Skocz do zawartości

Mityczne wysokie wymagania. Co przez nie rozumiecie?


Rekomendowane odpowiedzi

Odpowiedzi już się pojawiły a my jeszcze musimy o tym rozmawiać? Aha, Fukacz jest kobietą. Typowe, bo kobiety rozwiązań nigdy nie szukają. Lubią tylko rozmawiać o problemach.

Fukacz, z dedykacją dla ciebie, muzyczna lektura męskiego punktu spojrzenia:

 

Edytowane przez Mr Bread
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odniosę się jeszcze do tych wypowiedzi, póki co Wroński odpisał mi najdokładniej pod względem tego o co mi chodziło. Nie chodzi mi o to, co jest potrzebne żeby stworzyć związek, tylko o to kiedy wymagania są za wysokie, czy są to jakieś konkretne wymagania. MrBread, na taki wall tekstu nie da się odpisać w kilka minut, gdy chce się przeczytać całość. A trudno jest rozmawiać, gdy połowa to nieuzasadnione wrzuty pod własnym adresem. Zarzucacie mi brak szacunku, a co jest bardzo smutne połowa rozmowy to brak szacunku do mnie niektórych z Was, przytyki zamiast odpowiedzi, tylko dlatego że założyłam interesujący mnie temat, a nie jestem mężczyzną. Bo wypowiedzieć się nawet nie zdążyłam. 

 

Wychodzi na to, że naprawdę bardziej opłacałoby mi się założenie sobie męskiego konta i udawanie. Przynajmniej nie dostawałabym z góry po łbie, a miałabym szansę na normalną rozmowę.

 

Tym z Was, którzy chcieli mi odpowiedzieć, dzięki bardzo i przykro mi, że cenna i ciekawa zawartość, została zakończona śmietnikiem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zrob tak. Zaloguj sie jako samiec i stworz sobie topic-przykladowo "transformacja w oczach kobiet/rodziny 2". 

Napewno potraktujemy lepiej. Baby. I tak wedlug mnie dostalas o 200% procent atencji za duzo jesli chodzi o ten topic i dalej zle. bla bla bla a wiosna idzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dyskutuję bo po co. Ja mam swoje zdanie, ty masz swoje zdanie...i co zrobimy? 

Ja powieliłem zdanie Wrońskiego, tylko na swój muzyczny sposób, because music is bigger than words and wider than pictures

Ja ci dam śmietnik...

Less talk, more action babe;)

Przy okazji, mogła byś napisać swój temat lepiej używając mniej słów. Nie znoszę słowotoków.

Edytowane przez Mr Bread
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mityczne wysokie wymagania. Co przez nie rozumiecie?

 

... a co niby facet, który wyszedł z matrixu ma rozumieć. W ogóle jakie wymagania? To kobieta ma mieć jeszcze wymagania?

 

Wymagania to może mieć facet i młoda dziewczyna tak do 25 roku życia powiedzmy jeśli jest fizycznie atrakcyjna. Później to może liczyć na przysłowiowe szczęście, że złapie faceta który będzie spełniał jej zaindoktrynowane i nie korygowane przez lata tzw wymagania.

 

System definiuje to tak jakby to właśnie kobieta miała mieć wymagania i mogła sobie wybierać tzw kandydatów. A Samiec ma być tym co będzie spełniał te wymagania i najczęściej sprowadza się to do tzw materialnego statusu. Z drugiej strony Panie manipulując zatuszowanym obrazem stwarzają pozory niezależnych i samowystarczalnych. Co za stek bzdur.

 

Tylko jakiś Biały rycerz z pokrzywionym z nie jego winy spojrzeniem może myśleć z ten sposób: Czy ja spełniam jej wymagania.

