Skocz do zawartości

Moje przeciętne życie


Rekomendowane odpowiedzi

Mam 27 lat i dopiero niedawno uświadomiłem sobie, jak wielki błąd popełniłem olewając naukę w czasach liceum. Mogłem zdać maturę i skończyć jakiś kierunek studiów, po którym dostałbym lepszą pracę niż mam teraz. Chyba. Niestety tak się nie stało. Miałem gdzieś naukę a cały wolny czas po szkole poświęcałem na krótkotrwałe przyjemności, które nie dały mi żadnych korzyści w dłuższej perspektywie czasowej.
I oto jestem ja, magazynier pracujący za najniższą krajową w zagranicznej firmie.
Praca powinna być dopasowana do charakteru człowieka. W moim przypadku tak nie jest. Po całym dniu wracam do domu wyje*any psychicznie i nie mam na nic ochoty. Nie potrafię odpyskować, moja umiejętność ciętej riposty po prostu leży i kwiczy. Czasem jest tak, że dopiero następnego dnia uświadamiam sobie, że mogłem powiedzieć to i tamto. Mam jakieś cholerne zamglenie umysłu. Ciągle brakuje mi słów i czasem zapominam co miałem zrobić. Jestem bardzo nerwowy. Nie ma praktycznie dnia, żeby ktoś mnie nie wku*wił, gdy jadę samochodem. Reaguję złością na sytuacje, gdzie większość kierowców zachowuje spokój. W pracy muszę się hamować, bo źle by się to skończyło.
Mam za sobą jeden nieudany związek. Obecnie podłapałem całkiem niezły kontakt z jedną Panią na Badoo. Czasem muszę się sporo namyśleć (patrz wyżej), żeby napisać coś, co sprawi, że ją rozbawię albo wywołam jakieś inne pozytywne emocje. Chciałbym po prostu mieć lepszą ostrość umysłu, szybko formułować zdania i rozwinąć poczucie humoru.
Wybaczcie, jeśli jest chaotycznie napisane.
Dzięki za przeczytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, whitecloud said:

Nie potrafię odpyskować, moja umiejętność ciętej riposty po prostu leży i kwiczy. Czasem jest tak, że dopiero następnego dnia uświadamiam sobie, że mogłem powiedzieć to i tamto. Mam jakieś cholerne zamglenie umysłu. Ciągle brakuje mi słów i czasem zapominam co miałem zrobić. Jestem bardzo nerwowy.

W kwestii braku riposty mam to samo, że w sytuacji gdy byłaby wskazana często milczę (nabieram wody w usta) a dopiero później uświadamiam sobie że zachowałem się jak dupa. Od jakiegoś czasu próbuje z tym walczyć, raz wychodzi lepiej raz gorzej. 
 

Sam chętnie posłucham rad braci w tej kwestii. 
 

Co do zamglenia umysłu, jak u ciebie z oglądaniem pornografii i masturbacją? Nadmierna ilość powoduje te mgłę, że żyjemy jak zombie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, whitecloud napisał(a):

Nie potrafię odpyskować, moja umiejętność ciętej riposty po prostu leży i kwiczy. Czasem jest tak, że dopiero następnego dnia uświadamiam sobie, że mogłem powiedzieć to i tamto. Mam jakieś cholerne zamglenie umysłu. Ciągle brakuje mi słów i czasem zapominam co miałem zrobić. Jestem bardzo nerwowy. Nie ma praktycznie dnia, żeby ktoś mnie nie wku*wił, gdy jadę samochodem. Reaguję

Z tym wyjaśnianiem interlokutorów mam jak Ty i @Sgt. Hugo Stiglitz.

Z brain fogiem podobnie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, whitecloud napisał(a):

Mam 27 lat i dopiero niedawno uświadomiłem sobie, jak wielki błąd popełniłem olewając naukę w czasach liceum. Mogłem zdać maturę i skończyć jakiś kierunek studiów, po którym dostałbym lepszą pracę niż mam teraz.

 

40 minut temu, whitecloud napisał(a):

Praca powinna być dopasowana do charakteru człowieka. W moim przypadku tak nie jest.

 

A co chciałbyś robić? Nie określiłeś się.

 

41 minut temu, whitecloud napisał(a):

Mam jakieś cholerne zamglenie umysłu. Ciągle brakuje mi słów i czasem zapominam co miałem zrobić. Jestem bardzo nerwowy. Nie ma praktycznie dnia, żeby ktoś mnie nie wku*wił, gdy jadę samochodem. Reaguję złością na sytuacje, gdzie większość kierowców zachowuje spokój. W pracy muszę się hamować, bo źle by się to skończyło.

