Skocz do zawartości

Już nie mogę wytrzymać z ludźmi autentyczne


Rekomendowane odpowiedzi

@Messer

A jak powiedz mi nie odczuwać pogardy. Gdzie nigdy do nikogo pierwszy nie zacząłeś. Siedzisz sobie z kumplami z działu na integracji. Pijecie piwko jest miło każdy jest miły i ma humor. A tu nagle wychodzi jakiś dzban. Witasz go miło, jak tam co tam. Z uśmiechem na ustach. A ten ci wypierdala tekst na ryj ze gdyby chciał to zrobiłby mi wstyd ale tego nie zrobi. 

Zapytałem wszystkich kumpli czy zrobiłem coś nie tak? Czy po prostu typ z dupy podleciał i zaczął sapać

 

 

Kilka razy podrzuciłem z roboty takiego jednego typa. Bo autobusu nie było. Nie wziąłem złotówki od niego.a ten ostatnio zostawił mi elektryka w pojemniku. Tak że po prostu musiałem celowo wstać i ruszyć dupe i odstawić tego elektryka na swoje miejsce bo nie byłoby mi dane zabrać rzeczy której powinienem. On dobrze wiedział co zrobił. Więc pytam go dlaczego to zrobił. Zaczął się indorzyc i pytam po co robi na złość. A on " tak bywa" 

No kurwa trudno nie odczuwać pogardy dla takich ludzi

Ten sam typ co sapał do mnie w budzie. Poszedłem na nocy grzecznie po kawę z automatu. Do chuja ani słowa się nie odezwałem. A ten tekst ze by mi wpierdolil. Na co odpowiadam ze proszę tutaj i tutaj żeby równo puchło. Pies który szczęka nie gryzie.na co kumpel z działu dodał, krowa która dużo ryczy a mało mleka daje. Dodałem, że cały on. 

 

Cisza jak makiem zasiał. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, zuckerfrei napisał:

@deomi zamorduję Twoją Cipkę

A jednak to o forumową crush chodziło.

 

Oby Wam Bóg w dzieciach błogosławił!

 

@Montella26

 

@Messer Ma dużo racji, ale moim zdaniem to działa też w drugą stronę. Przez takich typowych "cweli" można nabrać dużo wątpliwości co do nowo poznawanych osób.

 

Niestety takie cwele będą zdarzały się przez całe życie na całym świecie, trzeba nauczyć się z nimi radzić bądź omijać szerokim łukiem. 

 

Ja w pracy awansowałem kilku znajomych stało się dla mnie zupełnie wrogimi, zwykłe fałszywki bo jeden machał mi przez ulicę ale go olałem. I co, to moja wina? Mojego nastawienia gdzie też nikomu źle nie życzyłem i jeszcze planowałem się odwdzięczyć tak po prostu?  No raczej mentalność miałem przyjazną skoro tak o tych znajomościach myślałem.

 

 

 

Kiedyś pomagałem koledze który został pozbawiony miejsca do mieszkania, dzięki mnie palił malboraski. Z rąk trzecich dowiedziałem się że chce mnie "wyjebać". Nie miałem wtedy 20 lat ale byłem obrotny na osiedlu. Takie jest życie. Musisz mieć jakiś pancerz.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Dassler89 napisał:

Piszesz, że wyczuwasz od @Montella26 pogardę do innych ludzi - tak w duzym skrócie. Skąd takie zachowanie jak pogarda może się brać? Z czego ono może wynikać jakie są przyczyny Twoim zdaniem?

(nie pytam dokładnie o Montellę, pytam ogólnie, tak książkowo?)

 

Kompleks mniejszości.

 

Działa to tak - im mniejsi czujemy się wewnętrznie, tym bardziej NA SIŁĘ ludzie potrzebują podkreślić swoją wielkość zewnętrzną.

 

Poczucie mniejszości to po prostu czucie się w duszy malutkim, słabiutkim, kruchym i drobnym, dlatego oni na wszelką okazję "zarysowania" osobowości przez innych reagują taką agresją, że gdyby tego nie robili, mogliby dosłownie się rozpaść psychicznie.

 

To są te wszystkie "bad bitches" chodzące z głową w chmurach, a rozpadające się jak domek z kart przy jednym celnym komentarzu - jak w tym filmiku "gruba, pijesz?". To są ci goście, którzy rysują się na super-samców, a widok kolesia, który bezwysiłkowo ogarnia więcej niż oni, powoduje że zapadają się w sobie i czasem muszą uchlać się z bólu do nieprzytomności, bo nie dają rady.

 

Na niższych poziomach rozwoju to są ci ludzie, którzy rozpaczliwie chcą udowodnić, że komunizm działał i jadą na 100% wyparciu faktów, podświadomie dążąc do szczytów władzy i nieświadomie chcą przez kompensowaną niższość jako wyższość być "największą perłą w koronie", brylować na najlepszych salonach. Im silniej i rozpaczliwie tego potrzebują, tym większa rozpacz wewnątrz.

 

Prawdziwa moc charakteru nie wymaga takiego dziwnego flexowania. 

 

Wiesz, im większa siła charakteru, tym bardziej rozumiesz, że to, jak człowiek reaguje to są jego problemy. Jak ktoś negatywnie nas ocenia, to nie ma za co zaczepić, bo ten problem nie istnieje.

