Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, Adri napisał(a):

Jeśli jesteś mężczyzną rzecz jasna ;) 

Twój mąż to wyjątek potwierdzający regułę, w której większość mężów im bardziej w staż małżeński, tym większa waga.

 

Nie racjonalizuj sobie i nie odwracaj kota ogonem.

 

12 minut temu, Adri napisał(a):

To jest jeden przypadek na 14 lat który znasz osobiście.

Zapytałaś czy znam to odpowiedziałem, że znam, a teraz w typowo babski sposób manipulujesz i odwracasz kota ogonem, że to tylko jeden przypadek. Chciałaś odpowiedzi, to dostałaś. W swoim życiu spotkałem się z jednym tego typu donosem i to wystarczyło na uruchomienie całej machiny urzędniczej. Należy pamiętać, że nie jest to typowa kobieca strategia, tym bardziej, że system pozwalał do tej pory zupełnie inaczej, ale równie skutecznie uderzać w mężczyzn. To jest tylko kolejna dla was możliwość rozwalenia nam życia.

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, meghan said:

Po raz pierwszy w historii ludzkości mamy sytuację, w której mężczyzna nie jest w stanie samodzielnie utrzymać rodzinę (żonę i przede wszystkim np.dwójkę dzieci), więc - mówiąc brzydko - po co rodzić dzieci, skoro matka nie zostanie "w jaskini" przy dzieciach.

 

Z prawdziwym politowaniem uśmiecham się do wpisów panów o to, gdy dość pewnie głoszą tezy "kariera u baby to na stare lata". 

Okej, nie bronię, ale mając żonę, która rodzi Ci dwójkę dzieci i owa żona ma najniższą krajową, do tego niepewne zatrudnienie, no bo się skupia na dzieciach... No to musisz sam zapierdalać, bo hipoteka; jedzenie, rachunki, lekarze x 4. 

 

Nie do końca się z tym zgodzę, moi rodzice kilkadziesiąt już lat temu oboje zapieprzali i to konkretnie, bo nie było szans żeby jedno (tata) sam zarobił na dom. I tak wyglądała większość ludzi na dorobku z pokolenia moich rodziców.

 

Tylko wtedy kobiety pracowały równie ciężko jak mężczyźni na wspólne domy czy mieszkania, zamiast leżeć, pachnieć i czekać na araba z workiem kasy. I dzieci nie były przeszkodą, sam byłem wielokrotnie zabierany przez mamę do jej pracy, inne matki robiły podobnie, dzieciaki dostawały kredki i miały w ciszy coś tam sobie bazgrać a panie pracowały. 

 

Szefostwo przymykało na to oko bo sami byli w podobnej sytuacji, brak miejsc w przedszkolach, rodzice daleko itp. 

 

Teraz jest łatwiej, za łatwo chyba, a kobiety często używają dzieci jako wymówki że nie da się czegoś zrobić. Dziecka do przedszkola nie odda bo mu się krzywda stanie więc będzie siedzieć z nim w domu, to z życia wzięte, aż się ręka do liścia na dupę sama składa. 

 

Za dzieciaka zanim poszedłem do szkoły byłem pilnowany przez babcie, sąsiadki które były na macierzyńskim, mamy tych sąsiadek razem z gromadą innych dzieciaków, panie się wymieniały, tam była taka rotacja że bania mała, a matki którym skończyły się urlopy na dzieci wracały do pracy i cisnęły w opór bez żadnych wymówek bo były chaty do wykończenia a o kredyty nie było tak łatwo jak teraz. 

 

Jak coś się chciało mieć to trzeba było na to najpierw zarobić.

 

A od 7 r.ż. to już wiadomo. Klucz na szyję i paszoł do budy. Życie.

 

Za łatwo teraz jest, serio, i dlatego dupom w dupach się wywraca.

 

 

5 hours ago, Adri said:

Bo Wasze wymagania tez zdają się być często niczym utopia. 

