pomimo iż start miałem niby z przegrywu(patologia, poprawczak, problemy z głową etc.), to potrafiłem znaleźć się w niezłym punkcie życia dzięki determinacji i dyscyplinie. Zatem do młodszego siebie: przestań się wstydzić siebie i popracuj na uczuciem wstydu – udawałem kogoś kim nie byłem – pewnego siebie cwaniaczka w szkole, potem kompetentnego pracownika i mądrego młodego faceta, potem biznesmena czy dyrektora. Wymyśliłem siebie, „tak trzeba robić żeby coś znaczyć”, a tak naprawdę nigdy nie byłem sobą - słabości, błędy, to był wstyd. Doprowadziło to do tego, że w pewnym okresie życia dorobiłem się lekkiej fobii społecznej i nie potrafiłem się bawić, jeść i myśleć na spotkaniach towarzyskich. Później z poczucia wstydu zrobiłem kilka decyzji sporo wbrew sobie. Miej kontakt ze sobą i światem i daj sobie czas. Wyluzuj. Kochaj siebie, a nie katuj. Jesteś wspaniałą osobą – popracuj na samoświadomością, medytuj, baw się procesem. Jesteś ważny. Przez tą cholerną determinację. Przez nieprzepracowane emocje, przez ciągły bieg bez refleksji, przez brak kontaktu ze światem i inne nieciekawe sprawy skończy się to dla Ciebie popadnięciem w paranoję, zaburzeniem lękowym, depresją i próbą samobójczą. Bóg jest! Każdy ma swoja drogę. Nie wiem jak Ci to wytłumaczyć, ani jak opowiedzieć, ale być może Twoim życiu wydarzy się coś dzięki czemu uwierzysz – u mnie to nastąpiło, bądź otwarty, bądź ciekawy, poszukuj. Ja musiałem znaleźć się na krawędzi żeby tego doświadczyć, obyś ty miał łatwiej. Jeżeli nie chce Ci się ulepszać świata, to przynajmniej nie czyń go gorszym. Dosyć ma dzień swojej biedy. Twoje negatywne myśli, lęki, potrzeba poczucia bezpieczeństwa, płytkie pragnienia, „fokusowanie się” i brak kontaktu - tylko go pogorszą. Natomiast jeżeli masz chęci i okazję zrobić coś dobrego – zrób to, nawet jeżeli jest to nieistotne. Kobiety są super, ale poznaj szybko i wdrażaj redpill, ściągnij te piczę z piedestału – może nie miałem problemów z poznawaniem i zdobywaniem kobiet, ale moje podejście było czysto „bluepillowe” czyli np. „szukałem potwierdzenia swojej męskości u kobiet”, „facet musi się starać”, „nie jesteś facetem,jak nie masz powodzenia/szacunku/podziwu u płci przeciwnej” etc. W gruncie to typowy tzw. AFC. Od 14-roku życia zawsze miałem jakąś tam średnią pannę, bo był to jakiś wyznacznik huj wie czego. Teraz to wypalony jestem chyba. Napiszę jeszcze tylko, że jak przeczytałem ten niby słynny 500-stronicowy tzw.”redpill handbook”, to w głowie tak mi w końcu „kliknęło”, że w sąsiednim województwie było słychać – wiecie Panowie pewnie o co chodzi. W wieku 18-30lat jesteś miękka fają i nie udawaj, że jest inaczej. Są oczywiście wybitne jednostki, ale nie udawaj, że nią jesteś – obudź się! Jak sobie to uświadomisz, to będzie Ci łatwiej stać się mężczyzną. Skup się na rozwoju, na poznawaniu świata, na zdobyciu konkretnego zawodu i zadbaj o zdrowie emocjonalne, psychiczne i duchowe po dwudziestym roku życia. Nie jesteś odpowiedzialny za uczucia innych(jeżeli nkomu nie robisz krzywdy lub czegoś złego) Miej coś za co będziesz odpowiedzialny i miej zasady oraz kręgosłup moralny, bo to istota bycia mężczyzną Nie żeń się – zawsze czułeś, że to nie dla Ciebie – mam żonę braną i poznawaną jako dziewicę, prazem przed ślubem kilka lat, obiad i dom ogarnięty, dba o dzieci, rozdzielność majątkowa jest. Dawała się prowadzić do jakiegoś 30stego roku życia. Więc na co narzekam? Ano, że nie moja to była bajka, ale matrix tak wszedł, że wydawało mi się, że taka jest kolej rzeczy. Skoro dziewczyna spełnia warunki, to będę nieodpowiedzialny jak teraz po studiach i w trakcie rozwijającej się kariery nie będzie tego ślubu. Oj wstydziłem się tych uczuć i oczywiście ślub wziąłem. Dla mnie dziewczyna zawsze była dodatkiem i nigdy nie będzie jakoś specjalnie dbałem o bliskość, poczucie robienia czegoś razem. Po jakimś czasie jednak