Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

A to  że dużo pracuje to  jestem materialistą?

Pracuje żeby mieć pieniądze na swoje cele marzenia i plany.

Zresztą przejmować się co myśli  lub mówi kobieta :).

Hahaha mam lepsze zajęcia do  roboty.

Wy same nie wiecie o co wam chodzi  i  czego  chcecie  :).

  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Obliteraror napisał:

Osaczał? : )

Tak, takie ingerowanie w życie zawodowe odczułabym jak chęć pokazania wszystkim w pracy że on istnieje i ze jest. Czemu np nie mógłby wysłac do domu kwiatów? Też byłaby niespodizanka a nie byłoby pod publiczke zeby pracownicy widzieli

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Androgeniczna napisał:

@Mat2206

Dla mnie pieniadze są nie ważne bo sama mam pieniadze. Pochodzę z bogatego domu i pracuję w nieruchomościach więc nie narzekam na kase.

Oczywiście jeśli jesteś taka jak piszesz chwalcie imię Pana :).

Nie tylko pieniądze się liczą.

Umiem rozróżnić czy  dziewczyna chce mnie czy  moje zasoby.

Niestety bylem z materialistką - zaślepiony  miłością ale nie oceniam tak wszystkich.

Większość kobiet jest takich niestety.

To że już jesteś na tym forum daje ci pewną świadomość więc jednak są kobiety które nie kierują się tylko instynktem.

 

 

 

5 minut temu, Androgeniczna napisał:

Tak, takie ingerowanie w życie zawodowe odczułabym jak chęć pokazania wszystkim w pracy że on istnieje i ze jest. Czemu np nie mógłby wysłac do domu kwiatów? Też byłaby niespodizanka a nie byłoby pod publiczke zeby pracownicy widzieli

Kobieta jak chce to z dupy zrobi problem  :).

Ale jakby inna w pracy od chłopaka dostała kwiaty to  byś też tak chciała.

Tu sensu nie ma dyskutować  :).

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mat2206 napisał:

Niestety bylem z materialistką - zaślepiony  miłością ale nie oceniam tak wszystkich.

Ok teraz rozumiem twoje podejście. 

 

1 minutę temu, Mat2206 napisał:

To że już jesteś na tym forum daje ci pewną świadomość więc jednak są kobiety które nie kierują się tylko instynktem.

Instynktem się kieruję bo wybieram tylko seksownych mężczyzn :) ale na pieniadze nie patrze bo to szczęścia nie daje. Dużo bardziej zależy mi na miłości i wspolnym spedzaniu czasu

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Androgeniczna napisał:

Instynktem się kieruję bo wybieram tylko seksownych mężczyzn :) ale na pieniadze nie patrze bo to szczęścia nie daje. Dużo bardziej zależy mi na miłości i wspolnym spedzaniu czasu

Szczerość to lubię najbardziej :).

Hhahah miłości - nie ma miłości.

Sexowni mężczyźni to pociąg fizyczny gdzie tu  jaka miłość ?

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AndrogenicznaCzyli wychodzi na to, że jesteś, jak sama przyznałaś w kilku różnych postach, bogatą rozpieszczoną księżniczką z dziwnymi wymaganiami w stosunku do innych (ciekawe, czy do siebie również?).

Spoko, żyj, jak sobie chcesz, tylko nie narzucaj swego zdania innym jako prawdy objawionej.

Gdyby mi kobieta wyjechała z takim tekstem, jak u @Obliteraror, to by chyba się skończyły wszelkie prezenty, o ile nie związek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Androgeniczna napisał:

No mi by było wstyd dostac kwiaty do biura... współpracownicy by kpili.

 

 

Hahahah wiecie co panowie :).

Nie dawajmy nic rocznica urodziny po co  to komu?

Dasz źle bo nie tak jak sobie Pani zażyczyła.

Nie dasz źle bo zapomniałeś.

