Skocz do zawartości

Czy facet zaczynający się po 40 - stce to mit?


Rekomendowane odpowiedzi

29 minut temu, Personal Best napisał:

NAtomiast poruszyłeś/ poruszyłaś ciekawą sprawę czy związki partnerskie i ich legalizacja może wpłynąć na to że więcej osób będzie w ogóle wchodziło w trwałe relacje. Moim zdaniem tak będzie. 

Więc może roboczo założyć, że struktura małżeństw odpowiada ogólnej strukturze związków?

Wtedy mielibyśmy coś takiego:

40.jpg

 

Jak odniesiemy się tylko do mężczyzn 40+, a nie całości zawartych małżeństw, to wygląda to trochę lepiej. W sumie to nic dziwnego. :D Ale to i tak tylko 4,44% - kobieta do 29 i mężczyzna 40+. Czyli i tak trzeba być czadem na sterydach i TOP5%, żeby liczyć na młodą dziewczynę.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, bernevek napisał:

Żeby życie zaczynało się po 40. to musi na to pracować przez 15 - 20 lat. 

W samo sedno :)

 

Mocno mnie jednak irytuje jojczenie w stylu: a wujek Staszek po 40-tce dyszy na drugim schodku (dzięki, @niemlodyjoda xd), a ktoś tam wyhodował sobie potężny kałdun taktyczny, a kolejny już ma tyle werwy w sobie, że już trumny na wymiar szuka itd. 

 

Ktoś tam, ktoś tam, ktoś tam. Chcesz być jak ktoś tam, czy spróbujesz równać w górę? Bez gwarancji sukcesu, ale w życiu na nic jej nie dostaniesz.

Ale to nie oznacza, że nie warto.

  • Like 2
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@$Szarak$ zajmij się sobą i rozwijaj talenty. To czy to jest możliwe i jakie są na to szanse zależy od środowiska. Demografia w Polsce taka,że nie będziesz miał z kim takiego planu realizować. W psychologii ewolucyjnej jest taki plus, że opisuje strategie oraz środowisko w którym się zwiększa jego skuteczność. 

 

Moim zdaniem dzisiejsi 20 latkowie będą mieli 10x mniejszą szansę na realizację takiego scenariusza teraz. Choć jak to będzie to nikt ci nie powie jak będzie wyglądał rynek za 20lat. 

Dlatego poczytaj ile konieczne i zajmij się optymalizacją pod siebie. 

 

Postawisz 5 mężczyzn i duża szansa, że każdy powinien stosować inną strategię by była dla niego optymalna. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero zauważyłem że to temat w Rezerwacie.
Czasami mam wrażenie, że w tematach zakładanych nieomal równolegle chodzi o dopieprzenie jednej płci przez drugą. Odegranie się, odreagowanie złości. Pokazanie właśnej zajebistości. Wirtualne nastroszenie piórek.
Nawet jeśli na końcu ktoś stawia emotikony, że to żart albo niedopowiada.
Problemem męskiej częsci tego Forum jest to że jakas część z użytkowników fantazjuje na temat młodszych partnerek ale najwyraźniej nie ma o związkach dużego pojecia albo wydaje im sie że ma bo zaliczyło ileś tam kobiet w róznym wieku a może nawet było w jednej czy dwóch relacjach.
Część ogarniętych osób jak np. @niemlodyjoda ktory nota bene jest przed 40 stką i zdaje się jest już dostatecznie doświadczony, wie czego chce i nawet jeśli szuka to ma sprecyzowane poglądy co do relacji. Ale to naprawdę w gronie aktywnych użytkowników Forum mała część.
Część drze sobie łacha albo jest po prostu tak beznadziejnie głupia, że już tylko gruba terapia może coś zmienić.
Część ma poglądy rodem z lat 70 tych XX wieku np. chcę młodszej bo duzo zarabiam albo marzy mi się nauczycielka z małej miejscowości a to już tak nie działa.
O problemach kobiet się nie wypowiadam bo nie jestem kobietą i gdybym chciał to robić komentowałbym na jakimś portalu typu Kafeteria czy jak to się tam nazywa. Osobiście uważam to za stratę czasu.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Personal Best napisał:

No ale właśnie ktoś tu pokazał że jest to tylko 0,8 % takich związków więc chyba nie trend i a już napewno nie mainstreamowy.

