Skocz do zawartości

Panowie jakie oczywiste aluzje od dziewczyn/kobiet przegapiliście?


Rekomendowane odpowiedzi

Trochę było tych okazji, by poznać się lepiej z dziewczynami. Już zaczęło się w przedszkolu, jak się jedna non-stop kleiła do mnie... W podstawówce też, nawet już pamiętam jej imię (pozdrawiam ciebie, M..., ). W średniej też (pozdrówka, Z...). Na studiach, z racji technicznego kierunku, aż tak tego nie było, ale inna koleżanka ze tej samej szkoły średniej, która poszła na WSP w tym samym mieście (pozdrawiam ciebie, B....) też próbowała. W robocie też trochę dziewczyn było (pozdrawiam A.... oraz I....). Szczególnie pamiętam tą I..., z którą mogło by coś wyjść, gdyby nie moje nieogarnięcie wtedy. Inna sprawa, że byłem zapatrzony wtedy w inną M... w robocie (która ostatecznie spuściła mnie w kiblu), stąd ignorowałem zaloty I... Nie umiem obracać "kilkoma talerzami", czy jak to się tam zwie. Zresztą to moje nieogarnięcie towarzyskie i zerowe "social skill" pozostało mi do tej pory, wzmocnione dodatkowo nieudanym małżeństwem. Tylko lat przybyło...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Mariusz 1984 said:

Kolezanka w pracy, bedac ze mna sam na sam w archiwum puscila kawalek WZR- Bogini Seksu :D 

 

Pięknie 😄

 

Ja miałem kiedyś taką akcję że jak tylko znów zostałem singlem to kumpela wpadła z suszem i swoim filmem który ktoś jej polecił i bardzo chciała obejrzeć na ekranie większym niż 14 cali. 

 

Friends with benefits 😁 Justin Timberlake & Mila Kunis

 

Tak się spaliliśmy że jak zdjąłem jej stanik to zasnąłem z głową na jej cycach 🤣

 

Rano już nie było klimatu 🤦‍♂️😅

 

Koncertowo spierdolony temat 🤦‍♂️🤣

 

 

Edytowane przez SuperMario
  • Like 2
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"chce się wyprowadzić od mamy już teraz w tym momencie" o 23 w nocy. 

 

" ty to wiesz co sie z dziewczynami po pijaku robi. Nawet nie wiesz o czym myślę"

 

" idziemy do auta. Co nie chcesz mi pokazać auta?" parę chwil wcześniej gdy siedziała obok mnie dotykała swoim kolano o moje

 

"o to skoro real wygrał to przyjdę do ciebie z szampanem świętować" 

 

"mam prośbę, potrzebuje sesji zdjęciowej do quizu. Ale to quiz erotyczny i ja cie nie zmuszam, ale możesz mi okazać trochę miłości" 

 

Jak laska u mnie w mieszkaniu zaczęła mnie sama całować. 

 

" zamieszkam na twoim osiedlu, w twoim bloku. Na twoim pietrze, w twoim mieszkaniu" 

 

" masz dobre geny, a ja jestem bezpośrednia" 

 

 

" ogoliłam się" 

 

"a chcesz dupy?" 

 

I wiele innych... 

Edytowane przez Montella26
  • Like 5
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Iceman84PL zmienił(a) tytuł na Panowie jakie oczywiste aluzje od dziewczyn/kobiet przegapiliście?

Nie jestem w stanie zliczyć moich wszystkich artystycznych wpadek.

 

Kilka, które sobie przypomniałem pod wpływem tego wątku. Jak sobie to poprzypominałem to stwierdzam, że byłem mega debilem. Na swoją obronę dodam, że byłem wtedy bardzo młodym człowiekiem i miało to miejsce zanim odkryłem, że mogę rozdawać karty w tej Grze.

