Skocz do zawartości

Czy każda kobieta to prostytutka?


Rekomendowane odpowiedzi

48 minut temu, Personal Best napisał:

będziesz matką  i może urodzisz syna, wychowaj go dobrze i tak żeby Tobie serce nie krwawiło gdy zniszczą go kobiety.

Żeby syn był dobrze wychowany pod kątem relacji damsko-męskich, potrzebuje również ojca. Myślę, że mój mężczyzna dołożyłby znaczącą cegiełkę do tego, żeby tak nie było jak piszesz.

 

4 minuty temu, Adams napisał:

No to co kobieta must have?

Mężczyzna powinien czuć od swojej kobiety ciepło, życzliwość i spokój oraz docenienie, a ponadto na przykład według mnie kobieta powinna gotować dla mężczyzny, zawsze ładnie i schludnie dla niego (już nie mówiąc, że dla własnego, lepszego samopoczucia) wyglądać, a nie tak, że przy własnym facecie się pałęta w tłustych włosach czy upieprzonych dresach, a do pracy czy na spotkanie z koleżankami się stroi. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

Ja podam inną sytuację - spotkałem się dwa razy z dziewczęciem z kaukazu. 23 lata, studia tutaj. Bardzo miłe randki. Laska napisała mi po drugiej, że "przepraszam (!!!!) ale to nie jest to czego szukam, zostańmy przyjaciółmi". Ok, kosz to kosz. Teraz - uwaga - dostałem od niej, życzenia na dzień faceta (powtarzam - kosz) + zaproszenie na imprezę (sympatyczny z Ciebie facet, poznasz nowych ludzi, będą moje koleżanki).

 

Teraz niech mi ktoś powie - kiedy miał coś takiego z Polką?

 

Ja miałem podobną sytuacje z Białorusinką gdy dała mi kosza potraktowała mnie z szacunkiem mówiąc mi o tym i rozstaliśmy się w miłej atmosferze do tego szczerze życzyła mi wszystkiego najlepszego do dzisiaj ją wspominam tak to mi utkwiło w pamięci bo od  Polskich kobiet, z którymi  miałem do czynienia nie doświadczyłem tak miłego rozstania.

Było raczej ostro, agresywnie z żalem, wyrzutami, wyzwiskami czy oczernianiem.

 

8 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

CI wszyscy goście szczekający o tym, że Ukrainki top K*rwy, w Azji to pomór i zaraza, a Latynoska to już w ogóle (sorki, nie czuj się urażony) po prostu w dooopie byli i gówno widzieli. Kiedy człowiek pisze, że spotykał się z takimi pannami to i tak jeden z drugim napisze Ci, że to nieprawda bla bla bla.

 

 

Dokładnie naoglądają się propagandy medialnej lub naczytają wypocin kobiet w internecie i później takie efekty.

A prawda jest taka, że poza Polkami nie mieli innych kobiet, więc nie mają porównania.

Jeżeli ktoś w to nie wierzy zróbcie prosty test są portale gdzie można poznać kobiety z całego świata nawet ostatnio 

jeden z braci o tym pisał gdzie Azjatki same podrywały on nic nie musiał robić mało tego kolega z reala rozmawia 

Tajkami, Chinkami przez translatora, więc język nie jest barierą nawet jak się go nie zna.

Proponuje przestać się jarać kobietami z Polski bo to mity ,że są najpiękniejsze to raz a dwa to nie mają wiele do

zaproponowania i jeszcze roszczą sobie absurdalne wymagania nieadekwatne do tego co same sobą reprezentują.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Claudianne napisał:

powinna gotować dla mężczyzny

Ok, jest konkret, super. 