kobietom to przeszkadza. Po ślubie, żeby stłumić m.in. takie uczucie oraz wyczyścić inne, nieuregulowanie w głowie sprawy, zacząłem pić. Miej dzieci, bo są super(ale się nie żeń) – dogadaj się z jaką inteligentną, seksowną, bez zaburzeń z dobrymi genami. Olej tą laskę z którą się ożenisz zanim pojawią się dzieci, bo traktuje Cię jako provider'a. Z takim mindsetem jesteś po prostu rozsądną opcją dla panien, które chcą: mieć dom, dzieci i bezpieczeństwo. Nie zbudujesz relacji, bo to raz: nie Twoja bajka, a dwa: nie Twój priorytet. Ogarnij się jako facet. Pracuj nad sobą, ale się też szanuj. To, że czegoś nie umiesz od razu i czegoś nie wiesz, to nie powód żeby wstydzić. Bądź bardziej rozsądny niż szalony. Miej plan – nie musi być idealny, możesz go modyfikować, ale niech jakiś będzie, bo młodość Ci szybko minie - jak wywiniesz kozła życiowego jak ja, to jednak masz fundament żeby stać i podłogę żeby się odbić. Jeżeli nawala ci głową – idź do specjalisty! - Miałem fobię w młodości – nie leczyłem. Zawsze miałem problemy z oceną rzeczywistości – nie leczyłem. Fiksacja nt. siebie i swoich osiągnięć – nie leczyłem. Problemy z emocjami tłumionymi przez alko – nie leczyłem. Żona zrobiła AWALT z kolegą z pracy(zdrada emocjonalną) gdy ja wykrwawiałem się psychicznie i fizycznie w robcie, „żeby być kimś”, że by zrealizować jakiś wgrany w głowę pomysł na siebie, no i „żeby bastion Karynie postawić” - wiadomo, etc. Rok czy dwa później dojdą poważne problemy zawodowe(za dużo, za szybko), wszystko się nawarstwi ze starymi oraz nowymi problemami i pojawią się: najpierw objawy paranoi, a potem myśli samobójcze, i będziesz w czarnej dupie Panie RedChurchill. Jako rekomendację napiszę może tyle, że jako osoba, która bez pomocy specjalisty męczyła się ze swoimi przypadłościami kilka lat, bo sama uważała najlepiej i że w ogóle jaki to super nie jestem i sobie poradzę - to większość przypadłości z którymi się męczyłem usunąłem w może trzy miesiące przy użyciu: leków, psychiatry, psychologa. Niestety z racji tego, że zamiast usuwać bolące miejsca od razu, doszło do kumulacji, to dojście do siebie trwało ze trzy lata. Ze specjalistą musisz też być 100% szczery i nie wstydź się swoich poglądów czy doświadczeń – jeżeli nie wiem - widzisz duchy? – mów to. Jeżeli masz nawrót, to nie udawaj, że idziemy do przodu tylko cofnęliśmy się i jesteśmy w punkcie wyjścia – inaczej po co płacisz? Żeby przez godzinę poczuć się lepiej, a potem zaś dupa? Lekarz „od głowy” nie może być kobietą – na początku to obojętne, ale jak pracujesz już głębiej, to niestety, ale musi być inny „mindset”. Granie w gry komputerowe codziennie powyżej dwóch godzin dziennie to już problem, którym trzeba się zająć. Sorry Panowie, ale ten zastrzyk dopaminy i błogiej izolacji można spożytkować w bardziej przydatny sposób. Chciałbym odzyskać ten czas, a nie mogę. Ile przez gry relacji, okazji i doświadczeń mi uciekło? Co chcę i co aktualnie robię: medytacja, język obcy, SW. Co bym chciał: odczuwać najwyższe wibracje(radość, błogość), bo nie pamiętam czy kiedyś wogóle je odczuwałem. Czego nie chcę, ale muszę, bo bym żałował(uwaga: nie jest to dla mnie jakaś życiowa tragedia): być z żoną dla właściwego rozwoju dzieci. Czego nie chcę: powtórzyć starych błędów. A i jeszcze jak związek: Rozdzielność jest, zasoby poukrywane, budowa domu sprzedana, bo było wspólnie finansowane. moje SMV w trakcie ożenku: 7/10, żony: 7/10. moje SMV obecnie 8/10, żony 5/10. po zdradzie, wersja „Demo” związku z jej strony przez rok, później AWALT i zaś shit testy, brak szacunku traktowanie jak providera/cucoldzika itd. - z mojej strony ban absolutny na sex do dziś, bo straciłem ochotę na nią po tych akcjach. Do małżonki w zakresie: pracowitości(samodzielna finansowo), samodzielności, bycia gospodynią i mamą, nie mam zastrzeżeń, po prostu chyba zbyt duży rozjazd charakterów. Dziękuję za uwagę.
