Skocz do zawartości

Doigrałem się: romans, możliwa zemsta jej męża, co robić?


Kamil0s

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Confuser napisał:

W momencie w którym wchodzi w grę rodzina - przede wszystkim dzieci - wszystko to wywraca do góry nogami i te argumenty są bez podstaw.

 

Ja to doskonale rozumiem.

 

Każdy ryzykuje, ja natomiast podjąłem decyzję, że takiego ryzyka nie podejmę, nie kalkuluje mi się byznes, a czuja mam niezłego.

 

Natomiast ważne, żeby podjąć ją na świadomce, a nie na nieświadomce jak większość.

 

Ups!
 

Esencja wyleciała na fantazji bez gumeczki po alkoholu!

 

ups, będę do końca życia walczył o swoje finanse i zapierdalał jak murzyn.

 

Ooooo mam 15 minut w tygodniu dla siebie, kurwa, ja pierdole, jestem bogiem, patrzcie jaki jestem szczęśliwy!

 

 

HAHAHA!

Edytowane przez RENGERS
  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, 3nd3x0 napisał:

Dla mnie hitem to jest to, że niektórzy cisną po autorze podczas gdy kilka ładnych lat temu sam Marek założył temat w którym wszyscy chwalili się dupczeniem mężatek i wtedy było to okej, takie śmieszne ha ha ha..

 

Dorastamy oraz w pewien sposób z czasem wraz z doświadczeniem życiowym. Na pewne rzeczy patrzymy z innego punktu widzenia.

 

Też nie jestem dumny ze swoich pewnych młodzieńczych wybryków :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to tylko smieszą te porady, żeby śmiać się w twarz zdradzonemu facetowi. A potem w świerzakowni poklepywanie po plecach ludzi, którzy pewnie nie raz byli zdradzani i mówienie jakie kobiety źle. No ale rzeczywistość taka że kurwy to faceci i kobiety jak widać. Pamiętam jak raz smalilem cholewki do zajętej panny. Do dziś mi wstyd za to wszystko. Dla mnie rodzina jest świętością i niestety najprawdopodobniej kochanka przy współpracy z autorem rozwalili rodzinę. Może i było źle, ale jak jest źle to się rozwodzi, odchodzi itd. Najprawdopodobniej facet nic nie zrobi. Zimny skurwiel by nawet do ciebie nie napisał. Poczekalby parę miesięcy i by się zemścił. W jaki sposób? Są różne . Im bardziej gość kochał myszke tym bardziej będzie chciał się zemścić. W twoim przypadku napewno bym nie podkręcał atmosfery. Normalnie porozmawiał, jeżeli się da. A co do policji to gówno zrobi. Bo parę zdań napisanych pod wpływem impulsu to za mało. Na wszelki wypadek kupiłbym gaz pieprzowy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kropla drąży skałę. 

 

Ergo jak pani sama chce i prowokuje, to jeden jej powie żeby spierdalała, a drugi skorzysta. 

 

Natomiast jeżeli ktoś będzie uporczywie drążył temat do skutku, mimo początkowego odbicia się od ściany, to takiego sam bym chętnie napierdalał metalową rurką. 

 

Prawo m. in. rozróżnia "ze szczególną premedytacją" i takie tam. 

 

Dlatego warto odróżniać, choć absolutnie nie usprawiedliwiać, jak komuś się "przydarzy", zwłaszcza jak młody i głupi, od kurwiarzy, co z uporem wagoniki odczepiają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, rkons napisał:

jesli masz swoje 'zasady' to spoko, ja to szanuje - ważne jest, żeby nie mierzyć innych swoją miarą bo natura ludzka jest jaka jest

 

Ja też kiedyś myślałem, że 'zasady' trzymają ten świat w ryzach, miałem w głowie swoje 'zasady' którymi się kierowałem w życiu, myślałem, że gdyby nie te mityczne 'zasady' to byśmy się nawzajem pozabijali - zmieniłem podejście gdy wszedłem w zwiazek z kobietą która zdradzała mnie jak byłem w zagranicznej delegacji - to był moment gdy mój świat 'zasad' legł w gruzach - ja je miałem ale ktoś inny już nie i wykorzystał sytuację