Normalny Samiec, nazwijmy go Alfa ma w dupie jakieś wymagania Pani. I tak straci dla niego głowę i będzie jego jeśli chce, bo On zna jej naturę silniejszą od niej. Od spełniania wymagań są biali rycerze. I tak spełnić wymagań Pań się po prostu nie da. Rosną one wciąż i ciągle się zmieniają....

 

To facet ma mieć wymagania aby nie spieprzyć sobie życia wiążąc się z Samicą. Samica to nie jest towar deficytowy. Jest tego masa.  Można wybierać. I ma się na to czas. Dużo czasu.

 

I teraz najważniejsze: towar deficytowy to Samiec. Samica ma czas najpóźniej do 30 roku życia aby przekonać Samca do siebie, zazwyczaj dzieje się to poprzez manipulację. Później Samica traci swoją atrakcyjność, wypiera je młodsza konkurencja, traci powoli zdolności dania zdrowego potomstwa. Samiec wręcz przeciwnie.

 

 

 

 

Edytowane przez SennaRot
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Adrian napisał:

To zrob tak. Zaloguj sie jako samiec i stworz sobie topic-przykladowo "transformacja w oczach kobiet/rodziny 2". 

Napewno potraktujemy lepiej. Baby. I tak wedlug mnie dostalas o 200% procent atencji za duzo jesli chodzi o ten topic i dalej zle. bla bla bla a wiosna idzie.

Nie temat ją dostał, ale ja bo jestem kolejną kobietą na męskim forum. A oczekiwałam kilku odpowiedzi od osób które zainteresuje, nie atencji bo forum założyła dziewczyna. Widzisz różnicę? Między nabijaniem postów dla awanturek i ploteczek a chęcią rozmowy?

Zakładać męskiego konta nie będę. Odpiszę na temat tym którzy chcieli pogadać normalnie, odpowiem paru osobom i uciekam. Daj spokój, skoro moja obecność ma być takim problemem i uniemożliwiać normalną rozmowę, to nie ma to sensu ani dla mnie ani dla Was. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Fukacz napisał:

Odniosę się jeszcze do tych wypowiedzi, póki co Wroński odpisał mi najdokładniej pod względem tego o co mi chodziło. Nie chodzi mi o to, co jest potrzebne żeby stworzyć związek, tylko o to kiedy wymagania są za wysokie, czy są to jakieś konkretne wymagania. MrBread, na taki wall tekstu nie da się odpisać w kilka minut, gdy chce się przeczytać całość. A trudno jest rozmawiać, gdy połowa to nieuzasadnione wrzuty pod własnym adresem. Zarzucacie mi brak szacunku, a co jest bardzo smutne połowa rozmowy to brak szacunku do mnie niektórych z Was, przytyki zamiast odpowiedzi, tylko dlatego że założyłam interesujący mnie temat, a nie jestem mężczyzną. Bo wypowiedzieć się nawet nie zdążyłam. 

 

Wychodzi na to, że naprawdę bardziej opłacałoby mi się założenie sobie męskiego konta i udawanie. Przynajmniej nie dostawałabym z góry po łbie, a miałabym szansę na normalną rozmowę.

 

Tym z Was, którzy chcieli mi odpowiedzieć, dzięki bardzo i przykro mi, że cenna i ciekawa zawartość, została zakończona śmietnikiem.

 

 

No widzisz jaka Ty jesteś wspaniała a inni którzy nie grają w Twoją grę źli ? Myślę że jak byś założyła "męskie konto" (co jest pewnym odchyłem psychicznym , bo nikt normalny nie kryje się ze swoją płcią ) to i tak ludzie tutaj by pisali to samo co tu.

 

 

Co do wymagań to kobiety owszem mają strasznie zawyżone wymagania wobec tego co sobą prezentują , wymagania wręcz wzięte z filmów czy ich debilnych seriali w których to "ojciec zakochuje się w córce a potem jego córka zdradza go z jego dziadkiem". Faktem jest iż kobiety najbardziej ulegają manipulacji medialnej i zaczynają się w tym gubić dając błędnie zawyżone wymagania bo wydaje się im że jak w tv coś pokazali to i tak jest w życiu .