 

Jako siedemnastolatek, jeszcze przed pierwszą mokrą kieszonką w życiu. Pojechałem odwiedzić kumpli na jakimś obozie. Poznałem tam dziewczę dwa lata starsze. Jakoś tak się złożyło, że to był koniec jej turnusu i ja też w tym czasie wracałem bo byłem tam tylko na weekend. W czasie powrotu ustaliśmy, że razem wrócimy na ten obóz. Więc pojechaliśmy. Już w pociągu spała na moim ramieniu. Spaliśmy razem w namiocie. Pierwszego wieczoru powiedziała: ale będziesz grzeczny. Potwierdziłem i przez tydzień pobytu dotrzymałem słowa. Jak to napisałem to normalnie nie wierzę, że mogłem być tak głupi.

 

Jadę sobie pociągiem, takim z przedziałami na kilka osób. Przy oknie jakiś typ. Naprzeciw mnie siada atrakcyjna laska. Przez całą podróż zerka na mnie, delikatne uśmieszki i takie tam. W pewnym momencie typ wychodzi na korytarz, a ja jak  ten debil pytam się panny: Czemu mi się przyglądasz, mam coś na twarzy? Laska czerwona, coś tam odpowiada, że wcale się nie gapi tylko lubi poznawać ludzi i za chwile opuszcza przedział.

 

Założyłem w sumie dla zabawy konto na sympatii. Tylko zdjęcie, bez opisu. Z możliwych wyborów zaznaczyłem tylko preferencje keksulane, jakieś zabawy grupowe, anale, itp. Najgrubsze rzeczy jakie można było wybrać. Odezwała się do mnie laska, bez zdjęcia w profilu tekstem: ale masz fajny profil 😊 Poklikaliśmy i umówiliśmy się na lody. Jak przyszła to spadły mi majtki. Pierwszy raz w życiu pomyślałem, że gram w nieswojej lidze. Po 30 latach nadal uważam, że to była najpiękniejsza kobieta jaką poznałem. Gadaliśmy pół dnia, po lodach była jakaś kolacja. Na koniec laska mówi: ale zobaczymy się jeszcze? I nie zobaczyliśmy bo w swej głupocie uznałem, że jest dla mnie za ładna i z tego nic nie wyjdzie. 

 

Jadę pociągiem, czytam książkę. Naprzeciw siada fajna myszka, nie do końca w moim typie ale fajna. Po chwili zaczyna ze mną gadkę. Moja pierwsza myśl: ja pierdolę to już sobie nie poczytam. Przegadaliśmy całą podróż. Umówiliśmy na lody. W pewnym momencie laska mówi: choć do mnie na kawę. Przed wejściem do mieszkania wypadły jej z ręki klucze. Podniosła je w taki sposób, że nie miałem wątpliwości, że ma zajebiście zgrabny tyłek. W trakcie kawy opowiadała jak to szykuje się egzaminów na medycynie. I mówi: jak ja jestem zestresowana przydałby się jakiś masarz. Odpowiadam: to choć pomogę. Wymasowałem jej plecki, a ponieważ nie poszło dalej panna westchnęła i mówi: Wiesz co pokażę ci moje ulubione miejsce. Pojechaliśmy do lasu nad rzeczkę. I w tych pięknych okolicznościach przyrody już się nie bawiła w sygnały tylko przeleciała mnie w samochodzie na każdy możliwy sposób.

 

Więcej nie piszę żeby się nie pogrążać ;)

 

Przy okazji tych wspominek przypomniał mi się sposób na pierwsze spotkanie jaki stosowałem kilkukrotnie z lodami. Mianowicie dowiadywałem się jakie lody panna lubi. Jeśli podawała smak i markę. To zapraszałem w stylu: Będę na ciebie czekał w tym i  w tym miejscu. I miałem wtedy ze sobą pudełko jej ulubionych lodów i dwie jednorazowe łyżki. Jedliśmy je pod jakimś pomnikiem czy na ławeczce w parku i zawsze dawało to dobry efekt. Wszystkie, na których to zastosowałem były pozytywnie zaskoczone i to podkreślały.

Edytowane przez Arghor
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poznałem laskę w pociągu, milf około 45 lat, ja 32. Jedziemy gadka szmata, wysiadamy na jednym dworcu w innym wojewodztwie. 

Dotrarłem do hotelu, klikamy smsy. Na weekend ona ma być w domu, ja też. Mówi do mnie bym przyjechał do niej w sobotę na wino, jak dziecko zaśnie.

