Skocz do zawartości

Podrywanie: czy warto na pierwszej randce wspominać o swoim zawodzie?


Rekomendowane odpowiedzi

Myślę, że taki zawód to plus u Polek, ale wszystko zależy jak to powiesz. Jak sama będzie wypytywać i niby niechętnie wyjawisz to to plus. Ale jak będziesz się przechwalał w stylu JESTEM KIMŚ JESTEM PRAWNIKIEM DAJ MI *** BO JESTEM PRAWNIKIEM AAIEIIEOAOAOA

to minus.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Brat Jan napisał(a):

 

 

Bywa, że jest się wstępnie akceptowalnym, ale dopiero po nawijaniu makaronu na uszy można stać się spodobanym.

 

To oczywiście prawda. Braki w prezencji można nadrobić uwydatniając inne cechy.

 

Z moich obserwacji wynika, że największą role odgrywa spójność. A raczej jej brak, kobiety wyczuwają to z daleka i jest game over.

"Ładnemu we wszystkim ładnie", średniakowi już nie.

To co mówisz , musi mieć odbicie w wyglądzie (ubiòr, fryzura, dodatki), zachowaniu ( sposób poruszania, gestykulacja, wzrok, dotyk) i charakterze ( prowadzenie, dominacja, sprawczość, asertywność).

 

Gdy to leży, najlepsza bajera na niewiele się zda.

 

Pewność siebie, druga najważniejsza cecha, poniekąd wynikająca z pierwszej.

Jeśli szukasz ONSa, może ocierać sie o arogancję a nawet bezczelność.

W przypadku panny do związku lepiej gdy pokażesz, że wiesz czego chcesz i jesteś jej w stanie zapewnić bezpieczeństwo.

 

Sposób mówienia, chyba nawet ważniejszy od tematu rozmowy. Tu jedynie praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka.

 

Wzrok i eskalacja dotyku. Absolutnie niedoceniane przez zachodnich i wschodnich europejczyków. Doprowadzone do perfekcji przez ludy o niskim IQ, nie potrafiące zbudować logicznego zdania. 

 

Schemat seksualny kobiet- "polski hydraulik" we Francji, artysta, harlejowiec, dealer-bad boy. Kobiety mają różne fantazje, mimo przeciętnego wyglądu można trafić w czyjeś fetysze.

Anegdoty o kominiarzach mają w sobie ziarenko prawdy, co potwierdzę jako były listonosz 😉

 

To wszystko działa jednak, gdy wygląd nie odstrasza. Brzydal udający pewnego siebie nie będzie spójny, tylko żałosny.

 

Uśmiech i bajera pomoże, lecz nie każdemu. Nie wszystko da sie wymaxowač a wymagania wciąż rosną...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Brat Jaca napisał(a):

spójność

Spójność tak, ale wg mnie warto mieć też inne strony swojej osobowości,

co przez to rozumiem,

ja na przykład robię zawodowo rzeczy powiedzmy społecznie poważane, mam często role oficjalne, 'role zaufania społecznego'

A jednak potrafię przyjąć ton zabawowy, mało oficjalny, żartobliwy, powygłupiać się. 

Czy to znaczy, że jestem niespójny? Myślę, że nie - po prostu mam dystans i potrafię dogadać się z różnymi osobami, też młodszymi. Natomiast idzie to gorzej, gdy jestem przytłoczony nadmiarem pracy i jakimiś niepowodzeniami, wtedy trudniej jest być wesołym panem.

 

Tutaj nawiążę do tego mitu, "pracuj ciężko do 35-40 roku życia a potem młode dziewczyny same przyjdą" - w uproszczeniu ujmując. Jeśli ktoś nie potrafi balansować pomiędzy młodzieńczą energią i dystansem do życia, a biznesem/oficjalną rolą - to te dziewczyny, nawet jeśli przyjdą to zaraz się odwrócą i sobie pójdą, albo po prostu przyjdą same 'gold diggerki' 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@krzy_siek to że robisz rzeczy społecznie poważane nie oznacza, że masz być statecznym nudziarzem. Możesz być prezesem wesołkiem i nadal być spójny o ile jest to zgodne z charakterem i usposobieniem.