 

 

Ja to chcę żeby ona nie miała wobec mnie żadnych wymagań 😁

 

I to jest taka moja utopia 😉

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, maria napisał(a):

Really? Ile znasz realnych przypadków wśród Twoich znajomych/rodziny gdzie coś takiego się wydarzyło? Ja nigdy o czymś takim nie słyszałam, a ludzie dookoła spotykają się, rozstają, uprawiają sex. To jest właśnie takie straszenie, o którym pisałam.

Nie napiszę tutaj nic bardziej odkrywczego niż hotelosceptyk @Krugerrand.

 

5 godzin temu, maria napisał(a):

i nie każda kobieta dobra to nie znaczy, że wszystkie są jędzami.

Ależ oczywiście.😉 Nadmienię tylko , że ta sama kobieta dla jednego może być jedzą a dla drugiego oddana i lojalną partnerką.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Krugerrand napisał(a):

Sam byłem zaskoczony i zdziwiony gdy pierwszy raz tu zajrzałem, że nie jestem sam, że jest nas więcej, że to co przeżyłem na własnej skórze, to co widziałem u innych, to jednak zjawisko powszechne.

Ja również.

Nigdzie wcześniej nie spotkałem omawiania spraw związanych z tym, że większość problemów związkowych leży po kobiecej stronie. Po za patologią i nałogami oczywiście.

 

9 godzin temu, Krugerrand napisał(a):

Lepiej pójść na siłownię, basen czy nawet na spacer niż zajmować się czymś takim jak związek niezależnie od jego postaci,

Natura nas sama pcha w kobiece ramiona.

Więc lepiej najpierw zapoznać się z wiedzą jak druga płeć funkcjonuje, a potem zdecydować czy się w to pchać.

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, SuperMario napisał(a):

I dzieci nie były przeszkodą, sam byłem wielokrotnie zabierany przez mamę do jej pracy, inne matki robiły podobnie, dzieciaki dostawały kredki i miały w ciszy coś tam sobie bazgrać a panie pracowały. 

Też mnie mama do pracy zabierała nie raz kiedy przedszkole/szkoła było zamknięte i nie było co ze mną zrobić. Nikt się nie krzywił ani nawet nie dziwił. Aż mi się łezka zakręciła na te wspomnienia :)

Dzisiaj coś takiego by nie przeszło, bo tak jak mówisz

9 godzin temu, SuperMario napisał(a):

Teraz jest łatwiej, za łatwo chyba, a kobiety często używają dzieci jako wymówki że nie da się czegoś zrobić

ale też inaczej wygląda praca i dziś są firmy gdzie można przychodzić z psem, ale z dzieckiem jeszcze nie widziałam. Dziś liczy się wydajność i bycie w pełnej gotowości, a z dzieckiem u boku to nie za bardzo się da. No i dochodzimy do sedna -  kiedyś po prostu "dzieci były inne", a dokładniej inaczej się do nich podchodziło. Dziś rodzic, a szczególności matka dba o wszechstronny rozwój swojego dziecka, o to aby każdy dzień był spędzony kreatywnie, aby każdy posiłek był zbilansowany, aby każda zabawka była edukacyjna, aby każdy talent był rozwijany i aby w każdym momencie dziecko czuło się kochane, akceptowane, wysłuchane etc. To naprawdę wymaga bardzo dużo wysiłku, a przede wszystkim zaangażowania. 

 

9 godzin temu, SuperMario napisał(a):

Za łatwo teraz jest, serio, i dlatego dupom w dupach się wywraca.

