Skocz do zawartości

Weselne rozmyślania


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie bracia

Miałem to sposobność ostatnio bawić się na weselu. Impreza w stylu remiza OSP, jedzenie przygotowane przez kucharkę a nie jakiegoś tam Pascala, żadne tam 5-cio gwiazdkowe hotele ale miło czysto i fajnie. Z racji tego że byłem autem i nie spożywałem alkoholu miałem więc sposobność by poobserwować nasze witaminki w akcji zarówno przed zadziałaniem % jak i po sporym ich spożyciu. To co zauważyłem to mnie załamało. Już jakiś czas temu czytałem że generalnie kobiety piją więcej od mężczyzn ale sposób ich zachowania po zadziałaniu trunku to jest kur...a jakiś dramat. Ponieważ troszkę już forum poczytałem to siłą rzeczy zwracałem uwagę na zachowanie naszych drogich Pań. Moje obserwacje są następujące:

- bluzganie co drugie słowo

- obrabianie dupy sąsiadce ze stolika jak tylko tamta poszła zatańczyć itp.

- brak możliwości przetłumaczenia czegokolwiek ( ona wie najlepiej)

- narzekanie za dużo zupy, za ciepłe ziemniaki, za daleko sałatka itd.

- czy muszą tedy chodzić goście bo ją w krzesło stukają.

Po dwóch godzinach byłem tak wypompowany psychicznie że zastanawialiśmy się czy nie wracać do domu, nawet moja żona stwierdziła że to jakieś chore towarzystwo choć i ona piła ale z umiarem.  Dodam że ludzie z którymi siedzieliśmy przy stole to były żony moich kolegów z pracy. Część z nich znałem, część widziałem pierwszy raz na oczy.  Z reguły kobiety niby po studiach pracujące zawodowo wspaniałe matki, kochające żony przekrój wiekowy od 26- 42 lat. No i wisienka na torcie. Jedna z nich już taka dobrze porobiona w obecności mojej żony zaczęła rzucać podteksty seksualne i gdyby nie stanowcza reakcja mojej Pani to chyba by zaczęła się do mnie dobierać pomimo tego że jej mąż siedział grzecznie przy stole. Druga kwestia to co na to ich mężowie? Goście w pracy z reguły ogarnięci a nie potrafią przemówić do rozsądku swojej żonie.

Czepiam się czy to już taki standard?

  • Like 2
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Bumber napisał:

Witajcie bracia

Miałem to sposobność ostatnio bawić się na weselu. Impreza w stylu remiza OSP, jedzenie przygotowane przez kucharkę a nie jakiegoś tam Pascala, żadne tam 5-cio gwiazdkowe hotele ale miło czysto i fajnie. Z racji tego że byłem autem i nie spożywałem alkoholu miałem więc sposobność by poobserwować nasze witaminki w akcji zarówno przed zadziałaniem % jak i po sporym ich spożyciu. To co zauważyłem to mnie załamało. Już jakiś czas temu czytałem że generalnie kobiety piją więcej od mężczyzn ale sposób ich zachowania po zadziałaniu trunku to jest kur...a jakiś dramat. Ponieważ troszkę już forum poczytałem to siłą rzeczy zwracałem uwagę na zachowanie naszych drogich Pań. Moje obserwacje są następujące:

- bluzganie co drugie słowo

- obrabianie dupy sąsiadce ze stolika jak tylko tamta poszła zatańczyć itp.

- brak możliwości przetłumaczenia czegokolwiek ( ona wie najlepiej)

- narzekanie za dużo zupy, za ciepłe ziemniaki, za daleko sałatka itd.

- czy muszą tedy chodzić goście bo ją w krzesło stukają.

Po dwóch godzinach byłem tak wypompowany psychicznie że zastanawialiśmy się czy nie wracać do domu, nawet moja żona stwierdziła że to jakieś chore towarzystwo choć i ona piła ale z umiarem.  Dodam że ludzie z którymi siedzieliśmy przy stole to były żony moich kolegów z pracy. Część z nich znałem, część widziałem pierwszy raz na oczy.  Z reguły kobiety niby po studiach pracujące zawodowo wspaniałe matki, kochające żony przekrój wiekowy od 26- 42 lat. No i wisienka na torcie. Jedna z nich już taka dobrze porobiona w obecności mojej żony zaczęła rzucać podteksty seksualne i gdyby nie stanowcza reakcja mojej Pani to chyba by zaczęła się do mnie dobierać pomimo tego że jej mąż siedział grzecznie przy stole. Druga kwestia to co na to ich mężowie? Goście w pracy z reguły ogarnięci a nie potrafią przemówić do rozsądku swojej żonie.

