Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 16.02.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Trafiłem dzisiaj na ciekawy kanał na YT. Kanał z Japonii, pokazuje młode kobiety, które mają wspaniałą pasję, która wymaga talentu, poświęcenia i zaangażowania. Kanał istnieje 7 lat i ma niespełna 350 subów. Natomiast kanały gdzie promuje sie pierdoły lub patologię, konsumpcjonizm, rozwiązłość, materializm mają setki tysięcy, a często miliony subów. W świat idzie jasny przekaz, co jest wartością w dzisiejszym świecie, a co nią nie jest.
    12 punktów
  2. Wbrew dziwnemu wysypowi tematów "jestem do dupy", chciałbym założyć coś przeciwnego. Młodzi chłopacy którzy marudzą nie wiedząc co z sobą zrobić zmusili mnie do refleksji nad swoim życiem. Mam 46 lat, dwa rozwody, trójka dzieci ,alimenty , dwa domu zostawione w całości dzieciom i kobietom. Mieszkam sobie sam w wynajętej kawalerce , zastanawiam się czy kupić własną czy kolejny domek. Dzieciaki same do mnie przychodzą , wręcz wpraszają się na noclegi , to taki nasz męski rytuał. Oglądamy filmy wojenne, gadamy o życiu i dziewczynach (już zaczynają). Zarabiam więcej niż kiedykolwiek z żonami, mam dla siebie czas i robię co chcę. Realizuję pasję i hobby ( teraz zaczynam lotniarstwo po spadochroniarstwie i szybownictwie). Mam na boku kobietę która cieszy się jak pies na mój widok i czeka aż ją odwiedzę w weekend . Jak mam ochotę to sobie coś urozmaicam u cichodajek. Swietnie się czuję i chciałbym mieć 25 lat ! Dałbym czadu.
    12 punktów
  3. Masz przedsmak poezji. Ręka w temblaku Alimenty płać bydlaku
    12 punktów
  4. Z Rozmyślań Marka Aureliusza cytat. Kobiety idą przez życie najczęściej po najmniejszej linii oporu, na gotowe. Kiedyś posag wyrównywał spierdolenie damy, a teraz bierzesz głupola i jeszcze dopłacasz do interesu.
    11 punktów
  5. Temat, za który zabierałem się od dłuższego czasu. Są pewne rzeczy w życiu, pewne postawy, które mogą nas uczynić szczęśliwymi i wygranymi w życiu. Pierwsza rzecz to zbadanie swoich wartości i motywacji głęboko w nas osadzonych. Czy szukamy szczęścia w rzeczach materialnych, pięknych samochodach, luksusowych restauracjach czy może w spokojnym i minimalistycznym życiu bez większego stresu i ryzyka? Czy wykonuję tę pracę, bo daje mi ona wyłącznie pieniądze, które są moją prawdziwą motywacją czy wykonuje tę pracę, bo daje mi ona poczucie spełnienia mimo słabszego wynagrodzenia. Udzielenie sobie szczerych odpowiedzi na te pytania jest bardzo ważne. Często oceniamy innych i wydajemy kategoryczne oceny- ten jest szczęśliwy, bo posiada, a ten nie, bo jeździ gorszym samochodem. Niestety tego nie wiemy, jeżeli nie znamy tych osób, nie wiemy czy są świadomi swoich wyborów. Nie ma jednej wizji sukcesu. Druga rzecz to wdzięczność i docenianie tego, co się ma. Niby banał, ale ważne. Ile osób na tym świecie bieduje, głoduje, nie potrafi czytać, ile ludzi jest okaleczonych i tak dalej. Trzecia rzecz to pozytywne nastawienie do siebie i do ludzi. Tak się po prostu łatwiej żyje. Jeżeli ja jestem pozytywnie nastawiony, to ludzie wokół czują tę energię i odpowiadają tym samym. Świat jest lepszym miejscem. Czwarta rzecz to uświadomienie sobie, że jesteśmy w porządku- musimy czuć się dobrze z samym sobą. Wszyscy wokół wmówili nam, że coś z nami jest nie tak, że potrzebujemy tego i tego do szczęścia. I w ten sposób jesteśmy skrzywdzeni, bo ciągle za czymś gonimy. Pisarzem Panowie nie jestem wybitnym, tekst prosty, ale są to moje szczere przemyślenia ostatnimi czasy
    10 punktów
