Skocz do zawartości

Samotne Polki po trzydziestce. "Rozjazd z facetami z każdym rokiem się powiększa"


Rekomendowane odpowiedzi

21 godzin temu, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

Polkom po 30 rozjeżdża się też szpara i cellulit tylko kogo to obchodzi…

Nieistotny szczegół.

Mówiła mi samotna matka 39letnia z dwójką dzieci będąca w ciąży iż ma kolegę do łóżka na weekendy, a niedawno znalazła 26latka na ons.

 

19 godzin temu, Martius777 napisał(a):

Ja mam najazd kobiet po 30 na mojego messengera od grudnia - każda z pytaniem czy masz mieszkanie,  pracę i czy jestem wolny. 3 razy tak. To zaraz pytają się czy nie mam planów.

Branie jakieś jest, też w jakimś stopniu twój sukces.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 12/28/2023 at 1:12 PM, nowy00 said:

Mówiła mi samotna matka 39letnia z dwójką dzieci będąca w ciąży iż ma kolegę do łóżka na weekendy, a niedawno znalazła 26latka na ons.

Raczej zap*dala nocami, żeby się wyrobić z kasą.

Chyba że łączy jedno z drugim, to owszem.

Wtedy można mieć codziennie kilka ONS-ów a kasa sama przychodzi.

Przyjemne z pożytecznym.

A jeśli nawet to prawda to jest jeszcze tylko jedno wolne miejsce: Taty dla dzieci.

W wolnym czasie hobby jako hydraulik i taksówkarz.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, JoeBlue napisał(a):

Raczej zap*dala nocami, żeby się wyrobić z kasą.

Chyba że łączy jedno z drugim, to owszem.

Wtedy można mieć codziennie kilka ONS-ów a kasa sama przychodzi.

Przyjemne z pożytecznym.

A jeśli nawet to prawda to jest jeszcze tylko jedno wolne miejsce: Taty dla dzieci.

W wolnym czasie hobby jako hydraulik i taksówkarz.

 

Nie wydaje mi się. 

Pudło.

 

Kilka tygodni temu rozwód z mężem, trzecie dziecko jako wpadka. 

Alimenty na dzieci, 800+, babciowe, od byłego męża alimenty i wystarczy. 

 

 

Edytowane przez nowy00
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, nowy00 napisał(a):

Alimenty na dzieci, 800+, babciowe, od byłego męża alimenty i wystarczy. 

 

Raczej na wegetacje, chyba ze były był majętny. 

To się zepnie jeżeli sama potrafi zarabiać i nie ma dużych kosztów (kredytów). W innym przypadku od 1szego do 1szego. A młodszymi chłopami może się dowartościować. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.04.2023 o 20:21, zychu napisał(a):

Same old - panie są ambitne i sięgają gwiazd, a chłopy to leniwe ćwoki. Nie poruszałbym tego tematu, ale coś mnie ruszyło, gdy przeczytałem ten fragment:

A ilu mężczyzn ? Znakomita większość w porównaniu do kobiet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Martius777 napisał(a):

Simpy nie rozumieją tego, że  jak dadzą więcej od siebie to te rzeczy stają się standardem dla kobiety.

To zależy od intencji tego dawania.

 

Jeżeli po jego drugiej stronie jest roszczenie to taka sytuacja jest zwykłym żebraniem z pozycji deficytu, natomiast jeżeli jest to spójne z własną tożsamością to się zmienia z czasem kobietę.

Edytowane przez icman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, icman napisał(a):

natomiast jeżeli jest to spójne z własną tożsamością to się zmienia z czasem kobietę.

 

O święta naiwności!

 

Wiesz jak to zmienia kobietę? 

 

Przypomnij bajkę o złotej rybce.

 

Najlepiej opisany mechanizm dawania i brania, system punktuacyjny opisany jest w  książkach Allan i Barbara Pease.

 

W wielkim skrócie. 

 

Ex dawał jej kwiatki.

 

Ty dajesz jej kwiatki + bombonierkę 

 

Kobieta uznaje, że to norma, jeśli dasz bez bombonierki to jesteś jak jej ex i podpadasz.

 

Jak cię rzuci to idzie do mężczyzny co daje minimum kwiaty+bombonierka.

 

Jak natrafi na faceta co daje kwiaty+bombonierka+restauracja to jest jego.

 

Związek się rozpada, szuka takiego samego lub lepszego.

