Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 10.11.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ta, a może dwadzieścia. Kobieto... ona ma DWADZIEŚCIA OSIEM lat, to normalne że chce się ustabilizować, dała mu już cztery lata, a Piotruś Pan nadal się zastanawia. Za parę lat mu się odwidzi i zostanie trzydziestoparoletnią, starszą panną. Niektórym mężczyznom brakuje empatii i nie rozumieją, że jeżeli dziewczyna oddaje im młode lata, to chciałaby za to jakiejś gwarancji, że jak będzie starsza, to nie zostanie na lodzie. Frajerstwem jest brać starszą dziewczynę, która w młodości wybawiła się z czadami i teraz szuka beta providera, ale jeżeli dziewczyna oddaje Ci młodość, nie żałuje seksu, to daj coś od siebie - pierdolnij dzieciaka, ożeń się z nią, to jest fair play. Nikomu nie życzę źle, ale facet się doigra, bo jeżeli nadal będzie się zastanawiał, to laska kopnie go w dupę, a polski rynek matrymonialny jest dla mężczyzn bezlitosny. Następnej będzie szukał pięć lat, to już dzisiaj Wam obiecuję.
    13 punktów
  2. Mi się odechciewa jak widzę te wszystkie kurwy, które jak ojciec coś powie to muszą powiedzieć coś dokładnie odwrotnego tylko po to aby podważyć twój autorytet przed dzieckiem, które same nie udzielają żadnej reprymendy ani nie wychowują ale jak ty próbujesz dzieciaka ogarnąć bo przesadza to nagle tępak (wreszcie... ale tylko na chwile) oderwie się od smartfona, żeby "stanąć" w obronie dziecka i zarzucać ci ze się nad nim znęcasz, owoc leży tydzień bo to przecież trzeba obrać lepiej dziecko wziąć do maka i wiecznie robią aby było na opak niż powinno byle cię wkurwić. Obserwacja moich znajomych, którzy mają już dzieci nie pozostawia mi najmniejszych złudzeń - DZIECKO Z P0LKĄ TO ŻADNA RADOŚĆ A JEDNA WIELKA K-U-R-W-I-C-A. Przepala twój czas, pieniądze, zaangażowanie (normalka) a efekt tego żaden, wszystko co mu przekazujesz i próbujesz wpoić jest zaraz negowane przez przyjebaną nowoczesną mamusię i tylko chuj cię strzela jak widzisz, że wszystko co w koło tego dziecka robisz tak na prawdę idzie na marne i ostatecznie jest tak produktywne jak ćmienie szluga na ławce pod blokiem przez cały dzień. Dziecko z p0lką = budowanie zamku z piasku, który co chwile zmywa fala i zaczynasz ciągle od nowa chociaż wiesz, że nigdy żadnego efektu nie będzie. Nie na mój charakter, nie lubię ciągle stać w miejscu. Aaaa zapomniał bym. Oprócz lewego rozpuszczonego głupkowatego bachora (pokolenie płatków śniegu ktoś tu pięknie kiedyś określił) masz jeszcze gwarancję prędzej czy później, że będzie miało problemy/choroby/alergie układu pokarmowego (to przynajmniej, minimum, takie na dzień dobry) bo przecież jak i czym te kurwy je dzisiaj karmią to przechodzi wszelkie pojęcie. Także podsumowując nie dość, że dzięki mamusi wyrośnie debil to jeszcze też dzięki mamusi będzie chorował - podwójne zmartwienie. Gdzie tu szczęście? PS. A córeczki to będą proste dupodaje.
    12 punktów
  3. Kup psa , mniej zmartwien wiecej frajdy.
    11 punktów
  4. Dlaczego od razy tak drastyczne kroki i zerwanie? O związek trzeba walczyć. Porozmawiaj z nią o swoich uczuciach. Kup jej jakieś drogie futro, zima idzie... PS: w tej wyliczance powyżej brakuje zimnych pryszniców.
    11 punktów
  5. Krótkie spostrzeżenia: - "jakiegoś" - "prawie" - "jakiegoś" - "coś" - "generalnie" - "w pewien" - "jakikolwiek" - "chyba - "generalnie" - "mimo" - "jednak/chyba" - "pewien" - "pewien" Kolego, po żołniersku Ci powiem. Język komunikacji jest piz - do - wa - ty. Zero konkretów, miętko jakoś... A może Panna czuje "tę Twoją miętkość", zero precyzji w wyrażaniu myśli - pewnie działania też miętkie... Jeśli temat umarł to trudno, bywa i tak w życiu. Postaraj się wyciągnąć wnioski i na przyszłość nie popełniaj takowych błędów. Bo kobiety potrafią wyczuć "miętkość.." Najlepszego
    10 punktów