Dajmy  spokój :)

 

 

 

5 minut temu, Patton napisał:

Osobiście już od kilku lat nie wierzę w miłość między mężczyzną i kobietą.

Ja od pół roku i  coraz bardziej utwierdzam się w tym widząc zachowania kobiet :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Mat2206 napisał:

coraz bardziej utwierdzam się w tym widząc zachowania kobiet :)

 

@Mat2206

Osiem lat wolności, przemyśleń, i wielu obserwacji nauczyło mnie tego że kobieta dziś jest, a jutro jej może nie być, żeby zawsze myśleć co może zrobić, i do czego jest zdolna. Żeby od początku wiedzieć ze i tak w końcu kopnie w dupę, nigdy jej nie wierzyć, i od początku mieć czujność na jej numery i zachowanie.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Androgeniczna napisał:

Powiedziałam że jak jesteś ładny i seksowny to gesty takie jak otwieranie drzwi, kwiaty i miłosne listy będą przez kobiete odebrane pozytywnie. Natomiast jeśli brzydki który jej sie nie podoba tak zrobi to ona uzna ze sie poniża, podlizuje itp.

A co jak jest się po prostu miłym bezpretensjonalnie? Otwieram drzwi zawsze. No chyba że panna ma pięć lat i jest goniona przez rodzica.  Wtedy to zamykam i pozwalam by rodzic złapał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Androgeniczna napisał:

Tak, takie ingerowanie w życie zawodowe odczułabym jak chęć pokazania wszystkim w pracy że on istnieje i ze jest. Czemu np nie mógłby wysłac do domu kwiatów? Też byłaby niespodizanka a nie byłoby pod publiczke zeby pracownicy widzieli

Tu się zgodzę z koleżanką...

Kiedyś pracowała u mnie dziewczyna, której narzeczony regularnie wysyłał bukiety róż do firmy...

Była co prawda jedyną kobietą wśród grona facetów, ale wyglądało to dość komicznie... Jakby dawał wszystkim do zrozumienia, że Ona była zajęta...

Dziewczyna była za każdym razem zakłopotana...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Myrmidon napisał:

Dziewczyna była za każdym razem zakłopotana...

1 godzinę temu, Myrmidon napisał:

Jakby dawał wszystkim do zrozumienia, że Ona była zajęta...

Jeśli pierwszą myślą kobiety po otrzymaniu kwiatów, było "o nie, inne samce w pracy zobaczyły że jestem zajęta", to jest to problem.

Bo nie odpowiadamy za to co inni sobie pomyśleli, tylko za intencje nasze podczas dokonywania "gestu".

 

Czyli narzeczony chciał podarować kwiaty, z miłości, by była zadowolona - dokładnie to od czego zaczął się ten post. Super facet i romantyk powinien być :), i wykonał "gest miłości".

 

Ale narzeczona odebrała to jako "o nie, chce mnie zablokować abym nie mogła podrywać innych". Czyli zamiast dowodu miłości, odebrała to jako "gest uległości". Ale o kim myślała, skoro poczuła się "zakłopotana" - o narzeczonym, czy raczej już o innych... "kolegach"... Kto był więc dla niej ważniejszy - narzeczony czy koledzy?

Jeśli nie odebrała tego jako "gestu miłości" narzeczonego, to czy można powiedzieć że jeszcze go kochała? @Myrmidon, są jeszcze razem?

 

Dla zakochanej kobiety polny kwiatek zerwany przy drodze jest gestem miłości. Jeśli do tego jest jeszcze na "haju emocjonalnym", to będzie śpiewać z radości.

Dla obojętnej kobiety, sto róż będzie tylko próbą wymuszenia, szantażem emocjonalnym, popisywaniem się bogactwem etc. Nawet jak to będzie tysiąc róż, nic to nie zmieni.