 

Ty masz zasady i w swojej głowie jesteś okej gościem ale zapewne wiesz, że na tym świecie żyją ludzie - obojga płci - którzy jakiekolwiek zasady mają głęboko w dupie

 

Moje podejście jest takie - wszystkie chwyty są dozwolone, nie ma żadnych zasad ale pewnych rzeczy poprostu nie opłaca się robić na przykład nie warto dymać cudzych żon co nie znaczy, że nie wolno tego robić - widzisz roznice?

 

3 godziny temu, SamiecGamma napisał:

No z tymi zasadami to ja tez uważam, że warto mieć swoje: jakąś moralność itp. - choćby dla szacunku wobec samego siebie, natomiast też trudno dyskutować z faktem, iż we współczesnym świecie (a może zawsze?) zasad moralnych nie ma...

 

2 godziny temu, Sankti Magistri napisał:

Zasady zasadami, a życie życiem. Większość ludzi ma zasady do kiedy jest łatwo i nie trzeba ich egzekwować.

Celowe uwodzenie mężatek i rozbijanie rodzin też uważam za głupie btw, bo po co raz że to niehigieniczne a dwa że jest tyle ładnych dziewczyn bez męża i dzieci.

Ale są różne sytuacje i nie można wszystkiego potępiać w czambuł.

 

To też nie jest nie wiadomo jaki kodeks. Staram się być szczery dla innych, nie zdradzać, nie robić nikomu syfu. Takie normalne rzeczy bym powiedział. No ale wiadomo żeby też nie być workiem treningowym.

Zakładając, że moja żonka by mnie zdradziła co bym zrobił? Nie wiem, ale mimo wszystko wolałbym pozostać przy swoich przekonaniach, pewnie poszedł bym na divy, nie podbijał do zajętych lasek. Bo jeśli bym zaczął, wszedł by jeszcze alkohol (niestety mam ciągoty) to już wszystko by straciło dla mnie sens. Jakieś moje przekonania dają mi jakąś stabilizację, oparcie i siłę.

Pewnie i żadnych zasad nigdy nie było i wszystkie chwyty dozwolone w takim razie już nie muszę dokładać;)

 

Ogólnie chyba taki trochę ból egzystencjalny mam, 32 lata zaraz pukną, a ja jakoś nie mogę odnaleźć się w tym świecie

 

3 godziny temu, 3nd3x0 napisał:

Dla mnie hitem to jest to, że niektórzy cisną po autorze podczas gdy kilka ładnych lat temu sam Marek założył temat w którym wszyscy chwalili się dupczeniem mężatek i wtedy było to okej, takie śmieszne ha ha ha..

No @Marek Kotoński chyba też na audycji wspominał, że kiedyś miał takie epizody, ale nie zamierzam tego komentować.

Oczywiście o tych paniach co zdradzały będąc w małżeństwie to już nawet klawiatury mi szkoda strzępić. Tak wiem, natura ludzka... coś kiepska mi się zdaje.

No i przynajmniej dla mnie to nie jest ani trochę śmieszne.

 

2 godziny temu, Baca1980 napisał:

Aż tak to wszystko bierzesz do siebie? Żadna z ww. przez Ciebie sytuacji nie dotyczy Cię bezpośrednio. Do tego nie masz na nie realnego wpływu. Tak że wyjebongo :).

Nie wiem co Ci powiedzieć, rozdrażniony ostatnio jestem. Wkurwia mnie wszytko i nie mogę znaleźć ujścia. Do tego mam straszny brain fog. Ograniczę trochę portale, może też zmniejszy się natłok myśli. No i jeszcze koszmary... ja pierdole od początku roku mniej więcej mam takie koszmary, że masakra. Ciężko mi powiedzieć czy co noc. Czuje, że sen jest głęboki i sny takie intensywne. Już nie będę mówił co konkretnie mi się śni, ale jak wstaje to czuje się brudny jak po jakiejś rzeźni. No, ale to tak poza tematem. Przerwa od internetu dobrze mi chyba zrobi.

