Skocz do zawartości

Atrakcyjny facet kontra samoocena


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie,

 

Zastanawiam się jaka jest korelacja między nastawieniem mentalnym, a rzeczywistym swoim SMV i byciem postrzeganym jako przystojny facet.

Żeby lepiej zobrazować zagadnienie, które chciałbym omówić postaram się przedstawić je empirycznie - na swoim obrazie.

 

Do 27 roku życia nie byłem w żadnym związku i tak nadal pozostaje. Głównym powodem tego jest moje nastawienie do relacji, którego tym bardziej nie polepszają negatywne przypadki z forum.

Brak "obycia" z kobietami popchnął mnie jedynie w kierunku div lecz po kilku spotkaniach stwierdziłem, że ten sport nie jest dla mnie. Raz, że było to typowo mechaniczne, a ja oczekiwałbym czegoś więcej,

a dwa że nie kalkuluje mi się wydawać 300zł za dwie minuty zabawy.

 

Mam sprzeczne odczucia, ponieważ przez większość życia wydawało mi się, że jestem niewidzialny dla kobiet mimo wzrostu 185cm i braku zakoli. De facto z tego też powodu nigdy nie wyszedłem z żadną inicjatywą, a moje znajomości z kobietami zaczynały i kończyły się na słowach "Cześć". Miałem przez wiele lat niesamowitą nieśmiałość, ale dzięki forum powoli układam sobie w głowie.

Czy Panie potrafią podświadomie wyczuć słaby mental u faceta i zapala im się czerwona lampka, mimo że ów osobnik może wydawać się im atrakcyjny na pierwszy rzut oka?

 

Od czasu kiedy zacząłem być bardziej śmiały w stosunku do kobiet czyli na przykład nawiązać kontakt wzrokowy na sekundę to zauważyłem, że Panie często zaczynają poprawiać sobie włosy lub bluzkę ręką.

Często dostrzegam to również, kiedy stoję w kolejce do kasy w sklepie i nadchodzi moja kolej. Pani odgarnia włosy po czym spuszcza wzrok.

Możliwe, że jest to tylko próba racjonalizacji z mojej strony i chęć podniesienia sobie samooceny złudnym poczuciem bycia przystojnym.

 

Sytuacja, która ostatnio dała mi do myślenia to rozmowa z siostrą (ma 18 lat). Pewnego razu minęliśmy się w mieście tzn. ja szedłem z jednej strony, a z przeciwka szła siostra z grupą swoich rówieśniczek koleżanek.

Jakiś czas później siostra powiedziała mi, że jej koleżanki stwierdziły że jestem przystojny i dopytywały czy mam dziewczynę. Oczywiście nie jestem zainteresowany 18 letnimi dziećmi. Nie mój target.

Moją reakcją na jej opowieść było jedynie: "Tak, napewno... Pewnie kręciły ze mnie beke"

 

Jaka jest waszym zdaniem korelacja spaczonej samooceny z byciem rzekomo "przystojnym" facetem? Czy jest możliwe aby chad ze słabym mentalem żył jak flepiarz?

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Bezsenny_Idealista napisał(a):

Czy Panie potrafią podświadomie wyczuć słaby mental u faceta i zapala im się czerwona lampka, mimo że ów osobnik może wydawać się im atrakcyjny na pierwszy rzut oka?

Krótko: tak.

 

7 minut temu, Bezsenny_Idealista napisał(a):

Od czasu kiedy zacząłem być bardziej śmiały w stosunku do kobiet czyli na przykład nawiązać kontakt wzrokowy na sekundę to zauważyłem, że Panie często zaczynają poprawiać sobie włosy lub bluzkę ręką

Wyczuwam u Ciebie problem czysto informacyjny (a nie w jakości tworzywa). To dobra dla Ciebie wiadomość (jeśli mam rację), bo sądzę, że z tego wyjść najłatwiej. Z tego co piszesz, to nawet delikatne wystawienie Cię na bodźce zewnętrzne (na jakieś koleżanki) powodują pozytywną reakcję zwrotną. Ta sytuacja powinna dokładać do koszyka Twojego własnego myślenia o sobie i stosunkowo szybkie zastąpienie negatywnych myśli o sobie pozytywnymi. Wygląda na to, że po prostu częściej powinieneś się wystawiać na takie bodźce nawet bez żadnego konkretnego planu działania, a wraz ze wzrostem pozytywnych reakcji dokładać sobie szczeble na drabince umiejętności.