Ofc skojarzyłem o co chodzi, ale nie pojechałem... bo miałem inny rokujący temat. 

 

Innym razem odprowadzam kobietę pod dom, całujemy sie i na koniec pytam czy córka na górze czy u dziadków.

Ona "czemu pytasz" i patrzy zalotnie.

Ja....

Ona" u dziadków jestem na na noc sama"

Ja "ok to spoko przy najmiej się wyśpisz, na razie" xD

 

Dopiero po 15stu minutach skumałem o co jej chodziło. Historia miała swój ciąg dalszy i to w sumie niczego nie przekreśliło (co mnie nawet zdziwiło :D

  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde było to dawno, nie wiem ile mogłem mieć lat z 14-15 byłem wtedy zapalonym wędkarzem i z kolegą rok młodszym byliśmy pod namiotami na stawach.

 

Poznaliśmy tam grupke osób, jedną pare, jakiś ziomek był co po pijaku cofal i wywalił w drzewo samochodem to pamiętam, i laska nazwijmy ją Agnieszka, pamiętam, że typiara była tak pijana, wpierdoliła mi się do namiotu i ciąglę nawijała, ( teraz na fb sprawdzilem 2 lata starsza odemnie) bylem zbyt młody zeby cokolwiek działać, nawet o tym nie myślałem, jedyne co miałem w głowie to zeby spierniczala z tego namiotu bo chce spać, rano sie budze a ona obok leży jak wyszedłem z namiotu ten jeden typ sie mnie pytał czy było coś, a ja tylko glowa kiwnalem XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Jakoś 5 lat temu jechałem pkp ic do dużego miasta. Wracałem do domu. Staliśmy przed drzwiami z wagonu. Za mną stała jakaś dziewuszka. 

Zanim pociąg się zatrzymał naciskałem przycisk otwarcia drzwi kilka razy pod rząd. Dziewuszka po jakimś czasie odezwała się, że takie przyciskanie nie przyspieszy wyjścia. Wyjaśniłem jej, że się spieszę na inny  pociąg bo mam przesiadkę. Poza tym jest taki lajf hack, że drzwi się otworzą i opadnie stopień zanim pociąg się zatrzyma. Dosłownie chwila przed. Ten sposób działa tylko w wagonach PKP IC. Faktycznie tak się stało. Ona się zaśmiała i podziękowała za lajf hacka. Wysiadam i idę do innego pociągu na tym samym peronie. Ale czuje podświadomie, że ktoś idzie za mną (peron pełen ludzi). Podchodzę do drzwi właściwego pociągu naciskam przycisk i się odwracam. Dziewuszka stoi przede mną...... Mówię wybacz ale jest już późno (było grubo po 22giej) więc musiał bym iść do hotelu przespać się na następny pocoag. Więc mówię jej, że trudno może kiedy indziej. Ona posmutniała a ja wsiadłem do pociągu. Później trochę żałowałem, że nie poznałem jej bliżej. Byłem zmęczony po długiej podróży. 

Ego mi wyjebało w kosmos. Chyba dawno nikt mnie nie zaczepiał w ten sposób. 

2. Podróż pociągiem. Inny dzień. Wracałem pkp ic. Wagony przedziałowe. Czasy wielkiego kataru więc było pusto. Nagle pociąg stanął po środku niczego. W głośnikach kierownik pociągu oznajmił, że zasilanie padło przed nami i zrobiła się kolejka pociągów. Szczęście, że na odcinku na którym staliśmy było zasilanie w sieci. Przechodziła konduktorka od wagonu do wagonu i informowała co i jak. A że pociąg był w zasadzie pusty to informować nie musiała wielu podróżnych. No i... Przyszła do mnie i się zgadaliśmy 😁

Całkiem fajna. Czarne włosy. I fajny uśmiech. Jako, że była zima i ciemno za oknem to wcześniej wyłączyłem ile się da światło by przespać się trochę. 

Więc pogadaliśmy o dupie Marynie. Zasugerowałem, że może pójdziemy do warsu. Skoro mamy tak tu siedzieć. Nie za protestowała. 

