Skocz do zawartości

Ból dupy polskich pań - zapach konkurencji zza granicy


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Ragnar1777 napisał:

Odpaliłem z rana facebooka, a tam wyskoczył mi artykuł, dotyczący żon z Ukrainy.

Każda jedna konkurencja jest zdrowa.

I dlatego im wiecej kobiet w naszym nieszczęsliwym kraju - tym lepiej.

Pod dowolną postacią - byle rębną. Mogą to być divy, mogą to byc Ukrainki, Rosjanki, jakiekolwiek.

 

Mechanizm jest prosty - konkurencja. Nie wejdziesz ty - wejdzie inna.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, AR2DI2 napisał:

Dlatego tak mokro mają na widok araba, o którym wiedzą, że nie pierdoli się w tańcu, i ze jak trzeba to złapie za kudły, przeciągnie po asfalcie, spuści wpierdol, i zaprowadzi porządek. Silny, więc da odpowiednią ochronę jej potomstwu.

Proste mechanizmy.

 

Myślę, że owszem, wszystko to zrobi ten arab. Tyle, że potomstwo będzie miał gdzieś.

A odejść od niego będzie problem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Jorgen Svensson napisał:

Kiedyś właśnie się nad tym zastanawiałem, dlaczego kobieta zamiast wspierać bo w pierwszej kolejności by sama miała lepiej to tylko wylicza, to tamto, a jak nie jesteś w stanie w danym momencie tego zaspokoić to next, choć potencjał masz. Zamiast wspomóc chociażby dobrym słowem to podcina skrzydła. Nie mogę tego pojąć. :mellow:

Nie znam osobiście kobiety, której perspektywa czasowa byłaby dłuższa niż tu, teraz, zaraz, natychmiast. To przerośnięte dzieci, które wszystko muszą mieć podane natychmiast, a jak nie to piski, wrzaski i płacz. Kobieta to nie jest istota myśląca perspektywicznie czy długofalowo.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, to nie ból dupy z powodu tego, że to Ukrainki. To ból dupy z powodu tego, że zwiększa się liczba kobiet na matrymonialnym rynku a jednocześnie równoważy stosunek liczby facetów do kobiet. Kiedy robię sobie tak na szybko analizę związków moich znajomych, to wychodzi mi, że jakieś 20% moich znajomych lasek jest w związku z obcokrajowcami, co oznacza, że 20% moich męskich znajomych musi walczyć o pozostałe w kraju samice. W momencie kiedy zjeżdżają się tu Ukrainki, to proporcje się wyrównują, bo polskie samice nie polecą na gołodupców ukraińskich. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczcie jakie chore podejście - jak ugotuje obiad i zajmuje się domem - to służąca. 

 

Po prawdzie to ja się potrafię doskonale bez czyjegoś gotowania i sprzątania obejść. Przypuszczam że większości mężczyzn chodzi o to, żeby kobieta coś od siebie dała w związku oprócz seksu. 

 

No tak. Na gotowanie i sprzątanie nie ma co liczyć, bo ona nie będzie służącą, na wsparcie w kryzysowych chwilach też pewnie nie, bo ona nie będzie mężczyzny "niańczyć", jednym słowem radź sobie sam. 

 

To po co facetowi związek. 

 

 

  • Like 6
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Morfeusz napisał:

Polskim samicom wmówiono że muszą rywalizować z mężczyzną zamiast go wspierać. Że nie muszą już wykonywać prac domowych, jest tylko "daj" i "należy mi się" bo mam waginę.

Gdy widzą że samice z zagranicy czują się dobrze w naturalnej roli kobiety pojawia się wielki bul dupy. Polskie nadęte i bezużyteczne Karyny nagle przestają być potrzebne i jest drama, wyzwiska, itd.

 

ce8f95b482cf1fb22cfaab7ca4e18a1c.jpg

 

Tak się zabawnie składa, że ta Pani po lewej to była dziewczyna Isamu, która zrobiła go na pieniądze i oszukała bardzo mocno w wielu sprawach. I ponoć nie tylko jego ?

  • Dzięki 1
  • Haha 6
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Wypas napisał:

To po co facetowi związek.

Przeciez piszę o tym w co drugim poście.