 

W kontraście: mógłbyś mieć słaby mental wraz z kiepskim tworzywem. Wtedy cokolwiek byś nie robił dostawałbyś negatywne reakcje i nie miałbyś na czym rzeźbić swojego inner game. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Bezsenny_Idealista napisał(a):

przez większość życia wydawało mi się, że jestem niewidzialny dla kobiet mimo wzrostu 185cm i braku zakoli.

 

A ja mam zakola i 10 cm mniej a mimo wszystko ,,podziałałem'' jakieś 100/200 razy więcej od Ciebie :). Wiesz dlaczego?
Tutaj masz odpowiedź:

 

Godzinę temu, Bezsenny_Idealista napisał(a):

 

Czy Panie potrafią podświadomie wyczuć słaby mental u faceta i zapala im się czerwona lampka, mimo że ów osobnik może wydawać się im atrakcyjny na pierwszy rzut oka?

Czy jest możliwe aby chad ze słabym mentalem żył jak flepiarz?

 

 

Za dużo naczytałeś się teorii, za mało podziałałeś w praktyce przez co zamknąłeś się błędnej puszce. I to później wychodzi.

Edytowane przez Jan III Wspaniały
  • Like 13
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Bezsenny_Idealista napisał(a):

Jaka jest waszym zdaniem korelacja spaczonej samooceny z byciem rzekomo "przystojnym" facetem? Czy jest możliwe aby chad ze słabym mentalem żył jak flepiarz?

 

Pewność siebie i samoocena powinna mieć trwałe fundamenty. Jeżeli takich nie ma, to z tego co czytałem nazywa się to pewnością siebie kruchą. Czyli wystarczy, że ktoś uniesie brew, zaśmieje się w złym momencie i ten misternie budowany "domek z kart" rozpada się jak na domek z kart przystało.

 

Trwałe fundamenty nie powinny wynikać z tego, co przemija i jest podatne na tak mocne zranienie. Casus kobiet, które całe życie budują wokół własnej otoczki wyglądu - jest dla nich wszystkim. Skoro wygląd się rozpada, to jeszcze szybciej rozpada się ich psychika, bo rozpada się ich wszystko. Płytkie życie = rezultaty takie, jakie same sobie WYBRAŁY. I masz przez to "stare jędze", na siłę niszczące czyjeś związki np. "dobrymi radami", zwiększoną konsumpcje antydepresantów, terapie u psychologów i inne - a wszystko to kiedyś było wysoką samooceną. Bo było, prawda? Widząc taką laskę w szczycie widziałeś głowę w chmurach i nawet lekką pogardę. Dlatego samoocena, czyli ocena SWOJEJ WARTOŚCI - nie może się na tym opierać. Najlepiej uczyć się na czyichś błędach. To jest temat rzeka, ale uważaj na definiowanie siebie i własnej wartości poprzez wygląd swojego ciała.

 

 

 

I tak, "chad" może żyć jak "flepiarz" - kurwa, aż ciężko te słowa w klawiaturę wystukać. xD szczególnie taka sytuacja ma miejsce:

- w małych miejscowościach,

- totalnym spiwniczeniu danej osoby i prawie zerowych umiejętnościach społecznych, gdy ktoś nie ma żadnego obycia towarzyskiego.

 

 

Jako ten chad z 185cm+, kratą na brzuchu, szczęką i oczami jastrzębia czy jakoś tak, mogę Ci powiedzieć jedno - gdybym sobie sam nie ogarniał lasek, gdybym nie był zadowolonym z życia gościem, gdybym nie potrafił rozmawiać z laskami, to raczej musiałbym płacić za to "paniom kurwom". To byłoby paradne, gdyby koleś w szczycie atrakcyjności, 8+/10, za coś takiego płacił lasce 7/10, która miała w sobie 5 różnych penisów w tym dniu - obrzydliwe i wstrętne. A płaciłbym, gdyby był spierdoksem - https://www.miejski.pl/slowo-spierdox . Wiesz dlaczego? Bo faceci z reguły mocno niechętnie chcą mnie zabierać w miejsca gdzie jest duża ilość kobiet, bo swoim obyciem i wyglądem jestem w stanie zainteresować wszystkie te, które potencjalnie są chętne. Oni gdzieś to w sobie czują i wiedzą. Tindera nigdy nie miałem, bo wierzę, że są tam prawie same odpady, a ja mam spore wymagania. Stąd - z pustego to i nawet Salomon nie naleje :) 

 

 