Jakby to powiedzieć, to co mainstreamowe/trendowe to przeciętne, kto chce być przeciętny to już jego sprawa ;)

 

Ja mam 34 lata, jak popatrzę na swoje fotki sprzed 5-10 lat to o ja pierdole, masakra... w sumie to nawet jak gdzieś w knajpie albo na mieście jestem to jak patrzę na studentów to w 99% to takie pizdeczki, że aż dziwię się, że laski z nimi przebywają ;) Także jak ktoś jest aktywny i ogarnięty, to okres 30-40 lat jak najbardziej może być mega szczytowym czasem dla niego. 

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, antyrefleks napisał:

wlasnego widzimisie zapominajac o potrzebach parnerki.

DAWNO dawno temu w odległej galaktyce.....curwa nie ta bajka.

 

Skoro już 'dotarło'(O naturalnych biologicznych) potrzebach samic to uwaga na jeszcze jedną PUŁAPKĘ.

MIANOWICIE część samic/kobiet będzie uparcie bronić STABILIZACJI/BEZPIECZEŃSTWA.

JEDNAK  to się tyczy TYLKO ŚWIATA MATERIALNEGO!!!!

TRZEBA  rozdzielić universa od siebie.

Traktować je jako odrębne byty.

REASUMUJĄC.

HAJSY muszą się zgadzać A EMOCJE muszą wirować.

Góra dół, środek stół, pierdnąć, żygnąć.

Tupnać nużką.

Okładając ją bukietem róż żeknąc, że na dzisiaj koniec już.

Jutro schooowam Ci kluczyki, a do bryki zainstaluj myszkę Miki.

.....nie szukajcie tu logiki.

 

Nie płacz kiedy dojadę!

Na którą dziś obiadek?

 

 

20 godzin temu, $Szarak$ napisał:

że w sumie dużo w tym jest mocno naciągane. 

Obecnie to jakieś 15 LAT.

....retrospekcyjnie:

Mając 20 twoja ukochana DZIDA by miała lat 5.

Przepaść ewolucyjnosociologiczna w dzisiejszych czasach jest przestronna.

Ta gòwno prawda tyczy się tylko biologii.

CZYLI 40 letnie samice są gotowe szukać stabilnego bankomatu nawet 55 LAT.

 

16 godzin temu, Obliteraror napisał:

Bez gwarancji sukcesu

Ziomek taka gwarancja jest.

 

Czym dalej wspinasz się w górę tym mniej spoglądasz w dół.....aby zawrotów głowy(dupy) nie dostać.

....to gwarantuje większy luz i komfort psychiczny.

Czyli kierunek na.....sukces?

 

18 godzin temu, Throgg napisał:

tylko dlatego, że gra rozgrywa się tu na zupełnie innych zasadach. 

Eee nie.

Na kolejnym etapie.

Zasady są ciągle te same.

Gen.atencja.zasoby

         zasoby.atencja.

                       atencja.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.01.2022 o 23:12, Throgg napisał:

Mianowicie prawda jest taka, że to nie mężczyźni z wiekiem robią się atrakcyjniejsi, tylko odwrotnie - to kobiety tracą swoją atrakcyjność i to w bardzo szybkim tempie

Brawo, w końcu któryś to napisał. Oto sekret atrakcyjności Panów w późniejszym wieku, w znakomitej większości przypadków.

Co do cudnej mniejszości, to dotyczy ona mężczyzn, którzy byli na tyle atrakcyjni w młodości, że i na "drugą młodość" coś kapnie.