    13 punktów
  6. Że co?? Jak faceci robią sobie dobrze, to jest to niszczenie psychy i w ogóle be, niedobre, co rzeczywiście jest prawdą. Gdy kobieta to robi, to nagle okazuje się że jest to całkiem w porządku, nie chodzi na boki, poznaje swoje ciało 😂 no niee...
    11 punktów
  7. Witajcie. Coś Wam opowiem w "Świeżakowni" Nie dlatego, że świeżak jestem, swoją historię już opowiedziałem kiedyś. Opowiem coś dla świeżaków. Otóz - kiedyś analizowaliśmy wspólnie z Braćmi jaki utwór literacki, muzyczny najlepiej obrazuje zagadnienie relacji damsko-męskich. Bezapelacyjnie wygrała piosenka "Nie wierz nigdy kobiecie" Budki Suflera. Na tym świecie tak już jest, że częstokroć artyści (rockmani, filmowcy, piosenkarze, poeci, pisarze) - przemycają w swych dziełach treści znacznie głębsze aniżeli na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło. Czyli stosują - jak to powtarza p. dr Krzysztof Pasierbiewicz z AGH w Krakowie - "trudny przekaz, tylko dla kumatych" Swego czasu dokładnie przeanalizowałem słowa "Nie wierz nigdy kobiecie" i tam ukrytych jest wiecej treści niż wynika wprost z tekstu. Niech dla świeżaków (i nie tylko) będzie to lektura obowiązkowa: Człowiek ten miał niepewny dość wzrok Kiedy masz niepewny wzrok ? Ano zawsze wtedy kiedy dostaniesz w dupę. Prosił o żar wpatrzony gdzieś w mrok Sprawa była poważna. Ten człowiek nie palił. Ale zapalić musiał dla uspokojenia po tym co go spotkało. Papierosa dostał i gdyby palił - to by po prostu zapalił go własną zapalniczką (gaz w zapalniczce wystarcza na dłużej niż fajki). Zapalniczki nie miał, wiec prosił o żar co wskazuje, że nie palił przynajmniej regularnie. Wpatrzony w mrok był zaś dlatego, że odeszła cała, do zera męska duma. Poniżony facet nie patrzy w oczy. Najchętniej patrzy w mrok. Wciągnął dym i nim skryła go noc, tak powiedział Nie wierz nigdy kobiecie, dobrą radę ci dam Nic gorszego na świecie nie przytrafia się nam Nie wierz nigdy kobiecie, nie ustępuj na krok Bo przepadłeś z kretesem nim zrozumiesz swój błąd Ledwo nim dobrze pojmiesz swój błąd, już po tobie Dookoła miasto całe właśnie kładło się spać Tyle z tego zrozumiałem, że coś z nim jest nie tak I tu jest bardzo ważne zdanie tego przekazu. "Tyle z tego zrozumiałem, że coś z nim jest nie tak". Czyli - ten facet, ktory został poinformowany o tym by nie wierzyć nigdy kobiecie (taka osoba nazywana jest fachowo "podmiotem lirycznym") - uznał, że to jakieś bzdury. Że to coś nie tak jak zawsze mu wpajano, jak matrix nakazywał mu rozumieć świat. Ulice dwie był dalej mój blok Chciałem już spać, lecz opornie to szło Było coś, co sprawiało że głos wciąż słyszałem A jednak. Utkwiło w pamięci przesłanie człowieka z niepewnym wzrokiem. Jednak zaczęło coś w mózgu kiełkować i otwierać oczy ! Nie wierz nigdy kobiecie, dobrą radę ci dam Nic gorszego na świecie nie przytrafia się nam Nie wierz nigdy kobiecie, nie ustępuj na krok Bo przepadłeś z kretesem nim zrozumiesz swój błąd Ledwo nim dobrze pojmiesz swój błąd, już po tobie Światła wtedy było mało, i pewności mi brak Czy w dzienniku dziś widziałem jego, czy inną twarz I tu jest clou przekazu. Zapewne najwazniejsze ! Czy w "dzienniku" dziś widziałem jego czy inną twarz ? Kto miał szansę za komuny być w dzienniku ? Ano albo sam spiker (czyli osoba znana) albo jakiś dygnitarz - zapewne człowiek władzy. Co to oznacza ? Że nawet najmocniejszym, nawet możnym tego świata trafia się moment, że dostaną w dupę i zostaną nauczeni zbyt późno właściwego postępowania wobec kobiet. To właśnie najmocniej boli - oberwać od kobiety kiedy masz pozycję, kasę, majątek. Bo spada się z wysokiego pieca Tyle dedykuję Braciom świeżakom i nie tylko.
