Skocz do zawartości

Dlaczego kobiety nie chcą uprawiać seksu?


goryl

Rekomendowane odpowiedzi

@goryl ale jakie są teraz społeczne konsekwencje uprawiania seksu? Bo ja nie widzę żadnych, poza ciążą i chorobami wenerycznymi - ale to nie są konsekwencje społeczne. Nawet gdyby wykluczyć konsekwencje w postaci ciąży i chorób + dołożyć do tego to co napisałeś wyżej, czyli że uprawianie seksu w miejscach publicznych i z wieloma partnerami jest w 100% dozwolone, to w moim przypadku raczej częstotliwość jego uprawiania by się nie zmieniła :D Tylko, że w zupełnie innym świecie ja też byłabym zupełnie inna, więc może zupełnie inna ja by uprawiała ten seks wszędzie i z każdym :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, goryl napisał:

Czy w takim świecie uprawiałybyście seks częściej?

Nie bo nie ma tylu atrakcyjnych facetów którzy wzbudziliby we mnie takie pożądanie.

14 minut temu, goryl napisał:

Czy to, że suma jakichkolwiek konsekwencji kopulacji równałaby się ZERO wpłynęłoby na częstotliwość/pragnienie stosunku?

Tak ale w młodszym wieku. Mniej bałabym się zajścia w ciąże :D

9 minut temu, tamelodia napisał:

czyli że uprawianie seksu w miejscach publicznych i z wieloma partnerami jest w 100% dozwolone

W sumie teraz też jest dozwolone. Można to robić z kim się chce. W miejscach publicznych niby nie można ale w sumie pić też nie można a wiele os pije :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.07.2020 o 22:11, gladia napisał:

Nie do końca się zgodzę. Bo zależy od sytuacji. Oczywiście piszę z własnego doświadczenia.  Uprawialam seks nie będąc podnieconą i ani nie było to cholernie nieprzyjemne ani bolesne. I miałam seks nie będąc podnieconą,  gdzie było to cholernie nieprzyjemne i bolesne.  O co chodzi? W pierwszym przypadku uprawiałam go z kimś, komu ufałam i wyraziłam na to zgodę, w drugim, zostałam bez ceregieli zmuszona do seksu przez właściwie obcego człowieka. 

 

Współczuję. :(

 

W dniu 7.07.2020 o 07:31, Hatmehit napisał:

Lubie stwierdzenia, iż pociąg do bólu/starszych od siebie mężczyzn to wyraz braku ojca oraz przemocy domowej, są takie uroczo irytujące. 

 

Ludzie lubią się bawić w nietrafioną "psychoanalizę". W moim przypadku mnóstwo osób się zastanawia, jakie to ja musiałam mieć straszne dzieciństwo, podczas gdy miałam normalne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, goryl napisał:

Czy to, że suma jakichkolwiek konsekwencji kopulacji równałaby się ZERO wpłynęłoby na częstotliwość/pragnienie stosunku?

Nie, gdyż realnie mam gdzieś fakt jak sasiadka się wyrazi na temat moich preferencji seksualnych. Żyjemy w XXI wieku i nawet jak slut-shaming jest, to realnie nie musimy się nim przejąć. Pisałam, iż nie uważam go za bardzo negatywny, lecz zaznaczałam, że no one really cares. 

 

Nie uprawiam przygodnego seksu z dbałości o moją psychikę, gdyż wiem, że źle wpłynęłoby to na moje emocje, samoakceptację, poczucie bycia czymś więcej niż ciałem, a także... Moją przyszłość. Lubię seks, ale potrafię panować nad popędami dla własnego dobra, niekoniecznie tylko opinii. W 2020 roku mogę uprawiać seks tak jakbym piła cappucino, mamy realną wolność seksualną. Z innych względów tego nie robię. 

 

Jak chcesz, to spytaj kilkaset losowych kobiet czy chciałby by się z Tobą bzykać w autobusie, część się zgodzi, ale poniesiecie konsekwencje głównie prawne, a nie stratę reputacji. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, goryl said:

@gladia @KrólowaŁabędzi @Hatmehit @CrazyWitch @JudgeMe @Gumowa_kaczka @Androgeniczna @tamelodia

 

Moje drogie Panie, chyba nie zrozumiałyście pytania nr. 4. Czy główną przeszkodą w uprawianiu przez was seksu jest opinia innych? Jeżeli nie to jakie ma ona znaczenie?

