Skocz do zawartości

Prostytucja wciągnęła mnie jak narkotyki


Pocztowy

Rekomendowane odpowiedzi

Tutaj chłopaki starają się udowodnić Tobie, że to w sumie przegryw, że tracisz kasę, żeś spermiarz, ale u zdrowego chłopa popęd jest naprawdę destrukcyjny jeśli w długim czasie nie znajduje ujścia. I nie, żadne zimne prysznice i próby przełozenia energii seksualnej na rozwój, siłkę czy grę na skrzypcach w długim wymiarze czasu nie są zdrowe. Co z tego że popierdolisz na forum, dla poklepania po plecach, że przekułeś potrzebę opróżnienia jąder na uzdrawianie świata, jak w głebi czujesz, że nosi Cię jak skurwysyn. Wielcy tego świata, wielcy jego budowniczowie, wojownicy, przywódcy, ruchali, czasem wychodzi, że byli seksualnymi drapieżcami, mieli wręcz haremy, niewielu z nich mówiło: jebać biologię i potrzeby, spożytkuję to na pisanie wierszy czy bycie dobrym przywódcą. Tak działamy, tak jesteśmy skonstruowani. 

 

Potrzebowałeś cipy jak powietrza, załatwiłeś to w sposób jaki załatwiłeś. Zawsze są koszty, nie ma ruchania za darmo, nigdy kurwa przenigdy. Jasne że trzeba do tego chłodnej głowy, jak do wielu spraw w życiu, ale porady w stylu: zajmij się sobą, sklejaj modele, podróżuj, a może kiedyś ruchanie samo przyjdzie to porady w stylu: upierdol całą stopę to usuniesz grzybicę paznokci. Niewątpliwe skuteczna metoda, ale jednak rozwiązanie niezbyt staysfakckonujace.

  • Like 16
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Redbad  — masz 100% racji.

 

Zawsze mnie poraża taka hipokryzja, gdy mężczyźni twierdzą, że nie potrzebują ruchania, a ślinią się i oglądają za kobietami wokół nich. Twierdzą, że "prymitywny popęd seksualny" zamienili na sport, karierę, samorozwój. To po prostu nie działa.

 

Popęd seksualny jest bardzo silny, bo gdyby nam wyłączono rozumowanie logiczne, to musi działać automat dzięki któremu się rozmnażamy.

 

Kobiety też do tego są zmuszane   (Zespół Kehrera, choroba wdowia).

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie wolałbym te 1600 zainwestować w siebie lub kupić sobie coś co mi posłuży przez dłuższy czas… np. jakiegoś multitool-a. 
 

Seks jest wszędzie i ładne laski też są napalone, wystarczy się dobrze zakręcić i nawet jak nie masz wysokiego SMV to pewność siebie i dobra gatka robi swoje. 

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, kenobi napisał(a):

 

Zawsze mnie poraża taka hipokryzja, gdy mężczyźni twierdzą, że nie potrzebują ruchania, a ślinią się i oglądają za kobietami wokół nich

Niestety tak jest. Czytam o piłkarzach, ogólnie sportowcach, którzy mają wręcz zalecenia trenera by powstrzymać się od seksu. Ok, jest to jakaś metoda działająca na korzyść organizmu przed wielkim wysiłkiem fizycznym i psychicznym. Ale potem co następuje? Ok, może są wyjątki, ale zdrowe fizycznie chłopy dla rozladowania adrenaliny po wyzwaniu sportowym przecież nie znajdują ukojenia w warcabach. Taki Mike Tyson ruchał jak opętany. Ba, nawet Tiger Woods, ruchał jak nawiedzony. Leonardo Di Caprio zmienia dziewuchy częściej niż role filmowe. Afer na tle seksualnym wśród gwiazd (bo o nich się pisze) jest multum. Jak mawia klasyk: this is Sparta!!! A ja mówię, parafrazując: this is ruchanie! Potrzebne, zdrowe, przyjemne. Rozumiem, że dostęp do tego jest nierówny, nie zawsze mamy tego ile chcemy i jak chcemy, ale kiedy w historii gatunku była sytuacja, że samiec homo sapiens wyciszył swoje libido racjonalna argumentacją z samym sobą: słuchaj kutas, nie mam pieniędzy, nie mam wyglądu, nie męcz mnie fantazjami, nie damy rady, nie chce tego. To tak nie działa. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Chains napisał(a):

Zdecydowanie wolałbym te 1600 zainwestować w siebie lub kupić sobie coś co mi posłuży przez dłuższy czas… np. jakiegoś multitool-a. 
 

