Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 25.07.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. . @SlawomirMentzen : Od ponad roku powtarzam, że ta choroba się nigdy nie skończy. Najsurowszy nawet lockdown, połączony z zaspawaniem drzwi od domu opornym, nie zmieni tego, że wirus przyjdzie ponownie zza granicy. Polityka utrzymywania zerowego poziomu zachorowań to utopia! Jej propagatorzy to współcześni odpowiednicy komunistów, próbujący trwale zmienić stosunki społeczne i zniewolić ludzi, mamiąc ich nierealnym celem. Poniżej utopistów mamy mnóstwo pożytecznych idiotów, którzy w te bzdury wierzą. Rzekomo wykształceni, profesorowie, dziennikarze, ludzie kultury, lekarze, powtarzają największe głupoty, popierają najgłupsze decyzje, swoim autorytetem podpierają cały ten cyrk. Komuniści też mieli swoich profesorów i pisarzy, którzy żarliwie czerwony terror popierali. Cała reszta to biedni, zmanipulowani przez polityków i media ludzie. Autentycznie żal mi osób, które chodzą w maskach w miejscach, gdzie nie są obowiązkowe. Oni nic nie rozumieją z tego co robią, media pozbawiły ich jakiejkolwiek zdolności do refleksji w sprawie wirusa. Widziałem ludzi w maskach opalających się na pustej plaży. Widziałem człowieka, który sam płynął motorówką w masce. To jest dramat, upadek rozumu i powrót prawdziwie ciemnych wieków. Kiedyś elity wykorzystywały naukę, np. astronomię, do przewidywania zaćmień słońca, po to by pod pozorem magii wymuszać posłuszeństwo od ciemnego ludu. Dzisiaj elity wykorzystują zabobon, by pod pozorem nauki wymuszać posłuszeństwo od ciemnego ludu. I ciemny lud to kupuje. Mamy zupełnie bezpieczną sytuacje. Żadne ograniczenie nie są potrzebne. Każdy kto chciał, mógł się uodpornić na wirusa. Kto tego nie zrobił, podjął świadomą decyzję, do której miał prawo. Grożenie w tej sytuacji lockdownem, segregacją, usuwaniem ludzi z pracy lub ze studiów, pozbawianie dostępu do kultury lub gastronomii to nie walka z wirusem. To jest walka z wolnością i ze światem jaki znamy. Każdy kto ma świadomość obecnej sytuacji i popiera dalsze próby dzielenia ludzi i pozbawiania ich praw jest totalitarystą i wrogiem wolności. Świat się kiedyś z tego szaleństwa otrząśnie. Wasze totalitarne propozycje zostaną i będą o was jeszcze bardzo długo dawać świadectwo.
    11 punktów
  2. Jeśli to co coś wniesie do tematu. Na podstawie głównie własnych doświadczeń, wypracowałem sobie zasadę: Z kobietą masz tylko to co masz tutaj, dzisiaj, teraz- jutro będzie futro. Odkąd to stosuje żyje mi się łatwiej. Na obiecanki przytakuje, ale wiem swoje. Dotychczas w 100% przypadków to co zostało mi obiecane przez kobietę, okazało się słowami rzuconymi na wiatr.
    10 punktów
  3. A kto ją wie. Może faktycznie nie spodobałeś się na tyle mocno, by dać Ci dupy na kolejnym spotkaniu i chciała się wyplątać. Być może napisał do niej ktoś przystojniejszy od Ciebie. Być może jadłeś kebsa przed randką i waliło Ci z ust czosnkiem. A być może panna się po prostu nudzi w życiu. Tak czy owak, sprawa jasna - Pani nie jest chętna. Pani dziękujemy, szukamy dalej.
    10 punktów
  4. Kobieta szczęścia nie da. Da zastrzyk dopaminy, haj hormonalny. Po kłótni pogodzenie będzie ulgą, ale to tak, jak ciśnie was kupa i lecicie na tron. Zrobisz kupę, masz ulgę, ale samo zrobienie kupy nie daje samo w sobie szczęścia. Jeśli ktoś zna zasady działania podświadomości, oraz zna zagrożenia ze strony kobiet trzymając ciągle ramę może utworzyć związek, w którym będzie szczęśliwy, ale sama kobieta szczęścia nie da, bo skąd niby może mieć? Seks? Większość kobiet jest kiepska w łóżku i dawkuje go wg waszych "zasług", poza tym seks go jakieś 10-15 procent czasu spędzanego w początkowej fazie związku, w małżeństwie są to ułamki procenta. Seks to naturalna potrzeba, daje niesamowity zastrzyk emocji, ale z czasem też się już tak nie chce jak na początku, już człowiek woli popływać w krystalicznie czystej wodzie albo poczytać książkę. Poza tym można go łatwo, szybko i mimo że drogo, to tak naprawdę relatywnie tanio zdobyć na telefon. Praca i zasoby. Kto nie dochodził do nich od 0 nie wie, jakie to trudne. Ja miałem 20 lat i napierdalałem z buta, rowerem, na okazję. W mróz -30 i upał +35, w deszczu, śnieg, w dzień, w nocy, z obcymi ludźmi wracając a to ze szkoły zaocznej, a to od dziewczyny itd. Prawo jazdy zrobiłem i auto kupiłem jak poszedłem do pracy, wcześniej nie miałem pieniędzy bo niby skąd? Urodziłem się w dość biednym regionie Polski, faktycznie było bardzo ciężko, aczkolwiek nigdy nie głosowałem czy coś, ale ciężko było ze wszystkim. Jedni mieli prawo jazdy od rodziców i auto od rodziców, a ja się cieszyłem, że poszedłem do pracy dorywczej w polu, i kupiłem sobie nowe buty, w rok wcześniej telefon np. Mi nikt nie powie że auto jest nie potrzebne, chyba ktoś wychowany w Krakowie albo Warszawie, gdzie ma się dobrą komunikację. Bez auta pracując musiałem jechać z miasta a do miasta b, aby wrócić do swojego miasta C. Razem z pracą zajmowało to ok 12h, co to za życie? Samochodem pół godziny, razem 8h i godzina a więc 9 godzin, po pracy wracasz jak człowiek, nie napierdalasz z bagażem w ciasnej komunikacji. Owszem, człowiek się uodparnia na bodźce, ale bez zaplecza bezpieczeństwa (czyli finansowego, dlatego panie tak chętnie mówią o "zaradnych, oszczędnych" mężczyznach) będziecie się tylko martwić. W swojej pierwszej pracy zarabiałem 1300zł, gdzie po sto złotych szło tygodniowo i na paliwo, i na żarcie czyli 4x2=8 osiem stów szło mi na podstawowe rzeczy, a gdybym wynajmował mieszkanie to bym kurwa pracował za darmo, dosłownie. Rzuciłem tamtą robotę i znalazłem coś o wiele lepszego, byłem dużo mniej zestresowany i zmęczony, i miesięcznie odkładałem nie 2-3 stówy, ale przykładowo dwa tysiące a nie raz więcej jak coś po godzinach dorobiłem i moja sytuacja już się zmieniła diametralnie. Stać mnie było na wszystko, tzn mogłem sobie kupicy zestaw narzędzi za kilkaset złotych, nowy odkurzacz czy wiertarkę bez liczenia czy mnie stać na to. Na niespodziewane wydatki była skarpeta i nie stresowałem się, a wykup OC czy nowych opon już nie robił na mnie wrażenia. Taka natura człowieka, niby nie cieszy się z tego co ma, ale bez tego co ma będzie bardziej nieszczęśliwy. Większość z nas ma wszystko na miejscu, ale są ludzie na wózku, bez koniczyn itd. Ktoś zdrowy tego nie docenia, ale ktoś kto wstanie z wózka i będzie w stanie iść o kulach choćby i godzinę, będzie bardzo szczęśliwy więc szczęście to stan umysłu, nawyk cieszenia się małymi rzeczami. Wracając jeszcze do finansów: ciężko wytłumaczyć, ale człowiek nie potrzebuje Lamborghini do szczęścia, ale jadąc jakimś gratem za 2 tysiące, nie będąc pewnym czy dojedzie na ważne spotkanie też nie będzie szczęśliwy. Dobry wóz zawsze będzie lepszy od gruchota, ale jednoczenie nie trzeba brać kredytu na ileś lat na drogiego w użytkowaniu SUVa i drżeć czy nas z roboty nie zwolnią, czy ktoś nie przerysuje, czy się nie zepsuje itd.
    9 punktów
  5. W pogoni za szczęściem warto kiedyś wybrać się w miejsca, gdzie czas płynie powoli. Tylko nie u nas. Zapomniane greckie i chorwackie wysepki, małe miasteczka na południu Włoch, czy przedmurzu alpejskim we Francji. Wioska gdzieś w Portugalii. Syberia (serio). Z dala od głównych szlaków stonki turystycznej. W pl ostatecznie Suwalszczyzna, Beskid Niski. Można wtedy zobaczyć inny styl życia, minimalistyczny. Na południu Europy ludzie dużo czasu poświęcają na proste przyjemności: szklanka wina, poranna kawa w kafejce, gra w bola, kontemplowanie w milczeniu widoku morza siedząc na ławce, połów ryb z małej łódki, itp., itd. I wiecie co? Ci ludzie najczęściej są radośni, pogodni i zadowoleni z życia. Nie mają ciągłej spiny aby mieć wincyj i wincyj. Konsumpcja nie daje szczęścia, a jedynie chwilowe skoki dopaminy. Trochę jak narkotyk. Musisz coraz więcej i więcej, bo każde poprzednie słabiej działa. Jak masz jednego, dwa psy, to się o nie martwisz, chuchasz, dmuchasz. Jak masz 50, to ci zasadniczo wisi czy któryś wykituje. Ilość spłyca doznania. W seksie i relacjach btw. też tak jest. Im wincyj tym szybciej powszednieje.
    8 punktów
  6. Kolego jesteś na orbicie, a w dodatku stałeś się jej tamponem emocjonalnym. Rozgrywa Cię po całości, wie, że może sobie na wiele pozwolić bo jesteś cały czas dla niej dostępny. Co do Twoich pomysłów nr 1 jest słuszny, pozostałych nawet nie skomentuję. Daj sobie z nią całkowicie spokój dla swojego dobra.
