Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.05.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. @Morfeusz A kogo to obchodzi co ona robi. W ogóle po ch..j się rozwodzić nad jakąś panną poznaną przez neta z dwóch spotkań. Dla mnie kobieta co się śmieje z twojego statusu nie jest warta nawet splunięcia na nią. Co to w ogóle za zachowanie jest. Ty się jeszcze zastanawiasz?
    12 punktów
  2. ... że za moich gówniarskich lat, np 20 lat temu, nie było tego forum i całej reszty internetowych materiałów pomagających w ogarnięciu się. No to tyle, tak się tylko chciałem wyżalić
    8 punktów
  3. Dieta ketogeniczna – podstawowe założenia Dieta ketogeniczna, nazywana inaczej ketogenną, polega na zredukowaniu ilości węglowodanów w codziennym jadłospisie przy jednoczesnym zwiększeniu podaży tłuszczów. Należy więc do diet niskowęglowodanowych i wysokotłuszczowych. Istotą diety ketogennej jest wprowadzenie organizmu w stan ketozy, którego skutkiem jest spalanie nagromadzonej tkanki tłuszczowej. Stan ten polega na tym, że ilość ciał ketonowych powstających w organizmie w trakcie rozpadu tłuszczu przewyższa ilość glukozy. Zgodnie z podstawowymi założeniami diety ketogenicznej codzienny jadłospis powinien składać się w 75-90% z tłuszczów. Pozostała ilość energii powinna pochodzić z białek i węglowodanów. Zastosowanie ma również dieta ketogeniczna, w której tłuszcze stanowią 70% energii, białko – 25%, a węglowodany – 5%. Źródłem tłuszczu w diecie ketogenicznej powinny być głównie: masło, oliwa z oliwek, oleje roślinne oraz majonez. Tłuszcz pozyskiwany jest także z tłustych rodzajów mięs. Białko w diecie ketogenicznej powinno pochodzić z: jaj, ryb, nabiału, mięsa oraz wędlin. W jadłospisie mogą pojawić się warzywa i owoce o niskiej zawartości węglowodanów, takie jak: awokado, kalafior, brokuły, cukinia, kiszone ogórki, truskawki, grejpfruty. Produktami niewskazanymi w diecie ketogenicznej są: słodycze, syropy, dżemy, lody, miód oraz produkty zbożowe. Dieta ketogeniczna – wskazania do stosowania Dieta ketogeniczna zaliczana jest do diet leczniczych i odchudzających. Wprowadzenie organizmu w stan ketozy sprzyja spalaniu tkanki tłuszczowej, czego efektem jest pozbycie się nadprogramowych kilogramów. Dieta ketogeniczna znajduje również zastosowanie w leczeniu różnych jednostek chorobowych, szczególnie: lekoopornej padaczki u dzieci, cukrzycy, nadciśnienia tętniczego oraz otyłości. Koniec wprowadzenia jestem drugi tydzień na tej diecie moje spostrzerzenia: -spadek masy ciała 4kg w dwa tygodnie a jem tyle by się najeść -więcej energii brak spadków energetycznych w ciągu dnia -większy apetyt na sex -wyostrzenie zmysłów czyli refleks spostrzegawczość - stałem się lekko bardziej agresywny czyli gotowy do konfrontacji związane pewnie ze znacznym wzrostem energii -poprawa wyglądu skóry -brak ochoty na słodycze W początkowym okresie zdarzały się spadki energii ale zjadłem i 15 min i siła wracała+ lekkie migreny związane z brakiem wody na tej diecie trzeba dostarczać około 4-5 l wody dziennie.
    6 punktów
  4. @wsl1991 Po pierwsze błędy ortograficzne popraw tego posta, ciężko się czyta. Przeczytaj regulamin forum i przypięte przez moderacje wątki. Zacznij od zakupienia Poradnika rozwodowego i kamery, nagrywaj wszystkie jazdy żony, gromadź, gromadź, i jeśli faktycznie zachowuje się w ten sposób. To jest początek końca. Odpowiadaj na posty braci a przeprowadzimy Cię przez piekło. Ale najpierw wchłoń forumowe treści i audycje Marka.
    6 punktów
  5. Jeżeli myślisz, że tym tanim komplementem ugrasz dostęp do mojej "groty rozkoszy", to się grubo mylisz. ? # Jestem inna niż wszystkie ? ?