 

Regularnie robisz badania? Może jakieś niedobory. odpowiednia suplementacja (magnez, witaminy itd.), odstaw alko (jeśli popijasz), ogranicz lub przestań się masturbować i obserwuj.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś młody - masz 27 lat, a przed Tobą średnio 50 lat życia. Ostatnie 10 lat nie wykorzystywałeś swojego pełnego potencjału, ale masz sporo czasu, aby to nadrobić. We 2-3 lata naprawdę można zmienić swoją sytuację życiową in plus. Możesz zacząć od nakreślenia planu jak Twoje życia miałoby wyglądać w okolicy 40-stki (uwierz mi, szybko minie) i cofając się do 30 roku życia spróbuj sobie określić co musi zostać zrobione, aby to osiągnąć. Przykładowo do 30-tki chciałbyś zmienić karierę, aby być w okolicach mediany krajowej i jednocześnie pracować tyle, aby starczało jeszcze czasu na rozwój i nie być przemęczonym. Nawet jeśli nie byłeś asem w szkole (np. 20% osób z najgorszymi ocenami), to jesteś w stanie znaleźć branżę, gdzie płacą ponadprzeciętnie i z z 2-3 latami doświadczenia zarabiać, aby nie martwić się czy starczy do pierwszego. Wiek 30 lat potraktuj luźno, jak będzie to rok wcześniej, to super, jak zajmie rok dłużej to też ok. Ważne, aby iść w dobrym kierunku. Otaczaj się też odpowiednimi osobami, które Ci pomogą się podciągnąć w myśl powiedzenia, że jest się średnią z 5 najbliższych osób z Twojego otoczenia.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż się musiałem zalogować. Jeden do jeden moja historia, z tym że ja zjazd miałem po Liceum. Przez lata 18-27 pracowałem w fabrykach smrodu jarałem trawę i piłem browary. Ówczesne związki też mi się rozleciały. Wiem jak się czujesz bo ja czułem się fatalnie. Autentycznie byłem przerażony tym co ze mną będzie, każdy mną pomiatał, nikt nie traktował poważnie. Tak jak traktuje się nisko wykwalifikowanego pracownika w Polsce. NIe blue collar, bo blue collar to jest wykwalifikowany pracownik fizyczny jak kierowca Tira, spawacz z uprawnieniami, elektryk, hydraulik itd. Ty na ten moment jesteś od nich niżej. 

 

Musisz zdać sobie sprawę, że tak na serio to ty na rynku pracy konkurujesz albo niedługo będziesz z Hindusami, Ukraińcami (i to tymi najmniej ogarniętymi)i innymi migrantami bo w prostej pracy fizycznej niedługo tylko tacy będą robić i jeżeli czegoś nie zrobisz to czeka Cie przejebane życie. Nie mówię że to źle. Tacy ludzie też są potrzebni, szanuje ich, ale chyba miałeś większe oczekiwania od życia?

 

Ja akurat poszedłem na informatykę, obecnie mam 33 lata i zarabiam ładny hajs. Wiem, że to zgrana karta i teraz już nie jest tak łatwo co kiedyś. Chyba nie warto się w to pchać na ten moment.

 

Ja na twoim miejscu jakiś kurs elektryka zrobił. Jak masz zawzięcie to matura i elektrotechnika na polibudzie. Kurs i pierwsza robota u byle kogo. Aby tylko doświadczenie złapać a następnie to poszukałbym roboty w jakimś dużym zakładzie produkcyjnym jako wewnętrzny elektryk, albo własna firma. Teraz  podobno nawet elektrycy programują sporo więc jest w czym się rozwijać. Prąd będzie zawsze i będzie coraz więcej roboty bo trzeba niedługo nową infrastrukturę w kraju położyć bo stara już ledwo zipie. 

 

Dieta, sporty, jakaś higiena umysłu to oczywista oczywistość nie trzeba szerzej omawiać. Używki też odstaw, jak masz problem z alkiem i popijasz sobie piwka to zaszyj dupę i na rok będziesz miał z głowy. 