  6. Znajdą, bo moim zdaniem znowu wieje w tym momencie z tego forum hipokryzją. Kiedy pani przeskoczyła na inną gałąź, to lament, że puszczalska, zamiast budować rodzinę, a kiedy to facet chce sobie jeszcze 'pohasać', to 'przecież ma do tego prawo, zostaw ją...' itp. porady. A ona najlepsze lata młodości z nim straciła jak w tej pułapce: Kolego, autorze wątku, sytuacja, w której się znalazłeś, jest nawarstwieniem się przez lata błędów z obu stron i niestety nie wygląda to dobrze. Sam przez coś takiego przechodziłem i to prawie dokładnie w tym samym wieku, co ty, z tym, że powodem rozłamu nie było ciśnienie na dziecko, tylko nuda i habituacja. I to jest to, co będzie najtrudniejsze dla ciebie - stanie się z dnia na dzień - mężczyzną. Z chłopca, którym najprawdopodobniej jesteś (któż z nas nie był?) w mężczyznę, który przewodzi i prowadzi. Nie znam cię, ale z tonu wypowiedzi, jak już to zauważyli przedmówcy, wychodzi niezdecydowany chłopak, który chce odcinać kupony przyjemności, zamiast prowadzić odpowiedzialnie w kierunku rodziny, lub jakimkolwiek w ogóle kierunku. Co więcej - będziesz to musiał zrobić tak czy owak, a to znaczy, że czekają cię ciężkie chwile. Bo niezależnie, czy będziesz musiał stać się mężczyzną, by utrzymać partnerkę obecną, czy zdobyć nową - będzie to bardzo trudne. W pierwszym wypadku, bo będziesz musiał zmienić swój istniejący wizerunek i to wieloletni, a w drugim - bo zobaczysz, jak niezwykle trudny jest obecnie rynek matrymonialny dla nawet doświadczonych wyjadaczy. Odbierany jest ci bowiem stan, kiedy dostałeś coś 'szczęściem początkującego', każdy bowiem w młodości coś tam dostał bez większego wysiłku, ale następne, będziesz już musiał zdobyć ciężką pracą nad sobą. Na miejscu twej partnerki sam szykowałbym się do ewakuacji, tylko utrudnia jej ją jeszcze fakt przywiązania, które przez lata się pojawia i złudzenia, którymi człowiek żyje, że 'on, czy ona się zmieni'. Podczas gdy ludzie zmieniają się bardzo rzadko. A u źródeł tej sytuacji jest to, o czym wielokrotnie mówiłem, czyli brak odpowiedniego 'age gap'. Dziś facet w wieku lat 30 jest mentalnie i możliwościowo na poziomie 16 latki, czyli należy swój wiek jako kobiety pomnożyć przez dwa, a w przypadku pań po swoim 'peak of atractiveness' czyli > 23 dodawać 20 lat do wieku boyfrienda i wychodzi partner o takim samym celu i stanie mentalnym. Jeżeli nie zgadzasz się jako kobieta, uważasz, że to stare dziady, to masz problem, bo najprawdopodobniej skończy się dla ciebie jakoś podobnie jak dla nieszczęśniczki z tej historii, wkurzeniem na piotrusia pana, który 'nie chce się wiązać' i samotnym napędzaniem matriksa, lub w któryś z poniższych scenariuszy: Nie bądźmy hipokrytami w tych naszych ocenach tutaj, jeżeli mają być sprawiedliwe i dawać jakąś wartość dla pytających.
    9 punktów
  7. Mnie zawsze dziwi postawa mężczyzn, którzy wiążą się z młodymi kobietami i potem są zaskoczeni, kiedy kobieta po kilku latach bycia razem mówi o dzieciach i założeniu rodziny. To jest normalna kolej rzeczy, chyba, że wcześniej inaczej było ustalone. "Sorry bejbe, seksy tak, ale dzieci i rodzina nie. Albo to kupujesz, albo papa". Taka postawa jest uczciwa. A nie robić nadzieję, oświadczać się, obiecywać gruszki na wierzbie, żeby tylko kobieta nie zostawiła. Słabe.
    9 punktów
  8. Można kisnąć z WOTu ale trzeba im przyznać jedno. Poszli tam z pasji, nie dla kasy i szybkiej emerytury. Więc jest tam dużo ludzi, którzy czują temat. A jeden wytrenowany pasjonat jest wart 3 wyrobników przez przekonania. Poszli moi koledzy. Strzelectwo, bushcraft, zielona i czarna taktyka.
    9 punktów
  9. Skoro niektórym tutaj włączył się instynkt macierzyński zamiast ojcowskiego/tacierzyńskiego, to mam następującą propozycję: w związku ze zbliżającym się długim weekendem pójdźcie do jakiegoś klubu w okolicy i dajcie dupki jakiemuś miejscowego czadowi/badboyowi. Jak zajdziecie w ciążę i urodzicie, to państwo swoim socjalem was wesprze lub też znajdziecie sobie beta-bankomat co to utrzyma i wychowa jak swoje. Proste nie, a od poniedziałku nowi wy
    8 punktów
  10. I bardzo dobrze, że jest utrzymywany. Rezerwatu będę bronił do samego końca, swojego lub też Rezerwatu. Zobacz co się odstawia jeszcze: jeden z "rodzynków" założył temat o tym, że ma... instynkt macieżyński. Może jeszcze bóle menstruacyjne do tego? Utrzymać Rezerwat!!!
    8 punktów
  11. Czytający wątek powinni pamiętać, że aby realnie opanować pandemię należy zaszczepić się na Covid-19 dla uzyskania zbiorowej narodowej odporności. Są ważniejsze problemy, niż choroba, która zbytecznie obciąża system, a którą można kontrolować, jeśli obywatele wykażą się odpowiedzialnością. Wiara w propagandę antycovidową i antyszczepionkową nie daje naturalnej odporności. Realną pomocą w walce z chorobą jest tylko szczepionka.
    8 punktów
  12. Ona dawała jemu sex, on jej dawał sex, więc nic jej nie jest za ten sex więcej winien, a jeśli jest coś winien, to ku.wa a nie kobieta. Dlaczego kobietom się wydaje że za sex w związku coś im się należy....