    6 punktów
  6. Spokojnie. Nie każdy nowy musi być trollem. To forum staje się coraz popularniejsze dzięki hater-om (paradoks). Będą tu pojawiali się faceci w totalnej rozsypce i trzeba na to się nastawić. Lepiej nic nie pisać, niż od razu walić błotem w gościa - bo może to być facet tak zrozpaczony jak ja 3 lata tamu - też miałem trudności ze złożeniem sensownego zdania. Nie wspominając o bałaganie, jaki miałem w glowie.
    5 punktów
  7. Hahahah Oj to była katoliczka. Zawsze w pierwszej ławce, do spowiedzi i komunii pierwsza. A rżnęła się nie z tej ziemi. To jest tylko na pokaz- znaczy ona wierzy że jest najświętsza i niepokalana. Ja mam do tego podejście luźne i nie za bardzo wierze w kościół. Ale nie o tym: - Patrz na rodziców czy nie są na tym punkcie nawiedzeni, my uprawialiśmy sex przez 1.5 roku a nas pilnowali że szok. - Ogólnie ja trafiłem na strasznie fałszywych niby katolików co za kasę by rodzinę sprzedali . -Obiadki z rodzicami w niedziele obowiązek a powiedz że ochoty ni masz no jak to z nimi masz jeść i chuj. -Ploty kto w czym był jakim autem do kościoła itp brednie. A i pytanie co na kazaniu było hahah no 25 latka pytać co na kazaniu dajta spokój. -Jak dla mnie zobaczysz takich za bardzo wierzących ludzi czerwona lampka od razu bo jest to podejrzane. Patrz na rodzinę bo córeczka zawsze taka sama wzorce z domu wynosi jak zagorzali katole a ty nie jesteś za bardzo wierzący będziesz się wkurwiał.
    5 punktów
  8. @Morfeusz olej pannę, tak jak pisał @Tomko KOGO interesuje to co ona myśli? Dla mnie to chore, że się śmieje z twojego statusu czy tam auta. Shit testy już sięgają dna, zauważyłem, że od razu lepiej kazać pannie wypiepszać, niż trzymać ramę. Bo ona ma fajne ciałko, ona dobrze o tym wie i jak nie ten frajer to inny. Bez obrazy oczywiście. Cwane sztuki. Raz jak kupiłem swój pierwszy samochód jechałem z panną się przejechać i ona coś, że jej się nie podoba mogłem coś lepszego kupić czaicie i mówię okej to reszte drogi z buta możesz pokonać, ona nie ma problemu.. Na pobliskim przystanku ją wysiadłem i potem mi pisze, że chuj jestem jak to się traktuje dziewczyny. Że jej koledzy mnie dojadą. Na prawdę poziom shit testów już na patole się robi, albo laski mówiące tam są drzwi czy jakieś chore odzywki, a potem czemu nie piszesz ? Samooszukiwanie sie lvl ekspert.
    5 punktów
  9. Kolego, ale co Ty tak przeżywasz i masz pretensje do panny, że Cię nie chce? Nie to nie, działaj dalej, podobno miałeś już inną, więc w czym problem? Nie bądź taki wrażliwy na swoim punkcie. Proponujesz spotkanie, nie chce, nie ma alternatywy, to jeszcze raz ewentualnie zapraszasz. Jeśli odpowiedź brzmi inaczej niż TAK - kończysz znajomość bez żalu. Nie odpisujesz. Gasisz temat zamiast wdawać się w jakieś denne gierki. Jej czas minął.
    5 punktów
  10. @mac Nie do konca. Czekam az kobieta zagra Bonda bo juz przeciez byly takie pomysly. Wg mnie chodzi o to (akcja metoo zaczela sie W Hollywood), ze aktorzy mescy boja sie po prostu pozniejszych procesowni bycmoze Craig tez czesciowo sie zgodzil na ta paranoje bo jaki mial inny wybor. Panie Craig, w zwiazku z procesami o miliony i napastowaniem kobiet wciskamy koordynatora od seksu. Zgadza sie pan ? Nie? To pana razyko, ze pani wytoczy panu proces za 2 lata i pana kariera bedzie zniszczona.
