Skocz do zawartości

Kolejna kadencja Łukaszenki? Przyszłość Białorusi


Rekomendowane odpowiedzi

Tymczasem na Białorusi:

 

- Łukaszenka we wstępnych wynikach wyborów osiąga ponad 75% poparcia,

-Sfeminizowana opozycja zapowiada strajki, nie uznaje wyników wyborów,

 

Jakie są Wasze myśli, przewidywania, spostrzeżenia do obecnej sytuacji na Białorusi? Jak ewentualne strajki mogą wpłynąć na Białoruś? Czy Białorusi grozi stanie się drugą Ukrainą? czy jednak nic się nie wydarzy i Łukaszenka utrzyma się przy władzy?

 

Moim zdaniem scenariusz będzie taki, że po dzisiejszym zwycięstwie w większych białoruskich miastach wybuchną strajki Nie wiem jak duże... Jeśli duże to myślę, że może powtórzyć się tu ukraiński scenariusz. Niezależnie od wyników, kwik opozycji, łącznie z zachodnimi mediami będzie słyszalny - w końcu nie na darmo opozycja ma dość mocny, wyraźny pierwiastek żeński by było to oddolną i wewnętrzną białoruską inicjatywą.

 

Zatem kochani, porozmawiajmy dziś o Białorusi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Dassler89 napisał:

Jeśli duże to myślę, że może powtórzyć się tu ukraiński scenariusz.

Ciekawe na ile to oddolne powstanie przeciwko władzy, a na ile finansowane z zachodu i/lub wschodu.

 

Szkoda, że polskie władze od 30 lat prowadzą tak beznadziejną politykę wobec tego kraju. Natomiast, jeśli Polska ideologicznie pójdzie w stronę lewackiego zachodu, to osiedlenie się na Białorusi (z odłożoną wcześniej forsą) może być ciekawym pomysłem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Białorusi chujowo ale stabilnie, nawet mają gdzieniegdzie asfalt, podobno dają/dawali mieszkanie za free jak się parę bombli zrobi, lepiej niż 500+ które mogą zabrać z dnia na dzień, mieszkania raczej nie cofną. To tyle z chwalenia socjalu, chodzi mi tylko o jego skuteczność, bo sam w sobie to rak.

 

Warto zaznaczyć, że Białoruś nie daje się lewackim wpływom typu lgbt, feminazi, Łukaszenka ma gdzieś hajs od elyty za wprowadzenie kryzysu koronaświrusa, wielki szacun za taką decyzję.

 

Dobrze wiemy, że kobiety ze wschodu się do czegoś nadają, to nasza kultura je dopiero niszczy. Należy zadać sobie pytanie, być czy mieć? Niestety w tym świecie ciężko o jedno i drugie razem, ciężko nawet osobno.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tylko na Białorusi wygra opozycja to, pewnie w jedną kadencję, wylądują jako satelita Putina.

Europejskie, czyli Niemieckie, media mogą kwiczeć. W końcu Łukaszenko się postawił Rosji i negocjował z amerykanami dostawy surowców, aby się uniezależnić od ruskiej rury. Do tego USA sprzedaje/planuje sprzedawać gaz Ukrainie (i właśnie Białorusi) za pośrednictwem gazoportów w PL, czyli znowu z pominięciem germańca. :lol:

Za to Niemcy robią wszystko pod ruską rurę, więc fikający Putinowi Łukaszenko nie jest im na rękę.

 

 

Edytowane przez BumTrarara
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, cst9191 napisał:

Ciekawe na ile to oddolne powstanie przeciwko władzy, a na ile finansowane z zachodu i/lub wschodu.

Mam w pracy sprzątaczkę z tamtego pięknego kraju, pół-polka 60-letnia pracowita, ogarnięta kobieta, pracuje tutaj na dwa etaty żeby tam zainwestować kasę dla syna, z tego co mówi ludzie tam nienawidzą Łukaszenki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Wincenty napisał:

Mam w pracy sprzątaczkę z tamtego pięknego kraju, pół-polka 60-letnia pracowita, ogarnięta kobieta, pracuje tutaj na dwa etaty żeby tam zainwestować kasę dla syna, z tego co mówi ludzie tam nienawidzą Łukaszenki ;)

W Polsce jak spytasz jedną osobę, to dowiesz się, że ludzie nienawidzą Dudy.