 

Więc summa summarum, gest jest bez znaczenia. Liczy się jego odbiór - a ten może być skrajnie różny od oczekiwanego. I wpływa na ten odbiór wiele czynników, na które wpływu - nie mamy.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Myrmidon, ja nie twierdzę, że to było mądre. Ale reakcja mnie zaskoczyła i zasmuciła. I chociażby dlatego to pamiętam, mimo że sporo lat temu to było. Ja sobie od gęby nie odejmowałem, płacąc za ten bukiet. Ale spodziewałem się wtedy innej, bardziej "ciepłej" reakcji. Sympatyczniejszej :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przebywam sobie teraz nad morzem Czarnym i wieczorem na plaży widziałem taki oto obrazek: młoda para 26-30 lat, piękna kobieta i przystojny gość. Wyróżniają się na tle innych. Gość na plaży zbierał muszelki dla swojej Pani, później coś tam z piasku budował.

 

Miłość miłością, ale to dziwaczne było, infantylne. Tak więc ... 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kespert

Dziewczyna od 8 lat u mnie nie pracuje. Z tego co mi wiadomo jest szczęśliwą żoną swojego narzeczonego.

Myślę, że jej zakłopotanie mogło tez być wywołane tym, że reszta chłopaków w firmie od razu wyczuła, że gość był zwyczajnie zazdrosny... Często do niej dzwonił, przyjeżdżał pod firmę na fajrant pomimo faktu iż ona była zmotoryzowana..

 

@Obliteraror

Nie oceniam czy zrobiłeś mądrze czy też nie...

Chciałeś, czułeś potrzebę to zdobyłeś się na gest. Ja swojej żonie nigdy nie wysyłałem kwiatów do pracy, ale gdybym to zrobił i reakcja byłaby taka jak u Ciebie to też czułbym się z tym źle.

W pełni Cię rozumiem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Mat2206 napisał:

Sexowni mężczyźni to pociąg fizyczny gdzie tu  jaka miłość ?

Nie ulegam tylko pociągowi. Jeśli mężczyzna mi sie podoba fizycznie ale jest z charakteru nie taki jak powinien to nie pojde z nim do łóżka. Muszę go poznac i dopiero pokochać. W milości czuje się coś więcej niż tylko pociąg seksualny.

 

22 godziny temu, foaloke napisał:

jak sama przyznałaś w kilku różnych postach, bogatą rozpieszczoną księżniczką z dziwnymi wymaganiami w stosunku do innych

Raczej tak.

22 godziny temu, Patton napisał:

Osobiście już od kilku lat nie wierzę w miłość między mężczyzną i kobietą

Może tak trafiałeś. Widzisz mój partner ma 35 lat i dopiero jak mnie poznał to teraz powiedział że pierwszy raz sie zakochał i ze wczesniej nie wiedział i nie wierzył ze cos takiego istnieje. 

22 godziny temu, Mat2206 napisał:

Nie dawajmy nic rocznica urodziny po co  to komu?

Dasz źle bo nie tak jak sobie Pani zażyczyła.

A pomyśl sobie że do twojej poważnej pracy przychodzi twoja dziewczyna i przy pracowanikach mówi do ciebie "kłapouszku ale jestes słodziatkowaty pysiaczek" no nie byłoby ci wstyd przed pracownikami? Kwiaty tak samo bym odebrała w pracy

21 godzin temu, Libertyn napisał:

A co jak jest się po prostu miłym bezpretensjonalnie?

Jeśli jest się miłym tak po prostu to co innego. Ale chyba nie kupujesz obcej kobiecie kwiatow i prezentów? 

14 godzin temu, Conrad napisał:

Przebywam sobie teraz nad morzem Czarnym i wieczorem na plaży widziałem taki oto obrazek: młoda para 26-30 lat, piękna kobieta i przystojny gość. Wyróżniają się na tle innych. Gość na plaży zbierał muszelki dla swojej Pani, później coś tam z piasku budował.

 

Miłość miłością, ale to dziwaczne było, infantylne. Tak więc ... 

