Skocz do zawartości

Już nie mogę wytrzymać z ludźmi autentyczne


Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Messer napisał:

To mogą być dwa różne światy i człowiek z wysoką agresją nieświadomą może być dobry i dziwić się światu i Bogu dlaczego wylewa się na niego tyle syfu, przecież on jest taki dobry.

Pamiętam że sam zakładałeś temat z podobnym problemem. Udało Ci się coś skutecznego i prostego w realizacji wypracować w tej kwestii?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie istnieje kilka powód, dla których spotykasz się z takim traktowaniem:

1. zazdrość, iż jesteś młody i przystojny,

2. nie pasujesz pod jakimś względem do grupy (dynamika w takich relacjach jest inna),

3. ugadali się, że będą sobie z Ciebie robili jaja. Ma to związek z punktem 1 i 2. 

 

Na takich zazdrośników, wampirów energetycznych działa jedno... osobista duma. Siłka jest grana. Ale coś poza tym? Jakaś nauka nowej umiejętności? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Egregor Zeta napisał:

Pamiętam że sam zakładałeś temat z podobnym problemem. Udało Ci się coś skutecznego i prostego w realizacji wypracować w tej kwestii?

 

Nie pamiętam co pisałem - w razie czegoś nie szukaj, nie chcę wracać do swoich starych postów :) 

 

W każdym razie, wszystko przez co przechodziłem jest w miarę ok, poza zazdrością ze strony facetów. To się nigdy nie zmieni dopóki jestem młody i wycięty jak na rzeźbie Fidiasza :D 

Dzisiaj byłem na basenie i saunie. Na starcie, przechodząc bokiem basenu, patrzyłem w prawo, na wodę i ile jest zajętych pasów, ludzi. Kątem oka widziałem ratownika, patrzył na mnie jakbym mu coś osobiście zrobił. Spojrzałem na niego i odwrócił wzrok, twarz miał okropnie wykrzywioną. Po czasie, jak już pływałem, robiłem sobie jak zawsze długość całego basenu pod wodą. Jak wynurzyłem się z wody już po przepłynięciu i zdjąłem okulary, to zobaczyłem znowu tego kolesia z jeszcze bardziej wykrzywioną twarzą ze złości i jak spojrzałem na niego to szybko odwrócił wzrok. Jakby facet nie mógł znieść mojego widoku i nawet tego, że dałem rady przepłynąć długość na bezdechu, jakby to było jakieś osiągnięcie. Spojrzałem na niego, kiedy gadał z kimś czy coś robił na telefonie, twarz miał normalną, zwyczajną. Porażka. :) 

 

Zaakceptowałem, że zazdrość od kolesi nigdy się nie skończy, bo jestem genetyczną elitą - i tyle. Gadałem na ten temat z ziomkiem z MMA, który też jest wycięty i spytałem go jak ludzie reagują na jego ciało. Powiedział, że ok, zazdrość jest i złośliwe przytyki się zdarzają, ale nie tak często. Pogadaliśmy i zrozumiałem, że u mnie jest to gorsze, bo mam bujne włosy (on jest zupełnie łysy), jestem wyższy o jakieś 20cm i on ma twarz taką trochę.. no dresiarską, powiedzmy, delikatnie ujmując sprawę. Na jego twarzy widać jego wiek i jego dawne używki, na mojej niezbyt. U mnie ta zazdrość siłą rzeczy musi być bardziej nasilona. Co dziwne, kobiety względem mnie zazdrości nie wyrażają, tylko coś innego. Ta presja genetyczna od innych facetów nie jest do przełknięcia, już to zaakceptowałem. I zaakceptowałem, że w życiu nie mogę bratać się z osobnikami "innego gatunku", niż mój, tylko podobnymi mi, bo inni tak mi wpierdolą nóż w plecy, że zapamiętam to na długo. Nie dadzą rady tego znieść, tej różnicy. Ta emocjonalna otchłań ich wciągnie - na dno.

 

W każdym razie wszystko jest ok, poza tym. Dzięki, że pytasz. ;) 

  • Like 7
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.04.2023 o 22:18, Dassler89 napisał:

Piszesz, że wyczuwasz od @Montella26 pogardę do innych ludzi - tak w duzym skrócie. Skąd takie zachowanie jak pogarda może się brać? Z czego ono może wynikać jakie są przyczyny Twoim zdaniem?


