Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 26.01.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. - nieodwracalne uszkodzenia psychiki - nieodwracalne wypaczenie wzorców - nieodwracalne przesunięcie granic - niezdolność do stworzenia trwałego i zdrowego związku Prostytucja powinna być piętnowana i potępiana. Taka małolata, która daje za kasę, powinna być społecznie odsuwna na margines, a aktualnie taki styl życia się promuje. Przyjmujmy @Libertyn że związałeś się nieświadomie z byłą prostytutką, jesteście razem, macie dziecko, pracujesz. Później na imprezie firmowej okazuje się, że jak miała 17 lat opierdalała kabanosy połowie zarządu w twojej firmie, stajesz się pośmiewiskiem. Twój szef mówi po pijaku, że twoja myszka brała mu z dupy do ust albo szła w kolejarza za kilka drinków i 200 PLN na jeansy. Dowiadują się inni pracownicy, znajomi bo przecież świat jest mały, dowiadują się koledzy i koleżanki w szkole twojego dziecka bo słuchają o czym rodzice w domu plotkują. Super sprawa, na pierwszych kilka lat życia prawda? Tylko ta super sprawa rujnuje później życie wszystkich w koło, bo to wyjdzie wcześniej czy później. I to nigdy nie jest tak, że myszka sama i dyskretnie, to jest tak jak na tym filmie, tworzą się grupy gówniar, gdzie też jest hierarchia i wszystkie naśladują tą 'najbardziej przebojową', która pozostałym zazwyczaj imponuje głupotą. Jedno zgniłe jabłko i psuje się cały koszyk. Tak to działa w praktyce, w czasach mojej młodości, gdzie te tematy jak sponsoring jeszcze raczkowały i tak każdy wiedział, gdzie najlepiej pojechać na sex. Określone szkoły, miały określoną opinię, wszyscy wiedzieli, że dziewczyny z LO tego i tego, czy technikum tego i tego są puszczalskie. Określone miejsca, określone zjawisko, które zawsze zaczynało się od jednego zgniłego jabłka, a później rozszerzało jak gangrena. No i mamy teraz taką grupkę prostytuujących się nastolatek, różnie się życie ułoży, niektóre będą miały normalne życie, inne pójdą w prostytucje na długie lata, innym się w życiu nie ułoży, popadną w biedę i co zrobią, pójdą 'pożyczać' do koleżanek, którym się ułożyło i mają normalne życie, a jak koleżanki nie będą chciały, to zagrożą, że mąż i teściowie dowiedzą się czym się zajmowały w przeszłości, wypłyną jakieś zdjęcia, filmy itp. Albo jako dorosła kobieta z bąbelkiem i mężem trafi na byłego klienta, który będzie mógł ją szantażować dla kasy lub seksu i wtedy będzie dawać dupy żebyś się nie dowiedział i kasę, którą zarobisz z domu będzie wynosiła. Często nawet nie będzie jej szantażował, ale myszka będzie chciała mieć pewność, że nic nie chlapnie i da mu od czasu do czasu żeby mieć kontrolę. Mógłbym tak wyliczać do późnej nocy, nie chce mi się. Prostytucja degeneruje, szkodzi im i osobom w ich najbliższym otoczeniu znajdującym sie w nim aktualnie, jak i tym, które się znajdą w przyszłości. Każda małolata, której to przyjdzie do głowy powinna mieć wpojone, że stanie się marginesem, a nie że to fajne jest i jakieś plusy z tego są, że to nic złego. @Libertyn nie po raz pierwszy i zapewne nie ostatni, dajesz przykład tego jak rozłożone moralnie jest twoje środowisko, jak nie macie pojęcia o funkcjonowaniu rzeczywistości i jak jesteście głęboko zindoktrynowani.
