Skocz do zawartości

Emigracja - ostatnia szansa dla Polaka na znalezienie partnerki?


Pocztowy

Rekomendowane odpowiedzi

41 minutes ago, billy84 said:

Co do sytuacji w PL. Zauważyłem, że 99% kobiet jest podobna do siebie. Praktycznie te same schematy, te same zachowania. Nawet jeśli chodzi o wygląd. One są podobne do siebie. 

To nie wygląda w ten sposób tylko w Polsce, tak jest wszędzie, baby mają ten sam system operacyjny na całym świecie. Różne są ikonki i tapeta, a pod spodem te same procesy. Taki lajf kolego. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@niemlodyjoda Kłaniam się za wpis po same klejnoty, a poważniej: odniosę się do jednego punktu, randkowania, masz rację, zazwyczaj zaczynałem od pierwszej jako poznania, na drugiej jakiś krótki wyjazd, na trzecią zapraszałem do siebie, kupowałem jakieś produkty na obiad czy kolację, oczywiście wcześniej śmieszkując sobie w wiadomościach, że chcę sprawdzić jak gotuję i takie pierdoły. Robiłem swego rodzaju shit testy w sytuacjach codziennych, bo na jaki czort mam marnować czas na kogoś kto ma dwie lewe ręce i tylko na randkach potrafi robić dobre wrażenie? Dając już na trzeciej randce możliwość poznania jej w sytuacjach codziennych bardzo szybko skracałem dystans, a to w kuchni pomogłem coś pokroić, oczywiście to jest zajebista okazja do inicjacji dotyku, przytulenia. Działa, zawsze działa, takie codziennie czynności już na początku znajomości bardzo przyciągają Pannę. Nigdy moje znajomości nie kończyły się po tej trzeciej wspomnianej randce.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, wielebny93 napisał:

 od pierwszej jako poznania, na drugiej jakiś krótki wyjazd, na trzecią zapraszałem do siebie, kupowałem jakieś produkty na obiad czy kolację, oczywiście wcześniej śmieszkując sobie w wiadomościach, że chcę sprawdzić jak gotuję i takie pierdoły. Robiłem swego rodzaju shit testy w sytuacjach codziennych, bo na jaki czort mam marnować czas na kogoś kto ma dwie lewe ręce i tylko na randkach potrafi robić dobre wrażenie? 

 

Dokładnie punkt po punkcie tak.

Pierwsza randka - czy się sobie wizualnie podobacie i (jeśli to ma być LTRka) czy się dobrze bawisz

Po pierwszej randce szybka walidacja - "daj znać jak dojedziesz / dojdziesz do domu / czy gdzie tam idzie)

Następnie walidacja, na chłodno, czy Ty też chcesz się z nią jeszcze widzieć.

Druga randka - to już coś żeby pani też się wykazała - fajne jest wspólne wyjście na coś razem / pójście do jej znajomych etc.

Trzecia - to już powinien być czas sam na sam najlepiej - właśnie jak piszesz - coś ugotować razem, porobić. I tu nie chodzi o seks tylko żeby laskę obserwować etc.

 

Dodatkowo nie należy się bać ekspozycji kobiety na takie sprawy jak inni goście, przystojniejsi od Was albo na rzeczy które sporo kosztują.

Pani na spotkaniach z Wami ma być w 100% sfokusowana na Was a nie na oglądaniu się za innymi gośćmi - jeśli to robi na pierwszych spotkaniach to później będzie już tylko gorzej.

To ona ma się zastanawiać że traci świetną partię, a nie Wy*.

 

Podam przykład - siedziałem z dziewczyną z którą się umówiłem i podszedł do nas gość, który najpierw zapytał nas czy mówimy po polsku (to było w Polszy ale laska nie mówi ani słowa po PL), a potem do niej skąd ma taką fajną kurtkę itp.