Trochę na pewno, tak jak @Adri napisała, zagraniczne wakacje 2 razy w roku i nowe auto co kilka lat to już jest standard i bardzo ciężko z tego zejść. Ja sama przeżywam obecnie trudną walkę ze sobą, bo dociera do mnie że przy 5os rodzinie, kredycie i prywatnych przedszkolach krótkie wakacje nad Bałtykiem i kilka dni w Tatrach zimą to jest maks na co nas stać mimo że oboje zarabiamy naprawdę dobrze. Rozumiem to, ale i tak mnie skręca, bo od 6 lat nie byłam za granicą, a całe życie przed dziećmi jeździłam po świecie, a jak miałam gorszy tydzień w pracy to na weekend leciałam z koleżanką do Londynu/Mediolanu/Paryża. Nie obwiniam o to męża, bo oboje podjęliśmy takie decyzje, ale jasne, że jak planujemy te jedne wakacje w roku i on co chwila pyta "a gdzie będzie taniej?", "a czy musimy na 2 tyg? nie możemy na tydzień?" itp to się robi drama. Z tego jest tak samo trudno zrezygnować jak z tej przysłowiowej siłowni i wyjść z kolegami. Kiedyś może tego nie było, bo ludzie nie mieli tak bujnego, ciekawego i kosztownego życia przed założeniem rodziny więc tak bardzo nie musieli potem z niego rezygnować.

 

9 godzin temu, SuperMario napisał(a):

Ja to chcę żeby ona nie miała wobec mnie żadnych wymagań 😁

 

I to jest taka moja utopia

I to jest piękne podsumowanie :) Mój tata mi mówił wielokrotnie "mężczyzna najbardziej sobie ceni w domu święty spokój" :) I mój mąż jak go pytam "co mogę zrobić żeby Ci sprawić przyjemność, żeby Ci było lepiej?" to mi mówi coś w stylu "zabierz dzieci w sobotę i jedźcie gdzieś na cały dzień" czy coś w tym stylu. No więc zabieram i jadę, ale nie ukrywam że jest to przykre, że dla męża/ojca największą przyjemnością jest jak rodziny nie ma... Chyba nie umiemy tego przyjąć, bo tego nie rozumiemy faktycznie. 

A do samych wymagań to tak by było najpiękniej i najlepiej, żeby żadna strona w związku nie miała wymagań ani oczekiwań, jedynie wdzięczność za to co dostaje. Bo zawsze coś się jednak dostaje i warto być za to wdzięcznym. Ale to trudna sztuka się tego nauczyć. 

Edytowane przez maria
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, maria napisał(a):

bo dociera do mnie że przy 5os rodzinie, kredycie i prywatnych przedszkolach krótkie wakacje nad Bałtykiem i kilka dni w Tatrach zimą to jest maks na co nas stać mimo że oboje zarabiamy naprawdę dobrze.

Wszyscy mówią, że zagranicą taniej, szczególnie po sezonie.

Kolega był w Maroku w Agadir, w środku naszej zimy i sobie chwalił.

Tak samo Alicante w Hiszpanii, czy nawet Hurgarda.

 

Wróć!

Tylko on bez dzieci był.

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Brat Jan napisał(a):

czy nawet Hurgarda.

 

32 minuty temu, maria napisał(a):

Haha

W Egipcie to inny był w listopadzie.

Zerknąłem na fejsa foty z 2 dzieci. Nurkowanie itp. w samo południe 30stopni.

Ale nie gadałem z nim jak kosztowo go to wyniosło.

Wiem, że są promocje z racji zamieszek w Gazie i Jemenie.

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Krugerrand napisał(a):

 

 

Zapytałaś czy znam to odpowiedziałem, że znam, a teraz w typowo babski sposób manipulujesz i odwracasz kota ogonem, że to tylko jeden przypadek. Chciałaś odpowiedzi, to dostałaś.

 

 

Nie ma tu żadnej ukrytej manipulacji. Polecasz ludziom samotne życie bo jedna baba pomówiła chłopa i wywaliła go z domu. To jest dopiero manipulacja. Ja znam osobiście przypadek gdzie chłop swoją babę zatłukł młotkiem i zasypał z kolega 5 m pod ziemią. Potem płakał na łamach gazety „fakt” , że paskudna siostra zaginionej manipuluje faktami bo chce go wsadzić do więzienia. 
 