    12 punktów
  2. Takie są efekty wybierania drogi życiowej na podstawie: "idę tam, bo tam wincyj dajo", "jestem w tej branży tylko dla pinindzófff", "studiuję ten temat, bo branża dobrze pułłłacccci a temat mnie nie interesuje". Takie podejście zawsze z czasem prowadzi do wypalenia zawodowego, depresji, staczania się oraz "odwalania pańszczyzny". Dodatkowo w dzisiejszych czasach z każdej strony bombardowani jesteśmy przekazem, że każdy musi mieć ..., każdy musi być ... bo inaczej jesteś przegrywem - i ... niestety spora część ludzi wieży w te bzdury a potem dziwią się, że "nie wiadomo skąd" pojawiają się problemy. Ale wracając do sedna (i po raz kolejny wałkowanie tego samego tematu, "shit, here we go again..."): zadowolenie z życia, poczucie spełnienia nie bierze się z powietrza. Szczęście to nie "nowy samochód", "praca w korpo", "skończenie projektu" itd. Jeżeli swoje szczęście i poczucie swojej wartości budujesz na tych wartościach, to Twoje życie będzie nędzne (niekoniecznie materialnie). Spełnienie to nie "żonka, korpo, dziecko, domek, kasa, wakacje, nowy aparat. ..." (chociaż przez krótki czas działania hormonów, może się tak wydawać). Szczęście buduje się pracą, dążeniem do nieosiągalnego, wytyczaniem kierunku i podążaniem do celu, którego nigdy nie osiągniesz - cieszenie się procesem, "podróżą". Szczęście to dążenie do mistrzostwa (dążenie !!!!! możesz być w czymś dobry o ile robisz coś NON STOP w danym kierunku, ale nigdy nie osiągniesz perfekcji - i to jest wspaniałe, bo zawsze jest coś nowego do odkrycia, do nauczenia się, do poprawienia w tym, co robisz). Jeżeli pracę traktujesz na "odpierdol", potem wracasz do domu i "coś tam robisz", "coś tam potrafisz", "coś tam widział byś się w sprawach artystycznych" - to sam w swoje życie pakujesz marazm. Piszesz, że "coś tam" robisz. Przestań "coś tam robić" ("Do or don't, there is no try young skywalker...") wybierz jedną rzecz, i rób ją aż będziesz to potrafił zrobić najlepiej na tej j.banej planecie, a potem ... nie przestawaj, szlifuj swoją umiejętność dalej! Ile trzeba nakładów, żeby zabrać się za "artystyczne sprawy"? Zacznij z najprostszymi narzędziami - a nie od kupienia tony sprzętu, który po chwilowym haju będzie leżał na półce. Chcesz rysować/malować? Kup ołówek i zeszyt - tyle, żadnych laptopów i innego badziewia - zacznij od narysowania prostej kreski, od narysowania odręcznie koła a potem, potem jak już to opanujesz, zacznij składać te kreski w całość. Ilość narzędzi dostępnych w obecnych czasach oddala nas od zrozumienia istoty problemów, utrudnia zrozumienie co z czego i dlaczego oraz często uniemożliwia mistrzostwo w danej dziedzinie (wiem, wiem, uogólniam i wielu napisze że p.dole głupoty, po czym w ramach mistrzostwa włączy gierkę aby odseparować się od swojego mizernego życia i przez chwilę oszukać się, że jest się kimś innym). A najśmieszniejsze jest to, że szczęście można czerpać z najbardziej nudnych zadań. Jak jesteś w pracy to zamiast uskuteczniać wszystko na odwal, zrób te wszystkie czynności wolniej ale z pełną świadomością, przy pełnym skupieniu i przy utrzymaniu uwagi - pytasz "co robić" - zacznij od tego (o ile zdołasz, o ile jesteś na tyle silny - wątpię, o ile Ty panujesz nad swoim umysłem a nie twoje impulsy "zniechęcenia" nad tobą - no właśnie, kto jest panem Twojego "okrętu" zwanego ciałem? Ty, czy może Twoje zniechęcenie? Ty, czy potrzeba bycia na haju, "niechcenia/chcenia", motywacji bądź jej braku? Kto jest kapitanem? ...) - zakładając że jednak nie jesteś w stanie to: "rób nic" - tak, nie żartuję, ale dosłownie: "rób nic" - jeżeli masz czas w domu, to wyłącz telewizor, odetnij się od internetu, wyłącz telefon, NOFAP! (tak wiem unclesam - masz inne zdanie ;)) i dosłownie "rób nic" - usiądź w ciszy i posłuchaj co kołacze Ci się w głowie - wynudź się, pobądź ze swoimi frustracjami, poczuj ból istnienia, poczuj swoje rozczarowanie tą egzystencją i nie unikaj tych odczuć, po prostu je w pełni odczuj, bez osądzania, bez zastanawiania się "co by było gdybym nie spieprzył tyle razy", bez osądzania, po prostu zdaj sobie w końcu sprawę, co w Tobie siedzi... Wszystko opiera się na zasadach, na jakich zbudowany jest Twój system wartości. Jeżeli masz "gówniane wartości" (dej wincyj, wincyj kasy, seksu, wódy, dragów - ogólnie haju) to nie poznasz co to szczęście.
    12 punktów
  3. Ten temat jest stary jak świat i tak popierdolony jak mózgi większości kobiet. Problem polega na tym, że dla kobiet taniec to nie jakaś forma rozrywki ale rozrywka połączona z potwierdzeniem seksualności - serio nie trafia do mnie to pieprzenie, że chodzi tylko o rytmiczne ruszanie się do muzyki. A wiesz dlaczego? Bo większość kobiet nie tańczy sama w domu - to te, które tańczą, mają właśnie z tego fun dla reszty to jest jej podświadome potwierdzenie seksualności. Ja nie znoszę tańczyć - i wiem, że akurat przez to straciłem w oczach wielu kobiet, co więcej, wiem ile okazji na bzykanie straciłem. Tylko dlaczego mam się zmuszac do czegoś czego nie lubię? Pierdolę takie interesy Popatrz zresztą jak to działa - dla kobiety to jest czysty fun z 0 inwestycją z jej strony, a i tak ma atencję. Jestem ciekaw czy np. Ona towarzyszy Ci w każdej Twojej aktywności, która sprawia Tobie fun. Przykładowo - uwielbiasz motocykle, sklejać modele, stawać na głowie cokolwiek - laski próbują to zazwyczaj w związkach ukrócać bo "nie spędzasz ze mną czasu miś, a mnie to nie bawi". Idąc tą drogą - dlaczego miałbyś to robić dla niej, skoro Cię to nie bawi. Na moje oko są trzy rozwiązania: 1. Olewasz to i godzisz się, że ona się mizia z innymi 2. Mówisz jej, że Cię to nie bawi i ma tego nie robić bo dla Ciebie to zbyt intymne aby tańczyła z innymi 3. Uczysz się tańczyć Generalnie najlepsze jest w tym wszystkim to jak kobieta ma w doopie, że facet czegoś nie robi i robi coś dla swojej przyjemności ale w drugą stronę to nie działa Klasyk. Idąc z nią na imprezę, gdzie ona ma atencję w tańcu, a Ty siedzisz jak kołek tracisz w jej oczach na atrakcyjności. Sytuacja odwraca się kiedy ona idzie pląsać, a Ty flirtowałbyś z innymi Paniami - gwarantuję Ci, że ona natychmiast dałaby sobie spokój z tańcem, a warowała by przy Tobie jak pies. Przemyśl więc to wszystko i zminimalizuj straty albo wykorzystaj sytuację na swoją korzyść. PS Jak ja to znam To jest komiczne bo po prostu Pani potwierdza sobie, że Ty wszystko akceptujesz i podświadomie wie, że robi źle i krzywdzi "misia" ale potrzeba atencji jest silniejsza.