Patrząc po sposobie w jaki ten tekst napisałeś mam dla Ciebie jedną, kilka rad.. Zrelaksuj się. Uśmiechnij i uśmiechaj się częściej. Przestań czytać debilne teorie o tragicznych wymaganiach, zacznij więcej czuć niż myśleć, wyłącz trochę świadomość i idź w życie, a nie w nadaktywność świadomości i ciągłe "mielenie" dziwnych teorii w sobie. Jak mówił klasyk - naszym chłopakom potrzeba więcej luzu xD mam wrażenie, że masz tragicznie słabe zdolności społeczne, a to jak każdą umiejętność powinno się szlifować. Jak jesteś przystojny i nie miałeś nigdy dziewczyny, to albo siedziałeś całe życie w piwnicy, albo tragicznie trafiłeś i urodziłeś się na zabitej dechami wiosze. 

 

Więcej luzu, przede wszystkim. ;) 

 

 

 

Edit - poza tym, ciekawy nick.

Gdy stawiasz sobie jakiś ideał w głowie, czyli statyczny obraz jak być powinno, oznacza to, że buzujesz, frustrujesz się i napinasz na każde odejście od idealnej normy. A skoro idealnie nigdy nie będzie.. ;) cóż, chyba sam się diagnozujesz, że powinieneś odpuścić z ideałami i akceptować świat, takim, jaki jest. Nie ma bardziej odpychającego seksualnie gościa niż nadęty intelektualisto-idealista bez obycia.

Edytowane przez Messer
  • Like 16
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, Bezsenny_Idealista said:

Czy Panie potrafią podświadomie wyczuć słaby mental u faceta

 

Tak

 

8 hours ago, Bezsenny_Idealista said:

Czy jest możliwe aby chad ze słabym mentalem żył jak flepiarz?

 

Jeżeli to nie jest prawdziwy chad tylko zwykły ładny chłopak to tak. Prawdziwego chada kobiety będą zaczepiać niezależnie od metalu 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie poruszyliście jeszcze tematu czy to jest zadbany chad?

 

Jeżeli są nawyki piwniczne - czyli wymemłane ciuchy, fryzjer raz na pół roku i brak treningu, to baby tego chada nie zauważą. Jest to obiektywna prawda, ja też potrzebowałem rad swoich psiapsi w zakresie stylizacji.

 

Ze swojej strony zalecam habituację mentala - zagadywanie i small talk do każdej kobiety w każdej sytuacji życiowej.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, BumTrarara napisał(a):

Ponieważ w relacjach z kobietami liczy się dobre serduszko, wspólne życie, sadzenie fasolek i szklanka wody na starość. 🤣

Długoterminowo? Tak, oraz pewność siebie i zdolność do bycia oparciem i opiekunem. 

 

Co nie zmiena faktu że coraz więcej kobiet jest zjebana. 

6 minut temu, BumTrarara napisał(a):

sex-on-a-first-date-statistics-how-many-

 

I next.......

19% nigdy nie pójdzie na ons

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety wyczują desperację i brak pewności siebie.

Taka nieporadność je odpycha. 

Choćbyś miał wygląd Adonisa, to będąc aspołecznym creep'em nic nie zdziałasz.

Tak jak napisał @Messer - więcej luzu 😃.

Postaw się na miejscu kobiet. Z kim wolałbyś się zadawać?

Z gościem, który jest sztywny, nieśmiały, wycofany, czy pewny siebie i uśmiechnięty?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego gdyby rekin tak rozmyślał, padłby z głodu. :)  Musisz się weryfikować w praktyce. No i oczywiście przede wszystkim musisz wiedzieć, czego dusza chce. Uwierz mi, jeśli będziesz dążył do zdobycia i zadowolenia 100 kobiet na raz - nie będziesz szczęśliwym człowiekiem.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Bezsenny_Idealista napisał(a):

Panowie,

 

Zastanawiam się jaka jest korelacja między nastawieniem mentalnym, a rzeczywistym swoim SMV i byciem postrzeganym jako przystojny facet.

Żeby lepiej zobrazować zagadnienie, które chciałbym omówić postaram się przedstawić je empirycznie - na swoim obrazie.

 

Do 27 roku życia nie byłem w żadnym związku i tak nadal pozostaje. Głównym powodem tego jest moje nastawienie do relacji, którego tym bardziej nie polepszają negatywne przypadki z forum.