    8 punktów
  13. Tak, masz rację. Tzw normik ma ogromny potencjał. W skrócie - samoocena plus trochę pewności siebie, poznanie jak działa podświadomość, zadbanie o wygląd. Sam przeszedłem podobną metamorfozę więc nie mówię że się nie da. ALE. Fakty są takie, iż facet 1/10 nawet robiąc się na 4/10 będzie miał przejebane, a gość 9/10 nie będzie musiał robić nic. Witaminki typu "facet musi" same będą o niego ochoczo zabiegały. Kolejna kwestia online dating. Z jednej strony coraz prężniej działałajacy rynek, z drugiej strony takich mężczyzn jak pan wyżej jest bardzo dużo a kobiet mało, więc ktoś przeciętny z twarzy będzie miał baaaardzo trudno. Czy to oznacza że należy nie poddać? Nie! Oznacza to że należy mierzyć siły na zamiary. Analogicznie: Ty czy ja jeśli pójdziemy na pana Pudzianowskiego albo trafimy do szpitala, albo do kostnicy. Należy wyrównać szanse np bronią, tą bronią są kobiety azjatyckie, ze wschodu itd. Tak. Te kobiety mają taką samą podświadomość jak p0lki, ALE nie będą tak zepsute. Będą chciały urodzić mężczyźnie 6/10 i zajmować się domem dzięki tradycyjnym (jeszcze) kręgom kulturowym etc. Wracając do metamorfozy - tak, różnie bywa w życiu. Jeśli ktoś miał rodziców którzy doprowadzili do choroby otyłości to jest przejebane, gdyż ktoś taki jest jak wątroba alkoholika, a ktoś z kto ma parę kg więcej jest jak wątroba po weekendzie, wystarczy trochę pracy i duże efekty. Grubasek zaś musi osiągnąć to poważnymi wyrzeczeniami itd. Ponadto uważam iż to powinna być normalna męska sylwetka, aby być silnym i sprawnym a nie zapuszczoną świnią. Oczywiście - choroby też robią swoje i nie każdy absolutnie może taki być, rozumiem. Jak ktoś ma 83kg na 176cm to wcale nie jest nic złego te parę kilo, ideałów nie ma! Ludzie z okładek poświęcają masę czasu, pieniędzy i ZDROWIE (odwadnianie się przed sesją itd) aby to osiągnąć a i tak może być im mało. Trzeba mieć wartości ale jednocześnie rozumieć że każdy jest trochę inny i inaczej wychowany, dużo od nas zależy ale nie wszystko. Ktoś z lepszą mordą będzie miał łatwiej niż ktoś brzydki, ba! Ładniejsi ludzie mają łatwiej i to jest udowodnione, ale w ŻADNYM WYPADKU NIE NALEŻY POPADAĆ W SKRAJNOŚCI, typu: A. Koleś 1/10 niech poćwiczy to się będzie z modelami umawiał. B. Koleś poniżej chada nic nie zdziała i najlepiej sobie trumnę kupić.
    7 punktów
  14. To im się robi od nieumiarkowania w kosmetykach. Karmienie cukrem i białą mąką kandidy też swoje robi. Normalnie wżery/kratery na ryju nie wiem jak to nazwać. Widzę po swoich równolatkach jeszcze 4-5lat temu miały normalną cerę. Dzisiaj? Co druga maluje się jak dziwka bo inaczej tego nawet trochę nie zakryją a i tak nie udaje im się tego zakryć xDDDD A jeszcze nawet 30stki nie mamy XDD Beka, prawie 8 lat pijaństwa (nie piłem codziennie ale jak był zaskok a był często to nie było zmiłuj, tylko czysta po ileś dni pod rząd), 2 lata uzależnienia od koksu (codziennie nawet w nocy budziłem się walić, żeby pójść spać dalej) i 12 palenia trawy codziennie + robolstwo a i tak mam cerę, formę i zdrowie o której te rury mogą pomarzyć xDDD WIĘC JA PYTAM CO ONI DODAJĄ DO TYCH CHOLERNYCH KOSMETYKÓW?? Jedyne co to mi czasem kilka krostek na czole wyskoczy od maski spawalniczej ale znikają jak robię sobie pauzy od robolstwa bo żyję bez pasożyta i mam oszczędności więc nie muszę tyrać ciągle żyjąc przez owego pasożyta od pierwszego do pierwszego. Przy mnie te dzieciaki są normalne. Ale wiem z opowieści ojców jak jest. Ja mając (nie swojego nawet, nie ważne) dzieciaka na pokładzie biorę piłkę, otwieram książkę oglądamy, opisujemy obrazki, uczymy się liczyć, przedstawiam mu jakąś sytuacje i każę powiedzieć co to dziecko o tym myśli, rozmawiamy - poświęcam czas kurwa. A te żeńskie śmiecie? Masz smartfon/konsole/lewackie tv mamusia idzie gapić się w telefon. p0lka -> szariat -> lina Przypominam poprawną kolejność, żadnych dzieci im ani pół no chyba, że komuś pasuje, że jak córka to jego nazwisko wydoi fiuty połowie osiedla/miasta.
    7 punktów
  15. Też miałem kiedyś taki okres. Nie tak dawno, bo może z 5 lat temu. Marzyła mi się córka. Okres ten szybko minął. W między czasie urodziło się dziecko moim znajomym. Z racji, że żyjemy ze sobą w miarę dobrze, to odwiedzałem ich często i zauważyłem kilka rzeczy. Od momentu pojawienia się dziecka ich target przesunął się już tylko na bobo. Czułem, że w jakiś sposób zatracili swoją tożsamość, a stało się nią dziecko. Nie wiem czy ma tak każdy rodzic, bo nim nie jestem. Nie będę nawet przytaczał złości ludzi posiadających dzieci wobec tych bezdzietnych. Wszystko jest "niemożliwe", bo ma się małe dziecko, lub w chorobliwej zazdrości się wytyka bezdzietnym ich wolny czas i brak obowiązków. Pracowałem z takimi ludźmi i nie polecam. Obawiam się, że ludzie z dziećmi są niesamowicie sfrustrowani. Pewnie jakiś niewielki procent związków, które mają zakorzeniony idealny wzorzec rodzinny, nie wydają się tacy. Cała reszta wpadkowiczów oraz mających inne wyobrażenie o dzieciach lub "chcieli, bo czeba", to kłębki nerwów. Obecnie tego nie czuję. Moja (jeszcze) partnerka miewała okresy usilnego namawiania mnie, w postaci "mam już XY lat i najwyższa pora" lub "jak zajdę w ciążę, to będę mogła iść na urlop macierzyński, za który firma zapłaci". Ja po prostu tego nie czuję, czym jestem starszy to widzę jak wiele mam braków z domu. Nie czuję rodzinności od najbliższych - matki czy ojca, a mam komuś takie coś zapewnić? Może kiedyś.
