Skocz do zawartości

Kobieta zaczęła się pakować


Rekomendowane odpowiedzi

Książkowa wręcz sytuacja.

 

1. Wynoszę się! (brak Twojego powstrzymywania jej)

2. Jak to mnie nie powstrzymujesz? Nie zależy Ci

3. Za troche jednak wróce na pewno już się opamiętałeś i mnie przeprosisz

4. Pewnie stwierdzi, że przesadziła i poniosły ją emocje, ale to wasza wspólna wina i teraz musicie nad tym popracować żeby znów było dobrze

 

:D:D:D

 

Warto się zastanowić czego Ty od niej chcesz? Z tego co mówisz to nie pierwsza taka sytuacja, ostatnio opowiadałeś, że koleżanka Twojej Pani wpakowała chłopa w dziecko, a Twoja jej przyklaskiwała.

 

Myślę, że wasza relacja wkroczyła w sfere spadkową, może warto skorzystać z nadażającej się okazji i się pożegnać póki jeszcze możesz bez większych zobowiązań. :)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Turop napisał:

powiedziałem, że jeszcze raz się tak do mnie odezwie to pakuję się i wypierdala z mieszkania

Ja bym się na jej miejscu rzeczywiście spakował po takich słowach. Bez żadnych afer już.

 

Wyobraźcie sobie sytuację w drugą stronę. Powiecie lasce, że pierdoli głupoty a ona na to, że 'proszę się pakować i wypierdalać'.

 

Alergicznie reaguje na takie grożonka, myślę że słusznie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Turop zachowasz spokój to będzie chciała wrócić za jakiś czas. Szarpiąc się tylko sobie krwi napsujesz. 

 

Niech się spakuje i czekaj na kontakt z jej strony. Będziesz miał więcej czasu na pracę i dbanie o siebie. :) 

 

To czy jest sens dalszej relacji i na jakich zasadach to rozmowa nie na teraz. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Egregor Zeta napisał:

Ale Ty masz silną psychikę, zajebiście silną...

Nie chce mi się już tłumaczyć jak idiota, albo siedzieć cicho i czekać jako "ostoja spokoju". 

6 minut temu, Pacman napisał:

Wyobraźcie sobie sytuację w drugą stronę. Powiecie lasce, że pierdoli głupoty a ona na to, że 'proszę się pakować i wypierdalać'.

Nie. Będziemy zezwalać na takie rozmowy i tonąć w toksynie, to nie pierwszy raz, gdy podczas rozmowy do mnie się źle odnosi, gdy ja w tym czasie rozmawiałem jak człowiek. 

 

 

Gdybym u kogoś mieszkał i co jakiś czas mówił mu, że pierdoli, też bym był zdziwiony jak by ktoś nie wytrzymał? 

 

 

 

Bardzo, kurwa dobrze, w własnym domu, gdzie ma być moja ostoja, jestem obrażany i nie mogę się wkurwic na obrażanie mnie xD

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Turop napisał:

Nie. Będziemy zezwalać na takie rozmowy i tonąć w toksynie, to nie pierwszy raz, gdy podczas rozmowy do mnie się źle odnosi, gdy ja w tym czasie rozmawiałem jak człowiek. 

Rozumiem Twój motyw.

Jednak dla mnie takie sprawy się rozwiązuje upominajac a potem jak nie pomogło to bez większych nieprzyjemności koniec wspólnego mieszkania.

 

Wiem, że jesteś ogarnięty chłop, z innych opowieści forumowych. 

Moja rada na tą chwilę to na pewno nie latać za myszką, bo wtedy Twoje słowa nie będą już nigdy nic warte, tak jak bracia napisali. Otwieranie piwa i śmianie się z koleżanki to jest postawa patusiarska, więc takie rady odradzam. Zobaczysz co zrobi ale znając życie, jeśli jest zaangażowana, będzie się tak powoli wyprowadzać, że aż zostanie. Wtedy jest Twoja decyzja co dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Turop napisał:

Stwierdzila, że znowu ja straszę i zaczęła pakować swoje rzeczy, równoznaczne to jest z rozstaniem

Doskonale!

Chce, niech wypierdala. 

 

2 godziny temu, Turop napisał:

Co robić bo jestem trzesiacy się jak cholera żebym czegoś nie zjebal

Odpal se jakiś film na lapku albo idź na spacer na pół dnia. Niech się dziewczę spakuje w spokoju.

 

Tylko jedna rada: jeśli nie dostanie od Ciebie atencji i zobaczy, że naprawdę ma wypierdalać, może stać się bardzo agresywna - więc przygotuj się na ewentualną bijatykę.

2 godziny temu, Turop napisał:

Ja pierdole znowu grubo

"Wolności dodaj mi skrzydeł, witaj jutrzenko swobody!"

 

@Turopdziś wieczorem mieszkasz już sam.  Czyż to nie piękne?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Turop napisał:

ciekawe co teraz wymyśli na szybko jak rzeczywiście drzwi będą zamknięte. 

Smutnych niebieskich panów, niebieską kartę i natychmiastową eksmisję sprawcy przemocy (z pogwałceniem prawa własności)?

