Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 28.06.2019 o 18:27, Androgeniczna napisał:

Otwierania drzwi nie uznaje w ogole w kategoriach gestów miłosci bo to normalne.

Ale o jakich gestach miłości mówisz? Poniżej dokładny cytat, gdzie autor wyraźni pisze o byciu miłym. Z miłością tego nie mylmy.

W dniu 27.06.2019 o 15:55, Libertyn napisał:

A co jak jest się po prostu miłym bezpretensjonalnie? Otwieram drzwi zawsze. No chyba że panna ma pięć lat i jest goniona przez rodzica.  Wtedy to zamykam i pozwalam by rodzic złapał

 

Wiedziony ciekawością zadałem pytanie o w/w sytuację mojej partnerce. Nie wdawałem się w szczegóły, po prostu interesowała mnie jej ewentualna reakcja. Po namyśle stwierdziła, że kwiaty by przyjęła, na osobności (w domu np.) poprosiła, by następne przesyłać do domu, a ewentualne reakcje współpracowników miałaby głęboko w poważaniu. A z samych badyli byłaby zadowolona. Więc chyba można załatwić sprawę w sposób taki, by nie urazić drugiej osoby.

 

W dniu 28.06.2019 o 19:35, Androgeniczna napisał:

Zobacz że wszyscy mówią że było to głupie więc dlaczego "karzesz" za to swoja kobiete a nie siebie ? To ty zawiniłeś a nie ona że szczerze powiedziała co o tym myśli. 

Hmm, ci "wszyscy" to Ty, @Myrmidon i nomen omen @Bohun. Więc takie stwierdzenie to drobna manipulacja, nie sądzisz?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może jestem odrobinę staroświecka, mimo mojego dośc młodego wieku, jednak pomimo równouprawnienia polegającego na tym, że i kobiety powinny być niezależne finansowo, to jednak myślę, że nadal pewne gesty sprawiające, że ludzie czują się kobieco czy męsko w związku są potrzebne.

Ważne jednak żeby w związku okazywać je sobie z wzajemnością.

Facet np. potrzebuje, czuć, że to on podejmuje pewne decyzje, choćby którą droga pojechać żeby dotrzeć na miejsce, albo jak poskręcać nową szafę i nie lubi kiedy kobieta go przy tym krytykuje, lubi kiedy ma poczucie, że to on jest głową rodziny, nawet jeśli kobieta rózwież zarabia, lubi czuc sie  potrzebny i akceptowany.

Natomiast kobieta potrzebuje usłyszeć czasem, że jest piękna, nawet jeśli sama dobrze o tym wie, lubi od czasu do czasu dostac kwiaty bez okazji, czy żeby facet otworzył jej drzwi do samochodu.

Wtedy oboje czują się docenieni w związku przez takie własnie drobne gesty.

A w dzisiejszych czasach, kiedy zatraca się kobiecość i męskość przez  podobne role w pracy czy głupią modę uniseks, jest to bardzo ważne.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, iwamori napisał:

Dlaczego pracujesz w takim toksycznym środowisku?

Dużo płacą a taką mam specyfikę zawodu że wszyscy tacy są. Nie pilnuję się w pracy bo jestem pewna siebie więc jakieś drwiny nie robią na mnie wrażenia. W sytuacji z kwiatami oni by nie drwili ze mnie tylko z mojego partnera a to juz by mnie frustrowało bo jestem terytorialna i nie pozwalam na takie żarty 

5 godzin temu, foaloke napisał:

Ale o jakich gestach miłości mówisz? Poniżej dokładny cytat, gdzie autor wyraźni pisze o byciu miłym. Z miłością tego nie mylmy.

Ja odnoszę się do tytułu. Dla mnie gest miłość to np jakieś niespodzianki, prezenty, przymilanie się, częsty kontakt.

5 godzin temu, foaloke napisał:

Więc takie stwierdzenie to drobna manipulacja, nie sądzisz?

Rozumiem że ty uważasz takie zachowanie za niegłupie? Sam robisz tak samo i polecasz tak robic innym?

5 godzin temu, foaloke napisał:

Więc chyba można załatwić sprawę w sposób taki, by nie urazić drugiej osoby.

No własnie tylko np ja jestem bardzo szczera. Nie mówie nic w sposob żeby nie urazić partnera tylko tak jak naprawde mysle. Nie jest dla mnie ważne czy to go urazi czy nie. Dla mnie ważne jest żeby wiedział co naprawde mysle i uwazam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Androgeniczna napisał:

Ja odnoszę się do tytułu.

To nie cytuj konkretnej wypowiedzi, tylko odnoś się do tytułu.

13 minut temu, Androgeniczna napisał:

Rozumiem że ty uważasz takie zachowanie za niegłupie? Sam robisz tak samo i polecasz tak robic innym?