Edytowane przez Pietryło
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pietryło widzisz.. z jakiegoś powodu trafiłeś na forum więc też w pewnym momencie życie wybiło Cię z matrixa

 

Śmieszy mnie jak ktoś wypisuje na forum 'ja bym nigdy zajętej kobiety nie ruszyl' albo 'ja mam zasady - mezatek nie ruszam' - wystarczy alkohol lub dragi, gruby melanz, dobra atmosfera, sprzyjające okolicznosci i pewność, że sprawa nie wyjdzie na jaw i Ci sami ludzie co wypisują takie bzdury by się rżneli na lewo jak w tartaku - zdrady to część ludzkiej natury i istniały od zawsze

 

Wystarczy że kobieta przed zbliżeniem okłamie faceta że jest wolna gdy w rzeczywistości ma chlopaka/narzeczonego/meza - to wtedy łamie się swoje swiete zasady i jednak posuwa zajetą czy nie?

 

Pomyśl - jak to jest, że kobiety w skrajnie muzułmańskich państwach zdradzają mimo, iż grozi za to kara śmierci? Myślisz, że one nie zdają sobie sprawy z ewentualnych konsekwencji?

 

'Zasady' to dumne slowo ale dla naiwnych, oczywiscie - dobrze je mieć bo wtedy faktycznie żyje się lżej jak zyjesz w zgodzie z samym sobą - ale trzeba też patrzeć na swiat taki jaki jest w rzeczywistości, człowiek jest konstruktem bardzo ułomnym i trzeba zdawać sobie sprawę, że jeśli zostaną spełnione odpowiednie warunki to ludzie będą się zdradzać niezaleznie od tego jak bardzo gorliwymi wyznawcami 'zasad' by nie byli

 

Nikt z nas tu na forum nie jest mnichem z Shaolin, nie mamy kontroli nad swoimi instynktami, nie posiadamy wolnej woli, racjonalizujemy sobie nasze zachowanie, a w rzeczywistosci jesteśmy kierowani procesami biochemicznymi w mozgu zachodzącymi w odpowiedzi na bodźce zewnętrzne, nie wspominając o uwarunkowaniach genetycznych i podświadomości - tyle jest zmiennych które wpływają na nasze zachowanie dlatego człowiek nie jest w stanie w 100% sie kontrolować, człowiek to nie jest istota racjonalna i nigdy nią nie była, racjonalnym się bywa

 

'Zasady' to śmiech na sali i wierzą w nie tylko naiwni, ludzka natura nie zna żadnych zasad, wszystkie chwyty dozwolone, wszystko można ale nie wszystko się opłaca, tyle w temacie

Edytowane przez rkons
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Pietryło napisał:

To też nie jest nie wiadomo jaki kodeks. Staram się być szczery dla innych, nie zdradzać, nie robić nikomu syfu. Takie normalne rzeczy bym powiedział. No ale wiadomo żeby też nie być workiem treningowym.

Zakładając, że moja żonka by mnie zdradziła co bym zrobił? Nie wiem, ale mimo wszystko wolałbym pozostać przy swoich przekonaniach, pewnie poszedł bym na divy, nie podbijał do zajętych lasek. Bo jeśli bym zaczął, wszedł by jeszcze alkohol (niestety mam ciągoty) to już wszystko by straciło dla mnie sens. Jakieś moje przekonania dają mi jakąś stabilizację, oparcie i siłę.

Pewnie i żadnych zasad nigdy nie było i wszystkie chwyty dozwolone w takim razie już nie muszę dokładać;)

 

Ogólnie chyba taki trochę ból egzystencjalny mam, 32 lata zaraz pukną, a ja jakoś nie mogę odnaleźć się w tym świecie

Nawiązywałem raczej do ogółu społeczeństwa. Ludzi którzy to nie potrafią wytrwać miesiąca w nowym postanowieniu dłużej niż miesiąc, a często krzyczą o etyce, moralności i zasadach - które zazwyczaj istnieją dopóki im służą i nie trzeba niczego poświęcić by w nich wytrwać.