 

Oooo, ten daje kwiaty+bombonierka+restauracja+darmowe podwózki! To jest to!

 

Następny facet to będzie to podstawowy pakiet dla kobiety + n.

 

 

A co do sytemu punktuacyjnego - facet chętnie daje dużo punktów kobiecie.

 

Oceny faceta dla kobiety:

 

Zmywanie 20 pkt.

 

Sprzątanie  25 pkt

 

Zakupy 50 pkt.

 

Sex 100 pkt

 

Kobieta jak oceni mężczyznę?

 

Zmywanie 1 pkt

 

Sprzątanie  1 pkt

 

Zakupy 1 pkt

 

Sex 10 pkt

 

Co oceni wyżej?

 

Zrobił rocznicę i dał prezent 25 pkt

 

Zabrał ją do kina 25 pkt

 

Zafundował wycieczkę na Bali 50 pkt.

 

Kobieta punktuje zasoby, które otrzymuje. Za resztę daje po 1 pkt!

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.04.2023 o 20:21, zychu napisał(a):

Poprzeczka dla faceta ustawiona jest wysoko. Po pierwsze – musi mieć wyższe wykształcenie. Po drugie – powinien być kulturalny, czyli znać przynajmniej jeden język obcy (Ada zna biegle niemiecki i angielski). Po trzecie – musi jakoś wyglądać (ona jest szczupła i wysportowana). Brak uzębienia dyskwalifikuje na wstępie. Piwny brzuszek odpada. Łysina jest dopuszczalna, ale zakola niekoniecznie (wyglądają niechlujnie).

To raczej nie są trudne warunki do spełnienia i sądzę, że dość.. rozsądne? W sensie - jeśli kobieta jest ładna i zadbana, to dlaczego ma chcieć bezzębnego tłuściocha?

 

Nie padło nic o "musi mieć 190cm" albo "fiut przynajmniej 19 cm", więc wydaje się ok.

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Januszek852 Czy to jest kompletny katalog wymagań czy tylko fragment obejmujący te w miarę sensowne? Obawiam się, że dość szybko by się okazało, że przytłaczająca większość kandydatów spełniających te kryteria jest za nudna, za mało spontaniczna, za poważna, za niepoważna, nie okazuje wystarczająco dużo zainteresowania, przytłacza swoim zainteresowaniem albo też, to będzie klasyka, nie ma tego czegoś ;)

 

Z tym szczupła i wysportowana to też bym uważał. Niech taka szczupła i wysportowana pokaże, jak się podciąga na drążku, to się okaże, jaka jest wysportowana ;)

 

Jasne jest, że atrakcyjna typiara szuka atrakcyjnego typa. Problem w tym, że sporo tych typiar uważa się za 10/10, a w rzeczywistości oscylują wokół 5 z odchyleniem +/- 1. Natomiast określenie 'facet musi jakoś wyglądać' w praktyce oznacza minimum 9/10. 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszelkie artykuły są pisane pod baby inaczej po prostu nie przejdą, bo żaden właściciel gazety nie będzie się narażał stadu wściekłych bab. Bywały takie sytuacje i goście nieomal byli pożarci żywcem.

To co mnie odpycha to tzw. "princess attitude".

Jestem księżniczką więc należy mi się to i tamto.

Chodzi o to "należy".

Nic jej się nie należy, ale tego podejścia, gdy raz zakorzeni się w mózgu, już się nie zmieni.

Na szczęście ja sam już nie szukam związku, kobietę na chwilę znajduję tak czy inaczej i dzięki temu mam spokój wewnętrzny a sex gdy potrzebuję.

Fajnie byłoby mieć jakąś mądrą i ładną dupę na stałe, ale to nierealne.

Fajnie też byłoby wygrać jakąś większą sumę w totka.

To już bardziej prawdopodobne.

 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 19.04.2023 o 21:52, I1ariusz napisał(a):

Ja mawia Rollo Tomassi - te kobiety stają się mężczyznami, z którymi chciałyby być. Tylko, że mężczyzna nie chce być z mężczyzną i to jeszcze takim dziwnym, wybrakowanym, przypominającym kobietę. Nie ma ochoty mieć nieustannej walki w domu, ale miejsce, w którym odpocznie. W Polsce kobiety naprawdę są nabuzowane feministyczną ambicją, która przerasta wszelkie dokonania z zachodu

Związek dwóch Mężczyzn bez względu na płeć biologiczną nie może się udać.