7 minut temu, Claudianne napisał:

Mężczyzna powinien czuć od swojej kobiety ciepło, życzliwość i spokój oraz docenienie

No i tu jest problem - POWINIEN czuć, a nie czuje. Kobieta nie dostarcza czy on jest nieczułym chujem? Kto ma to osądzić?
Dlatego mówiłem o konkretach dających się zaobserwować w świecie materialnym. Obiad ugotowany albo nie - prosta sprawa. Ale 'powinien czuć' to wchodzimy na poziom, o którym wspomniałem, czyli 'zaangażowanie emocjonalne'. To też jest coś, co typ powinien czuć, bo dotknąć, zobaczyć, usłyszeć czy powąchać to się tego nie da. No to jak ocenić czy zostało dostarczone?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Adams napisał:

Obiad ugotowany albo nie - prosta sprawa

Sporo racji, ale też nie zawsze. Możesz mieć gotowane ciągle to samo lub nie na takim poziomie na jakim byś chciał. Wbrew pozorom przyrządzenie dobrego i zdrowego obiadu to nie jest taka prosta sprawa. Czasem trzeba wyhodować składniki i zająć się ogrodem lub mądrym zakupem czy przyrządzeniem odpowiednich rzeczy. 

 

46 minut temu, Adams napisał:

No to jak ocenić czy zostało dostarczone?

Otóż to. Trudno (w sensie precyzji oceny), bo poziom dostarczenia zależy i od dawcy i odbiorcy i nie jesteś w stanie ustalić dokładnie częstotliwości. Obiad przecież jesz raz dziennie, a ciepło...no właśnie. Jedni będą potrzebowali kilku gestów w ciągu dnia, innym wystarczy kilka gestów na tydzień. Musiałbyś mieć informację, jak strony definiują to ciepło i życzliwość.

 

Jeśli odbiorca będzie na niskim poziomie energii i wibracji (np. mając w pamięci jakieś urazy czy coś) to cokolwiek będzie robiła druga strona, będzie to odbierane niżej jakościowo. To z kolei będzie powodowało dysonans u dawcy i dawało początek frustracji.

Bo przecież "daję mu ciepło, a on tego nie docenia". No ale faktycznie kobita daje ciepło, ale facet jest na tyle "zziębnięty", że tego ciepła nie odczuwa tak intensywnie jak by potrzebował. Jednakże na ile ocenić, czy facet jest zziębnięty przez kobietę czy nie? Jeśli ona by dodatkowo inwestowała bo "dogrzać" faceta ponad to...to wypadałoby się zapytać czy "wymiana dóbr" idzie u nich w odpowiedniej proporcji.

 

Z kolei jeśli odbiorca (facet) będzie na wysokiej wibracji, to nawet małe gesty ze strony dawcy (kobieta) będą prawdopodobnie odbierane wyżej jakościowo. Może się to nawet przyczynić do tego, że dawca przyzwyczai się do dużego chwalenia za małe gesty i gdy wibracja odbiorcy spadnie - będzie zonk i foch. Tutaj przypomina mi się to, co pisał @absolutarianin, że jeśli kobieta wejdzie do związku na etapie, gdy facet jest na topie, gdy jest w stanie dawać więcej - to jak z inwestowaniem na górce - spadek jest nieunikniony i z tym związane obniżenie jej wibracji, bo nagle nie jest już tak różowo i "inwestycja już nie tak opłacalna".

 

Wydaje się więc, że kobiece must have powinno w dużej mierze obejmować jej świadomość i uważność. W zasadzie i kobieta i facet powinni mieć doświadczenie w zarządzaniu swoimi emocjami i wibracjami, aby nie dopuszczać do sytuacji, w której każda ze stron się licytuje i stawia w pozycji roszczeniowej lub wyrzutowej.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też lubię tę męską szarmancję. Tym mnie urzekł mój mąż. Zawsze miałam mnóstwo kumpli i przyzwyczaiłam się do bycia traktowaną jak ziomuś. Odwoziłam ich zawsze z imprez, jak robiliśmy ognisko to ja ogarniałam prowiant i przywoziłam drewno, często stawiałam im piwko itd.