  6. Sytuacje oskarżonego o gwałt, samce alfa, Cichego, Jarka Jakimowicza maglowana jest od kilku tygodni. Bohater TVP gra w niej rolę czarnego charakteru. Wreszcie głos w całej sprawie zabrała ofiara Jarka. Ten cały Jakimowicz, gdy "ofiara gwałtu" odwiedziła go w pokoju dał upust swoim samczym pragnieniom, po czym oznajmił pani, że jest słaba w łóżku, nie interesując się jej późniejszym losem (pani trafiła do zakładu psychiatrycznego). Ofiara gwałtu, stwierdziła też, że nigdy nie użyła słowa "gwałt" ale panowie policjanci i lekarze przekonali ją, że to był gwałt. Pewnie dla jej lepszego samopoczucia w ciężkich chwilach taka wiadomość była ku pokrzepieniu jej serca, bo chociaż moja wyobraźnia nadrabia teraz nadgodziny, to myśl, że największym upokorzeniem dla ofiary zbrodniczego czynu jakim jest gwałt, jest to, że nie wypadła w łóżkowych figlach najlepiej sprawia, że trudno kopulację tych dwoje nazwać gwałtem. Jak pisał wielki boss, jeśli nie masz umowy notarialnej, w której samica zgadza się o tej a o tej godzinie, na to i tamto, to stąpasz po kruchym lodzie. Wielu też na tym forum, z uśmiechem na ustach i wypiekami na twarzy emocjonowała się upadkiem p. Jakimowicza. Bo z Tvpis i tak dalej, dobrze mu tak. Nie jest mi on swat ani brat, by go bronić i nie zamierzam. Zwracam tylko uwagę, że to co kiedyś miało do nas przyjść, już dawno tu jest i każdy z nas musi się mieć na baczności. Pamiętajcie przenigdy nie rańcie kobiety, słowami poniżającymi jej seksualność, zemsta jej dosięgnie Cię jak już dawno o niej zapomnisz, bo dla Ciebie była tylko jedną z wielu.
    9 punktów
  7. Zawsze takie czasy były, po prostu kanały przekazu informacji stały się bardziej dostępne. Czy w starożytnym Rzymie większą uwagę przyciągały słowne tyrady Cycerona czy też walki gladiatorów. Zawsze ludzie tacy byli i będą.
    9 punktów
  8. No i co z tego, że pracowałeś, jak tu najwięksi eksperci od milfów nawet obok milfa nie stali, ale nie przepuszczą okazji, bo kolejny temat na forum, gdzie można do oporu ulewać żółć, tym razem na stare purchawy, które też ich nie chcą...
    9 punktów
  9. Nie jestem krezusem ale efekty pieniężne są wprost proporcjonalne do czasu. Sprawa jest prosta. NIE MAM życia rodzinnego, pracuję kiedy chcę i ile chcę i dlatego że sprawia mi to przyjemność. Mogę poświęcić na pracę każdy weekend, mogę przyjść o której chcę z pracy, nigdzie nie spieszę się. Po prostu kobiety i ich oczekiwania, żądania, zrób to , załatw tamto, obiadek z rodzicami, pojedźmy tu, tam ,owam, pożerają mnóstwo czasu. Rodzina, baba, wychowywanie dzieci, ogarnianie otoczenia.Rodzina = POTEM. Hobby ?Potem. Własne marzenia? Potem. Rozwój? Potem. Czas=pieniądz Teraz do kobitki wpadne na ruchanko na 2-3 godz lub na nockę i tyle. Czasem ją zaproszę jak JA mam humor i JAK ZNAJDĘ czas w kalendarzu pomiędzy dziećmi, pracą i hobby. Wie że jest na 4 miejscu bez możliwości na awans. Kilka razy robiła shit testy i została spławiona (zastosowałem "nie wiem co czuję") więc się naprostowała i nie fika. Zauważyła że nie stanowi dla mnie wielkiej wartości poza seksem i wprost powiedziałem jej że siedząc z nią zastanawiam się co mogę teraz robić sam, a kupa rzeczy czeka. Brutalne ale tak jest. Polubiłem samotność i możliwości jakie daje. Elastyczność w zarzadzaniu czasem, poczucie kontroli własnego życia. WSZYSTKO zależy ode mnie, dobre i złe. Podstawowym błędem młodości było to że budowałem swoją wartość w odniesieniu do relacji z kobietami i seksu. Rucham - sukces, kocha mnie - sukces, spełniam czego oczekuje się od rycerza- sukces . Teraz mam wyjebane. Liczę się ja i moja miłość własna. Może egoistyczne ale jak to wspaniale prostuje wiele spraw. Jak to jest z seksem ? Przede wszystkim NIE MUSZĘ. Mam tyle ciekawych zajęć że seks przestał być wartością która mnie określa a stał się wyłącznie popędem. Jest przereklamowany. Zrozumiałem to po zmianie kolejnej kobiety. Jakoś to nagle do mnie dotarło, że oglądam po raz kolejny ten sam odcinek brazylijskiego serialu. Kolorowy ale nudny. Wszystkie są takie same w łóżku bo tak naprawdę seks jest w MOJEJ głowie. Jedna skacze na kutasie tak , inna piszczy inaczej ,ale i tak robota jest po mojej stronie i to JA mam swój orgazm. Nie