Skocz do zawartości

A może Khmerka z Kambodży?


spacemarine

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, spacemarine napisał:

Oglądam sobie gościa 44 lata w związku z 23 latką, kraj biedny , ziemia tania (8tyś$ za hektar budowlana)

 

 

 

 

Ta z 1 filmu nawet ładna bym powiedział. Ta z drugiego nie za bardzo.

Niestety film nuda, gościu kręci jak kiedyś Janusze na weselu, powtarza komentarze co chwile że idzie jeść, a ona nie idzie jeść (bo pewnie woli siedzieć na telefonie).

No ja rozumiem, że 23 azjatka może być zafascynowana 44 europejczykiem - bo np. jest kimś, jest ciekawy, ma już pozycję.

Tutaj nie widzę za bardzo fascynacji, a Janusz kręci sytuację trochę na siłę, jakby się chwalił.

Sztuczność widzę.

Nie wiem, może na innych filmach wyglądają bardziej, jak para, ale na tym jest tatusiek-utrzymanka vibe.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 hours ago, Yolo said:

Znacznie więcej niż kosmetyka, jeśli chodzi o podejście do mężczyzn i prawdziwą kobiecość. 

Podejście do mężczyzn dowolnej kobiety - może się zmienić z czasem. Także tej "najprawdziwiej kobiecej". Wtedy - następuje "korekcja odchyłki", zazwyczaj na niekorzyść samca.

A korekcja na korzyść samca, następuje zazwyczaj po "ścianie", po 40-stce... a dla topu mężczyzn, jest to równoważne z "za późno, mam już dwie 20-stki z Azji na twoje miejsce".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Kespert napisał:

Podejście do mężczyzn dowolnej kobiety - może się zmienić z czasem.

Może, wszystko się może stać. 

 

Jeśli jednak panna nie ma w sobie złych wzorców, nie zatruwa się jej mózgu bredniami i nie nosi w sobie złości, zawzietości w stronę mężczyzn, wtedy szanse na udaną relację rosną. 

 

Nie twierdzę że nie ma na to szans w Polsce, albo że są stuprocentowe w krajach gdzie tradycyjny podział ról jest naturalny i oczywisty, tak samo jak szacunek. W obie strony. 

Jednak chcąc zakładania rodziny, bierzemy pod uwagę najbliższe otoczenie panny m.in. pod tym kątem. 

 

Jak napisałem powyżej, mam wrażenie od jakiegoś czasu że kobiety w Polsce noszą w sobie jakiś wkurw w stronę męskiego. 

Nie jest to stała, ale na tyle często że daje się zauważyć. 

 

Jest to mocno wykorzystywane w mass mediach, nawet w programach dla dzieci i młodzieży widzę przedstawianie rodziny w taki sposób-  mężczyzn jako słabych fajtłapów a kobiety silne, ogarniające.

Tak, jakby to było oczywiste. 

W ten sposób kreuje się wzorce, ale i wykorzystuje to co się podoba. 

Edytowane przez Yolo
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Yolo napisał:

Jest to mocno wykorzystywane w mass mediach, nawet w programach dla dzieci i młodzieży widzę przedstawianie rodziny w taki sposób-  mężczyzn jako słabych fajtłapów a kobiety silne, ogarniające.

Tak, jakby to było oczywiste. 

Telewizja to wbijanie milionów gwoździ w miliony desek każdego dnia, jak mawiał towarzysz Szczepański ;) I to się nie zmieniło, jedynie ewoluowało. Jak z większości mediów masz przekaz typu poniższego:

 

 

to jakich efektów w długim horyzoncie możesz się spodziewać? Chyba najtrudniej w dzisiejszych czasach być rodzicem córek. Mogę tylko teoretyzować, ale to ciągła podróż po polu minowym, jak zakładam ;)

  • Like 4
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Obliteraror napisał:

Telewizja to wbijanie milionów gwoździ w miliony desek każdego dnia, jak mawiał towarzysz Szczepański ;) I to się nie zmieniło, jedynie ewoluowało. Jak z większości mediów masz przekaz typu poniższego:

 

 

to jakich efektów w długim horyzoncie możesz się spodziewać? Chyba najtrudniej w dzisiejszych czasach być rodzicem córek. Mogę tylko teoretyzować, ale to ciągła podróż po polu minowym, jak zakładam ;)

 