Kiedyś jak przyjechałam na trening w zimie -5 na rowerze 40 km (bo wszędzie jeździłam rowerem) usłyszałam od kolegi "Ty to masz większe jajca niż niektórzy faceci".... dziwnie mi z tym było. Taki wątpliwy komplement - tak jakbym usłyszała "mmmmmmmm.... Co to za perfumy? Tak ładnie jebiesz. " :D  (wybaczcie słownictwo)

I nagle mój mąż, kompletna odwrotność... mnie czasami już denerwują te kindersztuby, Nigdy nie mogę spać na zewnętrznej stronie łóżka. Błagam czasami, mówię, że pójdę na siusiu w nocy to go będę budzić, ale nie - bo jestem kobietą, kobieta musi spać od ściany. Jak siadamy w knajpie - zawsze muszę siedzieć plecami do drzwi, a on musi mieć widok na wejście - bo jak ktoś wejdzie z nożem, to on musi mnie obronić. (Taaa.... a potem filuje wszystkie laseczki - co to niby z nożem miały wejść ;))

Ja już czasami się nie orientuję, czy rzeczywiście są te wszystkie zasady, czy sobie ze mnie jajca robi.

 

 

 

Edytowane przez Amperka
  • Like 2
  • Haha 6
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Amperka napisał:

Też lubię tę męską szarmancję.

 

Ta tzw. męska szarmancja jest zjawiskiem występującym tylko w Polsce (wg. moich subiektywnych obserwacji). W innych kręgach kulturowych Polak zachowujący się "szarmancko" naraża się na śmieszność. Postawa pań charakterystyczna dla Polski typu, "klękajcie narody, bo ja jestem kobietą" jest bardzo żle widziana.

 

Jak w jukeju, w jednym z miast portowych zapomniałem się i odruchowo chciałem przepuścić przed sobą przypadkowo spotkaną  kobietę, to ta walnęła mi mowę w lokalnym narzeczu, z której tylko słowo "fuck" zrozumiałem.😂

 

Jak z taką jedną Finką po robocie na ten temat rozmawiałem to ona właśnie ujęła to tak: " Bo wy, mężczyżni z Europy Wschodniej..." Pani bardzo nerwowo reagowała na wszelkie przejawy "szarmanckości" uważając, że zachowujący się tak mężczyzna jasno daje jej do zrozumienia, że się do roboty nie nadaje, bo jest kobietą. 

 

Firma wielonarodowościowa, zatrudniająca też kobiety na stanowiskach uchodzących kiedyś za "męskie".

 

Ja osobiście jestem jednakowo uprzejmy dla wszystkich, bez względu na różnice w budowie anatomicznej. 

 

 

 

 

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Stefan Batory napisał:

Jak w jukeju, w jednym z miast portowych zapomniałem się i odruchowo chciałem przepuścić przed sobą przypadkowo spotkaną  kobietę, to ta walnęła mi mowę w lokalnym narzeczu, z której tylko słowo "fuck" zrozumiałem.😂

 

Tak też jest w Polsce. Zawsze zgaszony przyjeżdża mój mąż z ćwiczeń rezerwistów z wojska, bo gdzieś przypadkowo, w pierwszych odruchu przepuścił jakąś panią rezerwistkę w drzwiach - olaboga, ale mu nawrzucała. Teraz się normalnie boi przepuszczać w drzwiach - mówi, że jego koledzy to samo. No cyrki - stoją w tych drzwiach, wzrokiem pokazują, żeby ona szła, ona stoi - on idzie przed nią, ale źle się z tym czuje. No mówię, dorośli ludzie, a takie cyrki. 

Nie wiem czy to dobrze, czy źle. Ja tam to lubię i nic z tym nie zrobię.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Claudianne napisał:

Żeby syn był dobrze wychowany pod kątem relacji damsko-męskich, potrzebuje również ojca. Myślę, że mój mężczyzna dołożyłby znaczącą cegiełkę do tego, żeby tak nie było jak piszesz.

 

 

 

Widzę, że wydaje Ci się coś jeszcze więcej, że musisz każdemu z braci samców wyjaśnić wszystko. Niezła groteska.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Claudianne napisał:

Powyższych nie oczekiwałam nigdy, faktycznie w dzisiejszych czasach mogą się wydawać wręcz groteskowe, tak samo jak noszenie rękawiczek i kapeluszy przez kobiety. Natomiast takie akty towarzyskie mężczyzn wobec kobiet jak otwieranie im drzwi, ustępowanie miejsca czy zdejmowanie/zakładanie jej odzieży wierzchniej jest naprawdę bardzo miłe i według mnie zawsze mężczyznę stawia w oczach kobiety w lepszym świetle. Oczywiście i mężczyźni powinni mieć swój 'must have', których oczekują od kobiet, które świadczą o tym, że im zależy. Nie może iść to w jedną stronę, mężczyzna też musi czuć, że jest kochany i doceniany przez swoją kobietę. 

