Skocz do zawartości

Co cię dziś wkurzyło? Kącik wyładowania negatywnej energii :)


Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, Brat Jan napisał(a):

Powód?

Nie masz dzieci?

Więc ród nie ma ciągłości.

 

Tu chyba rodzeństwo musiałoby się zrzec dziedziczenia.

Wiem tylko, że zachowek nie należy się tylko w przypadku dożywotki i opieki nad rodzicami.

 

Chyba się nie myślę? Nawet jak rodzice spiszą testament, czy darowiznę na meghan zrobią to i tak będzie musiała ich spłacić jak się upomną, a na pewno upomną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@meghan Nie smutaj, może warto pobudować się na działce, a jak jest duża to podzielić i część sprzedać. Może jak jest spora ta działka zabudowana, wydzielić część bez domu (niech tę część rodzice przepiszą na Ciebie), tam się pobudować, a tę drugą niezabudowaną sprzedać. 800 m2 gruntu na wasze potrzeby na początek będzie ok.

Może to i dobrze się stało.

Na razie wszystko jest dobrze, bo są bracia, siostry, którzy zadeklarowali, że zrzekliby się domu. Dopóki rodzice żyją, to pewnie Ty byś o nich dbała, nikt by nic nie mówił, żeby nie brać na siebie obowiązku opieki. Po śmierci rodziców mogłoby być różnie - nie mówię, że Twoi bracia czy siostry, ale ich współmałżonkowie mogliby sugerować sprzedaż i podział majątku. Nikt by nie pamiętał, że opiekowałaś się rodzicami - mało tego mówiliby, że miałaś darmową opiekę dla dzieci i przez wiele lat nie musiałaś z mężem płacić za wynajem. Mogliby w luźnych rozmowach sugerować, że wszystko dostałaś za darmo, musiałabyś zaciskać zęby i nic nie mówić, żeby rodzeństwo nie domagało się zachowku.

Może się mylę, ale dużo takich sytuacji widziałam. Mogłabyś sobie po latach pluć w brodę, że się w to wszystko pchałaś.

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czynimy offtop? Są nowi moderatorzy, po co upomnienia łapać. :P 

@Rnext
Twoją wypowiedź interpretuję na 3 sposoby :
a) przejaw ironii lub intelektualnej beki z dziewcza, które to, nie rozumie konsekwencji swoich wyborów;
b) potwierdzenie, że moje życie i małżeństwo to dobry wybór, choć z dużym pakietem wyrzeczeń na obecnym etapie - mam określone patrzenie na siebie, na swoją kobiecość, do tego konserwatywne wzorce, więc dlatego mam taki styl życia (czyli bez karuzeli kutangów, którą to zaliczyłabym mając o sobie typowo babskie poczucie wyjątkowości);
c) potwierdzenie, że jestem z "niższej ligi" na rynku matrymonialnym i najlepszym byłoby to, aby trzymać się małżeństwa i swojego zapierdolu, bo droga singielstwa, czy karuzeli kutangów wbije mi ostatni gwóźdź do życiowej trumny. 

Zadzwoń do wodociągów w celu wyjaśnienia sytuacji. Może jaka awaria była, choć nie sądzę. U mnie na wsi była maniera, że nie informowali w sprawie przerw w dostawach (planowanych, czy awarii). 
Ludzie szybko zrobili burdę (telefonicznie, czy osobiście nawet kilka dni później u dostawców). 
Energetyka, gazownictwo, wodociągi wywieszają ogłoszenia w miejscowości. Chyba z resztą jest jakiś zapis prawny, że dostawca musi informować o planowanych przerwach w dostawie prądu/wody/gazu.
Jak są awarie, to natychmiast dostawcy kontaktują się z Naszym sołtysem. Sołtys rozsyła mieszkańcom sms'y. 
Nawet teraz, jak jest sezon na podlewanie, wiemy w jakich godzinach jest słabsze ciśnienie w sieci. Większość mieszkańców przerzuciła się na mausery (z pompą), czy na swoją studnię (choć to ujęcie wodne to ostateczność). Na moim "końcu" wsi, z sąsiadami jesteśmy dogadani, kto o której podlewa wodą z sieci. 

