Skocz do zawartości

Przykłady nieogarnięcia życiowego obu płci


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, gladia napisał:

No właśnie niezupełnie. Wbrew pozorom, mężczyzn gotowych utrzymywać swoją kobietę

VS

1 godzinę temu, gladia napisał:

Teraz ma drugiego męża, też z kasą, który nie ma nic przeciwko.

Jednak bajki się kończą ? jednego z kasą nie potrafiła utrzymać ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, maroon said:
  1 hour ago, skiner said:

W dzisiejszych czasach prawo jazdy jako jedna z oznak męskości bywa bardzo złudne. Znam programistę, mojego kolegę, który zarabia 13 tys. na rękę i nie ma prawa jazdy. Prawdopodobnie mógłby zatrudnić ze dwóch facetów z prawem jazdy.

13k na rękę, to wysoka ale nie jest jakaś kosmiczna pensja, tyle może mieć manager w większej firmie, nie widziałem żeby któryś miał kierowcę. Dyrektorzy zresztą już też nie mają.

Tylko politycy się wożą z szoferem ale oni nie płacą ze swojej pensji na to.

Nawet jak gość popytala wszędzie taxi to czym jedzie na wakacje, pociągiem, jeździ tylko gdzie samolot dolatuje? Zanim doszedł do 13k to pewnie w liceum był, na studiach, jak trzeba było babcię do lekarza zawieźć to co taxi jej wzywał?

 

Edytowane przez Orybazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy, podstawowy - brak krytycyzmu wobec siebie, brak chęci do zmiany, aktywności. To jest rdzeń, podstawa życia. Znam, niestety, masę ludzi, którym po prostu nie chce się chcieć. Nie chcą ruszyć tyłka, nie chcą nauczyć się czegoś nowego, a może po prostu przestać marnotrawić czas itd. Ludzie okopani, a właściwie już życiowo zakopani. Brak wiary w siebie? Motywacji? Tak czy inaczej, trochę mi ich żal.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam wiele ludzi które są nie ogarniętę życiowo, typu gość wpierdala makaron do zimnej wody i zaczyna go gotować a mają powodzenie u dziewczyn... Ja uwazam sie ze jestem ogarniety zyciowo, 23lata wlasne mieszkanie, prawko, auto, w miare ok praca, potrafie gotowac i dbac o lokum a nie moge znalezc partnerki zyciowej... Wyglad ma najwieksze znaczenie, dlatego trzeba brac sie za siebie by byc szczesliwym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Konstruktor napisał:

2. Mam znajomego pod 50 lat, który nigdzie nie jest zameldowany, pracuje na czarno, bo nie chce płacić alimenciaków. Mieszka razem z jakimś gościem. Wczoraj dzwoni do mnie i się pluje, że nie ma gdzie przenocować, bo jego kolega pojechał do innego miasta i nie zostawił kluczy do mieszkania. Mówię, żeby szedł do noclegowni za 30 zł. Ten odpowiada, że nie ma ani grosza przy sobie. Na dodatek alkoholik. Rozkładam ręce.

Ten dodatek na końcu to powinien być na wstępie, bo chyba jest główną przyczyną tego stanu rzeczy, który opisałeś.  Alkoholizm to straszne gówno, które niszczy człowieka i przy okazji ciągnie w dół jego bliskich. Jedni idą na dno niczym Kursk, inni jakoś utrzymują się na powierzchni, ale to, pisząc dosadnie, chujnia z grzybnią. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że alkoholikowi nie można pomóc, dopóki sam nie zrozumie, że potrzebuje pomocy. Ale pomocy a nie ochronki, typu właśnie pożyczanie kasy, udzielanie dachu nad głową czy załatwianie mu pracy, gdy wywalą go z kolejnej. Bo tego głównie oczekuje.

27 minut temu, NimfaWodna napisał:

VS

Jednak bajki się kończą ? jednego z kasą nie potrafiła utrzymać ?

Pudło. To ona go zostawiła, bo znalazła sobie lepszego :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Gdy kobieta ma dzieci z różnymi mężczyznami lub czeka by je mieć w nieskończoność. 