 

"Jesteś debilem, jak mogłeś tego nie ogarnąć?" "Aha, no faktycznie nie ogarnąłem".

 

Tutaj nie ma obrazy, jest przyznanie się i wewnętrzne zrozumienie, że ten typ ma problemy własne, skoro nazywa kogoś debilem - a może go sytuacja rozzłościła, nie panuje nad sobą. Osoba z kompleksem mniejszości rozpamiętywałaby tego "debila" przez całe życie i tego, że coś źle zrobiła. W myślach też katowałaby kogoś bez ustanku, że ktoś śmiał zwrócić mu uwagę.

 

Tak w skrócie.

 

 

25 minut temu, Montella26 napisał:

Kilka razy podrzuciłem z roboty takiego jednego typa. Bo autobusu nie było. Nie wziąłem złotówki od niego.a ten ostatnio zostawił mi elektryka w pojemniku. Tak że po prostu musiałem celowo wstać i ruszyć dupe i odstawić tego elektryka na swoje miejsce bo nie byłoby mi dane zabrać rzeczy której powinienem. On dobrze wiedział co zrobił. Więc pytam go dlaczego to zrobił. Zaczął się indorzyc i pytam po co robi na złość. A on " tak bywa" 

No kurwa trudno nie odczuwać pogardy dla takich ludzi

 

Wolna wola człowieka jest bardzo niska, prawie nie istnieje. 

 

ONI Z AUTOMATU REAGUJĄ NA STAN NIEŚWIADOMY. Nie wiedzą dlaczego.

 

Ty tego nie wiesz, świadomie nie rozumiesz, ale tak działa nieświadomość. Nieświadomość Ci po prostu wszystko załatwia, bo ją tym nakarmiłeś.

 

Jak jakaś sytuacja w świecie fizycznym powtarza się non stop i wydaje się nienaturalna, to znaczy, że masz określony wzorzec nieświadomy, albo grupę wzorców.

 

Metod jest wiele.

- robisz przegląd całego życia i przypominasz sobie sytuacje, gdzie ktoś Cię obraził, pogardzał, rzucał kąśliwe komentarze. Wewnętrznie przyjmujesz, akceptujesz, wybaczasz. To nie ma być raz, to musi być powtarzane dziesiątki razy, setki, a nawet tysiące ŻEBY PODŚWIADOMOŚĆ ZROZUMIAŁA,

- idąc ulicą mówisz w myślach ludziom: jesteś w porządku. Ja jestem w porządku, jesteśmy wszyscy w porządku. I tak każdemu, niezależnie komu. Brzydkiej Julce z tęczową torebką, koksowi, menelowi, każdemu, absolutnie każdemu. Setki jak nie tysiące powtórzeń,

- ciągle obserwujesz, izolujesz się od stanów i opisów mentalnych w Twojej głowie - naucz się medytować,

- ważna jest modlitwa - chociaż w obecnych czasach ta technika to hardcore - gdzie istotne jest proszenie o wybaczenie za pogardę wobec innych, ocenianie ich, przywiązanie do wizerunku własnego, ego i własnej agresji,

- praca terapeutyczna z własnymi kompleksami, jak technika uwalniania.

 

 

I tutaj cytat od jednego z mądrzejszych ludzi tej planety. Jak to rozumiesz, to znaczy, że jesteś bardzo wysoko. Innymi słowy, nie ma żadnego innego, którym gardzisz, bo to wraca, a wszystko robisz sobie - poprzez zachowanie programujesz się. Po prostu hodujesz w sobie ziarno, które w Tobie już wykiełkowało a nawet wyrosło i obserwujesz jak pięknie żyje już jako osobne istnienie. :D 

 

DJdZAw-W0AAM5-4.jpg

 

Edytowane przez Messer
  • Like 7
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Messer

 

Raz typ podaje mi rękę i celowo w żartach się machnąłem i powiedziałem " oo piłeś 😃😃" z uśmiechem na ustach. 

A on " a to spier***laj, pedał jeba***ny. Co za pedał jeb**ny" i zaczyna mnie dosłownie przy ludziach wyzywać. 

Potrafisz sobie to wyobrazić. Więc mówię mu żeby wydupcal. A on no to chodź. To mówię no to chodź. 

Opieram się o filar a on wstaje nabuzowany po czym robi dwa kroki i wraca na swoje miejsce. 

 

Zapytałem ludzi co było nie tak? A oni ze jebniety i że cwaniaczek

 

Przede wszystkim te wszystkie osoby o których tutaj pisze to zwykłe kurwy

Edytowane przez Montella26
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Montella26 napisał:

@Messer

 

Raz typ podaje mi rękę i celowo w żartach się machnąłem i powiedziałem " oo piłeś 😃😃" z uśmiechem na ustach. 

A on " a to spier***laj, pedał jeba***ny. Co za pedał jeb**ny" i zaczyna mnie dosłownie przy ludziach wyzywać. 

Potrafisz sobie to wyobrazić. Więc mówię mu żeby wydupcal. A on no to chodź. To mówię no to chodź. 

Opieram się o filar a on wstaje nabuzowany po czym robi dwa kroki i wraca na swoje miejsce. 