    9 punktów
  8. Jest takie bardzo, ale to bardzo brzydkie powiedzenie: są kobiety chuja warte i warte chuja. Są również takie, jak na powyższym obrazku, pomyłki ewolucyjne.
    9 punktów
  9. Zawsze wiedziałem że polki to agresywne ludzkie odpady, roszczeniowe z brakiem empati ale to mnie tylko utwierdza w tym przekonaniu.
    9 punktów
  10. @mac zaczyna być jak w Szwecji, gdzie zapadają wyroki, że dzieci mają pozostać z ojcem, a matka płacić alimenty na całą trójkę. Gość bierze alimenty i social, siedzi sobie w domku i pracuje zdalnie na pół etatu, a była pracuje w stoczni jako spawasz i bierze nadgodziny No ale nam taka lewicowa równość nie grozi, bo prawie żaden ojciec nie dostaje opieki nad dziećmi. W USA zacznie się od celebrytów, a później moda jak zwykle będzie leciała w dół, i w sumie to dobre jest, kto zasiał ten zbiera
    8 punktów
  11. Kurwa aż musiałem założyć temat bo już nie mam siły do tej zjebanej "mody", wkurwia mnie to że za każdym razem gdy już rozmowa zejdzie na tematy łóżkowe to pytam o to "prewencyjnie" bo na 99% laska się goli. Ja rozumiem że jeśli partner o to prosi to ok ale ja nie wiem te pizdy wszystkie naoglądały się pornoli i tak samo te chłopaczki co kobietę widzieli tylko na ekranie monitora. Tez rozumiem jak ktoś jest np modelką itd. ale ja mam już dość tego że muszę "prosić" aby się tam nie goliły jeszcze jak spotkam laskę która mi powie że jest tam wydepilowana laserem to każę jej wypierdalać z miejsca albo smarować cipe minoksydylem żeby mieszki włosowe się szybciej zregenerowały. "Bo to jest higieniczne" - wody i mydła w domu kurwa nie ma? "Bo to źle wygląda" - Bo te kolorowe szmatławce i pajace w tv tak mówią? Tak samo jak przez 2-4 dni (zależy jak szybko rosną) zapomni ogolić pach i nóg świat się nie skończy Już kurwa nie mówię o tym PO CHUJ GOLIC PRZEDRAMIONA? Ale się wkurwiłem na sam wieczór. 🤣 Dawno temu mojej coś odbiło i się ogoliła to miała szlaban na ruchanie na 2-3 tygodnie.
    7 punktów
  12. Dlatego ja się ożeniłem. Zaoszczedzone pieniądze przeznaczylem na kredyt hipoteczny i kupno mieszkania, które teraz należy w połowie do mojej żony pomimo że złotówki nie dołożyła. Dzięki temu przemyślanemu i rozważnemu ruchowi nie mam oszczędności i nie muszę martwić się takimi rzeczami jak w temacie. Polecam.
    7 punktów
  13. Mały metraż wzmaga agresję i niechęć do drugiej osoby, myślę że nie tylko w warunkach "przymusowego odosobnienia" w zakładach penitencjarnych.
    7 punktów
  14. Madonna ponoć popłynęła fest jednym z rozwodów. @Mosze Red baba jako spawacz dobre. Byłem w około 50ciu zakładach w życiu i widziałem tylko jedną spawaczke klepała jakieś drobne gówienka na stole nic poważniejszego jej nie dali, nie wyobrażam sobie ich w stoczni. Ja nie chcę tym pływać xD
    7 punktów
  15. Z tym się nie mogę zgodzić 😆 Z ziomeczkami rezam na multi i mamy zajebiste przygody. Niczego nie straciłem. Wróciłem do gierek po latach i odkrywam na nowo przyjemność i kreatywność twórców. Własna przyjemność to nie jest żaden grzech, ani tym bardziej strata czasu. Rozumiem przekaz, żeby nie przesadzać. Zapierdalam, a jak do gierek siadam to nie myślę w ogóle o problemach. Taka tarcza mentalna bardzo się przydaje. Reszta spoko, z zainteresowaniem przeczytałem wnioski. Dzięki.
