Skocz do zawartości

Jakie cechy lub zachowania a może specyficzne "wierzenia" w płci PRZECIWNEJ was smucą czy też ranią?


Rekomendowane odpowiedzi

27 minut temu, Wielokropek napisał:
41 minut temu, SzatanK napisał:

Niech się pomyli choć raz, bo czuję zimne poty...

Przestań, to są żarty i tyle. 

Ja też żartuje chociaż trzeba przyznać, że imponujące że tak potrafisz wskazać. 

Ja lubię jak ludzie mają takie skille - doceniam :D 

27 minut temu, Wielokropek napisał:

To co się dzieje w tym wątku jest dopiero przerażające. Z męskiego ego nie można nawet pożartować.

Wcale mnie to nie dziwi.

27 minut temu, Wielokropek napisał:

Swoją drogą ilu tu noblistów- tylko nobli brak 😆 

Upatrywałbym tu raczej jednej cechy - "skromności" :D 

27 minut temu, Wielokropek napisał:
41 minut temu, SzatanK napisał:

No nic, zostawiam was samych i jak się przypomną jakieś cechy jeszcze paniom i panom to zapraszam do dzielenia się.

No na Panów to zawsze można liczyć, honor tego wymaga 😆 

Wiadomo.

My jesteśmy zajebiści i w ogóle, nie to co wy - baby!

 

 

Poza tym widzę, że wkraczamy na tory pod tytułem:

"My jesteśmy zajebiści bo budujemy i bez nas by was żądliły osy" a z drugiej strony "bez nas byście się nie urodzili".

Czyli wkraczamy na tereny obrzucania się jak dzieci.

 

Przypominam, że chodzi o zachowania, wierzenia, cechy a nie o odkrywanie Ameryki, że mężczyźni są budowniczymi świata zewnętrznego a kobiety świata wewnętrznego (dzieci)

Myślę, że nie ma co się dręczyć na wzajem oczywistościami - byłbym wdzięczny o wrócenie do tematu ale magia, astrologie nie zaszkodzą @Wielokropek także się nie stopuj :D 

 

 

Edytowane przez SzatanK
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, SzatanK napisał:

Ja też żartuje chociaż trzeba przyznać, że imponujące że tak potrafisz wskazać. 

Ja lubię jak ludzie mają takie skille - doceniam :D 

Z @deomi nie pójdzie mi tak dobrze, dostarczyła za dużo materiału do analizy 😆 Lady Shopenhauer będziesz czekać dobry rok, nim ogłoszę wyrok xD Tu będzie pasował jakiś nieznany dotąd znak, mówię Ci. Zwykle kombinuję na zasadzie eliminacji, a tu jest normalnie impas. @deomi jest jak Jezus - nie z tego świata 😆 

Edytowane przez Wielokropek
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Wielokropek napisał:

Lady Shopenhauer będziesz czekać dobry rok, nim ogłoszę wyrok xD

Nie da się jej uhonorować wersją vipowską i obejść kolejkę?

Każesz czekać ROK naszej @deomi na analizę? Jej analiza trwała minutę i dotyczyła jakieś 70% ludzkości :D 

Nie masz serca :D 

 

A ja przytoczę słowa naszego wieszcza @deomi

 

"Generalnie większosc ludzi jest po prostu pierdolnieta.

Ale jeśli chodzi o mężczyzn to wybitnie przodują cechy:

- brak umiejetnosci przynania że kobieta ma racje a on sie myli

- że kobieta może być w czymś lepsza od nich  

Boli Was to panowie oj boli."

 

@deomi 

Przyznaję Ci rację :D 

I tak boli ale będę ukrywał, że nic nie czuję :D 

6 minut temu, Wielokropek napisał:

Tu będzie pasował jakiś nieznany dotąd znak, mówię Ci.

Użyj czarciego żebra :D 

A nie ma takiego znaku przestępnego, że co cztery lata się zmienia czy coś? :D 

Tam był szukał @deomi 😃

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Anna napisał:

Myślałam nad tym jak to jest i teraz sądzę, że tylko przekonanie, że jesteśmy w stanie  oddać się, dać coś z siebie, zapomnienie o sobie, zgubienie się w kimś, spotkanie z szacunkiem  posiada przyszłość. Samotność i egoizm zamyka a "uwolniona" umiejętność kochania czyni życie pełnym, niezmierzonym. Wszystko inne jest co najwyżej ważne haha

 

Jesteś tak totalnie zaprogramowana blue pillersko, że to aż niewiarygodne na tym forum 😮

 