 

według mnie najlepsza odpowiedź SennaRot:

"To facet ma mieć wymagania aby nie spieprzyć sobie życia wiążąc się z Samicą. Samica to nie jest towar deficytowy. Jest tego masa.  Można wybierać. I ma się na to czas. Dużo czasu. "

Edytowane przez Mentalista
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fukacz

Pierwsza uwaga: mieć wysokie wymagania nie jest równoznaczne z "mieć wysokie standardy" w przypadku kobiet, choć właśnie tak do tego podchodzicie. Mówimy o roszczeniach a nie postawie życiowej.

 

Druga: tak czy siak wszystko u kobiet sprowadza się do funkcjonalnego (przedmiotowo-użytkowego) traktowania mężczyzn. Cyt. za E. Vilar „A man is a human being who works. By working, he supports himself, his wife, and his wife’s children. Czy to nie wystarczy za wszystkie tłumaczenia i wyliczanki? Czyż to nie zastępuje przynajmniej trzystu punktów na liście?

 

Lista wymagań: opublikuj tu własną, tym samym sama sobie udzielisz odpowiedzi (przy okazji powiesz wiele o sobie, a jeśli będzie szczera, to więcej niż byś chciała zdradzić, z tym co wiesz niby o sobie włącznie). Podejmiesz się? Bo zakładam że nie. Zwłaszcza że codziennie dopisujecie nowe, cóż z tego że sprzeczne z poprzednimi.

 

Zagłębianie się w tematykę sprawia, że na widok facetów w związkach zaczynam odczuwać litost*. Czy rozumiesz, że nie masz żadnej więcej niż bara-bara (a homoseksualistom nie jesteś w ogóle potrzebna) oferty od 3.5 mld kobiet? Więc jak można mieć więcej niż jedno wymaganie w Waszym przypadku?

 

--

* oficjalnie tłumaczenie z czeskiego to "żal". Jednak jaśniejsza i bliższa jest mi interpretacja Kundery w postaci "poczucia własnej nędzy".

Edytowane przez Rnext
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie przyjęłam chyba najprostszą definicję, tj. wymagać od innych rzeczy, których nie można zaoferować lub nie mieć niczego do zaoferowania w zamian.

Przykład: ona leniwa, niezbyt zadbana, mało ambitna i ogarnięta życiowo - czeka na prezesa międzynarodowej spółki

              on leniwy, niechlujny, gra całymi dniami w gry - czeka na aniołka VS

 

Taka postawa w sumie jest bardzo śmieszna, zwłaszcza pocieszanie się tychże na zasadzie on/ona nie był mnie warty (no bo jak nie poznał się na moich licznych zaletach...? ;))

 

 

(Zupełnie nie na temat: dziwi mnie, że nikt z Was nie ma w sygnaturce pewnego cytatu z Hamleta. Ciekawe, czy ktoś połapie, o który chodzi. B))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej, serio niektórzy z Was strasznie spinają tutaj pupkę. Weźcie sobie meliskę zaparzcie.

Ja tez mam wrażenie, że niektóre użyszkodniczki to jeden i ten sam osobnik, ale niektórzy z Was popadli chyba w jakąś paranoję. Zaraz jej zaczniecie wkręcać że jest sowieckim szpiegem działającym tu na zlecenie V. Putina albo reptylianką. Bo taki macie dar :D

 

Z tymi wymaganiami "tylko seks" to się nie do końca zgodzę. Ok, do seksu..to wiadomo że wtedy jedynym wymaganiem jest wygląd/seksapil., bo jej zainteresowanie lieraturą rosyjską raczej mi loda nie zrobi, ALE

gdybym miał wybór pomiędzy dwiema tak samo seksownymi samicami, z czego jedna miałaby ciekawe zaintersowania a druga byłaby typową Karynką z klubu Hlewen, to wiadomo że wybrałbym tą oczytaną/z zainteresowaniami, chociaż miałbym o czym pogadać w przerwach między bzykankiem, a nie czuł się jakbym posuwał gumową lalę z gąbką zamiast mózgu. 