    4 punkty
  11. Serwis aukcyjny, jak pierścionek jest nowy i masz papiery, opuść 15% poniżej aktualnej ceny rynkowej.
    4 punkty
  12. No to z tym racja, rzeczywiście gdybym nie wrócił, później nie wrócił na forum to pewnie znowu bym wrócił do byłej A po pół roku forum, jak tak zaczynam się przyglądać relacją w moim otoczeniu to widzę jak to wygląda. W sobotę byłem z kumpel na basenie bo chciał pogadać, i mówi mi, że ma kobietę jest zajebista i wogóle w chuj go kocha, ale pojechała zamiast z nim na wesele w sobotę to z koleżanką na jakiś koncert, a mogła się wyrobić i tu i tu ogarnąć. Pytam się go, a na pewno z koleżanką? To mało w ryj nie dostałem od niego, ona taka nie jest, Ty jej nie znasz, ona mnie kocha. Mówię mi no spoko kocha, ale wolała z koleżanką jechać na koncert a Ciebie zlała. I chuj nie załapał, takie wyparcie w głowie, że mojej byłej bym coś szybciej wytłumaczył. Eh i jak tu żyć, po co komu moje rady jak i tak chce wiedzieć swoje.
    4 punkty
  13. Pany! Są wysypy tematów teraz to raczej trolle. Zalecam ostrożność.
    4 punkty
  14. Wkurwienie to bardzo pozytywny stan. Jak jestem wkurwiony to działam na pełnej piździe na 100%. Wtedy często niemożliwe staje się możliwe....
    4 punkty
  15. Wkurwienie jest jak ołów, zamiast łykać jego ciężar częstuj nim swoich wrogów ?~Laikilke
    4 punkty
  16. I poszła weganka w skórzanych butach w nowy, lepszy, wegański świat.
    4 punkty
  17. Wiem tylko, że nie dałbym się szmacić dla wizji zaruchania.
    4 punkty
  18. Wyjazd za granicę nie jest dla każdego. Na początku też się zachłysnąłem kasą i wolnością. Po 5 latach teraz mam przewlekłe stany depresyjne. Od dobrego samopoczucia i siły do działania aż po niewychodzenie z pokoju. Czasami pranie leży 3 dni w pralce bo nie mam siły wyjść i go rozwiesić. Można się z tego śmiać, ale mnie osobiście najbardziej boli to, że jestem daleko od rodziny i chociaż mnie wkurwia, to rodzice młodsi nie będą a czasu z nimi też chciałbym spędzić trochę. Brak warsztatu, brak własnego kąta, wszystko obce. Kasa, kasa, kasa... To nie wszystko.
    4 punkty
  19. Kolega widzę zdrowo oderwany od rzeczywistości, ja rozumiem, że wielu z was może zarabiać 5-7-10k ale wielu polaków tyle zarabia i mniej. Trzeba mieć tego świadomość i że mediana zarobków w pl to ok 2,4k O potrzebie takiej pracy powiedz może pielęgniarkom. Poglądy kolegi też ogólnie znane, myślę, że jesteś zbyt krytyczny. Jesteś młody, stosunkowo dobrze zarabiasz i ok na zdrowie, ale nie można być aż tak pysznym bo nie wiesz co przyniesie Ci jutro Masz dobrą robotę dobrze zarabiasz i od razu myślisz, że każdy tak musi. Wiesz, że są w PL miasta 100k os, gdzie chłopakowi ze średnim technicznym proponuje się staż z up za 1k lub na czarno za 1,5k ? Tak są takie miejsca choć nie wierzyłem i ludzie za robotę za 2,8k to by się pozabijali. Ale jak to się mówi punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Ogólnie takie gadki jak też Kapitana są dla mnie na równi z tymi Olfaktorii, że jak ktoś zarabia średnią krajową to jest nieudacznikiem. Panowie zarabiajcie sobie tyle ile chcecie, możecie ale nie ciśnijcie tak po ludziach bo to ani nie dodaje wam męskości ani to fajne, eleganckie itd
    4 punkty
  20. Ja widzę, że to w ogóle TWOJA wina jest. No oczywiście, że dać. I kolejną. I następną. I pamiętaj - TO JEST TWOJA WINA!!! Nigdy. Skoro nie kochasz jej, gdy jest najgorsza, to cholernie nie zasługujesz na nią, gdy jest najlepsza! Twoja myszka jest INNA, niż te wszystkie -szony No nie wiem... Moim zdaniem coś z biżuterii... Ja wiem? Może daj Jej swoje wycięte jaja oprawione w srebrne kolczyki. Żeby mogła sobie nosić. I kup Jej ładną kawalerkę. Nie, tak ze 2-3 pokoje najlepiej. Przecież ma Cię miło wspominać, a nie gnieść się biedulka w klitce. Tak Ci radzę. Nie dziękuj. Pamiętaj - jutro jubiler, pojutrze notariusz. Wszystko dla Twojej Myszki.