Jasne że chodziło o kurtkę XDDDDDDDDDD

W takich sytuacjach nie wkurwiacie się ani nic takiego tylko obserwujecie co zrobi kobieta -  to jest jej shit test.

Jeśli spławia kolesia grzecznie / mniej grzecznie to wygrała.

Jeśli nie - wiecie że szkoda czasu.

 

Z tego samego powodu warto z laską iść do jej znajomych na imprezę / spotkać się. Od razu zobaczycie potencjalne cockbloci i laski, które będą Was sabotować, poznacie czy Pani ma "męskie koleżanki" etc.

Skracać czas i dystans.

Tyle.

 

Testować, testować, testować.

Nie ta - kolejna.

 

Godzinę temu, slusa napisał:

 

Dlaczego dosyć 

 

Ponieważ mam już tyle lat i na tyle w głowie poukładane że opcja seks + ogarnianie garów w domu to jest za mało żebym z kimś spędzał czas w LTRze.

Ja nie potrzebuję LTRu do seksu.

Nie potrzebuję LTRu do sprzątania domu czy gotowania.

 

Jeśli masz mieć dziecko to jest to cholerna odpowiedzialność, a ładny mebel za który masz żyć (czyli kobieta której musisz organizować życie) to dla mnie udręka. WIęc miałbym do wyboru krzyż życia przez 18 lat z nierozumną babą albo zrobienie kuku dziecku, które się nie pchało na ten świat.

 

Ja nie wymagam żeby laska była naukowcem z nasa czy milionerką ale była choć odrobinę umysłowo samodzielna i miała jakiekolwiek zainteresowania.

A tego nie sprawdzisz zanim nie będziesz z Babą 24h na dobę.

 

I żeby nie było - to są świetne dziewczyny ale nie dla mnie.

Ktoś inny, być może, uzna że to jest materiał na ekstra partnerkę dla niego.

 

* Mam sobie takie coś jak "wyróżnione materiały" na IG dotyczące wyjść "na miasto". Masz tam obfotografowane ładnie wyglądające żarcie + w części fotografie są tak dyskretnie zrobione żeby było widać że obok jest kobieta (bez twarzy). Dłoń, włosy etc. Znajdziesz tam kolarz Murzynek, Białych, Brunetek, Blondynek - w sumie kilkanaście kobiet. Pamiętam jak laska z którą mam sobie teraz pomieszkać napisała mi jak tylko wrzuciłem taką fotę z nią "a co na to powiedzą te twoje wszystkie fanki?" - ja jej odpisałem "nie wiem, mało mnie to interesuje, spędzałem czas z Tobą i świetnie się bawiłem", a ona "super że to powtórzymy też się świetnie bawiłam :) ".

Kobiety kobiety robią trawestując Pana Darka ze "Ślepnąc od świateł".

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 8
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pocztowy

 

To prawda, sytuacja młodych mężczyzn w szczególności jest tragiczna, ponieważ nie dosyć że sami nie są wychowywani na mężczyn to jeszcze kobiety im podbierają. JEDNAK, prawdą również jest to, że jak jesteś atrakcyjny i nawet jakby "magicznie" ubyło kolejne 20% kobiet z PL, to powodzenie będziesz mieć i kobietę znajdziesz. Tyle jak to ogółem całe te @RENGERS napisał. Kobieta to nie jest zwycięstwo i koniec problemów, w gruncie rzeczy często to ich początek. Zainteresuj się również wpisami @niemlodyjoda (niemelodyjna, pozdro :D )

 

Mnie tylko martwi jedno. Bo tam, gdzie są nadwyższki mężczyz czyli w takich krajach jak Polska właśnie, trzeba zrobić czystkę z chłopów i najlepszą czystką będzie wojna, tudzież wyciśnięcie z Polaka wszystkiego co wartościowe. Polska już dawno powinna sprowadzać hurtem kobiety z krajów, gdzie jest ich nadwyższka np z Rosji by Polski chłop, nie musiał myśleć nad "za granicami" no ale u nas się nie myśli. No chyba, że facet z facetem ma ten tegez no to plan jakiś jest.