Mi się skojarzył taki obrazek:
JJLbBsg.jpg 

 

Nie wiem też czy to kwestia relacji z matką / przeżarcia redpillem / odreagowywania hipergamii czy też nadmierne utożsamienia z ciałem (avatar), ale zwraca uwagę, że @Montella26 tak dość krytycznie podchodzisz do innych panów, ale tak właśnie "po babsku" - z perspektywy SMV (ten zakolak, ten ulany, ten dzban itd.).
Nie czytałem (albo nie pamiętam) innych Twoich wątków, więc bazuję tylko na tym.

 

W dniu 26.04.2023 o 21:29, Messer napisał:

Na poziomie nieświadomym działa taki mechanizm - ludzie z dużym nieświadomym przywiązaniem do życia i pomyślnego losu, sami nieświadomie szukają problemów a nawet śmierci. Dlaczego tak jest, nie wiem, ale tak jest.

Po łazariewowsku będzie to coś w stylu mechanizmu upokorzenia pychy. Taki bezpiecznik dla duszy (w mojej nomenklaturze podświadomość to jej część), żeby się nie zapuściła w kozi róg?

 

W dniu 28.04.2023 o 19:11, Ceranthir napisał:

ale wiesz, że oni robią to celowo, żeby wywołać reakcję wkurwienia, bo ich to... cieszy? wiesz co ich boli najbardziej? ignorancja albo poczucie humoru, jak Ci ktoś mówi, żeś pedał albo jak on wyglądasz to mówisz, mrrał kociałku, bo będę Cię chciał schrupać xD może i uzna, że mówisz serio, ale przynajmniej da spokój, bo wiesz, będzie myślał, żeś serio pedał i będziesz się chciał do nich dobrać XD

Powiedziałbym, że ich ciemne cząstki robią to często poza ich świadomością. Spijają z @Montella26 energię zaczepkami (bo widzą jak na dłoni w co uderzać), obniżają mu nastrój, a jemu się wydaje, że jest górą, bo się postawił i nie dał w kaszę dmuchać.  To jest walka energetyczna, tylko ta kultura udaje, że tego nie ma.

 

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Messer napisał:

W każdym razie, wszystko przez co przechodziłem jest w miarę ok, poza zazdrością ze strony facetów. To się nigdy nie zmieni dopóki jestem młody i wycięty jak na rzeźbie Fidiasza :D 

Jak jeszcze jako student mieszkałem w akademiku, to spotykałem się z dwoma typami reakcji:

- "niezłe postępy, doradzisz mi z ..." - tutaj faktycznie było widać, że ktoś zauważył że poprawiłem swoja sylwetkę (w tamtym okresie było u mnie widać największą zmianę) i osoba nie miała zawiści, ale chciała się czegoś nauczyć
- "łułu wielce dopakowałeś a pewnie w pracy fizycznej byś nie podołał", "pewnie szybko się zniechęcisz", "zaraz nie będziesz się mieścić w drzwiach" - tutaj to osoba chciała sobie znaleźć usprawiedliwienie na swoje lenistwo i obżarstwo

 

Dzięki Panowie za wypowiedzi w tym temacie. Ja zawsze miałem raczej proste podejście, w stylu, człowiek to kupa mięsa, kości neuronów, kieruje nami kaskada hormonów, nawyki i ogranicza nasze IQ i forma dnia, złe doświadczenia powodują potem lęki, tak paręnaście zdań bym wymienił aby prawie kompletnie opisać ludzką psychikę, nie wierzyłem nigdy w coś takiego jak dusza. Jednak jak czytam i poddaję refleksji różne kwestie, to zaczynam się zastanawiać czy moje podejście nie jest zbyt prymitywne, i czy na nim nie tracę

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, t0rek napisał:

Nie wiem też czy to kwestia relacji z matką / przeżarcia redpillem / odreagowywania hipergamii czy też nadmierne utożsamienia z ciałem (avatar), ale zwraca uwagę, że @Montella26 tak dość krytycznie podchodzisz do innych panów, ale tak właśnie "po babsku" - z perspektywy SMV (ten zakolak, ten ulany, ten dzban itd.).
Nie czytałem (albo nie pamiętam) innych Twoich wątków, więc bazuję tylko na tym.
 