    7 punktów
  7. Kurde panowie wy trochę mnie nie zrozumieliście z tym rozporkiem ! To nie mój rozporek byl Rozpięty tylko jej i probowwlem Wsadzić rękę w jej spodnie 😃 swojego rozporka i pytona nie wyciągałem , to by było nie smaczne to fakt ! 😃😃😃😃
    7 punktów
  8. Zostałeś sklasyfikowany jako kolega do friendzone. Wymówka byle by tylko się nie spotkać. Zainteresowana kobieta zawsze ma czas, chęci w tym przypadku tego nie było. Brak zainteresowania z jej strony. Nie przeszedłeś w jej oczach wstępnej selekcji. Masz przynajmniej jasność i oszczędziłeś masę czasu. Czy był tam shit test na pewno, którego nie zdałeś, może brak emocji na tyle by kobietę zachęcić do czegoś więcej, być może brak atmosfery lub po prostu twój wygląd jej nie przypasował. Skoro nie poczuła haju hormonalnego no cóż bywa i tak. Nie ma co się zastanawiać nad tym to już przeszłość. Dodatkowo 24 letnia Julka może mieć praktycznie każdego.
    7 punktów
  9. Wirus zauważcie stał się nową religią i zaczyna mieć wiele cech, wręcz jakiejś fanatycznej wersji może nawet i sekty. Mamy kapłanów, którzy oczywiście nie wierzą sami w co mówią, bo na początku mówili że to grypa, a później zachęcali do segregacji jak za II Wojny. Kapłani gwiazdorzy potrafią jeździć bez maseczki w aucie onet, robić wywiad i gadać że maseczki są obowiązkowe itd. Mamy obrzędy nadania niemal nieśmiertelności czyli szczepienia. Natomiast na koniec mamy fanatyków, wręcz oddanych, którzy wypalaliby innowierców żelazem, co prawda łaskawie pozwolą im jeszcze żyć, ale bez praw obywatelskich. Kto wie co kapłani powiedzą jak to osiągną, nowa narracja każe wyrywać złote zęby? Serio to jest nowa religia i co ciekawe wyznawcami są ci, którzy mają pustkę religijną czyli nowocześni ateiści i podobni, najmniej zainteresowani są wyborcy Pi$ a to większości chrześcijanie, więc tak łatwo nowej wiary nie przyjmą.
    7 punktów
  10. Natknąłem się na taką pocztówkę z 1905r: Podpis na dole: Gdy mąż fajtłapa, do niczego, żona używa na całego A mąż, kawał warjata, wierzy gdy dziecko krzyczy: tata [pisownia oryginalna]
    7 punktów
  11. Bartosiak (którego średnio trawię) poczynił rok temu bardzo trafne spostrzeżenie - świat Zachodu boi się śmierci, chorób, cierpienia. Od jakichś 40-50 lat jest to tabu naszej cywilizacji. I ci, którzy są beneficjentami obecnej sytuacji, doskonale wiedzieli, na jakich strunach zagrać. Wprowadzili więc psychozę śmierci. Jest to psychoza skuteczniejsza niż strach przed terrorystami, bo terroryści uderzają punktowo, a wirus "jest wszędzie". I wg mediów kosi niemiłosiernie. Zauważyliście chyba, że zmieniła się narracja - już nie tylko starsi i z "chorobami towarzyszącymi", ale też młodzi i w pełni sił. Przekaz jest jasny: "ty możesz być następny". A jeżeli i to nie zadziała, to jest argument w postaci odpowiedzialności społecznej ("chcesz nas pozabijać?"). Jest też marchewka (podróże, kina, domy handlowe - tylko dla posłusznych owieczek systemu), a jeżeli i to nie zadziała, do akcji wejdzie prymitywny terror.
    7 punktów
  12. Tak czy siak, NEXT. Szukanie z nią teraz kontaktu i proszenie się o jej uwagę, to już poniżanie się.
    6 punktów
  13. Ludzie nie zasługują na szczęście ;] Co dziś zrobiłeś by być szczęśliwy ? Jesteś gruby, biedny, masturbujesz się, jesz syf, nie ma w twoim życiu kobiet, całymi dniami grasz na komputerze ! Jak masz być szczęśliwy ? My mężczyźni musimy działać, ciągle działać i działać i działać, do usranej śmierci. W życiu mężczyzny szczęście daje - wyruchanie atrakcyjnej kobiety, ciężki trening, zarobiona penga , dana umiejętność popełniana na wysokim poziomie umiejętności ( top 5 % załóżmy ) w krótkim czasie, zrobienie czegoś na pełnej kurwie np. popełnienie zakrętu z wyższą prędkością itd. Ego kwitnie. Ego musi być ogromne. Mężczyzna musi dysponować POTĘŻNYM EGO ! Uważam się za szczęśliwą osobę, bo codziennie na to zapierdalam. P.S Zatnij się nożem do krwi ! Tu jest życie ! Za 60 lat Cię nie będzie, nie narodzisz się ponownie na 99 %. Bóg jest fikcją ! Tu jest życie ! Nie uciekajcie w duchowość ! Dużo wyższą duchowością, jest spotkanie się z kumplem na pifku, bądź wyruchanie panny Nie lękajcie się !
    6 punktów
  14. Jeśli masz:- normalną temperaturę- nie kaszlesz- dobrze się czujeszUWAŻAJ!MOŻESZ BYĆ CHORY NA WARIANT DELTA!!! Usłyszane...
    6 punktów
  15. Skąd? Z forum braciasamcy.pl @Analconda by napisał "Nie jesteś chadem"... R.I.P.
    5 punktów
  16. Siusiaka sam wyjąłeś czy ona? Ważne dla pełnej oceny sytuacji i merytorycznej oceny całego zdarzenia. Jeśli sam to przeszarżowałeś. Jeśli ona to już gorzej Bo okazał się nie w jej typie.