    10 punktów
  4. Jeżdżą. @Cpt_Red poradzisz sobie z tym jak każdy normalny mężczyzna w twoim wieku. Najpierw znajdziesz młodszą kochankę, później drugą, a na końcu znajdziesz hobby Później przeżyjesz dramę z żoną bo znalazłeś hobby, a na nie kasa idzie, przy założeniu, że nie dowiedziała się o kochance. Później będziesz miał poczucie winy, że miałeś kochankę i żeby zadośćuczynić żonie zrezygnujesz z hobby. Posiadanie absorbującej pracy, żony, hobby i kochanki (ek) w tym samym czasie to niezły trening dla inteligencji, aczkolwiek męczący. I na końcu wszystko wróci do normy, gazeta, piwerko, kapcioszki, a za 10 lat kolejny kryzys i znów to samo. Jak już dobrniesz do emerytury, żona nie będzie w stanie wytrzymać z tobą, a ty nie będziesz mógł znaleźć sobie miejsca, wtedy sama zacznie cię gonić żebyś hobby sobie znalazł bo zwariujesz bez zajęcia, ale wtedy nie będzie już kasy na żadne lepsze hobby (polska emerytura) więc zostanie ci grzybobranie, spacery z psem i sklejanie modeli z zapałek. Jak będziesz leżał na łożu śmierci, będziesz żałował wszystkiego czego nie spróbowałeś, oczywiście żonie i dzieciom powiesz że niczego nie żałujesz, żeby lepiej się czuli. Na koniec zejdziesz z tego świata, wikary zarobi na pogrzebie, proboszcz na gregoriance, zakład pogrzebowy na obsłudze, dzieci rozgrabią spadek i wydadzą na takie niezbędne rzeczy jak Iphone 54 ultra pro i świat będzie kręcił się dalej. Chcę ci tylko tym tekstem przekazać, że jeśli nie podejmiesz radykalnych kroków i radykalnych zmian w swoim życiu to tak naprawdę nic nie zmienisz.
    9 punktów
  5. @niemlodyjoda bycie mułem bagiennym nikomu jeszcze nie wyszło na dobre. W życiu czy na imprezie. No ale podpieraj dalej ściany w wymiętolonej koszuli i analizuj w głowie rozwiązania co robić podczas gdy CHADY będą ci babę obracać na twoich oczach ?
    7 punktów
  6. Oj tak, poczekaj jak się dany koń do ciebie przyzwyczai, to nie tylko będzie się cieszył jak dasz mu jedzenia. Będzie cię rozpoznawał jak przyjedziesz do stadniny, będzie rżał radośnie jak cię wyczuje/ zobaczy, będzie się przytulał. Konie są bardzo inteligentne i przywiązują się do ludzi i też mają swoje priorytety, jeśli koń jest ze stadniny i jeździ na nim wiele osób, to potrafi okazać, którego jeźdźca preferuje.
    6 punktów
  7. Właśnie wygrał. Za rok będzie 32 latkiem, który ma dochody większe niż 3/4 polaków, świetnie wygląda, ma ciekawe hobby (moto) i nieruchomość. Ba! Nawet nie musi zapładniać żadnej Pani bo "geny zostały przekazane". Po 10 latach sypiania z jedna Panią może być przez chwilę trudno, ale Bracie @Oversize ! Lepsze życie właśnie się zaczyna Edit: To jego Pani przegrywa i za rok czeka ją "dumny żywot samotnej matki" za 3000 zł. Zobaczy ile kosztuje wynajem mieszkania i prawdziwe życie Adoratorzy też się szybko wykruszą. Jak Pani odpali Exela zacznie się "kupcenie dupką"i miesiąc miodowy.
    5 punktów
  8. Jarek, Cichy... nigdy do niczego się nie przyznawaj. Jak Cię złapią na kradzieży za rękę, mów, że to nie Twoja ręka. Jak Cię złapią pijanego w samochodzie, mów, że nie piłeś, a jak Ci znajdą dolary w spodniach, mów, że to pożyczone spodnie. Nigdy się nie przyznawaj. Młode Wilki 94', to były czasy
    5 punktów
  9. Chłopie, kurwa myślllll... Jak wejdziesz na bombę i poziom teścia będziesz miał wyjebany w kosmos, to wystarczy, że ona coś odmruknie, albo głupio odpowie i rozpierdolisz wszystko wokół. Nie daj bóg przypierdolisz jej przy dziecku, albo innych świadkach i masz przejebane. Zacznie Cię podpuszczać, wydrzesz ryja i wyjdzie, żeś przemocowiec. Weź się dobrze nad tym zastanów, mówię Ci.