Czasem delikatny dysonans może dodač dodatkowe punkty,  to jednak bardzo indywidualna kwestia.

 

21 minut temu, krzy_siek napisał(a):

 

 

Tutaj nawiążę do tego mitu, "pracuj ciężko do 35-40 roku życia a potem młode dziewczyny same przyjdą" -

 

To nie mit, to bzdura. Jak w młodym wieku nie osiągniesz podstawowych umiejętności to nawet ciężka praca nad sobą pomoże tylko w ograniczonym stopniu.

Doświadczenie jest kluczowe i bez niego wszystkie teorie można sobie wsadzić wiadomo gdzie.

O odmieniających życie kursach nie wspominając.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze im mówię że utrzymuję się ze zbieractwa i się przy tym cwaniacko uśmiecham 😁

 

IMO Pytanie o to co robisz zawodowo na pierwszej randce to shittest jak wysoko trzymasz gardę. 

Pierwsza randka powninna być nie zobowiązująca do spowiedzi tylko bardzo luzna pogawędka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.03.2024 o 10:10, Brat Jan napisał(a):

@Albert Neri jeżeli modnie lub dużo zarabiasz to nie masz powodu ubarwiać tego tematu.

 

No nie mam i nie ubarwiam. 

Ale o pracy gadać nie lubię. Ludzie mają zawsze krzywe wyobrażenia o tym jak praca wygląda. Bazujà na filmach, serialach i zbiorowej świadomości stada lemingów. 

 

Moja praca też taka jest. Tzn dla mnie super i nic innego bym nie chciał robić.

 

Co do kobiet… babki z którymi się spotykałem i wychodziło czym się zajmuję zawodowo to miały od razu mokro w majtach. Ale jak się już trochè pożyło razem to zaraz było pierdololo że dużo pracuje, że czas że tamto sramto. 

Edytowane przez Albert Neri
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Albert Neri napisał(a):

 

Co do kobiet… babki z którymi się spotykałem i wychodziło czym się zajmuję zawodowo to miały od razu mokro w majtach. Ale jak się już trochè pożyło razem to zaraz było pierdololo że dużo pracuje, że czas że tamto sramto. 

Kobiety lubią zjeść kiełbasę. Ale nie przyjmują do wiadomości, jak się kiełbasę robi.

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to jest totalnie bez sensu. Dlaczego ktoś ma ukrywać to jaki zawód wykonuje? Z perspektywy kobiety to normalne pytanie- czym się facet zajmuje? Z perspektywy męskiej- też bym chciał wiedzieć czym się zajmuje kobieta? Albo ludzie traktują się poważnie albo grają w gierki dla dzieci z gimnazjum. No sorry, ale jak niby ukryć pewne podstawowe rzeczy i w ogóle po co coś ubarwiać? 

 

3 godziny temu, Brat Jaca napisał(a):

To nie mit, to bzdura. Jak w młodym wieku nie osiągniesz podstawowych umiejętności to nawet ciężka praca nad sobą pomoże tylko w ograniczonym stopniu.

To nie jest jakiś mit, tylko ludzie nie potrafią zrozumieć pewnych rzeczy. Nie ma czegoś takiego, że jest za późno, tylko ludzie nie do końca potrafią pracować nad tym, nad czym trzeba pracować. W przypadku faceta- dobra pozycja zawodowa daje pewność siebie ogółem, ale to nie przekłada się automatycznie na to, że będzie się lepszym w relacjach z kobietami.

 

Nie wiem, jak to wytłumaczyć, ale spróbuję to zobrazować w sposób sportowy- jak ktoś jest dobrym biegaczem, ma dobrą wydolność, to nie znaczy, że automatycznie będzie świetnym piłkarzem. Tak, ma dobry fundament pod piłkę nożną, ale musi się nauczyć przyjmować piłkę, podawać, strzelać, bronić, nauczyć taktyki i wielu innych elementów. Albo nauczę się sto tysięcy słów w języku obcym i będę biegle mówił. Jasne, duży zasób słów jest bardzo dobrą bazą, ale nie sprawi, że będziemy mistrzem języka. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, ciekawyswiata napisał(a):

 W przypadku faceta- dobra pozycja zawodowa daje pewność siebie ogółem, ale to nie przekłada się automatycznie na to, że będzie się lepszym w relacjach z kobietami.