 

Zapytałem ludzi co było nie tak? A oni ze jebniety i że cwaniaczek

 

 

No to wszystko jasne. Jak Ty masz takie problemy, to chłopie Bogu dziękuj, że jeszcze nikt Cię nie skasował xD

 

Ja nigdy tak nie miałem w życiu, ani raz. Chyba sam widzisz, że to jest nienaturalne co się u Ciebie dzieje, co? W rzeczywistości musisz być jak magnes i przyciągasz swoim stanem tych ludzi jak jakieś malutkie opiłki żelaza. Oni nie wiedzą co robią. Ten koleś co wstał to dopiero potem się opamiętał, że "coś go owładnęło". On jest normalny, po prostu zaczął zachowywać się zgodnie z tym co wymusiła na nim nieświadomość. Nie ma żadnej władzy nad nieświadomością, to ona jest królową i rządzi życiem.

 

Pracuj nad sobą metodami, które wymieniłem, odpuść przymiotniki i rzeczowniki jakimi opisujesz ludzi, KONIECZNIE. Zajrzyj jeszcze raz do tych metod.

 

I odpuść opisywanie siebie jako lepszy/gorszy. Wartościowanie wynika głównie z problemów.

 

Nie ma nikogo lepszego ani gorszego na poziomie nieświadomym, są ludzie bardziej sprawni, utalentowani i przede wszystkim inni. Możesz o nich pomyśleć szybko, że nie domagają, ale nie możesz emocjonalnie się brandzlować jacy są żałośni i płytcy.

 

Odpuść też podkreślanie swojej wyższości, żeby to się źle nie skończyło, bo sytuacja jest serio słaba i po tym co piszesz, to ja jestem w 100% przekonany, że trafiłem w punkt.

 

Praktykuj współczucie do innych za ograniczenia, słabość charakteru i szczególnie do siebie, jak nawykowo i siłą rozpędu będziesz podkreślał swoją wyższość. To ekstremalnie ważne.

 

Powodzenia, trzymam kciuki za sukces.

  • Like 10
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Messer napisał:

 

 

No to wszystko jasne. Jak Ty masz takie problemy, to chłopie Bogu dziękuj, że jeszcze nikt Cię nie skasował xD

 

Ja nigdy tak nie miałem w życiu, ani raz. Chyba sam widzisz, że to jest nienaturalne co się u Ciebie dzieje, co? W rzeczywistości musisz być jak magnes i przyciągasz swoim stanem tych ludzi jak jakieś malutkie opiłki żelaza. Oni nie wiedzą co robią. Ten koleś co wstał to dopiero potem się opamiętał, że "coś go owładnęło". On jest normalny, po prostu zaczął zachowywać się zgodnie z tym co wymusiła na nim nieświadomość. Nie ma żadnej władzy nad nieświadomością, to ona jest królową i rządzi życiem.

 

Pracuj nad sobą metodami, które wymieniłem, odpuść przymiotniki i rzeczowniki jakimi opisujesz ludzi, KONIECZNIE. Zajrzyj jeszcze raz do tych metod.

 

I odpuść opisywanie siebie jako lepszy/gorszy. Wartościowanie wynika głównie z problemów.

 

Nie ma nikogo lepszego ani gorszego na poziomie nieświadomym, są ludzie bardziej sprawni, utalentowani i przede wszystkim inni. Możesz o nich pomyśleć szybko, że nie domagają, ale nie możesz emocjonalnie się brandzlować jacy są żałośni i płytcy.

 

Odpuść też podkreślanie swojej wyższości, żeby to się źle nie skończyło, bo sytuacja jest serio słaba i po tym co piszesz, to ja jestem w 100% przekonany, że trafiłem w punkt.

 

Praktykuj współczucie do innych za ograniczenia, słabość charakteru i szczególnie do siebie, jak nawykowo i siłą rozpędu będziesz podkreślał swoją wyższość. To ekstremalnie ważne.

 

Powodzenia, trzymam kciuki za sukces.

@Messer

 

Zwykła zazdrość ludzka i tyle nic więcej. Boli ich. Coś ich musi bardzo boleć :]

 

Skasował? Dobre sobie. Rozpierdoliłbym typa w ciągu 20 sekund gdyby wyskoczył drugi raz po pracy i mnie oczywiście pierwszy uderzył. Dwa dni później na mnie czekał i przyszedł mnie przeprosić ze był zły i ma za dużo na głowie . I poszedł na l4 na 4 miesiące 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nowy00

W którym miejscu uważam się za pępek świata. 

Siedzę pije grzecznie piwo jestem uśmiechnięty. Typ wychodzi ze zrobi mi wstyd. 

 

Stoję z mechanikami rozmawiam oni są mili dla mnie. Ja dla nich mamy dobry humor. A tu jakiś pacan wyskakuje ze błąd nie skasowany. 

Co? 

- gówno 

 

To jest nornalne? 

 

To jest kurwa patologia do potęgi. 

Dodam, że z typem rozmawiałem pół godziny wcześniej i nazwał mnie " cristiano" 

Gdzie powiedziałem, że nie jestem Ronaldo. 

 

Gdzie chłop rządzi ludźmi. ma ich na zmianie i nazywa ich zwierzętami i mówi to to jest zoo. 