Ale bodajże @Messer pisał o czymś podobnym kiedyś.

 

Że jak szedł chyba w jakiejś galerii to widział pogardę od strony zakolaków/januszy/ulańców/kuków bo on wysoki, opanowany i zadbany a tych niechlujów zżerała zazdrość i reagowali agresją.

Edytowane przez bassfreak
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bassfreak, bo frustracja i żółć muszą znaleźć jakieś ujście. A po co robić coś ze swoim życiem, skoro to inni są przyczyną naszych niepowodzeń? Czego byś nie zrobił, nic się nie zmieni, bo rząd cię okrada, laski wolą erazmusów, a panbóg uwziął się na ciebie... 

 

I taki nieborak rzeczywiście nie wychodzi z inicjatywą, bo jeżeli i tak jest skazany na niepowodzenie, to nie pozostaje mu nic innego jak siedzieć, narzekać, i staczać sie na dno.

 

Edytowane przez zychu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.04.2023 o 23:36, Iceman84PL napisał:

I teraz postaraj sie zrozumieć jedno w miejscu pracy jak to mawia stare, dobre powiedzenie "nie ma sie kolegów czy koleżanek".

Dzisiejsze miejsca pracy to spęd szczurów uczestniczących w wyścigu i walczących o ochłapy.

Oczywiście osiągane jest to w sposób oportunistyczny na krzywdzie drugiego człowieka.

Co do 'przyjaźni' w pracy.

To kiedyś tych ludzi traktowałem jako przyjaciół. Po czasie zobaczyłem, że dużo na tym tracę, a ci sami ludzie w momencie gdy nadarzy się okazja, coś bardziej opłacalnego, bez wahania się odwrócą.

Przykładowa sytuacja jaką usłyszałem od znajomego - typowa dla pracy, a nietypowa w postępowaniu wobec przyjaciół. Kiedyś bym nie postąpił tak jak on, dzisiaj nie wahałbym się:

 Znajomy chciał dostać podwyżkę. Najpierw poskładał CV w kilka miejsc, dostał propozycje pracy za wyższe wynagrodzenie. Poszedł na rozmowę o podwyżkę, gdzie oświadczył o swoich innych opcjach, wymienił w jakie projekty obecnie jest zaangażowany oraz ile i dlaczego, firma straci jeśli nie przystanie na jego propozycję podwyżki. Firma się nie zgodziła, więc poszedł do innej. Po jakimś czasie firma skontaktowała się z gościem, aby do nich wrócił, za wyższą stawkę niż ma w obecnym miejscu.

Praktyka w sumie, dość popularna, szczególnie w branży IT.

 

Ludzie kończą szkoły i studia, i potem miejsce pracy co do znajomości, traktują jak szkołę. W szkole miało się kolegów i przyjaciół. W pracy kiedy w grę wchodzą interesy i ludzie kombinują, to już o to ciężej. Niemniej jednak ja ludzi w pracy traktuję przyjaźnie i dbam o dobrą atmosferę, jednak nie patrzę już na nich jak na ludzi z którymi chcę iść przez życie, bardziej jak na osoby które na chwilę napotkałem na mojej drodze.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy temat. Przyznaję, że nie czytałem całego z racji braku czasu, przemknąłem tak tylko i widzę, że dużo ludzi ci odpisało podbudowując swoje wypowiedzi psychologią. I pewnie w tym jest dużo racji, natomiast kilka słów ode mnie i kilka rad:

 

1) ogarnij mental, spokój wewnętrzny. Nadal piszesz dość nieskładnie i emocjonalnie. Piszę ci to nie po to, żeby cię wyśmiać czy ci dowalić, tylko dlatego, iż uważam, że masz potencjał, tylko musisz sprawę przemyśleć i zaprogramować swój umysł na zmianę;