Czepiam się czy to już taki standard?

Zawsze mnie rozwalało narzekanie że czegoś jest za dużo. 

Za dużo ziemniaków? Nie jedz wszystkich.

Za gorące? Poczekaj. Nikt przecież nie goni. 

 

Serio, kurwa, mam wrażenie że ludzie mają " za dobrze" .

Jakby zupa była od święta, to by zjedli razem z talerzem.

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Bumber napisał:

 

Czepiam się czy to już taki standard?

Nie mow ze zona wciaz ci serwuje wersje  demo . Jakie one sa to wystarczy z jedna lub druga za reke pochodzic 3 miesiaca . Wiecej nie wytrzymaja 😂.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz nam powiedzieć, że Twoja żona jest inna niż wszystkie i wyjątkowa?

 

Co do wesel: od lat nie byłem na żadnym. Ostatnie na jakim byłem, to chyba było najlepsze. Byłem oczywiscie sam. Kolidowało to wesele z meczami ćwierćfinałowymi mundialu w piłce nożnej. Salę imprezową zamieniłem na bar obok gdzie był telewizor i razem z barmanami oglądaliśmy mecze. Niektórzy panowie też postanowili dołączyć jak się okazało co jest grane.

 

Jak już mecze się skończyły wróciłem na salę na swoje miejsce. Obok mnie siedziało jakieś młode małżeństwo. Laska coś tam trąbiła non stop do męża, aby poszedł na parkiet się pobawić. W końcu się dał namówić, ale o dziwo żona nie chciała z nim iść. Jak wrócił miała do niego pretensje, że był królem parkietu i tańczył z jakimiś innymi paniami. Faktycznie gość nieźle wymiatał z tego co zauważyłem.

 

Jednym słowem: przesadzasz. One wcale takie nie są.

  • Like 2
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Redbad napisał:

Dlatego na weselach się pije 😉 wtedy tak tego dziadostwa nie widać 😂

Ja jako niemalże abstynent rozumiem doskonale autora wątku, dlatego na wesela nie chodzą wgl dla mnie dziwny klimat tam jest :D na trzeźwo nie da rady.

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Bumber said:

Czepiam się czy to już taki standard?

Raz byłem na wiejskim weselu i na trzeźwo. Pamiętam tylko okropną kapelę grającą pod starszych i ewakuacje ze znajomą od razu po oczepinach. Narzekactwo było ale bluźnienia u kobiet nie obserwowałem chociaż to już dobre parę lat temu było.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, nie obserwuje, zawsze się na*ierdole i jakieś krzywe akcje wychodzą 😂

Czasami coś ogarniam i masz dużo racji, witaminki się kleją, ostatnio byłem na weselu kilka miesięcy temu, gdyby nie to, że byłem tam z EX i byłem pijany jak świnia to dymanie gwarantowane. Jedna taka szczupła blondynka, cały czas chciała ze mną tańczyć i gadała mi jakieś pierdoły, jej mąż cały czas przy stoliku, żarł i pił. Straszny ulaniec, nic dziwnego, że szukała odskoczni. Moja EX wkurwiona, oczywiście poleciały epitety do tej blondynki, że to zwykła ku*wa i dzi*ka. Tak się życie toczy na tych weselach :D Fajnie było, lubię to. Jeden wniosek: panowie, nie zapuszczajcie się.

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Bumber napisał:

Moje obserwacje są następujące:

- bluzganie co drugie słowo

- obrabianie dupy sąsiadce ze stolika jak tylko tamta poszła zatańczyć itp.

- brak możliwości przetłumaczenia czegokolwiek ( ona wie najlepiej)

- narzekanie za dużo zupy, za ciepłe ziemniaki, za daleko sałatka itd.

- czy muszą tedy chodzić goście bo ją w krzesło stukają.

Wstałeś i przeszedłeś do sali obok. 

Panowie, w jak należy taliowanych koszulach, z 1 cm wystających z rękawa marynarki, gromadzili się wokół stołu, przy którym toczyły się rozmowy o zmianach w technologii, wyzwaniach współczesnego świata, efektywnym treningu, a znalazł się i pasjonat literatury Sartre'a jak i miało miejsce roztrząsanie szczegółów drugiej bitwy pod St. Albans. Na stole oprócz wody można było znaleźć przekąski w postaci orzechów, pasków suszonej wołowiny, serów białych, koreczków z łososia.