Seks jest wszędzie i ładne laski też są napalone, wystarczy się dobrze zakręcić i nawet jak nie masz wysokiego SMV to pewność siebie i dobra gatka robi swoje. 

Tak jasne. Jak masz dobrą gadkę to jak najbardziej, a jak gadki nie masz?

 

Kolega ,,Szuka przestrzeni", ,,Realizuje się", ,,Poszerza horyzonty", ,,Daje sobie czas".  Jak ma taką potrzebę, to niech hebluje do bólu. 

 

Po maratonie zalecam zachować to dla siebie, absolutnie nikomu o tym nie mówić, chodź by skały srały. 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Pocztowy napisał(a):

do września tego roku nie miałem nigdy intymnego kontaktu z kobietą.

 

3 godziny temu, Pocztowy napisał(a):

Po tym wydarzeniu już totalnie popłynąłem i przestałem kontrolować temat. W 12 dni byłem u 5 dziewczyn, głównie Ukrainek.



Chyba braciom umknęło pierwsze zdanie. Gość był prawiczkiem.
Nie pamiętacie jak pierwszy raz uprawialiście seks? 
Jak moja pierwsza mi się dała to potem było istne American pie, gdzie się dało i kiedy się dało.

@Pocztowy Poruchasz co twoje, poznasz "wartość" seksu, pozmienia ci się w głowie, może i na tyle żeby móc poużywać na koleżankach, a na razie ciesz się procesem :)
Ja bym właśnie to nazwał póki co "inwestycją w siebie" lol! 

  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jprd jak bym czytał zupełnie inny świat u mnie nigdy tak nie było . Miałem same przypały nie stanął mi ani razu w seksie za kasę z roksa. Zawsze jakieś miny były oprócz pani za 3 paki ale byłem prawiczkiem i za bardzo siadła psycha no ale masaż był pierwsza klasa.  Najgorsze było to że na kilka takich umówionych spotkań marnowałem czas czekałem i czekałem a typiary nie odbierały i leciały w chuja a jak już się udawało to lipa z wyglądem i wiekiem.

Jedynie kiedy seks za kasę był fajny dokładnie to gała w samochodzie bo alternatywke cycatą zagadałem na ulicy i później w rozmowie kiedyś tam wyszło ze chce zarobić 100 i bylem ciekawy czy to zrobi

Miała wprawę dziewczyna tylko tapicerkę zachlapałem .

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kenobi napisał(a):

Wbijaj w ciemno w tę prostytucję.

To najlepsza przygoda życiowa, marzenie gimnazjalistów, prawiczków, żonkosiów i biznesmenów w kryzysie wieku średniego.

 

Ja tak chodzę wiele lat. To się nigdy nie kończy.

LOL :D

2 godziny temu, kenobi napisał(a):

 

 

Edytowane przez Taboo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Pocztowy napisał(a):

Cały ten rytuał ze seks spotkaniami wciągnął mnie jak narkotyki. Wpierw wchodzę na ogłoszenia, zaczynam przeglądać zdjęcia i już rośnie napięcie seksualne, wybieram anons, dzwonie i pierwszy strzał adrenaliny, kto odbierze, czy odbierze i czy uda się umówić. Po tym, jak spotkanie ustawione wiem, co się zaraz będzie działo i znowu adrenalina uderza do głowy. Później do samego spotkania nic specjalnego nie czuje, ale jak zbliża się ostatnie 5 minut, kiedy stoję pod adresem, to znowu są emocje, podchodzę pod drzwi, jestem ciekawy, kto otworzy, bo umawiam się tak naprawdę w ciemno, jak będzie wyglądać dziewczyna, jak będzie się zachowywać, jaki będzie lokal. Korzystałem z różnych rynków: Warszawa, Kraków, Poznań i sam nie wiem, co jest lepsze, samo spotkanie, czy to całe polowanie, jazda na miejsce i otwieranie kinder niespodzianki, nigdy nie wiesz, co wyskoczy, a ryzyko nie jest duże. Jeśli jakaś dziewczyna nie przypasuje, to wchodzisz na ogłoszenia i szukasz dalej. Adrenalina, niepewność, przeglądanie dziesiątek ogłoszeń, na końcu seks, czy na co mam akurat ochotę, ta mieszanka doznań jest uzależniająca. Stara, młoda, w średnim wieku, do wyboru, do koloru. Teraz chyba pójdę spróbować z murzynką. Normalny amok, idę ulicą, widzę dziewczyny i nakręcam się jeszcze bardziej, jaka tym razem mi się trafi.