Dla zaradnego faceta nie istnieją żadne powody by wchodzić w tzw "stały związek" z kobietą.

Bo to są tylko koszty i niepotrzebne kłopoty.

 

Oczywiście - kontakty z kobietami nalezy mieć jak najszersze, zaś rzesza kobiet z ktorymi normalny facet się kontaktuje - powinna być jak największa.

 

Wtedy dopiero czujesz się nie tylko wolny ale i spełniony - bo niczego w życiu Ci nie brakuje.

 

Że co ? Że egoizm ? A co w tym po pierwsze złego ?

A po drugie - czy kobiety egoistkami nie są ?

Właśnie.

 

Więc Panowie - uczmy się od kobiet :) Egoizmu przede wszystkim :)

To wielce pozytywna i pożądana cecha.

  • Like 6
  • Dzięki 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, Wypas said:

To po co facetowi związek.

Jak to mi powiedział ostatnio kolega góral, kiedy zafrasowany cos znowu gadał o babach, a jako zapytałem czy szuka ukochanej do żeniaczki : " Jak się ni ma baby to dupczenie chodzi po głowie. A jak się ma babę to dupczenie chodzi po domu".

Niektórzy tak to widzą. 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na gotowanie i sprzątanie nie ma co liczyć, bo ona nie będzie służącą?

 

No dobra, ale od strony technicznej jak to ma wyglądać, jeżeli partner też nie chce być jej służącym, i sprzątaczem? Podpisze sobie talerze, i będzie zmywać tylko swoje? Płyny na zlewie dwa, też podpisane, bo przecież nie będzie pewnie też sponsorką (płynu), jak on zmywa więcej? Wszystkiego po dwa, dwa odkurzacze, bo trzeba opróżnić, a ona nie będzie nie swojego żeby nie być służącą, bo to partner sprzątał swoje pół pokoju? Po za tym niech każdy zużywa swój odkurzacz! ...a co ze spaniem, na jednym prześcieradle w jednym łóżku, a potem tak ma prać całe, w tym nie swoją połowę? Jak już pierze całe, to czyjego proszku użyć, po połowie też? Będzie obliczać masę prania i rozdzielać procentowo, żeby wsypać odpowiednią ilość proszku? :D 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Baelish napisał:

No dobra, ale od strony technicznej jak to ma wyglądać, jeżeli partner też nie chce być jej służącym, i sprzątaczem? Podpisze sobie talerze, i będzie zmywać tylko swoje? Płyny na zlewie dwa, też podpisane, bo przecież nie będzie pewnie też sponsorką (płynu), jak on zmywa więcej? Wszystkiego po dwa, dwa odkurzacze, bo trzeba opróżnić, a ona nie będzie nie swojego żeby nie być służącą, bo to partner sprzątał swoje pół pokoju? Po za tym niech każdy zużywa swój odkurzacz! ...a co ze spaniem, na jednym prześcieradle w jednym łóżku, a potem tak ma prać całe, w tym nie swoją połowę? Jak już pierze całe, to czyjego proszku użyć, po połowie też? Będzie obliczać masę prania i rozdzielać procentowo, żeby wsypać odpowiednią ilość proszku?

Nie, Misiu, za wszystko ty płacisz ?- ona tylko użytkuje :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Bonzo napisał:

Przeciez piszę o tym w co drugim poście.

Dla zaradnego faceta nie istnieją żadne powody by wchodzić w tzw "stały związek" z kobietą.

Bo to są tylko koszty i niepotrzebne kłopoty.

 

Oczywiście - kontakty z kobietami nalezy mieć jak najszersze, zaś rzesza kobiet z ktorymi normalny facet się kontaktuje - powinna być jak największa.

 

Wtedy dopiero czujesz się nie tylko wolny ale i spełniony - bo niczego w życiu Ci nie brakuje.

 

Że co ? Że egoizm ? A co w tym po pierwsze złego ?

A po drugie - czy kobiety egoistkami nie są ?

Właśnie.

 

Więc Panowie - uczmy się od kobiet :) Egoizmu przede wszystkim :)

To wielce pozytywna i pożądana cecha.

Aż muszę słownie napisać. Brawo.

Jeden komentarz- wyczerpuje wiele wątków.