Przepraszam, za użycie tego związku frazeologicznego.

W dniu 7.01.2024 o 12:15, JoeBlue napisał(a):

Fajnie byłoby mieć jakąś mądrą i ładną dupę na stałe, ale to nierealne.

Fajnie też byłoby wygrać jakąś większą sumę w totka.

To już bardziej prawdopodobne.

Jak wygrasz w Totka to pierwszy warunek będzie bardzo łatwy do spełnienia.

W dniu 27.12.2023 o 15:49, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

Polkom po 30 rozjeżdża się też szpara i cellulit tylko kogo to obchodzi…

Skąd wiesz ?.

W dniu 20.04.2023 o 10:51, niemlodyjoda napisał(a):

I teraz - jak masz z czymś takim dyskutować przecież to jest poziom ameby. Co lepsze - ta laska wysyła mi swoje nudesy, pierdoli jaka nie jest napalona

Bo Kobieta jest emocjonalna jak włoska kawa z rana. Meżczyna jest logiczny jak niemiecki silnik BMW w trakcie jazdy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Legionista napisał(a):

Związek dwóch Mężczyzn bez względu na płeć biologiczną nie może się udać.

 

Tutaj przewrotnie uświadomię cię, że były badania na temat częstości rozwodów.

 

Najmniej rozwodów było u gejów, trochę więcej u związków hetero a najwięcej rozwodów było u lesbijek :D :D :D

  • Like 3
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym artykule macie kwintesencję tego dlaczego jest jak jest na rynku matrymonialnym i co się dzieje jak "kapitan Państwo" opiekuje się Panią która się wyskakała a teraz nie ma się kto zająć jej miotem:

 

Choć do Danii trafiła przez przypadek, szybko zrozumiała, że to jej miejsce na ziemi. Przeżyła wzloty i upadki, ale nigdy się nie poddała. Już jako matka skończyła studia pedagogiczne na kopenhaskim uniwersytecie. Teraz pomaga kobietom, które emigrują do Danii, i jak sama wyznaje, nie pozwoli zginąć żadnej Polce. O życiu w kraju, w którym czuje się bezpiecznie, wychowywaniu dzieci i różnicach kulturowych opowiada Paulina Stemplewska.

 

Do Danii trafiła 14 lat temu, przyjeżdżając na koncert DJ-a Tiesto
Urodziła dwie córki, które wychowywała samotnie, dzięki temu poznała duński system "od kuchni"

 

Paulina Stemplewska: Do Danii trafiłam tak naprawdę przez przypadek. Poznałam chłopaka, który zaprosił mnie na koncert i tak się tu pojawiłam. Wprawdzie z tamtym człowiekiem rozstałam się już dawno temu, ale w Danii jestem do dziś.

 

Zostałaś samotną mamą w Danii – jak sobie wtedy poradziłaś?

 

To był najtrudniejszy, a zarazem jeden z lepszych okresów w moim życiu. To był młodzieńczy i toksyczny związek, a rozstanie była najlepszą decyzją. Potem zmagałam się z wieloma problemami finansowymi. Emily dopiero się urodziła, Nicole miała zaledwie 2 lata, a ja nie miałam z czego opłacić czynszu. Nie miałam nawet załatwionych spraw związanych z urlopem macierzyńskim.

 

Co było motywacją?

 

Po rozstaniu z ojcem moich dzieci odżyłam i nabrałam wiatru w żagle. Postanowiłam, że od teraz liczę się tylko ja i moje córki i że żaden facet nigdy nie będzie mówił mi co mam robić, jak robić i jak żyć.

 

 

Mimo trudności wyszłaś na prostą…

 

Załatwienie wszystkich formalności związanych z pomocą socjalną zajęło miesiąc. Zrobiłam porządek z urlopem macierzyńskim, państwo płaciło mi zasiłek, a ja zaczęłam powoli oddawać swoje długi. 

 

 

Rodziłaś w Danii. Jak bardzo różni się duńskie podejście do macierzyństwa? Jakie są zasady czy przesądy dotyczące ciąży w Danii? Coś cię zaskoczyło?

 

Tu nie ma żadnych przesądów albo zabobonów. Nie ma też badań co chwilę i tysiąca wizyt u lekarza. Kobieta, dowiadując się, że jest w ciąży, dzwoni do lekarza, mówi, że jest w ciąży, a lekarz najpierw pyta, czy chce to dziecko urodzić. Jeśli nie, dostaje skierowanie na aborcję.