    3 punkty
  21. Wyzbądź się tych debilnych sentymentów. Mówisz jej sory ale widzę że zachowujesz się nieodpowiednio, co mi nie pasuje. Dlatego dziękujesz za znajomość i umawiasz się na kawę za dwa lata.
    3 punkty
  22. @mpawel5 wybierz się do jubilera i niech wypoleruje, groszowa sprawa, a będzie jak nowy.
    3 punkty
  23. Uwaga, od lat 18 Pani szuka atencji https://www.liveleak.com/view?t=a07_1428960699 Beka...
    3 punkty
  24. Ja się obecnie spotykam z katoliczką. Najpierw trzeba sobie zadać pytanie ogólnie o to wyznanie. I nie szukałbym tutaj hipokryzji a raczej zwykłego nie przyjmowania wszystkiego co księża i całe ich dowództwo nakazuje, co nie oznacza zaraz, że ten człowiek jest fałszywy, bo nie przestrzega wszystkiego w 100%. Myślicie, że zwykły muzułmanin jest taki jak prorok od A do Z? Czy ktoś innej wiary? Jeśli macie jakieś poglądy (nawet tutaj je wyrażając gorliwie) to przestrzegacie zawsze tego? A Wasze rodzicielki kim były? No przecież nie muzułmankami czy ateistkami. Na przykładzie teraźniejszej mojej Pani, widzę, że Ona wierzy po prostu w Boga, całą historie Jezusową a całą otoczkę katolicką odbiera jako kulturę a nie ścisłe nakazy i przykazy. Została tak wychowana i nie mam zamiaru jej wmawiać, że według mnie jest to głupie. Tak jak my szukamy wewnętrznego spokoju w zrozumieniu siebie i świata, sporcie, mamy jakiś swoje sposoby na wewnętrzną motywacje tak Ona szuka tego w modlitwie, chodzeniu do kościoła itd. Niektórzy księża dobrze prawią na kazaniach, m.in. o szacunku, braku zawiści, trosce o siebie- a ja w LTR zdecydowanie wolę, żeby kobiecie takie coś wtłaczane było do głowy niż rewelacje z Programów śniadaniowych. Jak taką dobrze poprowadzisz, elegancko jej wytłumaczysz, że szanujesz jej wiarę ale nie ze wszystkim się zgadzasz to nie będzie Cię próbowała za wszelką cenę przekonać. Sfeminizowane- ,,kuuuurwaaaa w dupach się im jebie”. Konserwatywne- ,,kuuuurwaaaa hipokrytki”. Nie demonizujmy przesadnie i nie pisze tego w jej obronie. Do LTR zdecydowanie wolę katoliczkę (nie piszę o fanatyczkach) niż ateistkę. Dla kobiet, jeśli wierzą przynajmniej w jakąś część tego co w Biblii to jest jakaś forma bata. W połączeniu z Twoim ,,nadzorem” możesz mieć w domu całkiem przyjemnie z taką. Oczywiście gwarancji nie masz nigdy. Ja z obecną miałem rozmowę nt. ślubu kościelnego i dzieci. Powiedziałem, że dziecka na obecną chwilę nie chcę, nie wiem czy mi się to zmieni a to jest warunkiem czy bym chciał wziąć ślub (że z intercyzą, na moich warunkach to już inna sprawa). Stwierdziła, że poczeka jeszcze aż mi się to zmieni a jeśli nie, to będzie trzeba się rozstać. Tak więc pewnie niedługo przestaniemy się spotykać.