Zapytasz następną osobę parę metrów dalej, to dowiesz się, że Polacy nienawidzą Trzaskowskiego.

Słychać tam, gdzie przyłoży się ucho.

Także tego. Z takim uogólnianiem, a szczególnie w sprawach polityki, to ostrożnie.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie wszystko wygląda jak przewidywałem. Protesty po ogłoszeniu wyników przybierają na sile. W mediach już pojawiła się wiadomość, iż samolot Łukaszenki wystartował w kierunku Turcji.

 

Nie jestem optymistą co do dalszego przebiegu wydarzeń, scenariusz ukraiński jest jak najbardziej realny. Tichanowska, nie jest moim zdaniem poważnym kandydatem bo jak można być poważnym kandydatem którego jedyne założenia to obalenie Łukaszenki i za pół roku rozpisanie nowych wyborów, bo jak sama o sobie mówi - nie jest poważnym kandydatem i politykiem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinniśmy się cieszyć, bo Białoruś stanowi "naturalny", i rzeczywisty bufor między nami a Rosją. Jak Putin ją połknie, na co ma ogromną chrapkę to będziemy w trudnym położeniu.

Ja (też) bym chciał, żeby Białoruś była wolna, naprawdę wolna. Tylko kto przejmie władzę po "dyktatorze"? Te durne feministki? Przecież one oddadzą kraj zachodnim bankierom i korporacjom za czapkę śliwek, albo i taniej. I będzie Białoruś skrzyżowaniem Polski i Ukrainy, i to nie jest komplement.

 

Oczywiście, można Baćce zarzucić, wiele ale nie to, że działa w interesie obcych państw i wbrew interesowi Białorusi.

Jeśli ktoś wierzy, że Unia i Niemcy się o Białorusinów troszczą, to się myli. Dobrze powiedział @BumTrarara, że Niemcy działają zgodnie z interesem Rosyjskim - trzeba być bardzo mało spostrzegawczym, żeby tego nie widzieć. A, że Niemcy są politycznym kierownikiem Unii Europejskiej to i UE będzie rozbić jak Aniela każe.

 

Wszyscy cwaniacy tego świata chcą się na Białorusi uwłaszczyć. Niedawno WHO zaproponowało Baćce 90 mln dolarów za to by wprowadził restrykcje jak we Włoszech. Myślicie, że się zgodził? (Powiedział m.in. "nie chcę, żeby nie daj bóg, się powtórzyła na Białorusi sytuacja jak we Włoszech). A myślicie, że Cichanowska by się zgodziła? (Zakładam się o tygodniówkę, że tak).

Ale to jest pryszcz. Niedługo potem przyszedł do niego dobry człowiek z MFW i zaproponował kredyt na 900 mln $ za zamknięcie całej gospodarki, kwarantannę i cały zestaw działań, który w filmie wymienia mający doprowadzić do efektywnego wykolejenia gospodarki. I znowu, myślicie, że się zgodził? Powiedział "cóż też to za głupost'?!". A myślicie, że Cichanowska by się zgodziła? To chyba nie muszę mówić cy by było potem.

(źródło, o Białorusi jest na samym początku filmu, potem zaczyna się trochę momentami nienaukowo, bym to określił ale w znakomitej większości powołuje się na źródła, za co mu wypada jednak podziękować, bo większość, "jutubowych" "ekspertów" i "komentatorów" tego nie potrafi)

 

Tu jest filmu jak Łukaszenka podsumowuje Unię Europejską. Dobrze się przysłuchajcie i powiedzcie, kto tu jest wariatem?

 

 

 

Jego sposób wypowiadania się przypomina mi trochę Ahmadinejada, taki spokojny i trzeźwy (jak tu).

 

  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niepodległa Białoruś w obecnym kształcie to gwarancja niepodległości Polski. I mimo bliskiej memu sercu opcji zachodniej, w polityce liczy się zimny realizm. A rozpierdolenie Białorusi i zrobienie tam drugiej neobanderowskiej Ukrainy to dla Polski nieszczęście.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Obliteraror napisał:

Niepodległa Białoruś w obecnym kształcie to gwarancja niepodległości Polski. 