 

 

Na pewno zwiększa o wiele zakres kobiet, które możemy zainteresować.

Dzięki dobrej pracy podnosimy:

- Status

- Zasoby

- Samoocenę

- Wygląd

To już duży progres, prawda?

 

Brat @krzy_siek pisał o osobach w przedziale 35-40. Jeśli do tego wieku nie miałeś doświadczeń z kobietami, to czeka Cię ogrom pracy a rezultaty mogą rozczarować. Twoje rówieśniczki były na setkach randek i owiną Cie wokół palca w 5 minut. 

 Dobry biegacz nie zostanie dobrym piłkarzem w wieku 35 lat.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ciekawyswiata napisał(a):

Jak dla mnie to jest totalnie bez sensu. Dlaczego ktoś ma ukrywać to jaki zawód wykonuje? Z perspektywy kobiety to normalne pytanie- czym się facet zajmuje? Z perspektywy męskiej- też bym chciał wiedzieć czym się zajmuje kobieta? Albo ludzie traktują się poważnie albo grają w gierki dla dzieci z gimnazjum. 

 

True

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, ciekawyswiata said:

Jak dla mnie to jest totalnie bez sensu. Dlaczego ktoś ma ukrywać to jaki zawód wykonuje? Z perspektywy kobiety to normalne pytanie- czym się facet zajmuje?

Oczywiście.

Nie w tym rzecz.

Krótka, prosta odpowiedź pozbawia kobietę możliwości odkrywania świata, poznawania cię, zdobywania wiedzy.

Nie ceni się tego co za łatwo przychodzi.

To podstawowy błąd mężczyzn, że grając w pokera kładą karty na stół i w dodatku myślą, że tak właśnie się gra więc w ten sposób wygrają.

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, JoeBlue napisał(a):

Nie w tym rzecz.

Krótka, prosta odpowiedź pozbawia kobietę możliwości odkrywania świata, poznawania cię, zdobywania wiedzy.

Nie ceni się tego co za łatwo przychodzi.

Wydaje mi się, że rozumiem o co Ci chodzi. Jak się ma na przykład biznes polegający na sprzedaży jakiegoś produktu lub świadczeniu usług, to nie zawsze ten, który ma lepszy produkt czy lepszą usługę, wygrywa. Liczy się też ogólne wrażenie, umiejętność rozmowy, "sprzedania siebie". Z drugiej strony nie każdy ma ochotę w relacjach ważyć każde słowo, posługiwać się wyszukiwanymi metaforami, szukaniem drugiego dna, być tajemniczym, zagadkowym i opisywać proste rzeczy, które należy ująć w dwa zdania, w długie wiersze. Uważam, że liczy się szczerość w relacjach (początkowo umiarkowana, bo też nie chodzi o to, żeby jednak bądź co bądź obcej osobie na pierwszym spotkaniu właśnie wykładać wszystkie karty na stół). Jednak nie powinno to wyglądać w ten sposób, że bawimy się w jakichś ludzi, którzy opisują siebie jakby pracowali w NASA, gdy wykonują zwykłą pracę albo gdy wykonują poważne zawody, to żeby sobie na siłę odejmowali i robili z tego błazenadę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.03.2024 o 21:02, Brat Jaca napisał(a):

Naucz się babskiego języka.

Uzywaj sprzeczności.

Przykład:

"Intuicja podpowiada mi, że jesteś miła i uprzejma a zarazem szalona i zwariowana"

 

Jak tak nie umiem rozmawiać.

Gdzię się tego Bracie nauczyłeś: ?.

Jestem logiczny, racjonalny i zaprogramowany na rozwiązywanie problemów za pomocą umysłu.

Nie potrafię być aż tak ( jeśli w ogóle) emocjonalny i histeryczny jak Kobiety.

Widocznie muszę wgrać potężną paczkę aktualizacji do mojego Softwar-u dotyczącą Emcjonalności-nieracjonalności,

żeby wejść na ten tam poziom myślenia o świecie i rozmowy z Kobietami.

 

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.03.2024 o 14:03, Brat Jaca napisał(a):

Brzydal udający pewnego siebie nie będzie spójny, tylko żałosny.

Ciekawe.