O ile zgadzam się całkowicie z tym, że wartością człowieka jest w dużym stopniu to, ile jest w stanie dać innym, jednak postawienie znaku równości pomiędzy dawaniem a kochaniem jednostki jest błędem. Zgodnie z tym rozumowaniem ktoś, kto wynalazł albo istotnie przyczynił się do wynalzienia leku na jakąś chorobę, ale nie ma partnera/partnerki ani dzieci, zrobił jedynie coś "ważnego", a jakiś everyman, który spłodził trójkę normików zrobił coś "ważniejszego". Tymczasem jest dokładnie odwrotnie: nic taki everyman poza zużywaniem zasobów naturalnych planety nie jest w stanie uczynić wartościowego. Chyba, że ma faktycznie tak doskonałe geny, że warto zaryzykować ich reprodukcję.

 

Można dawać innym ludziom wiele, a być samotnikiem. Było w historii wielu takich naukowców, pisarzy, poetów czy kompozytorów. Śmiesznym byłoby równać siebie do którejkolwiek z tych grup, ale śmiem twierdzić, że to właśnie fakt, iż przez ostatnie 6 lat byłem (i wciąż jestem) sam, uczynił ze mnie dużo wartościowszego człowieka niżli mój wcześniejszy żywot, kiedy to dzieliłem swój wolny czas z normiczkami. Dzięki zmianie strategii życiowej, dziś jestem w stanie wykonywać pracę, która jest przydatna społecznie, a wymaga oddania, pełnego skupienia, a przede wszystkim ciągłego podnoszenia swoich kompetencji. Nie byłoby to możliwe, gdyby mi za ścianą darł się jakiś bachor albo gdybym miał znosić fochy płci wiecznie niedomagającej. 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.08.2022 o 21:32, SzatanK napisał:

czym druga płeć powinna popracować?

Nad grawitacją cycków, skórką pomarańcza na udach i pośladkach - już kurwa, jedna z drugą idzie w tych leginsach i już nawet przez nie, widać cellulitis. 

 

 

I ostatnia, popracować TYLKO i WYŁĄCZNIE nad jednym kłamstwem: przestańcie wpierdalać piłkę, że rozmiar się nie liczy. 

Z resztą debilizmów damy sobie radę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podsumowanie dosyć prywatne - kobiety nie były lojalne, mogły powiedzieć "sorry, to koniec, bla bla bla". Ale wolały podziękować za moje białorycerskie romantyczne zachowanie - i zdradzić. Gdzie tu sens i logika... 

 

Stoi Jaś przed klasą i zastanawia się:

- Gdzie tu sens, gdzie tu logika?!

Podchodzi dyrektor i pyta się:

- Co się stało, Jasiu?

- No bo wie pan: pierdnąłem w klasie, pani mnie wyprosiła, a oni siedzą w tym smrodzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, ja bym powiedział że jestem zawiedziony cały światem, tym krajem i ludźmi ogólnie.

Oczywiście nie chciałem by ten post brzmiał jak narzekanie, bo w ludziach może i są dobre cechy (bardzo rzadkie), lecz temat narzuca narzekanie XD

 

Ludzie ogólnie:

-fałszywi

-obłudni

-wygodni

-hipokryzja

-brak chęci pomocy bo rywalizacja na każdym polu,

-brak tolerancji dla słabości

 

Kobiety ogólnie:

-brak jakichkolwiek inicjatyw (chyba że jesteś chad)

-przesadnie wygodne

-ostro egocentryczne

-pozwalają sobie na brak samokontroli, w szczególności gdy widzą brzydkich facetów - brak chęci rozmowy na imprezie, pogarda na twój widok itd.

-same promują bycie suką, a potem płacze że są wykorzystywane przedmiotowo.

-uwolniona hipergamia,

-często brak samoświadomości, jeżdżenie na automacie,

-brak empatii dla facetów

-brak samokrytki, na wszelką krytykę potrafią zareagować płaczem,

-często chcą wszystko na już i przyjść na gotowe, brak chęci współtworzenia

-coraz częściej gardzące facetami, w szczególności przeciętnymi rodakami,

-przesadnie kierują się emocjami, zamiast logiką,

-wierzą w niby równouprawnienie, ale tylko w kwestiach dla nich wygodnych, reszta narzucić facetom,

-brak chęci zrozumienia facetów, a w szczególności w kwestiach tinderowych

-brak chęci samorozwoju,

-coraz mocniej idą na łatwiznę (diving, jedzenie na koszt frajerów, only fans)

-brak chęci ułatwienia życia facetom, a tylko sobie.