Żeby przełamać intelektualną nutę spędu, ktoś rzucił pomysł szybkich zawodów zapaśniczych. Zgormadzeni szybko przebrali się w sportowe stroje (w zasadzie każdy woził przecież torbę treningową w bagażniku), a potem był i czas nawet na zawodnictwo w wyciskaniu na płaskiej i w martwym na hotelowej siłowni. 

 

 

  • Like 1
  • Haha 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Casus Secundus napisał:

Wstałeś i przeszedłeś do sali obok. 

Panowie, w jak należy taliowanych koszulach, z 1 cm wystających z rękawa marynarki, gromadzili się wokół stołu, przy którym toczyły się rozmowy o zmianach w technologii, wyzwaniach współczesnego świata, efektywnym treningu, a znalazł się i pasjonat literatury Sartre'a jak i miało miejsce roztrząsanie szczegółów drugiej bitwy pod St. Albans. Na stole oprócz wody można było znaleźć przekąski w postaci orzechów, pasków suszonej wołowiny, serów białych, koreczków z łososia.

Żeby przełamać intelektualną nutę spędu, ktoś rzucił pomysł szybkich zawodów zapaśniczych. Zgormadzeni szybko przebrali się w sportowe stroje (w zasadzie każdy woził przecież torbę treningową w bagażniku), a potem był i czas nawet na zawodnictwo w wyciskaniu na płaskiej i w martwym na hotelowej siłowni. 

A po wszystkim ekipa podzieliła się na grupy i zrobiła weselny hackaton z dziedziny AI, jeden team stworzył w kilka godzin chata-GPT 5 z zalążkiem AGI.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nic nowego. Polacy którzy pojechali do Wielkiej Brytanii po 2004 byli zdziwieni tym jak te ich różowe piękności chleją. Do zrzygania i wywalenia. Teraz mamy to samo u nas. Tylko u nas jest o tyle gorzej, że takiej skisłej naburmuszone dupy jak Polka to chyba nie ma na kontynencie ani Wyspach. 
Baby dostały wolności ile chciały - teraz musimy patrzeć jak chleją, żrą i maja żal dupy wszystkich za wszystko. Normalnie piekło.

Takie czasy Panie, takie czasy …

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, byłem na weselach typowo kameralnych, "ą" "ę" "fiutka przez bibułkę" i na takich wiejskich.

Nigdzie nie wybawiłem się jak na tych wiejskich, a klimat, trochę magicznego płynu, krawaty poluzowane i jedziemy do rana - ale to trzeba kija z dupy wyciągnąć.

Najlepsza akcja jaką przeżyłem kilka lat temu, to gdzieś nad ranem wciągałem koks (gówno nie koks, jakieś polskie podrabiańce) z panną młodą w samochodzie, żeby sił do rana wystarczyło - piękne czasy :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś też był pijany, to niczego byś nie zauważył. :) 

Co do kobiet, to ktoś tu wspomniał już. Zachłysnęły się wolnością. Często zachowują się pies zerwany z łańcucha, co zdarza się też młodym chłopakom.  

To co ja zauważyłem, bo też byłem na weselu ostatnio, to przygaszenie mężczyzn w pewnym wieku tak po 30. Pewnie tyrają na rodziny i trochę od życia po tyłku dostali. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na jakimś weselu ostatnim co byłem, taka jedna dziewczyna się upiła winem i widziałem jak już przy stole nie wiedziała co dokładnie je bo maczała jedzonko z winkiem. Te same wesele i goście z rodziny pana młodego z jednej strony, a rodzina od panny młodej po przeciwnej stronie barykady.

3 minuty temu, balin napisał:

To co ja zauważyłem, bo też byłem na weselu ostatnio, to przygaszenie mężczyzn w pewnym wieku tak po 30. Pewnie tyrają na rodziny i trochę od życia po tyłku dostali. 

Wspólne zdjęcie na weselu wszystkich kobiet i jedna mężatka śmiało rozstawia nogi do wspólnej fotki. Te pozycje do zdjęcia widział mąż tej kobietki i głośno mówi "szkoda, że w domu tak nóg szeroko nie rozstawiasz". Kobieta w mgnieniu zmieniła ustawienie do wspólnego zdjęcia. Mąż po 30 i widać było, że też bardziej taki przygaszony na weselu był.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja takie sceny obserwuję co weekend w pracy. Po tym czego się naoglądałem i nasłuchałem w ciągu ostatniego roku, wyleczyłem się skutecznie z wizji "związkowego szczęścia". Nawet nie muszę wchodzić na forum żeby dostać regularnie solidną dawkę czerwonej i czarnej piguły. 