Pytanie za 100 pkt, kto częściej w życiu miał w ręku pędzel? Ten ośmieszany gość czy ta babcia

Coś mi się wydaje...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Obliteraror napisał:

Chyba najtrudniej w dzisiejszych czasach być rodzicem córek. Mogę tylko teoretyzować, ale to ciągła podróż po polu minowym, jak zakładam ;)

Też mogę tylko teorytyzować. Ale myślę, że dla ojca, który chce wpoić córce jakieś wartości to jak syzyfowe prace. Co z tego, że możesz być nawet idealnym ojcem, skoro tv, social media, netflixy, tindery, koleżanki julki i cała reszta innych czynników sprowadzą ją już na "odpowiednią" według dzisiejszych standardów drogę.  

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Chcni napisał:

Też mogę tylko teorytyzować. Ale myślę, że dla ojca, który chce wpoić córce jakieś wartości to jak syzyfowe prace. Co z tego, że możesz być nawet idealnym ojcem, skoro tv, social media, netflixy, tindery, koleżanki julki i cała reszta innych czynników sprowadzą ją już na "odpowiednią" według dzisiejszych standardów drogę.  

 

Oj tam, z córeczki może się zrobić facet, przecież młodzież jest tak nowoczesna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minutes ago, Yolo said:

nie zatruwa się jej mózgu bredniami

Niewykonalne w aktualnie obowiązującej rzeczywistości europejskiej. A potem to kwestia czasu; mniej - albo więcej.

Związek trwa, dopóki istnieją osoby które go stworzyły - jeśli zmieniają się "nie do poznania", to koniec "udanej relacji".

 

A wkurw nosimy chyba niezależnie od płci. Wystarczy popatrzeć na drogi, na zachowanie ludzi w sklepach. Uświadamiają sobie ogrom swojej niewiedzy i strachu przed przyszłością... a to rodzi gniew. Potrzebę urealnienia, uczłowieczenia celu swych obaw. U kobiet to "naturalnie" wina tego, kogo przecież same wybrały do zapewnienia "poczucia bezpieczeństwa". U mężczyzn, to politycy, pracodawcy, lewacy, prawacy, katolicy, ateiści... ale nie kobiety.

Nie oczekujemy, nie wymagamy jasno od kobiet, żeby zapewniły nam też "poczucie bezpieczeństwa" (równość to równość). Może to jest podstawowy błąd mężczyzn w naszych czasach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Kespert napisał:

Związek trwa, dopóki istnieją osoby które go stworzyły - jeśli zmieniają się "nie do poznania", to koniec "udanej relacji".

 

Wiesz, czasem oboje zmieniają się tak, że potrafi to wyjść na plus. 

Ale ogólnie, jest jak napisałeś.

O ile kiedyś spajała gromadka dzieci, presją społeczna i religia, teraz te elementy zniknęły. Nie ma nic w zamian z zewnątrz, a nasze wewnętrzne uwarunkowania nie pomagają. Zawsze to łatwiej działać pod presją zewnętrzną niż samemu się zmobilizować. 

 

36 minut temu, Kespert napisał:

A wkurw nosimy chyba niezależnie od płci. Wystarczy popatrzeć na drogi, na zachowanie ludzi w sklepach

 

Ty piszesz o czymś innym. 

Ja zauważam taką tendencję od kobiet do mężczyzn ogólnie, nie tylko swoich partnerów. 

W drugą stronę, przeciwnie. Ogół mężczyn jest do kobiet przychylnie nastawiony. Czasem to osiaga wręcz kuriozalne formy. Faceci sami stawiają kobiety nad sobą. 

Może to klasyczne wychylenie wahadła, może taki znak czasów. Nie wiem. 

 

31 minut temu, Kespert napisał:

Nie oczekujemy, nie wymagamy jasno od kobiet, żeby zapewniły nam też "poczucie bezpieczeństwa" (równość to równość). Może to jest podstawowy błąd mężczyzn w naszych czasach.

 

Raczej nie brak wymagań jest błędem, choć na pewno też.

Ja bym bardziej szedł w pilnowanie konsekwencji wyborów. 

Jeśli kobieta szanuje mnie jako mężczyznę, tak się będę zachowywał. Tym bardziej że to zgodne z moją naturą i sam tego chcę. 

 

Jeśli chce mi być równa nmęskim polu albo uważa się za kogoś lepszego, niech sama ogarnia wszystko. 

To są konsekwencje wyborów. 