    5 punktów
  17. Mi się jednak w mniejszym stopniu kojarzy z religią a bardziej z ideologią czasów tępej komuny. Mamy przecież: pierwszych sekretarzy - wypasionych półgłówków wciskanie kitu ludowi konferencjami prasowymi agitatorów i politruków wszechobecną cenzurę jedyną słuszną linię partii ideologicznych funkcjonariuszy partyjnych politbiuro szare eminencje od grubych wałów równych i równiejszych ideowych namiestników terytorialnych rzesze pożytecznych idiotów zakłamane autorytety dogmaty ideowe fanatycznych wyznawców "wywrotowe" podziemie opozycyjne wrogie "systemowi" pacyfikację "wrogów ludu" głównego wroga, wokół którego toczą się sprawy i tylko wróg jest winien wszystkiemu co jest spieprzone To wszystko jak sklonowane. Z małą poprawką - komuna nie udała się na izolowanym terytorium, dlatego musi być wprowadzona globalnie, żeby nie było dokąd uciec z tego łagru.
    5 punktów
  18. Cake szczęście, ze: Edison, Musk, Nobel, Skłodowska Curie, Fleming nie doceniali tego co mieli.
    5 punktów
  19. Trochę filozoficznie, ale naszły mnie podczas spaceru pewne pytania. Jak to jest, że człowiek nigdy nie może osiągnąć poczucia szczęścia i spełnienia? Ciągle musi czegoś szukać. Przykładowo człowiek sobie mówi, że jeżeli tylko dostanie tę pracę, to będzie szczęśliwy. Jeżeli zdobędzie tę dziewczynę, to będzie szczęśliwy. Jeżeli kupi sobie ten samochód, to będzie szczęśliwy. I nagle to wszystko osiąga, pocieszy się tydzień i popada w emocjonalny dół. Być może jedyną taką rzeczą, dzięki której zmieniamy paradygmat (aczkolwiek na szczęście jej nie doświadczyłem), jest pokonanie jakiejś ciężkiej choroby. Wtedy być może potrafimy doceniać zwykłość szarych dni i cieszyć się z małych rzeczy. Co kryje się za tym mechanizmem? Czy może jest to jakiś biologiczny program, aby człowiek nie popadł w stagnację i nie zadawalał się tym, co ma, tylko dalej działał i zdobywał?
    4 punkty
  20. Chyba, że wyhasa się na kutangach, kolega poczeka z 15 lat, to będzie gotowa.
    4 punkty
  21. Ta laska i tak Cię nie pokocha, ona woli chadów a nie nice guyów To nie ta partia. Szukaj szarej myszki dla Danonka, a nie rozrywkowej Juleczki- co lubi ogóreczki chadów.
    4 punkty
  22. Robisz za psiapsi z kutasem/orbitera/beciaka/tampon emocjonalny któremu można się wyżalić i wysrać na niego całym tym gównem. Łobuz kocha najmocniej hehe ona ma rollercoaster emocjonalny z bad boyem i nawet jak go zostawi to po 4 latach takiego związku ona ma w głowie sieczkę. Trochę szacunku do siebie chłopaku.
    4 punkty
  23. Ja już wiem, czemu ona ci to pisze, a Ty? To nie wiesz, że tacy najbardziej kręcą im w głowach? Bo widzi co się święci. Chce zapobiec ew. zdradzie jego dziefffczynki Daj spokój. Szkoda czasu na nią. Szanuj się.
    4 punkty
  24. Szczepionki nie mają żadnego znaczenia, wychodzi na to że z punktu widzenia wirusa to placeba, oczywiście co tam jest wepchane to cholera wie, ale według oficjalnych danych nie mają onez znaczenia względm wirusa. Polecam bo to tak oczywiste że nam umknęło:
    4 punkty
  25. Kurde panowie wy trochę mnie nie zrozumieliście z tym rozporkiem zrobię sprostowanie .To nie mój rozporek byl Rozpięty tylko ja rozpielem przy lizaniu jej rozporek i wsadziłem rękę lub probowalem nie pamietam a ona powiedziala ze jeszcze za wczesnie i mi ja wyciągnęła . 😃 swojego rozporka i pytona nie wyciągałem , to by było nie smaczne to fakt ! 😃😃😃😃
    4 punkty
  26. Ja w tym roku miałem dwa niemal bliźniacze przypadki. Jako, że już to opowiadałem to bez szczegółów. Pierwsza laska, luty tego roku - laska z bogatego domu, mieszkanie od starych, samochód... Na trzecim sptkaniu stwierdziła że nie czuje tego mimo że na drugim i trzecim wcześniej lizała się ze mna, siedziała mi na kolanach i jeździła brochą po moim kroczu niczym jeździec na rodeo... Po komunikacie "nie czuje tego", ja odpowiedziałem że ok, rozumiem, jesteśmy dorośli. Wiecej się nie odezwała do mnie ani ja do niej - o co jej chodziło? NIE WIEM... Mogę się tylko domyślać - róznica w kasie, róznica w środowisku z jakiego pochodzimy (laska 30 lat). Druga tak samo, 4 spotkanie wyskakuje z tematem że nie czuje tego, mimo że wcześniej jak miałem izolacje covidową to robiła mi zakupy, lizaliśmy się, macanki... Po usłyszeniu magicznego "nie czuje tego" tę przycisnąłem o co jej chodzi... o co jej chodziło? O to, że nie mam auta, mam za małe mieszkanie i nie wiem czy to mieszkanie jest docelowe oraz o to, że myślę o przebranżowieniu się a ona poszukuje stabilnego faceta. O... także tego (laska 28 lat, średnie wykształcenie, pracownik lidla, dziani rodzice). Moim zdaniem, nie warto rozkminiać jak sama nie daje feedbacku. Nie czuje? To nie czuje i nie poczuje choćby nie wiem co... Next
    4 punkty
  27. Jest jeszcze pewna, żelazna reguła, którą trzeba mieć na uwadze a sam Stalin ujął ją słowami: "w miarę postępów w budowie socjalizmu, walka klasowa zaostrza się". Łatwo więc przewidzieć dalszy bieg wypadków. Mamy klasę preferowaną, bo też i potulnych, przyszłych płatników do grubszego strzyżenia, oraz wrogów klasowych w postaci nieszczepów. To są główne dwie grupy a linia podziału grup jest pomiędzy naiwniakami: "wierzymy że aparat o nas zadba, zapewni dobrobyt i bezpieczeństwo bo chce naszego dobra" a realistami: "aparat z pewnością chce naszego dobra, więc musimy je przed nim ukryć i bronić". Aparat prawidłowo odczytuje, że ci drudzy trafnie diagnozują kto jest prawdziwym wrogiem obywateli. Dlatego będzie dążył do złamania im kręgosłupa wszelkimi metodami. Więc napuszczanie powinno eskalować.
