Skocz do zawartości

Kompleks słabego życia towarzyskiego


Carl93m

Rekomendowane odpowiedzi

17 minutes ago, Zbychu said:

i jakie jest sensowne rozwiązanie tego problemu, bez skończenia jako cuck, beciak, bankomat?

Zdefiniować jakie wartości/ rzeczy są ważne w życiu. Czemu mógłbyś się poświęcić? Czy jest coś większego od Ciebie? Cokolwiek: patriotyzm, religia, idea, aktywizm wszelkiej maści, wolontariat itp. Znaleźć ludzi, którzy chcą tego samego, znaleźć organizacje które się tym zajmują i wcielać to w życie. Automatycznie masz ludzi wokół siebie, automatycznie nadajecie w dużej części na podobnych falach. Tworzy się ekipa. Patrz na kluby motocyklowe, na gości jeżdżących ze sobą po świecie po kilkanaście lat, którzy jednocześnie robią ze sobą jakieś biznesy itp. Absolutarianin opisywał to, jak to wyglądało u niego w takim klubie. To też jest jedna z dróg, choć nie tak mocna jak poświęcenie się na rzecz idei i znalezienie sobie podobnych. Przyjaźń jest wypadkową wspólnych wartości, czasu spędzanego razem i emocji/ przeżyć, które powstają w tym procesie. Jeśli nie masz takiej rzeczy, a jedynie zajawki i ogólnie me, myself and I, to wtedy nie wiem, jakie jest rozwiązanie tego problemu. Oprócz tego, by wyjść z kieratowej apatii i to znaleźć. Czas i tak minie, więc niech minie z sensem.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Carl93m napisał:

Przez to boję się, że ona zostawi tego zgrzybiałego dziada z jaskini, albo będzie mnie zdradzać wiedząc, że i tak nie wyściubiam nosa poza pieczarę to i tak się niczego nie dowiem.

I masz żal do niej że nie wychodzisz z domu? 

Dobraliście się jak pies z kotem, Ty introwertyk, ona ekstrawertyczka. 

Chciałbym powiedzieć poszukaj introwertyczki, ale będzie ciężko jak jedno i drugie z domu nie wychodzi.

 

Zarabiasz dobry pieniądz. Możesz kupić terenówkę, driftogruza czy krossa i latać na motoimprezy, zloty, eventy, poznasz tam masę ludzi - oczywiście to przykład, chodzi o coś co Cię interesuje i wokół czego gromadzą się ludzie.

 

29 minut temu, Zbychu napisał:

i jakie jest sensowne rozwiązanie tego problemu, bez skończenia jako cuck, beciak, bankomat?

BHP relacji było nie raz omawiane na forum. Zagaduj, próbuj, korzystaj. Nie musisz być z jedną kobietą całe życie, relację kończysz kiedy chcesz i cześć.

Ja w wakacje mialem udane łowy a teraz dalej zajmuje się sobą bez zbędnych ciśnień na panny. Trzeba realizować swoje potrzeby świadomie.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Imiennik napisał:

BHP relacji było nie raz omawiane na forum. Zagaduj, próbuj, korzystaj. Nie musisz być z jedną kobietą całe życie, relację kończysz kiedy chcesz i cześć.

Ja w wakacje mialem udane łowy a teraz dalej zajmuje się sobą bez zbędnych ciśnień na panny. Trzeba realizować swoje potrzeby świadomie.


Kobiety zawsze wygrywają. Nie jeden kozak z tego forum i tak skończył prędzej czy później pod butem, lepiej nie kusić losu

  • Dzięki 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Carl93m napisał:

Wczoraj oznajmiła mi, że wychodzi na koncert, po koncercie na drinki z koleżanką. Na koniec kolejnego tygodnia idzie do koleżanki na nocowanie, a na kolejny dzień na imprezę do kolegi i jego dziewczyny.

Coś we mnie pękło, bo się podłamałem - dzisiaj jest już okej, przespałem się i ochłonąłem, ale ten problem łazi za mną i jest to jeden z trudniejszych problemów do rozwiązania dla mnie.

 

Uczcie się, rozwijajcie, pytajcie, szukajcie przykładów, które pasują do Waszego życia.

Ile razu niejeden tu zaczyna przygodę pisząc "znam RedPill, wszystko wiem"... a potem... wychodzi, że WIE tylko NIE STOSUJE.