-coraz częściej widzę jak kobiety traktują facetów - narzędzia do wyrzucenia po użyciu,

-bardzo podatne na przekaz mediów, ideologii, mody, chada - mimo że same wiedzą że to marketingowy bullshit

-bardzo chytre na hajs gdy coś trzeba kupić facetowi, a bardzo rozrzutne dla siebie. 

-uważają że zawsze będą królowe życia, a gdy ta bańka pęka, to nagle dla zapewnienia wygody chcą wykorzystać ludzi którymi ciągle gardzą.

-brak chęci na kompromisy, są bezlitosne w szczególności przy wyborze faceta - albo spełniasz jej warunki, albo spadaj.

-podejście do życia w stylu "mi się wszystko należy, a tobie nic"

-często zachowują się jakby każdy przegryw był na nie napalony w sensie oskarżają każdego faceta że na nie patrzy jako obiekt seksualny, mimo że same to robią, przez co powstają różne kłótnie nieporozumienia.

-toksyczność praktycznie bezkarna

-kłamią że słabość facetów jest spoko, a same bezlitośnie te słabości wykorzystują przeciwko nam.

 

Faceci ogólnie:

-znaczny procent sprzedało by swoich ludzi, przyjaciół, rodzinę za sex lub kasę,

-spermiarze, brak godności,

-mnóstwo z nich było macho a teraz pantoflarze,

-brak jakieś solidarności, a ciągła rywalizacja o wszystko,

-bezlitośni dla siebie, a wszystko oddali by dla kobiet, pozwalają im na bezkarność,

-podporządkują swoje życia pod kobiety,

-potrafią wszystko porzucić hobby, zainteresowań, rodzeństwo, samego siebie... dla kobiet.

 

To tak na teraz przychodzą powody dlaczego jestem zawiedziony ludźmi.

Edytowane przez Zły_Człowiek
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Amperka napisał:

Wszystko cacy, tylko ,,zresztą" w tym kontekście piszemy łącznie. 

Ale nie przejmuj się, twórcom wielkich cywilizacji też się byki zdarzają ;)

Ale niestety Tobie się nie zdarzy odpowiedzieć w temacie. Literówka literówką, shit happens, ale będziesz kota odwijać ogonem bo dobrze wiesz że nie masz racji. O czym był temat? O irytujących cechach płci przeciwnej? Właśnie podałaś super przykład, zero merytoryki i odwracanie kota ogonem. 

 

Był kiedyś program o kobietach i mężczyznach na wyspie, mieli sobie tam poradzić. Zgadnij jak wypadły kobiety :)

 

I nie, nie mam na celu dyskryminacji kobiet, one są do czego innego stworzone, mają swoje zadania tak samo jak mężczyzni mają swoje. Naprawdę, nie doczepiajcie sobie penisów na siłę bo raz że jest to passe, a dwa nic z tego nie będzie. Nie zwojujecie świata w żaden sposób, prędzej to się przyczyni do jego upadku. Warto też zauważyć że nawet głupi mop został wymyślony przez mężczyznę żebyście nie musiały myć podłogi na kolanach, nawet sam z tego wynalazku korzystam. Kobiety też mają swoje osiągnięcia, ale w porównaniu wypada to bardzo blado. Nawet Kuria Skłodowska zwyczajnie dokończyła pracę swojego męża.

 

Kompleks penisa motzno widzę w tym tęczu. @Amperka bądź kobietą, bądź sobą, to nie jest żadna wada, szczerze to nie chciałbym mieć do czynienia z kobietą która będzie udawać że jest lepszym facetem ode mnie bo nie jestem homo i od kobiet oczekuję jej kobiecości, to bardzo ważna wartość. Musi być jing i jang, zaakceptujmy pewne różnice bo takie są fakty, świat tak działa od wielu lat, a feminizm Was tylko do pracy zapędził. Ja nawet Wam trochę zazdroszczę, chętnie bym się zajął domem, dla mnie to w sumie relaks, tylko żadna kobieta nie chce mnie w takim trybie utrzymywać. 

 

Nie mówię że masz mężczyzn po stopach całować, ale moim zdaniem odrobina szacunku należy się w obydwie strony. Kobiety są matkami, dają nowych ludzi na świat, wychowują je i rozumieją o co im chodzi i czego im trzeba, faceci zaś robią wszystko by życie było dla każdego łatwiejsze. Jak coś działa po co to ruszać?

 

Mi cycki nie wyrosną tak jak Tobie penis i tak ma być.