 

Twój wybór @Pocztowy jednak najważniejsze to pamiętać, że serio kobieta nie da szczęścia ale może być naprawdę świetnym kompanem do spędzania czasu. Co ja czy inni staramy się przekazać, że kobieta nie może być celem samym w sobie - to jest mega ważne. Jak będzie, to zawsze "przegrasz". Brakuje mi o tym wspominania w takich wątkach, bo potem faceci źle kończą. Pamiętać należy o swoim celu istnienia, jak się wierzy to w bogu, hobby itd a dopiero potem kobieta. Wyjazd w celu poznania kobiety, nie może być takim 100% celem samym w sobie - to staram się przekazać. Wyjątkiem jest jak reszta życia jest satysfakcjonującą i faktycznie gdzieś jechać po "żonę" jak komuś życie zbrzydło 🤣 albo ma za dobrze 😁

Jednak jak @niemlodyjoda napisał, problem jest gdy chcesz mieć dzieci i zbudować zdrowy dom i mieć kogoś fajnego obok. Trochę w sumie zabawne czasy nastały, dzisiaj jest łatwiej mieć wiele kobiet niż jedną dobrą. 

Wiele kobiet zwyczajnie nie jest przygotowywana na bycie matką podobnie mężczyzn na bycie ojcem i tu też jest stypa. No ale tak ma być, taki był zamysł bo zwyczajnie ma nas ubywać.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez SzatanK
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, niemlodyjoda napisał:

podszedł do nas gość, który najpierw zapytał nas czy mówimy po polsku (to było w Polszy ale laska nie mówi ani słowa po PL), a potem do niej skąd ma taką fajną kurtkę itp.

Jasne że chodziło o kurtkę XDDDDDDDDDD

 

Na serio jakiś zjeb podszedł do obcej siedzącej pary zapytać klientki o kurtkę?

 

Akwarelysta jednak miał rację......

  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Król Jarosław I napisał:

 

Na serio jakiś zjeb podszedł do obcej siedzącej pary zapytać klientki o kurtkę?

 

Akwarelysta jednak miał rację......

 

 

Dokładnie tak.

 

Siedzę tu w Polszy z czarną laską w kawiarni, ciasteczko te klimaty.

Podchodzi ziomek i pyta czy mówimy po polsku.

Ja już miałem bekę a laska, że nie.

A on do niej "gdzie kupiła taką fajną kurtkę?".

Ona mu podała nazwę sklepu, on coś tam zaczął jeszcze mówić a ona mu powiedziała, że jest zajęta.

 

I nie chodzi mi o to, że koleś do niej zagadał czy w jaki sposób - zebrał się, podbił, brawo - rozbawiło mnie tylko to jak trzeba być bezczelnym żeby startować do dupy, która z kimś siedzi (siedzieliśmy nie naprzeciwko siebie tylko obok) i widać, że to nie jest spotkanie kolega-koleżanka.

 

Mnie to rozbawiło a Pani miała shit test bo jakby się tym gościem nakręciła to szybko by się spotkanie skończyło bo powieka by mi nawet nie drgnęła wstać, zapłacić za siebie i wyjść.

 

No ale cóż - magia czarnej cipki - to są w ogóle dobre cyrki z tym tu w Polsce - dużo śmiesznych sytuacji było.

 

Ja wiem, że porno i wielu marzy żeby sobie pofikać z czarną w łóżku ale to się trzeba zebrać i uderzać w innych sytuacjach a nie robić krzywe akcje :) 

 

Lasek po świecie tyle chodzi że serio nie trzeba startować do zajętych.

