Skocz do zawartości

Ekonomiczna ignorancja kobiet


deleteduser10

Rekomendowane odpowiedzi

Przeraża mnie dyletanctwo kobiet z zakresu elementarnej ekonomii. One nie rozumieją na czym polega proces zarabiania, gromadzenia kapitału, inwestowania, oszczędzania, gry na giełdzie. One chcą tylko wydawać i bez ograniczeń konsumować, nie rozumiejąc podstawowych mechanizmów rynkowych. 

 

Oczywiście większość z nich jest za socjalizmem, państwowym interwencjonizmem, państwową edukacją, służbą zdrowia i państwem opiekuńczym... bez komentarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ one znają się doskonale na ekonomii ;) Wiedzą wszystko o produktach inwestycyjnych (kosmetyki, ciuchy itd.) i mają fenomenalną intuicję, na kilometr wyczają okazję do zainwestowania... w odpowiednio dzianego faceta, który ogarnie te wszystkie pierdoły i drobiazgi związane z giełdą.

 

Ed:

W kwestii socjalizmu i państwa opiekuńczego - są to bezwzględne warunki do tego, żeby kobiety mogły mieć przynajmniej iluzję możliwości samodzielnego funkcjonowania w świecie. Dzięki temu aparatowi są "samodzielne, wyzwolone, robiące karierę i niezależne".

Edytowane przez Rnext
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiet mają ludzi od tego wynajętch więc mie muszą... Kobieta która ma o czyms wgl pojęcie nawet o tych kosmetykach itp to rzadkość. Np jedna pani z mojej rodziny prała dosłownie wszystko na jednym programie w pralce a jak sie nie doprało to jeszcze i jeszcze a był to szybki 30 min program. Nawet samotna kobieta sama nie zapanuje nad swoimi finansami . A upomnij taką,że czegoś nie wie albo sie nie zna to święte oburzenie. Jesteśmy więc w patowej sytuacji nie umięją ani się nie nauczą bo niechcą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://nczas.com/wiadomosci/europa/orban-obniza-podatki/

 

Tymczasem nawet taki Orban ostatnio się ogarnął i zaczął obniżać, a nie jak do tej pory podwyższać i wprowadzać wyższe podatki. Cóż widać dług publiczny na poziomie 80% PKB jednak trochę zaczął oczy otwierać. I jak Pani Beatko pójdziemy tą drogą, czy może zróbmy jak na Węgrzech w ostatnich latach? 

 

dlug.png

 

place.png

Edytowane przez EnemyOfTheState
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po czesci przedstawie to z własnego punktu widzenia.Państwo bez podatków by nie istniało.jakos trzeba opłacić wojsko(bo z tad pomysł podatków)i inne słuzby no ale w Polskim wykonaniu wiadomo jak to wyglada.niema nic.Państwowa słuzba zrdowia?jak kazda piramida finansowa niema chuja we wsi musi działać bo to samo sie kurwa nakreca.chuj unas to nie działa bo hajs zajebali w przekretach.Państwo opiekuńcze istnieje w Polsce.jak najbardziej tylko nie jestesmy cyganami czy innym badziewiem zeby dostawac 2200pln za to ze sie jest%-)my musimy zapierdalac za 1100 na łape i 1100 oddawac poskomunistycznemu rzadowi.dziwie sie jeszcze ze Polska istnieje.widocznie jest jeszcze co ukrasc i sprzedac za grosze.Co do edukcji to zauwazmy ze jest debilizacja i jest coraz gorzej.mniej wiecej na tym polega konflikt pokoleń.40+ patrzy na 20+ jak na idiotów a 20+ patrzy na 18latków jak na idiotów czyli proces przyspiesza%-)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pika, sęk w tym że do samego końca XIX wieku dobre 50% wydatków rządowych to były właśnie wydatki na wojsko. Same wydatki rządowe nie były większe niż 10% PKB do samej I wojny światowej. A teraz są kraje gdzie wydatki rządowe praktycznie przekraczają połowę PKB, np. we Francji to 57% PKB, Grecja 49%, Włochy 51%, Portugalia 49%, Szwecja 53% itd. Stąd żeby pokryć coraz większe wydatki rząd musi podnosić podatki, zwiększać dług publiczny i dodrukowywać pieniądze. Nie można jednak przecież tego robić w nieskończoność. Dlatego każde "opiekuńcze" państwo prędzej czy później musi pierdolnąć.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Apropos wydatków na wojsko. Nie wiem czy wiecie, że Wielka Brytania spłaciła dług zaciągnięty na I Wojnę Światową dopiero w tym roku LINK

