Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

80%do ciebie zarywa? Musisz być 8-mym cudem świata. U mnie na studiach najlepsze sztuki były "atakowany" przez Góra 30%samcow. Myślę, że twoje "powodzenie" wynika z tego, że na twoim kierunku jestes jedna z niewielu samic, w związku z tym twoje smv gwałtownie rośnie. Możesz być całkiem fajna 7/10,ale na bezrybiu i rak ryba. Skoro to kierunek ścisły, to panowie nie są raczej typem imprezowicza z szerokim gronem znajomych, dlatego jak się na trafi jakąś ładniejsza, to atakują, bo wyboru nie mają za dużego. Myślę, że na "babskim" kierunku byłabyś jedna z wielu. Kolesie, których splawiasz, nie chcą kontaktu? Ich święte prawo. Typowy problem pierwszego świata. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im bardziej próbujesz dociec jacy są inni, tym bardziej stajesz się nijaka. Jeżeli ktoś przestaje się tobą interesować po co wiedza dlaczego?

Jak nie będziesz sę nudzić sama ze sobą, i nie mówę tu o oglądaniu seriali, tylko rzeczywisym wysiłku ku ciekawszej "ja", to zawsze znajdą się ludzie, którzy z powodu tego jaka jesteś i co cię ciekawi będą chcieli z tobą spędzać czas...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Szninkielka napisał:

Choć ja z natury jestem przyjacielską, otwartą osobą i chętnie rozmawiam, pomagam. I to może być traktowane jako "zaproszenie"..

Zależy w jaki sposób okazujesz te " miłe nastawienie". 

Moim zdaniem, w pracy/ na studiach lepiej wypracować sobie mimo wszystko dystans do ludzi i nie pomagać na siłę. Na dłuższą chwilę niezbyt dobrze się na tym wychodzi. Przyjacielskie relacje szczególnie w pracy potrafią bardzo namieszać w życiu zawodowym. Warto mieć to na uwadze.

 

Poobserwuj swoje reakcje względem ludzi. I tak jak wyżej wspomniano. Rozwiązania najlepiej szukać wpierw u siebie, niż szukać wad u innych. 

Nie wydatkuj też za dużo energii na analizowanie i doszukiwanie się sygnałów od facetów. Gadzi móżdżek zawsze lubi za bardzo wszystko pomieszać.

 

Powodzenia @Szninkielka!

 

PS Niektórzy panowie tutaj dalej lubią za bardzo krytykować niż po prostu pomóc albo przemilczeć. Każdy z nas jest na innym etapie świadomości, to nie oznacza, że należy na starcie szufladkować, się nabijać i jechać dane osoby równo. Trochę więcej wyrozumiałości. ;) Dziewczyna szuka odpowiedzi, bo chce coś zmienić w swoim życiu a wy sobie podśmiechujki urządzacie... Wy też jak chcecie się czegoś dowiedzieć to raczej chcecie być odebrani poważnie czy z przyjemnością słuchacie krytyki i złośliwości?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga @Szninkielka Nie każda próba spotkania się na kawę itp. oznacza że ktoś chce się od razu bawić w tworzenie relacji. Wspólna kawa, inaczej niż integracja grupowa czy koncert pozwala poznać drugą osobę. 

Jeżeli od początku nie dajesz możliwości się poznać i trzymasz wszystkich na dystans to w końcu defaultowo jesteś widziana jako taka z którą lepiej nie zacieśniać relacji.

 

Moja znajoma nie miała nawet z kim pójść na juwenalia. Bo nagle spostrzegła że w wieku 24 lat nie ma właściwie znajomych bo zawsze była zajęta czymś innym. 

Edytowane przez Libertyn
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faceci są bardziej konkretni od kobiet. Podbijają do Ciebie, bo im się podobasz i chcą czegoś więcej ( pocałunek, dotyk, sex ) Ty ich zalewasz to jak Twoim zdaniem mają się zachować klęknąć i błagać o atencję? 

 

To tak jak byś chciała zjeść pączka, bo jesteś głodna a gościu w sklepie Ci proponuje ,, popatrz na niego przez szkło, usatysfakcjonowana ? " 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wszystko jasne, nie wiem w czym problem, a atrakcyjna dziewczyna musi się liczyć z ostracyzmem i dystansem w takim środowisku - uczelnia, kierunek techniczny z małą ilością kobiet.