    7 punktów
  16. Plot twisty z rezerwatu w ostatnim czasie: - Pani, która była ucieleśnieniem ideału wielu Panów (skromna, inteligentna, zrównoważona, lubiąca dom, ciepła) okazuje się być bardzo ukierunkowana na mamonę i dobra materialne - Pani, która od początku stawia na "wysokie standardy" w życiu wymienia tych najbardziej zarobionych z forumowiczów, spokojnie o te +10 lat starszych, jako "interesujących" - Biały rycerz wygarnia najlepsze kasztany z ogniska (a, przynajmniej jako jeden z nielicznych, bierze fotki od kobiet, a nie innych ziomków aby zmierzyć sobie klatę i kwadraturę szczęki i Bóg raczy wiedzieć co jeszcze ). Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. Joseph Conrad Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne - żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi. Jonathan Carroll * Byłem zdziwiony jak tu przyszedłem, że jest utrzymywany na męskim forum, teraz rozumiem po co.
    7 punktów
  17. Już wszystko ci tu napisali, ale ta żałoba mnie ruszyła. Kawałek życia na to stracisz tylko ty. Reszty świata, włącznie z twoją byłą, to kompletnie nie obchodzi. Masz jedno życie, możesz poświęcić je na co chcesz, świat nie zacznie kręcić się w odwrotną stronę z tego powodu a Ziemia jest przeludniona więc jeśli nie zrobisz dzieci pomożesz ludzkości. Przyjemnego żałowania ci życzę. PS: Tylko nie zacznij chlać. One bardzo to lubią. "On się zapił dlatego, że go rzuciłam. Taka jestem wspaniała." To jest tekst dla koleżanek na babskim wieczorze. Tyle będzie znaczyć twoja żałoba.
    7 punktów
  18. 4 lata i już ? Niestety chyba byłeś bardziej środkiem do celu, niż wartością samą w sobie. Zbeciałeś , czyli można zacząć handlową stronę relacji - śluby i bombelki. I nie należy żyć w iluzji, że kobiety nie będą tego chcieć. Na pewno będą. Tylko jest różnica pomiędzy : -chce mieć dziecko -chce mieć Twoje dziecko
    7 punktów
  19. Dziwna jakaś, 28 lat i na dzieci i stabilizację jej się zebrało? Coraz bardziej tym kobietom odwala.
    7 punktów
  20. Proponuję w sytuacjach zawodowych i nie tylko, jeśli będzie taka sytuacja, włączać od razu dyktafon. Niestety, ale ją odrzuciłeś, a przedstawicielki tej jak to wszędzie trąbią: silnej płci, nienawidzą wręcz odrzucenia i nie potrafią się z nim pogodzić. Bardzo uderzyłeś w jej ego. Rozważ także ograniczenie kontaktów tylko i wyłącznie do kwestii zawodowych. Nie rozmawiaj z nią jeśli nie musisz, chłód emocjonalny bardzo wskazany, mów do niej jedynie "cześć" lub odpowiadaj na jej przywitanie z uśmiechem na twarzy, nie zwracaj na nią uwagi, nie oglądaj się, staraj się traktować jak powietrze i przede wszystkim dalej rób swoje w tej robocie.
    6 punktów
  21. Posty @Król Jarosław I to miód i poezja dla mych oczu, trudno się nie zgodzić z ich treściami. Te pierdolone ulane kurwy z mordami jak pinokio po inwazji termitów ciągają te biedne dzieciaki do maka czy kfc a potem te dzieciaki będą miały 34534534534 tysięcy zaburzeń metabolicznych i innych cudów. Oczywiście taka nowoczesna mamusia nie odkleja swojej mordy od ekranu smartfona a jak dziecku coś spadnie to musi włożyć wielki wysiłek żeby ryja od telefonu oderwać. Aż szkoda mi takich dzieci bo często jak na taką zjebaną matkę wyglądają normalnie i zachowują się dość grzecznie. Mnie zastanawia inna rzecz, kto chciał kurwa coś takiego zapłodnić? wolał bym się spuścić na gnój niż w coś takiego włożyć bena.
    6 punktów
  22. A tak na boku to jest żenujący przykład tego, jak się traktuje w naszym społeczeństwie mężczyzn. Kobieta ma instynkt macierzyński i się ją za to ceni i chwali. A w przypadku mężczyzn nawet nie ma na to sensownego słowa - bo wystarczy powiedzieć "instynkt ojcowski" albo wręcz "tacierzyński" i się zaczynają śmieszki. Jakby ojciec to była gorsza osoba i można było sobie z niego jako rodzica tylko pośmieszkować. A to jest gówno prawda, widzę swoich braci i widzę, jak wiele może znaczyć potomek dla mężczyzny, który tego potomka CHCE. I jak silne są biologiczne inktynkty przekazywania swoich genów i chronienia i dbania o własne dzieci. Moi starsi bracia nie są. Każdy z nich za swoimi dzieciakami świata nie widzi, najstarszy mi zresztą kiedyś po kielichu powiedział, że dopiero jak mu się dzieciaki porodziły, to zrozumiał, po co mu właściwie są potrzebne pieniądze. Ja sam nie mam żadnych ciągot w tym kierunku, ale widzę po braciach, że dla mężczyzny, który chce założyć rodzinę i coś po sobie pozostawić, dzieciak może być właśnie tym, czego mu trzeba do szczęścia.