 

Niemniej, cieszy mnie trochę bardziej rezolutne podejście do tematu. Pamiętam z moich początków na tym forum, że jeszcze nie tak dawno uprawiano w tym temacie takie pierdolamento, że łapałam się za głowę z powodu oderwania od rzeczywistości.

 

Swoją drogą, to gdybym miała coś takiemu 40latkowi polecić to przede wszystkim powiększanie grupy znajomych/skilli socjalnych, bo to jest zazwyczaj faktyczny problem, który z czasem dopiero narasta, w wielu płaszczyznach. Dbajcie choćby po to, by Was ta młodsza, mniej doświadczona sikorka nie wycyckała na tysiąc różnych sposobów. ;) 

 

A najlepiej i tak niczego nie odkładać na potem. Te "potem" bowiem może równie dobrze nigdy nie nadejść.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od siebie dodam, co może jest oczywiste (a może jednak nie? :) że duża część młodych kobiet nie czuje pociągu do starszych mężczyzn. Dla mnie, kiedy mialam te 20 lat,  już +5 lat to był starzec. Dlaczego? Nie wiem. Więc trzeba pamiętać, że mając te 40+, piniążki i super-formę i tak można dostawać kosza od części dużo młodszych kobiet z tego względu właśnie - co nie znaczy że od wszystkich, bo jest wycinek który nie ma z tym problemu, a wręcz starszych preferuje.

Edytowane przez sol
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że ostatnio sporo pojawia się tematów ukazujących realia i dementujących lwią część teorii z tego forum, ale to dobrze, bo ile można żyć w iluzji. Związki 40-sto latków z 20 letnimi laskami to oczywiście mit, chociaż się zdarzają, ale dotyczy to promila facetów którzy zostali przede wszystkim obdarzeni baaaardzo dobrą genetyką, do tego mają łeb na karku, są ogarnięci życiowo i mają świadomość tego, że o siebie trzeba dbać a najbardziej o ciało, wtedy owszem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mogę napisać z własnej perspektywy. Dla młodej kobiety starszy mężczyzna to spory problem do przeskoczenia.

Jak poznałam mojego męża, to dłuuuugo przeciągał się etap zaznajamiania, bo mimo olbrzymiej sympatii do niego, chciałam go sobie wybić z głowy. Powód był tylko jeden: bo za stary. Zresztą, wszyscy chcieli mi go wybić z głowy.

On sam mówił, że chciałby mieć mniej lat, żeby być ze mną (bo wiedział, że to był dla mnie spory problem), ale nie może tego zmienić - i co ma z tym zrobić...

Od razu zaznaczam, że ja wyglądam dojrzale - nie mam twarzyczki dziewczynki, do tego jestem dość wysoka. Od zawsze dawano mi więcej lat niż mam, teraz dają mi tyle co mam.

Gdyby w czasie naszego poznania miał te 5 lat mniej, wielu przypałów byśmy uniknęli. Mi ta różnica wieku nie dawała spać tak do 25 lat.

Teraz to zupełnie inna bajka. Wszyscy moi znajomi gdzieś pracują, mają po 30-35 lat. Razem spędziliśmy sylwestra w mieszanym gronie - zero spinki. Różnica wieku zupełnie się zatarła. Mamy podobne doświadczenia, podobne problemy.

Także moim podsumowaniem jest to, że dla 30-latki, 45 latek to zupełnie na luzie, natomiast dla 21-24 latki, taki facet pod czterdziestkę to szereg problemów: jak on się dogada z moimi rodzicami, znajomymi, jak go przedstawiać - chłopak???, czy brać go na imprezy studenckie... itd. Ja się totalnie zaświergoliłam, więc poszłam w to, ale różnica wieku na początku była dla mnie olbrzymim problemem.

Piszę to po to, żeby uświadomić panom, że na pewno z wiekiem pewne cechy stają się u mężczyzny atrakcyjniejsze, (których próżno szukać u rówieśników): szarmancja, określone poglądy, dojrzałość, dystans do ludzi i świata, ale sama różnica wieku jest obciążeniem na początku - przynajmniej dla mnie była.