Czy to oznacza, że już żadna kobieta nie powinna się wiązać z żadnym mężczyzną? 
 

Twoje rozumowanie przypomina mi dyskusje z pewną zagorzałą feministką. Faceci beee, dzieci beee, koty love i samotne życie takie suuuuper… 

12 godzin temu, Krugerrand napisał(a):

 

W swoim życiu spotkałem się z jednym tego typu donosem i to wystarczyło na uruchomienie całej machiny urzędniczej. Należy pamiętać, że nie jest to typowa kobieca strategia, tym bardziej, że system pozwalał do tej pory zupełnie inaczej, ale równie skutecznie uderzać w mężczyzn. To jest tylko kolejna dla was możliwość rozwalenia nam życia.

 

 


Przytoczyłam już wcześniej w dyskusji przykład, gdzie mąż żonę zaczął dźgać nożem i próbował zabić. Sprawa na policji i w sądzie czekała na rozpatrzenie (były zgłoszenia, ze mąż się znęca). Dopiero próba zabójstwa spowodowała, że kobieta jest bezpieczna bo facet jest w areszcie. 
 

Ty naprawdę myślisz, że tak łatwo jest sobie kogoś pomówić o znęcanie się? 
 

Ludzie są różni. Są złe kobiety i są źli mężczyźni na tej planecie. Ja jednak mimo to zaryzykowałam i związałam się oraz założyłam rodzine. Tak jak masę ludzi których znam. Oczywiście, zdarzył się jeden rozwód w rodzinie. Nikt nikogo z domu nie wyrzucal, nikt nikogo majątku nie pozbawiał. Dzieci ojciec ma głęboko w dupie i w sumie tylko na tej płaszczyźnie jest spór. Nie mnie to oceniać. 
 

Demonizowanie związków, dzieci, zakładania rodzin to jakaś dziwna moda aktualnie. Przeglądasz fb i cały czas artykuły sponsorowane „ma 4 dzieci, mąż odszedł do kochanki” , „kobiety stawiają na rozwój, jakie wymagania ma współczesna kobieta”. Trochę śmiech, trochę łzy. 

  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co innego jest kogoś zasztyletować kogo się na dodatek zna a co innego zadzwonić na policję i robisz wyjazd typowi z własnego domu bez rzeczy po godzinie znajomosci. Zobacz odwrotna sytuacje- zapraszasz do domu faceta ten wyjmuje telefon dzwoni na milicję i cie zawijaja jak stoisz - jak byś się czuła? A potem on mówi że go molestowalas i masz z automatu sprawę a on już nic nie musi bo złożył oświadczenie (takie coś nam szykuja).

Ja myślę że zwykle stwierdzenie z ust jakiejkolwiek kobiety w stylu "tak się nie godzi" to już byłoby wiele ale nigdy nic takiego nie usłyszałem więc traktuje to jak kobiece kolektywistyczne przyzwolenie na to całe wariactwo ktore daje im przewage. Sama widzisz że albo się żadna nie odzywa tutaj albo dajesz kontrprzykłady-czyli wszystko ok?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.02.2024 o 11:29, Iceman84PL napisał(a):

Racjonalna kobieta, która posiada potomstwo masakruje współczesne kobiety i feminizm, który pierze mózgi kobietom

jak to bycie singielką bez rodziny, spełnianie się zawodowo, karuzela kutang czy wręcz nienawiść do białych mężczyzn ma sprawić,

że będą szczęśliwe i spełnione😆

 

Mijają lata i kobiety przy ścianie w wieku 30 lat budzą się z rękami w nocniku, samotne, smutne, zgorzkniałe gdzie jedyne co im pozostaje

to posiadanie zwierzaka, zapijanie się wińskiem i płacz do poduszki mając przeświadczenie zmarnowanych najlepszych lat życia.