    6 punktów
  23. Daj już spokój z tym białorycerskim pierdoleniem, baba jak baba.
    6 punktów
  24. 6 punktów
  25. @yerodinfarciarz takie rady od braci otrzymać w takim momencie związku. Zazdroszczę. Ja i wielu innych braci nie mieliśmy tyle szczęścia. Po ślubie będzie tak - wiesz co, ja jednak cię nie kocham. Myślałam że się zmieni, ale nie zmieniło 🤔😁 Dobre rady już się pojawiły co należy zrobić, sport i inne aktywności! 28lat to już pod ściana. One to wiedzą, bo dobrze odczuwają emocje u facetów, także ten zbieraj się Panie.
    6 punktów
  26. 1. Zrywasz pierwszy 2. Idziesz na dziwki sb ulżyć i poruchać 3. Napierdalasz (tj. biegi/interwały/siłka/suple/chińska meta i co tylko/maratony/rentierstwo/spawanie aluminium/hemoglobina itd.) 4. W przypadku zjebanych pomysłów (tj.chce chyba wrócić/popełniłem błąd) stosujesz ---> punkt 2. 5. Wygrywasz życie i wiążesz się z kolejną spoko dupką która nie odpierdala numerów... w przypadku odpierdalania numerów ---> stosujesz tenże rozpisany plan treningowy (tj. co powyżej rychłą tezą postawione ze szczególnym uwzględnieniem punktu 2.) /Essa
    6 punktów
  27. Nie wygenerujesz popytu na wysokokwalifikowaną kadrę bez własnego rodzimego przemysłu, ale nie wielkich globalnych firm, tylko tysięcy średnich, które robią innowacyjne rzeczy, ale są za małe żeby im się opłacało bawić w optymalizacje offshore. Siedziesz w kolejach zdaje się? Modelarstwo kolejowe i ogólnie modelarstwo. Takie Niemcy, Francja, UK, Hiszpania, nawet Czechy mają dziesiątki firm robiących różne różności na wysokim poziomie zaawansowania, gdzie są potrzebni konstruktorzy, projektanci, elektronicy, chemicy, itp. Zresztą, dotyczy to każdej branży. U nas za to jest najwięcej JDG zasuwajaących jako wyrobnicy dla korpo, a typowych małych firm produkcyjnych i R&D jak na lekarstwo. Kolejna sprawa, że najczęściej nie są one konkurencyjne, mało efektywne, a jak nawet są, to im się rzuca kłody pod nogi. To kto ma tych inżynierów za przyzwoite stawki zatrudniać? Odbiorcą kadr technicznych jest po pierwsze przemysł, po drugie przemysł i po trzecie przemysł, a nie wacki klepiące gierki. I jeszcze trzeba pamiętać, że: - stoczni i ogólnie konstrukcje statków zarżnięto - cały automotive zarżnięto, nawet ten mający szansę rozwoju - Ursus, Warynski, Star, Autosan - kolejnictwo zarżnięto lub sprzedano. Trochę się Newag odbił, czy ci drudzy, nie pamiętam nazwy, ale to tyle co nic - kiedyś najwięcej lokomotyw w bloku produkowaliśmy. - lotnictwo zarżnięto, a w produkcji lotniczej, zwłaszcza lekkich maszyn mieliśmy niezłe osiągnięcia, Dromader, Wilga chociażby - w USA latają na naszych starych Wilgach i bardzo sobie chwalą. - i cała reszta przemysłu została też zarżnięta, nie dlatego, że była przestarzała, tylko dlatego, że taki był deal i przy okazji trochę miśków mogło się upaść - za taką wiedzę Lepperowi popełniono samobójstwo, więc to nie są heheszki.
    6 punktów
  28. 5 punktów
  29. "W sumie fajnie byłoby..." człowieku, nie masz pojęcia o czym piszesz. Rodzina, dzieci, to jest one way ticket, decyzja, która zmienia całe życie, to są lata niedosypiania, lata zmartwień o stan zdrowia, o przyszłość, dziecko to jest oczko w głowie rodziców. Pobaw się kilka dni z dziećmi kogoś z rodziny, pół godziny będzie fajnie, tyle Ci daję. Po dwóch dniach będziesz miał tego po dziurki w nosie, a tutaj mówimy o wielu latach nieustannej opieki, gdzie tak Ci na kimś zależy, że flaki z siebie wypruwasz, żeby niczego nie brakowało, a w odpowiedzi często dostajesz pogardę i niezrozumienie. Wielu rodziców o jakiejkolwiek wdzięczności może zapomnieć. Typowy temat Piotrusia Pana.