 

 

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 8
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, sekacz19 said:

"Bardzo denerwuje mnie jednak fakt dyskryminacji kobiet z dziećmi, to one są odpowiednimi kandydatkami na stały zwiazek, drogi autorze. To im będzie zależeć na stabilnym, zdrowym związku. Ponieważ znają już różnicę. To taka kobieta, zraniona i porzucona, jest w stanie docenić mężczyznę. Ale trzeba trochę wiedzieć o naturze kobiety, by to zrozumiec, Pan natomiast skupia się na statystykach i swoim rozgoryczeniu względem kobiet."

Odpowiednie kandydatki na stały związek 🤣 Będzie im zależeć na stabilnym i zdrowym związku 🤣

Czytaj Karuzela kutangów się zakończyła, bad boy zalał formę i zostawił, bądź pani znudził się partner a pojawiła się dobra gałąź więc zaswędziało, lecz i tak została sama 🤣 Więc teraz szukam stabilnego związku opartego na miłości i zaufaniu 🤣


Ostatnio widziałem profil samotnej matki - 31 lat. Opis: "Nie będę prała twoich brudnych skarpetek ani robila obiadów". Czyli co- jak robi pranie to tylko swoje, osobne kosze czy ocb? xDDDD 
Do czego się te baby wgle nadają? Do czego?
Ja już nawet nie wymagam kompletnie żeby ktoś mi cokolwiek robił w mieszkaniu - byleby nie generował większego syfu i nie strzelał z dupy... ale to za duże wymagania. 

Nie pamiętam, kiedy ostatnio byłem na sensownej randce - fakt faktem ostatnio trochę się zapuściłem i muszę wziąć się za siebie, bo SMV mi spadło i liczę, że na wiosnę stanę na nogi. Za miesiąc kończę 31 lat - już totalnie od niechcenie przeglądam te profile na tinderze, ale jestem już o krok od usunięcia tego gówna - czekam jeszcze kilka miechów, aż mi się finanse ustabilizują i zmieniam strategię. 
Ostatni post tutaj apropo ogłoszenia wystawionego za 500 zł dał mi sporo do myślenia w kwestii tego, co tu się wgle odwala. 

Planuje sobie jezdzić na weekendy, może gdzieś tam zostawię ogłoszenie na portalach na zasadzie "Jadą na weeekend tu i tu, szukam osoby towarzyszącej". 
Jak się żadna nie zgłosi to chyba pozostaje escort od biedy. 

Może zacznę się wygłupiać w obcych miastach i ćwiczyć podryw bez ciśnienia.

Miałem też jakiś czas temu spotkanie przy kawie z ex z którą już nie jestem kilka lat, ale kontakt się odnowił, chciała się spotkać to po jakimś czasie się zgodziłem. Z mojej perspektywy - miłość mojego życia... ale jak posłuchałem co ona mówi, jak ona sobie kalkuluje swoją przyszłość i poczułem, gdzie ja w ogóle jestem w jej życiowej hierarchii to się złapałem za głowę...  

Rozwala mnie też to, co oglądam na wszelkich portalach społecznościowych, youtube etc... - wszechobecne odklejenie pań. 
To co mi szczególnie zapadło w pamięć to jeden  z filmików na kanale bodajże "Relacje z kobietami" gdzie zadzwoniła do niego na żywo kobieta 26 lat z wysokim SMV skarżąc się, jak beznadziejni są dziś faceci. 
O ile rozumiem jej narzekania apropo braku męskiej energii, inicjatyw etc. to jej opowieść apropo ex narzeczonego, ponoć "nieporadnego" mnie rozbroiła totalnie. W skrócie: 
 - gość zarabiał według niej 25k miesięcznie - więc łeb na karku, zarobki w topce w tym kraju na pewno; 

 - oświadczył się jej gdzieś tam w górach - 3ci szczyt w Europie czy coś takiego - więc romantycznie, kreatywnie. 
Pomyślelibyście - ogarnięty gość... hehe. Według pańci to facet bez jaj, bo chciał się wybudować przy rodzicach by pomóc im na starość, nie licząc się z jej zdaniem. xDDDD 

Współczesny świat to jedno wielkie wariatkowo. 