Tak, uważam takie zachowanie za niegłupie. To, że Ty i 2 osoby z całego forum stwierdzacie, że jest to do dupy nie oznacza, że cała reszta też tak uważa. Nie, ja tak nie robię, wolę kwiaty dać osobiście. Ale nie uważam, że to jest złe. 

16 minut temu, Androgeniczna napisał:

Nie mówie nic w sposob żeby nie urazić partnera tylko tak jak naprawde mysle.

Trochę się to nie zgadza z poniższym:

16 minut temu, Androgeniczna napisał:

Nie jest dla mnie ważne czy to go urazi czy nie.

 

17 minut temu, Androgeniczna napisał:

Dla mnie ważne jest żeby wiedział co naprawde mysle i uwazam.

Wcześniej już Ci napisałem (a Ty potwierdziłaś), że jesteś księżniczką. Z powyższego wychodzi spory egoizm (lekki egoizm nikomu nie zaszkodzi, ale bez przesady). Spoko, wolno Ci, w końcu to Twój związek, zwłaszcza jak rycerz Ci na to pozwala. Ale, powtórzę, nie narzucaj swego zdania innym jako prawdy objawionej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Androgeniczna napisał:

2 zdradza swoje żony i kochanki

Zdradzanie kochanek to brzmi jak pewne słowa z ust ŚP Leppera odnośnie prostytutek :D

 

Zauważyłem, że wszystko u Ciebie jest idealne: partner jak rycerz, idealne podchody by zdobyć rycerza, same samce Alfa w biurze. A czy masz coś nieidealnego w sobie co czyniło by Cię człowiekiem? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Androgeniczna napisał:

Są pewni siebie więc takie cechy jak wysyłanie kwiatów traktują jak gesty nieudacznika. W biurze mam typowych samców alfa którzy zarabiaja dużo pieniedzy

To nie jest branża, w której zarabia się dużo pieniędzy, chyba że to Twoje biuro, ale i wtedy nie zawsze :) To z mojego doświadczenia. Wiem, dużo to pojęcie względne. Tego zabawnego fragmentu o samcu alfa nie skomentuje, bo jest żenujący. Prawdziwy samiec alfa albo Pani pewna siebie ma gdzieś opinię otoczenia na temat prezentu od męża/partnera i jest z niego dumna, bo nie tworzy związku z kolegami z pracy, ale z kimś istotniejszym. Przynajmniej w teorii : )

Edytowane przez Obliteraror
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Androgeniczna Nie wiem jak dla innych ale dla mnie to mało wiarygodne co napisałaś.

Wiesz dlaczego? Bo podejrzewam, że każdy kto tu przebywa, słyszał podobne rzeczy od kobiety wiele wiele razy. Co się okazywało ?

Ano to, że to gówno prawda. Niestety (albo i stety) rzeczywistość to odpowiednio weryfikowała.

 

Jest jakiś tam mały ułamek % szans, że naprawdę tak uważasz, ale nawet jeśli to jest to w tej chwili i w tym danym momencie.

Jutro już Ci się "samiec alfa" spodoba a jego władcze zachowanie będzie męskie i w ogóle oh ah.

 

Takie typowe "babskie pierdololo" za przeproszeniem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Obliteraror napisał:

To nie jest branża, w której zarabia się dużo pieniędzy, chyba że to Twoje biuro, ale i wtedy nie zawsze :) To z mojego doświadczenia.

Zarobki pomiędzy 5 a 10 tyś to jak dla mnie dużo a biuro nie jest moje.

Tu nie chodzi o to że przejmowała bym sie opinia kolegów z pracy. Sama bym uważała to za głupie a oni by z tego mieli powód do żartów i słusznie. 

2 minuty temu, Raivo napisał:

Takie typowe "babskie pierdololo" za przeproszeniem.

Nigdy mi sie tacy samce alfa nie podobali. Tymbardziej jak pracuje z takimi to sie nasłucham jak ponizajaco mówia o swoich żonach i jak traktują związek. Już sam fakt że zdradzaja i dla nich to normalne zachowanie. Jak takie cos miałoby mi sie podobac? Przez to że kolegów mam takich to swojego partnera chce miec całkiem innego. Przebywając pół dnia z takim samcem alfa mozna oszalec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Androgeniczna napisał:

Sama bym uważała to za głupie a oni by z tego mieli powód do żartów i słusznie. 

Kwestia percepcji i odbioru partnera. Gdybym od żony dostał hipotetycznie idiotyczny krawat w filoletowe małpy to bym go z raz czy dwa założył, by jej sprawić przyjemność, gdybym wiedział, że to było szczere a ona by uwielbiała gdy noszę takie wynalazki. Radość z otrzymania szczerego prezentu, by darczyńcy tak bliskiemu memu sercu nie było przykro :) Per analogiam, wnioski wyciągnij sama.