    5 punktów
  30. https://www.facebook.com/pigulkaswiata/photos/a.2056770207893458/3081267128777089/ Buahahahhaha xDD
    5 punktów
  31. @Yolo Jest takie powiedzenie: "If you are the smartest person in the room, then you are in the... wrong room." Ramy wiekowe, które podałem są statystyczne, co znaczy, że załapie się do nich 95% populacji może. Czy należy liczyć, że ty w nich nie będziesz, że ty jesteś przecież "inny niż wszyscy"? Raczej nie, bo zmieli cię prawo dla wszystkich, tak ja twierdzisz, że mieli ciebie. Mnie też czasem mieli, a czasem nie, to zależy od warunków wrodzonych jak zaklina wszystkich ten koleś: ale też zależy od twojego niepopełniania błędów i pracy nad sobą, czy wiary w siebie. To jest wypadkowa tych dwóch czynników, mieszanina redpilla i blackpilla. Sam fakt, że podjąłeś się pracy nad sobą, już w myśl pierwszej zasady stawia cię w tych 5% populacji. Jeżeli zmienisz kraj, środowisko, w którym się obracasz, twoje szanse mogą się diametralnie zmienić - i zmieniają się. Ale by to zobaczyć i przez to uwierzyć, to trzeba się tam znaleźć, a to kosztuje wykonanie pracy startowej, czego większość nie ma ochoty czynić, toteż guano potem mają i wpadają w statystykę. Tamten gość (Wheat Waffle) ma dwadzieścia parę lat i nigdy nie widział, jak 40 latek wygarnia 20 latkę, bo nie obracał się w towarzystwie takich mężczyzn. I znalazł sobie swoich wyznawców. Ale tam gdzie dużo religii - tam mało prawdy. Mnie to nie dziwi, bo wiem, że to jest możliwe. Można mieć bardzo wiele, czy wszystko - nie wszystko, bo nie wszystko zależy od ciebie. Ale statystycznie, jeżeli 99 ze 100 dwudziestolatek cię odrzuci, to osiągnąłeś sukces, czy nie? Przecież jedna ci wystarczy. Moja druga żona była ode mnie 14 lat młodsza. Nawet jeżeli pójdzie - to przecież za parę lat, na nową kreację siebie możesz mieć kolejną, jeżeli wykonasz tę samą pracę. Lub relewantną pracę. I wcale nie musisz jechać w tym celu na Phils, choć możesz. Zależy jaka to będzie jakościowo praca. Z ciałem, ale przede wszystkim z umysłem. Pracę tę i tak wykonujesz każdego dnia, możesz ją tylko wykonywać głupio i nieefektywnie. Wielu Polaków jest zniszczonych fizycznie bezmyślną pracą, nie wszędzie na świecie tak jest. Rozmawialiśmy tu na ten temat wielokrotnie i nie ma sensu tego powtarzać. Ileż razy się tu ze mnie śmiano, kiedy przepowiadałem wojnę, śmiano się z mojej altanki ROD, dziś kiedy ceny nieruchomości odjechały, altanka, rozbudowana przestała kogokolwiek śmieszyć, za to wielu bezpowrotnie odpłynęła z horyzontu ich możliwości. Czy to znaczy, że miałem rację? Bo jeden powie - nie jesteśmy w stanie wojny póki co - i będzie miał rację. Drugi powie - trwa już dawno wojna hybrydowa i też będzie miał rację. I dalej - jeden powie, że to finansowa i życiowa porażka, bo jest za mało. A drugi powie, to na dzisiejsze warunki jest całkiem sporo i też będzie miał rację. Była kiedyś na mojej leśnej chacie młoda tubylka, lat 25, bardzo ładna zresztą. Obywatelka rzymska. Popatrzyła i stwierdziła, że ona w tutejszych realiach to sobie może pomarzyć o takim domu. A przecież tu jest w porywach 30m2. A zatem to jest wszystko dość względne, zależy jaki masz plan, jako całość. Mnie nie stać na wymagania moich rodaczek, dlatego mnie tam nie ma w odrowiślu. Nie chcę mieć kwadratu w zimnym kraju z permanentnym zagrożeniem. Czy to znaczy, że mam łatwiej? Nie, mam INACZEJ. Jest to rzeczywistość bardziej skrojona na moją miarę, w której lepiej się czuję i mam motywację do działania. Podjąłem decyzję i pożeglowałem tam, gdzie chcę być i pracuję dokładnie na to, co chcę mieć i tylko na to. Ja akurat szczyt swoich (dotychczasowych) finansów miałem w wieku lat 34, bo akurat tak mi się potoczyło życie. Decyzję o emigracji podjąłem w wieku lat 32, a permanentnie wyjechałem w wieku lat 34. Mogłem wyemigrować wcześniej, czy później, ale znowu, nie wszystko w życiu dzieje się wg. harmonogramu. Konkretne wybory podjąłem sam, a konkretne podjęto wobec mnie i to jest wypadkowa, która jest wariacją od tej statystyki. I tak samo jest z kobietami. Możesz mieć młodsze, możesz mieć starsze, możesz mieć takie, czy owakie, jakie chcesz. W życiu ciągle jest mnóstwo możliwości manewru. Nagrałem serię ostatnio o restarcie umysłu: Jeżeli nie robisz nic, tylko pierdolisz że nic się nie uda, nie analizujesz swoich błędów, ani otaczającej cię rzeczywistości i rzetelnie sygnałów z niej płynących, które dostajesz od kobiet i nie uaktualniasz kursu, to pewnie się nie uda.
    5 punktów
  32. Polska podpisała deklarację o zakazie sprzedaży samochodów spalinowych w 2035 https://francuskie.pl/polska-podpisala-zobowiazanie-o-zakazie-sprzedazy-samochodow-spalinowych-w-2035/ Srovid jest po to by przepychać takie cuda.
