Skocz do zawartości

O mężczyźnie, który marzy o kobiecie


Rekomendowane odpowiedzi

Na forum mnóstwo jest tematów poświęconych tej kwestii - ale wszystkie w działach, w których nie mogą udzielać się Dziewczęta, a ich zdanie również może mieć tu znaczenie :)
Dlatego też pozwalam sobie założyć temat dotyczący dość bliskiej mi osoby, mającej problem, z którym nie umie sobie poradzić.

 

 

Pan jest świeżo po 30-stce, krótko mówiąc nie idzie mu z kobietami.

Z mojego punktu widzenia niczego mu nie brakuje - świeżo po studiach otworzył własną działalność, którą z różnym efektem prowadzi do dziś, mieszka samodzielnie, jest z nim o czym pogadać. W związku, o ile wiem, był tylko raz i trwało to około dwóch lat (chyba), ale relacja nie została skonsumowana, jak sądzę przez nieśmiałość i ewidentne nieobycie Pana w "tych" sprawach. Od tamtej pory jest sam.

Nie było by w tym wszystkim nic wyjątkowego, gdyby nie to, że ów facet jest ekstremalnie pochłonięty myślami o zdobyciu partnerki. 

 

I tu pytanie do Was - jakie rady mielibyście dla takiego gościa? ;) 

Pan chodził nawet na "randki błyskawiczne", ale znajomości z nich nie zostały podtrzymane. Wiem, że korzystał również z "portalu na S", ale i to nie przyniosło efektu. 
Pewnie nie bez znaczenia, choć jak sądzę dość oczywiste, jest to, że Pan namiętnie korzysta z pornografii.


Jest to osoba z mojej rodziny, rzadko się widujemy, tyle o nim wiem co sam o sobie mówi. 
Facet jest - patrząc z zewnątrz - wesoły, towarzyski, niegłupi, wyglądem też nie straszy, jak to się mówi. 

 


Zwracam się do Was, bo chciałabym mu coś podpowiedzieć, umieć go jakoś ośmielić, bo tej śmiałości mu ewidentnie brakuje.

Jak go przeprogramować? Na forum go nie zaproszę, gość korzysta z komputera sporadycznie, nie ma żadnych kont społecznościowych i nie spodziewam się, aby chciał jeszcze gadać o tym wszystkim ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jego życiowym celem jest kobieta, to znaczy że żyje bezcelowo, tylko o tym nie wie. 

A skoro jest tak pasywny życiowo, że nawet z kompa prawie nie korzysta (nie wyobrażam sobie, z dostępem do netu to gigantyczna maszyna edukacyjna), to książki Marka mu sprezentuj. Pogadanka raczej nic nie da. Ale ja od wczoraj jakoś czarno widzę wszystko, jak bym się opił "pesy-coli". 

  • Like 7
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzy w to, że może mieć kobietę.

A to bierze się z tego, że jest słaby. Albo się z tym pogodzi albo zrobi coś ze sobą by nie być słabym.

Najpierw musi odzyskać energię, którą wkłada w kobiety, a potem zainwestować ją w siebie.

@Apocalypse Powinnaś wiedzieć, że JA jestem na pierwszym miejscu- zawsze. 

Silne JA przyciąga inne jednostki, ale nie jest przez nie określone. 

 

Jak sam tego nie zrozumie to wątpię, że ktoś jest w stanie mu w tym pomóc. 

Tutaj chłopaki mają forum i wiedzę Marka, a sami tkwią w tym gównie po uszy udawając kogoś kim chcą być. 

I tak się kręci to koło porażek. 

Nic się nie robi, a ciągle chce się jakieś nagrody. 

Pożądanie gubi mężczyzn, jeżeli na tym chce się zbudować samego siebie, zdanie o sobie i wyrobić opinie.

 

  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Rnext napisał:

od wczoraj jakoś czarno widzę wszystko, jak bym się opił "pesy-coli". 

Hmm, czyżby nawiązanie do komiksu z Tytusem? :P

Poszukaj Opty-coli gdzieś. Może jakaś dama akurat ma w zanadrzu między nogami :D 

 

A co do tematu, to książki i audycje Marka to możne być dobry pomysł. Ale może też niewiele dać, bo zgadzam się zasadniczo z @Lalka.