 

 

A tutaj taka mała anegdotka:

https://www.google.com/amp/s/noizz.pl/spoleczenstwo/kobiety-dla-kobiet-czekalam-35-godziny-na-dostepny-przejazd/jfm2phl.amp

 

Oczywiście są kobiety które lepiej ogarniają za kółkiem, ale to wyjątki od reguły. Ja sam jak widzę kobietę na drodze to wyprzedzam, tak samo dziadków co nie wiedzą co się dzieje na drodze. Ledwo zobaczą żółte i hamowanie awaryjne, lepiej mieć ich za sobą do tego nie ogarniają prawa drogowego. Przykład prosto z życia. Nie można z kota robić psa i na odwrót, mamy różne predyspozycje ale w zdrowej relacji powinniśmy się uzupełniać a nie ze sobą walczyć. Jeden hoduje ogórki, drugi marchewki, trzeci świnie i niech każdy zajmie się tym w czym jest dobry, tak poprostu. Jesteś w stanie to zaakceptować?

 

 

8 godzin temu, Anna napisał:

Tak to mężczyźni zbudowali cywilizację, dlatego powinniśmy być im wzięczni. My wszyscy słabsi dzieci, kobiety, socjopaci…

Ale nikt nie chce Was przy tym sprowadzać do poziomu dzieci czy socjopatów. Robimy swoję męskie rzeczy także dla Was. Mój wujek w kopalni zginął, jakoś koło 2010 roku była duża afera. Ile kobiet pracuje w kopalni? A ile kobiet codziennie włącza światło czy korzysta z prądu? I mężczyźni i kobiety są potrzebne, także nie zgrywaj iron mana tylko rób to co czujesz. Młotkiem śrubokręta nie zastąpisz, przecież nikt Wam w niczym nie umniejsza. No kompleks penisa jak nic.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż za emocje, co za aktywność! :) 

Odpowiadając zbiorczo na poruszane wątki w tej dyskusji. To mój ostatni komentarz w tym wątku, bo się zrobi 50 stron. 

Dobrze, że są tutaj osoby, które wykonują ponadprzeciętne prace przy swoich ponadprzeciętnych zdolnościach, codzienności, za ponadprzeciętne pieniądze. 

I tyle. Jest też zapewne mała grupa ludzi, którym bachory za ścianą nie przeszkadzają przy wykonywaniu pracy za ponadprzeciętne pieniądze. I tyle. 
Są geniusze, którzy nie potrzebują ludzi w swojej codzienności. Są geniusze, którzy potrzebują ludzi w swojej codzienności.
Tak, jako społeczeństwo potrzebujemy geniuszy. Taka wola i niedola słabszych genów. ;) W sumie po co odkrycia/wynalazki, gdy nie ma kto z tego korzystać, bo klienta/użytkownika/odbiorcy jest mało z racji niżu demograficznego w każdym zakątku świata? :) 
Tematu przeludnienia, czy przydatności poszczególnego ludzkiego zasobu nie będę poruszać. 

@SzatanK
Kochanie,
Wiem, że z mężem jesteśmy słabe geny, więc raczej nie mam rozbujanych, czy naturalnie babskich potrzeb wobec życia i mojego męża. Czy nadal chcesz coś zaprezentować na moim przykładzie? 😎
Zgadzam się z Twoją wypowiedzią odnośnie bytu "córka" i o podejściu "przed wejściem w relację". 

Myślę, że z forumowiczkami baaardzo łagodnie i skromnie podałyśmy wady mężczyzn. 

Świat się zmienił. Świat nie potrzebuje kobiecych kobiet. Przypominam i wyjaśniam: nie potrzebuje żony/partnerki, MATKI, BABCI, gospodyni, może za chwilę kochanki też.
Te role już odeszły. Za dekadę lub kilka dekad nie będzie świat potrzebował kobiety jako pracownika. Nawet tego wykwalifikowanego. 
Więc niestety/stety baby muszą chcodzić do roboty, w której w większej mierze są kijowe. Muszą, czy to z racji ekonomii, czy po prostu z racji jakiejkolwiek przydatności społecznej. Niestety/stety muszą łączyć "karierę"/robotę z macierzyństwem, bo jedna pensja w domu to za mało. Też codzienność się zmieniła (technologie), więc czynności dnia codziennego nie zajmują tyle czasu co kilka dekad temu, więc jest możliwość wyciągnąć babę z domu/z ogniska domowego. 
Niestety/stety baby muszą wchodzić w męską codzienność/sektory/obowiązki. Ani to łatwe dla obojga płci, ani to praktyczne, no ale musi. Wszyscy w tym systemie przyjmujemy te role i wchodzimy w takie sytuacje, jakie system zapodał, więc...