 

U mnie to kiełkowało, gdzieś tam słyszałem jak dzwoni ale dopiero od niedawno załapałem w pełni to co piszesz. Pełna akceptacja, totalny luz, robię co mi się podoba bez presji.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Wypas napisał:

To po co facetowi związek. 

To też było przedmiotem moich przemyśleń ostatnio i dochodzę do wniosku, że ni cholery nie opłaca się ten interes. 

Tak Pani daje cipę jak ja penisa do tego interesu, więc sprawa seksu się równoważy, pytanie co z tego więcej będę miał.

 

Brat @Wypas dobrze to podsumował, pierwszy lepszy kryzys który i tak prędzej czy później wystąpi i szukaj wiatru w polu. 

 

Nie daj, niech Ci się noga pośliźnie, albo zdrowia braknie i do widzenia. 

 

 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, AR2DI2 napisał:

W Warszawie są spore diaspory z różnych krajów Azji nie przeżartych feminazizmem - Chiny, Wietnam, Indie itd.

Nawet nie trzeba tak daleko sięgać. Argumentem, że sprowadzona z egzotycznych krajów niewiasta nie musi w Polsce stać się feministką i że można odfiltrować złe wpływy aby żona pozostała konserwatywna, są społeczności polskich Cyganów. Żyją w Polsce, mają polskie obywatelstwo, mówią płynnie po polsku, ale feminizmu u nich chyba brak. Z jakiego powodu? Ano dlatego, że ich żony nie studiują, nie pracują zarobkowo poza domem i nie imprezują (nie licząc typowo cygańskich "biesiad"). Oczywiście nikt z nas nie stworzy hermetycznego i zamkniętego środowiska, ale to raczej nie tak, że nie da się nic zrobić.

 

Jakiś czas temu na swoim pierwszym kanale @Marek Kotoński miał audycję, że żony azjatyckie to dobry pomysł, później na kolejnym kanale wycofał się z tego bo podobno każda pani w Polsce musi ulec demoralizacji mizoandrią i feminizmem. Taki pogląd jest mylny, bo chyba nie musi. 

9 godzin temu, AR2DI2 napisał:

Jeśli dziewczynka była chowana wedle tradycji kraju pochodzenia rodziców, jest normalna. Jeśli z jakichś powodów nie, zachowuje się jak jej rówieśniczki w jej otoczeniu.

Przypuszczam, że nawet taka "liberalna" pani z np. z indyjskiej albo innej azjatyckiej klasy średniej i tak będzie dość porządna i konserwatywna jak na polskie i europejskie standardy. 

 

9 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

już słyszałem o takich co sprowadzali Latynoski, czy nawet Azjatki do swoich krajów i szybko zostali zweryfikowani

Niech zgadnę: posłali je do pracy do polskich koleżanek albo prowadzili w miarę imprezowy styl życia?

 

Wariant ukraiński to półśrodek, do tego może  okazać się zwodniczy i niebezpieczny, bowiem ludność z dawnego ZSRR jest przyzwyczajona do rozwodów i do porzucania swoich współmałżonków tak samo jak ludzie z Polski albo z krajów zachodnich. Lepsze rozwiązanie to poszukiwania w dalekich krajach, gdzie rozwodów jest bardzo mało.  Ktoś na forum wspominał taką historię, że Ukrainka z dzieckiem szybko zostawiła polskiego męża i wróciła na Ukrainę aby tam żyć z polskich alimentów - tymczasem taki manewr dla azjatyckiej pani jest o  wiele trudniejszy do pomyślenia, bo samotna matka w Azji ma o wiele bardziej przerąbane niż w Europie. 

 

Pisałem coś podobnego niedawno i tutaj się powtarzam, ale to dlatego, że ciekawią mnie kontrargumenty. Nie uznaję jednak uwag, że "w XXI wieku nie da się nie mieć telewizji" albo, że "żona musi pracować". 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę to następująco

 

Dziewczyny do romansu

- piękne blond skandynawki (wiadomo lewactwo i feminizm, więc cieżko o zdrową relację)

- Ukrainki (tym ładniejszym jak przyjadą do Polski po kilku latach ostro odwala)

- polskie Karyny i Grażynki

- samice z reszty Zachodu

- Murzynki z Afryki (ponoć duża u nich rozwiązłość ale też strach o adidasa lub ebolę)