A Watykan, bankstera z HAmeryki, Unia pejska? Ale to fakt dopóki tam coś się dzieje u nas będzie tak jak jest bo zawsze może być gorzej. 

Edytowane przez thyr
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On jako "dyktator". A u nas "wolność", "wyzwolili" nas rosjanie w 45, potem "wolność" w 89 gdzie de facto jeszcze kilka lat wojska zaborcy rosyjskiego byłby w Polsce, brak dekomunizacji oraz przeplatane lata psl sld po pis i członków wymieszanych między tymi partiami. Teraz też jest "wolność" że kara khan mały ma swoje marionetki i rządzi. 

 

Osobiście uważam że prawdziwy mąż stanu jest lepszy niż demokracja, gdzie motłoch bez wiedzy historycznej i ekonomicznej wybiera "władze". Ale władza deprawuje, i łatwo się stać kimś jak Hitler lub Putin, ech.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Obliteraror napisał:

Niepodległa Białoruś w obecnym kształcie to gwarancja niepodległości Polski. I mimo bliskiej memu sercu opcji zachodniej, w polityce liczy się zimny realizm. A rozpierdolenie Białorusi i zrobienie tam drugiej neobanderowskiej Ukrainy to dla Polski nieszczęście.

Zgadzam się.

Acz neobanderowską z Białorusi ciężko zrobić - no ale da się.

 

13 minut temu, Adameo napisał:

|Utrzymanie obecnego status quo na Białorusi jest jest obecnie na rękę Polakom w Polsce.

Tylko co to jest to status quo i jak go utrzymać?

Owszem, prawdę tu napisano wyżej, że owa demokratyzacja Białorusi oznacza w praktyce rokradzenie gospodarki i zrobienie z tego kraju drugiej Ukrainy (bo zrobienie drugiej Polski, Czech, Węgier czy Słowacji to i tak byłby optymistyczny wariant).

Łukaszenka póki co nie pozwala na to - no ale pamiętajmy że jeszcze niedawno Białoruś była wręcz przyklejona do Rosji do tego stopnia, że mówiło się zupełnie poważnie o jej przyłączeniu do Rosji. Co o tyle łatwe że Rosja to federacja. Przynajmniej formalnie.

Teraz wiatr się odwrócił, i mamy zmianę kierunku Białorusi na prozachodnią  - przynajmniej jeśli o surowce chodzi. Ale pamiętajmy że to się może jeszcze zmienić.

 

I teraz dwa pytania:

1. Co jest najlepsze dla Białorusi?

2. Co jest najlepsze dla Polski w kontekście Białorusi?

 

 

Moim zdaniem

1. Najlepsza jest droga podobna do chińskiej, czyli twarda, absolutna władza, mająca prawo i skutecznie je egzekwująca, do interwencji gdziekolwiek tam, gdzie międzynarodowy kapitał zamierza ich wyrolować - a jednocześnie wolny rynek (wolny oczywiście na chiński sposób, czyli do bazarku na ulicy, wszystko co wyżej ma oficera politycznego). To się może naprawdę sprawdzić i u nich. Oczywiście wyklucza to bytność w UE, co moim zdaniem - przynajmniej przez jakiś czas, a być może i w ogóle - byłoby Białorusi na rękę.

2. Dla Polski najlepsze byłoby 1 ale pro-natowskie jeśli chodzi o politykę energetyczną i bezpieczeństwa. Czyli Białoruś w NATO, ropa i gaz od nas (bo terminalu morskiego sobie nie zbudują), co wymusza polityczny związek, a brak obecności w UE i jednoczesne otwarcie rynku sprawia że towary z zachodu pochodzą głównie z Polski. Przynajmniej te w których się specjalizujemy.

I jeszcze co do NATO - wiadomo czym jest NATO. Dlatego potrzebne są lokalne sojusze, niejako niezależne od NATO - a Polska z Białorusią, republikami nadbałtyckimi i państwami Międzymorza ma strategiczny interes militarny i gospodarczy. Przydałoby się coś takiego, i oczywiście Białoruś w tymże.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, wrotycz napisał:

Niemcy działają zgodnie z interesem Rosyjskim (...) Aniela każe.

To się wydaje tak proste, że aż niemożliwe żeby takie było :P znaczy teoria spiskowo-szpiegowska. Stasi, KGB, Putin, Aniela i NRD.