    4 punkty
  28. ... czyli przewartościowanie, zredefiniowanie pojęcia "wolność". Paradne jest, że termin "odpowiedzialność" pojawia się tak często w kontekście covida i szczepień, natomiast nikt w tym cyrku nie bierze za nic odpowiedzialności. Jedynymi kozłami ofiarnymi mają być niezaszczepieni. Ci, którzy uważnie studiowali dzieje totalitaryzmów, a zwłaszcza komunizmu, widzą zbieżności pomiędzy tamtymi systemami a obecnie stosowaną socjotechniką. Zatrważająca jest napastliwość tych użytecznych idiotów systemu, ale to świadczy tylko o tym, że kampania strachu nie przynosi oczekiwanych rezultatów.
    4 punkty
  29. Na moje oko, trochę źle rozegrałeś tę partię. Chciałeś od razu zamatować króla, a nie zauważyłeś, że wrogi hetman jest jeszcze w odwodzie u twojego oponenta. Brat @RENGERS ujął to bardzo obrazowo. U kobiet wszystko rozgrywa się na poziomie emocji, przykryte delikatnym kożuszkiem logiki. Jej logiczna strona mówi "nie jestem taka łatwa" ale strona emocji mówi "ale mi wilgotno". Dopóki przy niej byłeś, nie miała oporów aby Ciebie całować, bo dominowała sfera emocji. Ale kiedy emocji zabrakło, jej sfera logiki zaczęła zwyciężać, pytanie dlaczego? Zapewne nie skruszyłeś jej logicznej strony dostatecznie mocno. Naciskałeś zbyt mocno na fizyczność. Przez co wpadłeś do szuflady, "on chcę tylko fizyczności". Pisząc, że Ci się spodobała to od razu ją całowałeś tylko pokazałeś to dobitnie. Od razu całujesz każdą dziewczynę, która Ci się podoba? Ona w ogóle nie musiała się starać, abyś ją pocałował. Dostała to za darmo, bo jest kurwa ładna. To Ty za darmo dostałeś punch w twarz i "nie jesteś w moim typie". Już na początku przeinwestowałeś, to na czym ma Ci teraz zależeć? Takie zaburzenie znaczenia, jest bardzo trudne do odwrócenia - i bez technik manipulacji raczej byłoby to niemożliwe. Na kobiety silnie działają dwie emocje, obojętność oraz zazdrość. Musiałbyś mieć jakiegoś asa kier w rękawie. Zamiast dopuszczać się manipulacji, radzę skupić się na sobie. Popracować nad tym, aby nie lecieć od razu w ślimaka z nowo poznaną panną. Aby ona mogła zainwestować bardziej, bo Tylko tak będziesz mógł ją "utrzymać". Kiedy ona również zacznie inwestować, to twoja figura będzie rosła w jej polu emocjonalnym. Buduj realną wartość.
    4 punkty
  30. Myślę, że zrobiła zachęcający wstęp, a teraz czeka by zobaczyć jak daleko się posuniesz by dobrać się do niej. Pewnie nie jesteś jedynym, który uderza do niej. Ochłodź klimat. Nie narzucaj się. Co miałeś napisać czy powiedzieć już zrobiłeś. Ona zna adres, a jak nie, to masz jeszcze trochę kobiet na tym świecie.