Jak dla mnie to było mega słodkie. Właśnie takie rzeczy pokazują miłość. Rozumiem że dla Ciebie mniej infantyle by było jakby wydał na nią pieniądze ale dla kobiety taki gest znaczy dużo wiecej niz pieniadze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Androgeniczna napisał:

Może tak trafiałeś.

Być może, ale weź też pod uwagę to że niby nie miałem zbyt wiele kobiet, no w sumie to mało, ale swoje robi też to że w związku zawsze się czułem jakbym miał worek kamieni na plecach i kulę u nogi, plus czułem się strasznie ograniczony. No i pojawiały się myśli typu że a w tym czasie mogłem robić coś bardziej przyjemnego itd, więc już po prawie 8 latach wolności i przemyśleń wiem że to nie dla mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Patton napisał:

w związku zawsze się czułem jakbym miał worek kamieni na plecach i kulę u nogi, plus czułem się strasznie ograniczony.

Tak w ogole związek nie powinien wyglądac. Nawet jeśli robisz coś czego nie lubisz to powinno Ci to sprawiać w związku przyjemność bo robisz to dla kogoś kogo kochać. Coś jak z dziećmi. Idziesz oglądać debilny teatrzyk w przedszkolu ale jeśli wystepuje tam twoje dziecko to najlepsza godzina w twoim życiu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Androgeniczna napisał:

A pomyśl sobie że do twojej poważnej pracy przychodzi twoja dziewczyna i przy pracowanikach mówi do ciebie "kłapouszku ale jestes słodziatkowaty pysiaczek" no nie byłoby ci wstyd przed pracownikami? Kwiaty tak samo bym odebrała w pracy

A co ma piernik do wiatraka? Nie ma dla Ciebie różnicy między wysłanym bukietem kwiatów, a osobistą wizytą połączoną ze zrobieniem z człowieka idioty? 

Odnoszę wrażenie, że podejście "kwiaty w pracy są obciachowe" wynika z faktu, że osoba je mająca po prostu się wstydzi tego, że jest w związku (a może wstydzi się tego, z kim jest w związku?). 

Poza tym, @Obliteraror wysłał kwiaty raz, więc gdzie tu osaczanie?

Kolejna sprawa - jeśli Twój partner wie, że kwiatów generalnie nie lubisz, to Ci ich nie daje. Natomiast jeśli kwiaty się lubi, a odstawia szopkę po ich otrzymaniu "bo koledzy będą kpić" (serio? Więcej dla Ciebie znaczy zdanie kolegów, niż starania ukochanego?), to wygląda to raczej słabo.

45 minut temu, Androgeniczna napisał:

Jeśli jest się miłym tak po prostu to co innego. Ale chyba nie kupujesz obcej kobiecie kwiatow i prezentów?

Ale przecież @Libertyn wyraźnie napisał o otwieraniu drzwi. O kupowaniu kwiatów ani prezentów nie było ani słowa (aczkolwiek, jeśli miałby taki kaprys, to w czym problem?).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Androgeniczna napisał:

A pomyśl sobie że do twojej poważnej pracy przychodzi twoja dziewczyna i przy pracowanikach mówi do ciebie "kłapouszku ale jestes słodziatkowaty pysiaczek" no nie byłoby ci wstyd przed pracownikami?

No ja bym powiedział spokojnym ale stanowczym tonem że nie życzę sobie żeby tak do mnie mówiła w pracy, bo to nie czas i miejsce na takie teksty. A poza tym to do pracy nie przychodzi się na pogaduchy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Kespert napisał:

Liczy się jego odbiór - a ten może być skrajnie różny od oczekiwanego

A kto to ocenia?

Brać odpowiedzialność za emocje innych to zwykła manipulacja i zrzucenie odpowiedzialności za siebie.

 

Jeżeli zrozumiesz siebie i swoje intencje oraz jasno postawisz granice to intencje innych będą da Ciebie oczywiste i wtedy można spokojnie dokonać wyboru.

Edytowane przez icman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.