 

Edytowane przez Amperka
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.01.2022 o 00:15, Personal Best napisał:

No ale właśnie ktoś tu pokazał że jest to tylko 0,8 % takich związków więc chyba nie trend i a już napewno nie mainstreamowy.
NAtomiast poruszyłeś/ poruszyłaś ciekawą sprawę czy związki partnerskie i ich legalizacja może wpłynąć na to że więcej osób będzie w ogóle wchodziło w trwałe relacje. Moim zdaniem tak będzie. 

Tylko co oznacza "legalizacja". Potraktowanie związku partnerskiego na równi z małżeństwem. Czyli??? To, co podobno funkcjonuje w Kanadzie? Wtedy wyjście ze związku będzie się wiązało z identycznymi konsekwencjami jak w wypadku nieudanego małżeństwa?

Zakończenie związku=alimenty i podział majątku? Dziękuję, postoję, nie o taką Polskę walczyłem...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wielokropek @sol @Amperka @Foster Założyłem właśnie ten temat po to, żeby trochę ten mit obalić. Dlaczego? 

Bo sam mam 20 lat - co równocześnie się wiąże z tym, że znam wiele młodych dziewczyn z podobnego wieku do mojego. Noi moje wnioski całkiem nie pokrywają się z tym, do niektórzy tutaj twierdzą. Atrakcyjne koleżanki 20 letnie, zdarza się, że mają chłopaka tam co ma 30 lat albo trochę mniej, ale 40 to już chyba żadnej. Standard jaki widzę, to różnica kilku lat zazwyczaj. 

Tyle studniówek było w szkole i najstarszego faceta, jakiego dziewczyna zaprosiła na studniówkę, słyszałem, że to facet może miał coś koło 30. Co innego, jak kobitka ma 30 lat a facet dużo więcej od niego - bo ta różnica już tak inaczej jest postrzegana, natomiast młodzietka 20 lub lekko po 20, to przepaść. 

 

Oczywiście, pisze o kobietach 20 letnich, bo dla niektórych tutaj to nawet, jak kobieta ma 25 lat to już ściana się zaczyna. xd

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Miszka napisał:

Tylko co oznacza "legalizacja". Potraktowanie związku partnerskiego na równi z małżeństwem. Czyli??? To, co podobno funkcjonuje w Kanadzie? Wtedy wyjście ze związku będzie się wiązało z identycznymi konsekwencjami jak w wypadku nieudanego małżeństwa?

Zakończenie związku=alimenty i podział majątku? Dziękuję, postoję, nie o taką Polskę walczyłem...

Nie wydaje mi się żeby w tej chwili w Polsce było "coś jak w Kanadzie" jesli tak by było to było by wręcz fantastycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BumTrarara nie dokładnie tak, żeby wyciągać jakiekolwiek wnioski trzeba najpierw podać ilu jest mężczyzn stanu wolnego ogółem w tym przedziale 40+.

 

I do tego przyrównywać ilość małżeństw, a nie do ogółu mężczyzn z wszystkich przedziałów wiekowych.

 

Dodatkowo sprawę naświetliłoby podanie statystyki zarobków w przedziale 40+, to też co nieco rozjaśni temat.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Amperka napisał:

Także moim podsumowaniem jest to, że dla 30-latki, 45 latek to zupełnie na luzie, natomiast dla 21-24 latki, taki facet pod czterdziestkę to szereg problemów: jak on się dogada z moimi rodzicami, znajomymi, jak go przedstawiać - chłopak???, czy brać go na imprezy studenckie... itd. Ja się totalnie zaświergoliłam, więc poszłam w to, ale różnica wieku na początku była dla mnie olbrzymim problemem.

Piszę to po to, żeby uświadomić panom, że na pewno z wiekiem pewne cechy stają się u mężczyzny atrakcyjniejsze, (których próżno szukać u rówieśników): szarmancja, określone poglądy, dojrzałość, dystans do ludzi i świata, ale sama różnica wieku jest obciążeniem na początku - przynajmniej dla mnie była.