W jakimś stopniu sama odpowiedziałaś sobie na swoje wątpliwości. Szaleństwem jest bowiem robić stale to samo w obecnej rzeczywistości i oczekiwać różnych rezultatów. Gorszy pieniądz wypiera lepszy. Gwarantuję Ci i mogę się założyć o każde pieniądze, że pozytywny kobiecy odbiór tego typu "passe" obecnie zachowań w skali makro z czasem przyniósłby jedynie ich upowszechnienie, renesans. Powrót w wielkim stylu.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Stefan Batory said:

Jak w jukeju, w jednym z miast portowych zapomniałem się i odruchowo chciałem przepuścić przed sobą przypadkowo spotkaną  kobietę, to ta walnęła mi mowę w lokalnym narzeczu, z której tylko słowo "fuck" zrozumiałem.😂

 

No nie przesadzaj. Takie feministki są dalej tylko na filmach. Może jej chodziło o to, żebyś nie gapił się na jej tyłek, a nie to, że ma coś przeciwko przepuszczaniu?

Z moich obserwacji wynika, że każda kobieta lubi być przepuszczana pierwsza (o ile nie chodzi o to, by pierwsza weszła do klatki z lwem). 

Różnica jest taka, że starsze babki (50+) w 99.9% zawsze powiedzą dziękuję/thank you jak je przepuścisz, a jak tego nie zrobisz to jednak widać ten grymas niezadowolenia.

A młodsze (do 35) mają wywalone na takie rzeczy i reagują w zależności od aktualnego humoru.

Wniosek: być dżentelmenem dla starszych, co zresztą nakazuję kultura, oraz mięc w wiadomym miejscu młodsze. :)

Ogólnie młode osoby, obu płci, do utylizacji. :D 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając fakt, że temat jest bezsensowny to przyglądając się relacjom damsko- męskim zwłaszcza ich początkom, to hm

 który mężczyzna bezinteresownie płaci za kobietę,  odprowadza do domu itd? Itp? Mogę się mylić, ale czy mężczyzna za takie sytuacje nie oczekuje kontaktu fizycznego? 

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Stefan Batory napisał:

 

Ta tzw. męska szarmancja jest zjawiskiem występującym tylko w Polsce (wg. moich subiektywnych obserwacji). W innych kręgach kulturowych Polak zachowujący się "szarmancko" naraża się na śmieszność. Postawa pań charakterystyczna dla Polski typu, "klękajcie narody, bo ja jestem kobietą" jest bardzo żle widziana.

 

Jak w jukeju, w jednym z miast portowych zapomniałem się i odruchowo chciałem przepuścić przed sobą przypadkowo spotkaną  kobietę, to ta walnęła mi mowę w lokalnym narzeczu, z której tylko słowo "fuck" zrozumiałem.😂

 

Jak z taką jedną Finką po robocie na ten temat rozmawiałem to ona właśnie ujęła to tak: " Bo wy, mężczyżni z Europy Wschodniej..." Pani bardzo nerwowo reagowała na wszelkie przejawy "szarmanckości" uważając, że zachowujący się tak mężczyzna jasno daje jej do zrozumienia, że się do roboty nie nadaje, bo jest kobietą. 

 

Mogę się tylko pod tym podpisać. Ok 10 lat temu, mój kolega wyjechał na semestr doktoranckich do Niemiec - za przepuszczenie Pani w drzwiach uniwerku, tam uczącej lewaczki, dostał liścia w twarz.

 

24 minuty temu, eknm2005 napisał:

Różnica jest taka, że starsze babki (50+) w 99.9% zawsze powiedzą dziękuję/thank you jak je przepuścisz, a jak tego nie zrobisz to jednak widać ten grymas niezadowolenia.