    3 punkty
  25. A ja trochę inaczej na to spojrzę.. Po UJ utrzymujesz kontakt z takim toksycznym, bezwartościowym elementem? Jeśli się otaczasz takim chłamem, to nic dziwnego, że potem generalizujesz, że wszystkie są tak spierdolone. To nie atak na Ciebie, notabene lubię czasem jak coś skrobniesz na forum. Aczkolwiek widzę, że sam sobie wrzucasz kłody pod nogi w postaci takich elementów. Ja ostatnio jeden element patologiczny odrzuciłem mimo plucia w brodę, bo dziewczyna młodziutka o krągłościach, ale kompletnie zaburzona. Mimo, iż pisało się z nią spoko - pamiętam jakie dramy kręciła na imprezy gdy się najebała jak świnia, że jakiś typ chce ją pobić(prawdopodobnie orbiter). Nie szukam z laską kontaktu, choć możliwe, że się zobaczymy, bo obracamy się w tym samym środowisku. Dokładnie, kolejna sprawa. To jest własnie ta moc cipki. Ona może sobie z Ciebie robić jaja, ale jej uroda tak się przytłacza, onieśmiela, że ignorujesz red flagi.
    3 punkty
  26. Przypomina mi to trochę przetrenowanie. Miałem tak kilka razy po ostrych treningach w przeszłości. Zimny pot mnie zalewał i dni wyrwane z życiorysu. Może coś w tym stylu.
    3 punkty
  27. Mój Boże co my żonaci robimy z żon? Pasożyty. Jak pamiętam i każdy może znaleźć :" ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską" Nigdzie nie ma nawet wzmianki, że mamy utrzymywać żonę! Że mamy jej zapewnić "byt"! Byt mamy zapewnić dziecku i to oboje z małżonką do spółki! Owszem, gdy żona zajmuje się wychowaniem i domem ciężar finansowy spada na męża, ale do czasu znalezienia opiekunki lub posłania dziecka do żłobka. Nigdzie w przysiędze małżeńskiej nie ma nawet wzmianki o kupnie auta dla żony! Chce jeździć niech sobie zarobi i kupi, możemy najwyżej dołożyć. Tel. z wysokiej półki owszem, jako prezent pod warunkiem, że dostajemy równie wartościowe prezenty od niej. @Marek Kotoński Może zacząłbyś edukować również żonatych samców, pod kątem prowadzenia związku?
    3 punkty
  28. Ortografia, składaj spokojnie zdania niech to będzie pierwszy krok do trzeźwej i suchej oceny sytuacji. Poza tym chcesz od nas pomocy musisz też nas szanować. Co nagrywasz to pakuj w chmurę, nie zmieniaj zachowania gromadź, nagrywaj, gromadź W CHMURZE nie kitraj po pendriveach.
    3 punkty
  29. Ja tam z doświadczenia zauważyłem że im więcej czasu kobiecinka spędza a na posłusznym uniżaniu się (bo tak to trzeba nazwać) przy tych wszystkich rytuałach (mówią na to msze, czasem większe imprezy jak komunie, chrzty) tym potem bardziej miękną jej nogi jak trafi na kogoś zza schematu.
    3 punkty
  30. I w takiej sytuacji, po pierwszej kłótni, jadałbym już wyłącznie na mieście. Nawet woda w kranie stałaby się podejrzana. Za 150 tysięcy to już nawet jakaś mafia mogłaby się podjąć "wypadku". Albo jej następny bolec na boku, który "dla prawdziwej miłości", aby z nią zamieszkać, mógłby coś spróbować. Co najwyżej, oboje - każde samo sobie - finansują swoje ubezpieczenia na życie po 150k, które pozwolą spadkobiercom odzyskać połowę ceny mieszkania. Niezależnie kto umrze, i kim będą w przyszłości spadkobiercy, ich roszczenia będzie można z tego ubezpieczenia pokryć. A testament zmienić w jeden dzień, samodzielnie... Ewakuacja! Primo, nie warto robić interesów z rodziną, jeśli nie planujesz z nimi zamieszkać. Secundo, moja znajoma która dostaje poniżej 3k netto, ma większą zdolność kredytową niż 150k. Wnioski dowolne. Tertio, jeśli ona nie ma żadnych moralnych oporów by finansowali ją rodzice, to jakie będzie miała wobec niego? Moje rozwiązanie - jeśli ona "kocha", to zamieszka wspólnie z nim pod JEGO dachem - bo w niczym jej to nie będzie przeszkadzać, "miłość jest ślepa", "przecież powinna mu ufać" itd. Jeśli przestanie "kochać" - niech wraca do rodziców, jak to przez wieki bywało. Ewentualnie idzie do/na następnego bolca. Ewentualnie - najpierw on kupuje mieszkanie za gotówkę i kredyt na siebie; potem - jak ona będzie miała z czego - kupuje notarialnie udział procentowy w nieruchomości, za gotówkę zarobioną samodzielnie, lub na kredyt na siebie. Według wyceny niezależnego rzeczoznawcy, z ceną na dzień nabycia przez nią części nieruchomości. Druga ewentualność - jeśli będą mieli dzieci, i testy DNA będą pozytywne, WTEDY on przepisze pól mieszkania na dziecko. I tylko na swoje dziecko. Ale podejrzewam, że "Pani" po usłyszeniu zwrotu "testy DNA" i tak się sama ewakuuje...