 

To jest grubszy temat, a znam to z własnego życia. Więc rozumiem gościa. Dużo pracy przed nim, ale zacznie ją dopiero jak zrozumie na czym stoi i jaki jest problem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Garrett napisał:

Hmm, czyżby nawiązanie do komiksu z Tytusem?

sí, señor! 

7 minut temu, Apocalypse napisał:

Nie pij więcej pesy-coli!

Czasem wydaje się, że gówno wpadło w wentylator a po chwili okazuje się, że właściwie nic wielkiego się nie stało. Zamierzam się "odświeżyć" na Wolinie. Tylko ja i dwóch pedałów. Tzn. dwa pedały :D Tak czy siak, dupa poboli ;)

11 minut temu, Apocalypse napisał:

rzeczywiście książki i spółka to dobry pomysł

Bo to u każdego musi coś przeskoczyć w głowie żeby była zmiana. Czasem jeden akapit, czyjaś wypowiedź albo przykład zadziała jak laska dynamitu. Jeśli ktoś dozna, to dozna własnej "eureki" własną ścieżką. Trzeba szukać różnych metod i źródeł. A on się zafiksował na jakiejś fałszywej abstrakcji i sama oceń, ile do siebie dopuści z zewnątrz, żeby ją pielęgnować dalej. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, wojkr napisał:

może niech sobie da na wstrzymanie

Zgadzam się z Tobą, tylko on nie chce dać na wstrzymanie - w każdej prawie rozmowie na pierwszy plan wychodzą "te sprawy".

20 minut temu, Gravedigger napisał:

Ja i tak bym radził, żebyś poleciła mu forum.

Może on korzysta z Internetu na telefonie? :)

Może i tak, spróbuję :) 

18 minut temu, mac napisał:

na dziwki

Ktoś mu to już proponował, nie wchodzi w grę - Pan nie bierze tego pod uwagę.
Obawiam się, że nie chodzi tu tylko o "przyzwoitość", ale również o coś na kształt strachu przed "profesjonalistką". Ale to moje gdybanie.

 

5 minut temu, Rnext napisał:

Zamierzam się "odświeżyć" na Wolinie. Tylko ja i dwóch pedałów. Tzn. dwa pedały :D Tak czy siak, dupa poboli ;)

Bombowo! Baw się dobrze :) I oby dupa przeżyła :D 

Trzeba szukać różnych metod i źródeł. A on się zafiksował na jakiejś fałszywej abstrakcji i sama oceń, ile do siebie dopuści z zewnątrz, żeby ją pielęgnować dalej.

Tak, że się zafiksował to ewidentne. 

 


Wiedziałam, że jesteście "mądre ludzie" :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Apocalypse said:

Facet jest - patrząc z zewnątrz - wesoły, towarzyski, niegłupi, wyglądem też nie straszy, jak to się mówi. 

Jak oceniasz jego calosciowe SMV? Ale szczerze.

 

 

 

1 hour ago, Apocalypse said:

gość korzysta z komputera sporadycznie

vs

1 hour ago, Apocalypse said:

Pewnie nie bez znaczenia, choć jak sądzę dość oczywiste, jest to, że Pan namiętnie korzysta z pornografii

Czyli korzysta czesto tylko w nieodproduktywnym dla siebie celu. Pornografia bedzie zastepowal seks/zwiazek.

Na to raczej nie bedziesz miala wplywu poki co, on musi sam to zrozumiec.

 

 

 

1 hour ago, Apocalypse said:

ów facet jest ekstremalnie pochłonięty myślami o zdobyciu partnerki. 

 

1 hour ago, Apocalypse said:

wesoły, towarzyski,

Tu mi cos nie gra. Duzo wychodzi do ludzi (niezaleznie od plci)? Potrafi na luzie pogadac z nieznajoma dziewczyna czy sie krepuje?

 

Moje porady oparte na malej ilosci danych zrodlowych:

1. Doradz mu skupienie sie na jakiejs pasji/hobby aby przyciagnal czyms niewiaste i nie robil z niej celu w zyciu.

2. Jak najczestsze wychodzenie z odpowiednimi kolegami (doswiadczonymi, z wysokimi "social skills" i obyciem z niewiastami) na "podryw" lub po prostu do miejsc gdzie one przebywaja aby sie przyzwyczail i przelamal wlasne bariery. Aby sie z tym obyl. Zakladam u niego niskie "social skills" ale bycmoze sie myle.