 

 

Dla samicy, która w relacji z Tobą lata sama po imprezach jesteś tylko chwilowym przystankiem wypełniaczem czasu. To nie kwestia CZY ale KIEDY nastąpi przeskok na inną gałąź.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary nie wiem ile masz lat. Ale jak nie zadbales o relacje w swoim zyciu za mlodu to z wiekiem nie oczekuj ich naplywu. Ludzie z natury sie wykruszaja, zakladaja rodziny, odchodza, opuszczaja kraj itp. Laska ma towarzyskosc ogarnieta bardzo. Jesli Ci to przeszkadza zakomunikuj. Zrozumie zajebiscie. Nie zrozumie, i dalej bedzie Cie pomijac, zostaw z honorem bo takie akcje beda Cie drenować emocjonalnie w dluzszym okresie.

Swoja droga genialny, kolejny juz kamyczek do ogrodka redpilowcow, twierdzacych ze hajs zrobi robote. Piekne samozaoranie;)

Edytowane przez SilentAssassin
  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, SilentAssassin napisał:

Swoja droga genialny, kolejny juz kamyczek do ogrodka redpilowcow, twierdzacych ze hajs zrobi robote. Piekne samozaoranie;)

Total Misunderstanding.

Ktoś, kto twierdzi, że kasa zrobi robotę takie ma pojęcie o RedPill jak ja o teorii strun i fizyce kwantowej.

 

Facet ma być OGARNIĘTY, STABILNY, FACET, który wie, że "cokolwiek nie pierdolnie ja sobie poradzę".. Wartością wynikową OGARNIĘCIA jest zwykle również KASA.

Kasa w ilości wynikającej z ogarnięcia gościa. Dla jednego będzie to 1 mln zł dla innego 3 tys zł. 

 

Dla zaradnego "sam mogę zrobić to czy tamto" nie jest potrzebny 1mln zł.

Edytowane przez Miszka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Zbychu napisał:

lepiej nie kusić losu

Z jednej strony chcesz, z drugiej się boisz. To co ja mam Ci powiedzieć? Na divy też strach bo coś można złapać.

 

Nie trać głowy, pilnuj gumek, żadnych wspólnot i tyle. Widzę że zaczyna się użalanie że baby brak ale baby niedobre, to ślepa uliczka, wadliwy mindset. 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Zbychu napisał:

i jakie jest sensowne rozwiązanie tego problemu, bez skończenia jako cuck, beciak, bankomat?

 

Przestać wierzyć w matrixowe disneyowskie gówno, szczególnie jak się jest facetem z takim umysłem jak twój, bo aż nie przystoi. Serio, stary, no offence. I zero szydery z mojej strony. Chociaż może faktycznie osobowość samca sigma, taka jak moja, to jednak pewien dar od losu. Ja się z ludźmi nie spotykam, bo mnie zwyczajnie wkurwiają. Tyczy się to nie tylko kobiet. Wolę poświęcić czas na samorozwój (nie mam na myśli tylko zawodowego) - to zawsze procentuje, a relacje tylko mnie rozczarowały, gdy tak podsumuję swoje 40-letnie życie.

Ewentualnie, jeśli już, spotykać się z kobietami na miłe spędzanie czasu, ale żadnych LTRów - to nie są czasy na to. Nie w Polsce, gdzie jak spłodzisz dzieciaka - masz przejebane.

 

@Carl93m A lodzić się nauczyła, czy nadal nie opierdala ci gały? 😅 Przecież mówiłem od początku, że ten związek nie ma racji bytu, bo jesteś dla niej second chance. Szuka wyższej gałęzi, dlatego łazi po koleżankach, pisze smsy itp. Uwierz mi, gdyby była tobą zainteresowana, przyznaczałaby na ten związek większość swojego czasu. Nie 100%, ale na pewno więcej jak 75%. Tak miałem w każdym swoim związku, kiedy pannie naprawdę się podobałem. I nie, nie jestem żadnym czadersem, po prostu to są oczywiste Red Flags, których nie widzisz...