 

Godzinę temu, Chcni napisał:

dla ojca, który chce wpoić córce jakieś wartości to jak syzyfowe prace.

 

Trzeba dawać przykład postawą. 

Czasem jest tak, co znam dobrze, że dobre wychowanie jest osiągane kosztem dobrych stosunków. 

Dopóki dziewczyna nie zrozumie sensu wymagań, a czasem rozumie dopiero po latach, wymagający rodzic jest wrogiem. 

 

Jest to w chuj frustrujące, bo chciałoby się mieć dobrą relację z własnym dzieckiem na codzień. 

No ale prawda jest taka że rodzic nie jest od tego by było wszystkim zawsze i wszędzie miło. Rodzic ma przygotować dziecko do tego, żeby mogło sobie radzić w świecie kiedy dorośnie. 

A tego nie osiąga się szukaniem komfortu za wszelką cenę. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minutes ago, Yolo said:

Ty piszesz o czymś innym. 

Ja zauważam taką tendencję od kobiet do mężczyzn ogólnie, nie tylko swoich partnerów.

Nie tylko partnerów... ale przecież "każdy by ją chciał". Potencjalnie każdy mężczyzna jest providerem - i stąd od szczegółu do ogółu, z partnera "przelewa się" na potencjalnych partnerów.

Od tego, co jej chce - do tego, który jej nie chce (a powinien chcieć). I wszystko pośrodku.

30 minutes ago, Yolo said:

No ale prawda jest taka że rodzic nie jest od tego by było wszystkim zawsze i wszędzie miło.

Jeśli chcesz z brylantu uzyskać diament, musisz przyłożyć go do szlifierki... Bez obróbki, pozostaniesz z kamykiem, nigdy nie zrealizowanym potencjałem.

Nie bez powodu - "droga do piekła wybrukowana jest dobrymi chęciami".

Edytowane przez Kespert
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Yolo napisał:

Jeśli kobieta szanuje mnie jako mężczyznę, tak się będę zachowywał. Tym bardziej że to zgodne z moją naturą i sam tego chcę. 

Ano właśnie ;) Dzieci podobno wychowuje się nie dla siebie, a dla świata.

Ale to jest skutek takiej, a nie innej socjalizacji. Począwszy od rodziny. Tam gdzie matka szacuje ojca, ojciec matkę, tam gdzie udało się lepiej lub gorzej stworzyć dom do którego chce się wracać; tam, gdzie rodzice swoją pracą (i przykładem) wpoili dzieciom na tyle silny kręgosłup moralny, gdzie realna konfrontacja ze współczesnym światem i jego realiami go jeżeli naruszy, to niewiele, jest na to większa szansa.

 

Zaprawdę, trzeba mieć jaja ze stali (albo tytanową cipkę, pardon my French ;) ) by w dzisiejszym świecie pokus nie upaść..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Król Jarosław I napisał:

 

Kto w bałaganie na azjatce nie był temu nie wytłumaczy.

 

Niejedna Azjatka była na mnie w akademcu, ale wciąż nie wiem, w czym rzecz. Fajne dziołchy, ale nie pojechałbym za nimi do azjatyckiego zadupia.

 

 

 

Edytowane przez zychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Maszracius_Iustus napisał:

Pisząc Azjatka masz na myśli raczej Turcja czy raczej Wietnam? Bo to i to jest Azja

Turcja, Chiny, Uzbekistan. Wietnamek żadnych nie znam. Ogólnie studentki są do siebie podobne - czy to z Chin, czy z Indii, Turcji, Armenii etc. 

Jedyna zaleta mojej poprzedniej kwatery - tam bywało mnóstwo erazmusek, ruchane było niemal co weekend. Zimbabwe, Ghana, Turcja, Chiny, Ukraina, Białoruś, Portugalia, Uzbekistan - no od cholery tego zagranicznego towaru, każda impreza kończyła się świniobiciem.

Dwie najlepsze psiapsióły z naszej kwatery, to były studentki - Chinka i Turczynka. Fajnie dziewczyny, na pewno lepiej ułóżone od przeciętnej julki - ale żadne himalajki. 

 

Edytowane przez zychu
  • Like 1
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, sargon napisał:

Nie wiem, może na innych filmach wyglądają bardziej, jak para, ale na tym jest tatusiek-utrzymanka vibe.