3. Szkolenie PUA (jesli ma duzy problem z zagadywaniem do niewiast). Warto sprobowac, czemu nie?

4. Kobietopedia + moze jakies afirmacje dla podniesienia pewnosci siebie

5. Generelnie jak najczestsze przebywanie wsrod ludzi.

6. Zadbanie o swoj wyglad i "autopromocje". 

 

Albo,

pierdolic to wszystko powyzej. Upic sie na tyle aby hamulce puscily i przezyc jednonocna przygode z randomowa laska.

:)

 

 

 

 

Edytowane przez TheFlorator
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Apocalypse, ja bym Twemu znajomemu Panu (mimo że towarzyski, jak piszesz) nie proponował miejsc z dużą ilością ludzi - koncertów, dyskotek czy tym podobnych miejsc. Raczej uczestnictwo w bardziej kameralnych aktywnościach i przestawienie umysłu na "oczy stale otwarte". Nie wiem, czy to ekstrawertyk czy introwertyk, ale wrzucenie na głęboką wodę gościa  bez doświadczenia i obycia (niezależnie od jego wieku) przypominałoby wrzucenie nastoletniego fana GTA na realną akcję oddziału specjalnego. Więcej szkód i powiększającej się frustracji, niż pożytku. Najpierw musi przestawić umysł z oceniania każdej napotkanej kobiety w roli potencjalnej partnerki do życia/łóżka (a po latach posuchy desperacja może bić po oczach) do zwykłej znajomości. Nie jest to proste. Jakie bardziej kameralne aktywności mam na myśli: np. jakiś kurs tematyczny, warsztaty, miejsce, gdzie duża część uczestników to kobiety.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem, według mnie wystarczy pogadać z jakąś dziewczyną i jak rozmowa się klei i jest wesoło, to tyle wystarczy, żeby ją zainteresować. Nie trzeba czytać żadnych książek tylko mieć wyczucie. Coś musi być nie tak, skoro nigdy takiej rozmowy nie przeprowadził. Dziewczyny czasem same się później odzywają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak, ale przekonaj go na samym początku żeby dał sobie spokój z porno. Możliwe, że traci wtedy pewną męską, dobrą energie, która jest wyczuwalna w kontakcie z innymi ludźmi. Kobiety mogą to dobrze wyczuć.

http://nadopaminie.blogspot.com/2015/03/list-marka22.html 

Cytuję ''W sumie wiedziałem, że coś jest nie tak. Wiecznie nieśmiały, małomówny. Dziewczyny nigdy nie miałem, nigdy się nie całowałem. Jakaś taka obawa przed w ogóle rozmową, zapytaniem się cokolwiek. Widocznie taki mam charakter, długo nie wiązełem tych problemów z pornografią. Długo myślałem i doszedłem do wniosku, że niespecjalny kontakt z dziewczynami musi być spowodowany czymś jeszcze. Próbowałem książek o pewności siebie, ale jakoś nie skutkowało. Pewnego dnia stwierdziłem, że czas przestać oglądać porno.
Decydujące było to, jak już wspomniałem - brak dziewczyny, nie wiedziałem nawet jak to jest i to bolało mnie najbardziej''

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Apocalypse napisał:


@Garrett Ciebie "obudziły" książki i audycje? Czy też pierwszym krokiem przed "spotkaniem" Marka było coś jeszcze innego?

Hmm, czułem że coś nie gra, bo spotkania z pannami konczyly sie klapą, mimo że taki fajny ze mnie chłopak... ;) Nie kumałem w czym tkwi problem jednak.

 

Ale początek drogi to audycje, Kobietopedia i Forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Kto z kim przestaje takim się staje"

Tu widzę najlepszy kierunek.

Bo to fajny miły człowiek, wrażliwy. Wpasowałby się do ekipy ostrzejszych kolesi i chłonął by jak gąbka ich zachowania.

Inteligentny jest, wypośrodkowałby to wszystko, bez przesady w którymś kierunku.

