Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 21.07.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Więc tym razem info prosto z banku, nie napiszę którego. Wiecie, że banki planują na dziesiatki lat do przodu, badając różne trendy rynkowe demograficzne itd. Więc tak. Demografia zrobi swoje poprzez ujemny przyrost naturalny. Ludzi ubywa i tych nowo narodzonych i a tych umierających jest coraz więcej. Więc niedługo już mieszkań na rynku zwłaszcza wtórnym będzie zatrzęsienie i mało które znajdzie kupca. Oczywiście pociągnie to za sobą znaczny spadek cen nieruchomości a największy tych w mało atrakcyjnych lokalizacjach. To info mam z pierwszej ręki i to było około 4 lata temu określone że zacznie się to za około 7 lat więc jeszcze w przybliżeniu 3 lata stanu aktulanego już galopującego w dół. Aktualne ceny to tzw rzut na taśmę i łapanie frajerów na kredyty na dziesiątki lat przy wygórowanych cenach nieruchomości w stosunku do zarobków. A już za chwileczkę już za momencik....... Jeszcze dodam, ze nie tylko dotknie to rynku mieszkaniowego. Zmarły tragicznie poseł Kukiz15 występował z wykładami co się w bliskiej przyszłości stanie z samorządami zadłużonymi po uszy i spłacającymi zadłużenie z podatków od mieszkańców - a tych mieszkańców będzie coraz mniej....coraz mniej. Będą bankrutować samorządy a mieszkania komunalne będą na gwałt wyprzedawane na wolny rynek za psie grosze byleby się tego pozbyć aby nie ponosić kosztów utrzymania. To było podawane na przykładzie miasta Łodzi. Może ktoś z was to pamieta. Link
    12 punktów
  2. Trzeba zaprosić Mateusza na forum, chłopaki mu zaraz wyjaśnią, że żyje w matrixie a piękne rezerwatki pokażą co traci
    11 punktów
  3. U lalalala, widzę, że tutaj na forum, to faktycznie wszyscy tylko modelki obracają Tak poważnie zapytam, czy naprawdę nigdy nikomu z Was, nie zdarzyło się poznać kogoś, kogo nie postrzegaliście jako osobę atrakcyjną, jednakże w miarę upływu czasu i pogłębianiu się owej znajomości, ta osoba powoli zyskiwała na tej płaszczyźnie? Być może poprzez tą magnetyczną osobowość, może coś innego, Wasz mózg zaczynał dostrzegać mimo wszystko, jakieś walory fizyczne, które podbijały ocenę atrakcyjności na tyle, aby był to poziom dla Was akceptowalny? Czy również osoby, które teoretycznie są poza tą grupą w którą celujecie, ale ten seksapil+osobowość+cała otoczka, robiły taką robotę, że często wygrałyby one w przedbiegach z tymi znacznie bardziej atrakcyjnymi. Bo mi się zdarzyło i sam byłem tym faktem zaskoczony. Fakt, ze zjawisko mega rzadkie, ale się zdarza. Kompletnie nie rozumiem tego całego zamieszania. Widać jest w niej coś co kręci go na tyle, że chce z nią być i nie koniecznie my musimy to dostrzegać, a nawet więcej, może dla niego, ona naprawdę jest bardzo atrakcyjna. Także nie zgodzę się z tym: ani z tym: Nie wiem, może mam jakiś błąd w oprogramowaniu, ale nie jest to dla mnie jakoś szokujące, po prostu życie, nic więcej.