    7 punktów
  16. Brat nieco przegina albo pomylił forum. Bardzo proszę o powrót do tematu ogolonych cipek
    6 punktów
  17. Kto nigdy bobra nie lizał, nie wie jak włosy smakują 🤔 (i pyta czemu golą)
    6 punktów
  18. Podstawowa zasada to dywersyfikacja portfela inwestycyjnego. Nie powinieneś moim zdaniem zakładać ucieczki z walut, ponieważ rynek walutowy bezpośrednio wiąże się z surowcowym, giełdami, a pewnie i kryptowalutami, chociaż w temacie tych ostatnich nie siedzę, bo mam inne założenia. Analizy fundamentalnej potrzebujesz, żeby rozumieć rynek, krótko mówiąc. Musisz zdobyć wiedzę o instrumentach inwestycyjnych. Co z czego wynika. A moment wejścia i wyjścia z inwestycji wskazuje analiza techniczna, głównie poprzez wyznaczanie trendów. Nic się nie zmieniło od czasów pierwszych spekulantów ryżowych w Japonii i innych. To nie chodzi o to, z czego uciekać, tylko czy to dobry moment na wejście. Każdy instrument inwestycyjny jest dobry, bardzo dobry, jak znasz się na rzeczy. Gotowców nie ma. Fundusze inwestycyjne to gówno. Płatne grupy traderów to gówno. Szkolenia z gwarancją zysku to gówno. No i pytanie, jakie ryzyko psychologiczne wytrzymasz. Giełda nie jest dla każdego. Moja strategia zakłada stratę maksymalnie 7%, jeżeli więcej leci to znaczy, że się pomyliłem. Gram najczęściej na jedno uśrednienie, jeżeli widzę sprzyjające warunki, ale masę razy wyszedłem i wszedłem ponownie, jak układ rynku się zmienił. Trzeba wchodzić i wychodzić, ale cały czas monitorować okazje. Tak to działa. Długoterminowe inwestycje to w większości przypadków gwarantowana wtopa, chociażby ze względu na cykl koniunkturalny w tych czasach rozkurwiony polityką monetarną. Gram na kilku spółkach, które w miarę rozumiem i się orientuję w temacie od lat, kto rządzi, jakie decyzje zapadają. Mnie to po prostu interesuje. Historia pieniądza, teoria cyklu koniunkturalnego. Przez rok grałem na demku tylko, żeby ogarnąć, później konto maklerskie i pykam. Nie mam wielkich pieniędzy, ale zarabiam, jak nikogo nie słucham, nie czytam, tylko sam analizuję i biorę na klatę. Murphy analiza techniczna + historia spekulacji - dzięki temu poznasz podstawy, właściwie niezbędnik do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystko, co znajdziesz o świecach japońskich i wykresie punktowo-symbolicznym (moim zdaniem ten drugi ultra skuteczny). Polecam również poznać, czym jest spekulacja i dlaczego jest wręcz niezbędna na rynku i dlaczego działa. Analiza trendów, koniecznie. Bez wyznaczenia trendu nie ma inwestycji. Analiza fundamentalna, analiza rynkowa, gospodarcza - książki tradera 21 wystarczą, jak spokojnie 2-3 lata studiów w przyśpieszonym tempie. Skoro nie wiesz, czy uciekać, czy nie uciekać to znaczy tylko tyle, że masz braki w wiedzy. Po drugie masz źle zabezpieczony portfel. Albo zabezpieczasz na poziomach wynikających z analizy technicznej, albo jesteś w dupie. To nie chodzi o to, co będzie tylko o to, kiedy wejść i kiedy wyjść. Ty to musisz wiedzieć zawczasu. Masz trendy krótko, średnio, długoterminowe. Specyfika walut jest taka, że trend ci się nie zmieni nagle i jak grasz nominalnie, a nie na dźwigni finansowej to przesadne straty ci nie grożą i zdążysz wyjść na właściwym poziomie. Jak grasz na dźwigi to przestań. Wyspecjalizuj się w jednej parze i śledź wiadomości fundamentalne, inwestycje międzynarodowe, gdzie hajs może popłynąć potencjalnie. Kto się rozwija, a kto będzie w dupie. Wszystko to spekulacja. W analizie technicznej wsparcie i opór, tyle wystarczy dla laika, żeby się nie rozjebać ze 100% kapitałem. Umiesz wyznaczać trend i lokalne wsparcie, opór? Jak nie umiesz to się nie baw i poćwicz na sucho. Wejście 100 000 złotych w jeden ruch, bez potężnej znajomości rynku to moim zdaniem słabe zagranie. Psycha nie wytrzyma. Może coś z tego wyciągniesz.
    6 punktów
  19. Wszystko w granicach przewidywalności. Coraz więcej kociar i graczy komputerowych 1 pokój wystarczy. Dalej spęd ludzi do miasta, jak much do gówna. I jeszcze jeden czynnik erozyjny, wspólny dla całego świata zachodniego: OGROMNY DODRUK GOTÓWKI PRZEZ WSZYSTKIE ROTSZYLDOWE BANKI CENTRALNE. A to oznacza, w momencie, kiedy te €, $, czy cebuliony zaczną porządnie cyrkulować, ogromną inflację i wzrosty cen. Po domach w Italii, tych atrakcyjnych, z ziemią uprawną już widzę wzrost od ub. roku, jakieś 30%. Ludzie wykupili, a co nie wykupili Italianiec podniósł o 50%, a nawet o 70% cenę. Na szczęście w marketach ceny jeszcze po staremu. Ta hucpa z kowidkiem to wielki skok na kasę z oszczędności, nie muszą sięgać na wasze konta. Bo to nie nieruchomości drożeją, tylko nas okradają z siły nabywczej.
