Skocz do zawartości

Sto tysięcy amatorskich aktorek porno - do ujawnienia.


Kespert

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tam jestem za ujawnieniem, ale chyba tylko dlatego, że lubię patrzeć jak świat płonie :D Zarówno za ujawnieniem, jak i nieujawnieniem można podać dużo argumentów - dużo już padło powyżej, ciężko to racjonalnie wyważyć wg mnie.

A przy okazji - tyle marudzicie o tym, że niby jakieś poruszenie wśród feministek to wywołało, ale nie widziałem nic konkretnego na ten temat w sieci. Jakieś linki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często przyczyną występowania w filmach pornograficznych jest potrzeba pieniędzy. Ile razy było tak, że studentka nie miała pieniędzy, żeby utrzymać się na studiach i łapała się wszystkiego, czego mogła, w tym prostytucji, żeby zarobić? Wiadomo, że jest to ryzyko, ale bardzo często takie dziewczyny potem tego żałują. Chcielibyście, żeby ktoś wywlekał na wierzch waszą niezbyt kolorową, wstydliwą przeszłość? Te dziewczyny chciały zacząć życie od nowa, a tu przychodzi banda bencwałów, którzy uważają się za osoby, które mogą syciągać brudy innych. Zatem nie - nikt nie ma prawa tego udostępniać, powinni to usunąć i jak najszybciej zapomnieć o tym kretyńskim pomyśle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tytuschrypus napisał:

Dodam ponownie, że nie można mówić o prywatności w sytuacji, w której kobieta daje się transmitować dowolnej liczbie ludzi. Nikt jej nie nagrywa ukrytą kamerą bez jej wiedzy i puszcza to w świat. Jaka prywatna sprawa? 

Zdziwiłbyś się. To jest streaming, samo to że ktoś to nagrywa jest nielegalne. Jak przyjdziesz z kamerą do kina to też Cię wywalą.

 

Cytat

Bo nie robi nic nagannego. I tu dochodzimy do sedna. Bo zdaniem tych samych uroczo oburzonych feministek kobieta ma prawo, to jej cialo, wyzwolenie, bla bla bla. Wszystko super. Ale gdy przychodzi do publikacji? Oj, to już nie.

Przypominam że zakaz prostytucji w Szwecji to inicjatywa feministyczna.  A feminizm jest niespójny. Są swerfy odmawiające divom prawa do istnienia bo divy to element patriarchatu i są feministki będące divami, które stwierdzają że to praca jak praca i niech ludzie się odwalą.

Cytat

 

I to jest zabawna niekonsekwencja. Czyli jednak ich zdaniem pokazywanie dupy przed kamerą z własnej woli to nie bardzo. A one same wiele kobiet tą propagandą o "wolności seksualnej" w to wpędziły. Bo przypominam, tu nikt nie mówi o piętnowaniu. Tylko jawności, kto to.

Jawność w naszej kulturze niestety w tym wypadku równa się piętnowaniu.

Jakby tak nie było to robiły by to otwarcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś trafiłem na kilka opisów na showUP i Roksie, że prezentowane treści są własnością intelektualną danej pani :lol:;):o i zakazuje ich dalszej publikacji pod groźbą pozwu xd

 

Edytowane przez Perun
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Libertyn napisał:

Zdziwiłbyś się. To jest streaming,

A Ty znów męczysz dla samego dopierdolenia się :) słabo :)

 

Mówimy o oglądających. Tych, którzy dajmy na to zapłacili i oglądają. Dokładnie tak jak piszesz - jak w kinie. Wiesz kto stworzył film, bo nikt się z tym nie kryje, ale jego twórcy nie znają personaliów każdego, kto idzie do kina. 

 

1 godzinę temu, Libertyn napisał:

Jakby tak nie było to robiły by to otwarcie.