 

16 godzin temu, Brat Jaca napisał(a):

 pisał o osobach w przedziale 35-40. Jeśli do tego wieku nie miałeś doświadczeń z kobietami, to czeka Cię ogrom pracy a rezultaty mogą rozczarować

Racja. Dlatego nie kleje dlaczego tutaj wielu userów jest odwodzonych od MGTOW.🤔

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Legionista napisał(a):

Jak tak nie umiem rozmawiać.

Gdzię się tego Bracie nauczyłeś: ?.

Jestem logiczny, racjonalny i zaprogramowany na rozwiązywanie problemów za pomocą umysłu.

Nie potrafię być aż tak ( jeśli w ogóle) emocjonalny i histeryczny jak Kobiety.

Widocznie muszę wgrać potężną paczkę aktualizacji do mojego Softwar-u dotyczącą Emcjonalności-nieracjonalności,

żeby wejść na ten tam poziom myślenia o świecie i rozmowy z Kobietami.

 

 

U kobiet logiki próżno szukać, zapewne o tym wiesz skoro jesteś na tym Forum.

 

Zaobserwuj kobiety, jak działają.

Przykład:

Masz problem- szukasz rozwiązania. Logiczne? Jak najbardziej, ale dla nas.

 

Kobieta natomiast nie szuka rozwiązania a raczej kogoś, kto ją wysłucha. Da upust jej emocjom. Problem pozostaje, lecz ona czuje sie lepiej. 

Nawet jak jej podsuniesz rozwiązanie, ona prawdopodobnie z niego nie skorzysta, ponieważ jej potrzeba została zaspokojona na jakiś czas.

 Poza tym taka rozmowa może od razu przesunąć Cie do kręgu przyjaciół a wyjscie z niego to już wyższy poziom. 

 

Rozmowa powinna być nacechowana emocjami, logicznie nic nie ugrasz.

 

Nie przekonasz kobiety, że jesteś najlepszym facetem dla niej, choćby wszystkie znaki na niebie i ziemii na to wskazywały - to nie ma racji bytu, ona tego nie pojmie.

 

Dlatego kobiet się nie przekonuje, można im dawač iluzje wyboru, grać na emocjach, stereotypach, odwracać role społeczne, siłować się słownie itp.

 

Zobacz na kobiece czasopisma, w końcu ktoś je kupuje i czyta.

Co tam mamy? Plotki,  horoskopy,  Tarot, życie celebrytów i historie miłosne.

 

Wiem że to może wydawać sie nielogiczne, ale takie musi być by do nich trafić. One tak mają, w mniejszym lub większym stopniu.

 

Podchodzisz do laski w knajpie;

- Hej, a jednak!

- ? Co, proszę? Znamy się?

- Cyganka/ Tarot/ Horoskop/Wróżka wczoraj powiedziała mi, że w ciągu 24h poznam kobietę, która odmieni moje życie (pewnie spierdoli, ale to inna sprawa).

Myślałem, że kłamie. Chyba się  pomyliłem, prawda?

 

Niby debilne a jednak głaszcze kobiece ego.

Dlaczego?

-Odwołanie do ezoteryki/magii/ losu który nas sobie zesłał.

- Brak komplementu.  Ładna kobieta dostaje ich multum. Nie od Ciebie.

Jak zasłuży, to dostanie. Nie za darmo.

- Niedopowiedzenie - "odmieni" ale w jaki sposób?

- Pytanie/ możliwość wyboru. Dajesz jej przestrzeń na konwersacje lub odmowe.

- Sugestia (" prawda?")   czyli nakierunkowanie na pasującą dla nas odpowiedż.

 

Jeśli chcesz jednak dać komplement,  skomentuj coś nietypowego.

To że ma piękne oczy już raczej panna wie. Kolczyki, torebka, pierścionek - to jest dzwon w który warto uderzać.

 

Odwołuje się to bardziej do jej osobowości/stylu niż do wyglądu.

 

No i przede wszystkim trzeba zasiać ziarno w jej głowie. 

Przykład:

 

-Hej. Co porabiasz?

- Właśnie idę pod prysznic.

- No to nie przeszkadzam...

- Myślałem, że przyjedziesz mi umyć plecy.

Czy zawsze muszę sobie radzić sam?