Też przez to przechodziłem i na początku rzeczywiście czuć chęć na więcej, ale mam akurat silną wolę i po kilku razach dałem sobie spokój.

 

Historia taka jak u Ciebie, kontakt z divami to były moje pierwsze i ostatnie kobiety w życiu dotychczas. Zacząłem od oglądania ogłoszeń i czytania garsoniery. Opinie innych jeszcze bardziej nakręcały.

U mnie na szczęście całość skończyła się na ośmiu wizytach z tego co pamiętam. Ja z kolei miałem taką taktykę aby fapać przed wizytą i dłużej wytrzymać. Inaczej zapłaciłbym 200-300zł za 20 sekund zabawy.

Wizyty odbywałem między cyklami nofap i uśredniając miały one miejsce raz na kilka miesięcy na przestrzeni ostatnich trzech lat. 

Chcąc być szczerym muszę przyznać, że do pewnego momentu było to ciekawe przeżycie lecz jak wszystko z czasem powszednieje. Mi wystarczyło tych kilka razy żeby dać sobie spokój. Jedynie trzy wizyty wspominam dobrze, a pozostałe to tylko mechaniczna czynność, płatność i pożegnanie. 

 

Zapytasz co sprawiło, że przestałem korzystać? W moim przypadku całokształt czyli brak poczucia czegoś więcej niż tylko bycia petentem w kolejce, płytkie rozmowy. Ostatnia, u której byłem też dała mi do myślenia swoim zdziwieniem, że korzystam z takich usług będąc rzekomo "przystojnym" (chociaż divie bym nie wierzył).

Co więcej, przestałem przez to odczuwać jakąkolwiek chęć interakcji ze "zwykłymi" kobietami nawet small talk. Wiedziałem, że płacę i mam to po co podrywać? Na dłuższą metę daleko to nie prowadzi.

Po dłuższej przerwie miałem chwilę słabości i będąc w mieście wojewódzkim wykonałem chyba pięć telefonów na różne ogłoszenia i nigdzie nie szło się dodzwonić (duży ruch w biznesie).

Uznałem to za znak od wszechświata / intuicji, żeby lepiej odpuścić i nie wracać.

Ostateczną decyzję podjąłem po wykonaniu profilaktycznie pełnego pakietu testów wenerycznych. Na szczęście jestem w pełni zdrowy i niech tak pozostanie, dlatego nie mam zamiaru więcej ryzykować.

Doszedłem do wniosku, że jeśli inni faceci są w stanie zorganizować sobie kobietę w normalnych warunkach społecznych to nie będę wieczną ofiarą i nie będę szedł na łatwiznę w tej materii.

 

Pytasz o sposoby zabezpieczania? Zwykłe prezerwatywy i nie korzystać kiedy masz gdziekolwiek rankę, zadrapanie czy aftę w buzi aby ewentualne bakterie się nie przedostały tak łatwo.

Po każdym spotkaniu obowiązkowo wypłucz buzię płynem listerine czy czymkolwiek co zabija bakterie.

Niestety miałem sporo zachowań ryzykownych (seks oralny w obie strony, całowanie), ale jak wyżej pisałem ostatecznie wszystkie badana wyszły korzystnie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, kenobi napisał(a):

90

Cena dla burżujów.

3 godziny temu, kenobi napisał(a):

W Berlinie jest klub Artemis. 90 Euro na wejściu. Potem 90 Euro za seks.

W środku około stu nagich kobiet. Można się ruchać całą noc.