- Chinki (ale różnie to bywa)

- Karaiby (w sumie nie wiem)

 

Dziewczyny na związek

- Azjatki (Indie, Nepal, Japonia, Korea, Filipiny, Tajlandia, Mongolia, Kazachstan, Laos, Birma, Kambodża, Wietnam)

- Rosjanki (ale ostrożnie)

- Białorusinki (raczej nas lubią)

- Mołdawia, Rumunia, Nadniestrze (te rejony jak ktoś lubi kobiety o urodzie cygańskiej)

- liberalne Arabki (opcja nie zawsze bezpieczna, chociaż bardzo egzotyczna)

- dziewczyny z Ameryki Poludniowej (ale krąg biedoty to potencjalna mentalność prostytutek)

- polskie dziewice (tak tak gwódź programu xd) i dziewczyny z dobrych domów (mało używane). Te drugie nie sposób zweryfikować a i też zawsze lepsza będzie taka tyle, że dziewica :)

- kraje bałtyckie (też nie mam zbyt dużo info)

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to zachwycanie się Ukrainkami to jest jakaś żenada.

 

One są z biedniejszego kraju i lecą na Polaków, bo Polacy są bogatsi. To takie "cudowne" jest? W takim razie Polki, od dekad lecące na bogatszych Niemców czy Skandynawów, też są "cudowne".

 

Z Polkami też tak jest, że gdy facet jest bogaty, ma więcej do zaoferowania, to Polka robi się milutka, fajna, słodka, kobieca. Z Ukrainkami jest tak samo, tylko one mają niżej zawieszoną poprzeczkę "odpalenia" tego trybu działania.

 

Ukraina to jest tak naprawdę jeden wielki burdel, gdzie seks często jest walutą rozrachunkową. Wiele się mówi o ukraińskiej korupcji, ale głownie o tej, gdzie płaci się gotówką. A jest też taka korupcja, gdzie kobiety płacą seksem. Co się dzieje, gdy ładnej dziewczynie ukraińskiej zachorował ojciec czy matka, albo i dziecko, musi iść do szpitala, trzeba dać łapówkę (jak to na Ukrainie), ale nie ma pieniędzy? Idzie taka panna do ordynatora, przymila się i jest szczęśliwa, jeżeli pan ordynator, 50-letni facet z oponą, łaskawie zgodzi się przeorać jej otwór zamiast domagać się łapówki w postaci gotówki.  Na Ukrainie ordynator w szpitalu ma bzykanie na poziomie kojarzącym się z gwiazdą rocka.

 

Ukraina to siedlisko prostytucji, to jest kraj seks-turystyczny jak Tajlandia, a także źródło prostytutek "eksportowanych" do wielu innych krajów.

 

Zgrywanie wartości moralnych i "bycie inną niż wszystkie" pojawiają się u Ukrainek wtedy, gdy trzeba upolować męża Polaka.

 

 

  • Like 7
  • Dzięki 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Dla mnie to zachwycanie się Ukrainkami to jest jakaś żenada.

Ja widzę bardziej zadowolenie, że rynek matrymonialny dla mężczyzn się rozszerza. Tam gdzie konkurencja większa mniejsze ceny, ot co. 

One są z biedniejszego kraju i lecą na Polaków, bo Polacy są bogatsi. To takie "cudowne" jest? W takim razie Polki, od dekad lecące na bogatszych Niemców czy Skandynawów, też są "cudowne".

Jak to samiczki, wszak chodzi o bezpieczne wychowanie/wykształcenie potomstwa. Jeżeli nie to chociaż uszczknie tego "bogactwa" i "lepszego" życia (nawet jeżeli to będzie złudzenie zracjonalizuje to sobie jakoś). Tak działa świat nic nie poradzimy. 

 

Z Polkami też tak jest, że gdy facet jest bogaty, ma więcej do zaoferowania, to Polka robi się milutka, fajna, słodka, kobieca. Z Ukrainkami jest tak samo, tylko one mają niżej zawieszoną poprzeczkę "odpalenia" tego trybu działania.