 

Ale do jakichś dłuższy relacji (nawet niekoniecznie "poważny i romantyczny" związek, ale np. spotykanie się reguralnie na seks co jakiś czas itd.) jak dla mnie liczą się też inne rzeczy.

Upraszczacie w chuj wszystko. Mnie zazwyczaj w kobietach podniecały/ujmowały na początku nie tyle sam tyłek/cycki/buźka/zapach co w dużej mierze umiejętność flirtu/subtelność/zgrabne prowadzenie gry damsko męskiej/mimika itd. To nie jest takie oczywiste, nie tak wiele samic to potrafi, raczej te z mózgiem.

 

 

Ogólnie ok, wszystko ostatecznie się sprowadza do rypańska i chemii, bo jak się nawet facet decyduje założyć rodzinę, to też przecież o to chodzi - żeby dzieci były zdrowe, itd.

 

Tylko że ja uważam, że z kobietami często spędza się fajniej czas niż z facetami - ten ich chaos, niepoukładanie, nieprzewidywalność, lekkie upośledzenie emocjonalne itd. bywa zajebistą odskocznią od męskiego, poukładanego świata. Miałem taki okres że dużo przyjemniej spędzało mi się czas z kobietami w relacjach 1:1 niż z facetami, bo:

 

1) Brak mierzenia sobie fiutów i ciągłego przepychania się kto jest kurwa bardziej zajebisty, więcej ruchał, ma lepsze auto, większego bicepsa, kto by komu najebał itd.

2) Brak tego jebanego samczego udowadniania wszystkim dookoła że "ja mam rację, a wy nie, bo ja jestem fajny"

3) Brak nudnego pierdolenia o meczach, imprezach, felgach i kołpakach do Audi A8. Nieraz wolałem porozmawiać z w miarę ogarniętą dziewczyną o wszystkim i o niczym niż słuchać takich pierdół.

4) Laski mają często więcej fantazji (szeroko pojętej, nieraz graniczącej z głupotą i wtórną dziecinnością, ale to ciekawe i inne), entuzjazmu, są weselsze i bardziej sympatyczne (zwłaszcza jak facet się im podoba). Można się nieraz

poobracać się w sferze emocji zamiast nieustannej logiki, albo robić mindfucki i patrzeć jak reagują. 

5) Można sobie flirtować, nawet dla zabawy, bez żadnych zamiarów, spradzać jak daleko można się posunąć itd. 

 

Niektórzy z Was lubią tutaj narzekać, że ogień parzy a woda jest mokra. Kobiety są jakie są ale to jest właśnie czasami fajne w obcowaniu z nimi.

 

Więc jeśli miałbym się spotykać z dziewczyną dłużej, to owszem, mam wymagania. Np:

1) Musi się dobrze ubierać, żeby mi wstydu przy znajomych nie robić

2) Musi być towarzyska, żywa, j/w, żeby nie było sytuacji że ją zabiram do znajomych a ona siedzi jak słup i milczy i mi wstyd. Otwarta i inteligentna społecznie (wyczucie w towarzystwie, nie tak znów wiele kobiet to ma).

3) Musi mieć dobre umiejętności rozmowy, nawet niekoniecznie jakieś super-duper niesamowite zaintersowania, ale musi dobrze się z nią konwersować. Niestety wiele kobiet ma autyzm jak stąd do toronto, albo po prostu nie potrafią rozmawiać bo całe życie siedzą na fejsiku i już im mózg przeżarło. Więc to tez nie jest takie oczywiste.