Ładny upadek, dużo tam panien z Polski ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miej niepotrzebnego poczucia winy tylko baw się dobrze. Rozpisz sobie ilość pań do odwiedzenia np 1 na tydzień, jeśli będzie rzeczywiście tak, że nie będziesz mógł przestać to wtedy trzeba pomyśleć nad rozwiązaniem, na razie baw się dobrze i trzymaj harmonogramu ilości prostytutek na tydzień.

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś już blisko autorze by zakumać, że nie tylko o rozładowanie napięcia toczy się gra.


Popatrz dokładniej na cały proces, co jest świadome a co nie i jak to wpływa na Twoje postrzeganie siebie i świata.

 

Kiedy odczuwasz największy komfort? Przed, w trakcie czy po?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Pocztowy napisał(a):

Piszcie swoje uwagi, bo ja teraz chodzę naspidowany, z myśleniem chwilowo u mnie ciężko.

Według mnie normalna reakcja. Każdy to przechodził jak się pierwszy raz dorwał do kuciapki. Spokojna Twoja rozczochrana z czasem jak już nadrobisz zaległości to haj opadnie. 

 

Ruchać obserwować. 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Bezsenny_Idealista napisał(a):

 

Niestety miałem sporo zachowań ryzykownych (seks oralny w obie strony, całowanie), ale jak wyżej pisałem ostatecznie wszystkie badana wyszły korzystnie.

 

Ło Panie!!

 

Grubo.

Lizać psiochę dziwki...

This is madness!

🙈🙉🙊

Edytowane przez RabarbaR
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko fajnie tylko uważaj z tymi środkami na potencję żeby się nie uzależnić, później bez nich może być ciężko cokolwiek zdziałać więc może tylko tak na rozruch tego używaj w początkowej fazie, od czasu do czasu sam użyję bo to bez kitu jest duże Turbo ale nie za każdym razem. 

 

Jesteś młodym facetem z tego co piszesz nawet wypada się obyć z kobietami, ja na przykład za bardzo z usług płatnych nie korzystam ale za to muszę płacić swoim czasem, poznaniem się no i generalnie rozczarowaniami czy to starsza czy młodsza - jedno i drugie dziwki, tylko pytanie czy wolisz zostawić pengę czy czas, a czas to pieniądz więc na jedno wychodzi. 

W moim mniemaniu bardziej kalkuluje się na pannę zostawić więcej czasu i nie wydawać pieniędzy za bardzo, jak już to dążyć do 50/50, ja postawie ale ona musi odstawić później, inaczej szlaban na moją kieszeń i tylko bzykanie.

 

Generalnie Jak się umawiasz z panną i jeszcze za to płacisz to ma być taka sama jak w ogłoszeniu a nie jakiś bazyl. To jest usługa i za coś płacisz w końcu tak, tak samo nawet jakbyś tinderówę wyrwał a byłaby 30kg starsza niż na zdjęciach, zawijka na pięcie i won z takimi szmulami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, RabarbaR napisał(a):

Lizać psiochę dziwki...

This is madness!

🙈🙉🙊

This is Sparta, Coco Jumbo i do przodu.

 

@Pocztowy szacun za odwagę. Kilka razy też się zbierałem, ale jakoś ciężko spróbować. Za 200zł ciekawych profesjonalistek jest tyle co na palcach jednej ręki można policzyć. Duże miasto, ale niestety prawa rynkowe są tutaj inwalidą. Babeczka może naliczyć kolejne opłaty za różne rzeczy. Czytałem, że często są kamery i ktoś pilnuje takiego przybytku. Ze stresu można nie stanąć na wysokości zadania i pytanie co wtedy tam na miejscu. Czy to koniec czy mimo wszystko laska może zrobić masaż albo coś innego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Imiennik napisał(a):

Wszystko fajnie tylko uważaj z tymi środkami na potencję

 

Moim zdaniem to głupota łądować w siebie chemię jak się idzie na seks.

 

 

 

 

2 minuty temu, Ksanti napisał(a):

Ze stresu można nie stanąć na wysokości zadania i pytanie co wtedy tam na miejscu. 

 

Nic tam na miejscu. Płacisz, rozbierasz się, prysznic, "na wyro" i leżysz przez godzinę. Potem się ubierasz i wychodzisz.