Wchodzimy do wagonu Wars. A tam.... 5 typów (każdy osobno) i chyba 3 samotne dziewczyny 😀

Mówię do siebie. Co tu się odjaniepawla. Znowu kolejowa przygoda? 

Wie siedzę z tą konduktorką i gadamy. Za plecami słyszę, że panowie z piwami w rękach zaczynają atakować dziewczyny. 

Niesamowity klimat się stworzył. 

Po jakimś czasie zjadłem kolację i mówię do konduktorka, że chyba idę do przedziału bo chce chwilę po drzemać bo jestem zmęczony. 

I..... Ona przyszła za chwilę do mnie. 

Pogadaliśmy jeszcze chwilę. Byłem serio zmęczony. Nie wziąłem numeru telefonu. Trochę żałuję do dzisiaj. 

Poszła sobie po jakimś czasie i tyle 😁

Ponownie ego wyjebało mi w kosmos. I sam do siebie zagadałem, że chyba się podobam kobietom. 

Do dzisiaj miło wspominam te 2 sytuację. Także warto sobie czasem pogadać z babeczkami zupełnie bez seksualnych czy innych erotycznych klimatów. Pogadać od tak jak ze zwykłym człowiekiem. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja z zycia wzięta.

W zawodowce mialem kumpla. Mieszkal na blokowisku . Czasami bywał na wsiach u rodzinki (jakies odwiedziny czy inne wakacje)i.

On z duzego miasta NIE DO KONCA był "obyty" w układach i imprezach na wsi (disco-polo, italo disco i muza klubowa). Generalnie byly to lata 90-te.

Wtedy ważne bylo by wizytując wiejskie imprezy nie dostac sztacheta w glowe, lub w nocy podczas "szturchanek"- z miejscowymi, nie wylądować na chirurgii szczękowej w pobliskim szpitalu. Lub na innym OIOM-ie.

Podstawa bylo to by miec kumpli lub jakichs kuzynow (tak w ramach ochrony). Co by mieli baczenie czy ich wielkomiejski kuzyn z miasta nie wpierdoli sie w jakis problem. Z synem soltysa, lub nie trafi na jakiegos "super-mario-bros mocarza". Zaprawionego w miejscowym MMA (lub mistrzem w rzucaniem bronami do CELU i na czas)...

Wiec moj spokojny i normalny kumpel. Poszedl na te wiejska impreze z kuzynami. Czul sie na tyle pewnie, ze sobie tańczył z miejscowymi "gwiazdami" całkowicie swobodnie.

To była wioseczka jego kuzynów. Chłopy jak Hulk z lapami jak bochen chleba, wiec bylo spoko. Bez wiekszej spiny.

Mogl sobie tanczyc, bawić sie bez większych obaw ze komus sie nie spodoba ze np tanczy z miejscowymi dziewuszkami… I ze nie wyłapie- gonga za sam "miejski wyglad"...

No wiec moj kumpel Maciek, potańczył sobie z taka niunia - raz drugi i piaty (bo lubil tanczyc w parach). Poza tym przywiózł z miasta styl i klase. Lepszy ciuch i jakis tam standard...

"Kulturalny intelektualista" - tak bym go określił. I jego oraz jego styl bycia. 

W stodole/dyskotece bylo- troche duszno. Miesiac lipiec brak klimatyzacji, spocił sie - chcial wyjsc i sie przewietrzyć na zewnątrz. Po prostu.

Mowi do dziewczyny: "MOZE WYJDZIEMY NA ZEWNATRZ" - a laska na to "NIE MOGE - MAM OKRES" - kurtyna…

Uwielbiam wiejskie dziewczyny…

 

Może być zdjęciem przedstawiającym tekst

Edytowane przez OGÓR
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieee no dość tego! Sprzedaje auto i przesiadam się na pociąg :)

 

Nieźli z was specjaliści, Panowie. Dobrze, że mam się od kogo uczyć. 

 

Nie przypominam sobie żadnych aluzji od kobiet w moją stronę, ale raz odwoziłem z uczelni (studia zaoczne) do domu jedną dziewczynę. Wcześniej gadaliśmy przez moment, bo siedziała obok mnie na wykładzie i okazało się, że mieszkamy niedaleko siebie, a na uczelnie było 300km dojazdu. Zapytała czy mam miejsce w aucie, bo ona w sumie pociągiem przyjechała i tak by było fajniej z kimś wracać.