Yes, but actually no. Przecież to jeden z filarów feminazizmu. Wolność, wolność, wolność i swoboda, można się gzić kiedy się chce jak się chce, w jakim stanie się chce i ile razy się chce a potem przysięgać przed ołtarzem w białej sukni wierność i czystość do śmierci. Jesteśmy wolne, czytaj: możemy dawać komu chcemy i jak chcemy i nic Ci do tego, mizoginie wstrętny. 

 

To, na co teraz jest powszechna akceptacja jeszcze 40 lat temu wyrzuciłoby poza nawias społeczności taką dupodajkę. Ale im to nie przeszkadza, bo wolność. Do tego się przyznają radośnie. A potem nagle dudy w miech. I to jest niekonsekwencja. Rozumiesz? 

 

Potępia się i potępiało rozwiązłość, ale tutaj feministki nie boją się tego jak to piszesz napiętnowania. Tym, co głoszą pewnie niejedną z tych panienek przed kamerkami przekonały. A teraz zatrzymują się w pół kroku i nagle jednak to już za dużo? Bez żartów. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, tytuschrypus napisał:

A Ty znów męczysz dla samego dopierdolenia się :) słabo :)

Tak już mam. 

Cytat

Mówimy o oglądających. Tych, którzy dajmy na to zapłacili i oglądają. Dokładnie tak jak piszesz - jak w kinie. Wiesz kto stworzył film, bo nikt się z tym nie kryje, ale jego twórcy nie znają personaliów każdego, kto idzie do kina. 

Ale jednocześnie nie nagrywasz. A jak nagrywasz to jesteś złodziejem. Panna rozszerza nogi. Dla Ciebie i innych oglądających, jak na peepshow, kawalerskim, u divy.

Cytat

Yes, but actually no. Przecież to jeden z filarów feminazizmu. Wolność, wolność, wolność i swoboda, można się gzić kiedy się chce jak się chce, w jakim stanie się chce i ile razy się chce a potem przysięgać przed ołtarzem w białej sukni wierność i czystość do śmierci.

A czy to nie jest to co się tu propaguje? MGTOW, brak niechcianych zobowiązań. A potem ślub z myszką i niech ta nie robi scen, shit testów bo kop w dupę i rozwód no i musi być wierna.

Cytat

Jesteśmy wolne, czytaj: możemy dawać komu chcemy i jak chcemy i nic Ci do tego, mizoginie wstrętny. 

Ojej, straszne. Jestem wolny czytaj: mogę robić co chcę, z kim chcę i jak chcę i nic wam do tego, feminazistki jedne. 

Cytat

To, na co teraz jest powszechna akceptacja jeszcze 40 lat temu wyrzuciłoby poza nawias społeczności taką dupodajkę.

Owszem. Jeszcze 40 lat temu by zamoczyć musiałbyś się hajtnąć. Na tej wolności korzystamy my.

Cytat

Ale im to nie przeszkadza, bo wolność. Do tego się przyznają radośnie. A potem nagle dudy w miech. I to jest niekonsekwencja. Rozumiesz? 

To jak z alkoholem z niepewnego źródła czy paleniem. Wolność, ale jak oślepniesz czy nabawisz się rak to nagle przestaje się podobać

Cytat

 

Potępia się i potępiało rozwiązłość, ale tutaj feministki nie boją się tego jak to piszesz napiętnowania. Tym, co głoszą pewnie niejedną z tych panienek przed kamerkami przekonały. A teraz zatrzymują się w pół kroku i nagle jednak to już za dużo? Bez żartów. 

Prywatność. One mają takie same prawo do niej jak Ty do tego by np. Na meila pracodawcy i/lub działu nie poszła Twoja fota z czasu gdy zachlałeś/ujarałeś sie w liceum, albo jak stwierdziłeś w prywatnej rozmowie że szef to debil.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powinno być problemu z uwolnieniem wizerunku i danych tych pań i panów. Granie w filmach to sprawa publiczna, więc teraz szukanie prywatności to jakiś paradoks.

Owszem, każdy robi głupoty mniejszego i większego kalibru i ponosi w większości wypadków odpowiedzialność. 

