Skocz do zawartości

Bitwa o kawałek chodnika. Czyli walka o dominację "po polsku"


bernevek

Rekomendowane odpowiedzi

Siema.

Zdarzają Wam się takie sytuacje, kiedy idziecie chodnikiem, trzymacie się prawej strony. Akurat idzie ktoś z naprzeciwka. A tutaj zonk! Ten ktoś nagle zmienia tor na kolizyjny z wami. Jesteście zdezorientowani, czy to przypadek czy próba dominacji. Ja dziś miałem 2 takie sytuacje xD Trzymałem się swojego kursu, ale na koniec lekko uchyliłem barem żeby podkreślić, że odebrałem to jako "pomyłkę". 

Co wtedy robicie? Trzymacie się ostro tej prawej strony, czy ustępujecie? 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykłe buractwo p0lactwo. Żaden pewny siebie, zadowolony z życia człowiek tak nie zrobi. Nie zdarzyło mi się żeby ktoś wchodził na front przede mną, ale czasami jakiś sebix szuka zaczepki i idzie na "bara".

Moim zdaniem ignorować, zająć się swoimi sprawami, no i gaz pieprzowy w kieszenie zawsze przy sobie, może się przydać gdyby z łapami ktoś wyskoczył, po czym w miarę możliwości zadzwonić na policję. 

Tępić to dziadostwo.

34 minuty temu, bernevek napisał:

Trzymałem się swojego kursu, ale na koniec lekko uchyliłem barem żeby podkreślić, że odebrałem to jako "pomyłkę". 

Raczej podobnie bym postąpił. Szkoda ryzykować cokolwiek.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdarza się, że ktoś mając jeszcze kawałek chodnika i mógłby mnie ominąć idzie tak, by zderzyć się barami. Co ciekawe robią tak równie często witaminki, nie tylko sebastiany. Gdy byłem młody gniewny to nie ustępowałem, teraz szkoda mi czasu na użeranie się z jakimś ścierwem, wolę ustąpić. 

 

16 minut temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Żaden pewny siebie, zadowolony z życia człowiek tak nie zrobi.

 Otóż to.

 

Edytowane przez Chcni
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem mi się to zdarza, ale - uwaga! - niektórzy będą pewnie zdziwieni - w 99% to są kobiety, dosłownie parę razy w ciągu ostatnich kilku lat zdarzyło mi się, że to facet (sebix jakiś) szedł "na zwadę". Doświadczony wojownik, czy osoba ćwicząca regularnie nie będzie szukała zaczepki. Po pierwsze - tacy goście są dowartościowani i nie potrzebują w prymitywny sposób sobie czy komuś czegokolwiek udowadniać. Po drugie - nawet jeśli prawdpodobieństwo oberwania nożem czy gazem jest znikome, to przecież niezerowe i osoba, która poświęciła lata na pracę nad swoją sylwetką nie będzie ryzykować. Natomiast kobiety? To już inna sprawa. Ich czasy, świat należy do nich, emocje u nich grają pierwsze skrzypce, więc zdarza mi się, że idzie taka i specjalnie wybiera kurs "na zwadę". Ignoruję, bo głupszym trzeba ustępować... 

 

Jak takie zachowanie interpretować psychologicznie? Moim zdaniem może być kilka powodów: od szukania atencji zaczynając, na podświadomej blackpillowej (uznanie samca za odpad genetyczny przez gadzi mózg) reakcji kończąc.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O chodnik to może nie, ale zauważam coraz powszechniejsze dwie rzeczy:

1) Agresywne zachowania kobiet i robienie lub próby robienia dymu o byle g + ego wywalone w kosmos niemalże u każdej. 

2) Chwalenie się i popisywanie. Nie ważne, może być najchujowszy, najgłupszy, najbardziej prostacki odjeb, byleby można było się popisać i pochwalić przed innymi. To dotyczy facetów. Taka forma wywyższania się, pokazywania wszem i wobec, że kolo jest lepszy od innych. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Piter_1982 napisał:

Czy istnieje małe prawdopodobieństwo, że ludzie z naprzeciwka nie mieli jak przejść, bo wydeptana była wąziutka ścieżka na środku w śniegu? Tylko, że ty w swojej samczej dumie nie spojrzałeś pod nogi?