Koleżanki na kobiecym forum/fejsie już jej poradzą.

 

Ja bym się tego bał. Chyba, że jestem szurem paranoikiem. ?

 

Jak się jej pozbędziesz to tylko na + wyjdzie. Przecież panna jest jakaś niestabilna albo poleciała na tanie lokum. No i dlatego ma takie problemy, bo ją w******wia konieczność grania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciła przed czasem, akurat była moja matka, matkę wyprosiłem za trochę i pytam się kobity kiedy weźmie swoje rzeczy, zdzwiiwona mówi, że nie wie i po co, a ja jak to po co przecież się wyprowadza, zaprzeczyła i mówi, że się śmieje i mi to pasuje. 

 

 

Kluczy do mieszkania nie oddałem, zapytałem czy nie wraca na noc jak mówiła to odpowiedziala "prześpię się w aucie", ja na to jak chcesz. Zabrałem się i jadę do pracy. 

 

 

 

Co dalej? 

Edytowane przez Turop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Turop napisał:

"prześpię się w aucie",

Tja. O ile nie jest typem survivalowca, już ma zaklepane ciepłe wyrko na tą noc.  

5 minut temu, Turop napisał:

Co dalej? 

Konsekwencja. To co już przygotowała do wywiezienia odłożyć w jedno miejsce. Jak wrócisz z pracy i pomoże ci to w jakikolwiek sposób, sam możesz powiększyć kupkę o resztę jej rzeczy. Zepnij też poślady i szykuj się na wojenkę z jej strony. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Turop Ekhm... a pamiętasz co eks zrobiła z mieszkaniem @Still pod jego nieobecność? Dwukrotnie? Wyniosła z mieszkania co chciała. A teraz pomyśl. Zostawiasz w mieszkaniu na czas pracy rozhisteryzowaną i mocno zemocjonowaną istotę, która może odpie***** dosłownie wszystko. 

Dlaczego nie zrobiłeś tak jak bracia radzili, czyli spakować jej rzeczy w worki na śmieci i wyrzucić przed drzwi? Jakby wróciła zostałaby postawiona przed faktem dokonanym.

Okazałeś jej łaskę i zachowałeś się honorowo, bo nie chciałeś żeby marzła na zewnątrz, tylko na spokojnie się spakowała i wyniosła z domu. Ale zawsze jako faceci musimy pamiętać o jednym sformułowaniu, które chyba kiedyś @Mosze Red użył o ile pamiętam. "Powoływanie się przez kogoś na honor to najczęściej wstęp do wyr******* drugiej osoby" albo coś w tym stylu. 

Przykre to, ale prawdziwe.  :(

@Turop W kwestii sprostowania mam tutaj oczywiście na myśli wymuszanie poprzez "honor" różnych rzeczy na Tobie rzecz jasna.

Edytowane przez Hubertius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem warto sobie odpowiedzieć na ważne pytanie: czego to ja chcę od życia?

A drugie pytanie to : czy czujesz się w domu komfortowo - czy możesz wypocząć, odseparować się od świata, zrelaksować, złapać pozytywnej energii?

Właśnie dlatego nie warto mieszkać z kobietą,  z którą się na 100 procent nie chce mieć dzieci i brać ślub.

Sam zrobiłem ten błąd kilka razy w życiu i też mi się czkawką- pardon - 'dramą' odbiło.

Inna sprawą jest to jak się zapatrujesz na życie, związek, przyszłość. Może ona chce czegoś więcej, a Ty tylko na teraz. Może jej złość to fakt, że koleżanki już mają męża, dzieci, wiją gniazdo. Może z jej perspektywy Ty ją zawodzisz? To tyle w kwestii współczucia płci przeciwnej, bo one w stosunku do nas taryfy ulgowej nie mają.

Natomiast unikaj stawiania ultimatum, bo ona właśnie powoduje sytuacje takie jak ta, gdzie już nie nie obędzie bez amunicji dla niej na przyszłość, bo ona będzie zawsze to miała Ci za złe. To bedzie siedziało gdzieś z tylu głowy i z czasem może być przeciwko Tobie użyte.

Czasem warto stanowczo, ale delikatnie wyznaczyć granicę, a coraz częściej mi się wydaje, że lepiej jest nic nie powiedzieć i dac drugiej osobie temat do przemyśleń.

I zwyczajnie jak spojrzał byś na swoją sytuację na chłodno, jeśli to możliwe- chcesz z tą dziewczyną spędzić następnych kilka miesiecy/lat?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Turop said:

i poszła mówi, że dziś na noc nie wraca. 

Sam przeczytaj, co nam napisałeś. Czy to jest żart, czy podświadomie wyartykułowane pragnienia. Nie panując nad emocjami, kobiety potrafią posunąć się nawet do powiedzenia prawdy.

 

Czy jesteś w stanie się na to zgodzić.

I przede wszystkim zastanów się, czego Ty chcesz - na spokojnie. Plusy i minusy. Wiedząc czego chcesz, sam odpowiesz sobie jak to osiągnąć - tego nie da się zrobić zdalnie. Możemy tylko podpowiadać.