mam już napalenia z młodości co pozwala mi na długie zabawy i kontrolowanie wytrysku i ZAWSZE nie kończę dopóki ona nie dojdzie. Ale najważniejsze jest przewartościowanie seksu. Nie jest celem ale czynnością której się oddaje od czasu do czasu jak już mi się chce. A większą dłużej trwającą satysfakcję czuję po dobrym treningu, czy lekturze klasyków filozofii. Generalnie rucham ok 2-3 razy w tygodniu bo mi się zwyczajnie NIE CHCE więcej. Za dużo CZASU to kosztuje. I tutaj jest plus cichodajek czy div. Płacę , mam swoje i OSZCZĘDZAM czas. Nie muszę siedzieć z nią z winkiem , oglądać Netflixa i słuchać jej pierdolenia. Mogę raz , dwa w miesiącu ale nie za często bo "kochanie , muszę już wracać...." Może to śmiesznie wygląda ale dopiero rozumiem teraz słowa że mężczyzna jest wolny gdy wygasną młodzieńcze namiętności. To nie znaczy że nie może ruchać, to znaczy że już nie jest niewolnikiem kutasa. Czego mi brakuje? Czasu na wszystko co chciałbym robić I ta świadomość że muszę to zrobić TERAZ bo potem nikt mi go nie odda . W zeszłym roku miałem jechać w Himalaje . Wkurwiłem sie na covid. Bo lata lecą i wejść będzie coraz trudniej. Nie odłożę tego dalej niż na 5 lat ze względu na kondycję. Nie żebym miał złą ale nie oszukam biologii. Zrobiłem sobie listę co jeszcze chcę osiągnąć. I co roku mam coś dużego. Na najbliższe 10 lat. I muszę spinać dupę, bo mam świadomość że za 10 lat będzie trudniej. Wszystkie (oczywiście z głową nie chodzi o flaki na wierzchu ale o przekaz) ,B. of B. 9 Kompania, prvt. Ryan , Rambo , Commando itp. klasyka. Filmy wojenne ponieważ jest tam przedstawiany bardzo prosty wzorzec męskości i relacji opartych o grupę (odwaga, lojalność, sprawność fizyczna), i przemoc która jednak ROZWIĄZUJE problemy. Jako odtrutka na syf jaki mają w mediach. Dużo zadają pytań bo już widzą że coś jest z tym światem nie tak, zaczynają dostrzegać styropian. Czasem divy, kilka kontaktów uzbierałem na datezone, erodate itp. Normalne ??? Zdefiniuj...
    9 punktów
  10. To jest mój główny problem. Z kobietami, jako takimi sobie radzę, radziłem, ale z systemem nie ma żadnej walki, ze spierdoloną kulturą, klimatem kurwa politycznym dosłownie. Jak można się związać z kobietą mając z tyłu głowy statystyki rozwodów, czy temat alimentów na żonę. Kurwa, no nierealne. Mnie oświeciło kilka lat temu, że nie ma sensu się z koniem kopać, po prostu. Kurwa, zapierdalam całe życie, rozwijam się, studia + praca, miałem najwyższą stypę na uczelni, uczestniczyłem w programach stażowych z UE, ogarniałem siłkę, język i jeszcze mam się kurwa reklamować przed amebami umysłowymi? Pierdolę to. Ale to nie tylko mój problem. Mam mocno ogarniętego ziomka, bardzo przystojnego przy okazji i mówił mi wiele razy, że wychodzi na randki i kobiety się w ogóle nie odzywają, w ogóle. Nie mają nic do powiedzenia, jak puste lalki siedzą. Rozumiem go, bo z kolesiem mamy tematy nieskończone od wszechświata, po aktywność fizyczną, literaturę, film, gry komputerowe, muzykę. Jaki temat zaproponujesz to ogarnie, bo ma ten typ otwartego umysłu, który chłonie i poszukuje ciągle fajnych rzeczy udoskonalających życie. Uwielbiam gościa, ma masę energii, jest po prostu zajebisty, ale szczęścia z kobietami również brak. Wyprzedza mnie o lata świetlne we wszystkim. Nie z mojej winy, bo długo chorowałem i już sobie dałem spokój z pewnymi aktywnościami. Sama możliwość, że wykończy to już za duże ryzyko, bo nie wiesz, czy jesteś sobą przy niej, czy się pilnujesz, żeby nie popełnić błędu. To się zakorzenia w podświadomości. Wiem o tym, bo to przerabiałem. Nigdy nie ufałem kobietom. One są sprytne, po prostu i wiedzą, co jest grane, jak mogą kolesia wprowadzić na minę. I w końcu wykorzystują to, co daje system. Gadałem z wieloma samotnymi matkami, dlaczego nie chcą wrócić do byłego (a najczęściej spoko typy) to podstawowy argument taki, że ją wkurwia i tyle.
