Skocz do zawartości

Gdzie poznać kandydatkę na żonę będąc po 40-ce?


maroon

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie gdzie? Nikt nie wie i nikt nie zapyta. 😁

 

Mam koleżankę, równe 30. Ładna, dobrze się trzyma, zgrabna, długonoga czarnula, długie włosy. Nic tylko konsumować. Dziewczę niegłupie, po konserwacji zabytków, realizuje się w zawodzie i dorabia na boku, bo lubi starocie odświeżać. Odległość duża dzieli nas, bo ona z miasta powiatowego nad morzem. 

 

Szkopuł w tym, że ma faceta, w typie czada. Niezbyt życiowo zaradny, ale szczęka odpowiednia jest. W jej wieku. 

 

Czasem sobie gadaliśmy, jak byłem w okolicach, to jakaś kawka. 

 

Któregoś razu dowiedziała się, że dom stawiam. No i rozumiecie cud się stał, częstotliwość kontaktów wzrosła o 1000%, zaczęły sie jakieś aluzje, że ona o "poważnym" związku myślała, a jej facet to niezbyt chętny. Cały czas jakieś delikatne podsrywajki. Ostatnio nawet wprost zapytała, czy jakby była w delegacji w Stolicy, to czy bym ją przenocował (powstrzymałem się ostatkiem sił, żeby nie zapytać czy delegacja będzie zbieżna z owulacją). 😁

 

Także drodzy moi. Nie trzeba szukać, samo się znajdzie, jak wypatrzy okazję. 😁

 

Jakbym był młodszy i mniej cyniczny, to pewnie bym ciągnął temat. A tak doskonale wiem o co pannie chodzi.

 

Zaczynamy szukać "stabilizacji" jak to tu pewna "koleżanka". 😁

 

Nudne do wyrzygu te schematy są. 

 

Znamy się z 10 lat. Miała tysiąc okazji, żeby zacieśnić znajomość. No ale po co. 😁

Edytowane przez maroon
  • Like 8
  • Dzięki 1
  • Haha 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, maroon said:

No właśnie gdzie? Nikt nie wie i nikt nie zapyta. 😁

Ja bym szukał jakiejś młodej w kraju trzeciego świata. Ja 40+, ona do 25. Spokojnie do ogarnięcia. Polskę bym sobie odpuścił, jeśli sam nie znajdę do tego wieku. Ale serio, tam ma się ogólnie o wiele lepszy deal niż tutaj. I tutaj płacisz i tam płacisz. Ale to, co dostajesz w zamian, to inna bajka.

 

Tutaj w ciągu 3 godzin nie mam ani jednego lajka na badoo. Natomiast na Filipinach, w Kenii, Zambii czy Indonezji, jest po 30-40. I to w ciągu 2-3 godzin jedynie. Plus same piszą i niekoniecznie jakieś brzydkie. Co tutaj osiągnę w Polsce, skoro level spermiarstwa wywala w kosmos, tak jak pewnej nowej rezerwatce, która na 1 randce dostaje perfumy za 1000 zł. WTF?! Więc nastawiam się sam na zagranicę i 3 świat. Nie wiem, jak u Ciebie @maroon z apkami, ale myślę, że i tak łatwiej będzie znaleźć jakąś młodą, perspektywną tam gdzieś daleko, niż tutaj. Geomaxing rules.

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadając na pytanie tytułowe. Gdzie poznać kandydatkę na żonę?

Powiem tak - ja tuż przed 40stką i absolutnie nie szukam, nie chcę żony.

 

Na brak kobiety nigdy nie narzekałem, choć oficjalnie to od zawsze jestem "stary kawaler" (według znajomych, rodziny itd), stałych związków miałem niewiele, ale to z wyboru - sam widziałem że stałe związki nie są dla mnie (przyznaję że z mojej winy). Za to krótkich/przelotnych związków miałem mnóstwo.

 

Oczywiście - im człowiek starszy, tym wybór kobiet mniejszy - to z jednej strony. Ale z drugiej strony - im człowiek bardziej o siebie dba (forma fizyczna + forma finansowa), tym wybór kobiet większy. 