@Brat Jan
Rodzice nigdy nie pytali o wnuka. Jako jedyna z rodzeństwa się ohajtałam. Są katolikami, więc jest im nie w ząb to, że jeden z moich braci siedzi z dziewczyną bez ślubu. :) Może po coś go cisną o ten ślub. :) 
Mówię im, nawet jeśli oni nie pytają, że chcę mieć dzieci, ale będą one wtedy, gdy będę miała własny kąt.
Może wywarłam na nich jakąś chwilową presję zapewnienia mi kąta albo to ode mnie nie chcą wnucząt i stąd cofnęli decyzję. :) 
O zmianie ich decyzji dowiedziałam się od matki. Matka skwitowała to, że ojciec nie ma już sił, by mieć plac budowy na podwórku (przebudowa domu rodzinnego albo postawienie rodzicom domku obok bez modernizacji domu rodzinnego) i że mu się nie podoba mój pomysł likwidacji niedochodowych upraw i hodowli. 
Mam zbierać kasę na coś swojego. 

To rodziców dobytek więc mają prawo robić z nim, co chcą. Mają prawo wybrać, które dziecko może to dostać, a że bracia nie chcą przejąć domu rodzinnego...
Na razie muszę przełknąć gorycz, że to ja jestem tym gorszym dzieckiem (jeśli to prawda czy też nie) i to, że plan B nie wypalił. 
Na tym etapie potrzeba mi rodzinnego gwaru, więc mieszkanie tutaj mi to wszystko dostarczało.
Z braćmi miałam dogadane warunki podziału "ojcowizny", teraz to jednak nie ma znaczenia. :)

Środowisko miejskie znoszę jedynie na rzecz pracy zawodowej. 5 lat mieszkałam w mieście, na wynajmie, naprawdę nie chciałabym wrócić do miasta.
Człek jest dorosły, takie sytuacje się zdarzają i trzeba wziąć to na klatę. Wielu, wielu ludzi jest w gorszej sytuacji. 

@Lalka
Gdyby były możliwości finansowe, to jechałabym z budową domku! :) 
U jednych znajomych w wolnej chwili bywam na budowie. Sami stawiają domek. Mojego męża nie kręci budowa domu, a mi przy tych znajomych serce rośnie, bo co weekend biorą dziecię i sami dosłownie cegiełka po cegiełce budują dom. Trochę pierdolenia się, ale nie mają innego wyjścia - kasy brak, więc ekip nie biorą.
Musi się im udać! Jako kobieta podziwiam zapał i wiedzę tego znajomego. 

To mój ostatni koment w tym temacie, w tym wątku. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, meghan napisał(a):

że mu się nie podoba mój pomysł likwidacji niedochodowych upraw i hodowli. 

 

Miałem podobnie.

Ale, że dach im już przeciekał to mówię zapiszcie to zajmę się wszystkim.

Po konsultacjach z resztą dzieci zapisali mi.

Były spłaty itp.

Oprócz remontu domu musiałem dodatkowo wiele lat dbać o "gospodarstwo rolne" cokolwiek to znaczy.:D

 

 

20 minut temu, meghan napisał(a):

Czynimy offtop? Są nowi moderatorzy, po co upomnienia łapać

To ja też kończę temat.

 

Trzymam kciuki!

 

 

Edytowane przez Brat Jan
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minutes ago, meghan said:

Twoją wypowiedź interpretuję na 3 sposoby :

Nie stronię na co dzień od autoironii i rzekłbym że nawet bywam wobec siebie rozrywkowo okrutny, więc tym bardziej te elementy siłą rzeczy będą się przewijać pod adresem innych. Taki urok bagiennej natury, absolutnie nie anulujący sympatii ani nie demaskujący wrogości ;)

Jednak jest jeszcze punkt "d" i "e" i pozostałe, które prowadzą do dostrzeżenia ślepej uliczki "piekła kobiet", ale o tym to może już innym kanałem. Zerowy zamiar urażenia Ciebie bądź kogokolwiek. 