    8 punktów
  11. Ja ci dam zaraz samotnego wilka, ja tu jestem samotnym wilkiem 😁
    8 punktów
  12. Też mnie to zmroziło. Wielu facetom, nawet tutaj, wydaje się, że takie sprawy jak oskarżenie o gwałt, intercyza, zdrada ich nie dotyczą. "Moja Myszka jest inna niż wszystkie". Chuja tam inna - po prostu mało o niej wiesz, szczególnie o tym co robiła przed związaniem się z Tobą. Wielki + dla Ciebie za ten post. Jeśli my faceci, nie będziemy się nawzajem wspierać i szanować ciężko wymagać tego od kobiet, które wspierają się co do przywilejów i praw.
    8 punktów
  13. Przyjrzyjcie się chłopaki - w tej chwili macie 33% szans skończyć jak Marcinkiewicz. Taki procent małżeństw się rozpada. Jak wszystkie 20letnie płaczki "nie mam żony i dzieci" dobiją do 30stki będzie lekką ręką 50/50. Z własnego doświadczenia - aby zwolnić Was z alimentów na żonę musicie udowodnić, że małżeństwo rozpadło się z jej winy. Miłej zabawy w sądzie. PS To samozadowolenie z siebie i bijący wręcz wężowy wzrok - typowa Polka po 30stce, która trafiła frajera i teraz za jego kasę wozi dupę SUVem.
    7 punktów
  14. Mi do pełni szczęścia brakuje tylko, żeby mnie stać było na to, żeby co tydzień spędzić se tak z półtorej do dwóch godzin u fajnej divy. Serio. Niektórzy potrafią długo nie ruchać ja nie. Gniecie mi to łep.
    6 punktów
  15. http://s3.amazonaws.com/op24-forum-images/4934/88ebcc4657ebacc9bd6e0d56fdb9fd9b.jpg
    6 punktów
  16. Jeżeli celuje w urzędy, to w Polsce najlepiej mieć wpisane w CV ,,twój zięć/szwagier/itp", czyli po prostu się wżenić w rodzinę, która takie lokalne urzędy okupuje. Bez tego pozostają gównostaże, lub spory łut szczęścia, na który można czekać latami. Inna praca umysłowa w Polsce, to już praktycznie same wolne zawody, które wymagają lat studiów, egzaminów, szkoleń - czyli spokojnie mu do 40 zleci, zanim się w pełni przekwalifikuje. Na jego miejscu rozglądałbym się za robotą, która daje fach w łapach, w zamian za samo zaangażowanie i chęć do pracy - glazurnictwo, tynkarstwo, stolarstwo dachowe. Jeżeli się wyspecjalizuje, szybko będzie mógł się usamodzielnić, jako fachowiec, ale to już w sumie zależy od jego predyspozycji manualnych.
