Skocz do zawartości

'' Moja żona nie chce gotować, sprzątać. To od czego ona jest? Od wyglądania? ''


Rekomendowane odpowiedzi

Witam po raz drugi szanownych braci. Jestem tu nowy, ale forum czytam już od ładnych kilku miesięcy. 

Dzisiaj wolne, środowe popołudnie, obiad zjedzony, sprawy załatwione i tak przeglądam jakieś pierdoły na Facebooku i natknąłem się na wyznanie pewnego faceta żalącego się na swoją żonę. Niektóre komentarze Pań po prostu są przerażające. Tutaj wrzucam linka ze źródłem, cały tekst wyznania i kilka 'najlepszych komentarzy' kobiet z fb. 

 

 

https://wyznajemy.pl/wyznanie/78837

 

Trochę się wkopałem, bo mogłem wyłapać sygnały lenistwa jeszcze zanim wziąłem ślub z moją żoną... okazało się, że jest po prostu do niczego. Nic nie potrafi, chociaż dobrze się kamuflowała. Przez cały związek jakoś tak udawało jej się to ukryć, bo rzadko byliśmy u siebie, choć wynajmowaliśmy razem mieszkanie. Moi rodzice mają nieopodal dom i tam chodziliśmy na obiady, a w mieszkaniu sprzątałem głównie ja, bo ona tłumaczyła, że ją boli kręgosłup. 

Po ślubie okazało się, że to wszystko był kamuflaż, a ona jest po prostu niezdolna do niczego. Ja teraz pracuję po 10 godzin, naprawdę ciężko haruję, a w domu NIC nie jest zrobione. Nie ogarnia najprostszych rzeczy, nie potrafi mi podgrzać makaronu albo ugotować jakiejś prostej zupy. Sam mam to robić? Przynoszę do domu 12 tysięcy i oboje z tego żyjemy, ona tylko udziela korepetycji z muzyki i wpada jej jakiś tysiąc miesięcznie. 

Skoro tak wybrała, to powinna chociaż zmyć, sprzątnąć, ugotować... a tak mam dopłacać za sprzątaczkę i catering, a ona będzie leżeć i wyglądać? 

Chyba się rozwiodę.

 

Komentarze kobiet XXI wieku:

 

'' Żona to Twoja druga połówka w życiu równa tobie. A nie służąca. Powinniście tworzyć całość '' 

 

'' Kobieta jest od tego żeby była królową ładnie wyglądała i pachniała '' 

 

''...  Czytając wyznanie nie można oprzeć się wrażeniu, że pisał to jakiś gbur, który kobietę chętnie postawiłby na półce obok zmywarek RTV AGD. Jego argumentem na wszystko jest wysokość pozorów, ... '' 

 

 

Co do historii. Generalnie to gościa wina, że dał się wkopać w ślub, bo przecież to kluczowa kwestia normalnego domu, w którym obowiązkiem kobiety jest przede wszystkim zadbanie o męża, żeby z domu nie wychodził głodny, danie dupki jak trzeba i wygląd, żona to nasza wizytówka (ale o to, to już Panie potrafią zadbać najlepiej). On tego nie ogarnął no i ma to co ma. Widocznie facet był zaślepiony tym co ma Pani pomiędzy nogami, na koniu, w lśniącej zbroi pod ołtarz. Duży błąd. 

 

Co do komentarzy to napiszcie mi bracia jak to jest, że kobietki dla niewygodnych spraw będą bronić siebie i nawet jak się nie lubią to się lubią? Nawet jak to jest sprzeczne z logiką... A no właśnie logika :D
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, teko napisał:

Przynoszę do domu 12 tysięcy i oboje z tego żyjemy,

Robię osobne konto.

Wynajmuję ładne, zgrabne: kucharkę, sprzątaczkę, może być z Ukrainy, żonie robię co miesiąc przelew "na waciki".

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze od siebie dodam co myślę, że bym zrobił na miejscu tego gościa. 

 

Ukrucił zastrzyki gotówki które zapewne jej serwuje, zabrał kartę jeżeli takową posiada co jest bardzo prawdopodobne, postawił sztywne warunki - ma być tak tak i tak, a jakby gwiazdorzyła to zjechał ją jak burą suke od góry do dołu i czekał na cudowną przemianę królowej.  A jakby nie pomogło, to czekać aż  braknie na kosmetyki, fryzjerów, gałgany to może wtedy by się pańcia otrząsnęła i zrozumiała ile można stracić jak będzie w ciula leciała.  
Rozwodu bym odradzał jeszcze, bo jak jest cwana to go uwali w sądzie i będzie rzygał jej niemałe pieniądze. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziały gały co brały. Może trzeba było odpowiednio przetestować kandydatkę na żonę. Już widzę jak przebiegało ich wzajemne poznawanie się, pewnie od dupy strony i to dosłownie. A później jest rozczarowanie, narzekanie i straszenie rozwodem.
Znam osobę zdrową na ciele i umyśle, która w wieku 26 lat nie potrafi zrobić sobie jajecznicy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słusznie to ujęła komentatorka:

A może tak szczerze z nią porozmawiaj zamiast żalić się w Internecie.. 
drobnymi kroczkami napewno da sie cos w tej sytuacji zrobic.. eh co to mamy za czasy... 
łatwiej się rozwieść niż próbować naprawić problem.. :/ 

Nie widać, żeby gość próbował cokolwiek z tym zrobić. Cokolwiek.