 

Współczynnik dzietności w 2022 roku spadł do 1,261 z 1,320 w roku 2021

- wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). "Dane GUS tylko

potwierdzają, że Polska demograficznie zmierza w złym kierunku" - wskazał

Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i rynku pracy.

 

Kobiety nie dość, że nie chcą rodzić dzieci zwłaszcza białym mężczyznom bo czekają na księcia z bajki najlepiej Szejka z milionami czy miliardami na koncie

egzotykę, którą obecna władza sprowadzi to jeszcze oczekują, wymagają, są roszczeniowe w stosunku do rodaków tak jakby oni mieli być niewolnikami,

zasobami i narzędziami do osiągnięcia ich celów.

 

Wszystko co kobiety zawdzięczają to białym mężczyznom bo to oni zbudowali tą cywilizację, bez nich złoży się jak domek z kart i wrócimy do

ery kamienia łupanego.

 

Kobiety dalej nie rozumieją, że świat to nie jest koncert życzeń i oczekiwań, ciapate i Mokebe nie sprawią, że będzie lepiej przecież ci ludzie w większości

żyją na socjalu w Europie, są obciążeniem.

 

Niestety kobiety podążają za modą, trendami, bełkotem mediów głównego ścieku, są przeświadczone o swojej zajebistości a tak naprawdę

za każdym ich sukcesem stoi mężczyzna czy to w postaci ojca, dziadka, brata, przyjaciela, kolegi, chłopaka, męża czy statystycznego kukolda, spermiarza,

który daje darmową atencję, wyręcza w różnych sprawach, pomaga bezinteresownie.

 

 

 

Problemem są kobiety i mężczyźni. 

Chłopcy skaczą po laskach do 30 a później szukają materiału na żonę ale "czegoś na poważnie"Spytajcie jakiegoś 23-25 latka czy chce mieć dzieci, żonę i rodzinę. Każdy wam powie ze to za wcześnie. Znam paru takich co mają 35 lat i powoli dochodzą do wniosku że dzieci to będzie wyzwanie, obniżenie komfortu życia i że im się nie chce...

 

Po jednej stronie mamy inceli ale po drugiej mamy gości którzy obracają talerzami i pukają prawie każdą... 

Przy okazji rozbudzając u kobiet uczucia i porzucając. Później takie kobiety o rozdmuchanych oczekiwaniach wracają na rynek matrymonialny i jest kłopot...

 

Dzisiejsi faceci to niedojrzali duzi chłopcy którzy boją się wziąć odpowiedzialności za swoje życie, dziecko i kobietę. Za to chętnie spuszczają się w tych kobietach i mieszkają pod jednym dachem bez planu na rodzinę...

 

Dość już mam tego pierdolenia że to kobiety są wszystkiemu winne albo tinder i insta... założę się że nie jedna kobieta dala by się urobic na matkę tylko odważnych i odpowiedzialnych facetów brak...

 

P.S. osobiście znam 2 typów. 

Jeden kiedyś podliczył że zaliczył między 400-500, a drugi coś powyżej 100. 

Edytowane przez Gixer
  • Like 3
  • Zdziwiony 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Brat Przemysław napisał(a):

co innego zadzwonić na policję i robisz wyjazd typowi z własnego domu bez rzeczy po godzinie znajomosci.

Ty chociaż czytasz co piszesz?  :D

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Brat Przemysław napisał(a):

Co innego jest kogoś zasztyletować kogo się na dodatek zna a co innego zadzwonić na policję i robisz wyjazd typowi z własnego domu bez rzeczy po godzinie znajomosci.

 

 

Bracie z tą godziną znajomości to już przesada. Ale rozumiem o co ci chodzi. 

10 minut temu, Brat Przemysław napisał(a):

 

Zobacz odwrotna sytuacje- zapraszasz do domu faceta ten wyjmuje telefon dzwoni na milicję i cie zawijaja jak stoisz - jak byś się czuła? A potem on mówi że go molestowalas i masz z automatu sprawę a on już nic nie musi bo złożył oświadczenie (takie coś nam szykuja).

