Skocz do zawartości

Brzygot

Rekomendowane odpowiedzi

Zauważyłem u siebie tendencje do kłamania w małych sprawach i cheć zwrócenia na siebie uwagi.Kłamstwa które popełniam wcale mi nie przynoszą jakiśch korzyścinwielkich raczej żadne lub wcale i częst robie to żeby troche na siebie zwrócić uwagę choć słabo mi to wychodzi. Mogłem sie tego nauczyć iod matki bo często kręciła. Ale do sedna nie wiem za bardzo jak nad tym panować , bo wiadomo kłamać czasem trzeba ... a to co ja robie to jest takiebezcelowe i puste kłamanie ot tak bo moge i cieżko ki sie powstrzymać . Ktoś ma podobnie i ma jakieś pomysły?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam robię to dla "zmylenia ścieżek". To jakaś taka podskórna niechęć do wpuszczania kogoś w swoje życie. Nie robię tego dla zysku, dla dodania sobie wartości czy czegoś tam.

Po prostu "mgła". Ktoś chciał się czegoś dowiedzieć, no i dowiedział, ma czego chciał. A ,że prawda jak to agent Moldek mawiał, "jest gdzieś indziej".

 

No chyba, że mowa o sytuacjach kiedy literalnie oszukuję. Wtedy ma to jak najbardziej cel. Najczęściej chodzi o wypaczenie pewnego obrazu lub stworzenie danej wizji w umyśle odbiorcy.

Dla szeroko rozumianego zysku jakoś sporadycznie. To zbyt proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja chyba jestem pojebany, bo wcale nie kłamię. Czasem jest z tym trudno, ale jakoś od wielu lat nie powiedziałem kłamstwa żadnego, bo kiedyś postanowiłem sobie, że nie będę kłamał ... i tak już zostało.

Co najwyżej to mogę nie wyprowadzić kogoś z błędu, ale nie mówię nie prawdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

I chyba powinno być "nieprawdy", a nie "nie prawdy" :D

 

Niepraffta!

 

Co do kłamstwa w małych sprawach jeżeli to nieszkodliwe i nie wyjdzie po czasie to nie jest wielki problem.

 

Osobiście wolę nie kłamać, ale jak już się decyduje pościemniać to w ultra przemyślany spójny sposób i nigdy nie miałem z tego powodu poczucia winy

 

Ale też nigdy nikt nie został skrzywdzony przez to, kłamałem w samoobronie zawsze.  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja staram się mówić prawdę, czasami coś przemilczę gdyby powiedzenie prawdy mogło wyrządzić z jakichś przyczyn krzywdę mi lub moim bliskim. Ewentualnie gdyby mogło kogoś bardzo mocno urazić, kogoś z kim jestem w jakichś relacjach, nie koniecznie prywatnych , mogą być biznesowe. 

 

Kłamstewka jakieś drobne czasem się zdarzają. Głównie żeby poprawić komuś humor.

 

Np. do matki jak odwiedzam " mamo świetnie wyglądasz w tej nowej fryzurze , 15 lat młodziej"  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam robię to dla "zmylenia ścieżek". To jakaś taka podskórna niechęć do wpuszczania kogoś w swoje życie. Nie robię tego dla zysku, dla dodania sobie wartości czy czegoś tam.

Po prostu "mgła". Ktoś chciał się czegoś dowiedzieć, no i dowiedział, ma czego chciał. A ,że prawda jak to agent Moldek mawiał, "jest gdzieś indziej".

 

No chyba, że mowa o sytuacjach kiedy literalnie oszukuję. Wtedy ma to jak najbardziej cel. Najczęściej chodzi o wypaczenie pewnego obrazu lub stworzenie danej wizji w umyśle odbiorcy.

Dla szeroko rozumianego zysku jakoś sporadycznie. To zbyt proste.

 

Ja mam podobnie jak Ty, chyba to jest najbardziej rozsądne. Prawda tylko dla czytelników, a w realu zaciemniam nieco mój obraz i go zniekształcam. Im mniej wiedzą, tym mniejsza szansa celnego trafienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wmówisz mi, że ktoś kto leży w szpitalu, nie jest w stanie mówić, chodzić, nic robić w jakiś sposób okłamuje otoczenie. A to jednak jest osoba, czyli zalicza się do zbioru "wszyscy", więc stwierdzenie "wszyscy kłamią" jest nieprawdziwe :D

No i nie ma dowodu na to, że wszyscy kłamią, bo nie ma za bardzo możliwości weryfikacji tego u wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
Dnia 12.09.2015 o 16:44, Brzygot napisał:

Ktoś ma podobnie i ma jakieś pomysły?

Spróbuj mówić ludziom prawdę i niech się z tym pogodzą. Nie uważasz, że mężczyzna jest zobowiązany wobec prawdy? Że różne owijania w bawełnę to raczej paletka kobiecych zagrań? Że prawda wymaga odwagi i siły do jej obrony? Że to jest męskie, a przez prawdę stajesz się prawdziwym mężczyzną? A najlepsze, że nie ma wtedy jak tego zakwestionować:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barhar.

Powiesz siostrze ze jest grubą wypasioną krową co jest zbyt leniwa zeby zadbac o siebie?

Albo matce cos podobnego lub ze jest glupia?

Jesli tak - bardzo bym sie zdziwil.

Prawda nie zawsze jest najlepszym wyjsciem.

Zwazywszy w/w pytania - domniemywam ze chyba jestes dosc malomownym gosciem.

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.