Akurat sam jechałem, więc mówię, że jak chce to może się zabrać ze mną. Ładna była. Dwadzieścia kilka lat tak jak ja, taka pogodna i rozgadana. Moje przeciwieństwo z charakteru, bo ja cichy i spokojny. 

Pod koniec wykładów podeszła do mnie na auli i wręczyła kartkę z numerem telefonu i żebym zadzwonił po zajęciach, a ona pójdzie się wcześniej spakować i będzie czekać. No i tak jechaliśmy te całe 5 godzin tylko sami w aucie, ale ona w związku była i to chyba od niedawna to nic bym nie ugrał. No ale po drodze zgłodniałem i postanowiłem zatrzymać się w KFC i sobie zjedliśmy. Cieszyłem się z tego, bo pierwszy raz jadłem przy stole z jakąś obcą dziewczyną, a nie z kimś z rodziny. Czułem się prawie jak na randce, a ona nie dokończyła kurczaka całego, bo nie była taka głodna i sobie zabrała na później. Każdy płacił za siebie oczywiście. 

Moja osobowość tak ją zaciekawiła, że po niecałej godzinie jazdy (w środku dnia) mówiła, że się zdrzemnie i tyle miałem z podrywu. Większość drogi przespała, a wcześniej to sobie gadaliśmy o tematach typu wakacje, praca, obowiązki, hobby. Ogólnie byłem zadowolony, bo mogłem spędzić trochę czasu z jakąś prawdziwą kobietą. 

Ona chyba nie była zadowolona, bo nigdy się już nie odezwała do mnie, chociaż wiedziała, że na kolejny zjazd też jadę. Może się przestraszyła, bo ja szybko jeżdżę i cały czas cisnąłem 160-180km/h moim starym struclem, a w środku szum jak w samolocie. Pewnie uznała mnie za pirata drogowego, ale ja inaczej nie umiem XD

 

Innym razem to stałem na uczelni przed salą i czekałem na wykłady. Jak większość osób stałem z nosem w telefonie. Obok mnie stała grupka trzech dziewczyn i sobie rozmawiały. Jedna w pewnym momencie wyciągnęła jakieś cukierki (pamiętam, że to były te dobre takie, Werthets Original) i poczęstowała też koleżanki. Ja stałem dość blisko i sama do mnie zagadała czy też chcę. To ja powiedziałem, że dziękuję, zamieniliśmy jeszcze dwa słowa i dalej wróciłem do gapienia się w telefon.

Nie wiem czy to był podryw z jej strony czy była uprzejma, ale nawet nie pomyślałem żeby zapytać jak ma na imię, a była z tej samej grupy co ja.

 

Więcej sytuacji sobie nie przypominam z dziewczynami.

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Bezsenny_Idealista napisał(a):

Jedna w pewnym momencie wyciągnęła jakieś cukierki (pamiętam, że to były te dobre takie, Werthets Original) i poczęstowała też koleżanki. Ja stałem dość blisko i sama do mnie zagadała czy też chcę. To ja powiedziałem, że dziękuję,

Dzieci się uczy by nie brać słodyczy od nieznajomych :) Coś w tym jest 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak miałem 21 lat to jedna dziewczyna do mnie po pracy napisała i mówi:

"Co myślisz o seksie bez zobowiązań?"

Ja zamiast ochoczo odpowiedzieć że pewnie jestem jak najbardziej za to odparłem:

"że w sumie spoko ale wolałbym poważna relacje"

 

Nie było i relacji i seksu. Poszła dymać się z innym kolegą z pracy 🤦😂

 

Wtedy i jeszcze kolejne parę lat bluepill siedział we mnie mocno.

  • Like 1
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Arthur Morgan napisał(a):

kolegą z pracy

Gdzie się żyje i pracuje....Gdzie żyjosz nie...

 

Paradoksalnie nie musiała być to zła decyzja. Samo cimcirimci mogło być ok, ale cała otoczka mogłaby być negatywna.