A młodsze (do 35) mają wywalone na takie rzeczy i reagują w zależności od aktualnego humoru.

Wniosek: być dżentelmenem dla starszych, co zresztą nakazuję kultura, oraz mięc w wiadomym miejscu młodsze. :)

Ogólnie młode osoby, obu płci, do utylizacji. :D 

 

Potwierdzam - np. dlatego ja, jeśli kobieta nie niesie czegoś ciężkiego, nie idzie z dzieckiem, nie jest w ciąży, widać, że jest chora / osłabiona, nie znamy się i nie wiem czy jest sympatyczna etc., a ma poniżej tych 30 lat, nie przytrzymuję drzwi ani nie przepuszczam.

Wzięło się to również stąd, że kiedyś przepuszczałem ale nawet głupiego "dziękuję" nie słyszałem.

Uważam, iż młodsze Panie (te przed 30stką) bardzo szybko w Polsce zlikwidują jakiekolwiek objawy szarmanckości.

 

11 godzin temu, Obliteraror napisał:

Wiesz, jak lubię tego staroświeckiego dżentelmena w sobie, taką starą konserwę. Lubię te wszystkie akcje, typu otwieranie drzwi samochodu, odsuwanie krzesła, siadanie w drugiej kolejności, odbieranie kurtki czy płaszcza, chodzenie chodnikiem po stronie jezdni dla jej bezpieczeństwa i dziesiątki podobnych męskich zachowań, które od lat wchodziły w kanon męskiej kindersztuby. Tyle tylko, że statystycznie rzecz biorąc młody facet w dzisiejszych czasach najczęściej za takie zachowanie nie dostanie podziwu (albo chociaż pozytywnej reakcji) i pozytywnego odbioru, a raczej będzie odebrany jako śmieszny relikt czasów, które już dawno minęły. Ot, taki śmieszny Hibernatus, godny mema.

 

Ze smutkiem się pod tym podpisuję. Coraz mniej jest kobiet, które powie głupie "dziękuję" jeśli przepuścisz w drzwiach czy wykażesz się kulturą. Powiem więcej - kiedykolwiek tak zrobiłem w stosunku do kobiety z którą się spotykałem było to często odbierane jako słabość. Bardzo przykre.

 

12 godzin temu, Colemanka napisał:

Robisz test i jedziesz (u nas PCR okolo 4 stów) + robisz test na miejscu i skracasz kwarantannę. Sama siedzę poza Polską, robiłam test na lotnisku. Chodzą po 20 euro za szybki, 80 euro za PCR. Chyba nie chcesz powiedzieć że boisz się wirusa? 

 

Problem polega na tym, że Ty pewnie Ukrainę znasz z wycieczki do Lwowa czy śpiewania "Hej Sokoły" po pijaku, a ja przed Covidem byłem tam około 1/4 - 1/3 roku i z całego serca nie życzę Ci trafić do tamtejszego systemu opieki zdrowotnej. W Państwowym szpitalu zostaniesz albo gorzej potraktowana niż u nas albo wydojona z kasy (z dolarów). Koszt prywatnej, COVIDowej, opieki wynosi około 300-400 USD dziennie. Do tego na Ukrainie nie obowiązuje EKUZ więc potrzebne jest dodatkowe ubezpieczenie, a nie wszystkie chcą pokrywać COVID, a nawet jak pokryją to patrz punk o gównianej służbie zdrowia. O całym burdelu w służbie zdrowia niech niech świadczy fakt, że tam się nik nie kryje, iż za 1000-1200 USD możesz się "od ręki" zaszczepić bez względu na wiek czy obywatelstwo.

To raz.

 

Dwa.

Musiałbym mieć nierówno w głowie aby podróżować teraz, a potem odwiedzać rodziców po 60tce i dziadków po 90tce, a wpadam dość często. Skoro firma pracuje zdalnie, a mam tam osoby na miejscu po co mam narażać siebie i innych? Od roku nie byłem za granicą (nad czym ubolewam).

 

Po trzecie.