    3 punkty
  31. Pytanie, w jakim kontekście pytasz :) I jak poważny ma być to związek. Jeśli chodzi o czysto seksualne kwestie, to zwykle tylko te hard katoliczki w tej sferze nie luzują zwyczajów. Natomiast ogólnie razem z poważniejszym traktowaniem wiary idzie całe mnóstwo drobnych rzeczy, zwyczajów, poglądów - no i poza wszystkim to jak dla Ciebie to jedno, ale co z nią? Bo dla kogoś mocno wierzącego przebywanie z kimś, kto rzeczy dla niej ważne traktuje luźno może też być średnie. Innymi słowy, na dłuższą metę może nie wypalić. Generalnie uważam, że nie powinno się do LTR brać kogoś o drastycznie różnych poglądach - tak jak nie wziąłbym sobie za partnerkę jakiejś lewaczki (lub prawaczki), tak samo nie mógłbym być z kobietą innego wyznania, bo to po prostu zbyt wiele punktów niezgodnych z moimi przekonaniami. Ale ja jestem ateistą, więc w kontekście religii jest to dla mnie pewnie bardziej istotne niż dla Ciebie.
    3 punkty
  32. @cwiartkowski Secundo primo warn. Hehehe.
    3 punkty
  33. Ten temat można łatwo podsumować, zamiast wchodzić w Internet trzeba zbudować sobie jaja i z niego wyjść. Nawet jeżeli coś jakimś cudem upolujesz to i tak tego nie utrzymasz lub szybko stracisz bo nie masz charyzmy i odwagi, jak sami wiecie samiczki to czują więc polecam wam zacząć od podstaw, bo jak zauważyłem większość tutaj teraz pisząca ma ogromne braki w tym temacie.
    3 punkty
  34. Niczym moda na sukces ten tekst PO: Pierwsze - dalej żyjesz w matriksie. Drugie - z takim stażem na forum a Ty dalej analizujesz dziewczynę niczym detektyw Rutkowski porwanie dziewczynki. Trzecie - Sam sobie już odpowiedziałeś na pytania, tylko nie chcesz ich widzieć.
    3 punkty
  35. Słusznie, nie ma co się w to pchać. Wiadomo. Zadzwonisz, potem spotkania. Seks, zakochanie. Wielka miłość, ślub, troje dzieci i kredyt. Ona odejdzie z Twoim przyjacielem, zabierze dzieci i mieszkanie a Ty będziesz następne dwadzieścia lat dymał na alimenty. Już? Zadzwoń tam i baw się dobrze, zamiast pytać o radę. No, chyba że zamierzasz zostać mnichem.
    3 punkty
  36. @Byłybiałyrycerz A Ty znów swoje, z tobą nie da się na ten temat polemizować bo masz tylko jeden punkt widzenia. Ja się z tobą zgodzę, że jak ktoś psioczy, że mało zarabia to powinien coś zrobić aby zarabiać więcej. Wielu by chciało zarabiać te 2,8 czy więcej. Tylko nie każdy ma takie możliwości , czasowe, finansowe, czy zdrowotne, wiekowe brak podstaw w wykształceniu czy po prostu są zbyt mało inteligentni. Skoro Ty masz dobrze sytuowanych rodziców, którzy Cię wykształcili nauczyli zarządzania pieniądzem i sprawami z tym związanymi to dobrze. Ale są osoby które nie miały takich możliwości i nie potrafią tego zrobić. Ale nie o to idzie, chodzi słowa Kapitana i o te nieszczęsne 2,8k i potrzebność pracy wykonywanej za takie pieniądze. Nie każdy fryzjer, nauczyciel, sprzedawca czy inny może sobie zostawić swój zawód i pójść gdzie indziej, bo tak jak wspominałem 2,8k to NIE zarabia większość ludzi pracujących w Polsce. Podejrzewam, że większość dóbr, usług z których korzystasz na co dzień to pracownicy którzy je wykonali nie otrzymali 2,8K. I czy ich praca nie jest potrzebna ? Ale to Były Kapitana słowa
    3 punkty
  37. Trochę pokory stary, wielu ludzi mogłoby więcej zarabiać, ale system w tym jebanym państwie jest tak skonstruowany że każda Twoja zarobiona złotówka jest pod kontrolą, wielu chciałoby wyjechać za granice, ale trzyma ich przywiązanie do ojczyzny, pieniądze to nie wszystko. Sam wiem jak to jest, mam swoją działalność, rynek jest napięty jak baranie jaja, znaleźć klienta to nie lada wyczyn, zarobić jeszcze bardziej, a mimo to dopierdolą Ci podatki ZUS-y i inne szatańskie wynalazki że zostajesz z niczym, to państwo jest po to aby tępić ludzi ambitnych i pracowitych.