4) brak wieśniactwa w mowie, oczytanie, nie robienie kurwy z logiki na każdym kroku (tego się nie uniknie, ale jak to wypływa w każdym zdaniu jak u niektórych samic, to do seksu raczej nie dojdzie).

4) itd. nie chce mi się spisywać całej listy

 

w sumie jak macie wymagania tylko takie żeby była ładna i żeby się ruchać to ja się nie dziwie że wynikają z tego pewne problemy :D 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Tamten Pan
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pikaczu fukaczu jeszcze sie nie skumaliście ze to moje kobiece alterego?Pokorna jest moją jaźnią a poduszka pierwiastkiem mojej kobiecej delikatnosci%-)jeszcze była Lili ale Vinc wypełnia misje szpiegowskie gdzies w rasiji to umiesciłem lili w pudełku nicosci%-)

A Marysia mi sie skasowała.bo lekarze dali mi inne leki%-)

Edytowane przez Pikaczu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Tamten Pan napisał:

 

odskocznią od męskiego, poukładanego świata. Miałem taki okres że dużo przyjemniej spędzało mi się czas z kobietami w relacjach 1:1 niż z facetami, bo:

 

1) Brak mierzenia sobie fiutów i ciągłego przepychania się kto jest kurwa bardziej zajebisty, więcej ruchał, ma lepsze auto, większego bicepsa, kto by komu najebał itd.

2) Brak tego jebanego samczego udowadniania wszystkim dookoła że "ja mam rację, a wy nie, bo ja jestem fajny"

3) Brak nudnego pierdolenia o meczach, imprezach, felgach i kołpakach do Audi A8. Nieraz wolałem porozmawiać z w miarę ogarniętą dziewczyną o wszystkim i o niczym niż słuchać takich pierdół.

4) Laski mają często więcej fantazji (szeroko pojętej, nieraz graniczącej z głupotą i wtórną dziecinnością, ale to ciekawe i inne), entuzjazmu, są weselsze i bardziej sympatyczne (zwłaszcza jak facet się im podoba). Można się nieraz

poobracać się w sferze emocji zamiast nieustannej logiki, albo robić mindfucki i patrzeć jak reagują. 

5) Można sobie flirtować, nawet dla zabawy, bez żadnych zamiarów, spradzać jak daleko można się posunąć itd. 

 

Niektórzy z Was lubią tutaj narzekać, że ogień parzy a woda jest mokra. Kobiety są jakie są ale to jest właśnie czasami fajne w obcowaniu z nimi.

 

 

 

Aż nasuwa mi się pytanie po jaką cholerę zadajesz się z takimi tłukami ? Kto więcej ruchał ? Lepsze auto ? Kto by komu najebał ? Ty zadajesz się z kryminalistami ? Po co ci to ? Wg. definicji mojego ojca, to ludzie dzielą się na dwa rodzaje: na ludzi na poziomie i ludzi nie na poziomie. Tym facetom, o których piszesz zadałbym jedno, bardzo w gruncie rzeczy  obrażliwe pytanie: " Która z przeczytanych przez ciebie w ubiegłym roku książek podobała ci się najbardziej i dlaczego ?" Ja zawsze sądziłem, że zadajemy się z ludżmi podobnymi sobie,( przepraszam, jeśli uraziłem). Nie będę przecież przyjażnił się z licealistami. Na mecz nigdy w życiu nie pójdę, tak samo jak moi kumple. Wiem, że wszyscy mamy wręcz takie same poglądy polityczne, u nas zwolennicy PiS-u nie występują, " Żydy to, Żydy tamto, żydo-niemcy itd. " też nie jest tolerowane. Podobnie patrzymy na świat, ten sam system wartości. Tak samo  wyglądają " wymagania " wobec kobiet. To rozwiązuje wiele problemów.