    8 punktów
  4. Prawdziwy Polak pachnie potem i cebulą a nie jakieś dla bab dbanie o siebie kurła, się porobiły elgebetery.
    8 punktów
  5. Bądźmy poważni :) Miałaś podać statystyki na dowód tego, jak kobiety w związkach zarabiają podobnie do mężczyzn albo i więcej bo jak wcześniej pisałaś "znasz takie przypadki", potem pisałaś coś o miastach, a potem wklejasz link do średniej dla całego kraju. A pisaliśmy o różnicy w zarobkach między mężczyznami a kobietami w związku. To co wkleiłaś to nie są różnice w związkach tylko ogólne. Przecież to kompletnie inne wskaźniki, czego nie rozumiesz? Oczywiście, że duża. To przecież łatwo policzyć. Ciekawi mnie, pod jaką długością i szerokością geograficzną 40% różnicy na wskaźniku to jest nieduża różnica... A problem jak zwykle jest w tym samym miejscu - lecisz na tezie ukutej na podstawie własnego widzimisię i wybiórczej obserwacji i usiłujesz na 6 już stronie wmówić innym, że ta wybiórcza obserwacja odzwierciedla rzeczywistość, 40% to prawie to samo, a kobiety często zarabiają więcej niż mężczyźni albo tyle samo. I zostało to obalone już dawno, a Twój problem poznawczy wyjaśniony już na pierwszej stronie tego tematu. Imo niepotrzebnie brniesz w coraz większe absurdy, coraz bardziej od rzeczywistości oderwane.
    8 punktów
  6. Bracia (i siostry), dziś między 21-ą a 22-ą, zapraszam na kanał Marek Kotoński Live, gdzie będziemy "świętowali" prawdopodobne przekroczenie 10 tysięcy subskrypcji na moim kanale Radio Samiec2. Będzie to krótki lajw (jestem drugą dobę bez snu), ale myślę że z tej okazji wypada go zrobić. Liczę na to że: 1. Zadzwonią Radiosłuchacze, by powiedzieć jak zaczęli mnie słuchać, jak poznali forum itd. Telefon do mnie - 883 704 392 zadzwonić mogą tylko osoby mi znane, z wiadomych względów. 2. Pomożecie mi w stworzeniu rymu, wiersza, hasła reklamującego sklep strefasamca.pl, ponieważ sprzedaż idzie katastrofalnie i chcę zarobić pieniądze na faktury, które opłacić trzeba. Do zobaczenia i usłyszenia na kanale - https://www.youtube.com/channel/UCXOjkNTnKlq-voj0WTCKq7w
    7 punktów
  7. Wrzucam ten temat jako wielkie red flag dla naiwnych żuczków, którzy już widzą się w roli wielkich spekulantów i myślą, że jeszcze zarobią na nieruchmościach. Otóż standardowo - zarobią naprawdę cwani i z betonowymi jajami, a reszta potraci wiele dziesiątków tysięcy cebulionów, a nawet i dolarów. Ale najpierw film na zajawkę: W tym filmie macie rozebrane do gołego bardzo niepokojące fakty: - starzejące się społeczeństwo i pustoszejący rynek wtórny (z mieszkańców - waszych babć i dziadków) - ucieczka Ukraińców, którzy podbijali ceny wynajmów dla warszawskich 'flipperów' - opustoszały rynek wynajmu krótkoterminowego przez kowidozę, która pewnie będzie miała 'drugą falę' - ofertowe spadki po 50% na rynku nieruchomości komercyjnych - spekulacja frajerów w otoczeniu niskich, lub ujemnych stóp procentowych, gdzie bank na okazję nie da po prostu kredytu - nadmuchane ceny do możliwości, ceny w 'boliwarach', a realnie zapaść na rynku - nikt nic nie może sprzedać, bo cash is the king - wtapialne deweloperskie instrumenty inwestycyjne, mające być 'konkurencją' dla niskooprocentowanych lokat, pełne pułapek (myśleli, że ominą bank i się dorobią poza) ... i wiele, wiele innych sugestii, które radziłbym poważnie rozważyć. Jednym słowem jak to powiedział Anzelm Meyer Rotschild "Daj mi w kraju władzę nad kreacją pieniądza, a nie dbam o to, kto tworzy w nim prawa"