 

Zgadzam się.

 

Ja z tym od stron rodzinnych problemu nigdy nie miałam, ale wiem, że niektórzy rodzice to nawet mogą z takiego powodu z domu wyrzucić lub "wypisać z rodziny".

 

Ludzie się czasem dziwnie patrzą. Ostatnio miałam taką sytuacje w hotelu, że lustrowano non stop nasz stolik. Lecz od osób z kulturą (kelnerzy lub osoby po prostu starsze i doświadczone) jest jedna wielka obojętność. Po prostu nie zwracają na to uwagi. Żyją swoim życiem.

 

Ja jeszcze mam to, że po prostu nie wyglądam na 21 lat. Wyglądam jakby w dalszym ciągu brakowało mi kilku lat do pełnoletności. Choć już straciłam lekką pyzatość na policzkach i nabrałam wyrazu. Żuchwa się mocno zarysowała. Itp. Ale nadal bejbi to bejbi. 😆

 

 

Na pewno facet w takich sytuacjach też nie czuje się komfortowo. Czasami problemy 20-latki mogą mu się wydawać błahe. Może mieć problem z poznawaniem jej znajomych i rodziny. Itp.

 

 

6 minut temu, $Szarak$ napisał:

@Wielokropek @sol @Amperka @Foster Założyłem właśnie ten temat po to, żeby trochę ten mit obalić. Dlaczego? 

Bo sam mam 20 lat - co równocześnie się wiąże z tym, że znam wiele młodych dziewczyn z podobnego wieku do mojego. Noi moje wnioski całkiem nie pokrywają się z tym, do niektórzy tutaj twierdzą. Atrakcyjne koleżanki 20 letnie, zdarza się, że mają chłopaka tam co ma 30 lat albo trochę mniej, ale 40 to już chyba żadnej. Standard jaki widzę, to różnica kilku lat zazwyczaj. 

Tyle studniówek było w szkole i najstarszego faceta, jakiego dziewczyna zaprosiła na studniówkę, słyszałem, że to facet może miał coś koło 30. Co innego, jak kobitka ma 30 lat a facet dużo więcej od niego - bo ta różnica już tak inaczej jest postrzegana, natomiast młodzietka 20 lub lekko po 20, to przepaść. 

 

Oczywiście, pisze o kobietach 20 letnich, bo dla niektórych tutaj to nawet, jak kobieta ma 25 lat to już ściana się zaczyna. xd

Racja. To ogromna rzadkość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Patton napisał:

No mnie właśnie ciekawi, dlaczego takie 20 interesują się czasem gościem który ma 29-30 ?.

Bo wydaję mi się, że kobitki lubią troszkę starszych od siebie, ale o te kilka lat max do jakiś 8 - 10 najczęściej. 

Bo w sumie gość 30 letni, to jeszcze nie ma takiej przepaści, jak 40 letnim. To też pewnie chodzi o dojrzałość, może jakieś kwestie poczucia bezpieczeństwa itd. 

No, ale takie różnice typu rok starszy, dwa, pięć lat to bardzo często widzę - zdecydowanie rzadziej w drugą stronę, że kobitka starsza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, $Szarak$ napisał:

Bo sam mam 20 lat - co równocześnie się wiąże z tym, że znam wiele młodych dziewczyn z podobnego wieku do mojego. Noi moje wnioski całkiem nie pokrywają się z tym, do niektórzy tutaj twierdzą. Atrakcyjne koleżanki 20 letnie, zdarza się, że mają chłopaka tam co ma 30 lat albo trochę mniej, ale 40 to już chyba żadnej. Standard jaki widzę, to różnica kilku lat zazwyczaj.