Nie. Chodnik był szeroki na 3 czy 4 metry. Odśnieżony. Gdyby tak nie było, to zadbałbym żebyśmy się wyminęli bez problemu.

Edytowane przez bernevek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bernevek dokładnie wiem o co Tobie biega. Pamietam takie rzeczy z Polski. Ale to raczej 90 i początek obecnego wieku. Typy ewidentne szukające zwady. 

 

Albo specjalnie, albo z kimś Cię pomylił, ruchałeś czyjaś żonę? 

Polska to bardzo dziwny kraj! 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, bernevek napisał:

Nie. Chodnik był szeroki na 3 czy 4 metry. Odśnieżony. Gdyby tak nie było, to zadbałbym żebyśmy się wyminęli bez problemu.

 

 Na szerokim na 4 metry chodniku szła z naprzeciwka jedna osoba i wybierała kurs kolizyjny? Taka szerokość to już naprawdę w ruchliwych miejscach. Okolice galerii, dworców ścisłe centrum, gdzie ruch jest naprawdę duży. Ustąp, ludzie mają pod wierzchem nerwy, nie widzą co na święta do gara włożą. Jeszcze Glapa bredzi, że ceny spadają. Jednak coś chyba z percepcją przekłamujesz. 4 metry to naprawdę super szeroki chodnik. Chodnik przed blokiem zwykle nie ma 2 metrów. 

 

 

11 minut temu, zuckerfrei napisał:

 Pamietam takie rzeczy z Polski. Ale to raczej 90 i początek obecnego wieku.

 

Za chwilę będziemy mieli lata 90. Nic dziwnego, że poziom frustracji wraca. 

Edytowane przez Piter_1982
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, bernevek napisał:

dziecie chodnikiem, trzymacie się prawej strony. Akurat idzie ktoś z naprzeciwka. A tutaj zonk! Ten ktoś nagle zmienia tor na kolizyjny z wami. Jesteście zdezorientowani, czy to przypadek czy próba dominacji. Ja dziś miałem 2 takie sytuacje xD

Słuchajcie, bo mnie się wydaje że rozkminy mogą być tu zbędne.

Też tak ostatnio miałem. Przypadek? - myślę że nie.

A przyczyna to, uwaga uwaga - śnieg!

Często na chodniku lepiej udeptane, mniej zabłocone wodniste, albo mniej śliskie, albo jeszcze odgarnięte, jest z jednej strony.

Dla Ciebie to będzie prawa strona, dla gościa z naprzeciwka lewa. I ten z naprzeciwka nie chce iść przez zaspy tylko po udeptanym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bernevek napisał:

Nie. Chodnik był szeroki na 3 czy 4 metry. Odśnieżony. Gdyby tak nie było, to zadbałbym żebyśmy się wyminęli bez problemu.

 

Mogę się założyć o 100we że jakbyś był dwa razy większy od tego gościa to nie byłoby takiego zajścia :) 

Mnie się akurat to nie zdarza na być na chodnikowej kolizji z facetami, ale bywa że kobiety specjalnie idą prosto na moją orbitę. Wtedy napinam wszystkie mięśnie i czekam na zderzenie, zazwyczaj ustępują i zmieniają tor 2-3 metry przed kolizją :) Tak się bawią suczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Piter_1982 napisał:

 

 Na szerokim na 4 metry chodniku szła z naprzeciwka jedna osoba i wybierała kurs kolizyjny? Taka szerokość to już naprawdę w ruchliwych miejscach. Okolice galerii, dworców ścisłe centrum, gdzie ruch jest naprawdę duży. Ustąp, ludzie mają pod wierzchem nerwy, nie widzą co na święta do gara włożą. Jeszcze Glapa bredzi, że ceny spadają. Jednak coś chyba z percepcją przekłamujesz. 4 metry to naprawdę super szeroki chodnik. Chodnik przed blokiem zwykle nie ma 2 metrów. 

 

 

 

Za chwilę będziemy mieli lata 90. Nic dziwnego, że poziom frustracji wraca. 