 

Odpowiadacie zgodnie, że opinia innych nie ma żadnego znaczenia, co jest nierealne. Istotą tego pytania jest to, czym byłby dla was seks, gdyby społecznie równał się czynności picia kawy lub joggingu. Wyobraźcie sobie, że uprawiając seks, nawet w kawiarni, autobusie czy na rynku ludzie przechodzą obok tego obojętnie. Nie tylko nie ma żadnego tabu, po prostu jest to zwykła czynność, jak pocałunek lub przeglądanie smartphone'a. Dodatkowo naturalne jest robienie tego z każdym, choćby z przypadkowym dżentelmenem który przechodzi ulicą naprzeciwko was. Czy w takim świecie uprawiałybyście seks częściej? Czy to, że suma jakichkolwiek konsekwencji kopulacji równałaby się ZERO wpłynęłoby na częstotliwość/pragnienie stosunku?

 

Przecież to jest tak z kosmosu, że nawet jeśli Ci szczerze odpowiemy, to ma to małą wartość bo same tylko gdybamy. Nie potrafię sobie wyobrazić, że seks byłby jak przeglądanie smartfona.

Ale przeciętna kobieta może uprawiać seks tyle ile ma na to ochotę, więc raczej nic by się nie zmieniło. Co za różnica, że nagle mogłaby robić to na ulicy, w łóżku i tak wygodniej.

Chyba że masz na myśli, że zniknęłoby wtedy też pojęcie zdrady, zazdrości czy wierności, wtedy pewnie uprawiałybyśmy seks z większą ilością osób niż partner. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, goryl napisał:

@gladia @KrólowaŁabędzi @Hatmehit @CrazyWitch @JudgeMe @Gumowa_kaczka @Androgeniczna @tamelodia

 

Moje drogie Panie, chyba nie zrozumiałyście pytania nr. 4. Czy główną przeszkodą w uprawianiu przez was seksu jest opinia innych? Jeżeli nie to jakie ma ona znaczenie?

 

Odpowiadacie zgodnie, że opinia innych nie ma żadnego znaczenia, co jest nierealne. Istotą tego pytania jest to, czym byłby dla was seks, gdyby społecznie równał się czynności picia kawy lub joggingu. Wyobraźcie sobie, że uprawiając seks, nawet w kawiarni, autobusie czy na rynku ludzie przechodzą obok tego obojętnie. Nie tylko nie ma żadnego tabu, po prostu jest to zwykła czynność, jak pocałunek lub przeglądanie smartphone'a. Dodatkowo naturalne jest robienie tego z każdym, choćby z przypadkowym dżentelmenem który przechodzi ulicą naprzeciwko was. Czy w takim świecie uprawiałybyście seks częściej? Czy to, że suma jakichkolwiek konsekwencji kopulacji równałaby się ZERO wpłynęłoby na częstotliwość/pragnienie stosunku?

 

Trudno powiedzieć. W takim świecie na pewno byłabym inna niż jestem teraz. W końcu kultura i obyczaje w jakiś sposób kształtują zachowania i postawy. To, co kiedyś szokowalo, dzisiaj jest czymś normalnym... Tak więc trudno mi sobie wyobrazić, że mialabym seks uprawiać niczym psy na trawniku w parku i traktowac jako zwyczajną czynnoś.  Z obecnej perspektywy to dla mnie kosmos. Seks traktuje jako coś bardzo, bardzo intymnego, czego nie pokazuję światu. I nigdy z przypadkowym, chocby największym  dzentelmenem :

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to dzisiaj jakiś dzień dobroci dla zbanowych kont? @Androgeniczna i @tamelodia wróciły zza światów.

8 godzin temu, Androgeniczna napisał:

1. Jeśli jest się podnieconym to jest przyjemna. Jeśli wciska ktoś na sucho to nie. Dlatego między innymi gwałt jest nieprzyjemny.