 

PS. Tak czytam ten wątek i bardzo się cieszę, że tego typu przeżycia mam już za sobą - atrakcyjne niedostępne znajome/koleżanki....kiedyś to człowiek to przeżywał...teraz może tylko przestrzec młodszych Braci przed głupotą młodości...

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się chyba rozbija o to, że faceci nie przewidują innej formy kontaktu, niż prowadząca do jakichś damsko-meskich interakcji płciowych ? nam się wydaje że jesteśmy super kompanami do wygłupów i do poważnych rozmów, ale niestety nie dla każdego ? i trzeba to uszanować.

@Rodanek nie mów mi co mam robić albo wysil się na lepszą klątwę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Laryssa napisał:

Wszystko się chyba rozbija o to, że faceci nie przewidują innej formy kontaktu, niż prowadząca do jakichś damsko-meskich interakcji płciowych ?

A co w tym dziwnego? Jest sobie 20 letni mężczyzna i ma swoje potrzeby seksualne i normalne chyba, że chciałby zaliczyć fajną laskę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kiepura chyba nie mógł tego lepiej napisać.
@Szninkielka jeśli chcesz mieć kolegów, to bądź ich skrzydłową.

Ja osobiście mam koleżanki z którymi mam czysto platoniczne relacje.
Po prostu część z nich fizycznie mnie nie pociąga, ale są bardzo fajne do pogadania no i oczywiście mają ładne koleżanki.
Ostatnio na imprezie jednej z koleżanek jedna z jej koleżanek błagała mnie o taniec, a druga twierdziła, że "znamy się od zawsze" i to nie było powiedziane w "friendzonowym" stylu.

Bracia na forum dobrze Ci radzą.
Ja na początku myślałem, że w dupie Ci się poprzewracało i myślisz, że każdy do Ciebie startuje bo jesteś och i ach.
Jednak nie w tym problem.
Po prostu Ci niedoświadczeni młodzieńcy źle rozpoczęli relację.
Żeby iść z kimś na kawę to jednak trzeba z tym kimś się poznać i wymienić kilka zdań;) 

Inna sprawa, że nie podchodzi się do kobiet, które nie dają ŻADNYCH SYGNAŁÓW.
Oczywiście niektóre sygnały są tak dyskretne, że ciężko rozszyfrować i owszem można zaryzykować, sprawdzić jak się sprawy mają, a co :) 
Jednak jeżeli dziewczyna niczego mężczyźnie nie wysyła, to lepiej nie próbować gadką Pua srua podrywacza.
Tylko podejść do kobiety jak do człowieka i kto wie, może z czasem coś z tego wyjdzie na spontana :) 
A jeśli nie, to masz po prostu kolegę - nie trzeba się sobie podobać by się kolegować na studiach.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie ja kończyłem uczelnie techniczną i mieliśmy tam w porywach do 3 dziewczyn ale ostało się po roku 2 (spadek o 50% :)).

Każdy traktował je jak rodzynki i nigdy nie było krzywych jazd, chociaż one akurat aparycją nie powalały. Nie umiem sobie

w prawdzie wyobrazić, co by było gdyby kręciła się między nami jakaś konkret laska powiedzmy taka 9-ka ..

 

Ale naprawdę mi sobie ciężko wyobrazić, że wśród tylu inteligentnych facetów (uczelnia techniczna .. myślę że można przyjąć takie założenie)

aż prawie 100% nie umie sobie poradzić z faktem, że koło nich kręci się fajna laska. ...I że żaden nie umie się zachować?

 

Faceci z zasady jak jest jakaś dziewczyna cisną bekę non stop dwuznacznymi kawałami i tylko jak laska jest jebnięta albo księżniczka to nie chcą

podchodzić i zagadywać, taka dynamika grupy, zawsze to jak jest jakaś dziewczyna to jakoś jest fajniej ..

Też ostatnio w robocie mieliśmy taką dziewczynę, która trochę zajeżdżała feminizmem i też wyczuwałem w powietrzu niesmak do niej, nawet

ze strony dziewczyn ..

Może ja jestem starej daty (~roczniki wyżowe) i może teraz się coś pozmieniało, ale to co opisujesz trochę jest dziwne, jakbyś nie podała nam

jakichś kluczowych informacji .. Pamiętaj, że to co piszesz, to tylko "twoja wersja wydarzeń"..

 

Przychodzi mi jeszcze do głowy coś takiego, że może wszyscy wiedzą, że masz jakiegoś faceta, a że chłopaki o dupach rozmawiają i widzą

ciągłe zlewki, to po prostu "źródełko atencjuszy" wyschło .. Po prostu nie został już żaden, któremu jeszcze się wydaje, że coś może zdziałać .. ?