Brak "obycia" z kobietami popchnął mnie jedynie w kierunku div lecz po kilku spotkaniach stwierdziłem, że ten sport nie jest dla mnie. Raz, że było to typowo mechaniczne, a ja oczekiwałbym czegoś więcej,

a dwa że nie kalkuluje mi się wydawać 300zł za dwie minuty zabawy.

 

Mam sprzeczne odczucia, ponieważ przez większość życia wydawało mi się, że jestem niewidzialny dla kobiet mimo wzrostu 185cm i braku zakoli. De facto z tego też powodu nigdy nie wyszedłem z żadną inicjatywą, a moje znajomości z kobietami zaczynały i kończyły się na słowach "Cześć". Miałem przez wiele lat niesamowitą nieśmiałość, ale dzięki forum powoli układam sobie w głowie.

Czy Panie potrafią podświadomie wyczuć słaby mental u faceta i zapala im się czerwona lampka, mimo że ów osobnik może wydawać się im atrakcyjny na pierwszy rzut oka?

 

Od czasu kiedy zacząłem być bardziej śmiały w stosunku do kobiet czyli na przykład nawiązać kontakt wzrokowy na sekundę to zauważyłem, że Panie często zaczynają poprawiać sobie włosy lub bluzkę ręką.

Często dostrzegam to również, kiedy stoję w kolejce do kasy w sklepie i nadchodzi moja kolej. Pani odgarnia włosy po czym spuszcza wzrok.

Możliwe, że jest to tylko próba racjonalizacji z mojej strony i chęć podniesienia sobie samooceny złudnym poczuciem bycia przystojnym.

 

Sytuacja, która ostatnio dała mi do myślenia to rozmowa z siostrą (ma 18 lat). Pewnego razu minęliśmy się w mieście tzn. ja szedłem z jednej strony, a z przeciwka szła siostra z grupą swoich rówieśniczek koleżanek.

Jakiś czas później siostra powiedziała mi, że jej koleżanki stwierdziły że jestem przystojny i dopytywały czy mam dziewczynę. Oczywiście nie jestem zainteresowany 18 letnimi dziećmi. Nie mój target.

Moją reakcją na jej opowieść było jedynie: "Tak, napewno... Pewnie kręciły ze mnie beke"

 

Jaka jest waszym zdaniem korelacja spaczonej samooceny z byciem rzekomo "przystojnym" facetem? Czy jest możliwe aby chad ze słabym mentalem żył jak flepiarz?

 

Jak najbradziej. Nawet najbardziej zajebisty facet, jesli ma zjebany mindset to odepchnie kazda laske.

Jak to powiedziala kiedys moja psycholog: " Nawet jesli Miss World podejdzie do Ciebie i powie Ci ze jestes zajebisty, to to wszystko o kant dupy rozbic, bo  w to ze jestes zajebisty musisz uwierzyc przede wszystkim Ty!"

Pamietam gdy wychodzilem z deprechy ale moja pewnosc siebie lezala na podlodze i na nowo zaczynalem " otwierac sie na ludzi " poszedlem z ziomem na impreze, podbijaly do mnie laski ( co mnie wtedy bardzo dziwilo, bo moje SMV oceniam na 3-4/10 ) potrafilem walnac do takiej tekstem  : i tak wszystkie zdradzacie, predzej czy pozniej.

Konczylo sie to albo tym ze laska robila obrot w druga strone, albo zaczynala sie dyskusja dlaczego tak uwazam, dyskusja ktora prowadzila do nikad.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Jan

W czasach szkolnych nie bezpośrednio w mojej grupie rówieśniczej. Dopiero w połowie szkoły średniej na jednym wyjeździe zagranicznym (taki wyjazd integracyjny dla osób z kilku krajów za dobre wyniki w nauce i z języków obcych). Miałem sytuacje, że podczas jednej aktywności przypadkowo dołączyłem do grupy że Szkocji. Ogarnęli, że znam angielski. 

Potem tamte dziewczyny z grupy same w kolejnych dniach coś zagadywały, raz zostałem poproszony do tańca.

Taki small talk z ich strony mimo, że trzymałem się swojej grupy cały czas.

 

W tym neutralnym otoczeniu nawet rówieśniczki z innych szkół, ale polki same inicjowały rozmowę lub wypytywaly o różne rzeczy. Bardziej takie shit testy jak teraz o tym pomyślę.

 

Za to w szkole podstawowej byłem zaczepiany i to często. Ale tylko przez starszych kolegów, z marnym rezultatem dla mnie.