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 11
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ty sie nie zaprogramowałeś na siedzenie w swojej jaskini? W tym wątku:

pisałeś tak:

W dniu 12.05.2022 o 10:00, Carl93m napisał:

Wiecie co? Nie mogę mieć życia. Jakbym miał życie, to nie zostałbym programistą, bo to wymagało cholernie wielkiego nakładu czasu, a i tak ciągle jestem w trakcie drogi. Po drugie pracuję na 2 baty, dorabiam wieczorami, żeby na kredyt zbierać, więc nawet na siłkę nie pójdę, bo nie mam jak za bardzo. Rozważam rezygnację z drugiej pracy, żeby mieć czas na porobienie czegoś i skupieniu się na sobie.

Więc może to się w Ciebie za mocno wryło i się sabotujesz cały czas?

Pisałeś też:

W dniu 12.05.2022 o 10:00, Carl93m napisał:

Chcę ten motocykl ruszyć i zacząć prawko.

I ruszyłeś ten temat? Zapisałeś się na kurs?

 

Nie sądzę, że porady sugerujące aby zerwać z tą dziewczyną były jakolwiek sensowne, głównym problemem nie jest to, że ona wychodzi tylko to, że Ty też byś tak chciał.

 

3 godziny temu, Carl93m napisał:

Zastanawiam się jak sobie ulżyć, bo mnie to po prostu gniecie psychicznie, bo wina nie leży raczej po stronie dziewczyny - niech robi tak, żeby była szczęśliwa, nie zmuszę jej do siedzenia w domu, bo to żenujące i śmieszne.

Rozwązań jest kilka, przede wszystkim wspomniane już zajęcia grupowe np. sportowe. Po drugie są wyjazdy zorganizowane gdzie jeżdżą w dużej mierze "wolni strzelcy". Temat ten był już poruszany wielokrotnie i dosyć często się powtarza. Trzeba tylko się na coś przejść, popróbować kilku rzeczy. @MM_ i @Gixer w zasadzie wyczerpali cały temat w kilku zdaniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Carl93m napisał:

Nadal szukam jakichś znajomych, ale zdalne życie z domu nie sprzyja.

Znajomych się nie szuka, robi się ciekawe rzeczy w życiu i przy ich robieniu poznaje się w chuj ludzi ;)

 

I tak w ogóle, to krytykujecie laskę, że go nie bierze nigdzie, a może on po prostu nie chce i laska dała sobie spokój? i nie robi dramy z tego bo ten typ tak ma, a jak zacznie go zachęcać albo na siłę wyciągać to jeszcze bardziej się zamknie,, wiem bo sam tak mam ;) szczególnie, jak chodzi o wyjście do znajomych i trzeba siedzieć przy stole i pierdolić. 

Edytowane przez radeq
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomych znaleźć ciężko, ja mając 22 lata miałem z tym problem. Od około 2 lat trzymam się stałą ekipą w 3 i poznaliśmy się tak ,że pijani  na przystanku zaczęliśmy gadać o tym że każde z nas ma BMW .Ludzi poznaje się z przypadku. Na FB masz masę wydarzeń, wejdź sobie chociażby na grupę tanie podróżowanie i tam co chwilę szukają kogoś do ekipy na wyjazd. Możesz poznać naprawdę wartościowych ludzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz zaraz.

 

Przecież Ty ten związek zakończyłeś!!!?

 

 

4 godziny temu, Carl93m napisał:

 

O co tu Kurwa chodzi.

TY... to mi się ni chu...steczkę nie klei...

 

 

Cytat

a obecna dziewczyna pracuje w ekstrawertycznej robocie z ludźmi etc. Co tydzień minimum gdzieś wychodzi, jeździ na wyjazdy po całej Polsce raz na 2 miesiące, bo takie hobby.

To kolejna taka dziewczyna. Nie nudzi się, gra w gry online z koleżankami oraz ma hobby manualne - rękodzieło.

 

Wczoraj oznajmiła mi, że wychodzi na koncert, po koncercie na drinki z koleżanką. Na koniec kolejnego tygodnia idzie do koleżanki na nocowanie, a na kolejny dzień na imprezę do kolegi i jego dziewczyny.

Coś we mnie pękło, bo się podłamałem - dzisiaj jest już okej, przespałem się i ochłonąłem, ale ten problem łazi za mną i jest to jeden z trudniejszych problemów do rozwiązania dla mnie.

 

 

Raz gość pisze, że jest z laską, bo najwidoczniej boi się że sobie nikogo nie znajdzie... Wreszcie ją odpuszcza...

