Skocz do zawartości

Pozytywne cechy waszych kobiet


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem na forum już od jakiegoś czasu i prześledziłem wiele wątków. Jedna rzecz, która rzuciła mi się w oczy to oprócz tego, że staramy się rozpracować kobiety (co jak się okazuje nie jest takie trudne) to przytłaczająca ilość krytyki i nieprzyjemnych sytuacji. Oczywiście, rozwiązujemy tutaj swoje problemy, dzielimy się wiedzą, ale czuję się czasami jak na jakimś spendzie sfrustrowanych facetów, którym coś nie wyszło. Dlatego, żeby trochę dać mózgowi odpocząć od problemów i nie pompować się negatywnymi emocjami (oj coś widzę, że niewielu czytało książkę Marka) piszcie jakie pozytywne cechy/sytuacje/przygody mieliście z kobietami. Coś czym moglibyście się pochwalić przed braćmi a może nawet dać im wskazówki jak sprawić, że ich kobieta też może się tak zachowywać.

Zacznę od siebie. Moja kobieta, z którą byłem 1,5roku co dla mnie jest całkiem długo miała jedną bardzo fajną cechę, którą wspominam do dzisiaj z uśmiechem podczas gdy moi kumple rzucają kurwami na lewo i prawo, żeby wyjść chociaż na jedno piwo nie dostając telefonu za godzinę, że mają wracać do budy. Otoż moja kobitka prawie zawsze wychodziła z założenia: "skoro kładę się spać wcześniej a on chce coś robić to niech robi". Więc zazwyczaj jak umawiałem się z chłopakami na browar o 22.00 nad rzeką czy gdziekolwiek to słyszałem: "położ się ze mną, chcę się przytulić i poczekaj aż zasnę. Jak zasnę możesz iść z chłopakami tylko powiedz gdzie idziecie i czy będą tam jakieś inne dziewczyny":D. Nie powiem - swobody pod tym względem miałem sporo. Bardzo dobrze to wspominam, bo to u lasek chyba rzadkość.

Edytowane przez greturt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszedłem raz na imprezę, nic swojej nie powiedziałem, w trakcie imprezy jakieś tam smsy i napisałem, że jutro pogadamy jak wrócę od kumpla z domówki. Ucieszyła się i zaimponowało jej to, że się jej nie zapytałem o zgodę :D Całkiem spoko i wyluzowana laska, tylko patrząca z mega obrzydzeniem na seks, więc po miesiącu trzeba było z nią zerwać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co by nie mówić o kobietach, ale wiele z nich jest wyrozumiałymi. Można łatwo przeprosić, tak więc szybka zmiana emocji i gra gitara, także sporo naszych cięższych cech tolerują.

Mnie dodatkowo moja była broniła przed wszystkimi i zawsze opisywała mnie w dobrym świetle, nawet jak coś naknociłem. Miałem zawsze to co sobie zażyczyłem, fochów nie było, tylko płacz że ją zostawie. Terminy też pode mnie dostosowywała i nie była typem co to wie wszystko i sie rządzi. Nie wiem czy to nie była czasem jej gra, bym jej nie zostawił. Trzymałem jednak ją na dystans bo jej nie kochałem. Wtedy jednak nie wiedziałem nic o kobietach i myślałem że to jakaś lepsza płeć, więc moge być nieobiektywny. Może ten mój brak zakochania w niej działał na nią w ten sposób, mój chłód i niezależność. Reszta kobiet już taka nie była, bo wchodziłem w ten cyrk już jako zakochany i pokazujący zainteresowanie bezpośrednio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, no nie ma co demonizować. Chociaż jak życie pokazuje, to wytrzymują tylko "chwilę". Hmm, jakieś przykłady.

1/ Jedna - urodziła mi dzieciaka (bardzo młodo i chyba mojego ;-)), ale to wynikało z jej niskiej samooceny ;-)

2/ Inna - broniła mnie jak lwica (choć szczupła i drobna jak lubię) przed innymi babami, ale to wynikało z jej zazdrości i chęci "posiadania mnie".