 

Polki będą w szoku…

 

Tak, wiem. To trudny temat, ale w Danii można wybrać czy to jest odpowiedni moment, czy też nie. Nikt nie pyta o powody tej decyzji ani nie ocenia. Trochę zimne, ale tak to się odbywa. Jeżeli jednak kobieta chce urodzić dziecko, to według duńskiego systemu, oficjalnie ciężarną jest się dopiero od 12-13 tygodnia. Przed upływem tego czasu lekarz informuje kobietę, że czasami może się zarodek zwyczajnie nie przyjąć i może nastąpić poronienie. Takie informacje otrzymałam podczas prowadzenia moich dwóch ciąż w Danii.

 

Czym wyróżniają się związki w Skandynawii? Randki, podział finansów itd.?

 

Ja zdecydowanie preferuję polskie związki, idziemy razem w jedną stronę, mamy wspólny cel, wspólne konto, wspólne pieniądze, nie ma żadnej spiny o to, co moje, co twoje, bo wszystko jest nasze. (XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD - niemłody)

 

W duńskich związkach jest podział na twoje i moje. To płacimy razem, tu płacimy na pół, to płacisz ty, a to ja. Duńczyk zapłaci za ciebie na randce, ale równie dobrze może zaproponować, abyście się złożyli na rachunek, wszystko jest możliwe. Oczywiście ludzie są różni. Na pewno są też wyjątki od tej reguły.

 

Opowiesz o tym, jak wygląda duński social?

 

Każda Dunka ma prawo do urlopu macierzyńskiego, nawet jeżeli jest bez pracy. Praktycznie każdy Duńczyk opłaca ubezpieczenie od utraty pracy, jeżeli nagle sytuacja się zmienia, nie zostaje bez pieniędzy. Mamy urlopy chorobowe, dofinansowania czynszów, przedszkoli czy szkół, mamy dodatki do rodzinnego.

Samotna mama w Danii na pewno nie zginie, a jeżeli ma z tym problem, musi zgłosić się do mnie, ja jej zginąć nie pozwolę.

 

https://podroze.onet.pl/aktualnosci/polka-w-danii-chodzenie-nago-to-tutaj-norma-dunki-nie-wstydza-sie-ciala/0y6mehf

 

Podsumowując - Dania zajebista bo postępowa ale samotna matka do związku chce tradycyjnego faceta, który będzie fundował życie jej i jej dzieciom XDDDDDDD

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 6
  • Dzięki 4
  • Haha 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę psuć zabawy, ale w Polsce jest bardziej problem z męską częścią - widać to po statystykach kto wolny kto nie. Kobiety z pokolenia lat '80 i początku '90 przy wielkiej emigracji 10 lat temu nabrały sobie zagranicznych chłopów, zaburzyło to równowagę płci i rynek matrymonialny w Polsce, przez co nawet brzydka pościanowa Polka nie ma żadnego problemu by znaleźć ogarniętego Polaka w jej wieku, jeśli w ogóle będzie miała ochotę. 

 

Idzie się pośmiać z tych, które zostały w dużych miastach i mają wymagania z kosmosu, ale obraz jest szerszy. Na zachodzie to zjawisko tutaj jest bardziej powszechne..

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, niemlodyjoda napisał(a):

Załatwienie wszystkich formalności związanych z pomocą socjalną zajęło miesiąc. Zrobiłam porządek z urlopem macierzyńskim, państwo płaciło mi zasiłek, a ja zaczęłam powoli oddawać swoje długi. 

 

Ho, ho...

Dają masę kasy skoro można z tego wyżyć w 3 osoby i jeszcze spłacać długi.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, niemlodyjoda napisał(a):

. Już jako matka skończyła studia pedagogiczne na kopenhaskim uniwersytecie. Teraz pomaga kobietom, które emigrują do Danii, i jak sama wyznaje, nie pozwoli zginąć żadnej Polce. O życiu w kraju, w którym czuje się bezpiecznie, wychowywaniu dzieci i różnicach kulturowych opowiada Paulina Stemplewska

Dzizas tak, jaki ten świat mały.🤔🤣

 

1 godzinę temu, niemlodyjoda napisał(a):

- Dania zajebista bo postępowa ale samotna matka do związku chce tradycyjnego faceta, który będzie fundował życie jej i jej dzieciom XDDDDDDD

Widziałem jej stronę internetową i bloga.