 

Niestety lekko nie będzie, wiem przez co ja przeszedłem i teraz chyba niedałbym rady drugi raz tego samego zrobić.  Ale jak powiedziałem. Musisz wstać i zacząć żyć jakbyś miał ostry dyżur. Masz nóż na gardle i coraz mniejsze pole do pomyłek w życiu. 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, whitecloud napisał(a):

Nie potrafię odpyskować, moja umiejętność ciętej riposty po prostu leży i kwiczy. Czasem jest tak, że dopiero następnego dnia uświadamiam sobie, że mogłem powiedzieć to i tamto. Mam jakieś cholerne zamglenie umysłu

W zdecydowanej większości sytuacji nie warto wchodzić w riposty etc. Tylko robić swoje i być ponad to. Tu zakładam, że masz na myśli riposty kolegów z pracy. 

 

To zamglenie nie brzmi dobrze. Możesz rozwinąć? 

 

 

Co do całości, to jesteś w pięknym wieku. Masz dużo możliwości. Czas po prostu obrać sensowny kierunek. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś młody, nie masz alimentów, niekorzystnej umowy z żadną kobietą, jak do tej pory wygrywasz w życie.

 

Nie zmarnowałeś czasu na studia, które w większości niewiele ludziom dają. Możesz je jeszcze zrobić.

 

Masz doświadczenie magazyniera, pożądane przy zagranicznych ofertach pracy, więcej dające niż marne studia.

 

Zgaduję, że większość ludzi niekoniecznie lubi swoją pracę i wraca styranych, zawsze możesz zmienić.

 

Zapewne ludzie, którzy Ci dogryzają, wiedzą, że nie jesteś mistrzem riposty i przychodzą do Ciebie już z planem jak Ci dokuczyć. Dla odmiany możesz zanim cokolwiek powiedzą z niesmakiem zapytać, czy znowu przyszli cię denerwować. Kilka razy, niemiłe do nich podejście i niektórzy zluzują.

 

To zamglenie może być jak chłopaki piszą. Powinieneś też popatrzeć na sen, odżywianie, może jakieś badania.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie okłamuj się, że gdybyś skończył studia, to zarabiałbyś więcej, bo to zależy od wielu rzeczy- jest też szansa, że poświęcił byś czas, wysiłek i wciąż pracował za minimalną.

 

Ja nie byłem na studiach, a pracują podemną osoby po studiach. 

 

Ja nie wierzę w edukacje (poza kierunkami jak lekarz itp.), a w znajomości i umiejętności.

 

Ja tak doszedłem tu gdzie jestem, a zaczynałem od najniższej krajowej.

 

Z miejsca gdzie nie było perspektyw zwolniłem się, i znalazłem pracę, również za najniższą krajową, ale z multum możliwości wspinania się wyżej po szczeblach. 

 

W ciągu 7 lat doszedłem do wysokiego stanowiska, trochę dzięki szczęściu, znajomości i ciężkiej pracy. 

 

Z magazyniera na pewno w jakiejś firmie jest perspektywa na wskoczenie na funkcje kierownika magazynu, a później na kierownika operacji itp. 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, whitecloud napisał(a):

Mam 27 lat i dopiero niedawno uświadomiłem sobie, jak wielki błąd popełniłem olewając naukę w czasach liceum. Mogłem zdać maturę i skończyć jakiś kierunek studiów, po którym dostałbym lepszą pracę niż mam teraz. Chyba.

Jestem parę lat starszy, gdybym mógł cofnąć czas to bym poszedł do ZSZ i żadne technika czy matury tylko do pracy, nabrać stażu i za granicę. 

 

Przekwalifikuj się, pomyśl nad czymś własnym. Chłopie, kolega jeździ na wózkach i zarabia 600e tygodniowo na rękę po odliczeniu mieszkania, dodaj życie itd to koło dwójki żyjąc skromnie odłoży miesięcznie, to mało?

2 godziny temu, whitecloud napisał(a):

Miałem gdzieś naukę a cały wolny czas po szkole poświęcałem na krótkotrwałe przyjemności, które nie dały mi żadnych korzyści w dłuższej perspektywie czasowej.

Czyli jak 80-90 procent moich rówieśników i ja. Ja od niedawna wróciłem do ćwiczeń, czytania książek i nauki języka. Sam poszedłem na głęboką wodę w pracy i zarabiam jak nigdy dotąd. Od nowego roku inna praca, trudniejsza ale jestem dobrej myśli. 

2 godziny temu, whitecloud napisał(a):

Chciałbym po prostu mieć lepszą ostrość umysłu, szybko formułować zdania i rozwinąć poczucie humoru.