Kompleks penisa... 
Kiedy nic nie znaczysz dla społeczeństwa jako partnerka/matka/babcia/kochanka/gospodyni, to robi się kompleks, nie tyle co tego fiuta, co KOMPETENCJI, a więc PRZYDATNOŚCI. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, meghan napisał:

Świat nie potrzebuje kobiecych kobiet

Świat niczego bardziej nie potrzebuje niż właśnie ciepłych kobiet z podkreśloną mocną kobiecością.

Nie ma nic seksowniejszego, bardziej pociągającego, ogrzewającego serce niż ciepła kobieta - ciepła w sercu, na duchu i na ciele.

Kobieta, która inspiruje a nie wymaga, która nie ocenia tylko docenia, która jest czuła a nie chłodna. To są ideały, do których warto dążyć jako kobieta. Bycie ciepłą, empatyczną, kochającą to jest wszystko czego facet sobie może życzyć bo instynktownie również wie, że ona się zajmie odpowiednio jego/waszymi dziećmi - takie zawsze będą na czasie.

Poza tym pierdolić świat i co "świat" sądzi. Wiem tylko, że brak kochających ciepłych kobiet jest straszny oraz tym samym brak mężczyzn powinien być dla WAS KOBIET STRASZNY.

Chyba, że wasze córki czy wy same pragniecie szukać w takich plus minus swoich mężczyzn. Czyli pomalowani, bez zasad, bez rdzenia, wykastrowani.

W końcu skoro świat nie potrzebuje kobiecych kobiet, to mężczyźni też powinni sobie odpocząć.

(Aczkolwiek ten model jest jeszcze przystojny ;) )

close-up-young-stylish-cool-latin-gay-ma

47 minut temu, meghan napisał:

@SzatanK
Kochanie,
Wiem, że z mężem jesteśmy słabe geny, więc raczej nie mam rozbujanych, czy naturalnie babskich potrzeb wobec życia i mojego męża. Czy nadal chcesz coś zaprezentować na moim przykładzie? 😎

Tylko podkreśliłem to co Ty myślisz o sobie w celu uzdrowienia, by CIĘ podburzyć a a nie to co ja myślę o Tobie.

Bo wiesz doskonale, że ja tak o Tobie nie myślę.

47 minut temu, meghan napisał:

Myślę, że z forumowiczkami baaardzo łagodnie i skromnie podałyśmy wady mężczyzn. 

Wady mężczyzn zostały już tu nakreślone przez samych mężczyzn, przy czym "Mężczyzna" to za wiele powiedziane, bo pod to teraz się podkłada szczeniackie zachowania. 

47 minut temu, meghan napisał:

Kompleks penisa... 

Wiesz, znalazło by się nie jedno sformułowanie świadczącego o kompleksie "cipki" na tym forum.

Ale czy na tym mamy bazować?

Myślę, że stać nas na więcej.

47 minut temu, meghan napisał:

Te role już odeszły.

Te role będą najważniejszymi rolami w upadającym społeczeństwach, gdzie brak wzorców męskich oraz żeńskich. 

One są pacyfikowane ale przyjdzie czas, gdzie te role powstaną jak feniks - bo nie będzie innego wyboru.

 

Zdrówka @meghan

47 minut temu, meghan napisał:

Kiedy nic nie znaczysz dla społeczeństwa jako partnerka/matka/babcia/kochanka/gospodyni, to robi się kompleks, nie tyle co tego fiuta, co KOMPETENCJI, a więc PRZYDATNOŚCI. 

Owszem ale jak napisałem - pierdolić społeczeństwo i świat.

Bycie kompetentną i przydatną będziesz ZAWSZE dla mężczyzn u Twojego boku. Społeczeństwo ma Cię w nosie jak umrzesz jutro ale nie rodzina i mąż oraz dzieci - dla nich jak będziesz kompetentna to będziesz również dla świata i tego tzw społeczeństwa.

Edytowane przez SzatanK
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Spokojnie napisał:

Mam podsumowanie dosyć prywatne - kobiety nie były lojalne, mogły powiedzieć "sorry, to koniec, bla bla bla". Ale wolały podziękować za moje białorycerskie romantyczne zachowanie - i zdradzić. Gdzie tu sens i logika... 

 

A jak było SMV tych kobiet w stosunku do twojego? Pytam, bo jest na forum trochę podobnych do ciebie zdradzonych facetów, którzy są mocno ogarnięci życiowo i zawodowo i wspólny mianownik jest jeden: sporo wyższe SMV kobiety. Np. jeśli spotykasz się z 7.5, a sam jesteś 6, to ryzyko, że pójdzie w tango jest ogromne. Nawet jak weźmiesz 6-tkę, to nie możesz spać spokojnie, bo hipergamia jest niezaspokojona i jej gadzi będzie ciągle "nadawał". Cyfry oczywiście dla przykładu, chodzi o względną różnicę. 