Wiec tak. Czuje się lepszy od tego chłopa. Podświadomie. Nie powiem ze wyglądam lepiej, jednak to 100% prawdy 

 

Edytowane przez Montella26
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praca nie odpowiada i zespół czemu nie zmienić. Słaba atmosfera w zespole nieprzydatna aż pracować się odechciewa. Ile można znosić taka atmosferę. 

 

Ocenianie innych pod kątem wyglądu, pogarda solidna dla tych co nie wyglądają jak z okładki. Pokora. Rozmyślanie o sytuacjach z pracy po pracy, nie widzę potrzeby. Każdy z roboty i tak ma Ciebie w pupie. Denerwując się znajomymi twarzami z pracy szkodzi się swojemu zdrowiu. 

Edytowane przez nowy00
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Montella26 napisał:

@nowy00

W którym miejscu uważam się za pępek świata. 

Siedzę pije grzecznie piwo jestem uśmiechnięty. Typ wychodzi ze zrobi mi wstyd. 

 

(...)

 

Gdzie chłop rządzi ludźmi. ma ich na zmianie i nazywa ich zwierzętami i mówi to to jest zoo. 

Wiec tak. Czuje się lepszy od tego chłopa. Podświadomie. Nie powiem ze wyglądam lepiej, jednak to 100% prawdy 

 

To odpowiadasz, że zajebiście, mów mi tak więcej misiu pysiu, dla Ciebie nawet Chhrrrristiano zostanę :lol: jak napina się, że pedał, to robisz absurd, że takiego kociaka jak on to ze świecą szukać, wszystko z beką, a nie napinać się jak baranie jaja. Ich kręci to, że się napinasz. 

 

Eh, napisałem te swoje wypociny, a wyskakujesz, że jesteś lepszy znowu i komuś byś tam wpierdolił. Nie wiem czy coś uderzałeś, wiem, że dźwigałeś - ja też dźwigam i już kilka lat uderzam i kulam, a nigdy nie powiedziałbym, kogo ja bym tam nie rozpierdolił, chyba nawyk ze sparingów.

 

W każdym razie, ja swoje zrobiłem, jak nic nie ruszy to w sumie trzymaj się w tym życiu. 💪

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Montella26

 

Pierwszy fakt jest taki, że ludzie mają problemy sami ze sobą i dodatkowo przynoszą je do pracy.

Zamiast oddzielać życie prywatne od zawodowego szukają miejsca, ludzi, sytuacji by rozładować stres, agresję, 

nerwy by poczuć się lepiej.

 

Dla nich nie jest ważne, że tobie obniżą humor, samoocenę, pewność siebie zostanie zachwiana ważne, że oni

przez chwilę odetchną wysrywając się w innego człowieka lub dopiekając mu.

 

Drugi fakt jest taki, że ludzie mają ból tyłka jak widzą osobę zadowolona z życia, bez większych zmartwień, 

mogąca robić co chce, kiedy chce i jak chce, zabezpieczona finansowo, odnoszącą sukcesy na polu zawodowym czy prywatnym.

 

Ludzie w większej masie nie pracują nad sobą ani fizycznie by lepiej wyglądać ani psychicznie by lepiej się czuć.

Czekaja na Mesjasza, który zrobi coś za nich zamiast sami wziąć sprawy w własne ręce.

 

I teraz postaraj sie zrozumieć jedno w miejscu pracy jak to mawia stare, dobre powiedzenie "nie ma sie kolegów czy koleżanek".

Dzisiejsze miejsca pracy to spęd szczurów uczestniczących w wyścigu i walczących o ochłapy.

Oczywiście osiągane jest to w sposób oportunistyczny na krzywdzie drugiego człowieka.

 

Niestety, ale zaraz po wojnach, okupacjach czy powstaniach musowo trzeba było leczyć ludzi psychiatrycznie, nie dopuszczać

by słabe jednostki wpływały negatywnie na innych swoim spierdoleniem.

Tylko czy komuś na tym zależało by ludzie byli wolni, szczęśliwi, spełnieni? 

Nie każdemu okupantowi, rządzącemu zależy na tym by ludzi dzielić między sobą, wprowadzać terror, ograniczać prawa

żeby przestraszonym społeczeństwem łatwiej sterować, manipulować, zarządzać i odnosić korzyści.

 

Co to się ma do miejsca pracy a no to, że jest tam tak samo jak w życiu czyli ustalona hierarchia, narzucane zasady, wytyczne,

co możesz, co nie powinieneś i za co będzie kara.

 

Być może zostałeś skalsyfikowany jako słaba jednostka i teraz ludzie cie dojeżdżają by sprawdzić twoje granice.

Łatwo się również triggerujesz co jest wodą na młyn dla nich bo wiedzą gdzie włączyć guzik byś poczuł sie źle.

 

A co powinieneś zrobić w danej sytuacji gdy ktoś cię sprawdza?

Po prostu nie reagować, zaśmiać się z tej sytuacji, sprawiać wrażenie, że spływa to po tobie jak woda.

Zobaczysz wtedy, że fasada cwaniaka zaczyna pękać i to on zaczyna odczuwać lęk, niepewność, zdziwienie.