To srogo wpłynęło na późniejszy mental.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego tak krzywdzące jest SMV, bo niezwykle ciężko jest zmierzyć attitude - fizyczność umożliwia sukces pierwszego kontaktu. 

 

Każda panienka widzi po zachowaniu z kim ma do czynienia. Zachowanie skrywa pod sobą niejako styl życia i możliwość zaspokojenia interesów kobiety. Te pierdy typu "błysk" czy "kurwiki" w oczach tak naprawdę świadczą o energii.

Mężczyzna który jest cichy i wycofany, skromny, często zbyt intelektualnie podchodzący do spraw, o niskiej energii życiowej = wiedzie nudne jak flaki z olejem życie, brakuje mu charyzmy. Nie będzie spontanicznych wyjazdów, imprez, znajomych. Ciężko coś załatwić, ogarnąć - wymaga to postawy proaktywnej, niekiedy agresywnej i stanowczej. Życie ma być wesołe i lekkie (takiego chcą księżniczki). Jaki interes kobieta miałaby spełnić przy tego rodzaju osobie?

 

Nie bez powodu faceci którzy są śmiali, weseli, otwarci i ciepli, mający dużą ilość znajomych miewają dużo większe sukcesy z kobietami, niż znacznie przystojniejsze smutasy. 

Nieodzownym elementem zdrowia wg WHO jest zdrowie społeczne.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Messer

 

Dziękuję za obszerną odpowiedź,

a i filmik rozśmieszył.

 

Myślę, że trafiłeś w clue problemu. Wynikiem mojego braku obycia z kobietami jest dość sztywna postawa przy nich. Podświadomie udaje pseudo inteligenta, stosuje konwenanse, staram się nie popełnić żadnego błędu, ale jednocześnie nie daje jej żadnych sygnałów zainteresowania  bo nauczyłem się grać niedostępnego z kamienną twarzą.

 

Wyobraź sobie twarz takiego mocno wypalonego zawodowo urzędnika.

Taki mam mindset przy kobietach.

Rzeczywiście brakuje mi e tym rzutkości, luzu i polotu.

Starm się poprawiać i dużo w tym temacie pomogła mi książka "Potęga Podświadomości".

 

Jak również trafiłeś jestem z miasta powiatowego i przez 3/4 życia żyłem tylko komputerem przez co nie rozwinąłem umiejętności społecznych.

Przy kolegach jestem naprawdę luźnym fajnym facetem, ale przy kobietach włącza mi się zupełnie inna osobowość.

 

Pracuje nad tymi wszystkimi aspektami.

Edytowane przez Bezsenny_Idealista
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz bardzo dużą samoswiadomość gdzie sie wykładasz. Juz jestes w mniejszosci gosci ktorzy widzą swoje braki dokladnie a nie użalają jaj nad biadoleniem jakie to kobiety nie są bla bla i jaki rozstaw żuchwy jest potrzebny. Teraz musisz lecieć z tym. Wiecej wyjsc, small talków, zagadań sytuacyjnych. Moze jakis wypad na Sopot, Mielno tam tego teraz jest od groma do treningu.

Przez sztuczność do naturalności poprzez działanie w tym aspekcie nie ma innej drogi. I nie, nie masz grać kogoś kim nie jestes w danym momencie, masz akceptować ze na poczatku twoje bajery będa trochę sztuczne;) 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem Panowie, czy wszyscy doświadczacie tego w tym samym stopniu, ale zauważyłem że bardzo często jestem testowany zarówno przez kobiety jak i mężczyzn.

 

Inni faceci bardzo często sprawdzają moje granice lub uskuteczniają dziwne próby dominacji w ten czy inny sposób.

Z moich obserwacji wynika, że doświadczam tego częściej niż pozostałe osoby które znam i w dłuższej perspektywie też to trochę "ryje beret".

Nie wiem czym to może być spowodowane. Zawsze jestem grzeczny w stosunku do ludzi i starm się unikać konfliktów, ponieważ nie umiem się nawet zdenerwować.

Potrafię wszystko przedyskutować.

 

Czy moja teoria, że mogą czuć zagrożenie w swoim środowisku jest prawidłowa czy błędna?

 

Odpuszczają dopiero jeśli dam im do zrozumienia, że jestem nieszkodliwy i wcale nie zależy mi na przejęciu "kontroli" w danym środowisku czy podważaniu hierarchii.

 

Kobiece testy zaś wyglądają trochę inaczej. Jeśli pojawiam się w nowym środowisku np. nowa praca to część kobiet już w pierwszych rozmowach grzecznoscowych pyta "czy masz dziewczynę" natomiast druga połowa kobiet udaje, że mnie nie widzi jakbym coś przeskrobał.