    3 punkty
  38. Pomyśleć, że tacy ludzie istnieją... eh... Widywałem przypadki, gdzie mężczyzna kazał kobiecie pracować ponad jej siły. Widywałem przypadki, gdzie kobieta kazała mężczyźnie pracować ponad jego siły. Ja zawsze chciałem posiadać dużo, więc sam się pchałem do roboty oraz, ewentualnie, brałem drugą osobę jako wspomaganie. Ucząc się jeszcze chodzę do roboty, kiedy mam tylko czas wolny. W lato biorę na siebie trzy roboty naraz: jedna to zbiory (mieszkam na wsi/przedmieściach i często jak kończę jedne, to zaczynam drugie. Ewentualnie do Niemiec i tam zbierać, bo mam blisko do granicy), drugie to kelnerowanie w restauracji, a trzecie to sprzątanie po domach. Czasami trudno uwierzyć, jakie pieniądze przez 2 miesiące takiej pracy można zarobić. Gdy chodzę do szkoły, to myję okazjonalnie ludziom auta lub wyprowadzam psy. To mało pracy, wręcz spędzanie czasu z pupilami może być relaksujące, a i tak za to dostanie się pewną sumkę. Ja wyprowadzam psy 20 sąsiadom dziennie i od każdego psa dostaję minimalnie dwa złote. Jedną godzinę wyprowadzam 13 psów, oddaję je, po czym biorę kolejne 12 psów. I mam minimalnie 50 złotych na mniejsze wydatki, a zazwyczaj i tak wychodzi 100 zł lub więcej. Czasami też przyniosą coś do jedzenia z wdzięczności lub zaproszą na kolację. A wieczorami mam czas, by siąść do nauki. To nie sztuka wziąć jakąś lekką robotę lub sprzedawać to, co lubi się robić. Osobiście lubię robić prace w drewnie i każdą sprzedaję po dość niewielkiej cenie moim sąsiadom lub turystom. Dla mnie sprawa jest jasna - jeśli nie robisz, to nie masz i kropka. Jej płacz jest nieuzasadniony. Brzydzę się ludźmi, którzy myślą, że świat im jest coś winien, nawet jeśli nie starają się dostać to, co chcą, w uczciwy sposób. Miałem dziewczynę, która, kiedy jeszcze mogła chodzić, pracowała ze mną. Była ona dość leniwa, ale jak tylko ją poprosiłem, to mogłem liczyć na jej pomoc. Tak mogliśmy skończyć wcześniej robotę i cieszyć się czasem wolnym w kinie lub w restauracji. Niestety, dopadła ją jej choroba i wylądowała na wózku inwalidzkim. Nawet jeśli zarabiasz 2800 zł, to nie jest wegetacja, o ile rwiesz się do dalszej pracy i z niej wyciągasz więcej pieniędzy. Wegetacja jest wtedy, kiedy siedzisz na zasiłku, niezdolny do pracy lub niechcący pracować w jakikolwiek sposób. Nawet osoby niepełnosprawne mogą pracować na swój sposób. Nawet będąc zmęczonym można pracować robiąc coś, co Cię relaksuje.
    3 punkty
  39. Potrzebujesz odpocząć, albo nie wiesz co czujesz.
    2 punkty
  40. Jesteś w trakcie adaptacji. Jak jesteś angielskojęzyczny to podręcznikiem są książki Phinney'a i Voleka. Adaptacja i konwersja mitochondriów na wykorzystanie do tworzenia ATP z FFA i BOHB trwa sporo czasu. Wierz mi poczujesz kiedy się w pełni zaadoptujesz.