    7 punktów
  8. Tak sobie przeglądałem FB i natknąłem się na stronę kancelarii prawnej. A jakże obsługującej EX. Tytuł postu/porady dla maltretowanych/uciśnionych/ofiar/poszkodowanych - pań kłamczuszek i manipulatorek. Wstęp do postu: "Jeśli rozważasz wyprowadzkę z domu z powodu stosowanej wobec Ciebie przemocy, musisz liczyć się z tym, że możesz nigdy już nie wejść do swojego domu, nawet w przypadku, gdy jesteś współwłaścicielką/współwłaścicielem domu czy mieszkania. Na podział majątku możesz czekać latami, a w tym czasie mąż/żona/partner bezprawnie, ale skutecznie pozbawi Cię możliwości korzystania ze wspólnego domu i rzeczy. " I patrzcie, pełnomocnik EX przytoczył dwa przykłady - ten pierwszy to "mój" przypadek. "Kobieta uciekła ze wspólnego domu kilka lat temu. Po tygodniu zamki w drzwiach zostały wymienione, a rzeczy osobiste wystawione w reklamówce do piwnicy. Mąż wymeldował ją z mieszkania, pomimo jej sprzeciwu (organ wydaje decyzje o wymeldowaniu na podstawie sytuacji faktycznej, tj. faktu niezamieszkiwania). Rozwód trwał 2,5 roku. Podział majątku trwa już 4 lata i końca nie widać. Kobieta mieszka w wynajmowanym mieszkaniu, ma obniżoną zdolność kredytową z powodu kredytu na mieszkanie, z którego nie ma możliwości korzystać. " A teraz krótko jak było naprawdę... 1. Nie uciekła bo z dokumentów jakie wyszły w trakcie sprawy rozwodowej poradzono jej aby się wyprowadziła na czas rozwodu co uczyniła. W dodatku mieszkaliśmy razem do dnia i poranka pierwszej sprawy rozwodowej 1 lipca 2013- wcześniej uprowadziła dziecko do swojej matki więc mieszkaliśmy sami. Zaraz po sprawie rozwodowej już do mieszkania nie wracałem tylko prosto pojechałem na urlop szykować dokumenty do pism rozwodowych. Po 14 dniach wróciłem do domu, wchodzę a tu pusto, patrze do jej szafy też pusto. Naprawdę się ucieszyłem że się wyniosła. Zamków jeszcze nie zmieniałem. Co jakiś czas jak wracałem z pracy widziałem że była w domu. Czasami coś wyniosła. Raz wyniosła wszystkie rzeczy jakie stały na p[półkach parapetach dużo rzeczy z kuchni. Dalej nie zmieniałem zamków. Dopiero pod koniec sierpnia 2013 wróciłem z pracy i najpierw zobaczyłem moje ubrania popakowane w reklamówki i worki, moje rzeczy osobiste z łazienki typu golarka elektryczna i maszynka do włosów zniknęły. I wtedy już było za dużo. Poszedłem kupiłem nowe wkładki i wymieniłem zamki. Po czasie stwierdziłem jaki byłem głupi, że tych zamków nie wymieniłem wcześniej aby nie miała dostępu do mieszkania ze względu na pomówienia jakie wobec mnie wysunęła przemocy i molestowania dziecka oraz różne zboczenia. Przecież mogła mi coś podrzucić - jakieś materiały pedofilskie, narkotyki i cholera wie co jeszcze - po czym zawiadomić policję. 