    6 punktów
  20. Haremie, czyli u sułtana Erdogana. Nie jako 4-ta żona pasterza kóz z północnego Afganistanu. Myślicie, że u nas nie byłoby chętnych na 3-4 kochankę dyktatora Wielkiej Lechii?
    6 punktów
  21. Ostatnia wola milionera 😆 https://img7.demotywatoryfb.pl//uploads/202102/1613356548_uhx6o9.mp4
    6 punktów
  22. Byłem wczoraj u koleżanki na kawie. Wywiązała się ciekawa dyskusja o masturbacji u kobiet. Koleżanka jest zaprawiona w tej tematyce, ma dużą i zróżnicowaną kolekcję "przyjaciół", których lubi pokazywać, solidny zapas baterii i niejednego przyjaciela już połamała. Uprzedając wtręty koleżanka nie jest brzydka, 31 lat, szczupła, z buzi saute 7/10, jak się zrobi to spokojnie 8. Została postawiona ciekawa teza, że kobieta "znająca" swoje ciało i nie bojąca się robić sobie dobrze, jest bardziej stabilna emocjonalnie i mniej skłonna do działań "miś, zupełnie nie wiem jak to się stało, że kolega mi wsadził". Jako jeden z przykładów koleżanka podała, że np. jak jedzie w delegację i najdzie ją chcica, to robi sobie szybki numerek wibratorkiem na parkingu i potem jakoby napalenie na facetów mija. Oczywiście można dyskutować czy to prawda, czy nie, ale osobiście zauważyłem, że kobiety lubiące masturbację bardziej się potrafią pohamować, niż szare myszki co to nigdy sobie tzipki nie dotykały. U tych drugich jest też większa skłonność do "zapomnienia się" z innym facetem, gdy w związku pojawiają się jakieś przejściowe problemy, szczególnie w kwestii seksu. Kobieta "wyzwolona" strzeli sobie jedną, czy dwie placówki wibratorkiem, a szara mysia zacznie rozładować napięcie szukając z miejsca romansiku (bolca). Nie jest to oczywiście zapewne reguła, ale zauważam prawidłowość, że grzeczne i cnotliwe są dużo bardziej nieobliczalne w swoich seksualnych zachowaniach.
    5 punktów
  23. No coś takiego. Halle Berry wzięła sobie przystojniaka i teraz płaci alimenty na nieroba i narzeka. Znacie skądś ten scenariusz? 😆 No i komentarze, jak zwykle złoto, totalne zidiocenie. https://www.pudelek.pl/halle-berry-zali-sie-na-mezczyzn-w-swoim-zyciu-byli-beznadziejni-zaden-sie-mna-nie-zaopiekowal-6606407649106624a?fbclid=IwAR1fbfX_ASTxDF_HBaswvlUi_3Gc4qQ6pBrJX9X2_VPL1kfutPJjD_WNs3o
    5 punktów
  24. Komfort seksu spada, jak pizda jest owłosiona, analogicznie jak kutas w dżungli siedzi, to gorzej się posuwa. Proste. Ja od kiedy odkryłem, że można się tam na dole ogolić, to robię to systematycznie co drugi dzień. Lubię również perfum do ciała używać na penisa. Dbam o kobiece doznania i tego samego oczekuję.
    5 punktów
  25. Ameryki nie odkryła. Tzw "zbicie ciśnienia" działa też u mężczyzn. Chyba każdy zdrowy samiec przyzna, że przy pełnych "kulach" bardziej drapieżnie spogląda na przysłowiowy kawałek cycka, niżeli po opróżnieniu "magazynka".
    5 punktów
  26. Poważnie zdecydowalibyscie się na powiększenie penisa aby przypodobać się jakieś samicy? Cały RedPill psu w dupę. Zbroja błyszczy nadal.
    5 punktów
  27. Ooo stary, dla mnie jakiekolwiek jaja u kobiety, to sygnał, ze jednak trzeba spe.dalać !!!
    4 punkty
  28. Szczerze? Owłosione jaja, a nawet jakiekolwiek jaja u kobiety nie wyglądają dobrze 😉😆 No chyba, że jesteś w Bangkoku, po nocy jak w Kac Vegas, i w sumie jesteś na imprezie gdzie 7/10 lasek ma jaja 😆
    4 punkty
  29. Może w szkołach powinny zawisnąć podobne plakaty edukacyjne: 😊
    4 punkty
  30. Moda pornograficzna. Ktoś powie, że pierdole kocopoły. Ale widać nawet czasową ewolucję depilacji względem rozwoju mody w produkcjach xxx. W latach '90 był to jeszcze szerszy, gęstszy pasek. Potem coraz mniej, aż od paru lat na zero. Jak się mniej więcej prześledzi wygląd aktorek XXX to zaskakująco koresponduje to do mody powszechnej. Osobiście nienawidzilem na gładko. Teraz uważam, że po prostu nie każda cipka wygląda ładnie na gładko.