    6 punktów
  17. Jak chorowałem i mało się nie odjebałem to odezwała się do mnie przyjaciółka z propozycją przyjazdu do niej. Odpisywałem jej, że jestem chory, nic mi się nie chce, jestem na skraju depresji i desperacji, zarabiam grosze, chujowo wyglądam, płaczę całymi dniami. Nie chcę, żeby takiego mnie oglądała. Ogólnie totalna masakra. A ona naciskała, naciskała, że wszystko zaplanuje, że odpocznę od kompa, od stresu, że ona ogarnie żarcie i wszystko, że odpocznę, abym tylko przyjechał. I ona mi zagwarantowała wytchnienie od cierpienia przez dłuższy czas. I te dni dały mi totalnego kopa. Naprawdę odpocząłem. Nie myślałem o cierpieniu po prostu. Ona mi zajęła umysł, dużo się śmialiśmy, taka domowa terapia. Niczego mi nie wypomniała, a przyznam, że nie byłem wtedy w formie. Chodziłem nieogolony i ogólnie rozjebany życiowo. To nie chodzi o cudowną rozmowę tylko o obecność drugiego człowieka w życiu, który akceptuje i chce lepiej dla ciebie. Nikt dla mnie czegoś podobnego w życiu nie zrobił, tylko matka rodzona. Nie powiem, że mi się wszystko poprawiło, ale zrozumiałem, że nie jestem sam do końca i muszę się ogarnąć, żeby jej pomóc w razie czego, że muszę być silniejszy, bo mam bliskich ludzi. Ja to tak rozumiem. Sam chcę pomagać bliskim i takim beznadziejnym przypadkom, nawet dobrym słowem, naprostować. Czasami coś usłyszysz, coś przeczytasz i to trafia do ciebie. To jest rzadkie, dlatego cenne. Jeszcze są ludzie, którzy są po prostu dla kogoś i próbują. Sam taki jestem i nie oczekuję żadnej nagrody. To potrzebna cnota, po prostu. Nie można z takich przypadków żartować. Niektórzy ludzie, ja sam taki jestem ukrywają głębokie cierpienie przez lata. Tylko bliski, naprawdę bliski człowiek to zrozumie i wyjdzie z propozycją. A co do tego, że ktoś tutaj czeka na gotowca mam wyjebane. Publikuję nie tylko dla niego, tylko pod innych użytkowników. Dzielę się doświadczeniami i tyle. Temat mi się akurat podoba, bo to jakiś scenariusz na odrodzenie, metamorfozę. Chciałbym przeczytać również, jak to się skończy, czy negatywnie, jak zwykle, czy może bracia wejdą na nowy poziom życia i jakości relacji. Przecież to praktycznie podstawa jakiegoś filmowego scenariusza xD
    5 punktów
  18. Co z niej za kobieta, dlaczego nie budzi Karola porannym fellatio ?
    5 punktów
  19. @Obliteraror ja to wszystko wiem, tyle że stan rzeczy taki, a nie inny jest zwyczajnie przygnębiający. I chętnie sam bym rzucił trochę gotówki np. żeby dofinansować taki zespół baletnic na monocyklach, a nie dałbym złamanego grosza jakiejś atencjuszce, która kręci filmy z porannego picia kawy.
    5 punktów
  20. Błagam. Jak trzeba było to 3 lata na legalnu w niemieckiej stoczni zamieniłem na 3 lata spawania płotów na czarno w garażu w Polsce i przeszło dla chcącego nic trudnego. Długo by tłumaczyć. Wręcz się powinno osobny temat założyć ale tak z grubsza prywaciarz w Polsce to najczęściej albo prezes lat 90 tych z kompleksem Boga albo studencik-pizdeczka, najczęściej dostał pierwsze zlecenia od kogoś z rodziny, ma się za mega kozaka bo dał komuś pracę. Obaj przyjebani jak lato z radiem, obaj foszą o byle gówno gorzej niż baby, obaj wyżej srają niż dupę mają z oboma pogadasz normalnie dopiero jak im powiesz, że ich pierdolisz i się zwalniasz. Ale temat jest naprawdę wart osobnego wątku.
    5 punktów
  21. Świetny moment, by pierdolnąć ten chlew, zastanowić się, co naprawdę chciałoby się w życiu robić, a potem zacząć to robić! Jak np. ten gość: Albo ten: Do tego wprawdzie wymagany jest pewien stan psychiczny, nazwijmy go 'surfem'. Puszczasz się jak 30 letnia kociara, a potem już leci Żartowałem. Raczej stoisz na trampolinie i patrzysz z wysokości dychy na dół do basenu, aż ktoś z tyłu (życie) kopie cię w dupę i już się nie zastanawiasz, czy skoczyć, bo już lecisz. Po prostu - startujesz. Za pierwszym razem może być trochę pokracznie, ale drugi raz już takiego strachu nie ma. Tak rodzą się fortuny, niebanalne życiorysy i wiara w człowieku. Przestajesz chodzić na jakiekolwiek rozmowy - to ty je zaczynasz przeprowadzać. Najpierw z dziennikarzami. Pamiętam, jak do SZ przyjechała po raz pierwszy dziennikarka radiowej 3jki. Ta mnie rozczarowała, przedstawiła mnie jako jakiegoś przegrywa, który wprawdzie 'daje radę', ale jednak przegrywa, pomyślałem wtedy, boże, jacy ci ludzie są nudni! No ale przysporzyła gigantycznej liczby odsłon, wtedy jeszcze strony www i przełożył się ten smęt chociaż na kasę. Puściłem się wtedy po raz pierwszy. Chadzałem jeszcze do pracy na posadki, przełom nastąpił około roku 2014 i co ciekawe, znowu wtedy byłem w mediach, tym razem w czasopiśmie dla mężczyzn MaleMEN, numer z sierpnia/września tego roku. Zestawiono mnie już w dużo lepszym towarzystwie, obok ziomka, który wybudował wielką Arkę na wzór Arki Noego na swojej posesji, siatkarza Michała Winiarskiego, oraz bezrobotnego, który postawił zamek wysokości latarnii Rozewie na swojej posesji, a zapytany o pozwolenia w gminie, powiedział, że 'woli publicznie nie omawiać tego aspektu swojej działalności' Dziś moje CV wygląda dalej zajebiście, do 2015 roku. Potem następuje wielka czarna dziura, dlatego nikogo z tych HRówien już nie zwiedzie. Nie do tego teraz zresztą służy. Albo jesteś kreatorem swojego życia, albo płyniesz jak gówno z prądem i wciągają cię co silniejsze wiry (i czujesz się potem jak gówno, albo dziwka na godziny), jak te roboty, na których konkurach brylujesz, jak ten pajac. Tylko zdrowe ryby płyną pod prąd.