O to własnie chodzi, nie musisz mieć mitycznego 185+ i 10k na miesiąc. Facet zarabiający na budowie 4k nie musi latać za Paniami z Polski na orbicie i zabawiać księżnej a może dostąpi łaski potrzymania za rekę.  

 

Ukraina to jest tak naprawdę jeden wielki burdel, gdzie seks często jest walutą rozrachunkową. Wiele się mówi o ukraińskiej korupcji, ale głownie o tej, gdzie płaci się gotówką. A jest też taka korupcja, gdzie kobiety płacą seksem. Co się dzieje, gdy ładnej dziewczynie ukraińskiej zachorował ojciec czy matka, albo i dziecko, musi iść do szpitala, trzeba dać łapówkę (jak to na Ukrainie), ale nie ma pieniędzy? Idzie taka panna do ordynatora, przymila się i jest szczęśliwa, jeżeli pan ordynator, 50-letni facet z oponą, łaskawie zgodzi się przeorać jej otwór zamiast domagać się łapówki w postaci gotówki.  Na Ukrainie ordynator w szpitalu ma bzykanie na poziomie kojarzącym się z gwiazdą rocka.

Zgoda ale kto zagwarantuje ci, ze twoja Polka Pani Inżynier na studiach nie przerobiła 100 kutasów z tego 50 egzotycznych? Tu przynajmniej Pani próbuje Pomóc rodzinie, że każdy orze jak może to rozumiem. 

 

Ukraina to siedlisko prostytucji, to jest kraj seks-turystyczny jak Tajlandia, a także źródło prostytutek "eksportowanych" do wielu innych krajów.

No tak tylko Panie z Europy wschodniej się prostytuują, na zachodzie postępowe bolcują się za darmo z Ahmedami albo Mkebe. 

 

Zgrywanie wartości moralnych i "bycie inną niż wszystkie" pojawiają się u Ukrainek wtedy, gdy trzeba upolować męża Polaka.

Hmmm... a na naszym podwórku to jest inaczej? Po 30 bierze się misia, bankomat i jest lajcik. To pytanie czy lepiej wziąć takiemu misiowi pomarszczoną 35-letnią Polkę czy 25-letnią Ukrainkę? Cel kobieta ma ten sam ale dla oka milsza no i mniej roszczeniowa. 

 

Jak zawsze chodzi o bilans zysków do inwestycji. Nie widzę nic złego w kalkulowaniu, związek to inwestycja obarczona dużym ryzykiem. W biznesie tym facet zazwyczaj traci ale chodzi o to, aby te straty były optymalne (minimalne). Stąd cały temat, nikt nie mówi że Ukrainki są cudowne och, ach, chodzi o stosunek ceny do jakości związku (interesu). To, że Panie mają pieczenie pupki mnie osobiści cieszy znaczy to, że jest jakaś realna możliwość "zmiany sił" na rynku matrymonialnym, skoro widzą to nawet nasze Panie. Może wyciągną z tego jakieś wnioski kto wie... (osobiście w to nie wierzę ale cóż xD)

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślę, że niezależnie od szerokości geograficznej jednak "forsa świat porywa w wir".  Ba, warto szukać "prawdziwej i odwzajemnionej, szczerej, pięknej miłości", ale twardy handicap nikomu nie zaszkodzi : ))

 

PS. Bardzo lubię tę piosenkę, zarówno wersję oryginalną, z kultowego "Kabaretu", jak i polską, poniższą wersję Bajora - też świetna IMO.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Wypas napisał:

To po co facetowi związek.

W życiu miałem finansowe wzloty i upadki.

Zawsze gdy byłem przy forsie i teraz, gdy "idę" w górę to związki przestają mieć dla mnie znaczenie, zaś w "dołku" różne myśli człowieka dręczą.

 

Jednak człowiek biedny to głupi!

 

A co do ukrainek. Jeśli jakiś znajomy wejdzie w związek z ukrainką i będzie szczęśliwy, odnajdzie sens życia, to opiszę tutaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, IgorWilk napisał:

Jednak człowiek biedny to głupi!

@IgorWilk

I tutaj nie mogę się z tobą zgodzić. Bo kasy nie mam zbyt dużo, związki przestały mieć dla mnie znaczenie już jakiś czas temu z powodu tego całego spierdolenia, więc czy twoim zdaniem też jestem głupi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.