    5 punktów
  10. Nie oceniaj, nie drwij. Wszyscy popełniamy błędy.
    5 punktów
  11. Nikt nie mówi że wirus nie istnieje, ale to nie jest dźuma ani hiszpanka z kilkudziesięcioma procentami śmiertelności, śmiertelność na poziomie grypy z oficjalnych danych mimo że i tak więcej ludzi przeszło covida. Ostatnio okazało się że 50 % nauczycieli przeszło covid ale o tym nie wiedziało!. https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-01-25/przebadano-stu-nauczycieli-niemal-50-procent-z-nich-bezwiednie-przeszlo-zakazenie-koronawirusem/ Czyli sa oficjalne statystyki śmeirtelności pisane grubymi nićmi i wyiniki jakiś testów dających losowy wynik, a okazuje się że duża nie wzięta pod uwagę grupa społeczna przeszła w 50% covid i tego nie zauważyła. Ku#$a ludzie jak ktoś nie umie mysleć logicznie to jest idiota albo specjalnie pomija takie fakty i myśli że reszta to idioci. Ludzie nie zgłaszają się do testów bo jak im losowy wynik testu pcr wskaże covid to problemy ma cała rodzina, do szpitala idą jak jest faktycznie źle. Jasne że to nie jest dobre podejście ale nikt nie chce trafić do szpitala, który jest umieralnią i można coś złapać w pakiecie. No chyba że już jest stan poważny to wiadomo. Co się dziwić ludziom.
    5 punktów
  12. Dla kolegi to nie ma znaczenia. Tylko ten jeden wirus zabija, ile ja bym dał za takie zestawienie z grypą/inną choroba zakaźną górnych dróg oddechowych. Nad iloma ludźmi płakałeś, że zabił ich udar chociaż grypa osłabiła na tyle organizm, że pośrednio spowodowało to zgon i na odwrót. Pytanie do Ciebie @KolegiKolega Czy wcześniej wpisywano im w przyczynę zgonu udar czy grypę hmm?
    5 punktów
  13. Przecież one same mówią, że to czysty biznes, a skoro im to nie przeszkadza i akceptują ryzyko i mają z tego hajs + przyjemność, dziwne, śmieszne historie i jeszcze nie mają sobie nic do zarzucenia no to czysta pasja. Jak mogę temu zaprzeczyć? Handlują sobą, po prostu. Można powiedzieć, że każdy jest taką "dziwką", ale w różnym wydaniu. One dają dupy, a my zapierdalamy u pracodawców. W wielu firmach sprzedaje się duszę, a nie dupę. Szczerze mówiąc? Dla mnie układ idealny. Płacę, rucham i do zobaczenia. Czysty biznes i czysty zysk oczywiście zakładając, że czyste, a z tym bywa różnie, jak burdelmama tam pod koniec mówiła. Idzie to obejrzeć na przyśpieszonym. Kręci je najbardziej moment otrzymywania hajsu za stosunek. Oczywista oczywistość. Panienki każdy syf usprawiedliwią, a za hajs zrobią wszystko, co już udowodniły modelki wpierdalające gówno szejków. Modelki gównojady. No i mają rację, że nie są puszczalskie, bo otrzymują wynagrodzenie za seks. Widać, że robią to dobrowolnie, nie mają wyrzutów sumienia i nie widzą w tym nic złego. Lubią ten sport i to widać.
    5 punktów
  14. To ja się apytam dlaczego złoto jest więcej warte od srebra? Czy dyskryminacja metali nie jest rasistowska i antyludzka?
    5 punktów
  15. Aj no właśnie. Jak mogłem o tym zapomnieć. Pierwszy samodzielny przejazd na stację benzynową i wyszczerz od ucha do ucha ? Dalej często się zdarza jak jadę przez jakieś ładne okolice i nic za mną, a wszystko przede mną ? To chyba trzeba uwypuklić. Wydaje mi się, że w obecnych czasach prawie wszyscy są niewolnikami wincyj i stąd masa uświadomionych lub nie frustracji. Dodając jeszcze do tego poważny problem totalnego przebodźcowania. Musisz siec mieczem pieszo alibo konno, skakać ze spadochronem, biegać maraton, triatlon i runmageddon, być prezesem i wynalazcą sztukmistrzem i magikiem, oglądać wieloryby na Alasce i nurkować na Dominikanie. Wtedy jesteś gość.
    5 punktów
  16. Panie, weź się puknij w łeb. Zapiszesz się na kurs tańca, żeby zaimponować własnej myszce? Ty się słyszysz? Tak naprawdę jesteś niepewny i wkurwiony, że ona się dobrze bawi na Twoich oczach. Hi hi hi, tak wkurwiłam mojego misia hi, hi, hi, że aż polazł na kurs tańca hi, hi, hi. Jaka ja jestem wyjątkowa i wspaniała. Miś zrobi dla mnie wszystko. Wagina puchnie z zachwytu...