Edytowane przez Peter Quinn
  • Like 8
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zacznę od tego @niemlodyjoda, że gratuluje  ŚWIETNYCH wpisów. No po prostu lepiej się tematu nie da podsumować.

 

2 godziny temu, niemlodyjoda napisał:

Testować, testować, testować.

Nie ta - kolejna.

 

Do tego się tylko odniosę, bo mam wrażenie, że tutaj leży główny problem. Większość zwykłych facetów w Polsce musi się mocno starać, żeby poznać jakąś fajną laskę. Jak mają wymagania, to poziom trudności rośnie. Zazwyczaj po tygodniach/miesiącach starania, gdy uda się w końcu zainteresować sobą jakąś fajna Polkę, to dużo ciężej jest od tak to zostawić mając z tyłu głowy, że kolejna okazja będzie znów za tygodnie/miesiące. Tutaj dobrym porównaniem wg mnie jest rynek pracy. Ci co pamiętają lata 90-te i wczesne 2000, gdzie był rynek pracy pracodawcy ze słynnym "na Twoje miejsce mam 10 chętnych". Jak się miało wtedy w miarę sensowną pracę, to nie rzucało jej się z dnia na dzień, bo widmo bezrobocia i brak kasy na czynsz było realne. 

 

Żeby przełamać to zaklęte koło, trzeba mieć większą popularność, co w Polsce jest ciężkie do uzyskania. Dopóki jeden z drugim nie zobaczą, że mogą wybierać w zainteresowanych kobietach, że mogą sobie pozwolić na preselekcję bo kandydatki są jedna fajniejsza od drugiej, to nie pozbędą się tego lęku, że jak zerwę to przez kolejne tygodnie będę jechał na ręcznym (bo żadnej szybko nie poznam).

 

Idealnym jest tutaj przykład Colina - bohatera "Love actually". Gość dla Brytyjek jest tak samo niewidoczny jak wielu Braci dla Polek. Zamiast się poddawać dochodzi do wniosku że z nim wszystko jest OK, tylko po prostu kraj jest nie ten. Czy to nie dokładnie to co pisze @niemlodyjoda na tym forum od lat. Sami zobaczcie tą scenę:

 

 

 

 

Złapanie trochę wiatru w żagle, poznanie tej (nowej) perspektywy, gdzie to facet też może wybierać (niczym Polka na Tinderze) to wg mnie klucz do zmiany. Bez tego bardzo sęnsowne posty @niemlodyjoda "Nie ta -kolejna"  będą brzmiały dla większości niczym nawoływanie Marii Antoniny, że jak chłopki nie mają chleba to niech jedzą ciastka. Bo jak mówi przysłowie "syty głodnego nie zrozumie". 

 

  • Like 6
  • Dzięki 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, niemlodyjoda napisał:

Siedzę tu w Polszy z czarną laską w kawiarni, ciasteczko te klimaty.

Podchodzi ziomek i pyta czy mówimy po polsku.

Ja już miałem bekę a laska, że nie.

A on do niej "gdzie kupiła taką fajną kurtkę?".

Ona mu podała nazwę sklepu, on coś tam zaczął jeszcze mówić a ona mu powiedziała, że jest zajęta.

Szczerze to nie jestem (albo nie byłem, lepsze określenie) wyobrazić sobie sytuacji, by zagadywać dziewczynę co z innym facetem siedzi xD

To już Himalaje krindżu.

 

Ale w sumie może się niepotrzebnie dziwię, skoro i kobiety to potrafią zrobić (i to w obecności swoich partnerów/mężów), zupełnie się nimi nie krępując.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pocztowy czytając ten temat przez chwilę myślałem, że pomyliłem forum i jestem na braciadoomerzy.pl :) Słabe wyniki z kobietami to nie kwestia demografii, bo w miastach jest ich wręcz nadmiar. Problem jest taki, że te lepsze szybko znikają z rynku i zostają same wybrzydzające lub/i nieatrakcyjne. 