 

Dodatkowo cytat w wikipedii pokazujący efekt ekonomiczny wojny i mechanizm działania:

"We wszystkich krajach zwiększył się udział państwa w PKB, we Francji i Niemczech przekroczył on 50%, a w Wielkiej Brytanii prawie doszedł do 39% (1917). Aby sfinansować zakupy w USA, alianci zaczęli zaciągać ogromne pożyczki (głównie na Wall Street). W końcu 1916 Wilson zdecydował się odciąć ententę od źródeł kredytu, ale w obliczu wojny z Niemcami postanowił tego nie robić. Po przystąpieniu USA do wojny w akcji kredytowej dla aliantów oprócz banków prywatnych uczestniczył także rząd amerykański. W latach 1914-1919 dług Wlk. Brytanii wzrósł z 26 do 128% PKB. Po 1919 Stany Zjednoczone zażądały spłaty pożyczek, które Anglia i Francja finansowały głównie z reparacji wojennych uiszczanych przez Republikę Weimarską, której rozwój był z kolei wspierany przez kredyty amerykańskie. To krążenie pieniędzy w obiegu zamkniętym załamało się w 1931, a wierzyciele amerykańscy nigdy nie zostali spłaceni."

 

Jak widać na pierwszym linku te ostatnie zdanie nie jest do końca prawdą. 100 lat spłacania. Niezły biznes.  A kto był wierzycielem to też bardzo ciekawy temat :).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Państwa upadają, gdy kobiety rządzą sprawami publicznymi"- Napoleon Bonaparte

 

Zgadzam się z powyższą myślą ale dopuszczam wyjątki- Margharet Thatcher ("Żelazna Dama") dla przykładu. Nawet nasza wielce panująca Angela Merkel zdaje się nie przystawać do większości kobiet (doktorat z fizyki i fizjonomia :)). Co jednak wpisuje i ją w typowe samicze działanie, to wybór męża. Pierwszym był student, potem jak kariera naukowa się  potoczyła (nie wiem na ile zrobienie doktoratu wynikało z czystych umiejętności), oczywiście wybrała mądrzejszego od siebie czyli profesora fizyki. (przeczytane na wikipedii).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabawne.prości ludzie tacy jak my(w sensie nie u koryta)wiemy jak naprawic to i oto.a jest syf bo musi byc syf.na chuj nam gospodarka jak mozna doić kazdego.mus to mus.po co nam wojsko jak wystarcza harcerze.po co nam słuzba zdrowia lepiej zdychac na ulicy.

 

 

My wiemy, bo nie jesteśmy aż tak zaprogramowani. Popatrz na stare SLD- Kwaśniewski, Miller choćby... Są to ludzie starej daty politycznej- ja to nazywam szkołą moskiewską. Oni byli uczeni automatycznych zachowań i odpowiednich reakcji. Czy widziałeś kiedyś wkurwionego Kwasa? bo ja nigdy. Fakt, stary alkoholik, który przeginał i to bardzo, zresztą mało powiedziane, że przeginał, ale nawet wtedy nic nie chlapnął jęzor czy cóś.

 

I tak cała wierchuszka wywodząca się z tamtych czasów. Do tego odpowiednie programowanie polityczne i mamy to co mamy. Kaczyński czy Tusk, tylko mogą od nich uczyć się postawy, co mimo to, nie świadczy ze to pierwsza lepsza hołota.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mechanizm funkcjonowania państwa "opiekuńczego" jest w istocie prosty jak budowa cepa. Państwo wydaje więcej niż "zarabia", zarabia w cudzysłowie, bo jego dochody to nic innego jak przymusowo odebrane pieniądze od obywateli poprzez podatki i dodruk pieniądza (czyli ukryte opodatkowanie przez inflację). A więc dajmy na to państwo "daje" 500 zł na dziecko, "darmową" służbę zdrowia, edukację, itp. lud się cieszy. Politycy sobie w nagrodę fundują wysokie pensje, diety, służbowe auta, załatwiają pracę znajomkom w urzędach państwowych itd. Jednak wydatki rządowe wciąż rosną, trzeba podwyższać podatki, drukować więcej hajsu, ale nawet to nie starcza, robi się więc dług publiczny. No ale tym to już niech się przejmują przyszłe pokolenia, przyszłe rządy, które będą kombinować jak tu domknąć budżet, no i zwykli ludzie, np. to dziecko na którego rodzice dostali 500 zł, odziedziczy 80 tys. długu publicznego za sam fakt urodzenia. Kiedy w końcu kończy się to wszystko kryzysem, ogłasza się że to "kryzys kapitalizmu" (chociaż kapitalizmu nie ma) i politycy przekonują nas że trzeba działać i ratować podupadłe sektory gospodarki. Więc kasę z podatków przekazuje się tym którzy kryzys rozpętali, bankom którego drukowały hajs, firmom które nabrały kredytów na inwestycje, których nie udało się zrealizować itd. Robi się chaos, mniejsze firmy upadają, ludzie tracą pracę, na giełdzie spadki, masakra trwa nawet kilka lat.