2) zmień pracę. Na magazynie pracuje plebs bez ambicji i zainteresowań, no nie oszukujmy się; tacy ludzie ciągną cię w dół, dlatego że nie mają wystarczającej motywacji, żeby samemu coś osiągnąć;

3) abstrahując już od poprzedniego - praca służy do zarabiania pieniędzy, a nie nawiązywania przyjaźni; stosunki neutralne są w zupełności wystarczające; kumpli ani przyjaciół tam nie szukaj;

4) nie szukaj aprobaty u ludzi, nie pozycjonuj się względem nich;

5) nie szukaj zaczepki. Wiem, że trenujesz i jesteś mocny, ale zauważ taką ciekawą rzecz: wyćwiczeni goście z dobrą sylwetką i genetyką rzadko idą na zwadę (nie mówię o osiedlowych dresikach - to jest margines); zastanawiałeś się, dlaczego? Ano dlatego, że nigdy nie wiesz, kto jest po drugiej stronie. Może typ, jak ja, nosi zawsze w kieszeni gaz? Po co ryzykować, nawet jeśli prawdopodobieństwo jest minimalne? Poświęciłeś mnóstwo czasu na pracę nad wyglądem i zdrowiem, to je szanuj;

6) staraj się być dla ludzi neutralny, nie okazuj wyższości. Ja osobiście jestem przyjazny, dopiero jak ktoś mi mocno wejdzie na odcisk i się postara, to wychodzi ze mnie ta ciemniejsza natura;

 

Ja kiedyś byłem taki jak ty. To było naprawdę dawno: końcówka szkoły średniej, początek studiów. Nie badałem się nigdy ani nie byłem u psychologa, ale podejrzewam, że miałem fobię społeczną. Potrafiłem zastanawiać się nad każdym spojrzeniem obcego człowieka, wydawało mi się, że wszyscy naokoło są nieprzyjaźni, interpretowałem każdą wypowiedź jako atak. Potem przez wiele lat byłem neutralny i już było ok, zająłem się też mocno kilkoma sprawami, dlatego już o tym nie myślałem. Natomiast teraz jestem przyjazny, mam dużo spokoju wewnętrznego i zauważam bardzo wyraźnie, że większość ludzi czuje się dobrze w moim towarzystwie. Często łapię spojrzenia od nieznajomych, ale fakt - częsciej są to spojrzenia od kobiet, myślę, że faceci naturalnie ze sobą rywalizują, tylko nie tak jak ty myślisz, tzn. że każdy facet chce konkurentowi podłożyć nogę, żeby się wypierdolił. Nie. Po prostu rywalizacja (zdrowa - podkreślam!) to nasza natura. Zdarza się, że ktoś zapyta mnie o drogę, a ostatnio nad morzem dwie laski zaczepiły mnie, żebym zrobił im zdjęcie, mimo że miałem słuchawki na uszach. Z jakiegoś powodu wzbudzam raczej zaufanie niż niechęć. Obstawiam, że kluczem jest wspomniany przeze mnie na początku spokój wewnętrzny. 

 

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.04.2023 o 10:35, Montella26 napisał:

I kto tu nie ma dystansu. 

Dopóki myślisz, że ludzie zachowują się tak jak chcą to będzie Ci ciężko to poskładać.

 

Masz siebie, doświadcz i ogarnij jak działasz w różnych sytuacjach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, krzy_siek napisał:

Co do 'przyjaźni' w pracy.

To kiedyś tych ludzi traktowałem jako przyjaciół.

Przez pierwsze dwa lata pracy w korpo traktować chciałem ludzi jako przyjaciół. Jednak się przekonałem, że wszyscy są jako znajome twarze.

Jeden znajomy co brałem go jako dobrego ziomka kilka po pracy odmówił wyjścia gdzieś wspólnie bo znajdywał wymówki. Ostatni telefon jaki do mnie wykonał niby był co słychać u mnie a rzeczywiście chciał się dowiedzieć o kontakt do kadr.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SamiecGamma

Jeden typ w robocie. 

Tekst z pogarda na mnie, że wyglądam jak szkapa. Chłopczyk. 

Pytanie od kiedy to się tak mówi do kogoś z dupy i komentuje kogoś wygląd? Typ łysy lvl 52 90 kg wagi. Cofnięta szczęka. 