 

Moim zdaniem nie warto jechać specjalnie na drugi koniec świata by sobie polepszyć szansę u kobiet. Jednocześnie pogarszając standard życia w każdym innym aspekcie. No i serio chcesz wyrywać jakieś lokalne przeciętne Karyny, bez wykształcenia czy ambicji życiowych? Sam aspekt tylko tego, że wydaje się milsza czy bardziej zabiega, nie jest dla mnie osobiście dostatecznie wystarczający. 

 

Ludzie z całego świata ściagają do Europy, bo mamy tutaj najwyższy standard życia na świecie. Mimo tego jest tendencja do tego by widzieć, że po drugiej stronie trawa jest bardziej zielona. O wartościowe relacje jest wszędzie tak samo trudno nie ważne gdzie będziesz i co zrobisz. 

 

Zastanawia mnie w jakiej pracy będąc studentem zarabiasz 6k na rękę. No chyba nie sprzedajesz filmików porno koleżanki. Nawet w IT wiele osób tyle zarabia dopiero z kilkuletnim expem. Myślę, że nie jest tak źle jak na ten etap życia, ale samą kasą spoko laski nie kupisz. 

 

https://en.m.wikipedia.org/wiki/Quality_of_life_index_by_country

Index jakości życia na świecie, standardowo kraje zachodu są wyżej w rankingu niż Polska, ale sami mamy też bardzo wysoką pozycję względem reszty świata. No i jeszcze taki dislaimer, że w bogatszej Europie nawet do imigrantek jest silna konkurencja. Zawsze jest coś za coś. Jednak jechać do kraju trzeciego świata, zmieniać diametralnie swój styl życia pod lokalny reżim kulturowy i kobietę to zupełne przeciwieństwo życia na swoich zasadach.
 

  • Like 6
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ksanti zgadzam się z tobą, aczkolwiek mam pewne uwagi.

 

Problemy demograficzne mężczyzn w PL tak naprawdę dotyczą brzydkich/ zaniedbanych/ biednych.

 

Standard życia prawie wszędzie można mieć europejski, kwestia pieniędzy. 

 

Zmiana miejsca życia ze względu na "pogoń za szparką" jest zwyczajnie słabe. 

 

Przesiedla się w mniej cywilizowane obszary świata, po to żeby mieć większą wolność gospodarczą i osobistą, a kobiety to tylko miły dodatek. 

 

  • Like 5
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Peter Quinn napisał:


Ostatnio widziałem profil samotnej matki - 31 lat. Opis: "Nie będę prała twoich brudnych skarpetek ani robila obiadów". Czyli co- jak robi pranie to tylko swoje, osobne kosze czy ocb? xDDDD 

Szuka frajera który będzie robił na nią i jej bombelka, on będzie zapierdalał w Norwegii po 16h dziennie aby przysłać pieniądze dla myszki a ona musi mieć nową kuchnie i innym kurwom się pochwalić tym.

 

A ona w tym czasie będzie leżała pizdą do góry i jebała się z osiedlowymi patusami z którymi i tak nic nie zdziała bo każdy ją kopnie w dupsko po ruchaniu :D

28 minut temu, Mosze Red napisał:

 

Standard życia prawie wszędzie można mieć europejski, kwestia pieniędzy. 

No właśnie tylko że koszty życia w dużych miastach przekroczyły już apogeum. 😆

Edytowane przez bassfreak
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co różnica, czy ktoś wyjeżdża w pogoni za lepszymi zarobkami, bardziej przyjaznym klimatem, czy łatwiejszym dostępem do kobiet? 