    5 punktów
  22. Mam 40 lat, on 35. Gdy wracał z Anglii ustalilismy z rodzicami, że to on zamieszka w pobliżu nich. Nie miał i nadal nie ma rodziny własnej, więc mógł osiąść wszędzie. Ja mieszkam bardzo daleko, a sam mam masę własnych kłopotów aktualnie. Do tego docbodzą kwestie spadkowe, które wstępnie też są ustalone. Dlatego też mówię to otwarcie,że zależy mi, by to on stanął na nogi i się nimi zajął. Jeśli się to nie spełni to ja się zajmę nimi ale wówczas będzie to wymagało kompletnej rewolucji w moim życiu. Rewolucji, której brat nie musi robić w swoim. Rodziców do DPS nie oddam.
    5 punktów
  23. Bo siedzi z rodzicami już 3 rok po przyjeździe z UK. Nie uważasz, że jak by umiał, mógł to by już cos zrobił sam? Tak. Mam w tym interes. Bo jeżeli on nie stanie na nogi to ja będę musiał całej ich trójce pomagać na starość, a mieszkam na drugim końcu kraju.
    5 punktów
  24. W Polsce nie możesz pisać prawdy w CV to podstawa. Powinien się doszkolić z czegoś choćby w internecie jakieś podstawy a potem kłamać na rozmowie kwalifikacyjnej, że już to robił. Oczywiście z głową aby się nie jebło. No i przyznawanie się przed polskim pracodawcą, że się było na zachodzie też nie jest wskazane.
    5 punktów
  25. Obczajaj przedszkola przed 8 am tam ich pelno. Przyatakuj z szampanem zaraz jak zaprowadzi tam malca na zajecia ( masz pewnosc ze gowniak nie bedzie przeszkadzal w igraszkach ).
    5 punktów
  26. Witam braci Temat nie daje mi spokoju i trzeba korzystać do póki jestem samotnym wilkiem, wiadomo że jak 99% facetów mam od najmłodszych lat fantazję o mamuśkach i jakoś głębiej o tym nie myślałem ale nie daje mi to żyć . Całkiem serio pytam czy macie jakieś pomysły może z własnego doświadczenia jak i gdzie wyrwać taką kobitke do zabawy? ja nie mam chyba jaj do tego żeby zagadać do starszej kobiety już prędzej bym zagadał do laski 10/10 w moim wieku 🤣 jak sobie myślę o takiej gorącej kocicy z wielkimi cyckami i nieogoloną szparą z takimi soczystymi dużymi wargami to aż mnie skręca. Chyba laska w moim wieku o podobnych "parametrach" nie dała by takiego samego efektu. Zawsze zostają divy ale milf + diva kojarzy mi się z totalnym odpadem plus tam 99% jest ogolonych ..... Czekam na wiadro szamba które zostanie na mnie pewnie wylane 😆
    4 punkty
  27. 4 punkty
  28. Sprzedany. Sprawdź sobie, każdy "ekspert" od covida, występujący regularnie w telewizji itd., jest opłacany przez pfizery i inne koncerny farmaceutyczne. Dobre A ja wciąż nie potrafię zorientować się: KTO i w jakim celu stworzył srandemię. Chiny? Jeśli tak, to dlaczego niemal każdy kraj zachodu osłabia swoją gospodarkę poprzez lockdowny? ---- Pisałem wczoraj, że rząd celowo poluzował restrykcje, by chwilę później przypie*dolić lockdown. Winni się znaleźli - to turyści z Zakopanego. Medialne szczekaczki już robią co do nich należy.