3/ Jeszcze inna - inicjowała mnóstwo wspólnych rozrywek (takich normalnych jak np. różne gry logiczne, spacery, aktywność sportowa), więc 0 nudy, ale to wynikało z jej potrzeby usidlenia mnie, bo do 30 się zbliżała.

Itp., itd. Jam seryjny monogamista, więc jak włażę "w związek" to coś tam fajnego w każdej z pań jest. Wagina sama w sobie nie jest brana pod uwagę, bo posiada ją każda samiczka.

Początkowo jak zwykle, pani gra, a prawdziwe motywy wychodzą z czasem. A że na błędnych przesłankach i niemoralnych motywach na tym świecie jeszcze nic pozytywnego nie zbudowano, to przychodzi moment zostawienia takiej pani samej sobie.

Edytowane przez baca
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inteligentna, przedsiębiorcza w swoim biznesie, bardzo towarzyska, wysoka kultura osobista, oddana dzieciom, uprzejma w stosunku do dalszej rodziny, gdy w swojej sinusoidzie emocjonalnej wpada w tryb 'kobiecość' - kobieca, ciepła, czuła.  To tak na szybko.

 

Przy czym, niczym moneta - ma awers i rewers. Na zewnątrz w stosunku do ludzi potrafi być przeurocza, wręcz rozchwytywana towarzysko a w domu - chodzi cały dzień nieogarnięta w szlafroku pośród bałaganu, który można ogarnąć w pół godziny do godziny - no ale po co... Do turboporzadków bierze się gdy mają przyjść do nas z wizytą ludzie (wizerunek jest wszystkim!), w innym przypadku nie przeszkadza jej życie w chlewie i spanie w barłogu (sic! ale to wyniosła z rodzinnego domu gdzie panowały takie zwyczaje wynikające z charakteru pracy jej rodziców). Ale to temat znany u kobiet - 'na zewnątrz' na pokaz kreują inny wizerunek, gdy nikt nie widzi - totalnie sobie odpuszczają.

 

S.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Subiektywny napisał:

Do turboporzadków bierze się gdy mają przyjść do nas z wizytą ludzie (wizerunek jest wszystkim!), w innym przypadku nie przeszkadza jej życie w chlewie i spanie w barłogu (sic! ale to wyniosła z rodzinnego domu gdzie panowały takie zwyczaje wynikające z charakteru pracy jej rodziców).

 

Jak mnie to wkurwia, sam lubię mieć porządek wokół siebie. Jak przebywam z babą, która jest bałaganiarzem to dostaję białej gorączki.

Wymieniłeś jedne z najgorszych babskich przyzwyczajeń życia codziennego.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, red napisał:

 

Jak mnie to wkurwia, sam lubię mieć porządek wokół siebie. Jak przebywam z babą, która jest bałaganiarzem to dostaję białej gorączki.

Wymieniłeś jedne z najgorszych babskich przyzwyczajeń życia codziennego.

 

@red

 

Mnie też - mimo tylu lat nie potrafię się do tego przywyknąć. Nie jestem pedantem, o nie - zdecydowanie! Mało tego - jak każdy zdrowy mężczyzna obarczony jestem naturalną skłonnością do lenistwa - co objawia się tym, że staram się nie bałaganić, bo jak nabałaganię - będę musiał posprzątać. Poza tym lubię przebywać w ładzie i porządku - dobrze to działa na moją psychikę. Burdel i syf - drażnią mnie samą swoją obecnością, ciężko jest mi się wówczas chociażby skupić. Inną rzeczą jest to, że porządek wyniosłem z domu rodzinnego, tak byłem nauczony funkcjonować.

 

S.

 

messy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, red napisał:

 

Jak mnie to wkurwia, sam lubię mieć porządek wokół siebie. Jak przebywam z babą, która jest bałaganiarzem to dostaję białej gorączki.