 

 

 

 

 

 

9 godzin temu, Bezsenny_Idealista napisał(a):

 Ja z kolei miałem taką taktykę aby fapać przed wizytą i dłużej wytrzymać. Inaczej zapłaciłbym 200-300zł za 20 sekund zabawy.

 

No tak. Zaoszczędziłeś grosza i miałeś trochę więcej zabawy.

To coś w stylu jakby się nażreć na full idąc do restauracji.

W restauracji wydałeś mniej kasy, ale przyjemności z jedzenie nie miałeś.

Czyli zmarnowałeś pieniądze.

 

 

 

 

Cytat

Chcąc być szczerym muszę przyznać, że do pewnego momentu było to ciekawe przeżycie lecz jak wszystko z czasem powszednieje. Mi wystarczyło tych kilka razy żeby dać sobie spokój. Jedynie trzy wizyty wspominam dobrze, a pozostałe to tylko mechaniczna czynność, płatność i pożegnanie. 

 

Wcale się nie dziwię.

Masz w d... kobiety, podrywanie, sprowadziłeś tę godzinę aby włożyć, spuścić się i wyjść.

Brawo Ty...

 

 

 

 

Cytat

Zapytasz co sprawiło, że przestałem korzystać? W moim przypadku całokształt czyli brak poczucia czegoś więcej niż tylko bycia petentem w kolejce, płytkie rozmowy.

 

Diwa też człowiek. Jak widzi, że gościu ma wywalone to ona nie będzie przecież cyrku robić.

Odbębnić z nim godzinkę i następny.

 

 

 

Cytat

Co więcej, przestałem przez to odczuwać jakąkolwiek chęć interakcji ze "zwykłymi" kobietami nawet small talk.

 

Nie dziwię się. Bo jak zapłaciłeś i miałeś seks, a masz w d... kobiety, więc po co podrywać taką normalną, nie prostytutkę? Aby mieć seks? Nie...

Więc po co?

 

 

Cytat

Wiedziałem, że płacę i mam to po co podrywać? Na dłuższą metę daleko to nie prowadzi.

 

Mhm... właśnie.

 

 

 

 

Cytat

Po dłuższej przerwie miałem chwilę słabości i będąc w mieście wojewódzkim wykonałem chyba pięć telefonów na różne ogłoszenia i nigdzie nie szło się dodzwonić

 

Jak się nei można dodzwonić, a ma dziewczyna renomę, to znaczy że u niej jest fajnie.

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Pocztowy napisał(a):

Piszcie swoje uwagi, bo ja teraz chodzę naspidowany, z myśleniem chwilowo u mnie ciężko

Jak się człowiek pierwszy raz dorwał do cipki, to nie mógł przestać. Aż do obrażeń ;)

 

Dobrze, że Ci się zapaliła czerwona lampka. Bo z opisu wygląda, że możesz w to wpaść emocjonalnie. 

 

Życzę dobrej zabawy. A i jak poznasz jakąś pannę, to nie chwal się divami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mniej więcej rok temu o tej porze miałem identycznie i jeśli szukasz pocieszenia, to z czasem takie nakręcenie słabnie.

 

Zaczynałem w wieku 32/33 nie mając nigdy wcześniej jakiegokolwiek bliskiego kontaktu z kobietą. Na początku masaże nuru, później masaże + oral, później trochę keksu. Na pewnym etapie chodziłem 3-4 razy na tydzień, w trakcie jednej wizyty myśląc już do kogo pójdę następnym razem. Jednak jak każdy bodziec tak i tutaj jego efekt słabnie z czasem. Najmniej drastycznym krokiem u OPa byłoby przeczekanie do momentu przesilenia.

 

U mnie ten moment nastąpił, ale co istotne nigdy nie chodziło o popęd fizyczny i jego zaspokojenie (nic nie spełni tej potrzeby prościej niż fapanie), ale o potrzeby emocjonalne - atrakcyjna kobieta jest blisko mnie i robi ze mną intymne rzeczy. Keks z divami sam w sobie jest/był dla mnie mało satysfakcjonujący. Może kwestia mojego popędu który w realu okazał się przeciętny, może obniża go przewlekły deficyt kaloryczny, może pokłady podświadomego stresu, może świadomość że to wszystko udawane, a może potrzebuję po prostu jeszcze więcej czasu żeby nauczyć się nowej aktywności (to jest fakt - potrzebuję ponadprzeciętnie dużo czasu i wysiłku, żeby opanowywać nowe umiejętności. Od jazdy na rowerze, przez nowe technologie IT, po nowe ćwiczenia na siłce. Zauważyłem to ~2 dekady temu).