 

No cóż, wkurw niemiłosierny by był. Wierze jednak w praworządność i chyba trzeba to jakoś udowodnić, że jest się ofiarą przemocy? Z resztą czytałam teraz tą ustawę i wynika z niej, że dotyczy wspólnie zajmowanego lokum. Czyli powyższy przykład dopiero co poznanych sobie osób leży. 
 

Chu*owo to wyglada i to jest fakt. Jak mówił klasyk. Patrz komu ufasz. 

10 minut temu, Brat Przemysław napisał(a):

 Sama widzisz że albo się żadna nie odzywa tutaj albo dajesz kontrprzykłady-czyli wszystko ok?


Daje kontr przykład bo chce zobrazować rozumowanie kolegi wyżej. Przepychać sie można pół dnia ale co z tego wynika? Wynika, że są źli ludzie na świecie i mamy żyć w samotności do końca życia. Słabo to wygląda. 
 

Mimo wszystko mam nadzieje, że ta ustawa zostanie oddalona przez nowy rząd, i inne dziwne ustawy również :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Gixer napisał(a):

Dość już mam tego pierdolenia że to kobiety są wszystkiemu winne albo tinder i insta...

 

P.S. osobiście znam 2 typów. 

Jeden kiedyś podliczył że zaliczył między 400-500, a drugi coś powyżej 100. 

A kogo oni zaliczyli, kosmitów?

Nie, kobiety.

Jak panie są "zbyt łatwe" to dziwne, że panowie niechętnie idą w związki i dzieci?

 

 

@Adri łobiod byś chłopu zrobiła zamiast siedzieć na forum od rana:D

 

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Gixer napisał(a):

Po jednej stronie mamy inceli ale po drugiej mamy gości którzy obracają talerzami i pukają prawie każdą... 

Zasada Pareta. Ale co te 80% chłopów jest winne że laski rozkładają się 20% dymaczy (ja wiem ze one licza na coś wiecej no ale trzeba mieć tez rozum) i potem już nie są w stanie obniżyć standardu? 🙂 Z drugiej strony 20% to muszą być te ogarnięte albo dysfunkcyjne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Adri napisał(a):

Twoje rozumowanie przypomina mi dyskusje z pewną zagorzałą feministką. Faceci beee, dzieci beee, koty love i samotne życie takie suuuuper…

Widzę, że zaczynasz nie wytrzymywać ciśnienia, bo dyskusja nie idzie po Twojej myśli i próbujesz stosować shaming oraz dyskredytować, a to wszystko na podstawie tylko jednego zdania i bez znajomości szerszego kontekstu czy mojej historii.

 

Zobaczcie Panowie jakie to typowe😁

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Krugerrand napisał(a):

Widzę, że zaczynasz nie wytrzymywać ciśnienia, bo dyskusja nie idzie po Twojej myśli

 

To samo mogę powiedzieć o Tobie. 
 

Czy któreś z nas ustąpi? Nie, wiec bez sensu w ogóle tkwić w dyskusji. 

7 minut temu, Krugerrand napisał(a):

 

i próbujesz stosować shaming oraz dyskredytować, a to wszystko na podstawie tylko jednego zdania i bez znajomości szerszego kontekstu czy mojej historii.

 

To tak jak Ty na podstawie jednego mojego posta i bez znajomosci szerszego kontekstu czy mojej historii napisałeś, że nie mam prawa sie wypowiadać w temacie relacji damsko męskich. 
 

7 minut temu, Krugerrand napisał(a):

 

Zobaczcie Panowie jakie to typowe😁

 

I vice versa :) 

 

@Kiroviets ale ja Cię dziś zabawiam :) 

Edytowane przez Adri
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Gixer napisał(a):

insta... założę się że nie jedna kobieta dala by się urobic na matkę tylko odważnych i odpowiedzialnych facetów brak...