 

Drugi typ. Ze jak ja wyglądam i co z sobą zrobiłem. Nie nie zrobiłem sobie operacji plastycznej. Po prostu docialem. Typ 61 lat 110 kg wagi. I takie docinki słyszałam dosłownie 3 razy w tygodniu przez dwa miesiące. Az w pewnym momencie zachwiało to moja pewnością siebie. I czułem się po prostu źle. Chociaż wiem że nie powinienem brać tego do siebie 

 

Drugi lvl 38. Cały łysy 115 kg. Ze juz taki jestem i pokazuje palec. By dwa miesiące później przyjść do mnie o poradę jak tego dokonałem. I że on też by tak chciał. 

 

Kolejny typ idę nawet nie zwracam na niego uwagi. I słyszę " wyglądasz jak..." 

Od kiedy to ktoś idzie i słyszy komentarze na temat swojego wyglądu? 

Potem w szatni teskt " wysuszony jak.." i uciekł druga stroną pod prysznic. 

 

Sąsiadowi lvl 26 mówię siema. Patrzy na mnie wzrokiem jakbym mu zajebał chomika. I cisza. Jedynie lekko głowę uniósł ku gorzej. 

 

Dużo osób komentuje, że dobrze. Z twarzy mega zeszło i tego się trzymam. 

 

Jeszcze raz kiedyś pamiętam jak niby przyjaciel jebanal mi tekst z dupy " wcale nie jesteś przystojny" 

Słucham? A czy ja chodzę i chwałę się ze jestem nigdy tak nie mówiłem. 

" no bo pytałem Sandry i ady i tak powiedziały" 

 

Aha to pozdrów 

 

I co jest ze mną nie tak. Od kiedy to się chodzi i komentuje kogoś wygląd? Ja np jak kogoś widzę to nie komentuje 

Edytowane przez Montella26
  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.05.2023 o 00:50, krzy_siek napisał:

Dzięki Panowie za wypowiedzi w tym temacie. Ja zawsze miałem raczej proste podejście, w stylu, człowiek to kupa mięsa, kości neuronów, kieruje nami kaskada hormonów, nawyki i ogranicza nasze IQ i forma dnia, złe doświadczenia powodują potem lęki, tak paręnaście zdań bym wymienił aby prawie kompletnie opisać ludzką psychikę, nie wierzyłem nigdy w coś takiego jak dusza. Jednak jak czytam i poddaję refleksji różne kwestie, to zaczynam się zastanawiać czy moje podejście nie jest zbyt prymitywne, i czy na nim nie tracę

 

Ja przeszedłem raczej klasyczną drogę w odwrotną stronę... od wiary w każdą pierdołę, po skrajny sceptycyzm i negację duszy.

Zależy co chcesz zyskać, a raczej czego nie stracić idąc w tematy "magiczne"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Alejandro Sosa napisał:

Ja przeszedłem raczej klasyczną drogę w odwrotną stronę... od wiary w każdą pierdołę, po skrajny sceptycyzm i negację duszy.

Zależy co chcesz zyskać, a raczej czego nie stracić idąc w tematy "magiczne"?

Wydaje mi się że chcąc dobrze żyć i duzo w życiu ugrać, trzeba rozumieć ludzi i ich zachowania, a płytkie podejście chyba temu przeciwdziała...

 

 

@Montella26 To co wymieniłeś to są przecież klasyczne zachowania mające na celu sprowadzić Ciebie niżej, co im się trochę udało:

Godzinę temu, Montella26 napisał:

Az w pewnym momencie zachwiało to moja pewnością siebie. I czułem się po prostu źle.

Robią tak osoby ze wszystkich grup społecznych ale najbardziej to ludzie prości*, oraz osoby które takie były ale się wybiły.

A czemu tak robią? - Aby podnieść swoją pozycję w grupie, na pozycję w grupie ma wpływ Twoja inteligencja, pewność siebie i wygląd. No to w kwestii wyglądu jak można być porównywalnie lepszym? Są dwie drogi:
1) nabycie wiedzy, zaplanowanie działania, dieta, trening, wyrzeczenia i dyskomfort, 
2) obniżanie samooceny dobrze wyglądających, mówienie że wyglądają źle

opcja 2) zajmuje dużo mniej czasu.