    5 punktów
  17. Tak, wielorotnie. Jest ich większość. Taka kobieta ma burzyliwą przeszłość i trójkę dzieci - wszytkie z innymi partnerami... Polecam.
    5 punktów
  18. Czy już Drodzy Bracia zakupiliście za 10 euro antydyskryminacyjne, antyrasistowskie i równościowe karty do gry? https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-01-19/talia-kart-bez-krola-krolowej-i-waleta-subtelne-nierownosci-odgrywaja-duza-role/ Holenderska fanka kart stworzyła talię, w której król, królowa i walet zostały zastąpione złotem, srebrem i brązem. Uznała bowiem, że należy zerwać z tradycją, w której król jest wart więcej niż królowa - poinformowała we wtorek agencja Reutera. Indy Mellink, 23-letnia absolwentka psychologii sądowej, zeszłego lata wyjaśniała grę swoim kuzynom, kiedy zadała sobie pytanie: "Dlaczego król miałby być wart więcej niż królowa?". Zachęcona przez swojego ojca zdecydowała, że nadszedł czas, aby zerwać z wielowiekową tradycją w kartach, zgodnie z którą mężczyzna znajduje się ponad kobietą. Właściwie sensownie to uzasadnia: - Jeśli mamy taką hierarchię, że król jest wart więcej niż królowa, to ta subtelna nierówność wpływa na ludzi w ich codziennym życiu, ponieważ jest to po prostu kolejny sposób, by powiedzieć: Hej, jesteś mniej ważna - stwierdziła. - Nawet subtelne nierówności, takie jak ta, odgrywają dużą rolę - dodała. Zaprojektowała więc talię, w której król, królowa i walet zostały zastąpione złotem, srebrem i brązem. Znajdują się na nich sztabki złota, srebrne monety i tarcze z brązu.
    4 punkty
  19. @Libertyn nie, pogardę dla człowieka jako jednostki, zamiana go w zasób na masową skalę, masowe ludobójstwa na skalę bezprecedensową w historii ludzkości, za to wszystko odpowiada lewe skrzydło. Promowanie drogi życiowej jako aktorki porno, striptizerki, prostytutki czy inne seksworkerki to też lewe 'postępowe' skrzydło. Seksualizacja dzieci, zachęcanie do jazdy na karuzeli kutangów, też lewica. Zrobienie z seksu centrum zainteresowań młodych ludzi też lewica, wmówienie im, że ruchanie się z kim popadnie i w różnych konfiguracjach to jest wolność, też lewica. Wy powtarzacie, że się należy bez pracy, bo zajebanie komuś kto lepiej zarabia, żeby dać komuś komu się nie chce pracować to jest hodowanie patopokolenia, wystarczy popatrzeć na UK, całe rodziny żyją z różnych zapomóg. I wy lewicowcy doprowadziliście do tego, że miarą sukcesu jest pieniądz, zepchnęliście całe kraje i wiele pokoleń w skrajną nędzę. Naturalnym jest, że jak ludzie wyszli z pod czerwonego buta gdzie było biednie to teraz dążą do pieniądza, wychylenie wahadła w drugą stronę. Teraz chcecie zrobić powtórkę z rozrywki, jak zwykle myślicie że stworzycie raj na ziemi, a zrobicie kolejne piekło.
    4 punkty
  20. Teraz drą japę, bo są młodzi i mają chcicę, a jednocześnie słaby dostęp do seksu, liczą że będzie seks bardziej dostępny. Bo młode Julki mniej biorą, a jak się dobrze zatankuje to i za darmo dadzą. To się tak naprawdę kryje za tym popieraniem puszczalstwa małolat. To jest inna twarz tego zjawiska: Żaden normalny mężczyzna nie będzie chciał się związać z prostytutką/ ex prostytutką ze względu na konsekwencje społeczne i bardzo dobrze. Żaden normalny mężczyzna nie chce, żeby jego córka została prostytutką, albo miała opinię puszczalskiej, bo wie jakie będą konsekwencje społeczne.
    4 punkty
  21. Dobra, ogarnij się i: 1. Czy macie wspólne konto? 2. Czy stara, pardon, Szanowna Małżonka, wie o wszystkich Twoich pieniądzach? 3. Gdzie wpływa Twoja wypłata? 4. Jak z nieruchomościami - kupione przed ślubem czy po? 5. Jak z motocyklem i furą - kupione przed czy po? 6. Czy masz jakieś podejrzenia, że Cię zdradza? (Oby - jest szansa na uniknięcie alimentów na pasożyta, pardon, MAŁżonkę) 7. Czy masz jakiś kumpli, którzy Cię w razie czego wesprą ale jej nie znają (albo wiesz, że nic nie powiedzą) - najlepiej singli albo ich żony ./ dziewczyny nie znają Twojej? 8. Sprawdź, jeśli to nie ją będziesz eksmitował a ona Ciebie, ceny wynajmu mieszkań w okolicy + szykuj hajs na kaucję + 2 miechy wynajmu + coś żebyś nie chodził głodny 9. Zacznij wypłacać hajsy z konta żebyś miał gotówkę 10. Szukaj dobrego adwokata. A i ważne - jaki jest stosunek procentowy jej wypłaty do Twojej? To na wstępie. Sentymenty odłóż na bok, ona nie ma i nie będzie mieć już żadnych.