Ale to też się trochę nie trzyma kupy, bo przecież posiadanie chłopaka, nie oznacza socjalnego bana ...

 

Też się zastanawiam, a może wszystkim się włączyło "miej wyjebane a będzie Ci dane" i cię masowo zlewają, aż w końcu sama przybiegniesz

po atencje :D  Tak czy inaczej, mam przeczucie, że coś źle rozegrałaś, albo masz jakiegoś blind spota na swoje zachowanie..

Słuchaj a nie masz na roku jakiejś koleżanki, albo jakiegoś swojego bliskiego znajomego, który się kumpluje z kimś od Ciebie z roku,

tak, żeby przy okazji "rozmów o dupie maryni" zagadać o Ciebie i się dowiedzieć obiektywnie co ludzie myślą ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@StatusQuo

Wiesz kobiety różne rzeczy piszą na forach, jedne np że mają atencji i faceta a nie mają, trzeba to też brać pod uwagę. Nie to, że mówię iż @Szninkielka bajeruje ale różnie to bywa.

Tak jak pisałem spróbuj wznowić trochę kontakty zagadj itp i będzie lepiej.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Atalia napisał:

W tym przypadku nawet gdyby miała całą grupę samców alfa z nieziemską urodą to gdyby wybrała jednego, to reszta prawdopodobnie nie utrzymywałaby z nią kontaktu, co prowadzi nas do punktu wyjścia

No bo i po co mieliby to robić? Laska zajęta to szuka się innej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Szninkielka napisał:

jeśli już zdarzy się jakaś samiczka, to cud

OHIO!

 

TAJEMNICA ROZWIĄZANA.

Samczy zbiór z elementami samic.

Umysły ścisłe czyli raczej na tym etapie nie posiadają umiejętności interpersonalych.

OPTYMALIZACJA kodu dostępu do waginy na wyciągnięcie ręki.

Pomimo pozornej zasłony, rywalizacja w stadzie kto zdobędzie lokalną gwiazdę.

Zapominamy iż zazwyczaj takie środowiska są odseparowane od zwykłej masy co nie ułatwia kontaktów K/M.

Przy takim przeskalowaniu akcje naszej autorki wątku rosną środowiskowo jako ANOMALIA  co w oczkach smaczków podnosi jej SMV.

Pomijam już zupełnie fakt o motywie bycia wyzwaniem dla laski BĘDĄC kretem ryjącym   jeden temat który to owa samiczka tuż ryje co dzień.

EKONOMIA ŚRODOWISKOWA wymusza olanie samiczki po odrzuceniu aby dbać o obraz w stadzie.

OD STRONY autorki wątku trąci lenistwem ornitalnym, a potem jest zdziwiona, że NIK nie inwestuje w nią czasu darmo.

CZEGO wynikiem jest niższe i mniej komfortowe rycie na kierunku(alienacja grupowa).

 

ZASADNICZO STADA DZIELĄ SIĘ na masy ogólne/plebsu, wybijające się pozytywnie oraz czarne owce.

 

   

Niejako za młodzieńca/gówniarza byłem nie jednokrotnie karany siedzeniem z gwiazdami klasowym w jednej ławce. .....wlleee....

 

Dodatkowo przerobiłem model zbioru iście testosteronowego czego wynikiem było wieloosobowe(CZASAMI grupowe) PODRYWANIE pani od fizyki, informy, .........właściwie KAŻDEJ z terminem przydatności do spożycia.

 

 

ATENCIONE ATENCIONE!!!!

...czy wystarczająco Bracia I Siostry podbiły atencje we?.....  

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Szninkielka napisał:

Jestem także w związku i nie chcę żadnych kawek/ winek itp. od innych gości

To od razu mów im o tym że jesteś zajęta. Oni to zrozumieją. Inaczej się odbiera informację o tym że dziewczyna jest zajęta a inaczej jak zlewczo odmawia spotkania na kawę/herbatę:


- "Nie pójdę z Tobą na kawę bo mam już kogoś"
- "Nie pójdę z Tobą na kawę bo mi się nie podobasz"

 

Widzisz różnicę? Dla Nas jest ogromna. Tym bardziej że nie ściemniasz że kogoś masz tylko że tak jest w rzeczywistości. Całkowicie inny odbiór między jednym a drugim. Nikt nie poczuje się zlany odmową od zajętej laski.

