Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

13 godzin temu, SamiecGamma napisał:

Zdradzisz jakbyś ocenił swoje SMV? Chodzi mi tylko o sam wygląd. Ja wiem, że wg Red Pilla (w opozycji do Black Pilla) status społeczny podbija SMV, ale ja w to nie wierzę. Podobne, a nawet chyba jednak ciut większe powodzenie u kobiet miałem, gdy byłem studentem (i zarabiałem na życie korepetycjami w niepełnym wymiarze czasu) niż teraz - zarabiając kilkanaście razy więcej, ale - fakt: ja daję jasno (choć nie ostentacyjnie) do zrozumienia, że niechętnie się dzielę tym, co sam sobie wypracowałem, czyli słaby ze mnie materiał na beciaka ;) 

 

Nigdy nie miałem kompleksów na punkcie wyglądu, wzrostu itp. więc nie oceniałem swojego SMV, zwyczajnie guzik mnie to obchodziło.

 

Mogę się pobawić w ocenę. 

 

Mam tylko 175 cm wzrostu, co według dzisiejszych standardów i wymagań pań, nie zalicza mnie do kategorii męskiej xD Bo prawdziwy mężczyzna zaczyna się od 180 cm :D

 

Ważę ciut poniżej 80 kg, mam sporą masę mięśniową, ale nigdy nie przywiązywałem wagi do "rzeźbienia się", aczkolwiek z doświadczenia wiem, że jak schodzę poniżej 75 kg z masą ciała (kiedyś się bawiłem w zmiany kategorii wagowych i szybką redukcję masy ciała) to wtedy widać mi kaloryfer. Najlepsze samopoczucie mam przy wadze 77 - 79 kg i taką utrzymuję.

 

W wieku 40+ nie mam zakoli, porównując do zdjęć z okresu 2x lat, to linia włosów nawet mi się nie zaczęła cofać. Mam gęste włosy, sporo widać siwych, ale u mnie w rodzinie wszyscy mężczyźni szybko siwieli, ale nie łysieli, przynajmniej ze strony ojca tak to wyglądało.

 

Jako 2x latek moja twarz była jakby powiedział kolega Analconda typowo preety boy, z wekiem rysy mi się zaostrzają. 

 

Szczęki nie mam mocno kwadratowej ale żuchwa dość szeroka w tylnej części, a podbródek wysunięty do przodu, a nie "incelsko" cofnięta do tyłu, kości policzkowe średnio zarysowane.

 

Kształt czaszki, z tyłu typowy warrior skull. 

 

Oczy i znów odniosę się do porównania hunter eyes i pray eyes, brak ekspozycji górnej powieki, głębiej osadzone w czaszce, brwi z małym łukiem, linia oczu prosta, mieszczą się gdzieś na środku skali tego co się zalicza do hunter eyes. 

 

Reasumując, wzrost poniżej archetypowego Chada, masa mięśniowa powyżej przeciętnej, kształt czaszki prawidłowy, oczy ze skali hunter, żuchwa odpowiednio szeroka w tylnej części, podbródek odpowiednio wysunięty, ale węższy niż u archetypowego Chada, tak samo kości policzkowe mniej zarysowane niż u archetypowego Chada, włosy gęste bez zakoli (co i tak mam w nosie, bo lubię się ciąć na krótko).

 

Czyli niski preety boy z niektórymi cechami mocniej zarysowanymi, więc lekko wysunięty na skali w stronę Chada :D 

 

Tylko tutaj pojawia się inna kwestia, znam wielu mężczyzn, którzy fizycznie wyglądają lepiej, a z kobietami mają problemy i tu się kłania tzw. rama, czyli tak naprawdę charakter i sposób postępowania.   

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Mosze Red napisał:

Nigdy nie miałem kompleksów na punkcie wyglądu, wzrostu itp. więc nie oceniałem swojego SMV, zwyczajnie guzik mnie to obchodziło.

 

No i to jest prawidłowe podejście. Ale występuje tutaj dość oczywiste dodatnie sprzężenie zwrotne: im wyższe powodzenie, tym większa naturalna pewność siebie i brak kompleksów na punkcie wyglądu, a to powoduje jeszcze większe powodzenie i... kółko sprzężenia zwrotnego się zamyka ;)

 

Cytat

Mam tylko 175 cm wzrostu, co według dzisiejszych standardów i wymagań pań, nie zalicza mnie do kategorii męskiej xD Bo prawdziwy mężczyzna zaczyna się od 180 cm :D

 

Mnie się parę razy zdarzyło usłyszeć od dziewczyny 175+, że moje 183 cm to jest za mało... Ale jak ponad 20 lat temu wyrabiałem dowód (jeszcze ten w postaci książeczki) to mi wpisali wzrost: wyoski. Kobiety wybierają coraz wyższych samców na ojców swoich dzieci, dlatego średni wzrost stale rośnie.