 

Zazwyczaj powiedzenie bez ogródek, że możemy to załatwić jak mężczyźni kończy praktycznie temat bo 

raptem patrzysz na kozaka, który robi sie jak miękka faja kalkulująca czy to mu będzie się opłacać czy nie.

Pęknie jak bańka bo ci co głośno krzyczą to tak naprawdę wewnętrznie mają rozpierdol i są po prostu słabi.

Zakładają maski stwarzając pozory bycia silnym.

 

Widziałeś pewnego siebie, silnego mężczyznę, z wysoką samoocena by sie przejmował pitoleniem czy szczekaniem kundelków?

Także przestań się przejmować randomami, którzy chcą sprowadzić cie do swojego poziomu czyli dna i pięciu metrów mułu.

Bo to ty wpływasz na siebie negatywnie biorąc to do siebie, analizując a wystarczyło zracjonalizować, obśmiać i zapomnieć.

 

Więcej luzu, dystansu do świata, nie nastawiania się czy oczekiwań bo to ludzka dżungla bez jakichkolwiek zasad, moralności czy empatii.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 7
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, PyrMen napisał:

Zawsze możesz zmienić pracę, tych ludzi nie zmienisz.

Otóż to. Bez zmiany pracy sytuację tego typu będą się powtarzać. 

 

9 minut temu, Messer napisał:

W każdym razie, ja swoje zrobiłem, jak nic nie ruszy to w sumie trzymaj się w tym życiu. 💪

Prawda. Sporo mocy ode mnie też. Do życia podchodzić na poważnie nie warto, więcej luzu bo ma się życie tylko jedno. Czas na ziemii każdy ma ograniczony. 

To co wewnątrz to i na zewnątrz. 

Edytowane przez nowy00
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Messer Dziękuję za wpisy. Ze mną ten światopogląd rezonuje mocno. Chciałbym dopytać kilka rzeczy:

  

13 hours ago, Messer said:

Rozwiązanie jest bardzo, bardzo proste. Przestań gardzić ludźmi, oceniać ich emocjonalnie jak przedmioty na wystawie, życz każdemu dobrze w myślach. Kiedy ktoś burzy Twój obraz świata kąśliwym komentarzem, życz tej osobie w myślach wszystkiego dobrego, bo ta osoba kruszy Twoją pychę i agresję - tylko tyle. Na zewnątrz się broń, wewnątrz nie masz prawa atakować - a to wnętrze ludzie atakują, na ten nieświadomy stan, który wiedzą, że jest i czują, odbierają go, ale nie rozumieją. Każda agresja wewnętrzna to krok do coraz większych Twoich problemów, a potem przykrych chorób i bardzo dużej nędzy w życiu - w kwestii jakości życia.

To sprowadza się fundamentalnie do tego, by być na wyższych wibracjach? Jak są te logi emocji u Hawkinsa, to chodzi o to, by przebywać na wyższych. Zgadza się? Czyli życząc komuś dobrze i mając ten stan świadomości, sami jesteśmy na tych wyższych poziomach. Czyli to sprowadza się do tego, by robić to, co podwyższa nam te logi i nie robić tego, co nam je obniża?

 

13 hours ago, Messer said:

Brzmi to trochę skomplikowanie i bardzo dziwnie, ale tak działa mechanika nieświadoma. Podświadomość to nie tylko maszynka do spełniania marzeń w New Age'owym świecie, to też maszynka do tworzenia sobie horroru z życia, co też cały czas robisz. Oczywiście nie wiesz, co robisz sam sobie.

Jak wykorzystujesz podświadomość, by mieć to, co chcesz? Tutaj mam zagwozdkę, bo jeśli chcę willę i lambo, to jest to emocja pragnienia/ żądzy, która jest jedną z niższych a nie wyższych. Czyli przyciąganie braku, przyciąganie tego, że się tego jeszcze bardziej pożąda. Czy może jest tak, że przebywa się na wyższych logach i rzeczy "same wpadają"? I gdzie w tym wszystkim jest wizualizacja, czy może nie jest ona tu potrzebna, bo to generowanie pożądania? Jakie masz tutaj podejście?

 

13 hours ago, Messer said:

Wchodziłem tam wcześniej dla xandera (moje dirty pleasure)

Widzę, że nie tylko ja tak robię :D

 

  

12 hours ago, Messer said:

Metod jest wiele.

- robisz przegląd całego życia i przypominasz sobie sytuacje, gdzie ktoś Cię obraził, pogardzał, rzucał kąśliwe komentarze. Wewnętrznie przyjmujesz, akceptujesz, wybaczasz. To nie ma być raz, to musi być powtarzane dziesiątki razy, setki, a nawet tysiące ŻEBY PODŚWIADOMOŚĆ ZROZUMIAŁA,

- idąc ulicą mówisz w myślach ludziom: jesteś w porządku. Ja jestem w porządku, jesteśmy wszyscy w porządku. I tak każdemu, niezależnie komu. Brzydkiej Julce z tęczową torebką, koksowi, menelowi, każdemu, absolutnie każdemu. Setki jak nie tysiące powtórzeń,

- ciągle obserwujesz, izolujesz się od stanów i opisów mentalnych w Twojej głowie - naucz się medytować,

- ważna jest modlitwa - chociaż w obecnych czasach ta technika to hardcore - gdzie istotne jest proszenie o wybaczenie za pogardę wobec innych, ocenianie ich, przywiązanie do wizerunku własnego, ego i własnej agresji,

- praca terapeutyczna z własnymi kompleksami, jak technika uwalniania.