Jak Ty chcesz mu to wytłumaczyć? @JoeBlue pisał o tym, wilk wytłumaczy wilkowi jak zdobyć owcę, ale owca wilkowi!!!

Czy jesteś w stanie mu ostrzej pojechać? To będzie raczej subtelne, kobiece sypanie cukrem a nie ostre dojebanie.

 

"Bo słuchaj Marian, teraz dla ciebie najważniejsza jest piczka, ale.... ona wcale nie jest najważniejsza"

aha

 

 

Powiedz swojemu, niech on może przez "przypadek" podrzuci mu forum czy książki, albo jak ma okazje niech go zabiorą w ciekawe towarzystwo.

Bo jak baba mu zacznie tłumaczyć to już w ogóle chłop może się załamać.

No tak jest, jesteście bezwzględne i okrutne.


 

Edytowane przez IgorWilk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Apocalypse napisał:

Pan jest świeżo po 30 (...)

 

(...) relacja nie została skonsumowana (...)

 

9 godzin temu, Apocalypse napisał:

(...) Ktoś mu to już proponował, nie wchodzi w grę - Pan nie bierze tego pod uwagę.
Obawiam się, że nie chodzi tu tylko o "przyzwoitość", ale również o coś na kształt strachu przed "profesjonalistką" (...)

 

Jako naturalnie urodzony pesymista mam dla Ciebie dobrą wiadomość - już do końca swojego marnego żywota zostanie prawiczkiem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, TheFlorator napisał:

Jak oceniasz jego calosciowe SMV? Ale szczerze.

Rany Julek, nie znam się na tym ;) nie umiem ocenić faceta z rodziny. Pewnie przedział 5-7.

 

9 godzin temu, TheFlorator napisał:

Tu mi cos nie gra. Duzo wychodzi do ludzi (niezaleznie od plci)? Potrafi na luzie pogadac z nieznajoma dziewczyna czy sie krepuje?

Aż tyle o nim nie wiem. To, jakim go znam, to zachowania w gronie bliskich osób, przy rodzinie. Sądzę, że jest to człowiek raczej nieśmiały wobec kobiet. Wiem, że zdarzało mu się zagadywać do dziewczyn, ale efekty już znacie. Czy wychodzi do ludzi tak ogólnie - nie wiem, sądzę że raczej ma stałe grono znajomych, czytaj - kolegów, z którymi utrzymuje kontakt. Nie jest bywalcem klubów ani dyskotek, ale też nie jest to typ "bibliotekarza".

 

9 godzin temu, TheFlorator napisał:

1. Doradz mu skupienie sie na jakiejs pasji/hobby aby przyciagnal czyms niewiaste i nie robil z niej celu w zyciu.

2. Jak najczestsze wychodzenie z odpowiednimi kolegami (doswiadczonymi, z wysokimi "social skills" i obyciem z niewiastami) na "podryw" lub po prostu do miejsc gdzie one przebywaja aby sie przyzwyczail i przelamal wlasne bariery. Aby sie z tym obyl. Zakladam u niego niskie "social skills" ale bycmoze sie myle.

3. Szkolenie PUA (jesli ma duzy problem z zagadywaniem do niewiast). Warto sprobowac, czemu nie?

4. Kobietopedia + moze jakies afirmacje dla podniesienia pewnosci siebie

5. Generelnie jak najczestsze przebywanie wsrod ludzi.

6. Zadbanie o swoj wyglad i "autopromocje".

1. Coś tam na ten temat gadaliśmy
2. Obawiam się, że nie ma takich kumpli
3. Może i tak?

4. To na pewno
5. Zgoda
6. To nie jest żaden zapuszczony typ, wygląda ok, choć na pewno może coś tam poprawić. Na czym ma polegać autopromocja?

 

9 godzin temu, Obliteraror napisał:

Nie wiem, czy to ekstrawertyk czy introwertyk, ale wrzucenie na głęboką wodę gościa  bez doświadczenia i obycia (niezależnie od jego wieku) przypominałoby wrzucenie nastoletniego fana GTA na realną akcję oddziału specjalnego. Więcej szkód i powiększającej się frustracji, niż pożytku. Najpierw musi przestawić umysł z oceniania każdej napotkanej kobiety w roli potencjalnej partnerki do życia/łóżka (a po latach posuchy desperacja może bić po oczach) do zwykłej znajomości. Nie jest to proste. Jakie bardziej kameralne aktywności mam na myśli: np. jakiś kurs tematyczny, warsztaty, miejsce, gdzie duża część uczestników to kobiety.