 

Skoro na miejscu czegoś brakuje, a można zaspokoić swoje potrzeby zmianą miejsca zamieszkania, to jak dla mnie taka emigracja nie jest zwyczajnie słaba. 

 

Zresztą kto by wolał mieszkać w polskim mieście zamiast w słonecznych tropikach?

 

2 godziny temu, Ksanti napisał:

Moim zdaniem nie warto jechać specjalnie na drugi koniec świata by sobie polepszyć szansę u kobiet. Jednocześnie pogarszając standard życia w każdym innym aspekcie.

Jeśli potrafię zarobić przez internet 1000$, to wytłumacz mi w którym miejscu pogarsza mi się ten standard życia w każdym aspekcie jeśli zamiast w Bytomiu mieszkam za te pieniądze w Tajlandii.

 

Kto ma najwyższy standard życia ten ma. Polak zarabiający 3500 na rękę ma tyle do stracenia emigrując, że hej.

 

2 godziny temu, Ksanti napisał:

Index jakości życia na świecie, standardowo kraje zachodu są wyżej w rankingu niż Polska, ale sami mamy też bardzo wysoką pozycję względem reszty świata. No i jeszcze taki dislaimer, że w bogatszej Europie nawet do imigrantek jest silna konkurencja. Zawsze jest coś za coś. Jednak jechać do kraju trzeciego świata, zmieniać diametralnie swój styl życia pod lokalny reżim kulturowy i kobietę to zupełne przeciwieństwo życia na swoich zasadach.

Ale w jaki sposób Polak żyje w Polsce na własnych zasadach?

 

Rozumiem, że własne zasady polegają na gównianych zarobkach i byciu dymanym na każdym kroku przez władze. Teraz nawet nie można drzewa wyciąć na własnym podwórku, a Ty mówisz o życiu na jakichś własnych zasadach.

 

@Turop może opowiesz o reżimie kraju trzeciego świata pod który musiałeś się dostosować na ostatnich wakacjach.

 

Edytowane przez Pocztowy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pocztowy bardziej przyjaznym klimatem? 40 stopni Celsjusza to jest bardziej przyjazny klimat? Oni tam bez klimatyzacji nie są w stanie funkcjonować. Gadałem z laskami online to same mówiły (te bardziej szczere), że w tych tropikach klimat mają do dupy. U ciebie czuć ogrom umotywowania w ciepłej brzoskwince, co nie sprzyja podejmowaniu dobrych racjonalnych decyzji.

 

Mi osobiście w Polsce żyje się dobrze, aczkolwiek na zimę mógłbym tymczasowo emigrować gdzieś na południe. Ludzie zawsze będą narzekali, a przynajmniej zawsze znajdą się do tego powody niekoniecznie racjonalne. Emigracja rozwiązując część problemów może stworzyć gorsze. Dopóki dobrze nie przetestujesz nie powinieneś mówić kategorycznie, że będzie lepiej.

 

Życie na własnych zasadach jest w głowie, trzeba mieć odpowiedni mental i system wartości. Myślisz, że pojedziesz sobie gdzieś do Azji i nagle będziesz mógł robić co ci się podoba? To tak nie działa nigdzie na świecie. Chyba, że jesteś wyjętym z pod prawą mafiozą z układami politycznymi. Kieruje tobą ogromne pragnienie, niczym wizja gwarantowanego haremu top modelek jak tylko opuścisz ten łez padołu. Wtedy władza zła, śmieci się nie wyniosły same, a pies za oknem szczeka w niewłaściwej tonacji. Oczywiście u sąsiada zawsze lepiej. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Ksanti napisał:

Zastanawia mnie w jakiej pracy będąc studentem zarabiasz 6k na rękę. No chyba nie sprzedajesz filmików porno koleżanki. Nawet w IT wiele osób tyle zarabia dopiero z kilkuletnim expem.