 

W każdym razie obecnie na keks już prawie nie chodzę, na nuru 1-2 razy w miesiącu i okazjonalnie na specjalne wizyty do nietypowej usługodawczyni. Tu muszę forum uspokoić, z moim tyłkiem nic się wtedy nie dzieje ;) Oprócz doraźnych efektów, to długofalowo bardzo mocno wzrosła moja pewność siebie i koncepcja intymnego kontaktu z kobietą już mnie nie paraliżuje. Są i negatywy, przede wszystkim dołek który następuje po wizycie - nie moralniak, ale powrót do stanu niezaspokojonej potrzeby + świadomość, że wizyta znaczyła dla mnie bardzo dużo, a dla divy nic. Ot, kolejny klient, może tylko bardziej zadbany i mniej problemowy niż inni.

 

Masz potrzebę i odkryłeś metodę jej spełniania  - "ride the wave" dopóki nie nastąpi przesilenie i znudzenie. Pamiętaj tylko o bezpieczeństwie - fizycznym, ale i uczciwości usługi jako takiej. Dlatego nie wydzwaniaj raczej po spółdzielniach, tylko po niezależnych laskach. Nawet jeśli chcą więcej $ to zazwyczaj warto.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś młody, doświadczyłeś czegoś nowego i fajnego, ale wydaje mi się że się w tym gubisz. Miałem pierwszy raz z dziwką potem też byłem jeszcze kilka razy w odstępie miesięcy lub lat. Pewnie mam niższy poziom testosteronu bo się tak nie napalam na to. Tak jak zostało już wyżej wspomniane, dobrze żebyś wyznaczył sobie nieprzekraczalne granice, to raz.

Dwa, co jest twoim prawdziwym celem? Jakie swoje potrzeby zaspokajasz za pomocą dziwek? Poczucie bycia potrzebnym/ważnym? Wyzwalasz w ten sposób adrenalinę i haj hormonalny? Chcesz się zaopiekować kimś? Lubisz dominować? Potrzebujesz przytulić się do kogoś (poważnie pytam)? Zmierzam do tego że prawdopodobnie nie chodzisz na dziwki dla samego chodzenia na dziwki. To daje Ci ogromne możliwości, ponieważ tak naprawdę dziwki wcale nie są jedynym sposobem zaspokojenia twojego braku "czegoś". Mocno sugeruję zidentyfikować swoje prawdziwe potrzeby - dziwki są tylko środkiem do celu.

Nie masz co robić z pieniędzmi? -> Inwestuj (akcje, metale, fundusze, crowdfunding).

Chcesz być ważny? -> Idź w rozwój zawodowy lub pełnij funkcje społeczne. Może członek organizacji studenckiej?

Towarzystwo kobiet? -> Masz koleżanki, zostań trenerem czegoś "kobiecego" (joga, siłownia).

Adrenalina? -> Sport, motocykle, ASG, strzelectwo, walki na miecze. Z doświadczenia polecam dwa ostatnie. Przy okazji strzelectwa wyrób sobie pozwolenie na broń. Będziesz mógł zapraszać panienki na wspólne strzelanie, czyli będziesz ważny, będzie towarzystwo dziewczyn, będzie adrenalina. Trzy pieczenie na jednym ogniu.