    4 punkty
  29. Sam prowadzę kanał poświęcony kulturze. Mam coś około 200 subskrybentów ale w tzw. realu ( rożnego rodzaju festiwale, spotkania z zainteresowanymi) dużo więcej chociaż bywa tez tak, że dużo mniej. Jeśli chodzi o tzw. kulturę wysoką a nawet tylko pasje/hobby związane z taką kultura to jest to norma i nie należy z tego wyciągać daleko idących wniosków. Jedno co jest pewne to fakt, że kanały lajfstajlowe są dosłownie pompowane przez korporacje. Osoby z korpo dawno połapały się, że product placement, pewna "letniość" propozycji takich kanałów , uśmiech i everymanizm, nijakość sprzedają się równie dobrze co fancy glancy. A tzw. "przeciętni ludzie" są tańsi i co ważniejsze bardziej autentyczni nie tylko niż "poważni celebryci" ale nawet tańsze niż nawet Karpie czy ich chłopcy z siłowni Oskary - aspirujący do bycia celebrytami. To świat gdzie nic nie trzeba umieć, można się wypowiadać na absolutnie każdy temat a zasada, ze im głupiej tym lepiej sprawia, ze często daje się to znakomicie zmonetaryzować (jeśli przyjmiemy, ze najbardziej deficytowym towarem jest uwaga odbiorców). Kanały o tańcu, grze na instrumencie są może dla ludności fajne ale tak w sam raz na 30 sekundowy filmik na peju. Poza tym ludzie z pasjami są często dla takich sponsorów zbyt nudni, niszowi i przeważnie tak zatopieni w swoim świecie, że nie maja już czasu na "trendsetting".
    4 punkty
  30. Znajomy właśnie drugi dom stawia z wymiany opon. Fakt miejscowość podstołeczna, fakt w warsztat trzeba trochę zainwestować. Ale nie trzeba doktoratu z dwumasy robić. Wbrew pozorom proste, ale wcale nie tak tanie usługi są chyba najlepsze. Ja czasem robię znajomym jakąś automatykę a'la inteligentny dom, bo lubię sobie pogrzebać w kablach i sterownikach. Może nie jest to najprostsze do ogarnięcia, ale doktoratu też nie potrzeba. Za dzień zabawy często mam tyle co inny przez miesiąc na gówno etacie. Problemem nie jest robienie czegoś, czy nauka, tylko zmobilizowanie się. A i dumę też warto do kieszeni schować.
    4 punkty
  31. Prosisz i masz: Pozostałe 2 strony masz tutaj. W aktywnym PDFie. Pewnie się przyda, jak już PIS zmieni prawo. https://eforms.com/download/2017/08/Sexual-Consent-Form.pdf I tak szczerze to nie wiem czy to jest jeszcze śmieszne 🙄, czy może świadczy już o kompletnym upadku zachodniej cywilizacji.
    4 punkty
  32. 4 punkty
  33. Co nim kierowało, że wybrał sobie kierunek administracja? Zainteresowania, czy, że był za słaby lub zbyt leniwy na "prawdziwe" studia? "Prawdziwe" studia to takie, których absolwenci bez problemu znajdują zatrudnienie w wyuczonym zawodzie na Zachodzie, co automatycznie również oznacza równie wysokie dochody w Polsce. Twój brat myśli w sposób, który z mojej perspektywy jest absurdalny. Ja na jego miejscu bym się wziął nawet za sprzątanie. Cokolwiek, byle zarabiać pieniądze. Ja z wykształcenia jestem zwykłym, prostym inżynierem i od lat pracuję jako robotnik bardzo mocno wykwalifikowany nosząc w robocie różnokolorowe kombinezony, bo różni pracodawcy mają różne kolory. Jeśli brat lubi majsterkować, to wybór wydaje się oczywisty. Na jego miejscu wy..bałbym ten dyplom z administracji i poszedłbym do roboty stosownej do jego kwalifikacji. Żadna praca nie hańbi i się nauczył czegoś sensownego. Ale wymaga to zmiany sposobu myślenia. Wiem z doświadczenia, że tacy ludzie jak Twój brat nie słuchają tego co się do nich mówi. Jeśli już gdzieś pójdą do pracy, to szybko wyłapują kopa w d. Brat jest leniem niestety, i to takim niedostosowanym społecznie. Może mieć zburzenia typu depresja itp. To się jeszcze nakłada na trudną sytuację rodzinną. Moim zdaniem nic nie zrobisz, niestety. Po sześciu latach w jukeju powinien przynajmniej znać bardzo dobrze j. angielski. Ja bym na jego miejscu pomyślał o zrobieniu stosownych certyfikatów językowych, zarabianiu na korepetycjach i w przyszłości o uprawnieniach tłumacza przysięgłego. Czy da się zmusić brata do nauki? Moim zdaniem nie.