    4 punkty
  31. Tu macie cały kanał poświęcony domom o małym metrażu, niektóre aranżacje, funkcjonalność, rozwiązania i pomysłowość są imponujące: https://www.youtube.com/c/livingbig/videos Niesamowicie podobał mi się ten domek, dużo światła, ładne widoki, prostota i jednocześnie ma "to coś".
    4 punkty
  32. Minimalizm ma wiele zalet. Znam parę starszych osób mieszkających w całorocznych domkach 25-30m2 na ogrodkach działkowych 300m2. Domki komfortowe, przytulne, bardzo tanie w utrzymaniu, łatwe do sprzątania. Dookoła dużo "sąsiadów" w podobnym wieku, przez większą część roku totalna cisza. W wielu podwarszawskich miejscowościach, zwłaszcza tzw. linii WKD jest masa działek po 250-350 m2 jeszcze sprzed wojny z domkami po 40-60m2. Ludzie tam z powodzeniem mieszkają. Koszty takich domków niewielkie, sąsiedztwo zazwyczaj wieloletnie i zżyte ze sobą. Konieczność posiadania pałacu 200+m2 tkwi jedynie w mentalu i jest po części implantowana przez serialowy lajfstajl, gdzie są same apartamenty i wielkie posiadłości. Często też "napływ" zwłaszcza panie, jako wyznacznik sukcesu uważa 250m2 w kredycie na 30 lat. Ale wcale nie trzeba tak żyć, tylko musisz mieć wyjebkę na opinie otoczenia. I ja oczywiście nie mam nic przeciwko dużym metrażom, ale w naszej rzeczywistości to jest bardzo drogi sport.
    4 punkty
  33. I jak tam po kolejnej fali covid? Ja muszę codziennie odśnieżać chodnik z trupów, ciągle padają akurat pod moim domem. To już się robi męczące, zwłaszcza że pług zgarnia setki trupów z ulicy spowrotem na chodnik. Na szczęście są szczepionki które przywrócą normalność, a druga dobra wiadomości to fakt, że w Polsce nie brakuje pieniążków, starczy dla każdego bombelka a nawet na darmowe szczepienia dla obcokrajowców: https://www.sadownictwo.com.pl/szczepienia-przeciw-covid-19-dla-ukrainskich-pracownikow-za-darmo
    4 punkty
  34. @Messer, nie mam wiele do dodania, bo w sumie wszystko zostało już powiedziane. To Twoja droga, Twoje życie, Twoje wybory i oczywiście Twoje konsekwencje. Nie zakładam, by rodzice chcieli źle dla Ciebie, więc prędzej czy później zaakceptują taki wybór. Przełamywanie jakiegokolwiek schematu co do swoich życiowych wyborów bywa trudne, ale to sam na pewno wiesz. Ale to jest wybór, który nikomu krzywdy nie sprawia, jedynie zmienia optykę na pewne sprawy. Gdybym ja miał wybór i kobietę, która dałaby mi dzieci, ale w zamian zamieniła mi życie w koszmar i wojnę (np. o pieniadze czy czas poświęcany rodzinie), to od razu przestaje się zastanawiać, "co by było gdyby" i co w życiu straciłem nie doświadczając roli ojca. Bo coś straciłem na pewno. Ale zawsze coś tracisz. I coś zyskujesz. Szkoda życia na rozkminianie alternatywnych linii czasowych.