 

To m.in. dlatego PUAsi koncentrują się na krótkotrwałych relacjach i od żadnego nie usłyszysz o reality checku. Wiemy, że PUA średnio działa, ale przy odrobinie szczęścia pozwala podbić SMV o 1 oczko, a może nawet o 1.5. Problem w tym, że to jest na chwilę. Po kilku miesiącach kobieta zaczyna sobie zadawać pytanie: a właściwie to dlaczego ja z nim jestem, skoro mogę mieć przystojniejszego misia?

 

Kobiety są do bólu pragmatyczne, pamiętaj o tym. Miłości od nich nie uświadczysz, jedynie chłodną kalkulację. Chyba, że jesteś chadem/bad boyem... 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Za dużo mówienia za mało robienia. 
- Mocne postanowienie poprawy dopiero gdy się kogoś traci.

- Nieumiejętność dbania o drugą osobę i romantyczną relacje. 
- Blokady emocjonalne, problemy z mówieniem o tym co się myśli, czuje, oczekuje. Ogólnie komunikacja na niskim poziomie.

- Bardzo niskie standardy wobec siebie i brak ambicji.

 

I to tyle. Dlatego teraz nie wchodzę już w głębokie relacje damsko męskie. Płytkie są bardziej znośne. :) 

  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SamiecGamma napisał:

A jak było SMV tych kobiet w stosunku do twojego?

Moje było wyższe, bądź równe. Pisałem już kiedyś, że mierzyłem siły na zamiary i też asekuracyjnie dobierałem partnerki. 

 

Myślę że zdrada wynikała z faktu misiowatego romantyka. Dawałem za mało emocji.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@peg

 

Ponieważ wiele się mówi o kryzysie męskości ale kryzys kobiecości jest zamiatany pod dywan.

 

Faktycznie jest gigantyczny deficyt "ciepłych kobiet" ale znów na kobiety nie można się strikte gniewać o to że są jakie są, ponieważ one są modulowane by nie były inspiracją tylko zniechęceniem dla panów celowo od dziecka. W dodatku nie wiele pań pragnie coś ze sobą robić, bo póki młode to łatwiej oczernić zły model (swój wybór) oraz go wymienić niż spojrzeć w lustro poza fizyczność i przejrzeć się sobie w środku bo tam są rzeczy, które nie są tak piękne jak byśmy sobie życzyli. Tylko ilu z nas ma odwagę po jednej i drugiej stronie?

 

Świetnie koreluje z tym co panie opisują, że mężczyźni są leniwi, jest to bardzo ciekawe że akurat ta cecha jest zarzucana, nieprawdaż?

Ciekawe czy panie doszły, dlaczego akurat to uwiera ich w panach. Czy to jakiś spisek a może zmowa pań?

Nie sądzę 🙂 

Czy nie zastanawia też dlaczego panom brakuje ciepła w paniach? Czy może czemu brak działania/lenistwo jest zarzucane panom? 🙂 

 

To jest właśnie bardzo ciekawe jak dwie strony się obrzucają, dlatego założyłem ten wątek, może komuś zapali się lampka.

 

Podsunę wam jeszcze jedno do zastanowienia się - czy któraś strona przekazała klucze do rąk w celu otworzenia drzwi problemów i spojrzeniu co jest w środku?

I jak to co jest w środku poprawić/naprawić? 🙂 

 

To zostawiam do waszej oceny.

 

Zdrówka wszystkim.

Edytowane przez SzatanK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Spokojnie napisał:

Moje było wyższe, bądź równe. Pisałem już kiedyś, że mierzyłem siły na zamiary i też asekuracyjnie dobierałem partnerki. 

 

Moje, poza jedną, miały niższe SMV niż ja mam - nie żebym miał wysokie, po prostu odsiewałem zawsze gold diggerki, nawet jeszcze przed połknięciem czerwonej pigułki, dlatego nigdy nie pakowałem się w jakiekolwiek kontakty z laskami 7/10 i wyżej. Zdradzany nie byłem, ale - przyznaję - bycie ciepłym misiem ochładza pożądanie 🤷‍♂️ Tak to po prostu działa.

 

Cytat

Myślę że zdrada wynikała z faktu misiowatego romantyka. Dawałem za mało emocji.