 

44 minutes ago, meghan said:

Jak są awarie, to natychmiast dostawcy kontaktują się z Naszym sołtysem. Sołtys rozsyła mieszkańcom sms'y. 

Oczywiście, dostałem SMSa, ale jak już naprawili i woda zaczęła kichać z kranu jak chory na grypę słoń przez trąbę :D

 

I oczywiście, żeby było na temat, choć w kontekście naszych ostatnich rozmów z @Brat Jan może brzmieć dwuznacznie, ale wkurwia mnie niemiłosiernie, że moje oregano ma już po 20 cm i nadal w ogóle nie pachnie jak oregano... Wytnę chyba chwasta i w ten sposób się zemszczę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że to może głupota, ale aż muszę się wygadać :P

Wzięłam specjalnie wolne, bo ostatnio mam problemy ze snem. Niby się niczym nie stresuje itd., ale tak po prostu miewam i ostatnio chodziłam do pracy nieprzytomna.

I rano budzi mnie seria telefonów. Dopiero przy któryms podniosłam słuchawkę.

Okazało się, że to koleżanka z pracy z pytaniem, czy dostałam wczoraj jej fakturę i dzwoniła od 07.30 do 09.30, 7 razy. Jak się okazało nie było to wcale pilne, tylko jej się przypomniało, że chyba wczoraj ją odbierałam (faktura nie przyszła wcale).

Dla takich ludzi jak ona, powinno być specjalne miejsce w piekle...

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Angel_Sue napisał(a):

ostatnio mam problemy ze snem.

 

2 minuty temu, Angel_Sue napisał(a):

Wzięłam specjalnie wolne

 

2 minuty temu, Angel_Sue napisał(a):

rano budzi mnie seria telefonów.

Nie przyszło Ci do głowy wyłączyć przed spaniem?

Ja zawsze to robię po 2 razach, gdy wybudzała mnie zwyczajna pomyłka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Brat Jan napisał(a):

 

 

Nie przyszło Ci do głowy wyłączyć przed spaniem?

Ja zawsze to robię po 2 razach, gdy wybudzała mnie zwyczajna pomyłka.

No właśnie, tym razem niestety nie przyszło, choć zazwyczaj wyciszam telefon, zresztą tego dnia byłam tak zmęczona, że zasnęłam jak zabita... Jak widać skleroza jednak czasem boli :P

Edytowane przez Angel_Sue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, meghan napisał(a):

to muszę sprzedać działkę budowlaną, by coś większego kupić. 

No nie koniecznie.

Jest jeszcze opcja zabudowy kontenerowej/modułowej.

....zamawiasz kontener, przyniosą ustawą, ssskręcą i w dupie z resztą.

Zarobisz kasę dokupujesz następny moduł.

.....właściwie to tak bez ograniczeń można.

Dobrze jest mieć ławę wylaną.

....aby w kapciach wychodzić w ogród.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Angel_Sue napisał(a):

Wzięłam specjalnie wolne, bo ostatnio mam problemy ze snem.

 

55 minut temu, Angel_Sue napisał(a):

Okazało się, że to koleżanka z pracy

 

Nie wiedziała że jesteś na urlopie? Bo jeśli tak to faktycznie coś nie halo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie mogę z tym "polskim latem". Dzisiaj z rana musiałem przepalić w kominku, żeby pozbyć się z chałupy tego nieprzyjemnego uczucia chłodu i wilgoci, mimo że jest >21C w domu. Jak mnie wkRUwia ta wieczna, mokra zmarzlina za oknami. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@meghan

Ktoś Cię wygania stamtad, czy unosisz sie honorem mysląc o wyprowadzce? 

Jeśli Ci tam dobrze i nikt Cię nie wygania, siedź i korzystaj. 

Zmienili zdanie raz, może zmienią ponownie. A jeśli nie, będziesz mieć warunki by sobie fajnie żyć w oczekiwaniu na własne cztery kąty. Bo z tego co piszesz, mieszka Ci się tam dobrze. 