 

1 godzinę temu, niemlodyjoda napisał(a):

miesiąc. Zrobiłam porządek z urlopem macierzyńskim, państwo płaciło mi zasiłek

I teraz najlepsze - przejrzałem jej bloga. Tam również opisuje swoją historię i uwaga " nie lubię określenia samotna matkę. Wolę natomiast samodzielniene rodzicielstwo" - mniej więcej tak.🤣🤣🤣🤣🤣😅😅😅

 

 

Ok, to ja jestem cynicznym, spaczonym mizoginem i się czepiam xD.

 

Godzinę temu, Strusprawa1 napisał(a):

emigracji 10 lat temu nabrały sobie zagranicznych chłopów,

Wielu z nich jest już po rozwodach z witaminkami.

 

 

1 godzinę temu, niemlodyjoda napisał(a):

Samotna mama w Danii na pewno nie zginie, a jeżeli ma z tym problem, musi zgłosić się do mnie, ja jej zginąć nie pozwolę.

 

1 godzinę temu, niemlodyjoda napisał(a):

Teraz pomaga kobietom, które emigrują do Danii, i jak sama

 " Kobietom" zostało chyba podkreślone specjalnie pod czytelniczki. Babka pomaga ogólnie obcokrajowcom przenoszącym się na stałe do Danii. Tutaj wiele formalnych spraw jest dosyć ciężko posklejać na początku.

Prowadzi legalna firmę.

Znam gościa, który korzysta z jej usług .

 

 

1 godzinę temu, niemlodyjoda napisał(a):

że żaden facet nigdy nie będzie mówił mi co mam robić, jak robić i jak żyć.

Dopóki nie napatoczy się jakoś habibi xD.

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, niemlodyjoda napisał(a):

W tym artykule macie kwintesencję tego dlaczego jest jak jest na rynku matrymonialnym i co się dzieje jak "kapitan Państwo" opiekuje się Panią która się wyskakała a teraz nie ma się kto zająć jej miotem:

 

Choć do Danii trafiła przez przypadek, szybko zrozumiała, że to jej miejsce na ziemi. Przeżyła wzloty i upadki, ale nigdy się nie poddała. Już jako matka skończyła studia pedagogiczne na kopenhaskim uniwersytecie. Teraz pomaga kobietom, które emigrują do Danii, i jak sama wyznaje, nie pozwoli zginąć żadnej Polce. O życiu w kraju, w którym czuje się bezpiecznie, wychowywaniu dzieci i różnicach kulturowych opowiada Paulina Stemplewska.

 

Do Danii trafiła 14 lat temu, przyjeżdżając na koncert DJ-a Tiesto
Urodziła dwie córki, które wychowywała samotnie, dzięki temu poznała duński system "od kuchni"

 

Paulina Stemplewska: Do Danii trafiłam tak naprawdę przez przypadek. Poznałam chłopaka, który zaprosił mnie na koncert i tak się tu pojawiłam. Wprawdzie z tamtym człowiekiem rozstałam się już dawno temu, ale w Danii jestem do dziś.

 

Zostałaś samotną mamą w Danii – jak sobie wtedy poradziłaś?

 

To był najtrudniejszy, a zarazem jeden z lepszych okresów w moim życiu. To był młodzieńczy i toksyczny związek, a rozstanie była najlepszą decyzją. Potem zmagałam się z wieloma problemami finansowymi. Emily dopiero się urodziła, Nicole miała zaledwie 2 lata, a ja nie miałam z czego opłacić czynszu. Nie miałam nawet załatwionych spraw związanych z urlopem macierzyńskim.

 

Co było motywacją?

 

Po rozstaniu z ojcem moich dzieci odżyłam i nabrałam wiatru w żagle. Postanowiłam, że od teraz liczę się tylko ja i moje córki i że żaden facet nigdy nie będzie mówił mi co mam robić, jak robić i jak żyć.

 

 

Mimo trudności wyszłaś na prostą…

 

Załatwienie wszystkich formalności związanych z pomocą socjalną zajęło miesiąc. Zrobiłam porządek z urlopem macierzyńskim, państwo płaciło mi zasiłek, a ja zaczęłam powoli oddawać swoje długi. 