Kiedyś czytałem, że kobiety podczas gwałtu bardzo często dostają orgazmów, więc to nie do końca jest prawda co piszesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety generalnie, zwłaszcza te fajniejsze mogą uprawiać sobie seksu tyle ile chcą bo jest dla nich dostępny bez problemu, ale po prostu nie ma za bardzo z kim. Przystojnych mężczyzn jest w sumie dosyć mało moim zdaniem. A jaki jest sens kopulować z kimś kto nie powoduje podniecenia? Wtedy seks rzeczywiście służy raczej do płodzenia dzieci niż do zabawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Chadeusz napisał:

Co to dzisiaj jakiś dzień dobroci dla zbanowych kont? @Androgeniczna i @tamelodia wróciły zza światów.

Kiedyś czytałem, że kobiety podczas gwałtu bardzo często dostają orgazmów, więc to nie do końca jest prawda co piszesz.

Proszę Cię, nie pisz w ten sposób bo to jakaś mitologizacja gwałtu się robi. Już coraz częściej spotykam się z podobnymi stwierdzeniami w sieci że strony mezczyzn. Jeszcze ktorys weźmie sobie do serca i pomysli, że ktorejs dobrze zrobil... Owszem, zdarza sie, przy specyficznej osobowosci, tak samo jak  zdarza sie, że ofiara staje po stronie swego prześladowcy i kata,  co nazywa się syndromem sztokholmskim. Ale to jest złożony problem i nie można trywializowac takiej przemocy.

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, gladia said:

Proszę Cię, nie pisz w ten sposób bo to jakaś mitologizacja gwałtu się robi. Już coraz częściej spotykam się z podobnymi stwierdzeniami w sieci że strony mezczyzn. Jeszcze ktorys weźmie sobie do serca i pomysli, że ktorejs dobrze zrobil... Owszem, zdarza sie, przy specyficznej osobowosci, tak samo jak  zdarza sie, że ofiara staje po stronie swego prześladowcy i kata,  co nazywa się syndromem sztokholmskim. Ale to jest złożony problem i nie można trywializowac takiej przemocy.

Ja bym nie szła tak daleko w psychike, to raczej czysta fizjologia, nie przecząca temu, że w głowie kobieta przeżywa najgorszą chwilę w życiu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Chadeusz napisał:

Kiedyś czytałem, że kobiety podczas gwałtu bardzo często dostają orgazmów, więc to nie do końca jest prawda co piszesz.

Bardzo często? To raczej wyjątkowe sytuacje. A ile czytałeś historii że kobiety po gwałcie przeżyły traumę?

16 godzin temu, self-aware napisał:

Kobiety generalnie, zwłaszcza te fajniejsze mogą uprawiać sobie seksu tyle ile chcą bo jest dla nich dostępny bez problemu, ale po prostu nie ma za bardzo z kim. Przystojnych mężczyzn jest w sumie dosyć mało moim zdaniem. A jaki jest sens kopulować z kimś kto nie powoduje podniecenia? Wtedy seks rzeczywiście służy raczej do płodzenia dzieci niż do zabawy.

W punkt. Myślę że dokładnie tak jest.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, Androgeniczna said:

W punkt. Myślę że dokładnie tak jest.

Niestety :) Dlatego brzydcy faceci słuchają potem o jakichś bólach głowy. Wiadomo przecież, że jak kobieta chce rodziny i dziecka to wejdzie już finalnie z byle kim w związek. Ale wcale nie ma zamiaru się kochać z facetem regularnie poza tym jednym razem żeby młody człowieczek się pojawił.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.07.2020 o 14:18, goryl napisał:

1. Czy penetracja ciała jest bolesna lub przynajmniej niekomfortowa?

2. Czy włożyłybyście sobie obiekt przypominający fallusa lub pozwoliłybyście włożyć mężczyźnie nie czując podniecenia?

3. Czy jego ruchy wewnątrz was sprawiłyby wam przyjemność, jeżeli nie byłybyście w stanie podniecenia seksualnego?

4. Czy główną przeszkodą w uprawianiu przez was seksu jest opinia innych? Jeżeli nie to jakie ma ona znaczenie?

5. Czy główną motywacją do uprawiania seksu jest presja mężczyzny, czy osiągnięcie przyjemności?

6. Czy przyjemność podczas uprawiania seksu ma miejsce tu i teraz (przyjemność płynąca od ciała, zmysłów), czy w umyśle - fantazje, odgrywanie ról, wspomnienia?