Każdy chciałby zjeść ciastko i mieć ciastko. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Libertyn napisał:

Ale jednocześnie nie nagrywasz

W żaden sposób nie odnosi się to do mojej tezy w tym wątku. 

 

9 minut temu, Libertyn napisał:

A czy to nie jest to co się tu propaguje?

Nie. Nie zrozumiałeś może, nie wnikam.

9 minut temu, Libertyn napisał:

Owszem. Jeszcze 40 lat temu by zamoczyć musiałbyś się hajtnąć

Wolność wolności nierówna i akurat nie o tym aspekcie mówiłem. Pomijając fakt, że akurat z tym jebnąłeś się o jakieś kilkadziesiąt kolejnych lat. 

 

9 minut temu, Libertyn napisał:

Prywatność. One mają takie same prawo do niej jak Ty do tego by np. Na meila pracodawcy i/lub działu nie poszła Twoja fota z czasu gdy zachlałeś/ujarałeś sie w liceum

Wybacz, ale jak na kogoś kto dopierdala się do innych o duperele nie mające związku z meritum dyskusji i jeszcze o tym wie(i jeszcze nie umie się sensownie dopierdolić, ale to detal), wybierasz strasznie słabe przykłady gdy już do tego meritum dochodzi. 

 

Czy zachlewanie pały w liceum to mój sposób na zarabianie w tym przykładzie? Czy zachlewałem się i ludzie mogli płacić żeby móc patrzeć, jak to robię? Czy mój pracodawca to producent alkoholu albo organizator imprez, a ja mam go np. rozlewać i w ten sposób sprawdza, czy ja nie będę podpisał mu na boku? 

 

#bezsensu 

Ale jak widzę, nie o sens chodzi a o dyskusję dla samej dyskusji. A na to, wybacz ponownie, trochę szkoda mi czasu. 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Orybazy napisał:

Raczej tak: poznajesz fajną dziewczynę, wchodzisz sprawdzić, czy sobie nie dorabiała do stypendium :).

@Orybazyzgadzam się w 100% - trzeba skończyć z tym puszczaniem się dziewczyn dla "łatwych pieniędzy", niech wiedzą, że "Nie ma zbrodni, bez kary".

 

Pozdrawiam serdecznie

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quote

trzeba skończyć z tym puszczaniem się dziewczyn dla "łatwych pieniędzy", niech wiedzą, że "Nie ma zbrodni, bez kary".

Do tego trzeba było przeczytać Dostojewskiego.

--

Quote

Z Chińskim prawem o danych osobowych jak rozumiem?

Nie z chińskim a europejskim prawem. Gość jest w Niemczech. Trzeba było przeczytać art. Co to ma z resztą do rzeczy? Można go ścigać na podstawie lokalnego prawa jeśli produkt (tu: program) jest dostępny w danym kraju.

 

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale on nie upublicznia programu tylko dane jakie uzyskał z tego programu. No i ma do rzeczy bardzo dużo. Przecież to decydujące jaka jurysdykcja tutaj działa.

Ja z artykułu zrozumiałem że to Chińczyk a jedynie pochodzi z Niemiec. Coś źle zrozumiałem?

 

3 godziny temu, Libertyn napisał:

Jawność w naszej kulturze niestety w tym wypadku równa się piętnowaniu.

Jakby tak nie było to robiły by to otwarcie.

Przez całe stulecia nie było nic bardziej upubliczniającego kobiety niż pokazanie cycków i piczki.

Ciężko więc mówić o tym że te dziewczyny dzisiaj robią to skrycie w momencie jak ona sama pozwala oglądać to 10 000 osobom na raz. Nawet nie "pozwala" tylko specjalnie to robi żeby to oglądali.

 

Tak w ogóle jestem ciekaw jaka może być procentowa ilość takich aktorem. Łączna, nie tych które wykrył ten program.