24 minuty temu, Arthur Morgan napisał(a):

bluepill siedział we mnie mocno.

A może zdrowy rozsądek 

Sam miałem taką akcję na półmetku w gimnazjum.  Nie byłem/nie jestem urodziwy ale podbijała do mnie na początku urodziwa laska mają w oczach to co pewna posłanka bardzo ładnie określiła.. Ja ją po prostu zbyłem. Z jednej strony, tej atawistycznej człowiek żałuje, ale zdrowy rozsądek podpowiadał - nie umiesz (wtedy) bawić się w te klocki - odpuść. 

Edytowane przez Perun82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kręciłem dość intensywnie z taką panną w szkole średniej, nawet umówiliśmy się, że wpadnie do mnie na walentynki i coś obejrzymy. Kilka dni przed walentynkami zaczęła mi wysyłać artykuły o tym jak zdjąć simlocka kobiecie i ogólnie o pierwszym razie. Jednym słowem dość mocno sugerowała, że chce się ze mną bziknąć tej nocy. Wysyłała mi też skąpe przebrania i powiedziała, że chyba sobie takie kupi. Później zaś stwierdzila, że ma dla mnie niespodziankę na walentynki. 

Koniec końców 14 lutego kilka godzin przed spotkaniem wpadłem na pomysł żeby zrobić 4pak desperadosa dla lepszej gadany i cóż...skonczylo się na degustacji egzotycznych alkoholi z barku mojego brata. Zadzwoniłem do niej zajebany i nie pamiętam dokładnie co powiedziałem, raczej jakaś ściema w stylu, że dzisiaj nie wypali. 

Potem już się wiecej nie widzieliśmy. 

Ostatecznie kolega ją obracał przez x lat, następnie inny, a potem jeszcze inny. 

Ogólnie bardzo ładne dziewcze, zajebista figura i nawet coś tam w ludzkim języku potrafiła powiedzieć. 

To jedyna moja taka akcja, że nie skumałem o co chodzi. Dużo zaś  było takich, że panie coś więcej chciały, same podchodziły w barze, same pisały, natomiast ja:

a)  zjebałem bo gorszy dzień lub nie chciało mi się po prostu

b) nie chciałem na tamten moment się bawić w takie rzeczy

Mogę opisać niektóre akcje bo czasami włos się jeży na głowie, ale to może pod jakimś innym postem. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Perun82 napisał(a):

Gdzie się żyje i pracuje....Gdzie żyjosz nie...

 

Paradoksalnie nie musiała być to zła decyzja. Samo cimcirimci mogło być ok, ale cała otoczka mogłaby być negatywna.

A może zdrowy rozsądek 

Sam miałem taką akcję na półmetku w gimnazjum.  Nie byłem/nie jestem urodziwy ale podbijała do mnie na początku urodziwa laska mają w oczach to co pewna posłanka bardzo ładnie określiła.. Ja ją po prostu zbyłem. Z jednej strony, tej atawistycznej człowiek żałuje, ale zdrowy rozsądek podpowiadał - nie umiesz (wtedy) bawić się w te klocki - odpuść. 

Może i zdrowy rozsądek też ale zbroja lśniła że aż waliło po oczach. Na szczęście otrząsłem się z tego.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obóz wakacyjny, miałem 17 lat. Koleżanka mówi na jakimś zebraniu do mnie, chodź się przejść. Zaprosiła mnie do siebie do pokoju i siedliśmy na łóżku. Teraz rozumiem, że oczekiwała 'czegoś więcej', ja się skupiłem na pogaduchach xd Po tej akcji, była na mnie zła, wtedy nie rozumiałem dlaczego.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kilka sytuacji, które zawaliłem koncertowo. A zwaliłem, bo miałem niską samoocenę, z racji dużego trądziku uważałem że jestem przezroczysty dla dziewczyn, właściwie to sam ich unikałem. No bo jak dziewczyna może się zainteresować kimś takim. Pewnie tylko dla jaj. A gdy te już wysyłały mi oznaki zainteresowania, ja przeżywałem mindfuck. Na szczęście dzisiaj już ta pewność siebie jest znacznie lepsza.