 

Właśnie nie wyglądają. Po Krzysiu G. i Kasi było więcej widać. Adama (z tego kanału) oglądałem jeszcze za czasów, gdy mieszkał i robił interesy w Chinach. Teraz to nuda, taki vlog a'la S-17 dla niesamowicie znudzonych ludzi.

 

Co tu oceniać - typ mieszka i ma interes w mało popularnym kraju. Przygruchał lokalną, która pewnie pomogła mu załatwić sporo rzeczy. Wymiana dóbr zachowana - ona mieszka i ma fuchę, on ma uciechę (tak myślę). Fakt, jest to w konwencji "wujka z wesela", ale co kto lubi.

 

Sam mam awersję do importowania żon. Jestem niesamowicie uprzedzony do wyciągania bidulek z bieda-krajów, które potem kopią takich naiwniaków w dupę, bo naklejka w paszporcie jest i frajer już nie jest potrzebny. Takich naiwniaków mi nie szkoda, ale podobnie jak simpy - psują środowisko i balans.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
W dniu 25.10.2022 o 18:12, bzgqdn napisał:

Zawsze to co inne jest  kuszące, możemy psioczyć na p0lki z erazmusa, że są łatwe, ale faceci też jeżdżą na takie wymiany - to oni są p0lacy czu ruchacze?

Mam wrażenie że najgłośniej "p0lkują" właśnie ci, którzy sami chcieliby zaruchac coś "egzotycznego".

Sam za granicą miałem często lepsze branie niż w Polsce. Mam sobie odmówić fajniej mulatki, jak sie sama pcha do łóżka? A w imię czego?

Serio nie widzisz różnicy i @slusa oraz @zychu?

P0lka może iść do Anglika czy Norwega, a idzie do mokebe manleta z cofniętą szczęką, gołodupca. A Polak musi. 

Natomiast dla pani z np Kambodży biały to prestiż i dostanie życie. Biali mają tam szacunek u kobiet i mężczyzn, a większość czarnych w Europie? Kradnie, nie umie zdania po angielsku, większość przestępstw jest w tej mniejszość. 

 

Zadanie domowe dla was Bracia: sprawdzie w google gdzie najłatwiej o seks dla obcokrajowca. 24h na odpowiedź.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DOHC, nie twierdzę że nie widzę różnicy tylko w jakiś sposób rozumiem, nie popieram ale jestem w stanie to zracjonalizować (może błędnie).

Wciąż doszukuję się tu jakiegoś mechanizmu biologicznego, w którym w którym natura wybiera obcy genotyp (nawet słabszy) ponad lokalny, w celu zasilenia/wzmocnienia ogólnej puli genów. Czyli egzotyczność > hipergamia.

 

Przykład - smoluchy wygrywają maratony, bo mają w warunkach eu lepszą wydolność płucną na starcie, to jest w genach - czyli nawet slaby mokebe z cofniętą szczęką będzie miał ten gen, a natura nie dba o jednostki więc może go tylko zgarnać do puli, uśpić a wykorzystać za kilka pokoleń.

 

To dla mnie jedyne odpowiednio mocne wyjaśnienie dlaczego wybierają takiego mokebe ponad lokalsa o wyzszym SMV - inaczej musiałbym wiele z tych pań nazwać dużo dosadniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, bzgqdn napisał:

wygrywają maratony, bo mają w warunkach eu lepszą wydolność płucną na starcie, to jest w genach

Oczywiście. Nawet na siłowni mają lepsze wyniki - inna rasa inne cechy to oczywiste. 

Nasze panie są po prostu najłatwiejsze dla obcokrajowców i to jest śmieszne, bo Polak musi spełniać kryteria wyglądu, wzrostu i tzw zaradności czyli pieniędzy.

 

Jak wspomniałem wyżej czarni nie mają prestiżu wśród białych mężczyzn, wręcz przeciwnie. Przestępczość w USA ma kolor skóry, i jest to kolor czarny. Mniejszość odpowiada za większość przestępstw. 

Natomiast biały ma szacunek z wielu powodów nawet wśród mężczyzn azjatyckich o czym nagrał Brat Tajski wojownik tu:

Wracając do p0lek, myślę że zlewaczenie plus kompleksy, na co wskazuje ilość materiałów przeciwko Polakom, tacy siacy owaci. Kobieta plussize, ale polski mężczyzna to grubas i nieudacznik, zacofany itd. Flaga Ukrainy na profilowym, ale dziś 11 listopada brak polskiego filtra. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.