 

Może tak to wygląda, bo my pochodzimy z czasów przed fejsbukowych. Te same gęby przez całe życie:D. Mnie interesują kobiety, które mi czymś imponują, np. są bardziej inteligentne ode mnie, nie uważam tego za żadną ujmę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, teraz uogólniłem, o meczach nikt z moich znajomych nie gada, o polityce też niebardzo, ale chciałem pokazać ogólne tendencje wielu facetów. Na forum też to widać gołym okiem nieraz. Moja racja jest mojsza niż twojsza, ja jestem "fajszy" itd. Tematy typu kto by komu zajebał to zazwyczaj wchodzą po większej ilości alkoholu, kazdy wtedy się staje super niezniszczalnym fighterem który każdego ma na strzała i w ogóle, wiecie, każdy jest znawcą wszystkiego. Dlatego od dawna nie chodzę na takie spendy, ale zapamiętałem że nawet inteligentnym kolesiom wtedy odpierdala i co drugi się staje prawdziwym kozakiem, mimo że bił się w życiu aż zero razy.

 

Większość moich znajomych to wartościowi ludzie, ale i tak wśród facetów zawsze się przewinie jakiś wątek mierzenia sobie fiutów, jakieś szpile typu "bo ty studiowałeś socjologię a ja inżynierię materiałową, hehehe", albo mój przyjaciel podniecający się tym że jest wyższy niż ja (bo na wysokich to laski lecą a ty jesteś niski blablabla), jakieś teksty typu "chodzisz na siłownie juz 3 miesiace a jeszcze nic nie widać, ale ty chudy jesteś, zjadłbyś coś, ja to nigdy nie miałem takich problemów hehe" i tym podobne gówna.

Nieraz po postu jak wychodziłem ze znajomymi i było więcej kolesi których nie znam, to wolałem sobie podejść do grupki laseczek i z nimi pogadać, jakoś mniej mnie to wszystko wkurwiało. Nie chce mi się toczyć bitw na kutasy śwetlne, nie chce mi się nikomu niczego udowadniać inaczej niż tylko realnymi osiągnięciami w życiu.

 

A że ostatnio doszedłem do wniosku że jakieś 60% mouch znajomych jest do wymiany bo są nieefektywnymi, sfrustrowanymi ofermami i niczym mi już nie imponują, to inna sprawa.

 

 

Edytowane przez Tamten Pan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Oświecony napisał:

Przypomniał mi się jeszcze film "W pogoni za szczęściem" z Willem Smithem. Żona z dzieckiem od niego odeszła, bo nie umiał zarobić i utrzymać rodziny. A przecież sam Will Smith chyba podoba się kobietom i większość pewnie uważa go za przystojniaka? Czyli sprawdza się to, że wygląd mężczyzny jest dla kobiety tylko dodatkiem. Historia z filmu jest podobno oparta na faktach.

 

Abstrahując od wniosku, popełniasz zasadniczy błąd, który robi większość ludzi. Projektujesz kreację hollywodzką na rzeczywistość. Bohaterowie w filmach są specjalnie atrakcyjniejsi niż w rzeczywistości. Wiąże się to z to z tym, że taki produkt dużo lepiej się sprzedaje. Szczególnie to widać w filmach opartych na faktach. Sprawdź sobie kiedyś jak wyglądali bohaterowie w rzeczywistości. Poczujesz się zawiedziony. Takie podejście powoduje tylko problemy, zaczynamy mieć dużo większe oczekiwania w życiu i czujemy się zawiedzeni, że nie jest tak jak na filmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Tamten Pan napisał:

Zaraz jej zaczniecie wkręcać że jest sowieckim szpiegem działającym tu na zlecenie V. Putina albo reptylianką:o. Bo taki macie dar :D

 

Nie MY - tylko Ja

I napewno nie reptylianką :wacko:, bo podróże kosmiczne są tylko w filmach, a agenci i prowokatorzy:ph34r: w REALU !!!!!

I nie napisałem ,że jestem na 100 % pewny, tylko że mam takie wrażenie !!!!