 

i za chwilę znajduje taką samą o takich samych przyzwyczajeniach i każe się jej po 3 tygodniach do siebie wprowadzić... i za chwilkę te same pytania i problemy co w lutym...

 

Co to K...wa jest?

Edytowane przez Miszka
  • Like 1
  • Haha 7
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Carl93m napisał:

Przez to boję się, że ona zostawi tego zgrzybiałego dziada z jaskini, albo będzie mnie zdradzać wiedząc, że i tak nie wyściubiam nosa poza pieczarę to i tak się niczego nie dowiem.

Ten strach jest przyczyną tego gówna i jest on manifestacją ucieczki od siebie.

Edytowane przez icman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Carl93m napisał:

Na imprezy mnie już nikt nie zaprasza, więc ona sobie idzie, a ja zmuszony jestem do siedzenia w domu.

Czemu nie idziesz z nią?

Czemu ona wybiera impry bez Ciebie?

Czemu zamulasz sam?....strefa komfortu.

Czemu cię jeszcze nie żuciła?....bo jeszcze nic ciekawego nie znalazła/zima idzie.

 

Zasadniczo generalizując......W czarnej dupkę jesteś...ona zaraz opierdoli a Ty dalej będziesz zamulał.

Sam sobie kręcisz bat.

RUUUSZ DUPE!!!

:)

 

 

Godzinę temu, Miszka napisał:

Co to K...wa jest?

MAUSI zastępczej szuka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co się męczyć w takim związku. Uwierz mi, że znajdziesz sobie dziewczynę, o podobnym charakterze do Twojego, która nie będzie co chwila latać na imprezki. 

Dla mnie to jest niepojęte. Żadna z moich ex nigdy nie wybrała się na żadną imprezę beze mnie. Jedna nawet zrezygnowała z pójścia jako osoba towarzysząca na weselę z przyjacielem, któremu dawno obiecała zanim mnie poznała. Tak sama z siebie, bez mojej sugestii. Często sam wyganiałem ją do siostry czy brata, bo wolała spędzać czas ze mną. Tak że kolego, coś mi tu śmierdzi. 

 

Może nie próbuj zmieniać się na siłę. Nie każdy musi być duszą towarzystwa. Ja na etapie poznawania dziewczyn do związku od razu odrzucam imprezowiczki czy te, które mają męskich "przyjaciół". 

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Carl93m cumplu, a ty nie cierpisz na jakiś syndrom ofiary? Tak odebrałem ten post.

 

Widać że nie masz pewności siebie. Myślisz że przez to że, jej nie zabronisz wychodzić to ona zostanie z Tobą? Bo jesteś cool ziomem co jej pozwala wychodzić? Nie tędy droga. Ale pierwszy plus że zauważyłeś że problem w dużej części jest w Tobie. Zacznij od ogarnięcia siebie, swojej głowy, spoich starych spraw, stań się atrakcyjny sam dla siebie, zacznij coś robić z życiem, bo czuję że na wiosnę jeśli nie wcześniej napiszesz post, laska mnie rzuciła, nie wiem czemu, ale to zła kobieta była. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się też tak czuje ale na uczelni. Wyszliśmy na środek omówić swoją pracę a ja aby się z 4 nie odezwałem rozumiesz. Coś niby chciałem powiedzieć ale wewnetrzna moc nie pozwoliła a jakbym Coś powiedział to bym się jąkał aaa yyyy taaaa. Albo raz z kolegę poszedłem do sklepu a on mówi o kondonach czuł wtedy wewnętrzną przewagę nade mną że on bzika a ja nie.

Tak poza tym to wziąłbym na twoim miejscu ziomka z roboty poszedł do klubu i wstawił z nim ostentacyjne zdjęcie na face. Myślę że to byłoby dobrym testem na jej miłość do cb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie kwestie:

 

-> problem z brakiem towarzystwa, to problem z Tobą czy z otoczeniem? (tak, to istotna różnica)

-> pamiętaj, że prąd płynie od plusa do minusa, w przełożeniu na stosunki społeczne - od wyższego do niższego potencjału. To, że Cię to piecze jest całkowicie zrozumiałe i to czy jesteś w stanie to okiełznać zależy od odpowiedzi na pierwszy punkt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.