  • Like 12
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, balin napisał:

Pewnie tyrają na rodziny i trochę od życia po tyłku dostali. 

 

Sami sobie zapracowali na ten los. 90% moich rówieśników 40+ zachowuje się jak by mieli kija w dupie.

Zero jakiejkolwiek radości z życia czy pasji.

Wkurw wypisany na twarzy i przejmowaniu się rzeczami na które nie mają absolutnie żadnego wpływu np. polityką

. A spróbuj mieć w takim towarzystwie dobry humor. To od razu słychać gniewne powarkiwania. Cytując klasyka: "niech giną". :). 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem fenomenu chlania i palenia czegokolwiek.

Ani to smaczne ani zdrowe....

 

5 minut temu, Baca1980 napisał:

 

Sami sobie zapracowali na ten los. 90% moich rówieśników 40+ zachowuje się jak by mieli kija w dupie.

Zero jakiejkolwiek radości z życia czy pasji.

Wkurw wypisany na twarzy i przejmowaniu się rzeczami na które nie mają absolutnie żadnego wpływu np. polityką

. A spróbuj mieć w takim towarzystwie dobry humor. To od razu słychać gniewne powarkiwania. Cytując klasyka: "niech giną". :). 

Szacun za takie podejście w tym wieku 🙌.

 

8 minut temu, Chcni napisał:

Ja takie sceny obserwuję co weekend w pracy. Po tym czego się naoglądałem i nasłuchałem w ciągu ostatniego roku, wyleczyłem się skutecznie z wizji "związkowego szczęścia". 

Ja jeszcze nie mam doświadczenia jeśli chodzi o pracę, ale słyszałem, że praca na magazynie czy w korpo to bez różnicy pod tym względem.

Zawsze znajdą się jakieś ananasy i wulgarne laski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ostatnim weselu byłem dobrych parę lat temu. W sumie wszyscy co chcieli się żenić, to już to zrobili dawno, to raczej etap imprez porozwodowych ;) (ale w sumie też już po).

I przyznaję, że charakter tych imprez bez woltów jest trudny do akceptacji, nawet dla mnie bez posiadania kija w dupie. A jak się bardzo rzadko pije i nie lubi mocnych alkoholi, to jest trudniej. Tzn. tych klasycznych festiwali krindżu ;)

 

8 minut temu, Baca1980 napisał:

Cytując klasyka: "niech giną". :). 

Ej, podziel się materiałem źródłowym z młodym pokoleniem xD

 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pijacka impreza to czego się spodziewać :D

 

Z drugiej strony, każdy normalny mężczyzna powinien trzymać się z daleka od instytucji małżeństwa.

Jak również udziału w innych ślubach/weselach służącym nakręcaniu tego.

 

Sama idea jest szczytna, ale ta instytucja została przejęta przez degeneratów.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Lannes napisał:

Ja jeszcze nie mam doświadczenia jeśli chodzi o pracę, ale słyszałem, że praca na magazynie czy w korpo to bez różnicy pod tym względem.

Zawsze znajdą się jakieś ananasy i wulgarne laski.

Ja nie pracuję akurat w korpo ani na magazynie, mam do czynienia z ludźmi w weekendy często w imprezowym stanie i z niektórych ludzi wychodzi ciężkie buractwo, zwłaszcza z lasek. Najgorszy klient to najebana laska, gdy nie zrobię czegoś po jej myśli lub otwarcie pokazuję, że nie ona jest tutaj najważniejsza, to nierzadko z ich strony pojawia się agresja. Przez ten rok czasu wszystkie nieprzyjemne sytuacje to zawsze były najebane babony, z mężczyzną raz miałem taką sytuację.

 

Co też jest ciekawe to chłop zawsze się przywita i powie dzień dobry/dobry wieczór, nawet największy patus. Panie jeśli są same też się przywitają, ale jak są z facetem to bardzo często nie mówią nic, ani dzień dobry ani pocałuj mnie w dupę. I to nie tylko po alkoholu, na trzeźwo też tak się zachowują nasze witaminki.

 

A jak panie się napiją to zazwyczaj nie gryzą się w język, zwłaszcza gdy są w babskim gronie, można wtedy posłuchać ciekawych rzeczy.

 

Co do magazynów to ostatnio @Montella26 założył temat, możesz poczytać jakiego pokroju ludzie tam pracują. Sam też pracowałem po magazynach i oczywiście normalne osoby też tam pracują, ale jest tam masa frustratów, zwłaszcza jeśli jest się młodym to oni mają straszny ból dupy.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.