    4 punkty
  22. Ja raz miałem okazję nakablować na taką laskę jej rodzicom? Pojechałem do nich do domku i pokazałem ogłoszenia.
    4 punkty
  23. A ja się niczemu nie dziwię. Skoro pojęcie prostytucji coraz bardziej się relatywizuje, rozmywa, odpatologizowuje wręcz przedstawia jako coś normalnego to wychowywanie w takim duchu jakie miałoby niby przynieść efekty? Jeśli celebryctwo, insta gwiazdki, modelki szczycą się relacjami z pogranicza prostytucji, nazywając to nowoczesnymi związkami, układami itp. to jak można wymagać od młodych pokoleń by potrafiły definiować prostytucję jako coś niemoralnego. Kiedyś zwykla zdrada, zwłaszcza na prowincji spotykała się z ostracyzmem, dzisiaj to na porządku dziennym, nikt się nie bulwersuje jak dawniej. Tak będzie z ewolucją prostytucji, zobaczycie, że stanie się prawem kobiety uzasadnianym jako potrzeba seksu, którego nie dostają od faceta niedorajdy, potrzeb finansowych, zrobią marsz i będą domagać się szacunku. Zasiewamy cebulę, to nie spodziewajmy się bananów. Chciałoby się rzec będzie już tylko gorzej, ale ostatnio naszła mnie refleksja, że to gorzej to dla kogo właściwie? Dla takiej obyczajowej konserwy jak ja? Toż równolegle do tej nowej kobiecości kształtuje się nowa męskość, dla której związek w układzie sponsorskim to może być normalka, a nie archaizm krzywdząco określany prostytucją. Niedługo premierę ma mieć nowy film niejakiej Dody i Sadowskiej "Dziewczyny z Dubaju". Załozeniowo chyba ma potępiać proceder prostytucji Polek z bogatymi szejkami. Ale zgadnijcie jaki ten film będzie miał odzew, bo ja jestem pewien, że oficjalnie może pójdą głosy zgorszenia, a prywatnie pewnie rzesze nastolatek z zazdrością spojrzą na "kariery" ekranowych podróżniczek z krainy Tysiąca i jednej nocy. Życiowa lekcja zostanie odebrana.
    4 punkty
  24. Kiedyś myślałem podobnie, ale prześledziłem historie i wychodzi na to, że goście nie mają poczucia własnej wartości / honoru czy co tam jeszcze można wsadzić. Kiedyś brało się za żony dziewice, potem z każdym pokoleniem kobiety przedstawiały gorszą ofertę a chętni dalej się znajdywali. Teraz przecież goście w PL biorą za żony kobiety z dziećmi. W USA aktorki porno po karierze jak nie wpadną w narkomanie to mają mężów. Odeszliśmy od brania dziewic. Co prawda w USA jest najniższy współczynnik małżeństw w historii, ale to nie tylko dlatego, albo w ogóle dlatego, że mężczyźni nie chcą się żenić. Po prostu kobiety wolą sobie poskakać na karuzeli wiedząc, że i tak mają szansę na jakiegoś beciaka jak będą dobijać 40stki. W międzyczasie będą się dobrze bawić i zarobią masę siana na only fans i pokrewnych. Nadwyżka samców jest bardzo bolesna.
    4 punkty
  25. To nie są prostytutki to seksworkerki, to wymagający i szanowany zawód
    4 punkty
  26. 4 punkty
  27. Nie popieram hasła "panowie, uczcie się tańczyć!". Jeżeli komuś zależy na tym, aby w taki sposób plusować u pań, to proszę bardzo. Ale jeżeli kogoś niezbyt rajcucje perspektywa podrygiwania jak tresowana małpa tylko po to, aby jakaś samica przychylniej na niego spojrzała, to niech sobie odpuści. Przede wszystkim - nic na siłę.
    4 punkty
  28. Różne groźby słyszałem, ale to już jest ku.wa przegięcie pały, nie wiem czy bym nie pękł pod presją takiego kalibru.
    3 punkty
  29. A wiesz że zaliczają do covida równiez osoby, które by umarły na katar bo jest zapaść służby zdrowia i nie dostaniesz się z zawałem do szpitala bo czekają na wyniki testu, który daje fałszywe wyniki np kilka godzin. Tak czekają ludzie z udarem w karetce i jak komuś się neistety umrze to cyk covid i większa kwota dla szpitala. Tak jak piszesz życie to nie filmiki z youtube to łowcy skór, którzy wiele lat podawali ludziom pawulon i czekali aż im się umrze w karetce bo dzielili się z firmami pogrzebowymi. To zaszyte szmaty podczas operacji w ciele, to brak odpowiedzialności i krycie się w sądach, że nie dostaniesz odszkodowania za uszerbek na zdrowiu itd. Widzisz każdy w tym kraju miał jakiś kontak z służbą zdrowia i doskonale wie w jakim jest stanie i tworza ją ludzie, którym nie ważne ile sypniesz pieniędzy, bo to czarna dziura. Tak długo jak nie będzie odpowiedzialności to nic się nie zmieni. Ludzi z zawałem wożą od szpitala do szpitala bo nie ma ktoś wyniku testu i cyk covid, nie było covidu? To cyk zróbmy mu kolejny test do skutku to w końcu wyjdzie covid.