 

Cytat

Ważę ciut poniżej 80 kg, mam sporą masę mięśniową, ale nigdy nie przywiązywałem wagi do "rzeźbienia się", aczkolwiek z doświadczenia wiem, że jak schodzę poniżej 75 kg z masą ciała (kiedyś się bawiłem w zmiany kategorii wagowych i szybką redukcję masy ciała) to wtedy widać mi kaloryfer. Najlepsze samopoczucie mam przy wadze 77 - 79 kg i taką utrzymuję.

 

Czyli idealnie: 175 - 100 = 75 - to standard, ale jak dołożysz parę kg mięśni, to jest jeszcze bardziej korzystnie.

 

Cytat

W wieku 40+ nie mam zakoli, porównując do zdjęć z okresu 2x lat, to linia włosów nawet mi się nie zaczęła cofać. Mam gęste włosy, sporo widać siwych, ale u mnie w rodzinie wszyscy mężczyźni szybko siwieli, ale nie łysieli, przynajmniej ze strony ojca tak to wyglądało.

 

Siwe włosy to akurat słyszałem oznaka wysokiego testosteronu.

 

Cytat

Jako 2x latek moja twarz była jakby powiedział kolega Analconda typowo preety boy, z wekiem rysy mi się zaostrzają. 

 

Tak jak patrzę, to moje też się trochę wyostrzyły z wiekiem, ale nie jakoś bardzo, no i nie zauważyłem, żeby to miało wpływ na powodzenie u kobiet.

 

Cytat

Szczęki nie mam mocno kwadratowej ale żuchwa dość szeroka w tylnej części, a podbródek wysunięty do przodu, a nie "incelsko" cofnięta do tyłu, kości policzkowe średnio zarysowane.

Kształt czaszki, z tyłu typowy warrior skull. 

Oczy i znów odniosę się do porównania hunter eyes i pray eyes, brak ekspozycji górnej powieki, głębiej osadzone w czaszce, brwi z małym łukiem, linia oczu prosta, mieszczą się gdzieś na środku skali tego co się zalicza do hunter eyes. 

 

Czyli twarz co najmniej atrakcyjna. Tu też bym upatrywał pewnej części Twojego sukcesu ;) 

 

Cytat

Czyli niski preety boy z niektórymi cechami mocniej zarysowanymi, więc lekko wysunięty na skali w stronę Chada :D 

 

Plus - wnioskuję to na podstawie Twoich postów - odpowiednia "gra" i podejśćie do kobiet, odpowiedni mindset. No i możesz mieć prawie każdą. 

 

Cytat

Tylko tutaj pojawia się inna kwestia, znam wielu mężczyzn, którzy fizycznie wyglądają lepiej, a z kobietami mają problemy i tu się kłania tzw. rama, czyli tak naprawdę charakter i sposób postępowania.    

 

Mnie też się zdarza widywać gości dobrze wyglądających i inteligentnych, którzy mają problemy albo mniejsze powodzenie niż ci gorzej wyglądający, ale mający ten jakiś specyficzny rodzaj przyciągającego kobiety charakteru. Także wydaje się, że nie można świata wytłumaczyć Black Pillem ;)

 

Żeby nie było całkowicie nie na temat - wrócę do dzieci. Co prawda nie wiem nic nt tego, czy jestem bezpłodny, czy nie (w rodzinie nie było takich problemów, a sam nie robiłem nigdy badań), ale nigdy nie miałem parcia na potomka. Na świecie jest prawie 8 mld ludzi i wciąż przybywa, a planeta przecież nie rośnie. Wystarczy. Nie potrzeba tu mojego dziecka. Nie miałem też nigdy poczucia, że spełnienie w moim życiu zależy od tego czy będę posiadał potomstwo, czy nie...

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeszło roku bezowocnych starań lekarz (jedno z najbardziej znanych nazwisk w mieście) powiedział mi, że mam 7% szans na naturalne poczęcie dziecka, a przy mojej wadzie macicy, szanse na donoszenie są jeszcze mniejsze. Wyszłam zapłakana z gabinetu.