Edytowane przez Tadamichi Kuribayashi
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Tadamichi Kuribayashi napisał:

To od razu mów im o tym że jesteś zajęta. Oni to zrozumieją. Inaczej się odbiera informację o tym że dziewczyna jest zajęta a inaczej jak zlewczo odmawia spotkania na kawę/herbatę:


- "Nie pójdę z Tobą na kawę bo mam już kogoś"
- "Nie pójdę z Tobą na kawę bo mi się nie podobasz"

 

Widzisz różnicę? Dla Nas jest ogromna. Tym bardziej że nie ściemniasz że kogoś masz tylko że tak jest w rzeczywistości. Całkowicie inny odbiór między jednym a drugim. Nikt nie poczuje się zlany odmową od zajętej laski.

To prawda. Jeśli jesteś w związku to zakomunikuj to. Odbiór jest totalnie inny w takiej sytuacji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, Szninkielka said:

Mężczyźni najpierw do mnie podbijają, podrywają ("pójdziemy na kawę?", "pięknie wyglądasz", "jesteś interesująca"), a gdy ja grzecznie odsunę ten temat (nie jestem po prostu zainteresowana), to stają się oziębli, odsuwają się, nie chcą rozmawiać i tak już zostaje. Tak "wyzbyłam" się powiedziałabym 80% kolegów z kierunku. Reszta boi się że mną rozmawi (wstydzą się, nie wiem czemu).

Zakladajac, ze piszesz o facetach podbijajacych na ulicy/nowo poznanych.

 

Lekiem wiekszosci facetow przy poznaniu nieznajomej kobiety jest:

a) lek przed podejsciem

b) lek zepsucia interakcji (co ona o mnie pomysli)

c) lek odrzucenia/splawienia (wartosciowanie siebie przez pryzmat i terakcji/kobiety)

 

Temat odsuwasz bo twoj instynkt szuka faceta o najmocniejszych genach (czyms musi cie przewyzszac).

Moze niczym ci nie “imponuja” maja slaba “gadke” i walisz shit testy jak kazda kobitka.

 

Facet zostaje “odtracony” a ze swoja wartosc uzaleznil od twojej reakcji to sie wkurza i ma cie w nosie bo go zabolalo.

 

Wstydza sie z powyzszych powodow +poczucie wlasnej wartosci albo sa wstydliwi, brak im obycia z kobietami. Jesli jestes pewna siebie i wygadana to facet ma miekkie kolana i nawet nie zagada.

 

8 hours ago, Szninkielka said:

Nieswojo mi, gdy facet który w ogóle nie jest w moim typie wykonuje akrobatyczny taniec godowy wokół mnie

Nie twoj typ w sensie “wizualnym” czy “caly pakiet”?

Ale szczerze.

 

8 hours ago, Szninkielka said:

tutaj stawiam zapytanie - mężczyźni, czy widzicie u siebie takie zachowanie (taki symbol odtrącenia, tylko bądźcie proszę szczerzy)?

Lek przed odtraceniem oczywiscie ze tak. Zawsze.

 

To ze, sie pozniej “dasaja” na ciebie to tylko oznacza ze nie rozumieja mechanizmow w swoich glowach. Dla ciebie ta ich reakcja jest oznaka ich “slabosci” w podswiadomosci. Staja sie jeszcze mniej atrakcyjni.

 

8 hours ago, Szninkielka said:

Przyznam szczerze że dla mnie to jest przykre, bo w końcowym rozrachunku nie mam się do kogo odezwać, czuję się samotna (prawie sami faceci na kierunku).

A może to ja coś robię nie tak?

Proste, umow sie z paroma “co ci nie pasuja na 1 rzut oka” i daj im sie oswoic z toba.

Po paru spotkaniach moze sie okazac ze to zajefajni goscie tylko im braklo doswiadczenia/odwagi na poczatku.

 

No i nie oceniaj ludzi przez pryzmat 1 wrazenia co jest nagminne u kobiet. Daj chlopakom sie rozkrecic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za porady @TheFlorator, @Grajek, @Tadamichi Kuribayashi, @Ragnar1777 (tym razem to Ty, wiem! :P)

Dodam, że obecnie mam chłopaka (tańce godowe o których pisałam w poście były na początku, kiedy jeszcze byłam wolna, ale po prostu niezainteresowana).

Cienka jest granica między orbiterem a kolegą, nie sądzicie?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.