 

Jest nawiązanie do nagości bez seksu.

Panna chcąc czy nie, wyobrazi sobie was razem w łazience bez ubrań.

Ziarno zostało zasiane.

Jej odpowiedź nakieruje Cię, czy dalej drążyć tunelik w betonte, czy się taktycznie wycofać na poprzednią pozycje.

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Brat Jaca napisał(a):

Wiem że to może wydawać sie nielogiczne, ale takie musi być by do nich trafić. One tak mają, w mniejszym lub większym stopniu.

 

Jednym słowem -bawić się a nie podchodzić do tego zbyt poważnie/analitycznie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Kiroviets napisał(a):

 

Racja. Dlatego nie kleje dlaczego tutaj wielu userów jest odwodzonych od MGTOW.🤔

 

Być może jeszcze nie dostali po dupie 😉

 

Myśle, że ważne jest aby w pełni świadomie i dobrowolnie sie wycofać z rynku matrymonialnego, nie pod przymusem sytuacji.

 

Mi się już nie chce pajacować i cenie sobie spokój i cisze wiec siłą rzeczy zmierzam w tym kierunku.

27 minut temu, Perun82 napisał(a):

 

Jednym słowem -bawić się a nie podchodzić do tego zbyt poważnie/analitycznie. 

 

Jak najbardziej. Trzeba tylko pamiętać o spójności.

Jako CEO podrywasz nieco inne kobiety niż dresiarz.  Wiec ton i zabarwienie wypowiedzi musi być dopasowane do Ciebie i do niej.

Dyrektor nawijający o wróżce troche może nie grać i warto odwołać się do innych zagrań, które uwypuklą poczucie humoru.

 

Dodam jeszcze aby nie poruszać tematów religijnych, przynajmniej dopóki nie wiemy jak zapatruje się na te sprawy wybranka.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Brat Jaca napisał(a):

-Hej. Co porabiasz?

- Właśnie idę pod prysznic.

- No to nie przeszkadzam...

- Myślałem, że przyjedziesz mi umyć plecy.

Czy zawsze muszę sobie radzić sam?

To pytanie, "Czy zawsze muszę sobie radzić sam?", to trochę wieje desperacją xd Tak jakby, były dwie opcje, albo sam sobie poradzisz albo pomoże tylko koleżanka do której piszesz, bo żadnej innej nie masz - to sugerujesz takim pytaniem

 

Ale spoko, rozumiem przekaz, dzięki za posta :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.03.2024 o 13:25, Kiroviets napisał(a):

Skąd żeś to Panie wkleił?

 

Ja bym madkEM znokautował - od razu łatka bad boya I samca alfa.🤣🤣🤣🤣🤣*

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

* Żart jakby co xD.

 

A nie lepiej tego dzieciaka?

 

Z matką jeszcze można przegrać i lipa z planu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 hours ago, Legionista said:

1. Jak tak nie umiem rozmawiać.

2. Gdzię się tego Bracie nauczyłeś: ?.

1. Chodzić też kiedyś nie umiałeś.

2. Gdzie się nauczyłeś chodzić?

 

Jesteś logiczny, powiadasz?

To użyj tej logiki, żeby mieć wyniki.

(wierszyk mi wyszedł :))

Jeśli chcesz wywiercić dziurę w ścianie to bierzesz wiertarkę, a nie siekierę.

 

To co wyżej napisał Brat Jaca w komentarzu nr 1039181 nadaje się na pracę doktorską.

Wreszcie ktoś, co umie wczuć się w melodię.

Bow of respect!

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, krzy_siek napisał(a):

To pytanie, "Czy zawsze muszę sobie radzić sam?", to trochę wieje desperacją xd Tak jakby, były dwie opcje, albo sam sobie poradzisz albo pomoże tylko koleżanka do której piszesz, bo żadnej innej nie masz - to sugerujesz takim pytaniem.

 

 Jak Brat @krzy_siek celnie zauważył - zdanie to może zostać odczytane jako odrobine desperackie/ pokazujące słabość.

 

Czy to błąd?  Myśle, że raczej tak.

Wystarczyłoby " zawsze" zmienić na "jednak" i już jest odrobine lepiej.

 

Czy taki błąd ma znaczenie? Uważam, że raczej niewielkie.