    4 punkty
  31. Miałem identyczną sytuację, która skończyła się na palcówce w łóżku. Koleżanka rok młodsza ode mnie, nasze pierwsze spotkanie. Zpalcowałem ją i chciałem iść dalej, natomiast ona postawiła opór i powiedziała, że nie dziś. Na drugi dzień rozjechaliśmy się do domu, na pożegnanie normalnie buzi i przytulanie, powiedziałem jej, że będę tęsknił, na co ona, że ona już tęskni i nie może się doczekać kolejnego spotkania. Jeszcze przez jeden czy dwa dni popisaliśmy, a potem nagle kompletna zlewka, odpisywanie półsłówkami, niechęć do kolejnego spotkania itd. Naprawdę mi na niej zależało, dlatego popełniłem błąd i zacząłem się przed nią upadlać, prosić itp. aby powiedziała mi o co chodzi. Po jakimś czasie w końcu z niej wydusiłem, że nie jestem do końca w jej typie, natomiast podobałem jej się z charakteru, jednakże to wspólne spanie i palcówka (na którą dziewczyna nie wyraziła sprzeciwu i odniosłem wrażenie, że jej się podobało) to było przegięcie i się do mnie zraziła. Gdyby nie to to bylibyśmy razem - tak powiedziała, ale ja w to nie wierze, nie po lekturze tego forum. Na moje pytanie czemu mi nic wtedy nie powiedziała, że nie chce itp, to odpowiedziała, że się bała jak zareaguje (nie wiem co sobie myślała, że ją pobije/zgwałce czy co?) A no i jeszcze na koniec dała mi złotą radę, żebym uważał, bo inna dziewczyna by mogła to potraktować jako gwałt i mam farta, że to na nią trafiłem a nie na inną XD
    4 punkty
  32. 1. Wizualnie spodobałeś się, ale podczas pocałunków "nie poczuła" aż takich emocji żeby się jeszcze spotkać. 2. Ma chłopaka, ale chciała sprawdzić czy jeszcze jest w stanie szybko uwieść następnego. 3. .... 4. .... Szacun, że nie przeciągała znajomości i nie pogrywała typu zawieź, zasponsoruj, a może coś będzie.
    4 punkty
  33. Trade off. Życie to barter. Wymieniamy czas, siły i zdrowie za wartości materialne. Jedni w pewnym momencie mówią stop. Inni w sobie w ogóle świadomości kieratu nie mają. Jeszcze innym ciągle mało. Ile ludzi, tyle postaw. Żeby doceniać to co się ma, to trzeba cokolwiek mieć. Mieć przynajmniej podstawowe potrzeby spełnione. Jaskinia, ogień, jedzenie. Bez całej reszty da się przeżyć.
    4 punkty
  34. Wrzucam, bo myślę że zainteresuje to kilka osób: http://choinski.info/index.php/literatura/ Książka niestety nieznana i ciężko dostępna: https://katalogi.bn.org.pl/discovery/search?search_scope=NLOP_IZ_NZ&vid=48OMNIS_NLOP:48OMNIS_NLOP&query=any,exact,(OCoLC)864234449 Tak samo jak pozostałe. Po bitwie niemeńskiej i szybkim pochodzie polskich armii na wschód, grożącym upadkiem bolszewizmu, przysłany przez Lenina z Moskwy na rozmowy do Rygi Adolf Abramowicz Joffe zaproponował rozwiązanie; pokój za złoto. Strona polska natychmiast przystała na tę propozycję nieco ją tylko zmieniając: wy dajecie nam złoto, my oddajemy wam Ukrainę i Białoruś. Jak ujawnił w pamiętnikach Dąbski, przewodniczący polskiej delegacji w Rydze (s. 163), była na początku mowa o 629 mln rubli w złocie (540,94 ton), którą Rosja miałaby przekazać stronie polskiej, w różnych walorach, jeśli ofensywa Piłsudskiego zostanie zatrzymana. Wyłonił się problem: jak nazwać tę transakcję, żeby nie była ona kontrybucją, nałożoną na gruncie wojennym? Chodziło o zdezawuowanie wysiłku wojska, a zaakcentowanie talentów dyplomatycznych osób prowadzących negocjacje. Wymyślono rozwiązanie: te pieniądze należą się Polsce w związku z jej wkładem w tworzeniu skarbu carskiej Rosji, na co sporządzono załącznik do oficjalnej umowy. Natychmiast po tych „uzgodnieniach”, 5 października, podpisano tzw „Preliminaria Pokojowe”, praktycznie niemożliwe do cofnięcia. I zaraz też Joffe wykręcił się od przekazania Polsce zaliczki w wys. 50 mln rubli, proponując tylko 10, co strona polska uznała za obrazę, ale na zerwanie „preliminariów” się nie zdecydowała. Już 18 października armie polskie musiały wycofywać się z olbrzymich, zajętych terenów, pozostawiając bolszewikom zamieszkałych tam nie tylko Ukraińców i Białorusinów, lecz również Polaków. Rosja proponowała Polsce pozostawienie sobie części Ukrainy i Białorusi, ale w zamian za rezygnację z roszczeń finansowych. Propozycję polscy negocjatorzy zdecydowanie odrzucili, domagając się uparcie złota. Po wycofaniu się polskich wojsk z zajętych terenów pozycja przetargowa polskiej delegacji pogarszała się z miesiąca na miesiąc, Grabski i Dąbski rozpoczęli ostatni bój już nie o pieniądze, lecz o zachowanie resztek godności. W marcu 1921 roku Joffe z trudem zgodził się na umieszczenie w Traktacie Ryskim sumy zobowiązania tylko 30 mln rubli w złocie. Strona polska zgodziła się i na to, nie dostała nic. [...] Ale dobry pokój w naszym rozumieniu nie był jednoznaczny z jak najpełniejszym wyzyskaniem ówczesnej naszej militarnej i politycznej przewagi nad Rosją Sowiecką. Wręcz przeciwnie (…) (St. Grabski –Pamiętniki. ) Bolszewikom przede wszystkim chodziło o to, aby Polsce dać jak najmniej pieniędzy (…). Zdaje się, że bolszewicy naciągają tak, aby Polska dostała około 70 miljonów rubli w złocie i na tej cyfrze chcą skończyć wszelkie rozrachunki.