 

No ale, czytając inne twoje wątki odnośnie inwestowania np., nie byłeś do końca takim blue pillersem, bo formy nie zalałeś ani na wspólnotę finansową się nie zdecydowałeś. To w sumie byłby mój drugi strzał - ponieważ byłeś ostrożny i niechętny do dzielenia się, to panna też po dłuższym czasie pewnie przekalkulowała sobie, że bez problemu znajdzie misia o podobnym SMV, ale ze znacznie większym stężeniem pierwiastka Blue Pill od ciebie. Tak więc z tym romantyzmem to może nie do końca było tak jak piszesz. Ale w sumie to ty wiesz najlepiej, bo to ty z nimi spędzałeś czas.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, SamiecGamma napisał:

Jesteś tak totalnie zaprogramowana blue pillersko, że to aż niewiarygodne na tym forum 😮

Może i masz racje. Nie mam poczucia, że muszę się zgadzać z jakakolwiek ideologia, ale też nie jestem tabula rasa. Moja wiara jest blue pillowa, wiec gdzieś się to programowanie przewija. To co obecnie piszę jest też chyba efektem głodówki, którą teraz stosuje. Dzieje się też na poziomie umysłu.  Nie chce się za bardzo o tym rozpisywać, przyglądam się. Jest wiele rzeczy, które we mnie też wychodzą i sama muszę to sobie jakoś poukładać.

 

Co do tego jak miedzy innymi Ty odbierasz rzeczywistość,  to mam pewne podejrzenia odnośnie niemożności odrzucenia własnej drażliwości, nadwrażliwości na niedoskonałość czy zło, co stwarza niebezpieczeństwo pozostania samemu. No raczej, bo rzeczywistość nie jest „rózowa”. Niby racja, ale i ryzyko pozostania w stanie takim bez smaku.

 

Edytowane przez Anna
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Imiennik Drażniłam się po prostu wcześniej. 

Ja jestem mężczyznofilką. Mężczyzn podziwiam, szanuje, patrzę na nich z uznaniem i w ogóle jestem nimi zachwycona. 

Jak to piszę, to pomyślałam, że towarzyszy mi to samo uczucie, które opisywane jest często w starych książkach - ,,szlachcic chłopu polskiemu zawsze imponował". Jak Witkacy przyjechał na wioskę góralską, to opisywane to było przez mieszkańców - ,,może pijok, może dziwkorz, ale to był ŁUN!!!". 

I teraz załóżmy, że mężczyźni to warstwa inteligencka, a kobiety klasa robotnicza (jakieś dąsy, czy zgodzimy się, że ,,inteligencja" to ta lepsiejsza warstwa?). 

Co do zasady, to klasa inteligencka tworzy warunki, zasady funkcjonowania. Bycie ,,lepiej polerowanym" daje możliwości tworzenia systemu, pozwala dowodzić tą klasą robotniczą, która musi się podporządkować. Ale czy to tylko przywileje? To też pewna służba i odpowiedzialność. Urodziłem się lepszy, mam większe możliwości, wymagam od siebie więcej, ale szanuję też ten świat prostego robotnika, nie pogardzam nim tylko dlatego, że mniej może i jego świat i problemy są dla mnie błahe. 

Mądry robotnik powinien doceniać to, że klasa inteligencka walczy o dobry system, o niepodległość, nadstawia łba za wielkie sprawy, żeby on mógł spokojnie sobie prowadzić żywot i wykonywać swoją pracę. 

 

I tu anegdotka. Mój ojciec nie jest wykształcony, ale potrafi wszystko zrobić i naprawić. Sąsiadem jest dyrektor liceum. Tata mu często coś naprawia, pomaga w sprawach technicznych. 

Sąsiad do mojego ojca: - dziekuję, Pan to wszystko potrafi zrobić. 

Mój ojciec: to co ja robię, to Pan by się nauczył szybko, a co Pan, to ja bym nigdy tego nie pojął. 

Sąsiad: ale ja mogę to robić, bo nie muszę myśleć o sprawach, ktore Pan jest w stanie rozwiązać. 

Tato: Otóż to. 

Taka ładna symbioza. Jak to się dzieje, że mimo różnic dogadują się i okazują się sobie być nawzajem potrzebni. Bo mój ojciec to mądry człowiek i wie, że w czasie gdy on mu coś pospawał, to ten dba o poziom nauczania w liceum, gdzie być może będzie chodził jego wnuk. Wie, że to ważne. 

Czy sąsiad krzyczy: ,,ma mnie Pan podziwiać i szanować oraz okazywać pokorę, bo Pan jest zwykłym robolem!" Czy wtedy to by tak płynnie działało? 

I w drugą stronę, czy gdyby mój ojciec nie uznawał ważności i powagi pracy którą wykonuje sąsiad, prowadząc placówkę, tylko czekał na rabacje, czy to by dobrze funkcjonowało? 