Wymieniłeś jedne z najgorszych babskich przyzwyczajeń życia codziennego.

klasyk, dodaj do tego wszędzie włosy - umywalka, wanna o ja pie#$ole :/

Edytowane przez Mordimer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gotowanie, niesamowita zaradność w zarządzaniu żywnością - prawie nic się nie zmarnuje. W życiu takiego jedzenia nie kupię.

Nie lubi sprzątać, ale lubi mieć czysto - więc sprząta:)

Poza tym, kocha Nasze dziecko mądrą, prawdziwą miłością - bardzo dba o niego (i przy okazji o mnie).

ps. oczywiście nie jest bez wad, ale w tym wątku zachwalamy, nie negujemy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozytywne cechy?

 

Cycki :D

 

CZASEM gdy zaczynała się kłótnia, powoli zaczynałem się wkurwiać, po prostu zdejmowała bluzkę i wsadzała mi gołe piersi w twarz (a miała świetne!). Działało. Później już przy opadniętych emocjach wracaliśmy do tematu albo i nie. Możecie to nazywać manipulacją, ale i tak mi się podobało ;) Tak na szybko mi się przypomniało.

 

+ Generalnie była wyrozumiała o moich znajomych, rozumiała moje "męskie spotkania", czasem wręcz śmiała się z tych, którzy przez kobiety wyjść do ludzi nie mogą.

+ Jak na imprezie byłem ze złamaną nogą to nie obtańcowywała innych znajomych/nieznajomych tylko tańczyła dla/na mnie :) tak jakby taniec indywidualny tylko, że w ubraniu.

 

Pozdro,

.d

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

+ bardzo dobrze gotowała, zaradna, dbała o dom ,dzieci...ale o mnie już prawie wcale :-)

+ bardzo zadbana i zrobiona na maksa, wszystko najwyższa klasa - ubranie, włosy, makijaż, perfumy, wszystko naprawdę high-end...

+ towarzyska i dość inteligentna w rozmowie , a co najważniejsze - unikała pieprzenia bzdetów, jak większość Pań (!)

+ duże poczucie humoru (takie przebłyski) , niestety nie szła z tym wyrozumiałość

+ dupa taka , że rajcowała mnie 20 lat, do końca niemal :-)

+ potrafiła być naprawdę czarująca, bardzo czuła i kobieca , ale niestety -  wyjątkowo sporadycznie

+ zawsze mogłem pić,  ile chciałem...a czasem nawet potrafiła mnie zawieźć i odebrać potem z imprezy, no ale to już pod koniec małżeństwa...walczyła chyba :-)

 

Niestety minusów było tyle , że pisałbym pół dnia...Przyprawienie mi rogów wcale nie było największym.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozytywne cechy? Nie mam na stałe kobiety od czerwca 2011 roku, ale mimo najszczerszych chęci nie jestem sobie w stanie przypomnieć jakiejkolwiek pozytywnej cechy obojętnie której baby z jaką byłem dłużej niż miesiąc.


Mam jedno - ostatnia z nich kupiła mi sama z siebie komplet książek Davida Irvinga (w twardych oprawach), wykosztowała się na tym sporo. Niedawno dopiero skończyłem czytać ostatnią z nich - Wojna Hitlera. Poza tym, całkiem jak na 21-latkę nieźle gotowała.







 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Doskonała matka

- Najlepszy seks w moim życiu, który co dla mnie ważne sprawia jej radość, szczerą. Niestety z tendencją spadkową (jakościowo-ilościową), ale posiadanie małych dzieci ma swoje konsekwencje i nie jestem potworem, by po całym dniu w pracy i w domu wymagać chuj-wie-czego, kiedy oboje jedziemy na oparach.

- Gotowanie i "zarządzanie" domem na duży plus

- Dobrze wychowana, z dobrymi wzorcami i wartościami wyniesionymi z domu (są też głębokie rany - jak u prawie każdego człowieka)

- Pracowita i sumienna w obowiązkach zawodowych - doceniam takie kobiety

- Mój typ urody i "ten" błysk w oku.