Więc jak się tak żali to faktycznie jest jego wina.

 

35 minutes ago, teko said:

Rozwodu bym odradzał jeszcze, bo jak jest cwana to go uwali w sądzie i będzie rzygał jej niemałe pieniądze. 

Jak nie mają dzieci, a wychodzi, że nie mają, to prawdopodobieństwo jest małe, a nawet jeśli by jej przyznali alimenty to tylko na jakiś czas.

Z taką wypłatą na pewno ogarnie dobrego adwokata więc tym bym się w ogóle nie przejmował.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płacisz cenę naiwności. Ale nie Ty pierwszy i ostatni, podziel obowiązki, daj jej do zrozumienia, jeśli nic nie wskórasz to z bykiem szarpać się nie warto.

 

Skoro zarabiasz tyle, każda ładna i zgrabna studentka za dobrą opłatą, wpadałaby do Ciebie dwa razy w tygodniu ogarnąć mieszkanie, dwie pieczenie na jednym ogniu, i chałupa wysprzątana i babie oczy zbieleją jakie sprzątaczki zatrudniasz.

 

Najgorsze to usiąść i płakać.

Edytowane przez The Motha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Widziały gały co brały

 

21 minut temu, wojkr napisał:

widziały galy co brały

 

Nie zawsze da się razem długo mieszkać przed ślubem i zobaczyć gorszą stronę partnerki.

Czasem też bierze się żonę młodą wiekiem i ma nadzieję, że nauczy się być panią domu, a nie panią w domu.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plan naprawczy:

 

1) odciąć pańci dostęp do zarabianej przez siebie kasy, 

 

2)  przedstawić pańci listę oczekiwań w zakresie wykonywania obowiązków domowych i egzekwować ich wykonywanie,

 

3) uzależnić przelewy kasy na konto pańci od tego jak będzie wykonywała obowiązki domowe,

 

4) jak będzie się stawiać, to zatrudnić młodą dupę, która ogarnie za nią te obowiązki

 

Po takiej terapii szokowej pańcia będzie chodzić jak w zegarku. Pytanie tylko czy gość będzie miał jaja ją tak ustawić.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Moja żona nie chce gotować, sprzątać. To od czego ona jest? Od wyglądania?

Tak gościu, twoja żona jest od wyglądania bo pokazałeś, że w waszym układzie to w ogóle możliwe... przywilej staje się prawem. Założę się, że ona miała wobec ciebie znacznie wyższe wymagania.

 

Współcześni mężczyźni nie potrafią patrzeć na swój własny interes - przeciwnie do kobiet. Tutaj jedna znalazła frajera z 12k pensji, który zignorował wszelkie znaki ostrzegawcze... bo miłość, bo pewnie ładna, bo wrażliwa, unikalna, bo się popłakała itd. Kobiety z reguły nie są aż tak tępe... na pierwszej randce chyba każda śmiało odrzuci absztyfikanta gdy tylko szczegół w jego ubiorze czy zachowaniu nie spodoba się szanownej Księżniczce. Bierzcie z nich przykład bo one zazwyczaj nie mają litości; są do bólu praktyczne i interesowne.

 

Jeszcze taka uwaga jeśli chodzi o polskie małżeństwa. Częsta sytuacja: zauważyłem, że polki dopiero gdy mają zapewnione utrzymanie pieniędzmi męża to zaczynają się realizować w życiu i wychodzi ich prawdziwa natura. Nagle ona zaczyna rozumieć, że romantyczny misio tak naprawdę nigdy jej nie pociągał... pociąga ją każdy, tylko nie on. W dodatku cały ten czas ona się przy nim "dusiła", więc coś się jej za to należy. Dlatego uważajcie gdy trafiacie na te spokojne, porządne, nieśmiałe dziewczyny bo one często są nie tyle miłe co mają wyparte swoje prawdziwe potrzeby lub nie wiedzą jak je realizować. I to nie ich wina, im wolno. Ale wy trzymajcie głowy na karku bo w odróżnieniu od kobiet zawsze płacicie za wszystko realnie i nie ma taryfy ulgowej, że "biedny, słaby mężczyzna więc należy się pomoc bo taka płeć poszkodowana".

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to fejk, ale gdyby to była prawda (a często jest), to tylko potwierdza się odwieczna prawda - oszust dostaje szału gdy mówisz o uczciwej wymianie, umowie, woli używać jakichś symboli, pojęć (takich jak np. miłość) dzięki którym można dostać coś za buziaka czy mglistą obietnicę.

 

Uczciwa osoba zawsze się zgodzi na umowę - co jest za co, jakie usługi za jaki hajs.

 

Nieuczciwa będzie mącić, że za miłość (czyli buziak, uśmiech, czasem może seks albo i nie) tyle i tyle.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, rycerz76 napisał:

Jej zachowanie przypomina zachowanie osoby z zaburzeniem osobowości o nazwie "osobowość zależna".

Może tak być - ta muzyka by pasowała do perfekcjonizmu. Nazywają to też "wyuczoną bezradnością" - "nie umiem perfekt, to nie robię". 
Ale to tylko gdybanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.