 

Ktoś z Braci może potwierdzić, kiedy wchodzi (czy już weszła) słynna ustawa o "wywalaniu na bruk" bez sądu, i czy dotyczy też związków nieformalnych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Turop napisał:

Dzwoniła 10 razy i pisała, że ma bardzo ważną sprawę. Okazało się, że zgubiła portfel i nie ma jak zapłacić na stacji benzynowej, ale jak już jestem w pracy to nie ważne ?

Dobrze, że kluczyków do auta nie zgubiła, bo nie miałaby gdzie spać :)

  • Haha 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olej ją na kilka dni. Bo musisz sobie wszystko przemyśleć. Wyłącz telefon(albo ją zablokuj) i nie odbieraj od nieznajomych numerów, jakby próbowała dzwonić od innych. A potem normalnie zrób się dostępny. Jeśli się nie ogarnie i nie przyjdzie przepraszać, to szkoda marnować czasu, bo wychowywać to można dzieci, a nie dorosłą, teoretycznie dojrzałą osobę.

 

Szacunek za postawę

Edytowane przez Sharingan
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Turop napisał:

Dzwoniła 10 razy i pisała, że ma bardzo ważną sprawę. Okazało się, że zgubiła portfel i nie ma jak zapłacić na stacji benzynowej, ale jak już jestem w pracy to nie ważne ?

Ale się pali grunt panci pod stopami. Będzie próbować chociażby delikatnie nagiąć cię w jej stronę. A wtedy będzie po wszystkim i przepadniesz. 

 

Ja dobrze rozumiem że zostawiłeś jej klucze do mieszkania? Ja bym się obawiał.

Nie pozwól jej zostać w mieszkaniu na noc chociażby się świat kończył bo cię urobi cipką. Podjąłeś decyzję to się jej trzymaj. Tyle tematów już miałeś że się zbierasz do zakończenia tej komedii, że czas już najwyższy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Cortazar said:

Ja bym pilnował z tym pakowaniem żeby czasem makaronu nie wzięła bo podobno lockdown idzie i nie wiadomo kiedy się przyda... 

Ty lock down lockdownem, ale prawde powiedziawszy to przy obecnych wzrostach cen to żałuje że nie zrobiłem zapasów wszystkiego na kilka lat do przodu xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu już będzie tylko gorzej... spójż perspektywicznie... Jeśli masz takie akcje, piszesz, ze Ci się ręce trzęsą, to uwierz, ze może być DLA CIEBIE tylko gorzej.

 

 

Dużo żartów się przewinęło powyżej, ale... poważnie mówiąc to nie pchaj już tego wozu ( z tego co piszesz ). Im dalej w las tym więcej rzeczy, kóre Was łączą, i tym trudniej później się odciąć. Aha, i mniejszych dram ze strony pani już nie będzie, tylko większe - adekwatnie do Twojego zwiększonego z czasem zaangażowania emocjonalnego.

 

Zrób jak chcesz, życzę powodzenia i mało nerwów - bo one kosztują najwięcej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, UncleSam napisał:

Ja dobrze rozumiem że zostawiłeś jej klucze do mieszkania? Ja bym się obawiał.

Nie, zabrałem, mam wszystkie pary kluczy przy sobie. 

 

3 minuty temu, UncleSam napisał:

Tyle tematów już miałeś że się zbierasz do zakończenia tej komedii, że czas już najwyższy. 

Teraz to jest zbyt grubo, jak dzieci. 

 

 

 

Słuchajcie, poszło o to, że brakuje jej pieniędzy, dokłada połowę do mieszkania i traci tyle co ja na jedzenie itp, tylko, że zarabia 3 x mniej, zaproponowałem założyć budżet domowy, który od dawna chciałem, wtedy łatwiej kontrolować finanse, cele itp, a jak by nie patrzeć mam ogromny przed sobą, z chuja nie wytrzepie na to wszystko. 

 

 

 

To z rozmowy o budżecie domowym, doszło do słów, że pierdole i szantażu pakowaniem rzeczy. Tak to się robi w dorosłej relacji? Wiem, że ostre słowa z mojej strony, ale kurwa mam dość, sam świata nie zwojuje mając płaczącą kule u nogi. 

 

 

 

Teraz na spokojnie, jestem w pracy, ona też, wychodzimy o 22, ja mam wszystkie klucze u siebie, nie zabrała żadnych rzeczy itp, stwierdziła, że nie zostaje na noc w domu czemu później zaprzeczyła i chce mnie urobic na litość, że niby będzie spać w samochodzie (ja jej nigdzie nie wyrzuciłem, to ona sama ciągnie ten teatr). 

 

 

 

Jak się zachować po powrocie do domu? Na pewno nie będę dzwonić itp, a jak oscentatycjnie będzie spać przed domem też oleje, tylko właśnie, zobaczy ktoś z bloku powiedzą, że ja wyrzuciłem, wkurwiający teatrzyk jak cholera, nie spakowałem jej ciuchów bo bym nie zdarzył a dziś muszę być w pracy. 

 

 

 

Aż boję się pomyśleć co bedzie jak wróce. 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.