 

Jak to ma w jakiś sposób pomóc wam. To napisze tez swoją opnie. 

 

1. Nie jest jeśli się jest podnieconym. Jak się bierze tabletki hormonalne to czasami tak, trzeba się dobrze podniecić (miałam epizod brania). 

2. Nie, czułabym się jak u ginekologa na badaniu. Ginekolog też wkłada wziernik. 

3. Nie mam pojęcia, zawsze mi się chce jak sypiam z mężem. Jak mnie bada ginekolog to jakoś przyjemności nie czuje, i na usg też nieba przecież głowica jest wewnątrz. Tylko czekam aż się ta katorga wreszcie skończy. 

4. Nie, czemu? A jaka miałaby być opinia ludzi którzy mnie nie znają, nie wiedzą co i jak robie w łóżku. Ja o tym nie mówie na prawo i lewo i też sama nie wypytuje. Każdy w łóżku robi co mu się tam żywnie podoba. I ja mu zycze przyjemności byleby mi o tym wprost nie opowiadał przy obiedzie xD. Jeśli jakimś cudem by nie zdażyło ze ktoś wypowie swoja opinie - to no nie ma to dla mnie znaczenia bo wiem co Lubie i czego chce w łóżku. 

5. O matko nieee, u nas czasami było odwrotnie - to ja latałam za mężem xDD. I się do niego śmiałam "a wiesz ile mężczyzn chciałoby być na twoim miejscu, żeby za nimi baba latała i się o seks prosiła xD" . Oczywiście to były żarty. Motywacją jest osiąganie przyjemności obojga. Ja mam też takiego partnera który jest po prostu dobry, który lubi sprawiać mi przyjemność, odkrywać co mi się podoba. Czasami to się czuje jak królik doświadczalny - ale królik który doświadcza dzięki temu przyjemnych eksperymentów ?. To też jest jego zasługą że nauczyłam się siebie samej. Tego co mi sprawia przyjemność co nie, kształtowanie tej przyjemności i wzmacnianie jej. Ale równie ważne jest to żeby jemu było przyjemnie, zawsze po nie pytam jak było ?. I tutaj siebie nie okłamujemy - mówimy prawdę, super, fajnie średnio. 

6. I to i to, czemu nie łączyć oboje? Czasami samo pierwsze a czasami obie razem ?

 

 

W dniu 13.07.2020 o 18:27, DuchAnalityk napisał:

Badania dowiodły, że kobiety fantazjują o gwałcie, że lubią porno o tej tematyce. To znaczy najlepszy dla kobiet byłby udawany gwałt, taka ustawka z mężem albo chłopakiem.

Myśle ze tu chodzi o takie bardziej jak ktoś tu już wspomniał zabawę w uległość. Czyli ze kobieta czasami może chcieć być bardziej zdominowana. Jak już mam mówić na swoim przykładzie. No cóż tez się tak bawiliśmy xDD miło było xDD. Ale to wiadomo ja i tak chciałam. Wiec nie można tego nazwać gwałtem. Zabawa to udawanie ze się nie chce. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 6.07.2020 o 14:18, goryl napisał:

1. Czy penetracja ciała jest bolesna lub przynajmniej niekomfortowa?

2. Czy włożyłybyście sobie obiekt przypominający fallusa lub pozwoliłybyście włożyć mężczyźnie nie czując podniecenia?

3. Czy jego ruchy wewnątrz was sprawiłyby wam przyjemność, jeżeli nie byłybyście w stanie podniecenia seksualnego?

4. Czy główną przeszkodą w uprawianiu przez was seksu jest opinia innych? Jeżeli nie to jakie ma ona znaczenie?

5. Czy główną motywacją do uprawiania seksu jest presja mężczyzny, czy osiągnięcie przyjemności?

6. Czy przyjemność podczas uprawiania seksu ma miejsce tu i teraz (przyjemność płynąca od ciała, zmysłów), czy w umyśle - fantazje, odgrywanie ról, wspomnienia?