    2 punkty
  41. Ja to widzę jako wypadkową wszystkiego. Ciało żąda regeneracji, wypoczynku a Ty możesz to uszanować w taki sposób jaki lubisz, życie w zgodzie z tym jest zajebiste.
    2 punkty
  42. Wyzwałbym cię na jakiś golfing w Brainfucku, ewentualnie w coś na Eulerze, ale trochę się obawiam, że mnie jakaś lewicowa organizacja oskarży o znęcanie się nad niepełnosprawnymi, tak że wolę poczekać na bardziej sprzyjające czasy.
    2 punkty
  43. Mnie też średnio bawi sytuacja, gdy kumpel z panną podsuwają Ci zainteresowaną dziewczynę która przypadła Ci do gustu, a Ty pytasz na forum co robić. Masz tak wyjebane, czy się boisz? Bo jak dla mnie, to fajna okazja by się spotkać choć kilka razy i przyjrzeć pannie pod kątem jej samej, ale też przyjrzeć się w tym kontekscie sobie. Sprawdzić się w interakcji, uczyć prowadzenia relacji. Czy to trzeba tłumaczyć?
    2 punkty
  44. Bez oporów. Jego siostrę, matkę i babkę. Ojca, a ma końcu samego kumpla. Niech mają po Tobie miłe wspomnienia.
    2 punkty
  45. @Patton @TheFlorator To był program "Survivor" a nie eksperyment. Byli wszyscy na jednej wyspie tylko rozdzieleni po przeciwnych stronach. Ten program pokazał dwie żałosne rzeczy - brak samoorganizacji i podstawowych umiejętności przetrwania u kobiet, zero logiki oraz to, jak potrafią wzbudzać litość u mężczyzn. Przyszły do męskiego obozu i się rycerzyki rzucili od razu do pomocy, odstąpili łóżka itp.
    2 punkty
  46. Popyt jest sztucznie kreowany, najpierw wyrabiają w Tobie pragnienie braku, potem dają Ci wypełnienie tego braku, innymi słowy, żerowanie na często nie Twoich pragnieniach ego, chęć posiadania, czyli bazowanie na kompleksach. Hedonistyczne podejście do życia, patologiczny egoizm jednostki, brak zwracania uwagi na innych, a przecież prawdziwy sukces to robienie czegoś dla innych z pasją, pieniądze czy tam sława to efekt uboczny, a dziś wielu ludzi pragnie kasy i sławy dla kasy i sławy, a to nie tak, popatrz na Conora McGregora, zapierdalał, bo lubi się bić, poświecił się, zaangażował bo to jego pasja, a to że jest sławny i bogaty to efekt uboczny. Popatrz na tych ''srouczów'' pierdolą o życiu i co oni potrafią? nic...żyją za kasę naiwniaków którzy niesieni swoimi kompleksami i sztucznie wytworzonym pędem za filmowym życiem są gotowi oddać każdy grosz, aby iść na seminarium takiego ''sroucza'' i posłuchać jacy to oni będą bogaci, no ale komu jak komu, ale Tobie tego tłumaczyć nie muszę.
    2 punkty
  47. @Byłybiałyrycerz weź poprawkę, że z informacji, które podałeś to z biednego domu nie pochodzisz a to mocno zmienia punkt widzenia. Stopień zamożności jest w większości dziedziczny. Jeśli rodzice są w miarę dobrze sytuowani to dziecko podejmując jakiekolwiek działania ma świadomie lub nie komfort psychiczny i dużo lepszy punkt wyjścia do podejmowania ryzyka i większe szanse na osiągnięcie sukcesu szczególnie zawodowego. Dziwnym trafem zauważam ścisłą zależność między statusem rodziców a powodzeniem ich dzieci w dorosłym życiu. Nie chodzi tylko o pieniądze, to jest również sposób myślenia, podejście do życia, świadomość spadku, kontakty i znajomości rodziców... Nie twierdzę, że wszystko przychodzi wtedy samo ale to zupełnie inna bajka. Jeśli to nie tajemnica to ciekawy jestem jakie to kwalifikacje nabyłeś, że nastąpił przeskok zarobków z 4 do 7 tys. netto.
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.