 

Nigdy by mi nawet nie przyszło do głowy, że działa na zlecenie Mossadu.

 

 

 

5 godzin temu, Tamten Pan napisał:

Musi mieć dobre umiejętności rozmowy, nawet niekoniecznie jakieś super-duper niesamowite zaintersowania, ale musi dobrze się z nią konwersować

@Tamten Pan

To się umów z nią (nim) na kawkę z cynamonem, bo bajery jej (jemu) nie brakuje.

Zdecydowany przerost Treści nad Formą - bajera będzie napewno udana.

 

Miałem sie nie wypowiadać w temacie ale skoro wywołałeś mnie do tablicy !!! (jak to pięknie pisze @Subiektywny) to postukałem w klawiaturę.

Jako Benefit ze znajomości dostaniesz piękne i niepotrzebne garnki aluminiowe po Promocyjnej cenie - tylko 3 razy wiekszej niż w sklepie !!!!

Powodzenia, Trzymam za ciebie, itd.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fukacz

 

Jest rzeczą oczywistą i powszechnie znaną, że gro kobiet celuje w mężczyzn z górnego 5-10%. Czyli rodzynków i śmietankę w wersji męskiej - najlepiej wyglądających,

z najlepszymi cechami fizycznymi, z najlepszymi dochodami i z najlepszym statusem społeczno-zawodowym. Hipergamia - to raz.

 

Cel taki obiera sobie zarówno kobieta atrakcyjna wizualnie, intelektualnie i społeczno-zawodowo jak i przysłowiowa typowa Karyna. Karynka w której przypadku

przeciętna uroda koegzystuje z bardzo przeciętnym intelektem i równie przeciętym życiem/zainteresowaniami, często nawet poniżej przeciętnej. To dwa.

 

Dodając 1 do 2 otrzymamy wynik. Wynik, w którym ewentualne roszczenia co do bycia 'top' męskiego partnera w przypadku kobiet atrakcyjnych (uroda, intelekt, prowadzone

życie) nie budzą większych zastrzeżeń oraz rewers - gdzie wygórowane aspiracje Karyn napawają wyłącznie pustym śmiechem. Atrakcyjnych kobiet (przypominam: atrakcyjność

to połączenie urody, intelektu i zainteresowań - nie tylko wypicowana uroda!) jest podobnie jak atrakcyjnych mężczyzn garść. Kilka, może do 10% - zależy jak bardzo rygorystycznie

będziemy podchodzić z oceną.

 

Wewnętrzny system operacyjny kobiety ma pewną cechę charakterystyczną. Każda przeciętna Karyna z przeciętym życiem w swoich własnych oczach widzi się nadprzeciętnie! Ergo - jest warta tych 10% topowych mężczyzn bo wierzy (i to głeboko!) że gra w tej samej ekstralidze. Taki ciekawy ficzer, prawie jak u Appla.

 

I tu rodzi się u postronnych obserwatorów ów dysonans - babka przeciętna albo i gorzej pod każdym względem a wymagania ma iście książęce tj. celuje w męską śmietankę i poniżej zejść nie chce.

Zejdzie ... ale to później.

 

S.

 

PS. "Pretty Woman" to wyłącznie hollywoodzka bajka a nie film na faktach autentycznych - o czym sporo kobiet chyba zapomina ;)

 

images?q=tbn:ANd9GcQbwWHLni6zTv1QlhzB4y0

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

@Fukacz Odswieze troche watek.