 

W świecie realnym gramy wszystkimi zmysłami; wzrok, dotyk, węch.

Ilość bodźców jest tak duża, że nawet poważne wpadki łatwo ukryć.

 

W świecie wirtualnym mamy mniejsze pole do popisu,  co laska zobaczyła na ekranie to już raczej nie odzobaczy.

 

Czym objawia się desperacja w sieci?

 

Najlepsza metoda, aby się przekonać to własne fake konto atrakcyjnej kobiety. 

Jest to też doskonały sposób, by dowiedzieć się jak nie pisać do dziewczyn.

Kto miał, ten wie o czym mowa 😉.

 

Treść i ilość wiadomości poraża.

Obstawiam, że większość użytkownikòw Badoo, tindera czy sympatii po takim eksperymencie by usunęła konto.

 

Interwał czasowy. Pierwsza oznaka desperacji. (dotyczy też m.in. WhatsApp).

Jeśli kobieta odpowiada po 20 minutach, rób tak samo. Albo rzadziej. Prawdziwy samiec ma mnóstwo interesujących zajęć.

Nie czeka z wypiekami na twarzy aż niunia napisze, aby natchmiast dać jej odpowiedź.

 

Ty zaczynasz i kończysz rozmowę. Tak jest i kropka. Piszesz "dobranoc", ona odpisuje. Koniec. Żadnych emotek przez 20 kolejnych minut. Rano się przywitasz.

 

Pisanie "ze samym sobą". Ona napisała wiadomość a ty cztery. I tak za każdym razem. Nie jest zainteresowana. Nie baw się w monolog.

 

Ściana tekstu. I jej zdawkowa odpowiedź.

Kolejna ściana. Myślisz że ona to czyta?

 

Przywoływanie. "Czemu nie odpisujesz?"

"Od rana czekam na Twoją wiadomość", 

Takie teksty to niestety standard. 

Panna nie odpisuje, bo pisze z kimś innym. Rozpacz nic nie da.

 

To tylko kilka przykładów z całej palety desperackich zachowań. 

 

Gdy teraz powrócimy do zdania: " czy zawsze musze radzić sobie sam ? "  to jego wadliwa budowa nie ma praktycznie żadnego wpływu. Tym bardziej, że wcześniej pada bardzo odważna propozycja wspólnej kąpieli.

 

Nie ma co się jakoś specjalnie fiksować nad każdym szczegółem, nie ma też sensu za bardzo kombinować a raczej skupić się  na całokształcie rozmowy i dodaniu jej szczypty humoru, emocji i odrobinę zabarwić erotyką.

 

@Denis sorki za offtop.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przepraszam ale temat jest trochę głupi. Czy warto wspominać o czymś co zajmuje ci kilkadziesiąt % czasu każdego dnia i determinuje całe twoje życie? ;) No przecież nie da się o tym nie wspomnieć i nie zapytać panienki. Chyba, że się znacie wcześniej albo jest to jakaś znajomość imprezowo-łóżkowo-jednorazowo-chadowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, BumTrarara napisał(a):

Ja przepraszam ale temat jest trochę głupi. Czy warto wspominać o czymś co zajmuje ci kilkadziesiąt % czasu każdego dnia i determinuje całe twoje życie? ;) No przecież nie da się o tym nie wspomnieć i nie zapytać panienki. Chyba, że się znacie wcześniej albo jest to jakaś znajomość imprezowo-łóżkowo-jednorazowo-chadowa

Otóż to

 Dlatego ja tam nie jestem za mocnym ubarwieniem, czy wymijającymi odpowiedziami.

Ja też chcę wiedzieć, co robi dziewczyna, bo od tego zależy, jaka będzie ona, jaka będzie nasza relacja i ile będzie spokoju w związku. Przykłady 4 zawodów różnych pod tym względem: lekarka, przedszkolanka, kelnerka, pracownica HR w korpo. Ja wolę żeby kobieta mi wprost powiedziała co robi zamiast kręcić i ubarwiać, np. że dostarcza niezbędne do życia elementy osobom które do niej przyjdą albo że współpracuje z najmłodszym pokoleniem na rynku. Nie czułbym się traktowany poważnie przy takim kręceniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.