Ale wchodzimy na głębsze tematy, a tu przecież rozchodzi się tylko o zwykłe sexy pozamałżeńskie.

 

Jakby moja mnie zdradziła to bym jej podziękował za czas spędzony ze mną i tyle. No może jeszcze zaproponowałbym jej wizytę w Choroszczy, bo żeby zdradzać mnie to musiałaby oszaleć ;)

 

Ja również przechodziłem dziwne przemiany właśnie w wieku 31, 32 lat. Chyba jest trochę prawdy w tym "wieku chrystusowym".

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy obraz dlaczego świat jest jaki jest, bo część mężczyzn również jest zdemoralizowana (mniejszość a nie żadne 99%).

Może w nieco mniejszym stopniu niż zdemoralizowane kobiety, wszak to żona łamała przysięgę, a kochanek pomagał

(nawiasem mówiąc branie takiej kobiety to trochę tak jak bycie cuckiem tylko w drugą stronę).

 

Błędy się zdarzają to fakt, ale ich pochwalanie mądre nie jest.

A taki Zaucha podobno śmiał się do francuza z jego gróźb i dalej to ciągnął, jak co poniektórzy radzą...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Gościu napisał:

nawiasem mówiąc branie takiej kobiety to trochę tak jak bycie cuckiem tylko w drugą stronę

A chodzenie na divy?

Dorabiamy sobie teorię by było miło?

 

Kiedyś uważałem że nie powinno się pukać zajętych, później zrozumiałem naturę ludzką, w tym kobiecą naturę.

 

To problem typa że nie wiedział że ma kurwę w domu, że w XXIw wierzył w instytucję małżeństwa, rodziny. To problem wynikający z jego fałszywych przekonań, programowania społecznego.

 

Jak słusznie zauważono, jak nie jeden to drugi skorzysta, a problem nie jest w ruchaczach tylko w kobietach że nie potrafią się upilnować. Po co zatem się oszukiwać skoro znamy rzeczywistość?

 

 

Edytowane przez Imiennik
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ruchacz mężatek atakuje podstawowe wartości etyczne i potrzeby - wierność małżeńską, uczciwość oraz męską potrzebę wyłączności seksualnej od strony kobiety. 

 

Jak ktoś atakuje wartości moralne to ludzie zaczynają reagować emocjami bo sami czują się zagrożeni. 

 

Mam wrażenie, że zawsze w takim wątku część z was dokonuje projekcji sytuacji na własny przykład i zwyczajnie boi się że kiedyś też może spotkać go zdrada i ktoś mu wyrucha żonę czy dziewczynę. Strach zagląda wam w oczy. 

 

Tak rodzi się złość na autora i wewnętrzna niezgoda na takie zachowanie. 

W ten sposób ludzie nieświadomie bronią tzw. wartości moralnych obowiązujących w społeczeństwie - poprzez projekcję "na siebie" i agresję.  

 

Teraz, dlaczego o tym piszę? Dlatego, że uważam że większość mężczyzn, nawet siedzących od lat w RedPillu dalej nosi zbroje białego rycerza. Właśnie w takich sytuacjach to widać. Ciągle macie w sobie strach o utratę kobiety, tej waszej obecnej albo przyszłej myszki i jej cipki. 

 

Zrzucenie białorycerskiej zbroi to nie wymaganie aby kobieta płaciła za siebie ani też postawienie na swoim i pójście z kolegami na miasto kiedy ona chce jechać do swojej rodziny.

 

Pozbycie się zbroi białego rycerzyka to właśnie wyzbycie się tego strachu o utratę kobiety. Wyzbycie się strachu, że odejdzie, zdradzi, porzuci no i kogo będziecie ruchać jak odejdzie? Przieciez kolejną trudno zdobyć.

 

Ten strach czyni was niewolnikiem kobiety.  Ten sam strach powoduje, że mężowie godzą się być poniewierani przez żony. Strach powoduje, że odpuszczasz w czasie konfliktu i robisz tak jak ona chce bo wiesz, że dupki wieczorem nie będzie. Strach o utratę cipki paraliżuje wielu i każe pucować dalej zbroję. 