Praktyka czyni mistrza ale z pustego to i Salomon nie naleje. Niewiele jest kobiet z którymi można miło porozmawiać ale rozmawiaj bo tylko tak się tego nauczysz. 

 

Rada dla młodego adepta: rozmowa z kobietą to nie rozmowa kwalifikacyjna. Ma być lekko i wesoło, bez przytłaczania jej trudnymi pytaniami czy smęceniu jak Ci źle itd, popatrz na życie innych.

Wybawiłeś się za młodu. 

Masz pracę za granicą, samochód. 

Masz wszystko na swoim miejscu, masz 27 lat i jestem na Forum, tym Forum.

 

Byłem w tym roku w Afryce i widziałem że ludzie mają dużo gorzej. 

Byłem motocyklem w długiej podróży w wielu krajach, i jak wykończony kładłem się spać byłem szczęśliwy że miałem ciepły prysznic i mogłem spać na łóżku, odpocząć. Myślę że nie doceniasz tego co masz i jesteś jak wielu z nas przebodźcowany. 

Obejrzyj to i przemyśl swoje położenie:

https://plusujemy.pl/news/64cc05912d15100060680c53

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobacz najpierw gdzie jesteś i z tego punktu niech wypłynie następny krok.

 

Możesz snuć marzenia o tym czego chcesz lub jaki chcesz być ale to tylko proces mentalny odwołujący się do treści, które masz w swojej głowie i które w większości nie są Twoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, wielebny93 napisał(a):

 

 

A co chciałbyś robić? Nie określiłeś się.

 

 

Regularnie robisz badania? Może jakieś niedobory. odpowiednia suplementacja (magnez, witaminy itd.), odstaw alko (jeśli popijasz), ogranicz lub przestań się masturbować i obserwuj.

 

Potrzebuję spokojniejszej pracy od tej, którą mam teraz. Np. jakaś księgarnia albo archiwum (mam trochę doświadczenia). Może być też inny magazyn, ale z "normalniejszą" ekipą.

Wcześniej w tym roku badałem poziom witaminy D3 i wyszedł bardzo niski, poniżej normy. Od tego czasu zażywam suplement 4000 jednostek. Myślałem nad tym, żeby zacząć zażywać magnez i kwasy omega 3. Alkohol raz na 1-2 tygodnie (piwo) i w małych ilościach. A jeśli chodzi o ostatnie, to 2-3 razy na tydzień.

16 godzin temu, Atanda napisał(a):

W zdecydowanej większości sytuacji nie warto wchodzić w riposty etc. Tylko robić swoje i być ponad to. Tu zakładam, że masz na myśli riposty kolegów z pracy. 

 

To zamglenie nie brzmi dobrze. Możesz rozwinąć? 

 

 

Co do całości, to jesteś w pięknym wieku. Masz dużo możliwości. Czas po prostu obrać sensowny kierunek. 

To zamglenie polega na tym, że ciężko dobiera mi się słowa w trakcie rozmowy z kimś. Zacinam się i nie wiem co powiedzieć. Jeszcze parę lat temu tak nie miałem. Oglądam dużo filmów na YT po angielsku i czytam artykuły w tym języku. Może powinienem trochę to ograniczyć i bardziej zwrócić się w stronę języka ojczystego.

Dzięki wszystkim za porady, nie spodziewałem się takiego odzewu.

PS. Źle się wyraziłem co do miejsca pracy, pracuję w kraju, nie za granicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Praca - odpowiedz sobie na pytanie co lubisz co chciałbyś robić w tym temacie? Jak będziesz miał odpowiedź zrób jakiś kurs w tym kierunku, strzelam: spawania, operatora wózka widłowego, hydrauliki, co tam sobie wymyślisz. Jak zdobędziesz jakiś fach będziesz w stanie zarabiać więcej. 

2. Agresja - zbadaj poziom hormonów bo to może nie być zwykła frustracja. Najprostszą metodą na regulację hormonów jest regularny sport. Polecam również to co polecił mi jeden z braci w moim wątku, czyli praktykowanie stoicyzmu. Gdzie jedna z naczelnych zasad tego nurtu mówi: nie masz wpływu na to robią i mówią ludzie ale masz wpływ jak na to reagujesz. Jeżeli jakiś typ podczas jazdy samochodem, którego już pewnie nigdy nie spotkasz wywołuje u ciebie agresję to jest źle. Zastanów się nad tym. Ludzie nic nie znaczący w Twoim życiu mają na Ciebie duży wpływ.