1. Jeśli jest podniecenie to nie.

2. Nie. 

3. Nie.

4. Opinia obcych ludzi nie ma najmniejszego znaczenia.

5. Ani ani. Seks to narzędzie do dawania przyjemności sobie nawzajem. I dbania o bliskość w związku

6. Podczas uprawiania seksu skupiam się na tym co tu i teraz. Tam nie ma miejsca na duchy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
W dniu 2.11.2020 o 17:48, PyrMen napisał:

Cieszmy się że nam "dają"...

he?

A co to królewny co żebrakom rzucają okruchy ze stołu?

 

Niech się cieszą że bierzemy - to po pierwsze.

Ej, panowie - jak się nie będziecie sami szanować, to nie miejcie pretensji do kobiet za brak szacunku do was.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.07.2020 o 14:18, goryl napisał:

1. Czy penetracja ciała jest bolesna lub przynajmniej niekomfortowa?

Czasem tak, na przykład po porodzie ? ?

2. Czy włożyłybyście sobie obiekt przypominający fallusa lub pozwoliłybyście włożyć mężczyźnie nie czując podniecenia?

Raczej nie bo i po co? Chyba, że dla eksperymentów by sprawdzić jak to jest i co w związku z tym odczuwam i czy w ogóle coś czuję. Porównaj: gwałt.

3. Czy jego ruchy wewnątrz was sprawiłyby wam przyjemność, jeżeli nie byłybyście w stanie podniecenia seksualnego?

To zależy. Szybki, nieoczekiwany seks jest fajny. Natomiast w przypadku gwałtu nie byłoby to przyjemne. wszystko zależy od kontekstu i ludzi, którzy to robią.

4. Czy główną przeszkodą w uprawianiu przez was seksu jest opinia innych? Jeżeli nie to jakie ma ona znaczenie?

A co do seksu ma opinia innych? Przecież nie siedzą oni za firanką. Poza tym uprawia się ziemniaki i kukurydzę. Seks to czynność tak intymna, przyjemna (ale i jednocześnie przyziemna), że mówienie o nim jako o uprawie, sprowadza go do siekania motyką ziemniaków, a to czynność mechaniczna, choć pozwala odreagować, owszem, pewnie czasem i taka potrzebna. Seks to intymność, sensualność,tajemnica, porozumienie ciałem. Co mnie obchodzi opinia innych? Kobiety, które znam nie rozmawiają o seksie dosłownie. Tylko między-wierszami, znacząco się uśmiechając, najlepsze zostawiając w głowie. To pobudza...do myślenia, a potem do działania. Jak już wszystko zostałoby powiedziane...to seks stałby się czynnością jak poranne ziewanie, wyciąganie rąk w rozciąganiu i zakładnie klapek przed pójściem do toalety...słowem: nuda i monotonia.

5. Czy główną motywacją do uprawiania seksu jest presja mężczyzny, czy osiągnięcie przyjemności?

Główna motywacją jest OBOPÓLNA przyjemność, po której poprawia nam się samopoczucie psychiczne i fizyczność. I humor, humor przede wszystkim.

6. Czy przyjemność podczas uprawiania seksu ma miejsce tu i teraz (przyjemność płynąca od ciała, zmysłów), czy w umyśle - fantazje, odgrywanie ról, wspomnienia?

Przed stycznością ciało do ciała myślę, że umysł odgrywa sporą rolę, w trakcie kontaktu cielesnego, dotyk, szept i raczej fala idąca z ciała, ale biorąca początek z umysłu.  ?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.11.2020 o 10:22, Szalony Koń napisał:

Ej, panowie - jak się nie będziecie sami szanować, to nie miejcie pretensji do kobiet za brak szacunku do was.

 

W dniu 7.11.2020 o 14:16, BumTrarara napisał:

Ale to tak nie działa dla większości.

 

Ależ dokładnie tak to właśnie działa - dla wszystkich.

Znam z autopsji, a żadnym chadem nie jestem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.