 

Ja się tego strachu wyzbyłem. Lżej mi się żyje. Wam też polecam i zaznaczam, że nie jest łatwo się strachu pozbyć. 

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, thyr napisał:

@Kamil0s odezwij sie ze to nie ty . 🙃
 

 

Na ten moment widzę to tak.

Gość chce przyjechać do mnie w poniedziałek, bo mam adres starej zawieszonej jdg tak wpisany stąd pisal do mnie "wiem gdzie mieszkasz wiem gdzie pracujesz" i resztę gróźb, kontakt na ten moment uciął, żeby nie robić sobie fermentu.

Być może bierze wolne sam i być może bierze wolne ONA, dlatego składa sie to na termin kilku dni i na tyle odległy, żeby mnie nastraszyć.

Robi to po to, bo chce narobić siary i przywieźć ją tu żeby skonfrontować Nas?

To moje tylko luźne przypuszczenie, skoro ona się ze mną nie kontaktuje, być może to jest na rzeczy.

Tylko jak mam to wykryć, wybadać i co byście zrobili, jeśli tak się stanie.

Jedyne w tej sytuacji co na obronę mam, z biegiem znajomości chcąc sie wycofać, dawalem jej to do zrozumienia kilku krotnie, ze nie chce z nią relacji tworzyć, a ona nalegała na to dalej pisząc do mnie.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Imiennik napisał:

A chodzenie na divy?

Dorabiamy sobie teorię by było miło?

Dzięki za spostrzeżenie w dyskusji.

Divy w jakimś stopniu podobna relacja fizyczna "wielu do jednej", ale bez sfery psychicznej, jasne zasady bez oszukiwania się. Dla wielu chłopaków to raczej smutna konieczność, bo mając do wyboru sensowną dziewczynę lub divę wolałoby tą pierwszą.

 

Idea małżeństwa miała wcześniej sens, bo to kwestia wielu innych spraw jak rodzina, dzieci, itp.

W XXI wieku to zgadzam się, że to przestało działać, teraz "wersja humanistyczna".

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Kamil0s napisał:

a ona nalegała na to dalej pisząc do mnie

Czułeś się osaczony ? Molestowany ? Czy stosowała również przemoc fizyczną w celu zmuszenia do odbycia stosunku ? 

 

22 minuty temu, Kamil0s napisał:

żeby mnie nastraszyć

On juz psyche ci rozjechał. Boisz się. Będziesz bał się cały weekend. Będziesz miał to w głowie.

 

Chyba taki miał cel i efekt jest.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli stary chce rozmawiac to znaczy ze szuka pretekstu dla siebie aby jej przebaczyc . Jesli dojdzie do konfrontacji nie wybijaj go z tej glupoty bo sam sobie zaszkodzisz . Nie przyznawaj sie do niczego co wyczytal z waszej korespondencji i tyle . Pewnego dnia obudzi sie z rana i sam zrozumie ze trzeba pogonic z domu szona . Do tego potrzeba czasu .Moze zadzwoni ponownie z podziekowaniami 🙃

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, tmr napisał:

On juz psyche ci rozjechał. Boisz się. Będziesz bał się cały weekend. Będziesz miał to w głowie.

 

Chyba taki miał cel i efekt jest.

 

Też mi się tak wydaję. Jeszcze do niczego nie doszło a hajdawery obsrane. Ech...ta dzisiejsza młodzież :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SamiecGamma

Na forum coraz więcej ludzi pokazuje swoje prawdziwe oblicze i dobrze wiemy z kim mamy do czynienia.

Śmieszą mnie racjonalizacje i przyzwalanie na zdrady co po niektórych userów.

Ciekawe czy na miejscu tego męża byli by zadowoleni, że ktoś obraca ich żony przy tym niszcząc im życie.

Na forum coraz częściej lamenty chłopaków jak to kobiety są be?