    4 punkty
  34. KONTENER MORSKI. PODSTAWOWE NARZĘDZIA. NAPRAWA AUT!!! JEDZIE Z KOKSEM. ....Temat będzie ciągle aktualny.
    4 punkty
  35. 2500 /m-c, to śmiech nie kasa jeśli jest się specjalistą czy to dobrym księgowym czy panem od remontów (pisze to bez ironii). Fach w ręku to podstawa. W urzędzie zawsze będzie miał przegwizdane, ani to wielka kasa, ani tez jakiś wielki prestiż i co najważniejsze i zawsze z czasem uwiera zero niezależności Wielu moich znajomych którzy w 2020 stracili możliwość zarobkowania (branża eventowa, muzycy, nagłośnieniowcy), , przebranżowiło się na fachowców od remontów. Jedna, druga fucha u znajomych, podłapanie doświadczenia i teraz nikt nie myśli o powrocie do pracy sprzed pandemii a są to osoby sporo po 30 stce
    4 punkty
  36. Powiem więcej - wracamy do punktu wyjścia czyli hordy pierwotnej. Samice chcą się parować tylko z czubkiem zbiorowości, a duża część samców nie będzie miała możliwości posiadania dzieci. Do tego nałóżmy powszechną antykoncepcję (która wzmacnia rolę kobiety, ponieważ dorównała mężczyźnie w uprawianiu seksu bez zobowiązań) i mamy gotową receptę na zlikwidowanie cywilizacji łacińskiej - co już się dzieje. Wskaźniki urodzeń są już nie do odwrócenia, co ciekawe i o czym często ludzie zapominają, kolejne pokolenia imigrantów nie mają już tyle dzieci - oznacza to, iż zachodni modernizm jest w stanie zlikwidować każdą kulturę. Pomyślmy o takim Khalidzie, który przybył do Europy - on ma wpojone, że podstawową wartością jest rodzina, klan i najbliższe otoczenie. Zachodnie kobiety ma za prostytutki (w Islamie seks pozamałżeński uprawiają tylko prostytutki - przynajmniej oficjalnie), a zachodnich facetów za frajerów. Jednak już syn Khalida, Mustafa, który dorósł w kulturze, dajmy na to, niemieckiej, będzie miał zapewne dużo luźniejsze podejście do tego wszystkiego - tani seks to świetny narkotyk. Likwidacja rodziny oraz replikacji, doprowadzi do postania konsumenta idealnego - z jednej strony "kociary" chill + winko + netflix - z drugiej strony incela - piwko + gry + Onlyfans - i o to właśnie chodziło. Do tego rzuci się dochód gwarantowany i mamy posłuszną armię, nieszczęśliwych kretynek i idiotów na każde skinienie, którzy całą kasę wydadzą na kupowanie czegoś czego im brakuje czyli poczucia bliskości z drugim człowiekiem. Taką cenę ma "wyzwolenie" (tylko kierwa z czego? ) kobiet Na krótką metę kobiety mogą być szczęśliwe - mogą bez konsekwencji robić to, co kiedyś było zastrzeżone dla facetów. Dziś, przeciętna 20 latka, nie mówiąc o 25latce, ma przebieg jak passat z Germanii co nim tylko "starsze małżeństwo do kościoła jeździło". Z kolei u dużej części facetów w jej wieku deficyt seksu jest potężny. Jak Ci ludzie mają się wiązać? Przecież, jeśli facet ma trochę oleju w głowie nie sparuje się z zajeżdżonym trupem, który oddał swoje najlepsze lata w życiu komuś innemu. Z drugiej strony - panna, mając łatwy dostęp do seksu, pomyśli, że po co jej facet skoro przed nędzą związaną z dzieckiem chroni ją zestaw 500+, świadczenie na samotną matkę + dochód podstawowy, a pruć można się dalej. W przyszłości ludzie nie będą się wiązać, a stały związek, ba małżeństwo, stanie się luksusem. BTW - małżeństwo w dzisiejszych czasach ma 66% szans na to, że nie zakończy się rozwodem, co trzecie leci w piach bardzo szybko. Śmiem twierdzić, że za 5 lat będzie już 50/50. Czy to jest świat drogie Panie w jakim chcecie żyć? Na krótką metę oczywiście tak ale życie to nie krótka meta, a maraton.
    4 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.