 

 

Rodziłaś w Danii. Jak bardzo różni się duńskie podejście do macierzyństwa? Jakie są zasady czy przesądy dotyczące ciąży w Danii? Coś cię zaskoczyło?

 

Tu nie ma żadnych przesądów albo zabobonów. Nie ma też badań co chwilę i tysiąca wizyt u lekarza. Kobieta, dowiadując się, że jest w ciąży, dzwoni do lekarza, mówi, że jest w ciąży, a lekarz najpierw pyta, czy chce to dziecko urodzić. Jeśli nie, dostaje skierowanie na aborcję.

 

Polki będą w szoku…

 

Tak, wiem. To trudny temat, ale w Danii można wybrać czy to jest odpowiedni moment, czy też nie. Nikt nie pyta o powody tej decyzji ani nie ocenia. Trochę zimne, ale tak to się odbywa. Jeżeli jednak kobieta chce urodzić dziecko, to według duńskiego systemu, oficjalnie ciężarną jest się dopiero od 12-13 tygodnia. Przed upływem tego czasu lekarz informuje kobietę, że czasami może się zarodek zwyczajnie nie przyjąć i może nastąpić poronienie. Takie informacje otrzymałam podczas prowadzenia moich dwóch ciąż w Danii.

 

Czym wyróżniają się związki w Skandynawii? Randki, podział finansów itd.?

 

Ja zdecydowanie preferuję polskie związki, idziemy razem w jedną stronę, mamy wspólny cel, wspólne konto, wspólne pieniądze, nie ma żadnej spiny o to, co moje, co twoje, bo wszystko jest nasze. (XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD - niemłody)

 

W duńskich związkach jest podział na twoje i moje. To płacimy razem, tu płacimy na pół, to płacisz ty, a to ja. Duńczyk zapłaci za ciebie na randce, ale równie dobrze może zaproponować, abyście się złożyli na rachunek, wszystko jest możliwe. Oczywiście ludzie są różni. Na pewno są też wyjątki od tej reguły.

 

Opowiesz o tym, jak wygląda duński social?

 

Każda Dunka ma prawo do urlopu macierzyńskiego, nawet jeżeli jest bez pracy. Praktycznie każdy Duńczyk opłaca ubezpieczenie od utraty pracy, jeżeli nagle sytuacja się zmienia, nie zostaje bez pieniędzy. Mamy urlopy chorobowe, dofinansowania czynszów, przedszkoli czy szkół, mamy dodatki do rodzinnego.

Samotna mama w Danii na pewno nie zginie, a jeżeli ma z tym problem, musi zgłosić się do mnie, ja jej zginąć nie pozwolę.

 

https://podroze.onet.pl/aktualnosci/polka-w-danii-chodzenie-nago-to-tutaj-norma-dunki-nie-wstydza-sie-ciala/0y6mehf

 

Podsumowując - Dania zajebista bo postępowa ale samotna matka do związku chce tradycyjnego faceta, który będzie fundował życie jej i jej dzieciom XDDDDDDD

 

Poleciała zagranicę oczywiście na swój koszt, żeby wyskakać się na poznanym w internecie panu i posłuchać Tiesto. Wyskakała się i nie kalkulowała po pierwszym dziecku tylko jechała dalej z Panem toksycznym? W między czasie gdy nie czuła się dobrze pewnie robiła innych. Później odkryła socjal... reszta to już magiczne zakończenie happy end, napisy końcowe.

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Alejandro Sosa napisał(a):

Później odkryła socjal... reszta to już magiczne zakończenie happy end, napisy końcowe.

Hola, hola...

17 minut temu, Kiroviets napisał(a):

Babka pomaga ogólnie obcokrajowcom przenoszącym się na stałe do Danii. Tutaj wiele formalnych spraw jest dosyć ciężko posklejać na początku.

Prowadzi legalna firmę.

Znam gościa, który korzysta z jej usług .

 

Zmądrzała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Brat Jan napisał(a):

Zmądrzała

Byłbym sceptyczny co do tego. Zbyt daleko idące wnioski.🤔😉

Niemniej szacun za naukę języka, który w mowie nie zawiera praktycznie spółgłosek.😳

Inna sprawa że na szkołę językową w podatkach zrzucili się ci skąpi Duńczycy, którzy potem muszą koszta randki dzielić 50/50. Jak wcześniej wspomniałem - tutaj o sklejenie związku przyczynowo skutkowego również bym jej nie podejrzewał.😅

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.