Tylko nikt z nich nie kuma, że sami dokładają swoje trzy grosze do tego spierdolenia.

 

Tekst roku cytat "Jak suka nie do to pies nie weźmie"😆

Nie twierdzę, że kobiety są niewinne, ale mężczyźni też mogą odmawiać.

Niestety wyposzczone bluepille wszystko będą ruchać co nie ucieka na drzewo.

Nawet ostatnio temat jednego randoma, który chce milfy wyrywać czyli zadowalać się

okruchami z pańskiego stołu🤣🤦‍♂️

Słabość chłopów bije po oczach.

 

To czego brakuje współczesnym mężczyznom to jaj, zasad, godności i honoru.

Wychowani przez matki maja mnóstwo w sobie energii żeńskiej i skopiowane negatywne zachowania.

Na pohybel wszystkim cwaniakom niech doświadcza tego co sami uczynili.

Jak to mówią karma to suka😉

 

 

 

 

 

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, thyr napisał:

Jesli stary chce rozmawiac to znaczy ze szuka pretekstu dla siebie aby jej przebaczyc . Jesli dojdzie do konfrontacji nie wybijaj go z tej glupoty bo sam sobie zaszkodzisz . Nie przyznawaj sie do niczego co wyczytal z waszej korespondencji i tyle . Pewnego dnia obudzi sie z rana i sam zrozumie ze trzeba pogonic z domu szona . Do tego potrzeba czasu .Moze zadzwoni ponownie z podziekowaniami 🙃


Niech autor da mu namiary na takie forum które w założeniu edukuje facetów w takich sytuacjach i pomaga przebrnąć przez trudne chwile, gdzie może będzie w stanie nabrać dystansu do tego co się stało i może nie zrobi czegoś głupiego jak np pobicie gacha swojej zdradzającej żony narażając się tym samym na jakieś konsekwencje prawne.
A, i gdzie pewnie dostanie też kilka porad jak np przygotować się i zachować podczas rozwodu.
Jaki był ten adres.. kurde..
Aaaaa.

braciasamcy.pl

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Gościu napisał:

Dla wielu chłopaków to raczej smutna konieczność, bo mając do wyboru sensowną dziewczynę lub divę wolałoby tą pierwszą.

 

Teraz zadajmy sobie pytanie ile ta statystyczna sensowna dziewczyna miała wcześniej kontaktów seksualnych. 

Jak wiadomo dziewczynki już przed 20r.ż. potrafią zaskoczyć licznikiem, no i gała to nie seks ;)

 

25 minut temu, Gościu napisał:

Idea małżeństwa miała wcześniej sens

Pytanie dla kogo? Dla władzy.

Oczywiście są faceci którzy płaczą bo rodzinki nie mogą założyć, czy pani dzieci zabrała i w dupę kopnęła. Takie są skutki matriarchatu, ale gdyby stworzyć równe warunki jak by to wyglądało? Otóż nierówno. Kiedyś mężczyźni mieli po kilka żon i nikt nie płakał. Faktem jest że człowiek jest seryjnym monogamistą, haj hormonalny utrzymuje się tylko przez krótki czas a życie toczy się dalej - więc jeśli ktoś wierzy że weźmie żonkę i będą żyli długo i szczęśliwie to chyba nie wie gdzie żyje, a ta żonka i tak zbrzydnie po jakimś czasie. Nie wiem jak można iść z kobietą do łóżka po kilku ciążach i 20 latach związku, ohyda. 

Ja już wolę być sam.

 

 

 

6 minut temu, Iceman84PL napisał:

Ciekawe czy na miejscu tego męża byli by zadowoleni, że ktoś obraca ich żony przy tym niszcząc im życie.

O to chodzi by znać swoją pozycję, ja bym swojej nie zamienił na pozycję męża bo wiem z czym to się wiąże.

 

Wiem że rozpędzenie się w kierunku ściany i wyhamowanie głową będzie bolesne, więc tego nie robię.

 

Z drugiej strony kto wierność ślubował? Kobieta czy kochanek? 