 

1.) siedziałem na zajeździe i czekałem na autobus. Po drugiej stronie tego zajazdu czekała bardzo ładna dziewczyna z koleżanką. Zerkałem na nią raz na jakiś czas i za każdym razem widziałem jak się na mnie patrzy z uśmiechem. Po kilku minutach jej koleżanka sobie poszła, a ona przeszła na moją stronę i usiadła kilka metrów obok. Nasze autobusy nadjechały jeden za drugim więc przez chwilę oboje staliśmy tuż obok siebie. Stała obok, skierowana twarzą w moją stronę i czekała abym się wreszcie do niej odezwał. A ja skuliłem głowę i zwiałem do swojego autobusu :)

 

2.) jechałem flix busem do Warszawiwu i wyruszałem z przystanku z taką jedną dziewczyną która po dotarciu na miejsce nawet zaczęła za mną iść przez kilka metrów chcąc zagadać, a ja uznałem że nic nie widzę i nic nie słyszę, poszedłem do taksówki obok i się po prostu ulotniłem.

 

3.) w swojej pierwszej pracy przeważnie musiałem być dobrze ubrany i to chyba działało na dziewczyny, bo znowu spotykałem się z oznakami zainteresowania z ich strony i znowu wszystkie te sytuacje żeby je poznać marnowałem. Raz rozmawiałem z kolegą z firmy na parkingu, żegnamy się, wracam do biura i gdzieś z tyłu słyszę stukanie szpilek, coraz bliższe, aż w pewnym momencie ich właścicielka szła obok mnie i zrównała swoje tempo z moim. A ja nawet się nie odwróciłem aby zobaczyć kto to. 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś ( w czasach gimbazy czy podstawówki) napisała do mnie najładniejsza laska w klasie, blondynka, z obfitym już wtedy biustem. Myślałem, że to kumpel sobie jaja robi 😅. Innym razem ta sama kobieta, będąc na jednej imprezce wiejskiej, siedząc może 1-2 m ode mnie, wpatrywała się z uśmieszkiem nachalnie we mnie , gdy ja piłem piwko, odwróciłem wzrok i się uśmiechnąłem😌. Wcale mnie nie dziwi, to zachowanie, bo byłem wtedy zakompleksionym chudym szczurem, a mimo, iż ja tą dziewczynę, nie darzyłem zbyt wielkim szacunkiem ( i to często bezpośrednio) to i tak w jakimś stopniu, ciągnęła do mnie. Ale pamiętajcie, trzeba być miły xD Szczerze nie mam czego żałować, już w tamtym czasach, kręciła jakoś z 3 typami i na pewno to nie materiał na LTR, nie wspominając o roli matki. Jednak podobno jest mężatką i chyba jest matką, więc współczuję osobiście ,, wybrankowi" jej serca😂

 

Innym razem już wiedziałem o pewnych sygnałach pewnej kobiety do mnie, która pytała kumpla o to, czy mam profil na FB, gdy odwoziłem do chaty opierała kolano o moją rękę, gdy miałem łapę na drążku od skrzyni biegów 😉. W każdym razie, mimo iż dziewczę ładne, to niezwykle wulgarne i też prawdopodobnie o dużym przebiegu, lubiąca imprezować, kokietować, dzisiaj chyba samotna madka, co w ogóle mnie nie dziwi. Na całe szczęście nie lubię szonów i kobiety, które posiadały takie zachowania czy nawyki, omijałem szerokim łukiem.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś na imprezie dla żartu rzuciłem tekstem do kumpeli - pij, pij, będziesz łatwiejsza. W odpowiedzi usłyszałem. Ja jestem łatwa tylko z ciebie dupa 🤣🤣🤣

 

To ta o której pisałem wyżej że nie była w moim typie, traktowałem ją jak kumpelę a ona chyba liczyła na coś więcej. 

 

Raz jak się zdrowo najebałem to zaczęła mi się podobać, jak wytrzeźwiałem to mi przeszło 😅 i dotarło wtedy że alkohol zmienia perspektywę 😆

 

Zgrabna była, ale z twarzy średnia.

 

 

  • Like 2
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.