Hola, hola, sprobuj sie ogarnąć mając kilkoro dzieciaków ? to nie kwestia ogarniecia zyciowego, a np blednych wyborow w mlodosci (co czyni KAŻDY człowiek, nie znam żadnego ideała ?

 

4 godziny temu, crystal napisał:

Dla mnie największa oznaka nieogarnięcia życiowego to popełnianie wciąż tych samych błędów, tkwienie w złej sytuacji bez prób wyjścia z niej, brak chęci do zmiany siebie, obwinianie wszystkich wokół za swoje niepowodzenia.

I tu jest cała prawda. Pełna zgoda! 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Obliteraror said:

Nie tylko, ale faktycznie to raczej mniejszość w prywatnym sektorze.

U mnie po prezesa korporacji (zatrudnienie w dziesiątkach tysi ludzi) jedzie na lotnisko manager bieda Skodą Superb, inna firma, prezes z USA sam się woził Chryslerem 300 (jedyne auto jakie kojarzył w wypożyczalni).

Szef pionu z USA kiedyś przyjechał sam Priusem i się śmiał że trochę małe bo F350 ma prywatnie :). Limuzyny to chyba Fortune 500+, politycy i polskie spółki skarbu państwa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam chyba nikogo kto ma nieogarnięte życie.

Ale się wypowiem:

Nieogarnięta kobieta - tylko kiedy jest brzydka.

Nieogartnięty facet - mało siana, zero władzy nad innymi, brak domu, samochodu do 25-30r.ż., przede wszystkim słaby wygląd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwe ogarnięcie życiowe jest tylko jedno, czy jesteście szczęśliwi w miejscu gdzie jesteście i ogólnie w życiu.

 

Wszelkie kocopoły jak prawa jazdy i wymogi kobiet do mężczyzn czy na odwrót to jest pył i tylko mydlenie oczu. Oczywiście prawko jest bardzo korzystne itd ale żebym pod tym względem był oceniany czy się nadaje na odpowiedzialnego ojca albo mężczyznę czy głowę rodziny, to jest to zabawne dla mnie i bardzo krótkowzroczne. Była jakaś wzmianka w tym temacie w ogóle o cechach wewnętrznych mężczyzn? Bo te same kobiety, które mają takie wymogi, nie widzą że ten sam facet je zdradza po kątach najczęściej i zamiast patrzeć na cechy wnętrza to patrzą tylko na pozór, które panie uwielbiają. 

Mi by do głowy nie przyszło by oceniać kobietę na podstawie tego czy potrafi poruszać się pojazdem mechanicznym  i na podstawie tego oceniać czy się nadaje na żonę, no lol :D

 Nie wiem ile litrów wódki musiałbym przyjąć do organizmu by na tej podstawie oceniać kobietę, wielka cysterna by była za mało się obawiam, oprócz spiritytusu musiałbym być jeszcze u hiponotyzera by mi zakodował takie programy.

 

W ogóle to świetnym przykładem jestem ja sam - mimo, że nie spełniam żadnego wymogu kobiet z forum to jestem względnie szczęśliwy, bezwzględnie nie bo dopiero rozkręcam swoje życie ale w porównaniu do części forum a nawet większość to jestem oazą szczęścia mimo tego, że większość życia byłem na dnie i w zasadzie nadal jestem - jeszcze ale pod względem materialnym ;) ale...

Nie mam alimentów, nie mam kredytów, nie mam zaległości - sytuacja była u mnie tragiczna w moim życiu i to, że sobie poradziłem jest wspaniałym ogarnięciem według mnie, prywatnym trofeum, więc oczywiście przez to, że nie było u mnie za kolorowo byłem nie atrakcyjny dla księżniczek i ich wymogów z dupy. Dzisiaj dziękuje bogu na kolanach, że byłem biedny i kobiety mnie miały w dupie z tego powodu - ALLELUJA i do przodu! :D 

Nie mam zobowiązań czy dzieci, że nie mam jęczącej żony i jej miliardów wymogów na głowie do spełnienia by łaskawie mnie zechciała. Przypomina mi to "ogarniętych życiowo" którzy mieli dzieci w poprzedniej robocie i po kątach ćpali jakieś amfy czy inne dopalacze i rzygali po gdy nikt nie widział albo mieli krwotoki z nosa, no tacy to są ogarnięci i jakimś cudem panie takich pożądają - śmiech na sali ? 