Bardzo dziękuję, za takie praktyczne metody. Jeśli jeszcze jakieś możesz dopisać, to byłoby mega pomocne.

 

Sam zastosowałem taki "trik", że będąc z ludźmi w różnych kontekstach mówiłem sobie w myślach: "lubię Ciebie." Działało bardzo fajnie. Coś się zmieniało. Może to kwestie wejścia na wyższe wibracje, a może myśli, wpływały na mikroekspresje twarzy, ton głosu i to było odbierane przez ludzi na zasadzie lustra? Nie wiem jaki to mechanizm, ale jest to fascynujące. Ten wyboldowany kawałek mi o tym przypomniał. Zrobić z tego nawyk.

 

Quote

- ważna jest modlitwa - chociaż w obecnych czasach ta technika to hardcore - gdzie istotne jest proszenie o wybaczenie za pogardę wobec innych, ocenianie ich, przywiązanie do wizerunku własnego, ego i własnej agresji,

Jak to przeprowadzić to proszenie o wybaczenie? I czy proszenie w takim kontekście nie jest emocją winy?

 

  

12 hours ago, Messer said:

Praktykuj współczucie do innych za ograniczenia, słabość charakteru i szczególnie do siebie, jak nawykowo i siłą rozpędu będziesz podkreślał swoją wyższość. To ekstremalnie ważne.

Podobnie tutaj, czy współczucie nie jest niską emocją, taką depresyjną trochę?

  

12 hours ago, Messer said:

Ten koleś co wstał to dopiero potem się opamiętał, że "coś go owładnęło". On jest normalny, po prostu zaczął zachowywać się zgodnie z tym co wymusiła na nim nieświadomość. Nie ma żadnej władzy nad nieświadomością, to ona jest królową i rządzi życiem.

To sugeruje, że można kształtować rzeczywistość wokół siebie i wpływać na innych, po prostu mając odpowiedni "stan"/ będąc na określonych logach? Wpływanie na automatyzmy innych osób?

 

Dziękuję za Twoje wpisy w tym wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Montella26 napisał:

Ludzie kurwa Aż tak są sfrustrowani? 

Pracowałem z "robolami" (nie mylić z robotnikami) i tak, oni są mega sfrustrowani i mega płytcy ludzie... a to jak mówisz że masz doyebany wygląd to po prostu czysta zawiść i zazdrość...

Praca fizyczna jest gówniana - a ja pracowałem np. przy układaniu kostki albo w Lidlu. I praca fizyczna jest fajna jak jesteś młody i masz szanse się z niej wyrwać. Prawie każdy pracownik fizyczny w Polsce moim zdaniem ma poczucie niższości bo taki przekaz jest nadawany - że "fiziol" to przygłup i lubi chlać... to nic że w biurze u mnie w dawnej pracy potrafiły być kompletnie toksyczne i zacietrzewione i TĘPE zyeby. 

Niestety, będąc wśród nich musisz używać "wojskowego" języka. W sensie ostrego i zaczepnego. Ja też byłem miękki i dobry ale jak zacząłem być "ostry" to wtedy kompletnie inaczej zaczęli mnie traktować... Niestety z robolami tak trzeba, w większości  to prymitywy są.

16 godzin temu, Montella26 napisał:

Oczywiście potem go zapytałem o chuj chodzi. Już na trzeźwo. Zaczął nerwowo rozglądać się na boki i drapać po głowie. 

https://www.youtube.com/@AlexBarszczewski/videos - polecam ci tego gościa, fajnie tłumaczy np. jak odbijać piłeczkę itp. Nieświadomie zadałeś jego pytanie "co mianowicie masz na myśli" gdy cię ktoś atakuje... i gość zagregował jak typowy toksyk XD

16 godzin temu, Montella26 napisał:

Wypierdalaj stąd bo jebie, a jak nie to siła cie wypierdole. 

Cisza. Na drugi dzień milutki. 

Coś w tym stylu teksty.... jeżeli dziwi cię zachowanie tych ludzi to znaczy że nie jesteś stworzony do pracy i interakcji z prymitywami. Co ty tam robisz jeszcze?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejmujesz się pierdołami jak jakiś przewrażliwiony piętnastolatek. Z mojej poprzedniej roboty pewnie by cię w kaftanie wynieśli.

 

Wyjebane, człowieku. Czy zależy tobie na kimś z tych ludzi? Jeżeli nie, to niech szczekają, a ty rób swoje... i wypierdalaj stamtąd, bo to ewidentnie nie środowisko dla ciebie.

Edytowane przez zychu
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, Iceman84PL said:

I teraz postaraj sie zrozumieć jedno w miejscu pracy jak to mawia stare, dobre powiedzenie "nie ma sie kolegów czy koleżanek".

Dzisiejsze miejsca pracy to spęd szczurów uczestniczących w wyścigu i walczących o ochłapy.