To można też dopasować do płci. Ja napisałam tylko, że mężczyźni są czuli na punkcie swojego ego (trochę jak inteligent). Co jest prawdą często i co nie jest jakaś straszną przywarą. Jednocześnie dopisałam, że praktycznie w każdej dziedzinie życia są lepsi - to już nie miało znaczenia.

Edytowane przez Amperka
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Amperka napisał:

Jednocześnie dopisałam, że praktycznie w każdej dziedzinie życia są lepsi - to już nie miało znaczenia.

 

Przestań się tłumaczyć. 

 

Jeśli ktoś ma potrzebę podbudowywać sobie ego kosztem innych to jest po prostu żałosne i pokazuje na dłoni co tam w środku z poczuciem wartości. 

 

Przyszło mi do głowy, że żyjemy w naprawdę zjebanym świecie jeśli potrafią się wykuwać w nim teorie tak odbiegające od naturalnego porządku rzeczy, gdzie wszystko ma swoje miejsce i jest potrzebne. Niezależnie od płci, wieku, wykształcenia czy czego tam jeszcze. 

To pokazuje jak z nami kiepsko. 

  • Like 2
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka słów z mojej strony.

Co mnie drażni u Pań:

* przyjmowanie, że rozumie mężczyzn

* ... a właściwie ich nie kuma

* niezrozumienie z czym mężczyzna musi się mierzyć w życiu

* poczucie bycia ofiarą

* zamknięcie na uwagi ze strony mężczyzny

* upartość i obstawianie przy swoim

* stosowanie ataków mających uderzyć w męskie ego (choć sama często nie potrafi znieść, gdy się jej odpowie podobnym)

* przewrażliwienie na własnym punkcie

* tchórzostwo

* niezrozumienie właściwego pojęcia empatii

* chodzenie na łatwiznę w związku

* psychologiczne gierki, kombinowanie - unikanie odpowiedzi, udawanie że się czegoś nie widzi, brak jednoznacznych sygnałów

* nadwaga, otyłość i ogólne zaniedbanie (brak gustu w ubiorze, siano zamiast włosów, nieumiejętny makijaż itp.)

* przesadne epatowanie sensualizmem i makijażem

* gdy starsza ode mnie myśli, że ma szanse (zmieniło się to u mnie z wiekiem)

* proponowane przyjaźni

* lewackie przekonania i emocjonalne postrzeganie rzeczywistości

* rywalizowanie z mężczyzną/mężczyznami

* metody wpędzania w poczucie winy przy braku poczucia winy względem siebie

* eliminowanie ze względu na wzrost (nawet u niższych), ale powoli mam na to wywal - choćby dlatego, że sam już nie przyjmę tego i owego

* stosowanie podwójny standardów

* wulgarności i agresji

* lekceważenia

To tak na przystawkę :P. Nie muszę wyjaśniać, że nie dotyczy to wszystkich kobiet. Część z nich posiada wiele z tych cech, inne większość, jeszcze inne wszystkie. Rzadko (jeśli w ogóle) trafiam na wyjątki.

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, SamiecGamma napisał:

Tak więc z tym romantyzmem to może nie do końca było tak jak piszesz. Ale w sumie to ty wiesz najlepiej, bo to ty z nimi spędzałeś czas

Oj uwierz mi że było dużo romantycznych pierdół, jestem rocznik 8X, wychowany na takich pierdolach że mała bania. A ostatnia laska się posypała, bo raczej chciała już dziecko (35), a dwa - pokazałem jej swoje słabości (chujowy okres, problemy zdrowotne w rodzinie + problemy finansowe). Niezłe combo się wysypało, zebrało nam się na zwierzenia, także słabo to rozegrałem (wierzyłem w jej gadanie + nie byłem świadomy co się tak naprawdę odwala). Widzę swoje błędy, teraz się z tego śmieje i dziękuję Bogu że dała mi kopa. Jak pisałem - zakochałem się w moim wyobrażeniu na jej temat (idealizowałem). Jak sobie dzisiaj jako świadomy gość przeanalizuję jej zachowania, to w ogóle bym z taką laska nie wchodził w związek. Tam było tyle czerwonych flag, że mała bania... Ale jest dobrze, wyszedłem na prostą, mam wiedzę, mam doświadczenie, nie mam parcia na kobiety, (na no fapie odpierdalało mi, ale też ciekawe doświadczenie), a tym bardziej na związek. Step by step do przodu.

 

4 godziny temu, SamiecGamma napisał:

Zdradzany nie byłem, ale - przyznaję - bycie ciepłym misiem ochładza pożądanie

Dokładnie. Najważniejsze to wyciągnąć wnioski i heja do przodu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.