Otoz wysokie wymagania jesli chodzi o mnie to kobieta ZADBANA (duzo z kobiet dzis nie wie co to oznacza i wydaje im sie, ze jak sie ladnie ubiora, wyleja pol butelki perfum na siebie i 0,5kg szpachli na twarzy to juz jest big-city high-life businesswoman. A pod spodem majty z kreska i brocha nieogolona), ladna i przede wszystkim zaradna. Kobieta, ktora ma byc partnerka a nie utrzymanka (jakas sierota obrzygana co zycie spedzila na imprezach, randkach i zwiazkach a teraz obrazona na caly swiat, ze dyskryminacja w pracy i zarobkach). Kobieta, ktora niekoniecznie mnie powali pasjami, ale ktora PRZEDE WSZYSTKIM bedzie chciala sie rozwijac, dowiadywac czegos nowego, sluchac. Jak zauwazylem, te ktore maja dziesiatki pasji, podrozuja, maja jakis wysublimowany gust zazwyczaj sa jebniete i to dosc zdrowo i traktuja ludzi odgornie, czego u kobiet nienawidze. Kobieta musi podchodzic NORMALNIE do seksu czyli "bedzie fajnie chodzmy sie poruchac" a co z obserwacji zauwazylem, kobiety z wiekszym przebiegiem maja we krwi manipulacje seksem bo wiedza co osiagaly kiedys i beda dalej probowac na ich nieszczescie mezczyzna z wiekiem staje sie madrzejszy i Andzelika - osiedlowy worek na sperme ma problem zeby cos osiagnac w doroslym zyciu. W dalszym rozrachunku lubiaca dzieci, bo daje duze szanse, ze bedzie dobra matka. I chyba tyle. Sam brzydki nie jestem, zarabiam dobrze, do wszystkiego doszedlem sam bez zadnych znajomosci i zalatwiania pracy, zainteresowania tez mam ponad przecietna inteligencje kobiet, wiec jak kazdemu facetowi zgrabna, wysuczona laska sie podoa, ale do mojego zycia byle czego nie wpuszcze.
 

Czy sa wysokie? Moze i sa. Ale jesli mam inwestowac jakies zasoby w kobiete, to chce zeby oprocz urody miala coz w mozgu.

Edytowane przez greturt
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak, jakbyś po dłuższej wizycie w Świątyni Dumania zamiast papieru toaletowego użyła majtek i bez przebrania chodziła dalej :D

 

W wersji mniej kulturalnej: Obsrane majty, bo komuś nie chciało sie dobrze dupy wytrzeć.

 

Ogólnie odniesienie do poziomu higieny osobistej

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.04.2016 at 14:06, greturt napisał:

 

A pod spodem majty z kreska i brocha nieogolona)

 

 

 

A ja myślałem kiedyś, że kobiety szczególnie o to dbają, ale okazuje się, że nie. Dla mnie to jest oczywiste, że dojrzały i świadomy człowiek dba o takie rzeczy. Greturt, rozumiem, że miałeś do czynienia z widokiem kreski na białych majtkach u kobiet? I jak zareagowałeś? Mnie to jeszcze nie spotkało, ale na pewno stanowczo bym zareagował bez owijania w bawełnę.

 

Co do włosów łonowych, to każdy ma swoje widzimisię. Jeden lubi ogolone, drugi niezupełnie. Ja należę do tych drugich.

 

 

Dnia 10.04.2016 at 14:06, greturt napisał:

 

Jak zauwazylem, te ktore maja dziesiatki pasji, podrozuja, maja jakis wysublimowany gust zazwyczaj sa jebniete i to dosc zdrowo i traktuja ludzi odgornie, czego u kobiet nienawidze.

 

 

 

Co do tych, które w swoich zainteresowaniach wymieniają podróże... Moim zdaniem, łatwo sprawdzić, czy dana kobieta rzeczywiście interesuje się podróżami. Wystarczy przepytać ją z mapy geograficznej. Taka kobieta powinna mieć o tym ponadprzeciętną wiedzę. Powinna umieć wskazać na mapie, gdzie i jakie państwo leży, stolica itp. Niestety, nie spotkałem się jeszcze z taką wiedzą u kobiet. Chyba dla znacznej większości podróże, to spędzanie czasu na leżaku na plaży w Chorwacji czy innych "Kanarach".

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.