Jeszcze w tym samym miesiącu zobaczyłam na teście ciążowym dwie kreski, a trzy lata później kolejne dwie, córki poczęte bez żadnych "wspomagaczy".

Jako ciekawostkę dodam, że każdorazowo zbiegło się to z tzw. "odpuszczeniem" starań. Jakkolwiek wkurzało mnie gdy ktoś mówił "musicie odpuścić" to dopiero gdy uznałam, że "i tak się nie uda" to zaskoczyło. Przy drugiej córce już w ogóle podchodziłam do tego lekko bo jedno dziecko już miałam i poszło szybciej niż przy pierwszej. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, catwoman napisał:

Po przeszło roku bezowocnych starań lekarz (jedno z najbardziej znanych nazwisk w mieście) powiedział mi, że mam 7% szans na naturalne poczęcie dziecka, a przy mojej wadzie macicy, szanse na donoszenie są jeszcze mniejsze. Wyszłam zapłakana z gabinetu.

Jeszcze w tym samym miesiącu zobaczyłam na teście ciążowym dwie kreski, a trzy lata później kolejne dwie, córki poczęte bez żadnych "wspomagaczy".

Jako ciekawostkę dodam, że każdorazowo zbiegło się to z tzw. "odpuszczeniem" starań. Jakkolwiek wkurzało mnie gdy ktoś mówił "musicie odpuścić" to dopiero gdy uznałam, że "i tak się nie uda" to zaskoczyło. Przy drugiej córce już w ogóle podchodziłam do tego lekko bo jedno dziecko już miałam i poszło szybciej niż przy pierwszej. 


W mojej rodzinie pewna para starała się około 10-12 lat (nie pamiętam dokładnie) było leczenie, badania itd. Udało się, kiedy? Jak odpuścili i zaczęli myśleć o adopcji. Zaszli i dziecko zdrowe. Da się? Da.

Z kolei ja chyba nie mam problemu z płodnością. Mam jedno dziecko. Z ex żoną zaczęliśmy się starać i właściwie po pierwszym miesiącu pyk. Okresy miała nieregularne ale jak się później okazało, żona ma policystyczne jajniki, jakieś problemy kobiece, lekarz stwierdził na USG, że to w sumie "cud" (dużo szczęścia), że udało się od razu. Może a może nie, kto wie. Natomiast kolejnego dziecka już raczej mieć nie będę bo ex żona znalazła sobie innego typa do wspólnego życia, a ja partnerki nie mam, w sumie chciałbym mieć jeszcze jedno/dwoje dzieci ale już się pogodziłem, że raczej nie będę miał :D

Co do zasysania i silniejszego orgazmu to ja zauważyłem ciekawą rzecz. Gdy z byłą żoną uprawialiśmy seks dla samego seksu to orgazmy były z dwóch stron tak zwyczajnie ale gdy staraliśmy się o dziecko to miałem wrażenie, że żona miała silniejsze i dłuższe. Więc coś w tym może być.

 

Edytowane przez masculum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

Mam tylko 175 cm wzrostu,

 

Gdzie tam tylko. Wzrost IMO idealny, pasuje się i do Tico i do Panamery :) Właśnie tymi brakującymi 6 centymetrami sam bym nie pogardził, ale nie ronię łez z tego powodu. Jak czegoś nie da się samemu zmienić, pierdolić to, za przeproszeniem. Polubić.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minutes ago, SamiecGamma said:

Mnie też się zdarza widywać gości dobrze wyglądających i inteligentnych, którzy mają problemy albo mniejsze powodzenie niż ci gorzej wyglądający, ale mający ten jakiś specyficzny rodzaj przyciągającego kobiety charakteru. Także wydaje się, że nie można świata wytłumaczyć Black Pillem ;)

 

O to to! To może wymień cechy tegoż charakteru, skonfrontujemy. Miałbyś ochotę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, masculum napisał:

było leczenie, badania itd. Udało się, kiedy? Jak odpuścili i zaczęli myśleć o adopcji. Zaszli i dziecko zdrowe.

Że tak przekornie zapytam były badania DNA?

52 minuty temu, SamiecGamma napisał:

gorzej wyglądający, ale mający ten jakiś specyficzny rodzaj przyciągającego kobiety charakteru.

Czy na pewno chodzi o charakter?