 

 

Nie znam Cię i z pewnością nie wymieniłem wszystkich możliwości. Przeanalizuj bardzo dokładnie czego potrzebujesz. Na pewno złym pomysłem jest uzależnianie całego swojego mindsetu od obecności dziwek w swoim życiu. Jak pieniądze się skończą, to skończą się też dziwki i poczujesz się jak gówno. Miej alternatywy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Redbad napisał(a):

Tutaj chłopaki starają się udowodnić Tobie, że to w sumie przegryw, że tracisz kasę, żeś spermiarz, ale u zdrowego chłopa popęd jest naprawdę destrukcyjny jeśli w długim czasie nie znajduje ujścia. I nie, żadne zimne prysznice i próby przełozenia energii seksualnej na rozwój, siłkę czy grę na skrzypcach w długim wymiarze czasu nie są zdrowe. Co z tego że popierdolisz na forum, dla poklepania po plecach, że przekułeś potrzebę opróżnienia jąder na uzdrawianie świata, jak w głebi czujesz, że nosi Cię jak skurwysyn. Wielcy tego świata, wielcy jego budowniczowie, wojownicy, przywódcy, ruchali, czasem wychodzi, że byli seksualnymi drapieżcami, mieli wręcz haremy, niewielu z nich mówiło: jebać biologię i potrzeby, spożytkuję to na pisanie wierszy czy bycie dobrym przywódcą. Tak działamy, tak jesteśmy skonstruowani. 

 

Potrzebowałeś cipy jak powietrza, załatwiłeś to w sposób jaki załatwiłeś. Zawsze są koszty, nie ma ruchania za darmo, nigdy kurwa przenigdy. Jasne że trzeba do tego chłodnej głowy, jak do wielu spraw w życiu, ale porady w stylu: zajmij się sobą, sklejaj modele, podróżuj, a może kiedyś ruchanie samo przyjdzie to porady w stylu: upierdol całą stopę to usuniesz grzybicę paznokci. Niewątpliwe skuteczna metoda, ale jednak rozwiązanie niezbyt staysfakckonujace.

Każdy to wie i rozumie, lecz to są rady douczające. Tak jak praca jest ciężka, żmudna i nudna - czy dobrą radą jest "weź nie pracuj stary", a bardziej "zaakceptuj rzeczywistość, zdyscyplinuj się i rozplanuj karierę tak byś nie musiał pracować jak najwcześniej"? 

Nie piszę, że musi być świętoszkiem, ale zdyscyplinowanym mężczyzną. Te społeczeństwa, które ograniczały hedonizm rozwijały się najszybciej - wszak nic dziwnego, by robić rozwijające rzeczy w społeczeństwie trzeba naprawdę dużo czasu i silnej woli. Nie ma tego za bardzo będąc hedonistą. Rozumiem go, sam to przeżyłem, walczę z tym dalej, tak też niezbyt lubię wymówki, bo wiele sobie ich dawałem.
 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zapominajcie o tym, że prostytutki tak na prawdę nie chcą seksu a jedynie pieniędzy. Potrafią po prostu zagrać Ci tym więcej im więcej zapłacisz. Ostatnią rzeczą która emerytowana prostytutka chce robić to jest sex. Jak odejdą to zawsze grają święte, że one nigdy tego nie robiły i nie wiedzą o co chodzi a gadzi rozsądek faceta już troche znają więc łatwiej jest im nami pokierować. Słyszałem kiedyś histrorię, że ktoś wszedł do dziwki a nie był już tego dnia pierwszym klientem i zauważył, że tak waliło śledziem z pizdy, że to poezja. Nie zapomnijcie, że tu działa też zasada: jesteś dilerem to nie ćpaj!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

32 minuty temu, Strusprawa1 napisał(a):
14 godzin temu, Redbad napisał(a):

Tutaj chłopaki starają się udowodnić Tobie, że to w sumie przegryw, że tracisz kasę, żeś spermiarz, ale u zdrowego chłopa popęd jest naprawdę destrukcyjny jeśli w długim czasie nie znajduje ujścia. I nie, żadne zimne prysznice i próby przełozenia energii seksualnej na rozwój, siłkę czy grę na skrzypcach w długim wymiarze czasu nie są zdrowe. Co z tego że popierdolisz na forum, dla poklepania po plecach, że przekułeś potrzebę opróżnienia jąder na uzdrawianie świata, jak w głebi czujesz, że nosi Cię jak skurwysyn. Wielcy tego świata, wielcy jego budowniczowie, wojownicy, przywódcy, ruchali, czasem wychodzi, że byli seksualnymi drapieżcami, mieli wręcz haremy, niewielu z nich mówiło: jebać biologię i potrzeby, spożytkuję to na pisanie wierszy czy bycie dobrym przywódcą. Tak działamy, tak jesteśmy skonstruowani. 