 

Obecnie kręcę z panną 24 lata, ja wyglądam na 10 lat mniej niż mam, więc nie odstaję od niej wyglądem mimo mojej "prawie 40stki".

 

Jakiś czas temu byłem związku z 30-latką, ale niestety - po pół roku znajomości ogromne parcie na "bąbelka" i ślub - niestety skutecznie mnie odstraszyło. Pewnie gdybym był bardziej "rodzinny" i marzący o dziecku - na pewno bym został w tamtej relacji, tak jak większość facetów. Ale niestety.

 

1613971223_fanatu_600.jpg

 

 

 

 

 

 

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, thyr napisał:

kupuj psa w cemno milosc sama przyjdzie , bezwarunkowa.

 

Parę lat temu spotykałem się z kobietą, która wymyśliła ze chce psa. Mówię - a będziesz z nim wychodzić na spacery w zimnie, w deszczu, w ciemności nad ranem i wieczorem, gdy będzisz się źle czuła albo będziesz zmęczona, itd? Odpowiedź - oczywiście że tak.

Nabyła psa. Kto z nim wychodził jak deszcz padał, jak było ciemno i zimno? Ja. Jej się nie chciało albo było zimno albo była zmęczona.

Tej kobiety nie znam już od paru lat, ale wierzcie mi - do dziś tęsknię za tym psem (np. jak widzę ludzi na spacerach z podobnymi psami). Bardzo się z nim zżyłem. Piszę w 100% poważnie.

 

  • Like 7
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maroon napisał:

Znamy się z 10 lat. Miała tysiąc okazji, żeby zacieśnić znajomość. No ale po co. 😁

Powiedz jeszcze,że znalazłeś na starym kompie skitranych kilka BTC zobaczysz co się będzie działo.

Godzinę temu, manygguh napisał:

. Co tutaj osiągnę w Polsce, skoro level spermiarstwa wywala w kosmos, tak jak pewnej nowej rezerwatce, która na 1 randce dostaje perfumy za 1000 zł.

To też mnie zszokowało.

Edytowane przez ManOfGod
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, antyrefleks napisał:

@maroon Ja to mam dylemat ostatnio, czy znając zasady gry, nie pruć ile się da. Przecież niektóre z nich są tak obrzydliwie cyniczne, myślące, że mają jelenia przed sobą, że wręcz należało by je za tą głupotę karać. Rzecz jasna karać w dupkowaty sposób :D 

 

Buu..powiedział, że ma wóz sportowy i jest szefem firmy, a okazało się że ma passata w gazie i kładzie kafelki....podli ci faceci !

 

 

;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, NoHope napisał:

No i jak poznajesz te panny? Pytam poważnie.

 

Tylko i wyłącznie na żywo. Pisałem tutaj wiele razy. Nigdy w życiu bym nie próbował przez jakieś tam aplikacje.

 

Wiele kobiet poznaję z powodu wykonywanej pracy (moja firma współpracuje z firmami w której jest duży "przemiał" nowych dziewczyn), nie jestem "nad nimi" ani nie mam bezpośrednio pracy z nimi, ale bywam u nich to zawsze coś się pogada.

Ja "prawie 40-latek" a one po 20-25 lat... z góry mówią mi "na Ty" bo z wyglądu mam 10 lat mniej ;) 

 

Wiele też poznaję po prostu w sklepach, mcdonaldach, czy innych tam - kelnerki, fryzjerki, kasjerki na kasach - jak ładna to zagaduję, czasem jest z tego znajomość, a czasem nie - takie życie. Po prostu odruchowo rozmawiam.

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, sargon napisał:

 

Buu..powiedział, że ma wóz sportowy i jest szefem firmy, a okazało się że ma passata w gazie i kładzie kafelki....podli ci faceci !

 

 

;)

 

Ktoś tutaj napisał, w jakimś wątku żeby po pewnym czasie wyjaśniać pannie, że mgr to skrót od magazynier. 

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszędzie? Oczywiście co dla jednego jest sufitem to dla innego jest podłogą....

