Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, JudgeMe napisał:

Czekam na Wasze racjonalne argumenty za tym, że uprawianie seksu z żonatym facetem jest złe. 

I traci się przy tym godność.  

 

Podkreślam racjonalne, nie interesuje mnie emocjonalna papka.  

Może analogia do kradzieży? Złodziej (zdradzająca strona) kradnie i zostaje przyłapany przez sąsiada (kochanek). Odpala mu jednak trochę skradzionych dóbr i sąsiad milczy. Czy ofiara została pokrzywdzona wyłącznie przez złodzieja? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, BlacKnight napisał:

Co to oznacza ?

Że wiesz tyle, co zapytany przypadkowy człowiek spod przystanku. 

 

Tak mi kiedyś mój profesor od etyki powiedział, kiedy mu próbowałam wyjaśnić krytyczną recepcję poglądów Kanta u Rosminiego "własnymi słowami". 

 

Next.  

 

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, JudgeMe said:

Czekam na Wasze racjonalne argumenty za tym, że uprawianie seksu z żonatym facetem jest złe. 

I traci się przy tym godność.  

 

Podkreślam racjonalne, nie interesuje mnie emocjonalna papka.  

 

O ciekawy watek. Wiem to się wypowiem ?

 

Padło z twoich ust słowo ‘seksualność’. Wnoszę, ze Cię to (seks z żonatym) podnieca, prawda? ? Mnie też podniecają różne brudne rzeczy i jak czytam o gościach, co to ich podnieca laska, bo jest ładna (i tylko tyle i aż tyle), to se myślę, że trzeba mieć seksualność prostą jak drut. Wygodne, nie? Nie trzeba specjalnie kombinować. W temacie: nie przypominam sobie byłego, który po zakończeniu relacji, nawet jak już był związany z inną kobietą, nie pukał do mojego okienka. Z innej beczki: zdarzyło mi się otrzymać maila od żony, której mężowi wpadłam w oko parafrazując: mam nadzieję, ze spotkasz się z moim mężem i się nim zajmiesz czy tam zaopiekujesz, jakiś taki czasownik wskazujący na konsumpcję pana. Czyli co? Na legalu :D

 

Niemniej jednak, nie wiem czy potraktujesz to jako racjonalny argument ale jest jedna rzecz która mi diametralnie nie pasuje w posuwaniu żonatych, a mianowicie: nie lubię się dzielić. Poza tym to jak Italijczyk pisuje: zasilasz wtedy inny związek, nie twój. Dlaczego wkładać w cudzą relację swoją energię? Inwestujesz w coś, z czego nic nie wyjmiesz, bo nie należy do Ciebie. Ciekawa jestem jak to obchodzisz? Mi to w cholerę nie leży. W takim układzie czułabym się wyruchana. Jestem ciekawa twojej opinii.

Edytowane przez Colemanka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.