Kupując auto musisz mieć na uwadze że się zepsuje, że ktoś w nie wjedzie. Tak samo wchodząc w relację nie możesz mieć założonych różowych okularów bo może to drogo kosztować. 

 

A że faceci to zwykli frajerzy i bluepillowcy to ich problem, oni sami nie potrafią swoich kobiet upilnować to mam to robić za nich? Było trzeba nie simpić i nie psuć rynku tylko twardo na ręce paniom patrzeć. 

Kto ma lepsze zasady ten ma lepsze wyniki. 

W więzieniu albo posuwasz albo jesteś posuwany, w życiu albo ruchasz mężatki albo masz poroże :D

Tak trochę śmiechem żartem oczywiście, ale swoim kijem Wisły nie zawrócicie, a recytacja biblii przydrożnej kurwie raczej zakonnicy z niej nie uczyni.

 

Jedyne rozwiązanie widzę w zmianie systemowej, bo w obecnym systemie facet nigdy nie będzie miał władzy i będzie patrzył jak mu się żona i córusia kurwi, oczywiście nic nie będzie mógł z tym zrobić poza płaceniem za cały cyrk!

Dlatego ja to pierdolę i wysiadam z tej karuzeli, a jak komuś jeszcze chce się wierzyć w przysięgi małżeńskie to naprawdę współczuję, ale nie pomogę, za ciężki przypadek dla mnie :)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Iceman84PL , autor watku nikomu wiernosci przed ołtarzem nie przyrzekał i mógł zostać oklamany przez kobietę która zaliczał, chodzi mi o to że takie sytuacje rowniez mają miejsce i nie powinniśmy wieszać psów na wszystkich facetach którzy niejako 'pomagają' w zdradach niewiernym mężatkom

 

W kwestii meza który jest zdradzany - oczywiście, nie jest to fajna sytuacja, samoocena spada do zera, odpala się brak zaufania do samego siebie i swoich decyzji, generalnie bardzo kiepska sprawa ALE świat taki był od zawsze i być może rowniez błąd popełnił ten gość decydując się na małżeństwo z tą kobietą przy okazji nie rozumiejac natury ludzkiej i swiata w ktorym zyje, wchodzac w zwiazek malzenski ten maz nieświadomie wzial na siebie ryzyko małżeńskiej zdrady i to ryzyko się zmaterializowało, może jest leniwym nierobem który przestał o siebie dbać i zamiast podniecać partnerkę to stał się dla niej odpychajacy i ta żona czuła do niego obrzydzenie a zdrada jest finalnym efektem szeregu zaniedban przez niego popełnionych w tej relacji? Tego nie wiemy

 

Jeśli natomiast autor watku wiedział że kobieta która rucha ma meza i mimo wszystko dalej brnął w tą relacje to również wzial na siebie ryzyko że sprawa może się rypnąć.. tak czy srak, autor watku już odebrał życiowa lekcję i moim zdaniem nie ma sensu mu cisnąć, a konsekwencje swoich poczynan i tak będzie musiał ponieść, kolejny raz już tego błędu nie popełni i tyle

 

@Tornado to fajnie wcześniej podsumował - na każdą akcje jest reakcja, każde zachowanie ma swoje konsekwencje, jak ktoś chce wejść w zwiazek malzenski to proszę bardzo ALE ryzyko zdrady zawsze istnieje i nawet najlepiej przeprowadzona lustracja potencjalnej przyszłej małżonki przed tym ryzykiem nie chroni i lepiej zeby miec tego swiadomosc ZANIM sie podpisze papiery - wpływ mamy tylko na swoje zachowanie a małżeństwo to nie jest przycisk który wyłącza nasze instynkty

Edytowane przez rkons
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, RealLife napisał:

Mam wrażenie, że zawsze w takim wątku część z was dokonuje projekcji sytuacji na własny przykład i zwyczajnie boi się że kiedyś też może spotkać go zdrada i ktoś mu wyrucha żonę czy dziewczynę.

Myślę, że to szerszy temat na osobną dyskusję, tu chodzi o dzieci, społeczeństwo, itp.