 

Anielka, za czasów młodości politycznej w nrd:

519c7c973ca37_o_full.jpg

 

Oficjalna biografia Władymira mówi, że:

- funkcjonariusz KGB 1975–1990,

- W latach 1985–1990 służył na terytorium NRD (oficjalnie pracował jako dyplomata), gdzie miał zajmować się werbowaniem tajnych współpracowników.

 

Sami Niemcy piszą za to:

- Dziennik "Bild Zeitung" ujawnia informację, że prezydent Rosji, Władimir Putin, aż do upadku "muru berlińskiego" w 1989 roku był nie tylko oficerem KGB, ale także agentem enerdowskiej komunistycznej policji "Stasi" – podaje IAR.Dziennik "Bild Zeitung" ujawnia informację, że prezydent Rosji, Władimir Putin, aż do upadku "muru berlińskiego" w 1989 roku był nie tylko oficerem KGB, ale także agentem enerdowskiej komunistycznej policji "Stasi" – podaje IAR.

- były też plotki, że polityczni mentorzy pani Anieli mieli powiązania ze Stasi.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Putin i Merkel nie muszą się znać, nie muszą mieć nawet "wspólnych znajomych". Niemcy uprawiają politykę, która przewiduje rządzenie Europą środkową "wspólnie" z Rosją. Wspólnie, znaczy, jesteśmy sąsiadami, nie skaczemy sobie do gardeł bo ile razy to robiliśmy tyle razy kończyło się katastrofą. W tej polityce nie ma miejsca dla wolnej Polski. Polska ma być pod niemieckim parasolem, Białoruś, Ukraina pod rosyjskim; nie żadne Trójmorze, ani Ameryka.
 Tak, że Niemcy i Rosję łączy wspólnota interesów. A że interes ten jest niezgodny z interesem Polski to my na tym cierpimy i jednoczesnie jesteśmy areną na której się odbywają walki gladiatorów. Cesarze siedzą po obu stronach trybun i tylko obserwują ale tak jak na arenach nie chodziło o prawdziwą wojnę, tak i nasi sąsiedzi wojny nie prowadzą. Co najwyżej konkurują w biznesach ale wciąż ze sobą handlują a my jesteśmy tylko placem targowym, na którym się to odbywa.



Doszukiwanie się tak naciąganych spisków jest sprzeczne z faktami. Gdyby agent Putin był na takim krótkim sznurku swojego możnowładcy to dlaczego możnowładczych "asów biznesu" wykosił z interesu? Mam na myśli takich asów jak Bieriezowski, Gusiński, Chodorkowski. Wszyscy z pierwszorzędnymi korzeniami i wszyscy z "żyłką do interesów". Przypomnijmy, że Borys Abramowicz Bieriezowski był doktorem nauk matematyczno-fizycznych, jakich w Rosji wchodzi co najmniej trzech na kilo. A jednak był on doktorem wyjątkowym, bo z pierwszorzędnymi korzeniami, więc zbił majątek, oceniany na miliardy dolarów. W jaki sposób, skoro podówczas w Rosji akademik zarabiał równowartość 30 dolarów miesięcznie? Skąd brał pieniądze na koncerny naftowe i kopalnie niklu tego nie zdradził ale można podejrzewać, że obracał pieniędzmi jakiegoś filantropa, który mu nie skąpił. Podobnie się ma rzecz z Chodorkowskim, który też miał swojego filantropa, ale w końcu wszyscy oni zaczęli być tak bezczelni, że ich Putin odciął o ich pępowin.

Jeśliby Putin był na czyimś sznurku to by nie śmiał tknąć takich "asów biznesu" jak wymienieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Messer napisał:

Także tego. Z takim uogólnianiem, a szczególnie w sprawach polityki, to ostrożnie

Generalnie ta Pani przy nas więcej czasu pije kawę/herbatę niż pracuje, zdając relacje nam już nie raz, tak to widzę że Łukaszenko nie jest tam za bardzo "lubiany"

 

No ale masz dużo racji no to nadal opinia jednej osoby 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, wrotycz napisał:

Putin i Merkel nie muszą się znać, nie muszą mieć nawet "wspólnych znajomych". Niemcy uprawiają politykę, która przewiduje rządzenie Europą środkową "wspólnie" z Rosją. Wspólnie, znaczy, jesteśmy sąsiadami, nie skaczemy sobie do gardeł bo ile razy to robiliśmy tyle razy kończyło się katastrofą. W tej polityce nie ma miejsca dla wolnej Polski. Polska ma być pod niemieckim parasolem, Białoruś, Ukraina pod rosyjskim; nie żadne Trójmorze, ani Ameryka.
 Tak, że Niemcy i Rosję łączy wspólnota interesów. A że interes ten jest niezgodny z interesem Polski to my na tym cierpimy i jednoczesnie jesteśmy areną na której się odbywają walki gladiatorów. Cesarze siedzą po obu stronach trybun i tylko obserwują ale tak jak na arenach nie chodziło o prawdziwą wojnę, tak i nasi sąsiedzi wojny nie prowadzą. Co najwyżej konkurują w biznesach ale wciąż ze sobą handlują a my jesteśmy tylko placem targowym, na którym się to odbywa.

Zgadzam się całkowicie co do stwierdzenia powyżej, tyle że należy je uzupełnić.

To że jesteśmy areną walki gladiatorów to prawda, ale nie znaczy to, że mamy się temu biernie przyglądać.

 

Oczywiście Rosja i Niemcy jako bezpośredni sąsiedzi Polski, do tego współpracujący ze sobą, są dla nas śmiertelnym zagrożeniem. Oczywiste jest że w pojedynkę temu zagrożeniu nie stawimy czoła.

Dlatego własnie sojusz z USA jest ważny i potrzebny. A że jest i będzie asymetryczny? Noż kurwa - wyjdźmy z piaskownicy i dostrzeżmy że nie ma innej opcji. Alternatywą jest pozostawienie na pastwę rusko-niemiecką. Dziękuję, postoję. A jak ktoś chce od razu w ramiona ruskich i szkopów się pchać - to proszę bardzo, ale niech sobie własny kraj najpierw założy. Od mojego wara.

 

Przypomnijmy sobie historię - na czym Niemcy zbudowały swoją potęgę po II wojnie. Otóż potęgą stało się wyłącznie RFN (bo NRD znalazło się w tej samej czarnej dupie co Polska, nawet mieli swojego trabanta zamiast mercedesa - co w pełni świadczy że sprawność i postęp to nie kwestia narodu ale systemu). A RFN zbudowało najpierw państwo, potem armię i rynek, na pieniądzach z USA - bo było państwem pierwszej linii frontu. Więc USA - mimo oczywistych dysproporcji między oboma krajami - miało żywotny interes w pakowaniu kasy w RFN. A RFN po odbudowie miało żywotny interes w obecności wojsk USA w ich kraju.

 

Teraz się pozmieniało - i państwem frontowym jest Polska. Ale nie tylko Polska potrzebuje USA - oni potrzebują nas. Albo Europa jest dla nich stracona - na co sobie w żadnej mierze nie mogą pozwolić.

Na Niemcy liczyć nie mogą - tyle co mogą to trzymać ich za mordę.  A zatem mamy jakąś kartę przetargową. I możemy z niej mądrze korzystać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Szalony Koń napisał:

... co to jest to status quo i jak go utrzymać? ...
 

Status quo rozumiane jako niezmieniony stan rzeczy. Jak go utrzymać? Wydaje się że obecnie rząd polski nie prowadzi żadnej polityki wschodniej, więc nie od Polski zależy utrzymanie tego stanu rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Adameo napisał:

Status quo rozumiane jako niezmieniony stan rzeczy.

:D no, udało się Koledze mnie rozbawić:)

Pytam o TO KONKRETNE status quo. Co Kolega ma na myśli - rządy Łukaszenki? Jego obecna orientacja na Zachód? Coś innego?

 

2 minuty temu, Adameo napisał:

 Wydaje się że obecnie rząd polski nie prowadzi żadnej polityki wschodniej, więc nie od Polski zależy utrzymanie tego stanu rzeczy.

Jest dokładnie odwrotnie - obecny rząd wreszcie prowadzi politykę wschodnią. Kwestia dostarczania ropy i gazu Łukaszence jest tego najlepszym dowodem.

https://spidersweb.pl/bizblog/putin-lukaszenka-rosja-polska-ropa/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.