 

Potrzebowałeś cipy jak powietrza, załatwiłeś to w sposób jaki załatwiłeś. Zawsze są koszty, nie ma ruchania za darmo, nigdy kurwa przenigdy. Jasne że trzeba do tego chłodnej głowy, jak do wielu spraw w życiu, ale porady w stylu: zajmij się sobą, sklejaj modele, podróżuj, a może kiedyś ruchanie samo przyjdzie to porady w stylu: upierdol całą stopę to usuniesz grzybicę paznokci. Niewątpliwe skuteczna metoda, ale jednak rozwiązanie niezbyt staysfakckonujace.

Każdy to wie i rozumie, lecz to są rady douczające.

 

Właśnie, że nie jest to rada douczająca.

 

Na tym forum jestem od niedawna, ale jestem w szoku, gdy widzę:

 

— ktoś rucha, biega za cipką, to inny gość go obrzuca wyzwiskiem "spermiarza"

— ktoś wyrywa na portalach, to ktoś w niego rzuca wyzwiskiem "simpa"

— ktoś rucha mężatkę, biali rycerze już z dzidami w niego celują

 

Dziżas... Co za hipokryzja. Każdy by chciał ruchać, a jak ktoś może, to reszta obrażona.

 

W tym wątku to samo... Gościu zarobił kasę, może 1600zł/miesiąc przepieprzyć na zaje*sty seks, a tutaj na niego naskakują... że będzie nałogowcem... że powinien zrezygnować, tylko się zająć książkami... że umrze na HIV, kiiłę i chlamydię.

 

Totalna masakra.

Na kobiecym forum bym się nie dziwił.

Ale tutaj? No szok.

 

 

To samo Blue Pill, Red Pill, Hipergamia. MIstrzowie jak cholera..

Ale jeden strzelił focha, że dziewczyna za drinka nie zapłaciła,

a drugi mówi, że trzeba dać dziewczynie kasę, aby mu kupiła drinka.

Totalna porażka autorytetów.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

36 minut temu, Waco napisał(a):

Nie zapominajcie o tym, że prostytutki tak na prawdę nie chcą seksu a jedynie pieniędzy. Potrafią po prostu zagrać Ci tym więcej im więcej zapłacisz. Ostatnią rzeczą która emerytowana prostytutka chce robić to jest sex.

 

Tak. Potrafią zagrać orgazm. Potrafią robić show.

Ale jak przychodzi taki jak kolega wyżej... że w domu sobie zrobił dobrze, a ma ją samą w d... to ona też odwala usługę po prostu.

To nie jest spędzenie czasu razem jak mężczyzna kobietą.

 

 

Anegdota. Robię lasce minetkę, wije się i jęczy, orgazmu nie ma. Przerwałem minetkę, zakładam gumę, a ona do mnie "Dlaczego przerwałeś?" ... ja do niej "Nie wiedziałem, że chcesz do końća..."     a ona "No nie widać, że mi dobrze?". Wróciliśmy do minetki, aby dojechać ją do orgazmu.

 

Inna do mnie mówi "Masturbowałam się wczoraj po pracy...". Pytam "Jak to? Ty?"  a ona "Tak, bo czułam się taka niedoruchana".

 

One same mówią "orgazm tutaj zdarza się niezwykle rzadko". Ale zdarza się. Tylko trzeba po zapłaceniu mieć kontakt z dziewczyną, lubić się, spędzać czas jak człowiek z człowiekiem.

 

Przez wiele lat trafiłem na wiele takich fajnych dziewczyn.

 

Najbardziej relacje rozwalił Covid, bo one wróciły do swoich miast, a potem już nie przyjeżdżały.

 

 

Znacie kogoś, kto lubi swoją pracę?

To teraz mu powiedz "Nie kłam, bo wiem, że robisz to dla kasy. Bo gdyby kasy nie było to byś tam nie pracował".

Na pewno podzieli tę opinię.

 

 

 

Słyszałem kiedyś histrorię, że ktoś wszedł do dziwki a nie był już tego dnia pierwszym klientem i zauważył, że tak waliło śledziem z pizdy, że to poezja.

 

Tak. Masz rację, na pewno istnieją takie co higiena albo zdrowie leży.

 

 

 

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.