    3 punkty
  30. Karty kartami... ale, w ramach problemów szachowych z białym i czarnym to mi się przypomniał news, wybielanie zębów też jest rasistowskie. https://www.spectator.com.au/2020/06/is-teeth-whitening-now-racist-too/ Więc co teraz mają robić politpoprawne kosmetyki? ? czy czarny wybielający zęby zostanie zdrajcą rasy? ? Tyle ważkich pytań, a tak mało odpowiedzi.
    3 punkty
  31. Ale to tylko Covid powoduje "przyspieszenie" działań chorób współistniejących - nie ma innych wirusów i bakterii? Parodia
    3 punkty
  32. Chyba że pod pasję można podciągnąć wkur. i przypier. o wszystko.
    3 punkty
  33. To rzeczywiście dramat. W końcu dojdą do szachów, tam to odbywają się bezeceństwa! Np. król może zbić królową (skandal!) / hetmana (no co, płeć to tylko konstrukt społeczny). A co tam się robi z koniem, to aż strach pisać...
    3 punkty
  34. Albo jak pewien starszy pan posuwa taką w hotelu za miastem, a ona cały czas myśli o swoim misiu, to nie jest zdrada. Proste
    3 punkty
  35. To Ty chyba nigdy damskiego kibla w korpo czy knajpie nie oglądałeś bo chlew jaki tam jest zazwyczaj urąga trzodzie chlewnej i nazywaniu jej mieszkania chlewem Witamy w klubie. Ja kiedyś tutaj napisałem, że szukam Pani: 1. Która mnie nie będzie wkurwiać 2. Która nie ma dwóch lewych rąk do pracy (w sensie chce w ogóle pracować + w domu raz na jakiś czas posprzątać - ja gotuję) 3. Która jest uczciwa i jak będzie chciała zdradzić to po prostu podziękuje za związek ... i usłyszałem, że mam wymagania z doopy Jeśli chodzi o wygląd - serio - dla mnie może to być kobieta z puli 6-7/10 byle tylko potrafiła się jakoś ubrać / umalować albo miała chęć się tego nauczyć. I teraz zestawmy to z tym, czego oczekują Panie. A wymagania jak Twoje czy moje zaspokoją większość facetów
    3 punkty
  36. BRAK KORTYZOLU PANIE. Z opisu jasno wynika, że brak sytuacji zagrożenia. Baba nie gdera, robota stabilna, na kole i frytki wystarcza.....nuda PANIE?! Sytuacja 'pandemi głupoty' sprzyja racjonalizacji zamulania około kanapowego. Coś tam potrafisz, ale to nie będzie kasy to se ne da. Typowe. I teraz. Jasno wynika, że potrzebujesz czegoś co będzie SUBSTYTUTEM stanu wojennego. .....nie wydziwiasz tylko szukasz co jest nie Tak?! TO efekt stagnacji, minimalizacji kosztów życia na poziomie biologicznym. Zasada zachowania energii/oszczędzania. POSZUKAĆ łącznika tego co kręciło wszystkiego razem do kupy. Zacząć realizować. Z podświadomego opisu sytuacji wynika, że brakuje Ci życia poza jaskinią.(mieszkaniem) CO POMOGŁO??? ....długie wyjazdy poza STREFĘ komfortu. Oraz obserwacja jak nad w UjA robią ze wszystkim(obywateli).....jak wciskają nam potrzebę kupowania/posiadania/konsumpcji. ........+minimalizm ......a, że wojna idzie to budowanie magazynów strategicznych do życia/zapasy........papieru i kiełbasy ?
    3 punkty
  37. Pierwszy, legalny raz na własnym motocyklu - pusta szosa - zawrotne 80km/h. Dla takich chwil....
    3 punkty
  38. Oj tak. Dwie sytuacje gdy poczucie szczęścia przelewało mi się uszami. 1) Gdy żeglowałem i stojąc u steru patrzyłem na horyzont, a dookoła nie działo się absolutnie nic. 2) Gdy ostatnio (za namową znajomej zacząłem jeździć konno) pomagałem karmić konie. Te się cieszyły żarciem jak dzieci, a ja razem z nimi. To jest odwieczna kwestia, że najwięcej radości dają jednak najprostsze rzeczy. Osobiście autora rozumiem, bo sam mam taki okres. Życie w ciągłej pogoni za sukcesem i samorealizacją strasznie ryje psyche. Do tego ciągły atak cukierkowego lajfstajlu z soszjal media też ma swój udział. Nie wiem ile @Cpt_Red masz lat, ale kiedyś praktycznie wszyscy byli wtłaczani presją społeczną w jedynie słuszne ścieżki kariery i rozwoju. Jedynym blogerem i instapodróżnikiem był Tony Halik ? Teraz młodzież ma jednak dużo więcej opcji dostosowania życia do swojego "ja".
    3 punkty
  39. Kobiety lubią taniec. I lubią facetów tańczących. Na moją obserwację dobrze tańczące 175 cm zrobi w danym czasie większe wrażenie niżeli "złoty dziewięćdziesiąt" (1,9 m) czad, siedzący całą imprezę przy stoliku z miną mówiącą "ja ne tancor, ja jebaka". Co nie znaczy, że jak ktoś nie lubi ruszać nóżką na parkiecie to ma się do tego zmuszać dla kobiety. Ale powtarzam - to jest dobry wabik na kobiety, nawet te zajęte. Twoją zajętą potencjalnie też.