Generalnie jak człowiek musi być podłym dla siebie samego by ktoś inny decydował czy spełnia jakąś chorą listę i na tej zasadzie był oceniany czy się nadaje na partnera albo czy jest "ogarnięty życiowo". Znałem te "ogarnięte życiowo" w modnych spodniach z dziurami, nie wiem jak wielki procent ogólnie ale we większości te kobiety - dla mnie przegrywa życiowego są absolutnie nie atrakcyjne plus wybierają typów z pod ciemnej gwiazdy a potem im się przypomina o "good guyach". Dodatkowo jak widzę młode 20stki, w bardzo drogich samochodach, to mam wizję tego jak przyjmują klocki lego od araba czy są "ogarnięte życiowo" i sprzedają swoje wdzięki za złotówki ?  Wszak ponoć 30% studentek ma sponsora, a w domu udają dziewice orleańskie albo, że się nawet nie całowały.

 

Dlatego tak, ja mogę być nr 1 nie ogarem na forum i totalnym frajerem i wiecie co? - nie dbam o to. Ja naprawdę jestem szczęśliwy w zasadzie wewnątrz siebie, a jak jeszcze te atrybuty fizyczności zdobędę zewnętrzna, to zacznę srać tęczą, ze szczęścia. Nadal przyznam nie jest ze mną tak jakbym chciał ale w porównaniu do zdepresjowanych księżniczek to naprawdę jest u mnie spoko. przy czym mam znacznie od nich mniej, ZNACZNIE.

Przeszedłem mentalne piekło, wyszedłem z takich mentalnych ograniczeń, że sam się sobie dziwię i to bez żadnych psychologów ani tabletek. A wiec gdy kobieta ocenia tylko okładkę, nie patrząc co jest w środku książki (we mnie), to mi pozostaje tylko się uśmiechnąć.

Moja persona jest oceniana na podstawie tego czy potrafię jeździć samochodem? Gdyby tutaj cywilizacja rozwinięta przyleciała i gdyby zbadali i zauważyli, że kobiety rezygnują z fajnego faceta tylko bo nie ma prawka a np jest dobrym, honorowym człowiekiem ze zasadami, z potencjałem, to by chyba sami spuścili atomówki, bo strach takie jednostki w kosmos wypuszczać, żeby tych idiotycznych poglądów nie roznosili ;) 

 

Mógłbym podać setki przykładów "nieogarniętych kobiet życiowo" ale nie mam takiej potrzeby, nikt z nas nie jest idealny, każdy coś tam przeżył czy źle zrobił. Natomiast jeśli ktoś nie ma czegoś materialnego i na tej podstawie przez nasze anielice jest skreślany to mogę tylko mieć jedno słowo dla takiego mężczyzny - DZIĘKUJ, bo to że Ci dziś odmówiono jest Twoim największym błogosławieństwem w przyszłości. 

 

Wszelkie kobiety czy to z forum czy z reala, dla których jestem "przegrywem życiowym" absolutnie nie dbam o to. Przykładem jest nasz nowy użytkownik @Mroczek którego też zapewne nie chciały, dopiero jak się wziął za siebie, nagle oczy jak pinć złotych i jakimś cudem nagle olśnienie, że on jednak fajny może być, pff :D 

Dziś, te dla których byłem "przegrywem" są naprawdę dla mnie nieatrakcyjne i za darmo bym ich nie chciał. Nie chodzi o fizyczność tylko ale, właśnie o te pragmatyczne, materialistyczne, podejście głównie, które mnie osobiście obrzydza do samych kości - rozumiem je (kobiety, że chcą iść na łatwiznę) ale mnie obrzydza, tak jak was facet bez prawka czy czegoś tam. 