Spróbuj im w takich sytuacjach powiedzieć coś w stylu "Jak chcesz, to mogę doradzić Ci co do diety i treningu, abyś nie wyglądał ode mnie gorzej i nie czuł potrzeby dopierdalania"

 

* A dlaczego uważam (i tak zaobserwowałem) że te zachowania przejawiają głównie ludzie prości, robole? Bo jeśli ktoś ma inteligencję, zapał do działania, umiejętność planowania, to nie będzie dopierdalał innym tylko właśnie weźmie się do działania. I nie będzie już robolem. Także w grupie roboli zostaną głównie ludzie bez chęci działania i zrobienia czegoś niestandardowego, a co za tym idzie bardziej skłonni do wybrania opcji numer 2)

 

Edytowane przez krzy_siek
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, krzy_siek napisał:

Wydaje mi się że chcąc dobrze żyć i duzo w życiu ugrać, trzeba rozumieć ludzi i ich zachowania, a płytkie podejście chyba temu przeciwdziała...

 

Dla mnie to był dysonans poznawczy bo im "prymitywniej" zacząłem podchodzić do ludzkich zachowań tym lepiej zacząłem je rozumieć i dogadywać się ze światem. Zależy co rozumiesz przez byciem prymitywnym, nie zacząłem stawać się Januszem i być prostakiem, raczej przestałem doszukiwać się magicznych znaczeń i bujać w obłokach ezoteryki, religii i temu podobnych rozprawiających na tematy duszy, aczkolwiek coś w tym jest. A może to tylko "podświadomość" lub kolejna iluzja naszej jaźni która chce przetrwać za wszelką cenę? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Montella26 napisał:

 

 

I co jest ze mną nie tak. Od kiedy to się chodzi i komentuje kogoś wygląd? Ja np jak kogoś widzę to nie komentuje 

 

Z całym szacunkiem, ale mam wrażenie, że się powtarzasz. Zarówno w reakcjach na te sytuacje, jak tutejszych sprawozdaniach z nich. Jacy ludzie są w PL (nie tylko na magazynach/fabrykach, ale zwłaszcza) to wielu z nas widzi, zostałeś pogłaskany, przy okazji otrzymałeś już tyle porad z różnych stron, że sam podziękowałem co niektórym w duchu za nie (Tobie zresztą też za temat) i małymi kroczkami wprowadzam je w życie i wybacz porównanie, ale ty chyba nic w tym kierunku, dalej to samo ? Serio, nie czujesz że to może być coś nie teges z energią, którą wysyłasz? Pozdro

 

P.S. No i nie podobasz mi się :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Montella26 Oni to robią z kilku powodów:

1. Wyglądasz lepiej od nich

2. Twój charakter oraz poczucie humoru jest sprzeczne z ich (nie pasujesz do nich)

3.  Mają stworzoną swoją grupkę w której znajdą sobie jakiegoś typka i będą sobie z niego robić jaja, podśmiechujki w celu aprobaty ze strony swoich kolegów.

 

Plus dla Ciebie za to że nie dajesz sobą pomiatać.  

 

Jeśli chodzi o rozwiązanie problemu to cóż. wpierdol odpada bo jest ich kilku, skrzykną się i Ciebie obiją i dodatkowo większy smród w pracy.

Albo zmienić dział bądź prace ale to nie jest proste.. ja wiem.

Możesz ich ignorować ale tak coś czuje że im tak to nie przejdzie prędko.

 

Niektórzy ludzie to k*rwy.. a w Polsce to już w ogóle... aby tylko do*ebać komuś, pokazać się jaki to się nie jest lepszym i szpanować do okoła. A o podpierd*laniu to każdy wie jak jest.

 

stonoga-zbigniew-stonoga.gif

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Montella26 napisał:

@SamiecGamma

Jeden typ w robocie. 

Tekst z pogarda na mnie, że wyglądam jak szkapa. Chłopczyk. 

Pytanie od kiedy to się tak mówi do kogoś z dupy i komentuje kogoś wygląd? Typ łysy lvl 52 90 kg wagi. Cofnięta szczęka. 