    4 punkty
  35. @Stefan Batory Obawiam się, że mimo bycia na forum wciąż masz w sobie spore dawki naiwności. Co do Araba zapewne nie kłamał (tylko korzystał z uroku polskich pań i wiedział swoje). Za to jakiś kukold mu obił twarz za mówienie rzeczy, których psychicznie nie mógł udźwignąć. Przypomina mi się, aż pewna piosenka, z resztą zdaje się mówi o "twoich" czasach. Polskie kukoldy są niczym mężczyźna z tego dowcipu:
    4 punkty
  36. To nie jest uogólnienie, tylko kolejny dowód w sprawie. Musisz w całości przeczytać to, co napisałem. Jedna część wynika z drugiej. Wyrwałeś z kontekstu. Miałem przede wszystkim na myśli to, że kolejny raz potwierdza się dominacja siły i pogarda słabości. Przecież to jasno widać na załączonym obrazku, więc nie wiem, dlaczego odrywasz jedną część wypowiedzi od drugiej, która właśnie w ten sposób została zorganizowana. I wcale nie szanuje się ludzi, którzy się nie poddają. To, że się nie poddajesz nic nie znaczy, jak masz chujowe położenie życiowe, chorujesz przewlekle, albo masz notoryczny brak hajsu i walczysz o coś tam ważnego, o przetrwanie nawet. To nie jest żadna siła tylko czyste biologiczne uwarunkowanie przetrwania. No właśnie, pogarda słabości, jak pisałem. Nie bardzo rozumiem, dlaczego wyrywasz z kontekstu. Nie lubię do takich postów się odnosić. Liczy się wynik ostateczny, nie staranie. Napisałem, że rozkoszują się w cierpieniu mężczyzn do tego konkretnego przypadku pochwały oszustki. Przecież to jasne, jak budowa cepa i to nie jest żadne uogólnienie, tylko podsumowanie. Nie piszę, że kobiety na załączonym screenie rozkoszują się w cierpieniu mężczyzn skrzywdzonych przez oszustkę, bo docelowo uważam, że są tutaj ludzie na tyle rozgarnięci, że rozumieją, o co chodzi. Jak mówię. Post pisałem pod dany temat argumentując, że to kolejny dowód w sprawie pogardy słabości. Kolejna cegiełka. Jak widzisz ten temat inaczej to możesz napisać, ale nie wydawaj wyroków, bez dopytania lub prośby o sprostowanie, bardzo o to proszę. Poza tym nawet zostając przy uogólnieniu to wyrażenie schadenfreude nie wzięło się z dupy, tylko z obserwacji rzeczywistości. Dla ludzi, w tym kobiet największa przyjemność wynika z cierpienia drugiego człowieka. To jest wręcz najwyższy poziom przyjemności. Uogólnienie, czy nie zdanie podtrzymuję, że rozkoszują się w cierpieniu i lubią słuchać, jak komuś się nie udało, dojebać. Dlaczego mężuś, który traci dochody nagle dostaje pozew rozwodowy? Żeby go pocieszyć? Nie, żeby go dobić, rozkoszować się tym procesem. Kobieta nigdy nie była honorowym przeciwnikiem, co wynika nawet z klasycznej literatury i motywu trucizny. Spisek w cieniu, a broń kobiety to trucizna, plotka, fałsz. Można pisać i pisać, ale uogólnienia wynikają z innych praw i całokształtu dyskusji. W sumie podtrzymuję i rozszerzam przy okazji wypowiedź. Można się z tym nie zgadzać. To tylko moja opinia, a nie w pełni obiektywne spojrzenie na rzeczywistość. Może aniołki w niebie teraz płaczą, że tak brzydko napisałem. Trudno.
    4 punkty
  37. Brakuje odpowiedzi: Nie kupuje żadnej nieruchomości, cenię sobie możliwość mieszkania gdzie w danej chwili jest dla mnie wygodnie/opłacalnie. Poza tym jak mniemam mówimy tutaj pewnie o wygranej w lotto czy spadku po wujku z ameryki, jeśli po prostu zarobiłeś takie pieniądze to do tej pory gdzieś przecież mieszkałeś.
    4 punkty
  38. 4 punkty
  39. Mój dziadek zawsze powtarzał że "Czym bardziej kobieta jest szkolona, to tym bardziej popi########).
    4 punkty
  40. Przepraszać nie musisz, wszystko jest w jak najlepszym porządku, dokładnie tak jak być powinno. Jakaś pani napisała głupotę, szanujący się panowie z odpowiednią postawą to wypunktowali, pani brnie w swoje głupoty coraz bardziej i coraz głupiej się tłumacząc, jednocześnie dostając łapki i pucharki od miejscowych spermiarzy oraz będąc przez nich oraz inne panie chroniona czy usprawiedliwiana. Wszystko jest na swoim miejscu
    4 punkty
  41. Powiększacie, bo wszystkim panienkom wiadro wyjebało od karuzeli kutangów, czy co? 😆
    4 punkty
  42. Krystal Boyd akurat nie podskakuje, radzi sobie dzielnie
    4 punkty
  43. Mieszkanie do ruchania i leczenia kaca, rano w samochód i do żonki wracamy
    3 punkty
  44. 3 punkty
  45. Pytanie: czy ja stosuję podwójne standardy? Czy złapałeś mnie na tym? Dlaczego nie możemy rozmawiać ze sobą reprezentując wyłącznie siebie? Tylko zazwyczaj gdy wypowiada się kobieta to odpowiada za postawy wszystkich kobiet? Z jakiej racji? Życie poza Polska jest i stoi otworem. Ja tylko zwróciłam uwagę na to, co na forum się przemilcza. Póki ktoś nie ma dzieci nie ma większego problemu, zawsze można się spakować i wrócić. Gdy pojawiają się dzieci sprawa się komplikuje (przy założeniu, że chcemy mieć z nimi kontakt oczywiście).
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.