A co mam powiedzieć? Ja też jestem w przedziale 20-25, a siedzę na tym forum już 2 lata, chyba. Moją pierwszą, chyba największą dyskusją na tym forum był podobny temat. Wyszło na to, że choć to ja jestem z grupy wiekowej kobiet, którymi Panowie są zainteresowani to ja jestem tą, która jest oderwana od życia :D. Mówiłam o różnicy wieku tak do +5 lat w przypadku dziewczyn 20-25' o tym, że czym innym jest 10 letnia różnica między 20latką, a 30latkiem w porównaniu do 30latki i 40latka itd.

 

Jak ktoś chce żyć w iluzji to będzie w niej żył.

Mi tylko szkoda tych, co się na to nabiorą. 

 

Daj spokój, @$Szarak$ ja nie będę Panom tłumaczyć, że ta cała atrakcyjność po 40tce to jest tak gigantyczny skrót myślowy, że mnie osobiście przeraża jak można taki paradygmat bez dokładnego wyjaśniania tak ochoczo stosować. Ktoś może sobie sporo czasu zmarnować w ten sposób.

Edytowane przez Wielokropek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Wielokropek napisał:

Jak ktoś chce żyć w iluzji to będzie w niej żył.

Mi tylko szkoda tych, co się na to nabiorą. 

@Wielokropek. Moim zdaniem kiedy większość kobiet obrasta już w piórka na tyle, że zaczyna mieć wywalone na opinie rodziców/koleżanek to chętniej sięgają po te 40+. Korzyści wydają się dość wyraźne.

 

W przedziale 20-25 programowanie społeczne i oczy otoczenia działają tak silnie, że może i by chciały, bo bilans zysków i strat może być jak najbardziej na "tak" ale

- co ludzie powiedzą.

- konformizm (inne mają równolatków, więc będę się za mocno wyróżniać/odstawać)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Wielokropek napisał:

Brawo, w końcu któryś to napisał. Oto sekret atrakcyjności Panów w późniejszym wieku, w znakomitej większości przypadków.

Co do cudnej mniejszości, to dotyczy ona mężczyzn, którzy byli na tyle atrakcyjni w młodości, że i na "drugą młodość" coś kapnie.

 

Niemniej, cieszy mnie trochę bardziej rezolutne podejście do tematu. Pamiętam z moich początków na tym forum, że jeszcze nie tak dawno uprawiano w tym temacie takie pierdolamento, że łapałam się za głowę z powodu oderwania od rzeczywistości.

 

Swoją drogą, to gdybym miała coś takiemu 40latkowi polecić to przede wszystkim powiększanie grupy znajomych/skilli socjalnych, bo to jest zazwyczaj faktyczny problem, który z czasem dopiero narasta, w wielu płaszczyznach. Dbajcie choćby po to, by Was ta młodsza, mniej doświadczona sikorka nie wycyckała na tysiąc różnych sposobów. ;) 

 

A najlepiej i tak niczego nie odkładać na potem. Te "potem" bowiem może równie dobrze nigdy nie nadejść.

zapraszam na prv. Pokażę Ci swoje zdjęcia sprzed 30 lat i teraz gdy mam 50. Nie mam żadnej satysfakcji w tym, żeby pisać i akceptować podobne rzeczy że ktoś się poprawia kosztem kobiet. Więcej w interesie męzczyzn takich jak ja jest aby tych 40 latek równie dobrze wyglądających jak my było jak najwięcej! Bo też żadna to satysfakcja iść do łóżka z kobietą w wieku własnej córki.
Mogę napisać trawestując słowa  Danuty Rinn - "gdzie te kobiety?"
To o czym pisałem powyżej że trwa tu jakaś dziwna "walka płci" ( nawet tutaj) ta dezynwoltura nie przysłoni faktu, że męzczyźni po prostu wyglądają lepiej niż 20 lat temu, są bardziej zadbani i świadomi tego  a osoby które to wypierają są równie groteskowe jak kolesie tutaj  którzy w wieku 40 lat marzą o dziewicach. To w ogóle nie jest clue Forum, tak samo jak clue MGTOW nie jest złość lub odcięcie się od kobiet.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.