A może tylko tzw towarzyskie obycie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, SamiecGamma napisał:

Mnie się parę razy zdarzyło usłyszeć od dziewczyny 175+, że moje 183 cm to jest za mało... Ale jak ponad 20 lat temu wyrabiałem dowód (jeszcze ten w postaci książeczki) to mi wpisali wzrost: wyoski. Kobiety wybierają coraz wyższych samców na ojców swoich dzieci, dlatego średni wzrost stale rośnie.

 

Jak ja wyrabiałem pierwszy dowód, jeszcze ten stary papierowy, to też miałem wysoki, jak dobrze pamiętam wysoki się w tedy zaczynał od 174 cm. 

 

Generalnie średnia wzrostu w społeczeństwie się zmieniła, żywności się zmieniła - czyli zmiana diety, większa świadomość kobiet w ciąży, suplementacja itp.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Brat Jan napisał:

Że tak przekornie zapytam były badania DNA?

W punkt! 
Znajoma stara się już od 8 lat, raz się udało ale poroniła w 2 miesiącu. Nie chce niszczyć jej dobrego małżeństwa ale wiem, że szuka dawcy na boku... chociaż z badań wynika, że to ona ma problem.
 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, Obliteraror said:

Gdzie tam tylko. Wzrost IMO idealny, pasuje się i do Tico i do Panamery :) Właśnie tymi brakującymi 6 centymetrami sam bym nie pogardził, ale nie ronię łez z tego powodu. Jak czegoś nie da się samemu zmienić, pierdolić to, za przeproszeniem. Polubić.

 

Również tak uważam. 175 cm to wzrost idealny w relacji do (stosunkowo łatwej do uzyskania) masy mięśniowej. Ładnie się masa przy takim wzroście rozkłada. Społeczeństwo niestety rośnie wzwyż, masy ubywa, chyba że tłuszczowej. Powstaje dzięki temu spora ilość gidyjowaych pokrak, a kobiety są coraz cięższe, ulane i bezdupne z wąskimi biodrami – chłopieją. Póki szczupłe to jeszcze ujdzie, natomiast przy nabieraniu ciałka tłuszcz się źle rozkłada. Tycie w tzw. batona / klocka. Cała nadzieja w sporcie (no ale pandemia) i operacjach plastycznych.

 

@Obliteraror ile masz wzrostu? 169 czy nie zrozumiałam i 174?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minutes ago, Pyrkosz said:

W punkt! 
Znajoma stara się już od 8 lat, raz się udało ale poroniła w 2 miesiącu. Nie chce niszczyć jej dobrego małżeństwa ale wiem, że szuka dawcy na boku... chociaż z badań wynika, że to ona ma problem.

 

A co? Padła propozycja w twoją stronę z jej ust? Tfu z jej cipki. :D

 

5 minutes ago, Obliteraror said:

Dokładnie tyle.

 

No to masz strategiczną 'advantage' – 6 na 9 w wykonaniu 10/10 :D

Edytowane przez Colemanka
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Mosze Red napisał:

Generalnie średnia wzrostu w społeczeństwie się zmieniła, żywności się zmieniła - czyli zmiana diety, większa świadomość kobiet w ciąży, suplementacja itp.

 

Mylisz się Mosze, średnia wzrostu męskiego zwiększyła się odkąd pojawił się Tinder :D 

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Colemanka napisał:

 

A co? Padła propozycja w twoją stronę z jej ust? Tfu z jej cipki. :D

„Przypadkowa” naga sesja, którą dostałem parę dni po jej narzekaniach. Nawet w dobrej wierze (może to przypadek w końcu?) zażartowałem, że nieźle wygląda ale chyba pomyliła adresata i usuwam te foty. W odpowiedzi padło, że przeprasza, dziękuje bla bla bla... i zaprasza na wino 😂 (jej mąż pracuje za granicą).

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odbiegając trochę od tematu - nigdy nie potrafiłem zrozumieć po co kobiecie różnica wzrostu rzędu 25-30 cm. Mi się podobają kobiety petite, 155-165 cm i jak czasem słyszę że taka laska  szuka faceta 190+ to poważnie tego nie rozumiem. Przecież to tak samo jak koleś szukałby kobiety od rozmiaru biustu E czy F.

Ok jest, z takim się urodziła ale czy to takie fascynujące?

 

Wracając do niepłodności - ja tam wszystkim, którzy czują że chcą mieć dzieci życzę żeby je mieli. Ich brak (chyba?! :D to chyba jedyna rzecz w życiu jakiej żałuję, a z drugiej strony, myśląc o rozwodzie, chyba uciekłem szyją spod topora.

Natomiast kobiety w ciąży są cholernie atrakcyjne.

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.