- Stabilna emocjonalnie i poukładana wewnętrznie, brak shittestów, szantażu emocjonalnego.

- W wielu aspektach przeciwieństwo mojej osobowości i charakteru, co doskonale mnie uzupełnia.

- Potrafi mnie rozsądnie pohamować, kiedy trzeba.

- Kiedyś mniej zrzędziła - ale jest jeszcze nadzieja :D

- Rozmowa z nią sprawia mi nadal radość, żarty śmieszą

- Dobrze mi się z nią żyje, bo mam miejsce, gdzie mogę po prostu być w domu, przez duże D.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrze gotowala,lubila eksperymentować w kuchni

nie malowala się prawie wcale,jedynie na imprezy lub jakies okazje

potrafila być troskliwa

miała super podejście do syna,choc nieco nadopiekuncza

lojalna-przynajmniej do pewnego momentu

czasem zachowywala się jak mala dziewczynka-lubiłem to

fizycznie-piękne oczy,zgrabna

jeszcze kilka by się znalazlo

 

niestety mega zazdrosna i to wywracalo wszystko

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Poczucie humoru podobne do mojego, dzięki czemu dużo się razem śmiejemy,

- Nie zrzędzi i nie przypierdala się o pierdoły, mam w domu spokój, którego potrzebuję po pracy. Rzadko strzela fochy.

- Ambitna i zaradna

- Dobrze ogarnia dom, nieźle gotuje. Jak dotychczas jest świetną matką.

- Fizycznie totalnie w moim typie, ładna buźka (nawet bez makijażu)

- Nie wpierdziela się w to jak spędzam czas sam ze sobą, nie zrzędzi jak wychodzę z kumplami.

- Dobrze się kuma z moją rodziną, generalnie mam wrażenie, że moja rodzina lubi ją bardziej niż mnie

- Daje mi wsparcie i podziw

- Ogólnie - dobrze mi się z nią żyje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś dożo Brachy znajdujecie cech pozytywnych w swoich babach z poprzednich związków.

 

Nie neguje, pewnie tak było, zachowaliście w pamięci to co dobre, zwykłe odrzucenie tego co złe.

 

Moja osoba tego nie potrafi, może dlatego że jestem w nie chcianym związku?

 

  Jedyne co, za co cenię swoją babę, to że przynosi dużo kasy do domu i mało wydaje. Ale jest to okupione

wielkim wkurwem odnośnie "to ja utrzymuje ten dom". Odpowiadam: Chciałaś mieć męża to Go utrzymuj.

 

  Mam satysfakcje, jak po tych słowach dostaje jazdy. Teraz jest odwrotnie, przedtem ja słyszałem te słowa.

 

A cała reszta: żarcie, sprzątanie,odzież, prasowanie, potrafię lepiej.

 

Niestety, oprócz loda:D.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja z tego zwiazku pamietam wiekszosc negatywnych rzeczy, ale nie o tym watek:)

Wiec usredniajac wszystko to:
-dbanie o dom

-opiekunczosc

-brak jazd na imprezach

-gotowanie

Dobre cechy. Ja jeszcze podbije @baca za gry i aktywnosc. Dzisiaj to zadkosc, bo wiekszosc pytan, ktore dzisiaj od laski sie slyszy to: "a gdzie mnie zabierasz? gdzie dzisiaj pojdziemy? co na dzisiaj wymysliles?" Az do porzygu... Wiec propsy dla twojej bylej.

Jedziemy teraz z innym koksem. Czym wasze kobiety was zaskoczyly w seksie. Moja mnie zaskoczyla (mimo iz zabrala sie do tego nie do konca odpowiednio) kiedy sama sobie siadla podczas seksu w druga dziurke. Nie do konca wyszlo ale plus za inicjatywe bez proszenia i przekonywania. Lubiala minetki znienacka wiec odwdzieczala sie pozniej dobrym lodem i za kazdym razem cos innego probowala na moim kutasie:)

Edytowane przez greturt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.