3. Słownictwo - czytaj jak najwięcej polskich książek. I to najlepiej z różnych dziedzin życia. To najlepsza metoda na poszerzenie słownictwa. Ewentualnie ucz się słów z GPTchat. To jest niesamowite narzędzie. Ja osobiście pracuje z nim niemal codziennie. Zaczynam częściej zadawać mu pytania niż googlować jakieś treści.  

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, whitecloud napisał(a):

I oto jestem ja, magazynier pracujący za najniższą krajową w zagranicznej firmie.
Praca powinna być dopasowana do charakteru człowieka. W moim przypadku tak nie jest. Po całym dniu wracam do domu wyje*any psychicznie i nie mam na nic ochoty.

 

20 godzin temu, whitecloud napisał(a):

Mam jakieś cholerne zamglenie umysłu

Nie spodziewaj się że po takiej pracy, będziesz miał umysł sprawny... Ja podobne prace wykonywałem, ale w czasie wolnym "ratowałem się" czytaniem książek i przez pewien czas sportem. Widocznie za mało, bo też odczuwam zamglenie umysłu, ponieważ też namiętne przeglądałem internet w związku z wydarzeniami lat 2020-22... Nie wiem jak u Ciebie, ale sobie życzę żebym przestał to robić.

@Reelag świetnie opisał sprawę. Za chwilę będzie wstyd, jak już nie jest, być pracownikiem od najprostszych rzeczy. Ja 6 lat temu też wykonywałem prace około magazynowe i zwolniłem się bo(pomijam oczywistości jak kasa i trud) "ambicja" mi nie pozwalała tam pracować... Z perspektywy czasu myślę, że tam miałbym małe, ale jednak szanse na jakiś awans. Może gdym był uparty to właśnie teraz po 6 latach, zostałbym kierownikiem. Może to nie jest lekarz czy prawnik, ale i tak lepsze to niż być na samym dole drabiny społecznej... A gdzie mnie ta "ambicja" doprowadziła? Do bycia magazynierem w sklepie. Gdzie nie ma żadnych dróg awansu, poza może byciem kierownikiem. Serio? Bycie kierownikiem sklepu spożywczego i mieć pod sobą same kobiety?! Powodzenia!

Doszedłem do wniosku że płacą człowiekowi nie tylko za wiedzę i doświadczenie, ale też za ODPOWIEDZIALNOŚĆ vide lekarz, prawnik. Ale też kierowca ciężarówki. W sklepie prawie nie miałem żadnej odpowiedzialności. I to mnie cieszyło. Odbębnisz 8h i do domu. U mnie z tym jest problem. Boję się być za coś odpowiedzialny. Widocznie nie dorosłem.

3 godziny temu, whitecloud napisał(a):

Potrzebuję spokojniejszej pracy od tej, którą mam teraz. Np. jakaś księgarnia albo archiwum (mam trochę doświadczenia). Może być też inny magazyn, ale z "normalniejszą" ekipą.

Chyba też mam taki charakter, że potrzebuję przebywać z ludźmi, ale nie z januszami i grazynami. Ale w prostej pracy, część załogi taka będzie. Lubię książki, ogólnie kulturę, ale ze względu na wiek i brak doświadczenia, nie zatrudnią mnie w takim np. Empiku. I pewnie też po jakimś czasie znudziło by mnie to i chciałbym bardziej "ambitnego" zajęcia. Takie gonienie króliczka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że nie możesz spotkać się z moim synem (21 lat), aby mu wytłumaczyć, że brak edukacji nie jest dobry dla niego.  Mój syn rzucił szkołę policealną bo miał dosyć brania kursów zdalnie, przez komputer (czasy Covida).  Teraz mógłby już wrócić do szkoły, ale znalazł pracę w sklepie przy rozkładaniu towaru.  Pracuje za minimalną stawkę i twierdzi, że mu to wystarcza.  Wystarcza mu, bo mieszka z rodziną matki, i nie musi płacić ani czynszu, ani za utrzymanie.  Na moje sugestie aby wrócił do szkoły, twierdzi, że ja też pracowałem w sklepie, lub w innych miejscach za małe pieniądze.  Tak było, ale ja byłem świeżym emigrantem (mieszkam w Kanadzie), bez znajomości języka i wsparcia rodziny, i dopiero po jakimś czasie mogłem wziąć kursy, które dały mi lepszą pracę.