 

Zależy też od mindsetu - Ja z całkiem niezłym wyglądem za mojego bluepilla nie potrafiłem poderwać np. panny w klubie.

A teraz jako stary dziad nie mam z tym problemu. czemu?- bo mindset inny - biorę co chcę -  no fear - jak się nie udaje to idę dalej . Kiedys musiałem bawić się w rozmowę, zdobywanie etc. Nie rozumiałem, że dziewczyny w klubie chcą się bawić, a nie rozmawiać o tołstoju.

 

Oczywiście to prostacki przykład, ale większość zrozumie o co chodzi. 

 

Jak w biznesie czy na etacie - będziesz proaktywny to będą efekty - kasa czy awans.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, RedChurchill napisał:

Zależy też od mindsetu - Ja z całkiem niezłym wyglądem za mojego bluepilla nie potrafiłem poderwać np. panny w klubie.

A teraz jako stary dziad nie mam z tym problemu. czemu?- bo mindset inny - biorę co chcę -  no fear - jak się nie udaje to idę dalej .

 

Dokładnie o to chodzi. Wszystko jest w głowie. A nie wygląd czy kompleksy. I najważniejsze - zero ciśnienia że musi być ta konkretna panna - jak ona nie chce, to nie. Trzeba odpuścić, nie ta to będzie następna. Nic na siłę.

 

Z perspektywy "prawie 40-latka" powiem tak młodszym kolegom - kobiet jest mnóstwo i będzie mnóstwo. Jak dana kobieta w danym momencie Cię nie chce, to zapomnij i idziesz dalej. Będzie następna, będzie mnóstwo następnych. 
 

Oczywiście - faceci w moim wieku z mojej pracy mi mówią (niekoniecznie wprost) że ja jako stary kawaler to mam smutne życie bez kobiety. Tylko że oni z brzuszkami, niezadbani 40-latkowie, mają swoje niezadbane żony i seksu mniej przez cały rok niż ja w jeden miesiąc z pannami "20-25, no max 30" , świetymi ciałami i przede wszystkim - pozytywnym nastawieniem.

 

Edytowane przez Adrianos
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 hours ago, ManOfGod said:

.

To też mnie zszokowało.

To nie jest nic szokującego. Jak koleś ma mocne parcie "na miłość" i go stać, to potrafi i pierścionek za 5k kupić na pierwszej randce - oczywiście wszystko obliczone, że pani będąc pod wrażeniem da od razu zaruchać. Zwłaszcza na młodziutkie dupeńki szukające szczęścia w wielkim mieście to działa. 

 

Pomijam, że tacy faceci to kretyni, ale wyobraźcie sobie teraz laskę przyzwyczajoną do takich drogich prezentów. 

 

Kto i jak ma spełnić jej oczekiwania? 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, RedChurchill napisał:

Nie rozumiałem, że dziewczyny w klubie chcą się bawić, a nie rozmawiać o tołstoju.

Curwa, ile ja silników naprawiłem na baletach.

Rozumiem ból dupy.

Obecnie mam podobnie z tym, że po bajerze przy np: kasie(biedra) dalej już nie ciągnie wątku.

'Wygodny się robi' z każdą interakcją.

 

@maroon za późno zacząłeś tą budowę.

Sam sobie jesteś winien i laska się postarzała.

 Twoiiia wina, wina, ewentualnie szampana z 'dzidą' w stanie surowym na paletach do rana.....no i zmiana.

 

 

 

Edytowane przez Tornado
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tornado Kolega @absolutarianin zaczynał wcześnie i co z tego ma? 😉

 

Trzeba robić zawsze dla siebie, a nie pod kogoś. 

 

Większość ludzi to niewolnicy - żony/męża, dzieci, rodziców, znajomych i robią wszystko, żeby spełniać ich oczekiwania. Ich, nie swoje. 

Edytowane przez maroon
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, maroon napisał:

Większość ludzi to niewolnicy - żony/męża, dzieci, rodziców, znajomych i robią wszystko, żeby spełniać ich oczekiwania. Ich, nie swoje.

...kolegów z forum. Tu też widzi się czasem to zjawisko.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.