Oczywiście osiągane jest to w sposób oportunistyczny na krzywdzie drugiego człowieka.

 

Świetnie napisane, podpisuję się w 100%. nie ująłbym tego lepiej.

43 minutes ago, Montella26 said:

Nie nie można wpływać na innych i ich zachowania. Można mieć wpływ tylko na swoje zachowanie jak to odbieramy gdy inni nas atakują. 

 

Zmywaj się stamtąd. U mnie takie gierki skończyły się bójką. Złamałem dłoń jak typa lałem więc dobrze bracia tu radzą. Nie warto sobie nerwów szarpać i użerać się z debilami, ale powinieneś też na przyszłość mniej się spinać, chociaż sam wiem że do tego trzeba trochę dojrzeć i wiedzieć na co i kiedy mieć wyjebane.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Montella26 szukaj innej roboty.

W korpo nigdy nie spotkałem się z jakimiś dziwnymi akcjami, a 5 firm już obróciłem.

A może to kwestia charakteru/aury i stawiania granic? Nie mam pojęcia.
 

Poza tym nie reaguj agresją i wulgaryzmami w takich sytuacjach, powaga i klasa.

”Dawno chyba dziewczyny nie miałeś, że jesteś taki sfrustrowany” z delikatnym uśmieszkiem może zadziałać lepiej niż „zaraz ci jebnę” w szczególności, jak ktoś jawnie szuka zaczepki.

 

Wtedy nawet jak dojdzie do jakichś przepychanek, będziesz miał podkładkę, że nie dążyłeś do fizycznego konfliktu.

Edytowane przez Samename
Dodanie zdani
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OP'ie, za miękki jesteś i Cię wyczuli, @Messer pięknie wszystko rozłożyłeś na czynniki pierwsze, szapoba, że Ci się chciało.
Gdzieś kiedyś opisałem, jak w Nederlandach pracowałem z Turkami i innymi ciemnymi, to o czym piszesz @Montella26 , to brzmi jak przedszkole. Z miesiąc musiałem się stawiać i pokazywać, że się brudasów nie boję, dopiero po czasie zaczęli podchodzić do mnie neutralnie, z szacunkiem? Kilku słabych uciekło do polski, taką szkołę życie na obczyźnie dostałem, że tych kozaków z Twojego kołchozu bym zjadał na śniadanie, a kilka lat temu może i byłem podobny do Ciebie (mentalnie).
Wzmocnij się, wzmocnij mental i miej więcej WYJEBONGO. Unikaj takich kołchozów, zdecydowanie lepiej pracowało mi się w firmach kilku / kilkunasto osobowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, manygguh napisał:

To sprowadza się fundamentalnie do tego, by być na wyższych wibracjach? Jak są te logi emocji u Hawkinsa, to chodzi o to, by przebywać na wyższych. Zgadza się? Czyli życząc komuś dobrze i mając ten stan świadomości, sami jesteśmy na tych wyższych poziomach. Czyli to sprowadza się do tego, by robić to, co podwyższa nam te logi i nie robić tego, co nam je obniża?

 

Stary, zadałeś tyle pytań, że ja muszę odpisywać na to z 2 godziny, a średnio mam do tego możliwości. Tutaj krótko się nie da, ale postaram się. :D 

 

Też chodzi o wyższy stan, ale przede wszystkim podejście wewnętrzne - chociaż to ze sobą się wiąże.

 

Jak ktoś ma upchany w nieświadomości syf np. na temat kobiet, obraża się na nie, nie akceptuje, uważa że świat i one powinny wyglądać inaczej, to znaczy tyle, że na poziomie nieświadomym ich nie akceptuje.

 

Jak ktoś czegoś nie akceptuje na poziomie nieświadomym to znaczy, że chce się tego nieświadomie pozbyć, usunąć, wyeliminować, pozbawić życia. Obserwuj czego nie akceptujesz, to zobaczysz, że działa to tak, że najchętniej byś tego pozbawił egzystencji.

 

Jak ma ktoś tyle tematu upchanego w nieświadomości, to on wybije - w różny sposób, w zależności od osoby. Jak masz "czystą" kobietę bez obraz do mężczyzny, to może ona odczuwać niezrozumiały wstręt nawet do gościa z takimi programami, chęć ucieczki, oddalenia się. Te z podobnym syfem mogą przyciągać tych samych gości, a ich związki będą przypominały zawsze to samo, to będzie jak przepowiednia, która kończy się zawsze w ten sam sposób.

 

A potem taki koleś z takim nieświadomym towarem wyjdzie i będzie mówił swoje mądrości "jak wygląda życie" i "jakie są baby", bo wszystko co ma, to mu się rozpadło. Casus pillowców, którzy ciągle trafiają jak trafiają i "mówią jest jest", tym razem nie z komórki pod schodami z juesej, a z piwnicy xD no i tak to się dziwnie kręci. A jak widzą czyiś normalny sukces, to reagują niezrozumiałą złością i próbują to sobie dziwnie wytłumaczyć.

 

Związki są najróżniejsze, postawy najróżniejsze, sytuacje najróżniejsze, a każdy lekko je tworzy na swój sposób. Tutaj też np. wchodzi wzorzec matki, bo jak miał matkę z czystej patologii, to raczej można współczuć, a temat urazy do kobiet będzie ciężki do usunięcia bez dobrych technik pracy ze świadomością, w sumie to niemożliwy.