Np. w Polsce.  Co która dziewczyna w wieku 20...30 lat może być taką aktorką?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze że ktoś chce publikować.

Skoro same się skurwiły to czemu teraz mają problem.

Jestem za publikacją tych informacji.

Zresztą każdy przed wchodzeniem w związek powinien być weryfikowany wariografem.

Podejrzewam że mało która kobieta by zgodziła się na wariograf.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anie mnie to ziębi, ani grzeje. Nie odczuwam niezdrowej satysfakcji widząc, jak cudze brudy wywlekane są na wierzch, ba, wręcz mnie to obrzydza. Na pewno nie szukałbym na tej liście moich znajomych - czasami lepiej żyć w nieświadomości niż być świadkiem czyjegoś upodlenia. Na moje życie cudza porno-kariera i tak nie ma żadnego wpływu.   

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nawet nie wiem czy jestem za upublicznieniem. Chyba nawet nie.

Ale gdyby jednak się to upubliczniło to nie powinny mieć o to pretensji.

Bo takie jest ryzyko tej "pracy". To się może upublicznić na 100 innych sposobów. Ten jest wyjątkowy tylko dlatego że masowy.

Ale przecież takie dziewczyny mogą wpaść w każdym innym momencie. Przy takiej ilości oglądających łatwo żeby trafiło na jakiegoś znajomego.

Zatem o ile niespecjalnie popieram upublicznianie, to zupełnie nie zgadzam się ze stanowiskiem feministek że upublicznienie jest złe i narusza dobra osobiste. Bo te dziewczyny zgodziły się na publikację swojego wizerunku odbiorcom których nie weryfikują. Czyli zgodziły się też na to że odbiorcą może być ich rodzic czy sąsiad. Owszem nie chciały żeby nimi były te osoby, ale nie mając możliwości zagwarantowania że nimi nie będą, a mimo braku tej gwarancji publikując takie materiały, podjęły ryzyko że jednak może to trafić i do takich odbiorców.

Edytowane przez imprudent_before_the_event
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akcje mają konsekwencje, panie biorąc dobrowolny udział w kręceniu tego typu materiału wiedziały na co się piszą. Powinny liczyć się z tym że mogą zostać rozpoznane w taki bądź inny sposób. Ryzyko zawodowe (podkreślam dobrowolny udział) które jest do przewidzenia. 

 

Czy partnerzy tych pań mają prawo wiedzieć o ich przeszłości? Oczywiście.

Czy panie powinny były liczyć się ze zrujnowaniem reputacji po byciu rozpoznanym?

Oczywiście.

Czy takie dane powinny ujrzeć światło dzienne?

Oczywiście że, nie. Tu nie chodzi o moralność, tu nie chodzi o sprawiedliwość. Wyciek takich informacji tworzy zagrożenie dla życia tych dziewczyn. Plus programista z chin nie jest od wymierzania "sprawiedliwości".

Edytowane przez Reflux
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Reflux napisał:

Plus programista z chin nie jest od wymierzania "sprawiedliwości".

Akurat upublicznienie danych nie było by wymierzeniem sprawiedliwości.

Wymierzyli by ją odbiorcy tych danych. A oni ją wymierza niezależnie czy dane upubliczni Chińczyk czy sami jakoś dowiedzą się że znajoma jest taką aktorką (ktoś przypadkiem znajdzie ją na filmiku).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

jak w kinie. Wiesz kto stworzył film, bo nikt się z tym nie kryje, ale jego twórcy nie znają personaliów każdego, kto idzie do kina. 

Dokładnie. 

Prawdziwe aktorki/aktorzy filmów XXX też się nie kryją z personaliami. Ok, mają jakieś pseudo sceniczne :D piosenkarze też mają. Taka Sasha Grey, Rocco Siffredi czy Cicciolina. Ich personalia nie były tajemnicą. Ta ostatnia nawet zrobiła karierę polityczną :D we Włoszech.

Wstydzą to się tylko cichodajki "ojej niech mój misio się nie dowie". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.