 

A zamiast myśleć o mieszkaniu, na myśl o ktorym dostajesz gęsiej skórki, mając już działkę pomyśl o małym domku z opcją rozbudowy.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Regres snu. 

Jesteśmy u dziadków, i mój ojciec już wodę święconą szukał, gdyż uznał, że na dziecko ktoś urok rzucił. Xd 

Racjonalne tłumaczenie nie przyniosło skutków. 

Moje dziecko ma obok łóżka zioła, kamienie, wiązania ochronne. Zanim się urodził odprawiłam kilka rytuałów. 

Dziecko jest "zabezpieczone" i żadna siła mu nie zagraża. 

I to trochę do niego przemówiło.

Ostatnio mi powiedział nawet, że on już nikomu nie ufa, nawet własnej matce. Xd 

Ja z kolei nie doszukuję się w dużym płaczu "urzeknięcia". Są takie etapy w życiu dziecka, że płacze, bo skok rozwojowy, bo regres, bo ząbkowanie. 

A gdyby to było czyjeś złe oko, na pewno bym to wyczuła. 

 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopadło mnie przeziębienie. Zaraziła mnie rodzinka, która przyjechała w odwiedziny. 

 

Dwa dni później zaczął napieprzać mnie chory ząb, aktualnie mam spuchnięte pół twarzy.

 

Wczoraj wyskoczyła mi na języku krosta i w takim miejscu, że nie mogę się komfortowo wysławiać :P

 

Wczoraj też, przez naszych "orłów" nie wszedł mi kupon u bukmachera (17 z 18 typów weszło)

 

 

Jak tu nie być wkurzonym? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Lalka napisał(a):

@Hubertius Właśnie rozmyślam,  czy zakładać temat. Jak się zdecyduję to założę jutro, za mała na to wszystko jestem, a codziennie życie pluje mi w twarz normalnie.

A myślasz, że nam nie?

Powiem Ci jak to jest z perspektywy u mnie jako faceta. Laski mi dają non stop zlewki. Zarabiam dobrze, ale jest to okupione wszelkimi relacjami (z laskami i przyjacielskimi). Codziennie czy to ktoś z bliskich czy w pracy próbuje mi wbić szpileczkę, by klasycznie spróbować mnie przetestować. I co, mam się poddać? Taki chuj. Nie mam najmniejszego zamieru. Będę dalej walczył o swoje w życiu.

A temat zakładaj @Lalka, bo wsparcie które tam otrzymasz zawsze będzie cenne. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Lalka napisał(a):

Nie wiem co jest prawdą, a co kłamstwem. Co jest dobrem, a co złem.

Prawdą jest brak obrazu na mojej ścianie.

:)

Do rzeczy.

Zapewne próbujesz do ..tki(ja wim inni nie muszą)  i nagle klocki zaczynają nie pasować do już zbudowanego świata.

STANDART...99% tak ma.

Tylko się nie chwalą, bo co inni powiedzą.

Zostałaś wysłuchana.

Wirtualny tulasek.

Szoruj mazac bo mam pusta ścianę :)

 

 

 

9 minut temu, Hubertius napisał(a):

bo wsparcie które tam otrzymasz zawsze będzie cenne

No nie koniecznie.

Duża część może sobie podbić EGO bo INNA(szmata)* ma gożej.

Na dwoje babka wróżyła.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hubertius @Tornado To nie jest takie proste. Chyba nie mogę założyć tematu ze względu na wyszukiwarkę google. Obstawiam, że mogłyby tu trafić osoby, które nie powinny, jest to duże prawdopodobieństwo. Czyż nie?

 

@Tornado Kurde, wrócę do malowania to będziesz pierwszy, który dostanie mój obraz. Mam jeden ulubiony w sumie, mogę Ci wysłać. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Lalka napisał(a):

mogę Ci wysłać

No łachy to Ty mi nie rób.

:)

Jakiegoś 'gniota' z czyszczenia pędzla to Ja NEE CEM.

;)

TO MA BYĆ COŚ!......cokolwiek

...np cubizm/srubizm/miejsce na balkonie w kabinie hejhoptera.

Cooś wymyśli i da znać. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.