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Androgeniczna jeśli dla Ciebie otrzymanie kwiatów w pracy to wstyd to współczuję. Jak można się wstydzić otrzymanych kwiatów od bliskiego mężczyzny? Bo ludzie będą krzywo patrzeć? Bo będą kupili? Skoro opinia innych ludzi jest ważniejsza to naprawdę komentarz jest zbędny.
To, że dla kogoś wysłanie kwiatów do pracy to obciach to nie znaczy, że tak odbierają to wszyscy. To, że dla Ciebie ktoś kto to robi jest nieduacznikiem, to po pierwsze nie znaczy, że inni tak uważają, po drugie to dużo świadczy o Tobie i Twoim braku szacunku do drugiego człowieka. Jak można w ogóle nazwać nieudacznikiem kogoś kto sprawia przyjemność komuś bliskiemu? 
Dla mnie nie ma w tym ani obciachu, ani nadskakiwania, a tymbardziej to żaden wstyd otrzymać taki prezent, to zwyczajne okazanie uczuć bliskiej osobie. 
@Obliteraror rozumiem Twój zawód reakcją Twojej żony, również uważam, że zachowała się niefajnie. 
Oczywiście każdy ma prawo takie gesty odbierać na swój sposób, ale tak jak wszystko tak i takie rzeczy można załatwić na poziomie, podziękować i powiedzieć, że się nie lubi takich niespodzianek, jeśli tak jest, chociaż nie widzę nic niestosownego w takim uczczeniu rocznicy. Nie widzę nic złego w wysłaniu od czasu do czasu kwiatów do pracy. 
Gdybym ja dostała kwiaty do pracy to bym się mega ucieszyła. "Latałabym" 10 cm nad ziemią z bananem na twarzy. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Androgeniczna napisał:

W sytuacji z kwiatami oni by nie drwili ze mnie tylko z mojego partnera a to juz by mnie frustrowało bo jestem terytorialna i nie pozwalam na takie żarty

W jaki sposób nie pozwalasz na takie żarty? Przez zabranianie swojemu partnerowi wysyłania Ci kwiatów do biura? W mojej ocenie nie jest to "nie pozwalanie" a "unikanie".

 

Gdybyś była terytorialna, to nie pozwalałabyś, aby ktokolwiek wkraczał na Twoje terytorium, a Ty zamiast zrobić porządek ze swoimi współpracownikami, to uciszasz swojego partnera.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, iwamori napisał:

W jaki sposób nie pozwalasz na takie żarty? Przez zabranianie swojemu partnerowi wysyłania Ci kwiatów do biura? W mojej ocenie nie jest to "nie pozwalanie" a "unikanie".

W mojej pracy często pracownicy z siebie kpią lub z partnerów współpracowników. Gdy się zatrudniłam po jakiejś pierwszej próbie żartu z mojego partnera powiedziałam że więcej ma sie to nie powtórzyć i do tej pory nikt ani słowem z niego nie żartował ani nie powiedział czegoś negatywnego. 

36 minut temu, iwamori napisał:

Gdybyś była terytorialna, to nie pozwalałabyś, aby ktokolwiek wkraczał na Twoje terytorium, a Ty zamiast zrobić porządek ze swoimi współpracownikami, to uciszasz swojego partnera.

Tak właśnie zrobiłam. Partnera nie uciszałam nigdy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ujowe środowisko pracy, ale cóż - praca to nie rodzina i znajomi. To są inne typy zachowań i relacji. Dopiero praca z babami nauczyła mnie emocjonalnej mentalnej wyjebki w interakcji z współpracownikami. 
Nie polecam pracy z babami, yebanie swoich partnerów przez nie jest jeszcze gorsze niż w męskim teamie. Mężczyznom rozchodzi się najczęściej o fizyczny aspekt, a babom - o wszystko i o gówno. 
Wejdź na wyższe stanowiska w babskich firmach, wrażenia niezapomniane... 
W męskim świecie zawodowym, to chociaż masz już z założenia rywalizację i nieufność, a u bab - od przyjaźni po wojny, po infantylne wizje cudownej siostrzanej współpracy, której nigdy nie było, ale balon akiej atmosfery był nadmuchiwany, że hohoho.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Androgeniczna napisał:

Partnera nie uciszałam nigdy.

Ależ oczywiście, że nie, wcale: ?

18 godzin temu, Androgeniczna napisał:

Nie jest dla mnie ważne czy to go urazi czy nie. Dla mnie ważne jest żeby wiedział co naprawde mysle i uwazam.

Ein volk, ein Reich, ein fuhrer i takie tam.

Nie wiem, czy jest sens dalej ciągnąć temat. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Androgeniczna napisał:

W mojej pracy często pracownicy z siebie kpią lub z partnerów współpracowników.

Zdecydowanie brakuje tam team-lidera z prawdziwego zdarzenia, który zrobiłby z tym porządek, jeżeli sami mają braki w kindersztubie.  To najlepszy sposób na zbędny ferment, niesnaski, smrody i psucie atmosfery. Albo Panowie i Panie zachowujący się w ten sposób mają po prostu za mało bieżących zajęć i się nudzą :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.