(…) Ostatecznie ja obniżyłem nasze żądania do 85 miljonów rubli. (Jan Dąbski – Pokój Ryski.} (…) powiaty te posiadały do 40% polskiej ludności, podobnie jak nadgraniczne powiaty galicyjskie. Przy tym znajdowały się tam już nasze wojska. Przeważył jednak silnie przeze mnie wraz z Barlickim i Kiernikiem wysuwany wzgląd dania Rosji dla ustalenia trwałego pokoju wyraźnego dowodu, że Polska istotnie pozostawia Ukrainę całkowicie w sferze jej interesów. (St. Grabski – Pamiętniki.) (W szaleństwie głupoty nie tylko Ukrainę, również Polskie Kresy i Białoruś. W zamian za obiecanki przekazania Polsce paru setek ton złota Grabski i Dąbski przeforsowali wycofanie polskich armii ze sprzedawanych Bolszewikom krain.– J.Ch.) [...] W lutym i marcu 1934 r. śmiertelnie chory Naczelnik Państwa przekazał potomnym swój testament polityczny, który można ująć tak: Jeśli nie umożliwimy Hitlerowi agresji na Moskwę, to zginiemy, bo zmówią się i rozedrą nas na strzępy. „Będziemy współpracować z Hitlerem na każdy sposób, ale tak, żeby nie zamknąć sobie drogi do przyszłej, antyniemieckiej koalicji” – zanotował jego słowa minister Gawroński.
    3 punkty
  35. Odpuścić, ta znajomość jest patologiczna, a laska zrobiła z ciebie tamponik emocjonalny.
    3 punkty
  36. Serio w ogóle coś tu trzeba tłumaczyć?? Zacząłeś macać kobitkę, zanim zebrała o tobie dosyć informacji, aby uznać, że seks z tobą to dobry pomysł. Nie odczytałeś prawidłowo jej sygnałów, poczuła się niekomfortowo, bo za szybko eskalowałeś sytuację. Jako że nie zauważyłeś albo nie rozumiałeś sygnałów niewerbalnych, walnęła ci słowną informacją, że nie jest zainteresowana. Jeżeli dziunia musi ci MÓWIĆ żebyś zbastował, to znaczy, że naprawdę schrzaniłeś kalibrację. A że nie miała okazji cię poznać i uznać, że warto w ciebie zainwestować czas - to podjęła szybką decyzję: żeby uniknąć podobnie niekomfortowej sytuacji w przyszłości - uprzejmie spuściła cię po brzytwie. TL;DR: pannica nie była tobą AŻ TAK zainteresowana. Zdarza się.
    3 punkty
  37. Bardzo prawdziwe słowa. Dlatego zawsze jeżeli już jest lizanko warto "atakować" kilka razy na spotkaniu bo nie wiadomo czy dojdzie do drugiego. @powerade za wcześnie odpuściłeś.
    3 punkty
  38. Bo ludzie uzależnili szczęście od innych osób, posiadanych rzeczy materialnych, używek, nałogów. A szczęście jest nawykiem cieszenia się i wdzięczności, którego niestety większość ludzi nie rozumie. Zamiast spojrzeć z takiej perspektywy, że ma się dach nad głową, jedzenie, wodę, prąd, gaz, internet by porozumiewać się z całym światem, pracę, pieniądze, zdrowie, sprawność fizyczną, można podróżować, poznawać ludzi, kultury, zwyczaje, jak na razie swobodnie się przemieszczać, w miarę bezpieczny kraj od wojen gdzie bomby na głowę nie spadają. W innych rejonach świata nie jest tak kolorowo gdzie trudno o wodę, jedzenie czy bezpieczeństwo i patrząc na rejony biedne człowiek dostrzega, że nie ma tak wcale źle ba uświadamia sobie, żyje na wysokim poziomie zamożności. Niestety społeczeństwo porównuje się do sportowców, celebrytów, aktorów, ludzi sukcesu, zazdroszczą im wszystkiego zamiast sami starać się mieć więcej lub po prostu doceniać co się ma bo inni mają jeszcze gorzej. Dlatego materializm i konsumpcjonizm poszybował mocno w górę gdzie ludzie wręcz prześcigają się i rywalizują ze sobą gdzie przez chwilę z posiadanej rzeczy, osoby mają euforie po czym następuje habituacja czyli przyzwyczajenie i potrzebują kolejnych stymulantów by zadziałały na bodziec. Zauważcie, że najwięcej szczęśliwych ludzi jest wtedy kiedy jest źle, bo wtedy człowiek docenia każdą chwilę życia, cieszy się bo nie wie jakie będzie jutro. Dobry przykład z obozów koncentracyjnych gdzie na każdym kroku czekała śmierć a ludzie potrafili się tam śmiać, żartować i są to autentyczne opowieści ocalałych. Podczas wojen, okupacji i zaraz po rodzi się najwięcej dzieci przypadek? To strach motywuje do działania tak było od wieków teraz mamy dobrobyt i wielki skok cywilizacyjny gdzie z nadmiaru dobra ludziom w tyłkach się poprzewracało.