Nie wiem, może przesadzam z tą szerokością. W każdym razie, to naprawdę szeroki chodnik. Spokojnie 4 osoby będą wstanie się wyminąć "na styk".

41 minut temu, smerf napisał:

 

Mogę się założyć o 100we że jakbyś był dwa razy większy od tego gościa to nie byłoby takiego zajścia :) 

Mnie się akurat to nie zdarza na być na chodnikowej kolizji z facetami, ale bywa że kobiety specjalnie idą prosto na moją orbitę. Wtedy napinam wszystkie mięśnie i czekam na zderzenie, zazwyczaj ustępują i zmieniają tor 2-3 metry przed kolizją :) Tak się bawią suczki.

To były kobiety. Na oko co najmniej 50 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, krzy_siek napisał:

Słuchajcie, bo mnie się wydaje że rozkminy mogą być tu zbędne.

Też tak ostatnio miałem. Przypadek? - myślę że nie.

A przyczyna to, uwaga uwaga - śnieg!

Często na chodniku lepiej udeptane, mniej zabłocone wodniste, albo mniej śliskie, albo jeszcze odgarnięte, jest z jednej strony.

Dla Ciebie to będzie prawa strona, dla gościa z naprzeciwka lewa. I ten z naprzeciwka nie chce iść przez zaspy tylko po udeptanym

Takie sytuacje mają miejsce w moim przypadku nie tylko zimą, latem też. Idiotyczne zachowanie, zwłaszcza u lasek, które by zostały poskładane jednym liściem. Instynkt samozachowawczy powinien nakazywać unikania konfrontacji z silniejszym. Zwierzęta są mądrzejsze od takiej karyny.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, bernevek napisał:

To były kobiety. Na oko co najmniej 50 lat.

Chciały Cię wrobić w napad i wysępić odszkodowanie za ubytki na zdrowiu po zderzeniu się i upadku.

Nie starcza im renty czy emerytury to kombinują.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robaki dominatory walczą o nic. Typowe. Zamiast zająć się czymś pożytecznym to własną egzystencją wkurwiają xD Nie dziwnie, że rząd jebie takich obywateli idiotów w dupę ze wszystkich stron. Sam bym to robił. W sumie nawet się nie dziwię xD

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, bernevek napisał:

Zdarzają Wam się takie sytuacje, kiedy idziecie chodnikiem, trzymacie się prawej strony.

 

 

Przypominam że w Polsce ruch pieszych jest lewostronny (na chodnikach też). Może stąd Twoje problemy. Bo chodzisz pod prąd :).

Edytowane przez Baca1980
  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najczęściej na czołowe walą samiczki i to niezależnie od tego czy jest śnieg. Ja się w takich sytuacjach po prostu zatrzymuje po swojej prawej stronie i czekam aż na mnie wpadną, jak mnie uderzą wdedy ich wina. Polecam wypróbować metodę. Jak Cię uderzą barkiem wtedy się odwracasz i patrzysz na reakcję.

Edytowane przez LiderMen
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, mac napisał:

Robaki dominatory walczą o nic. Typowe. Zamiast zająć się czymś pożytecznym to własną egzystencją wkurwiają xD Nie dziwnie, że rząd jebie takich obywateli idiotów w dupę ze wszystkich stron. Sam bym to robił. W sumie nawet się nie dziwię xD

 

 

Pamiętaj że jest to najlepszy rząd od zarania dziejów :).

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja idę swoją drogą po chodniku bez kursów kolizyjnych i stukania się barami. Tylko sfrustrowane beciaki zgnojone przez życie szukają zwady z obcymi na chodniku.

Zresztą tak jak pisaliście, kto chociaż odrobinę otarł się o świat sztuk walki ma świadomość ilu sebixów nosi noże i jak łatwo stracić zdrowie w takiej sytuacji.

Szacunek dla siebie i innych oraz zdrowe poczucie własnej wartości to podstawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok temu w Mielnie. Idę sobie chodnikiem tak jak przystało. Po prawej stronie. A tu na mnie wyjeżdża rowerzysta. Taki Januszek po 40. I prosto na mnie. Nie patrzy na wprost tylko na kierownice. Ledwo odskoczyłem. Dla mnie to pojeby. Coś z mózgiem mają nie tego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.