Tak w ogóle, to do dziś żałuję, że nie byłem lepszym uczniem w podstawówce i liceum, a zwłaszcza tego, że zaniedbałem przedmioty ścisłe, i koncentrowałem się na humanistycznych.  Może ukończyłbym politechnikę i miałbym ciekawą pracę w kraju.
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej . Jesteś młody . 27 lat to żaden wiek . Ja mam 40 lat i idę w październiku na kolejne studia. Ucz się języka nie bój się życia . Nie bój się pracy . W Twoim wieku zarabiałem też słabo miałem różne przeboje . Pilnuj żeby żadna pijawka Cię nie złapała za ramię. Masz dużo czasu do przeżycia 40 lat aktywności zawodowej . W życiu nic nie jest dane raz na zawsze i nie ma takiego marazmu którego nie można pokonać .

 

Ja staram się otaczać lepszymi od siebie wśród znajomych mam poważnych biznesmenów ale i drobnych cwaniaków generalnie wszystkich łączy to że im się chce . Dla mnie wyznacznikiem tego czy robię progres prosty . Jak mam lepszy pit kolejnego roku jest okey.

 

Szukaj szans nie patrz wstecz czas i tak minie. Bardziej niż presję na sobie pilnuj konsekwencji.

 

Kiedyś 10k netto było dla mnie nie do osiągnięcia 2 , 3 lata temu kwota z księżyca  . Teraz bez 12k netto nie rozmawiam z rekruterem. 

 

W wieku 27 lat byłem w ciemnej.....  

 

Powodzenia.

 

 

 

 

 

Edytowane przez Michal36
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 1 to nie wiesz czy byś dostał lepszą pracę po studiach. Rozejrzyj się ile ludzi pracuje w biedrze z magistrem. 

Po 2 nie ma co załamywać rąk pytaj siebie cały czas czego ty chcesz gdzie chcesz pracować i próbuj za późno dopiero będzie jak ciebie tu nie będzie.

Ten Baddo i Tinder wypierdol jak miałeś 1 dziewczynę w wieku 27 lat to nie wróżę ci kariery na tych programach ale rób jak uważasz.

Ja ci polecam podbijki na żywo może bajery podłapiesz trochę będziesz miał wyjebane jak zobaczysz że nic się nie stało że kosza dostaniesz i improwizacji się nauczysz bez planu mówisz hej niunia i lecisz spontan. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.12.2023 o 23:54, DOHC napisał(a):

Chłopie, kolega jeździ na wózkach i zarabia 600e tygodniowo na rękę po odliczeniu mieszkania, dodaj życie itd to koło dwójki żyjąc skromnie odłoży miesięcznie, to mało?

600e to ja mam dniówki, pracując zdalnie w PL, z dwoma przerwami na długi spacer z psiurem + przerwa na lunch + przeglądanie neta i sesyjka w CS'a....

 

Więc nie, 600e tygodniówki to nie jest dużo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Endr3w napisał(a):

600e to ja mam dniówki, pracując zdalnie w PL, z dwoma przerwami na długi spacer z psiurem + przerwa na lunch + przeglądanie neta i sesyjka w CS'a....

 

Więc nie, 600e tygodniówki to nie jest dużo...

Bill Gates nawet by nie splunął na Twoje pieniądze, poza tym on ma czas na spotkania z władzami różnych państw gdyż ma większy budżet od wielu krajów. 

 

Więc nie, 600e dniówki to nie jest dużo...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, DOHC napisał(a):

 

Więc nie, 600e dniówki to nie jest dużo...

Ok 50k miesiecznie to nieduzo . Jezdzac smieciarka w powiatowym miescie zarobicie wiecej . Nie wpedzajcie w komplesy forumowiczow bajkopisarze . Czadow tez tu mamy co maja problem z podrywaniem , cyrk na kolkach . To nie do ciebie @DOHC

Edytowane przez thyr
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe @thyr nie ma problemu.

 

Tu podałem taki przykład, gdyż:

Nawet wychodząc z kryminału można małym nakładem sił osiągnąć dobre wyniki.

Kurs na wózek -  500-1000zł

Nauka angielskiego - zależy co ile już umiesz plus indywidualne czynniki, da się nauczyć za darmo z darmowych stron itd. 

Wyjazd za granicę, żarcie na start plus bus na zachód - ok 1000zł.

 

W około tydzień (nie licząc angielskiego bo ktoś może już znać) za mniej niż jedna polska wypłata można totalnie odmienić swoje życie nawet mając syf w papierach, gdzie inni uczą się na gównostudiach do niemal 30tki i zarabiają ułamek tego co na zachodzie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.