 

Patrzysz w oczy i ze stoickim spokojem odpalasz:

- zebrałeś już kasę na przeszczep włosów, przegrywie genetyczny?

I uśmiechasz się i odchodzisz.

 

Cytat

Drugi typ. Ze jak ja wyglądam i co z sobą zrobiłem. Nie nie zrobiłem sobie operacji plastycznej. Po prostu docialem. Typ 61 lat 110 kg wagi. I takie docinki słyszałam dosłownie 3 razy w tygodniu przez dwa miesiące. Az w pewnym momencie zachwiało to moja pewnością siebie. I czułem się po prostu źle. Chociaż wiem że nie powinienem brać tego do siebie 

 

Odpalasz:

- jesz śmieci to i wyglądasz jak śmieć.

I z uśmiechem na twarzy odchodzisz :)

 

Cytat

Drugi lvl 38. Cały łysy 115 kg. Ze juz taki jestem i pokazuje palec. By dwa miesiące później przyjść do mnie o poradę jak tego dokonałem. I że on też by tak chciał. 

 

- Chcieć to se możesz, przegrywie.

I odchodzisz wolnym krokiem :)

 

Cytat

Kolejny typ idę nawet nie zwracam na niego uwagi. I słyszę " wyglądasz jak..." 

Od kiedy to ktoś idzie i słyszy komentarze na temat swojego wyglądu? 

Potem w szatni teskt " wysuszony jak.." i uciekł druga stroną pod prysznic. 

 

- Kiedy ostatnio ruchałeś, przegrywie życiowy?

 

Itd. itd. :) Mam nadzieję, że pomogłem. Tylko to, co ci napisali wyżej: nie możesz przy tym się napisać, totalny spokój wewnętrzny.

 

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, SamiecGamma napisał:

 

Patrzysz w oczy i ze stoickim spokojem odpalasz:

- zebrałeś już kasę na przeszczep włosów, przegrywie genetyczny?

I uśmiechasz się i odchodzisz.

 

 

Odpalasz:

- jesz śmieci to i wyglądasz jak śmieć.

I z uśmiechem na twarzy odchodzisz :)

 

 

- Chcieć to se możesz, przegrywie.

I odchodzisz wolnym krokiem :)

 

 

- Kiedy ostatnio ruchałeś; przegrywie życiowy?

 

Itd. itd. :) Mam nadzieję, że pomogłem. Tylko to, co ci napisali wyżej: nie możesz przy tym się napisać, totalny spokój wewnętrzny.

 

 

 

Dokładnie. Odbijać piłeczkę tylko mocniej :D 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SamiecGamma

Racja. Zracjonalizowac, olać pocisnąć i wyjebane. W pracy są tylko znajome twarze 

@Arthur Morgan

" ja ci kurwa zdjęcie zrobię jak się przebierasz. Ta Twoja klata. Dac Ci jeszcze stringi" 

" za bardzo dbasz o wygląd, za dużo na siłowni siedzisz" 

 

Kwintesencja bólu dupy. To komentarze jednego z nich xd

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Montella26 napisał:

@SamiecGamma

Racja. Zracjonalizowac, olać pocisnąć i wyjebane. W pracy są tylko znajome twarze 

@Arthur Morgan

" ja ci kurwa zdjęcie zrobię jak się przebierasz. Ta Twoja klata. Dac Ci jeszcze stringi" 

" za bardzo dbasz o wygląd, za dużo na siłowni siedzisz" 

 

Kwintesencja bólu dupy. To komentarze jednego z nich xd

A niech dupsko piecze. Byle byś ty szedł z podniesionym czołem i skupił na swoich sprawach. 😁💪

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Montella26 napisał:

@SamiecGamma

 

 

Kwintesencja bólu dupy. To komentarze jednego z nich xd

Tak czytam te twoje komenty na tematy cielesne i dochodze do wniosku ze masz maly skill w relacjach miedzyludzkich . Podpowiem ci tylko tyle ze gdybys umial operowac sarkazmem na poziomie podstawowym mialbys juz ich z glowy .

Edytowane przez thyr
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.