    5 punktów
  33. Standardowe karanie za Twoje nieposłuszeństwo, nie dajesz tego czego dziewczę oczekuje to zostajesz odsunięty od przyjemności. Nie łudź się, że deklaracja i spełnienie jej obecnych oczekiwań coś zmieni, po czasie pojawią się kolejne powody dla których pańcia będzie nieszczęśliwa. Tak to już działa, takie są reguły gry. Jeżeli ma do tego roszczeniowe wzorce od swoich starszych sióstr, które zapewne wykastrowały swoich Misiów to... 2 + 2 = ? No równa się, że za kilka lat będziesz w czarnej dupie, jadąc na ręcznym bez możliwości łatwej dla Ciebie ewakuacji. Przestań pierdolić, co niby zawaliłeś? 13 lat temu mając 23 lata wpadłem w ten sam schemat i dziś już jestem po rozwodzie z dwójką dzieci. Przemyśl sobie czy to na pewno kobieta z którą chcesz spędzić resztę życia, tj. czy to absolutne max na co Cię stać i chcesz dać się jej wykastrować w imię posiadania rodziny na którą będziesz dożywotnio zapierdalał. Tylko nie idealizuj i nie wal sentymentów. W tej materii kluczowy jest pragmatyzm, bo będziesz potem za to słono płacił. Na rynku jest masa dziewczyn, które w Twojej sytuacji (żadnych zobowiązań) powinieneś podbijać jak kula kręgle. Będziesz kiedyś wdzięczny, że masz teraz szansę spierdolić z układu w którym to nie Ty rozdajesz karty. Szerokości
    5 punktów
  34. Ten temat zaraz przekroczy ilość postów z tematu oryginalnego. Rezerwat to osobliwe miejsce
    5 punktów
  35. Mnie zastanawia tylko jedno, właściwie nie zastanawia a mam pewne podejrzenia. Czemu polskie MSZ nie spamuje wiadomościami w krajach migrantów jak wygląda prawda. Że nie ma sensu próbować via Białoruś. To najlepszy sposób żeby zniechęcić. Chyba że ... im zależy żeby sytuacja się tliła. Wszak nic tak nie jednoczy jak wspólny wróg. I słupki rosną jak ciasto drożdżowe, szczególnie przy BEZNADZIEJNYCH PIJAROWO działaniach POKO, Lewicy itd. (Jahira, Sterczewski, Joński i reszta odklejonych od rzeczywistości ideowców myślących serduszkiem a nie głową).
    5 punktów
  36. Paszport JUŻ jest, teraz będą go stopniowo rozbudowywać o nowe rubryki, ślad węglowy itd. Jak to szło? -Pandemia zakończy się gdy pojawią się szczepionki, które chronią w 100% przed zakażeniem. -Musimy zaszczepić grupy ryzyka, wirus wtedy będziemy traktować jak przeziębienie. Wrócimy do normalności. -Musimy zaszczepić 50% populacji, musimy też szczepić dzieci, aby ograniczyć transmisję wirusa. Zaszczep się dla innych! -Musimy zaszczepić 70%, wtedy wirus już na pewno zniknie z naszego życia. -Musimy zaszczepić 80%, bo niezaszczepieni zagrażają zaszczepionym. -Musimy zaszczepić 100% i to w ciągu miesiąca. Tylko w ten sposób pozbędziemy się wirusa. -Musimy szczepić 100% co trzy miesiące, bo wirus w każdej chwili może wrócić z innego państwa. Obostrzenia pozostaną na stałe. -2025 rok: okazało się, że straszliwy wirus nadal żyje i zniszczył państwowe gospodarki, ludzi natomiast wpędził w biedę. Tylko nowy system gospodarczo-społeczny może przywrócić ludziom bezpieczeństwo, stabilizację i dobrobyt... Ale każdy obywatel - dla dobra ogółu, musi być monitorowany 24/7, aby jak najszybciej wykryć potencjalnie niebezpieczną chorobę i tym samym uchronić ludzkość przed kolejną pandemią.
    5 punktów
  37. To tak u kobiet nie działa, jak mówisz. Logika i kobieta, to pojęcia niekompatybilne. Wystarczy oskarek deweloperski z mercedesem i największa cnotka- katoliczka, daje tyłka za remizą, bo Oskarek obiecał jej małe mieszkanko pod Warszawą, aby mogła sobie spokojnie wystartować w życiu, podczas gdy jej regularny facet zapieprza za 2-4 k w januszexsie czy innym stolcu z.o.o.
    5 punktów
  38. @mpawel5 Coraz bardziej wątpię w ludzkość. Tylu jest ludzi co nie rozwija swojej wiedzy, nie szuka odpowiedzi, nie czyta książek, nie mają zainteresowań, w ogóle nie wiedza po co żyją i wolą żyć tak aby ktoś za nich podejmował decyzje. Nie ma woli walki, zdarzają się tylko pojedyncze zrywy.
    5 punktów
  39. Ty się tu zastanawiasz czy zerwać czy nie, czy jej nie skrzywdzisz a potem się zdziwisz jak ekspresowo znajdzie sobie fagasa i za rok o tej porze będzie już paradować w ciąży. W takich sytuacjach szybko opadają klapki z oczu. I nie myśl że z Twoją tak nie będzie. Pozbądź się złudzeń i bez wyrzutów sumienia pożegnaj panią.
    5 punktów
  40. ROTFL, nie dziwota, że przyrost naturalny u nas jest, jaki jest, i robią go głównie patokaryny i samotne matki. Niby jak ma sensowna dziewuszka w wieku rębnym się rozmnażać, skoro chętnych do seksu masa, a chętnych do rozmnażania brak? Tyle wszędzie użalania się, że kiedyś to było, a teraz to nie jest, a jakoś wszystkim umyka jedna sprawa: kiedyś mężczyzną się stawało w wieku lat 16-20. W wieku 30 lat się powinno być już głową rodziny. To nie tylko po stronie lasek społeczeństwo się zmieniło. My też chcemy teraz czegoś innego, niż pokolenie naszym pradziadków. Edit: A biologia wciąż ta sama, czas na dzieci jest w młodości, a nie na emeryturze. Jeśli twoja dziewczyna miałaby choć trochę rozumu, to by cię puściła w trąbę już rok temu. Obstawiam, że co najmniej od kilku miesięcy trwają poszukiwania samca, który chce zostać głową rodziny i przywódcą stada, a nie tylko marnować jej potencjał reprodukcyjny.