 

Bzdury. 6k miałem do ręki na UP w 2004 roku: 4 rok studiów. Przeskaluj sobie to o inflację na dzisiejsze. Miałem doświadczenie niekomercyjne i Open Source. Jak jesteś naprawdę pasjonatem w tym co robisz i jesteś dobry, to nikt nie będzie patrzył, ile masz lat doświadczenia komercyjnego, o ile będzie szukał do projektu, w którym realnie jesteś w stanie coś wnieść. Znam sporo osób, które zaczynały - w tamtych czasach - od 4k czy nawet 5k.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


 

21 minut temu, Maciej45 napisał:

Jak to, przecież blackpillowcy mówią, że jak nie masz 185cm+ i wypłaty 10k+ jesteś skazany na toksynki i samotne matki 😮

I mają racje. Sami są w uj toksyczni to tylko toksynki na nich mogą polecieć i tylko z toksynkami czują coś wiecej wynikłego z wspólnoty na zasadzie. "Tak, też miałem chjowe dzieciństwo, w końcu jakaś to rozumie"

 

10 minut temu, Niktzprzeszloscia napisał:

 

Z mojego doswiadczenia smiem twierdzic, ze Ci jakos srednio w to wierze. ;)

On to jest hiper turbo programista wymiatacz. Możliwe że wtedy dostawał kasę za robienie dla klienta z zagranicy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Zdzichu_Wawa napisał:

Do tego się tylko odniosę, bo mam wrażenie, że tutaj leży główny problem. Większość zwykłych facetów w Polsce musi się mocno starać, żeby poznać jakąś fajną laskę. Jak mają wymagania, to poziom trudności rośnie.

Do pewnego wieku jest łatwo po prostu poznać. Trzeba wyjść z piwnicy. Poznajesz je w Liceum, Poznajesz na Studiach. W kołach zainteresowań. Organizacjach studenckich. Podczas rekolekcji

Jeśli nie jesteś cipą to sobie możesz jakaś ogarnąć, Widziałem to.

Ale wiele z nich to jednak cipy. Widzące od razu porażki, bojące się reakcji, racjonalizujące sobie czemu nie zagadać do laski która jest w zasięgu (pewnie zajęta, pewnie jej się nie podobam i będzie kwas, co jeśli zerwiemy)

Większość z nich jest tak kształtowana przez środowisko. Rodziców, kolegów z klasy, 
A potem nagle się okazuje ze tych lasek nie ma, z młodszymi miejsc do kontaktu jest mniej a i przy nich  pojawia się to co wyżej. Lęk i racjonalizacje. 
Koniec końców zostaje internetowa chryja i portale pełne  atencjuszek, eksperymentatorów i cichodajek oraz lasek z wymaganiami jak z kosmosu, które realnie może by się dały poderwać bo coś. 

 

23 godziny temu, Zdzichu_Wawa napisał:

 

Zazwyczaj po tygodniach/miesiącach starania, gdy uda się w końcu zainteresować sobą jakąś fajna Polkę, to dużo ciężej jest od tak to zostawić mając z tyłu głowy, że kolejna okazja będzie znów za tygodnie/miesiące.

Ludzie testują ludzi. Jak komuś za bardzo zależy i na za dużo pozwala to kończy jako wycieraczka. Czy to w pracy czy w związkach. 

23 godziny temu, Zdzichu_Wawa napisał:

Tutaj dobrym porównaniem wg mnie jest rynek pracy. Ci co pamiętają lata 90-te i wczesne 2000, gdzie był rynek pracy pracodawcy ze słynnym "na Twoje miejsce mam 10 chętnych". Jak się miało wtedy w miarę sensowną pracę, to nie rzucało jej się z dnia na dzień, bo widmo bezrobocia i brak kasy na czynsz było realne. 

Owszem. Było, zamiast tego się robiło za darmowa ekipę remontową dla szefa, i oczywiście niepłatne nadgodziny. Pewnie też znaleźli by się tacy co w gratisie by dorzucili cipkę własnej żony. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.