 

Aktualnie bezrobotny grafoman, który z miejsca praktycznie może zarabiać około 10.000 a następnie gdy ruszy dupę to i może znacznie więcej, nie chcą mnie gdy zarabiam 0 a chcą gdy będę miał te 10,000k czy 20.000k bo okazuje się, że mam "bogate serce"? TO NIECH SPIERDALAJĄ i sobie szukają "innych ogarniętych życiowo" ja za frajera więcej robić nie będę. I jeśli kobieta nie widzi mnie TERAZ, to tym bardziej nie będzie mnie widziała gdy zacznę zarabiać, bo ona nie widzi mnie tylko fluidy pozytywne, które przynoszę.

 

A te wszelkie irracjonalne wymogi mi podnoszą ciśnienie osobiście, bo ja w nie wierzyłem świecie i miałem przez to zszargane życie i nerwy i wiecznie czułem się niedostatecznie dobry. Każda, która przede mną stawia te gówna i chce wpływać na moje pogorszenie samopoczucia to znam tylko jeden sposób - KATAPULTĘ. :) 

 

Dla kobiet z forum mogę być przegrywem w swoich oczach jestem wartościową jednostką i żadne opłakane wymogi mi narzucane przez chore społeczeństwo tego nie zmienią. 

22 minuty temu, MalVina napisał:
5 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Gdy kobieta ma dzieci z różnymi mężczyznami lub czeka by je mieć w nieskończoność. 

Hola, hola, sprobuj sie ogarnąć mając kilkoro dzieciaków ? to nie kwestia ogarniecia zyciowego, a np blednych wyborow w mlodosci (co czyni KAŻDY człowiek, nie znam żadnego ideała ?

No właśnie ale z jakiegoś powodu, facet ma mieć to i tamto o dopiero wtedy jest mężczyzną - żałosne podejście.

I działa mi na nerwy a raczej działało teraz są tylko jakieś resztki tego "bólu" i wkurzenia. 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Imiennik napisał:

W przypadku mężczyzn:

-brak dwóch kawalerek pod wynajem do 30 r.ż.

-chodzenie na divy poniżej 300zł.

Mam pomysł, może Marek kiedys zorganizuje zrzutkę na tegob typa. Pomijając te jego multi konta , gość ma rzeczywiście kilka sprzecznych współistniejących osobowości . Być może jest szansa zredukować te jego rozproszone karły w jakieś jedno sensowne ja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Orybazy napisał:

Limuzyny to chyba Fortune 500+, politycy i polskie spółki skarbu państwa.

Np. w paru polskich spółkach giełdowych główni akcjonariusze a jednocześnie ci, którym dalej chce się aktywnie wpływać na biznes (nadal jako CEO) mają kierowców.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Androgeniczna napisał:

Podajcie przykłady jakichś akcji, zachowań lub ogólnie sposobu bycia znajomych wam osób które uważacie za brak ogarnięcia życiowego.

Facet typu Polak widziany przeze mnie w zeszłym tygodniu w pewnym lokalu w skądinąd uroczym miasteczku na południu Europy:

- tłusty, z brzuchem i cyckami, figura zaniedbanej ciotki.

- ubrany jednolicie bez polotu w krótke spodnie i koszulkę w barwach pastelowo-maskujących,

- ostrzyżony na jeża jednolitej długości.

Żeby dopłenić obrazu sytuacji:

- był z żoną, która kończyła za niego zdania,

- para ta byla z inną parą, gdzie koleś był w sumie wariacją opisywanego bohatera, lecz posiadał jeszcze srebrny łańcuszek z krzyżykiem i totalnie brzydką flądrowatą kobitę,

- pan miał żonę + dwie córki, więc był totalnie w babskim środowisku z wrażeniem bycia w defensywie.

Jednym słowem człowiek nijaki i biedny fizycznością i aurą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Prawdziwe ogarnięcie życiowe jest tylko jedno, czy jesteście szczęśliwi w miejscu gdzie jesteście i ogólnie w życiu.

 

Bardzo ładnie napisane. Ja bym dodała, żeby żyć w zgodzie ze sobą, żeby poznać siebie, swoje potrzeby, szanować i kochać samego siebie. 