    5 punktów
  41. 5 punktów
  42. Spierdalaj póki jeszcze możesz, nawet się nie zastanawiaj. Miej jaja i to zrób. Świeżakownia jest pełna tematów braci, którzy będąc w takiej sytuacji zostali i wpakowali się w ślub i bombelki z kobietą, która ich nie szanowała. To się zawsze kończy katastrofą: rozwód, złamana psychika, niepełna rodzina dla dzieci.
    5 punktów
  43. Tak, jasne niech czeka jeszcze następne 5 lat . Pewnie mu się odwidzi, do tego stopnia że zachce mu się z nią rodziny. Brutalna prawda jest taka, że to ona w rzeczywistości musi podjąć twardą "męską" decyzję, gdyż autorowi jest w obecnym układzie wygodnie. Jeśli narzeczona chce rodziny to ma w najlepszym razie jeszcze jakieś 6 lat- i to delikatnie mówiąc lat raczej ubogich, bo ilość mężczyzn pragnących tego samego co ona raczej się zmniejsza, jej uroda też będzie raczej spadać. @yerodin nie rozmawialiście przez 4 lata na temat założenia rodziny? Były jakieś plany, ustalenia? Dlaczego się jej oświadczyłeś, jeżeli nie chcesz rodziny? Cztery lata z nim była. Jakby miała go zdradzić, zrobiłaby to już dawno. Laska raczej z gatunku naiwnych, jeżeli dopiero po 4 latach orientuje się, że jej "biały płotek z dwójką dzieci" może nie dojść do skutku. Jakby co, to znam taki przykład w bliskiej rodzinie. Dziewczyna czekała 12 lat, padały deklaracje itd. Jakby miała te wstrętne, pragmatyczne podejście jakim jest pilnowanie swoich interesów to może teraz byłaby matką dwójki dzieci. A tak może się pocałować, wiadomo gdzie. Autorze, nie zawracaj dziewczynie głowy. Złośliwie dodam, że pewnie po 40 się obudzisz, ale to już Twój problem.
    5 punktów
  44. Dokładnie. Twoja panna będzie coraz starsza, zbliża się do ściany. Schemat taki jak inny. 4 lata związku minęło, czyli haj hormonalny minął, teraz jeśli z chcesz w tym trwać, to licz, że będziesz eksploatowany coraz bardziej i traktowany bardziej przedmiotowo. Jeśli zgodzisz się na tak ,, cudowne" warunki jak ślub i bombelki to wiedz, że po czasie pojawi się większa pogarda, dla Ciebie, bo się zgodziłeś na warunki kobiety, a to słabość, a jak wiesz, kobiety gardzą słabością, a kochają siłę mężczyzny. Niestety, takie są zasady gry. Po zakochaniu kobieta, żeby nie opuszczać mężczyznę, tłumaczy sobie tym, że ślub i dzieciak załatwi sprawę i poprawi relacje. Tak to nie działa.
    5 punktów
  45. Siostry zawsze z sobą rywalizują, jawnie lub nie, ale zawsze. W kwestiach związkowych, jeżeli ogólny status ich facetów jest zbliżony (czyli np. żaden nie jest milionerem, celebrytą, etc.), to status mężatki jest wyższy niż tylko mającej chłopaka, a mężatki dzieciatej, od tej co jeszcze dziecka nie ma. Dlatego pani stanu wolnego bedzie starała się dorównać statusem do siostry/siostr. Plus oczywiście zapewne "dobre rady" "zróbcie sobie bombelka, mówię ci, moj był zachwycony", jeżeli dobrze ze sobą żyją, lub złośliwości "jeszcze za niego nie wyszłaś", jeżeli źle. Jeżeli nasza partnerka/żona ma siostrę, to zawsze trzeba brać pod uwagę możliwość rywalizacji jako motyw sugerowanych przez panią działań.
    5 punktów
  46. Tu zadziała zasada lustereczka. I NAWET MAMY PODKŁAD. ....jak będzie nabierać to 'niby łykasz' haczyk i: Zapraszasz w bardzo gówniane miejsce, malkąteńcisz, narzekasz, skąpiec i tak do pożygu. DODATKOWO dodajesz jak tęsknisz za byłą A ona Cię olewa(niski dowód społeczny), że oddałbyś wszystko aby wróciła. SMV spada i łaska odpłynie. Jeszcze można jakiegoś gruchota na randkę toczyć, co to mu się drzwi nie domykają i ogrzewanie nie działa. Oczywiście mieszkanie wynajmujesz, tj pokoik u emerytki. STYKA. OOO , jak będzie kontakt to pytaj ją o rady jak odzyskać byłą. Jak cierpisz, prawie płacz i usychaj na jej oczach.
    4 punkty
  47. Sąd w USA wstrzymał obowiązkowe szczepienia w firmach, ale prezydent ma to w nosie i każe iść wbrew wyrokom sądu, taka jest demokracja pod rządami demokratów
    4 punkty
  48. Jeśli nie chcesz tego przeżywać, zakończ jak mężczyzna tę relację i tyle. Powiedz że była za dobra, nie wiesz co czujesz i zasługuje na kogoś lepszego.
    4 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.