Hahahaha aż sprawdziłem czy na jakiś sronet mnie nie przekleiło.🤣🤣

 

Jakoś dziwnym trafem ci odpowiedzialni, wspierający mężowie są zazwyczaj najbardziej wyślizgani.🤔 Na pewno przypadek.

 

12 minut temu, Adri napisał(a):

ł. Wierze jednak w

 

13 minut temu, Adri napisał(a):

Mimo wszystko mam nadzieje, że ta ustawa zostanie oddalona przez nowy rząd, i inne dziwne ustawy również :) 

Młodość ma swoje prawa.🤣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

13 minut temu, Adri napisał(a):

napisałeś, że nie mam prawa sie wypowiadać w temacie relacji damsko męskich. 

Poza dyskredytacją oraz stosowaniem shamingu mamy także pospolite, kobiece kłamstwa. Cofnijcie się na na poprzednią stronę i zobaczcie jakie mamy tu mijające się z faktami uogólnienie dotyczące całego spektrum relacji damsko-męskich, gdy mój wpis odnosił się jedynie do jednego ich aspektu aczkolwiek bardzo ważnego: aby nie rezygnować z siebie i lepiej dla samego siebie (a już niekoniecznie samego związku) zrobić jakąś aktywność fizyczną.

 

PS: Rezerwat to przecudne miejsce.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Krugerrand napisał(a):

aby nie rezygnować z siebie i lepiej dla samego siebie (a już niekoniecznie samego związku) zrobić jakąś aktywność fizyczną.

Na przykład pompki w hotelu?🤔😅

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Brat Przemysław napisał(a):

zadzwonić na policję i robisz wyjazd typowi z własnego domu bez rzeczy po godzinie znajomosci

Ja mogę z pełnym przekonaniem napisać TAK SIĘ NIE GODZI!

Ale i tak po prostu nie wierzę, że coś takiego jest możliwe, raczej traktuję to jak scenariusz sci-fi, który ktoś ułożył z jakiś warunków brzegowych jakiś proponowanych skrajnych przepisów. Rozumiem, że chodzi o trend i tu mogę się zgodzić, że nawet w moim kobiecym, lekko feministycznym światopoglądzie to idzie za daleko (np te wielkie afery o klepnięcie w tyłek czy jakąś aluzję 20 lat temu), a w niektórych sferach za wolno (np równouprawnienie ojców w opiece nad dziećmi po rozstaniu rodziców), jednak te historie o facecie, którego po godzinie kobieta może wyrzucić z własnego domu to jest po prostu bajka. Nie znam ani jednego przypadku, nawet ze słyszenia, żeby kobiecie udało się wyrzucić z domu nawet ewidentnego tyrana i przemocowca. Znam za to wiele historii (ze słyszenia, w moim otoczeniu takich też nie ma), że kobieta z dziećmi wyprowadza się od przemocowego faceta do rodziców czy do siostry.

 

Nie znam ani jednego przypadku gdzie po rozwodzie kobieta dostałaby jakąś znaczną część majątku, który był "jego", znam za to historię gdzie po rozwodzie kobieta (z dzieckiem) nie dostała nawet małej części wartości wspólnego domu, bo działka była jego sprzed małżeństwa. Znam też 3 sytuacje z bliska gdzie kobiety pod wpływem szatażu zgodziły się przed rozwodem podpisać bardzo niekorzystne dla nich podziały majątku i rozdzielność majątkową, po to tylko aby ten rozwód przebiegł w miarę spokojnie.

Znam wiele przypadków gdzie ojcowie mają zasądzone po 500zł alimentów a i tak chodzą i opowiadają jak to była żona za jego pieniądze utrzymuje siebie i swoich 100 kochanków, a dziecko w za małych butach chodzi. Bo przecież on "za 500zł to by 3 pary butów dziecku kupił". 

  • Like 1
  • Zdziwiony 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.