    3 punkty
  40. Pierdolisz Pan, że aż głowa boli... Właśnie teraz mniejsza "połowa" forum zazdrości takiego życia. *8KG plus - kolana to nie nogi stalowego mostu do chuja karmazyna. Przyszła nudna stabliność życiowa? Wpierdol Pan się w alkohol, kupuj banany w stokrotce - może trafisz paczkę z kokaniną i wtedy odżyjesz. Może z żoną się rozejdziesz, kto wie... The World is YOURS!!!
    3 punkty
  41. Oj z tym bym nie był taki pewny. Niektórzy faceci prawdopodobnie mogą latami nie chodzić na randki a jak są singlami po 25 r.ż i większość kolegów poszła w kredyty i rodziki to zostają wyizolowani. Kobieta zawsze ma wokół siebie kilku orbiterow, adoratorów, kolegów i kotów. Wiadomo, że ona tez może odczuwać samotność, bo akurat nie będzie to chad wokół niej, ale na pewno jej zdrowie psychiczne nie upadnie mając wokół siebie masę ludzi
    3 punkty
  42. To wyobraź sobie ,że większość mężczyzn w tym kraju wierzy, że kobieta leci na mistyczne wnętrze i dobre serduszko??? Skala głupoty, bredni i niewiedzy na tematy damsko-męskie jest porażająca wśród facetów zwłaszcza młodego pokolenia. Zamiast szukać wiedzy wolą zostać kukoldami , spermiarzami i liczyć, że jak będą dobrze służyć, wykonywać polecenia to dostana się do upragnionego ciasteczka co jak dobrze wiemy nigdy nie nastąpi.
    3 punkty
  43. Exactly. Za moich czasów było ich w ch*j, za czasów moich młodszych kolegów z pracy było ich w ch*j, w pokoleniu moich bratanków i bratanic też jest ich w ch*j. A na Oskarków to one się natykają, tyle że ani Oskarki, ani "spokojni chłopcy" z fobiami społecznymi nie zauważają ich. Bo to jest ten typ samiczek, których się nie zauważa. W większości przypadków to są te dziewczyny, u których wczesne dojrzewanie objawiało się nie lataniem z mini do pół dupy i ruchankiem na pierwszej randce, tylko noszeniem swetrów spod których nie widać, czy mają cycki, czy nie, dawaniem kopa w dupę po próbie złapania ich za tenże cycek (w celu sprawdzenia, czy jest pod rzeczonym setrem) i zakuwaniem po nocach, bo mamusia i tatuś się załamią, jak ich grzeczna córuchna nie pójdzie na dobre studia. Na studiach Oskarki i piwniczaki też je omijały, bo Oskarki w tym czasie odkrywały imprezki, a piwniczaki uzależnienie od porno. Natomiast te panny dostawały stypendium naukowe i wychodziły za typków, którzy nie byli ani Oskarkami, ani "spokojnymi chłopcami", tylko normalnymi nijakimi miśkami, którym nie przeszkadzało to, że chodzą z nudną szarą myszą i pod koniec studiów mają obowiązek tę nudną szara myszę zaprowadzić do ołtarza. Większość z tej kategorii panien z mojego rocznika powychodziła za mąż na studiach, dorobiły się rodzin, pracują, dorabiają się z mężami domków pod miastem i mają śmiertelnie nudne życia śmiertelnie nudnych bab. Jeśli robią skoki w bok, to do mnie takie info nie dociera, przypuszczam, że po ślubie mężczyźni ich nadal nie zauważają. No, może poza własnymi mężami, ale to też jest wielce wątpliwe. Serio, nie ma sensu fantazjować o takich pannicach, bo romanse z nimi to jak picie piwa bezalkoholowego. Niby można, ale PO CO? No, może poza moją najstarszą bratanicą, ale do niej radzę się nie zbliżać, brat dobrze strzela
    3 punkty
  44. Wytrzymałem kilka minut. Nie da się tego keynsowskiego opartego o magiczny wskaźnik PKB bełkotu słuchać. PKB to magiczny wskaźnik dla każdego demokratycznego polityka. Jeśli jest on powyżej zera to dobrze, jeśli wynosi zero lub mniej, to już jest źle, a że jest to wskaźnik jak każdy inny wylicznany przez państwowy GUS, to ma to do siebie, że można nim łatwo manipulować. Taki "case" do przemyślenia: w Barcelonie rządzący swego czasu zdelegalizowali Ubera, co spowodowało skazanie mieszkańców oraz turystów na droższe taksówki i pozbycie się tańszej konkurencji. W efekcie koszty przejazdu taksówkami wzrosły jeszcze bardziej, ludzie wydają więc na taksówki więcej, tak więc rośnie PKB. Jednym slowem: super!!!
    3 punkty
  45. Partia siłą przewodnią narodu. Tylko, że to jednak naród musi PKB wytyrać a nie ona. Za to partia chętnie przypisze sobie wszelkie zasługi. Chętnie bym tylko jeszcze widział koszty kredytowe wykręcenia takiego PKB, bo obecne 1.5 bln zadłużenia + inflacja nie napawa optymizmem, pozostawiając nas jedynie z ładymi wskaźnikami na obrazku.
    3 punkty
  46. 3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.