 

Nie wiem jak to interpretować.

Proszę kolegów o bardziej rozwiniętych umiejętnościach społecznych o wyjaśnienie.

 

Oznaczylem wszystkich, ponieważ nie wiem czy będziecie mieli powiadomienie jeśli odpisze bez oznaczania. Uczę się funkcjononalności forum, wybaczcie.

@slusa

@BumTrarara

@MM_

@Libertyn

@Lannes

@balin

@Mariusz 1984

@Brat Jan

@Anabol

@Messer

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Bezsenny_Idealista napisał(a):

 

Odpuszczają dopiero jeśli dam im do zrozumienia, że jestem nieszkodliwy i wcale nie zależy mi na przejęciu "kontroli" w danym środowisku czy podważaniu hierarchii.

 

Kobiece testy zaś wyglądają trochę inaczej. Jeśli pojawiam się w nowym środowisku np. nowa praca to część kobiet już w pierwszych rozmowach grzecznoscowych pyta "czy masz dziewczynę" natomiast druga połowa kobiet udaje, że mnie nie widzi jakbym coś przeskrobał.

 

Nie wiem jak to interpretować.

Proszę kolegów o bardziej rozwiniętych umiejętnościach społecznych o wyjaśnienie.

 

Oznaczylem wszystkich, ponieważ nie wiem czy będziecie mieli powiadomienie jeśli odpisze bez oznaczania. Uczę się funkcjononalności forum, wybaczcie.

@slusa

@BumTrarara

@MM_

@Libertyn

@Lannes

@balin

@Mariusz 1984

@Brat Jan

@Anabol

@Messer

 

 

Byc moze tak jest. Ale to oznaczaloby ze jestes kurewsko atrakcyjny, skoro faceci na dzien dobry chca Cie " stlamsic" bez poznania Ciebie.

Natomiast jesli chodzi o kobiety.. udawanie ze Cie nie widza albo ignorowanie to tez przejaw tego ze nie jestes im obojetny.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Bezsenny_Idealista napisał(a):

Czy jest możliwe aby chad ze słabym mentalem żył jak flepiarz?

Popatrz w lustro.

 

Na pewnym poziomie/etapie metal jest najważniejszy......takie okresy/sytuację są ciągłe.

Gdybyś nie nie cumał? 

To zadaj pytanie czemu samice testują cały czas?

SPRAWDZAJĄ MENTAL......czy dalej kontrolujesz sytuację itd.

 

Żadne urządzenie nie działa bez odpowiedniego oprogramowania.

 

29 minut temu, Bezsenny_Idealista napisał(a):

uskuteczniają dziwne próby dominacji w ten czy inny sposób.

Sikanie na hydrant.

Pierwotny instynkt znakowania terenu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vegata miał zakola i co? ;)

 

Panowie wszystko jest w naszych głowach i...portfelach.

 

Zycie to teatr, kobiety grają często niedostępne itp.

 

Szczególnie po +30 (i całe szczęście) nie liczy się tylko wygląd ale i inne atuty.

 

Panowie my również możemy zadbać o nasz wygląd np. wybielając zęby- to daje mnóstwo informacji kobietom (zadbany, ma czas dla siebie, odważny, nietuzinkowy, ma kase)

Taka idzie informacja. Dalej- ubiór, nie jakieś Kelivny Klejny bo to dla lamusów, prosto, modnie ale i szykownie. Działa. Jak trzeba luz. Ona ma Ciebie NIE ogarniać.

 

Jeżeli ogarniesz siebie na 100% ale nie tylko bicki, to NIGDY nie zwrócisz uwagi na swoje SMV bo będzie wystrzelone w kosmos nawet z zakolami, niskim wzrostem i czym tam jeszcze.

 

Jak się ogarniesz na 100% to nie bój sie, same przyjdą;)

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Bezsenny_Idealista napisał(a):

Zawsze jestem grzeczny w stosunku do ludzi i staram się unikać konfliktów, ponieważ nie umiem się nawet zdenerwować.

Potrafię wszystko przedyskutować.

 

Czy moja teoria, że mogą czuć zagrożenie w swoim środowisku jest prawidłowa czy błędna?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


W mojej ocenie to widzą Cię właśnie tak jak to opisałeś. To nie jest poczucie zagrożenia, a raczej poczucie, że ten gość jest niegroźny i można sobie pozwolić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.