 

Po czym słyszymy, że skoro wolny rynek (którego nie ma) znowu zawiódł, potrzeba zwiększyć państwowe regulacje, interwencjonizm jest dobry, Keynes wiecznie żywy itd. I tak do następnego kryzysu  :). Beneficjentami tego systemu są politycy, urzędnicy, żyjący na państwowej kasie, najbogatsi biznesmeni (ich regulacje i wysokie podatki nie dotyczą dzięki korupcji, lobbingowi, rozliczaniu się w rajach podatkowych itd. a dzięki uwalaniu konkurencji regulacjami mogą podwyższać ceny swoich produktów i usług), bankierzy (banki praktycznie nie ponoszą rynkowej odpowiedzialności za swoją działalność, państwo nie pozwoli im zbankrutować) i różnego rodzaju kombinatorzy, inwestorzy instytucjonalni, którzy np. mają większy dostęp do informacji, wiedzą jak zarobić na zmianach na rynkach finansowych w czasie kryzysu, dzięki dużemu kapitałowi mają większe możliwości manipulacji rynkiem itd. Dlatego to towarzystwo można spotkać razem w restauracjach na kolacjach za pieniądze podatników.

 

I tak jest praktycznie wszędzie na świecie. Spójrzcie jak kształtuje dług publiczny takiej Wielkiej Brytanii:

 united-kingdom-government-debt-to-gdp.pn

 

Wzrósł z jakiś 39% PKB w 2002 do 89% w 2014. Rozwiązanie mitycznego "raju socjalnego". Na szczęście Cameron poszedł po rozum do głowy i zaczął mocne cięcia świadczeń socjalnych, i przyjął ustawę zakazującą zamykanie budżetu z deficytem. Dokładnie tą drogą poszły Niemcy, również nie można już zamykać budżetu z deficytem itd. Jako że oba kraje są mimo wszystko bardzo przyjazne dla przedsiębiorców jeszcze coś z nich będzie. Tak się dzieje w kraju gdzie jeszcze znajdzie się jakiś ogarnięty polityk, który w porę zrobi co należy. Ale co się dzieje, gdy władza idzie w zaparte?, cóż kraje PIGS czyli Grecja, Hiszpania, Portugalia, Włochy już nam pokazały  ;) . Następna w kolejce będzie Francja.

Edytowane przez EnemyOfTheState
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My wiemy, bo nie jesteśmy aż tak zaprogramowani. Popatrz na stare SLD- Kwaśniewski, Miller choćby... Są to ludzie starej daty politycznej- ja to nazywam szkołą moskiewską. Oni byli uczeni automatycznych zachowań i odpowiednich reakcji. Czy widziałeś kiedyś wkurwionego Kwasa? bo ja nigdy. Fakt, stary alkoholik, który przeginał i to bardzo, zresztą mało powiedziane, że przeginał, ale nawet wtedy nic nie chlapnął jęzor czy cóś.

 

I tak cała wierchuszka wywodząca się z tamtych czasów. Do tego odpowiednie programowanie polityczne i mamy to co mamy. Kaczyński czy Tusk, tylko mogą od nich uczyć się postawy, co mimo to, nie świadczy ze to pierwsza lepsza hołota.

Nad nimi wszystkimi pracuje cały sztab speców.od jednego z tych speców czerpałem wiedze%-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W swoim ekonomicznym kazaniu powyżej zapomniałem o ważnej kwestii jaką jest tzw. efekt wypychania:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_wypychania

 

A więc rosnące wydatki publiczne to nie tylko koszty, ale również zmniejszanie popytu inwestycyjnego i konsumpcyjnego, a więc zmniejsza się wielkość inwestycji sektora prywatnego i gospodarka rozwija się wolniej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.