    3 punkty
  39. Odpowiem na to pytanie cytatami z książki, inteligentnego człowieka, który przewyższa mnie, swoją wiedzą wielokrotnie. Postanowiłem trochę się poświecić i wyszukałem poniższe cytaty. ,,Ludzki mózg jest zaprogramowany na realizację kilku zasadniczych zadań krótkoterminowo zapewniających mu przeżycie. Mam na myśli odżywianie, reprodukcję, dążenie do władzy, robienie tego przy jak najmniejszym nakładzie sił i zdobywanie maksymalnej ilości danych o otaczającym środowisku" Wzrost jedynym kryterium ,, Co sprawia, że jesteśmy zaprogramowani na szukanie nie tylko pożywienia, pieniędzy, seksu i prestiżu, ale coraz więcej pieniędzy, coraz więcej pożywienia, coraz więcej seksu i coraz więcej prestiżu? (...) Tymczasem naukowcy, dzięki udoskonaleniu narzędzi analitycznych i pomiarowych, dokonali niedawno nowego odkrycia: prążkowie nie robiłoby tego, gdyby nie mogło wciąż podbijać stawki" Co to jest prążkowie? https://www.netinbag.com/pl/physiology/what-is-the-striatum.html Książka - Sébastien Bohler ,,Zachłanny mózg" https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4909995/zachlanny-mozg-jak-nienasycony-homo-sapiens-skazuje-swiat-na-zaglade Ogólnie polecam tą pozycję, kupiłem ją 2 lata temu i przeczytałem ją w tym właśnie okresie. Napisana prostym językiem w większości, ale wyjaśnia szerokie spektrum ludzkich zachowań, uzależnień i motywacji w życiu człowieka, poprzez głównie aktywność prążkowia w mózgu( układ nagrody). Książka warta swoich pieniędzy, jest w mojej TOP 10 jeśli chodzi o książki. Znajdziecie tam odpowiedzi, na to dlaczego człowiek goni za powiększenie statusu społecznego, uzależnienie od porno czy mediów społecznościowych. Książka, o ile dobrze pamiętam, mówi krytycznie o skutkach naszej ciągłej zachłanności i pogoni ,,za więcej i więcej"
    3 punkty
  40. Tak zrobię bracie trzeba iść dalej, tylko wiesz jak to jest jak nastawiłes się dziś na fajna niedziele z sexem a tu musisz na recznym jechać bo dostałeś kosza hahah czyli jednym słowem - zje bała mi niedziele 🥴 A tak serio to myśle ze byłem za przystojny i odpuściła bo się boi mieć ”chada” szuka misia 😃😃😃
    3 punkty
  41. Musisz wyluzować słowotok. Twoim problemem jest skupianie się na przekazie. Zastanawiasz się ciągle nad tym co powiesz i jak to będzie brzmiało. I czy będzie z klasą. Jakie to ma znaczenie? Chcesz dobrze wypaść? To nie konkurs krasomówczy. Nic co powiesz nie wpłynie na jej ocenę twojej osoby. To samo tutaj na forum. Dużo piszesz. Dzielisz się wszystkimi spontanicznymi przemyśleniami. To jest przekaz emocjonalny. Po prostu jesteś szczerą i otwarta osobą. Niestety nie ma za to bonusu w życiu. Przestań bo to nie jest męskie i odstrasza kobiety. Mów mało. A jak już coś musisz to miej to przemyślane. I w trybie oznajmiającym. Bez zbędnych wywodów i uzasadnień. Krótko i do rzeczy. Masz z tym problem? To wprowadź zasadę ze przed każdą wypowiedzią weźmiesz taki dwusekundowy wdech. To ci da czas na przemyślenie. Mi pomogło. Miałem tak samo jak ty... Druga rzecz to to że jesteś zakochany w tej kobiecie. Myslisz o jej cipce. Bo to twoje jedyne źródło seksu. Bracia ci tu radzą żebyś nie szedł na kurwy. Nie zgadzam się. Idź. Tylko nie daj się złapać. Nabierzesz dystansu. Ruchaj dużo. Najlepiej codziennie I to różne kobiety. Ogólnie nie siedź za dużo w domu. Wracaj po 21.00. Jak nie masz co robić to idź na siłkę. Trzecia rzecz to twoja dobroć. Zabiorę ją do restauracji, kupię laptopa itd. Chcesz być dobry. Chcesz jej i światu pokazać że dbasz i że zasłużyłeś. To nic nie daje w relacjach z kobietami. Nie inwestuj w kobietę z którą się rozstajesz. Ona tego nie doceni. Kobiety odbierają to za słabość. Cztery: podjąłeś decyzję o rozstaniu? Masz dowody do sprawy sądowej? Przestań ją szpiegować i podsłuchiwać. Katujesz się tym emocjonalnie. Ktoś rucha twoją ukochana cipke a ty tego słuchasz. To jest tortura. Przestań. Poświęć ten czas na ruchanie lub sport. Tego związku już nie ma. Musisz nad sobą popracować bo kolejny skończy się tak samo.
    3 punkty
  42. Dla przypomnienia:
    3 punkty
  43. Mi niedawno moja była żona powiedziała przy okazji jakichś kwasów że jeżeli mi nie pasuje to abym sobie poszukał kochanki. Więc poszukałem,wyprowadziłem się z domu i się z nią rozwiodłem. Czy to rama ?
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.