To co piszesz pewnie również, ale czy jak widzisz złodzieja to będziesz go pochwalał, przyjaźnił się i przyjmował jego rady?

Mnie już nawet nie dziwią hejty na założyciela czy na całe forum, bo karma wraca.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow, wyśmiewcy małżeństwa potępiają dymanie mężatek, widziałem już wszystko w takim razie. Kolego założycielu, słabo trafiłeś, może żona sama chciała żeby to wyszło (też miałem taki przypadek, celowe ''zostawianie śladów'') by sprawdzić czy rycerz o nią zawalczy, typa się nie bój, w razie czego pójdziesz na policje i tyle, powiesz, że miałeś romans z jego żoną i od razu masz motyw, wszystko. 

 

Potem salon24 wysmaruje artykuł pod tytułem ''Zdradzony mąż z wyrokiem 7 lat więzienia za pobicie kochanka żony'' i koledzy tutaj będą mówić  jak to facetom ciężko xDDD. Komedia. 

 

A wszystko to przez nieumiejętny wybór żony przez rogacza a także przez nieradzenie sobie z własnymi emocjami. Jaka tu moralna wina założyciela tematu? Żadna.

3 godziny temu, RealLife napisał:

Pozbycie się zbroi białego rycerzyka to właśnie wyzbycie się tego strachu o utratę kobiety. Wyzbycie się strachu, że odejdzie, zdradzi, porzuci no i kogo będziecie ruchać jak odejdzie? Przieciez kolejną trudno zdobyć.

Tak jest, to duży problem na tym forum. Odejdzie to odejdzie, trochę się poszlocha i znajdzie następną. Taka proza życia, a większość dodaje niepotrzebnie sobie nerwów, kontrola itp. Od razu widać zaburzenia przywiązania. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Gościu napisał:

To co piszesz pewnie również, ale czy jak widzisz złodzieja to będziesz go pochwalał, przyjaźnił się i przyjmował jego rady?

A co jeśli Twoja myszka dla tego złodzieja sama wynosi Twoje dobra? 

Patrz szerzej. 

To co mówisz by pasowało do gwałciciela. Skoro facet wierzy w to co jego kobieta i kochanek mają w głębokim poważaniu to o co chodzi?

Ktoś wierzy w iluzję, a mnie czyjeś urojenia nie obchodzą.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, rkons napisał:

W kwestii meza który jest zdradzany - oczywiście, nie jest to fajna sytuacja, samoocena spada do zera, odpala się brak zaufania do samego siebie i swoich decyzji,

Odpala się tylko wtedy gdy zdradzany ma jakieś zaburzenia emocjonalne. Jeśli zdradzany jest zdrowy psychicznie to zdrada go ruszy normalnie w taki sposób, że będzie mu przykro i się rozstanie. W zdradzanych związkach najczęściej głównym problemem jest nieumiejętność komunikowania swoich potrzeb.  W przypadku jak wyżej czyli, że koleś grozi kochankowi to jakieś kuriozum i typ powinien zdecydowanie się leczyć.

W dniu 30.03.2023 o 08:41, RealLife napisał:

To forum jest bardzo zróżnicowane pod względem poglądów. Wiele osób tutaj jest wolnościowa jeśli chodzi o gospodarke (precz z regulacjami państwa i socjalem) ale pod względem światopoglądowych już tej wolności nie przejawiają (moja kobita = moja własność). 

Przypadek, że większość popiera konfederacje? :D

 

No niestety widać jak zabolało stałych bywalców forum, czuję jakieś nieprzetrawione sprawy ;) 

Edytowane przez Patryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.03.2023 o 08:41, RealLife napisał:

To forum jest bardzo zróżnicowane pod względem poglądów. Wiele osób tutaj jest wolnościowa jeśli chodzi o gospodarke (precz z regulacjami państwa i socjalem) ale pod względem światopoglądowych już tej wolności nie przejawiają (moja kobita = moja własność). 

To jest tak sprzeczne co napisałeś że aż szkoda to komentować i wyprowadzać Cię z błędu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.