Hm... chyba raczej introwertyk. Fajne porównanie ;) Myślę, że kierujesz temat we właściwą stronę. Dzięki!

 

9 godzin temu, SławomirP napisał:

Nie rozumiem, według mnie wystarczy pogadać z jakąś dziewczyną i jak rozmowa się klei i jest wesoło, to tyle wystarczy, żeby ją zainteresować. Nie trzeba czytać żadnych książek tylko mieć wyczucie. Coś musi być nie tak, skoro nigdy takiej rozmowy nie przeprowadził. Dziewczyny czasem same się później odzywają.

Ojj, chyba nie każdy jest taki przebojowy. Są ludzie, dla których zagajenie rozmowy z płcią przeciwną to jak wejście na Mount Everest.

 

8 godzin temu, zuckerfrei napisał:

O kurwa.

Coś w tym jest.

 

7 godzin temu, Grajek napisał:

Nie wiem jak, ale przekonaj go na samym początku żeby dał sobie spokój z porno.

Haha ja też nie wiem jak :) Nie mam wręcz bladego pojęcia. Ale sądzę, że to byłby bardzo duży krok naprzód. Aktualny stan jest raczej ekstremalnym kręceniem się w kółko, który zapewne bez kopa z odpowiedniej strony potrwa do śmierci. Nie znam się na porno, kiepskie mam zdanie na temat męczenia kapucyna przed ekranem. Ale łatwo mi uwierzyć, że zdrowo ryje to banię i jak się taki "nieobyty" facet naogląda tego dziadostwa, to start do żywej kobiety z upływem czasu staje się coraz trudniejszy. Może @TheFlorator ma rację z tym kursem PUA (to też nie moja bajka), że tam by gość zyskał inną, zdrowszą perspektywę. 

Ten wpis z linku, który podałeś, daje po głowie. Sądzę, że sporo w nim analogii do tej sprawy.

 

4 godziny temu, IgorWilk napisał:

Bo to fajny miły człowiek, wrażliwy. Wpasowałby się do ekipy ostrzejszych kolesi i chłonął by jak gąbka ich zachowania.

Inteligentny jest, wypośrodkowałby to wszystko, bez przesady w którymś kierunku.

Sądzisz, ze facet w tym wieku, może trochę już "zdziczały" w tym swoim osamotnieniu, tak by chłonął zachowania kumpli? Nie wiem, może i tak... Ale on chyba nie ma takich znajomych. Ma brata, który się nie pierdzieli - próbuje poddawać mu jakieś pomysły, nazywa rzeczy po imieniu, śmieją się z tego razem. Na pewno jest to zdecydowanie inteligentny człowiek, z poczuciem humoru, wiedzą ogólną i tak dalej. Ale przykro mi, kiedy go czasami spotykam i jest ciągle w tym samym punkcie. Wydaje mi się, że im dłużej to trwa, tym bardziej - znów użyję tego słowa - "dziczeje" i tym trudniej go z tego wyciągnąć.

 

4 godziny temu, IgorWilk napisał:

Czy jesteś w stanie mu ostrzej pojechać? To będzie raczej subtelne, kobiece sypanie cukrem a nie ostre dojebanie.

 

"Bo słuchaj Marian, teraz dla ciebie najważniejsza jest piczka, ale.... ona wcale nie jest najważniejsza"

aha

:) Jestem w stanie, sypanie cukru to zupełnie nie w moi stylu :) 
Ale też wiesz, trudno jest przemówić chłopakowi, który marzy o cipce, bo nigdy jej nie miał, że ta cipka to nic wielkiego. Bo mi jest "łatwo mówić". No ale to już może będzie robota dla Marka i jego audycji :) 

 

Godzinę temu, ZdzisławBeton napisał:

Jako naturalnie urodzony pesymista mam dla Ciebie dobrą wiadomość - już do końca swojego marnego żywota zostanie prawiczkiem.

Damn. Chyba piłes z @Rnextem pesy-colę ;) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.