Wielokrotnie pisałem, że czekam na otwarcie granic i uspokojenie sytuacji również ze względów na chęć poznania kogoś. 

 

Po czwarte.

 

Cytat

 Czy tez posuwasz kogoś obecnie i masz luz? Polkę? 😏

 

 

Nikogo nie posuwałem, nie posuwam i nie będę posuwał. Kochać się z kimś i owszem we wszystkich tych trzech czasach ale nie posuwać.

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Patton said:

Nie dawać atencji?

Chodziło mi o kulturę, a nie o atencję.

Po co być szarmancki, jak druga strona tego nawet nie doceni w należyty sposób.

Tak samo jak z osobami co nie odpowiadają na cześć, można spróbować 1 czy 2 razy, ale być zaprogramowanym by zawsze mówić pierwszym dzień dobry jest skrzywieniem i oznaką słabości, w tym negatywnym sensie.

 

Swoją drogą blisko 10 strona, ktoś już to przewidział jak się rozwinie ten temat. :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror Zapomniałam,  że tylko Wy macie rację. Czytam czasem Piotra jak wyskoczy mi na fb, spoko gość.  Mówi prawdę,  nic nie owija w bawełnę i nie oszukuje siebie. A co?

Masz z tym problem? Jak tak to pamiętaj, że to Twój problem, nie mój.  

Ja akceptuje wady i zalety obydwóch płci,  a tego drugiego nie znam. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to tylko zastanawia jedno. Skoro tak wam kobietki nie odpowiadają to walcie konia - w końcu niezależni samcy. Najlepsze jest to, że wielu twierdzi, jakie to kobietki są złe, jednocześnie starają się żeby je puknąć. Ba! Niektórzy nawet depresji/dołów dostają bo nie ruchają tych wrednych, materialistycznych kobitek!!!

  • Like 6
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Lalka napisał:

Czytam czasem Piotra jak wyskoczy mi na fb, spoko gość.

Pan Piotr, podobnie jak Pan Rafał od dawna targetuje swój przekaz "publicystyczny" pod jedną, kobiecą grupę docelową. Z marketingowego punktu widzenia mnie to zupełnie nie dziwi. Nie będziesz kąsał ręki, która Cię karmi, jeżeli ta grupa głównie kupuje Twoje książki, ogląda reklamy, komentuje itd :). Daje zarobić i zapewne całkiem nieźle żyć. Nawet za cenę plucia na własną płeć w skali makro.

 

Tyle że to są, wybacz, brednie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror Brednie gdzie? Dla kogo? Ty naprawdę nie zauważasz tego, że jest tak samo mało fajnych mężczyzn jak fajnych kobiet? Te forum to w większości tematy o wadach i zepsuciu dzisiejszych kobiet, czemu ja nie mogę sobie napisać posta o zepsuci mężczyzn? Bo od takiego posta się zaczęło. 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Lalka napisał:

Zapomniałam,  że tylko Wy macie rację. Czytam czasem Piotra jak wyskoczy mi na fb, spoko gość. 

No ja też czytam. Mam nawet jego trzy książki. 

Lekkie, przyjemne teksty.  

 

A każdy kto go krytykuje, chyba robi to zazdrości. 

Norma.  

8 minut temu, Obliteraror napisał:

Tyle że to są, wybacz, brednie.

I mówi to ktoś, kto nie jest kobietą. :D 

A on pisze głównie o kobietach.  

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Lalka napisał:

 Brednie gdzie? Dla kogo?

Dla mnie. Naprawdę mam Ci ten tekst na czynniki pierwsze rozbić i pokazać, że to typ przekazu przede wszystkim karmiący ego czytelniczek, przekaz którego chcą słuchać? To to jedna z podstaw marketingowych budowania zaangażowanej ideologicznie społeczności, angażowania jej i nie poruszania tematów drażliwych, kontrowersyjnych czy "niespójnych" z posiadanym światopoglądem.

 

Na poważnie mam obalać aż tak durną i krzywdzącą tezę o wrodzonym męskim skąpstwie? Naprawdę zgadzasz się z taką tezą? :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.