3 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

W ogóle to świetnym przykładem jestem ja sam - mimo, że nie spełniam żadnego wymogu kobiet z forum

 

Ojtam, pisać i czytać umi? No to to już dwa warunki konieczne odhaczone. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, KolegiKolega napisał:

Wkurza mnie strasznie to nieposiadanie prawa jazdy / nieprowadzenie samochodu przez kobiety.

Pancie się plują bo nie ma kto ich wozić do badboya. A same bardzo często jeździć nie potrafią. Widziałem kiedyś nawet policjantkę która chyba miała... a nie powinna mieć uprawnień do jazdy karocą.

 

Godzinę temu, KolegiKolega napisał:

(I teraz zgadnij @Analconda, kto będzie wieczorem rypał Dziunię do upadłego: ja czy Roberto? Ja wiem, że ona może i by wolała z Roberto. Ale co z tego? Jej opinia w żadnym razie nie jest dla mnie wiążąca. To ja jestem tam dla mojej przyjemności.)

Ty rozbawisz, Roberto wyrucha kiedy indziej. Ty albo jakiś beciak wychowa 15min przyjwmności Roberto.

Edytowane przez Analconda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No masz świętą rację, świętą @Obliteraror 

4 minuty temu, Obliteraror napisał:

moim kaprawym okiem na pewno nie jesteś p.... grywem.

Wiesz to nie ma znaczenia z punktu widzenia drugiego człowieka, tylko wnerwia mnie to, że jeśli np Tobie odjąć Twoją firmę, samochód, mieszkanie pieniądze, to nagle jesteś traktowany jako śmieć przez anielską płeć. W ogóle w tym nie widać drugiego człowieka, tylko czysty cholerny materializm. Widzisz, czy ty masz miliony na koncie @Obliteraror czy masz 1zł ,dla mnie nadal jesteś @Obliterarorem tą samą jednostką i czy masz te papcie na stopach Nike czy Kuboty mi to jest obojętne. 

7 minut temu, Obliteraror napisał:

Jesteś za to, hmm, jak to one mówią "za dobry". Ja dodam, że dla świata

Tak, nawet właśnie w tych testach co jest zabawne jako ten INFP - moja wada? "Zbyt idealistyczny" :D 

 

Ale już nad tym pracuję, nic nie rozwala idealizmu jak kontakt z płcią piękną.

 

No i dzięki @Obliteraror za ciepłe słowo.

28 minut temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Ojtam, pisać i czytać umi? No to to już dwa warunki konieczne odhaczone. 

I Tobie również @KrólowaŁabędzi 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogarnięta osoba to taka, która nie boi się podejmować różnych wyzwań. Wyjechać do pracy za granicę, wyprowadzić się od rodziców, podejmować różne prace zarobkowe by sprawdzić gdzie się najlepiej czuje i z czego są najlepsze pieniądze. To osoba która jest w ruchu, która jeśli coś zacznie to kończy. Jest wytrwała.

 

1. Prawo jazdy

2. Jakiś język obcy

3. Stabilność finansowa (wyuczony zawód i rozwijanie się w tym kierunku)

4. Jakieś środki na koncie (w razie jakiegoś kryzysu)

5. Cel (np. dążenie do wysokiego stanowiska w pracy)

6. Pasja (lub aktywne szukanie jej poprzez zajmowanie się różnymi rzeczami)

7. Rozwinięte umiejętności społeczne (załatwienie trudnej sprawy w urzędzie, rozmowny na rodzinnych/przyjacielskich imprezach)

8. Umiejętność wejścia w konflikt i wali o swoje

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Analconda napisał:

Ty albo jakiś beciak wychowa 

Ja już swoje wychowałem. I wyszły mi takie beta-dzieci, że to na pewno moje. Tam nie ma ani jednego genu od czada. Jakieś takie brzydkie, nieśmiałe, pokręcone, inteligentne - na 100% moje.

 

(Chyba żeby po innym beciaku. Ale przecież wiesz, że taki układ w przyrodzie nie istnieje.)

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.