 

I tak dalej, w zależności od sytuacji, to wygląda mniej więcej podobnie. Los to emocja na bardzo głęboką skalę, po prostu. Nastawienie bardzo głębokie względem różnych rzeczy definiuje i oddziela sukces od porażki, nie na poziomie płytkim. Coś jak u Tysona, gdzie trener nawet w żartach zakazywał mu źle o sobie myśleć czy mówić.

 

 

Godzinę temu, manygguh napisał:

Jak wykorzystujesz podświadomość, by mieć to, co chcesz? Tutaj mam zagwozdkę, bo jeśli chcę willę i lambo, to jest to emocja pragnienia/ żądzy, która jest jedną z niższych a nie wyższych. Czyli przyciąganie braku, przyciąganie tego, że się tego jeszcze bardziej pożąda. Czy może jest tak, że przebywa się na wyższych logach i rzeczy "same wpadają"? I gdzie w tym wszystkim jest wizualizacja, czy może nie jest ona tu potrzebna, bo to generowanie pożądania? Jakie masz tutaj podejście?

 

Uwalnianie, usuwanie przywiązań i praca w rzeczywistości. Po prostu, żeby coś dostać na tych zasadach musisz nieświadomie nie mieć do tego wielkich pretensji i roszczeń. Do czego jesteś nastawiony jak najbardziej neutralnie, do długopisu? No więc musisz chcieć tego, czego chcesz jak długopisu, mieć do tego obiektu takie same pretensje i marzenia, tak to widzę.

 

Godzinę temu, manygguh napisał:

Widzę, że nie tylko ja tak robię :D

 

XDDDD

 

Godzinę temu, manygguh napisał:

Jak to przeprowadzić to proszenie o wybaczenie? I czy proszenie w takim kontekście nie jest emocją winy?

 

  

Podobnie tutaj, czy współczucie nie jest niską emocją, taką depresyjną trochę?

 

Nie jest. To jest naprawienie błędu i przyznanie się, czyli normalna sprawa. To jest akceptacja, a nie wina.

 

Godzinę temu, manygguh napisał:

To sugeruje, że można kształtować rzeczywistość wokół siebie i wpływać na innych, po prostu mając odpowiedni "stan"/ będąc na określonych logach? Wpływanie na automatyzmy innych osób?

 

Tak, poniekąd to działa. Nie zawsze, bo przecież nawet Jezusa ukrzyżowali, a ten się ponoć modlił za oprawców na krzyżu. :D 

Ale działa to bardzo silnie, widzę po sobie, że moje życie wygląda mocno inaczej niż wcześniej. Poza tym, nie żyjąc w takim chlewie, kompensowania sobie słabości jakimiś śmiesznymi emocjonalnymi uwagami, to jest nagroda sama w sobie. Kiedyś robiłem z gościem w jakiejś pracy, gadaliśmy na temat związane z psychologią i on do mnie powiedział, że skoro ja nie mam do nikogo pretensji, uwag, chamstwa i żyje mi się emocjonalnie luźno i "na wyższym biegu", to ja przecież wygrałem w życie i czego ja więcej potrzebuje od życia? Po czasie teraz odbieram, że gość miał sporo racji. ;) 

  • Like 4
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Messer napisał:

Do czego jesteś nastawiony jak najbardziej neutralnie, do długopisu? No więc musisz chcieć tego, czego chcesz jak długopisu, mieć do tego obiektu takie same pretensje i marzenia, tak to widzę.

Ja takie coś parokrotnie ODCZUŁEM i to ma MEGA potężną moc :) . Nie niezdrowa fascynacja i niezdrowe podniecenie ale mega spokój i opanowanie :) .

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Messer

 

Wszystko fajnie pięknie, ale to co opisujesz to jest praca na lata i trzeba dużej wiedzy, czasu, żeby to ogarnąć no i jakiegoś tam IQ minimum 120... i według mnie trochę farta (fart który też jest imo programem podświadomości).

Przy niektórych osobach po prostu czujemy flow, nic nie musimy robić i wszystko płynie. Przy niektórych, odpalam się jak wkurwiony nabuzowany gnój który chce pokazać że potrafi dać w morde

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Alejandro Sosa napisał:

Przy niektórych osobach po prostu czujemy flow, nic nie musimy robić i wszystko płynie. Przy niektórych, odpalam się jak wkurwiony nabuzowany gnój który chce pokazać że potrafi dać w morde

Też tak mam nadal czasami ale ja już wiem że to problem jest we mnie a nie tych osobach...

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pracujesz w kolchozie, to masz "kolchozowe towarzystwo". Dodaj do tego fakt post-socjalistycznej etyki pracy, dziedzictwo chlopa panszczyznianego.

No i masz komplet. Wiec nie dziw sie ze otaczaja Ciebie prosci ludzie i musisz do nich mowic prostym jezykiem. Dlatego wszystko Cie wkurwia. Ja tez pracowalem w magazynie, po 13 miesiacach dalem se spokoj. Zmienilem prace. Czym uratowalem resztki zdrowia psychicznego.

 

May be a meme of text

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.