2. Rozwód trwał 2,5 roku - nie dziwota jak tyle nawywijała pomówień organy musiały wszystko zbadać - ehhh można dużo opowiadać 3. Sprawa o podział majątku - jeszcze w trakcie rozwodu proponowałem, że biorę wszystkie długi na siebie, niech ona wypisze się z mieszkania i spierdala. I tyle. Tym bardziej że wkład własny na zakup mieszkania pochodził ze sprzedaży mojego mieszkania kawalerskiego i mam to zapisane w akcie notarialnym jako majątek odrębny. A reszta to kredyt, którego nie płaci swojej połowy od 2013 roku czyli już pyknęło równo 7 lat od ustanowienia rozdzielności majątkowej. przez 7 lat się zaległości uzbierało jej długu do mnie około 40 tys zł i do banku długu ma około 80 tys zł czyli łącznie 120 tys zł długu. I poszła z tym do sądu HAHAHAH - co ona tam w tym sądzie nawymyślała kłapiąc jadaczką bez poparcia dowodowego ..... Nie wiem na co ona czeka, aż się więcej nazbiera? Proponowali ugodę - że ja mam w innym banku wziąć kredyt na siebie i spłacić wspólny kredyt i dodatkowo na otarcie jej łez sprezentować jej 40 tys zł. HAHAHAH - no dość ubawu. Ale przyznam że byłem w bankach i żaden nie da kredytu dopóki ona jest w akcie notarialnym i księdze wieczystej, a ona nie wypisze się z mieszkania dopóki jest na nią kredyt - no i taki klincz nastał. W sumie ona może iść do banku i wziąć kredyt na 80 tys i spłacić swoją połowę jak tak bardzo chce się kredytu pozbyć. A ja spłacę swoją i nie ma kredytu i sprawa czysta. No to poczekamy aż sąd zrobi bilans i podzieli majątek i ex może zostać z kredytem do końca życia. Jak nie będzie płaciła swojej połowy to będę musiał ją regularnie pozywać do sądu o zaległości i oddawać potem do komornika do windykacji. Beznadziejne takie życie sobie szykuje. Alimencików kiedyś nie będzie już, wcześniej zniknie 500+ oraz 300+ i zostanie jej goła nędzna pensyjka - no chyba że znajdzie łosia który będzie ją utrzymywał - co będzie niezwykle trudne ze względu że ma ona już ponad 40 lat a łoś który ma kasę będzie wolał utrzymywać i będzie go na to stać - pannę duuuużo młodszą i ładniejszą. I dodatkowo w tym wieku łosie już nie są takie głupie i umieją liczyć pieniądze. Ma obniżoną zdolność kredytową - no cóż.... na własne życzenie - po co wojować i cudować - mogła brać co dawali i już po kredycie nie byłoby śladu. Byłaby wolna pod względem zdolności kredytowej i mogłaby sobie układać życie. A tak czeka pewnie do czasu jak uzyska 50 lat i nikt nie da jej kredytu na 30 lat. Wtedy jej zdolność będzie mikroskopijna. Przypadek drugi "Kobieta uciekła ze wspólnego mieszkania. 10 min po wysłaniu smsa do męża, że nie wróci do domu, miała unieważnione wszystkie karty płatnicze (mąż wykonał telefon do banków o zgubieniu kart). Kobieta tymczasowo zamieszkała u siostry, a mąż został we wspólnym mieszkaniu i oczywiście wymienił zamki. Gdy kilka tygodni później kobieta przyjechała zabrać rzeczy osobiste, nie została wpuszczona za próg. Nie pomogła nawet asysta policji (policja zwykle odsyła strony takiego sporu do sądu cywilnego). Sprawa rozwodowa jest w toku, a na podział majątku przyjdzie jeszcze długo poczekać. Czekają ją również sprawy o wydanie rzeczy i rozmaite zabezpieczenia w celu umożliwienia korzystania ze wspólnych rzeczy. " Sami widzicie po tym przypadku, że facet albo czytał forum albo ma łeb na karku. Szybko zmienił zamki i zablokował konto zapewne wspólne. Wyprowadziła się - i o tym poinformowała czyli ustała małżeńska wspólność gospodarstwa domowego. Jak to są "wspólne" mieszkania to my wiemy. Prawo powinno być w trybie nagłym zmienione - udział małżonka w majatku wspólnym tylko do wysokości jego wkładu. Czyli jak strona zarabia 10k a druga strona 3k. to podział 2/3 do 1/3. a nie 50/50. Słusznie robi że nie wpuszcza za prób bo wejdzie do domu stuknie głową w ścianę i wezwie policję że przemoc i faceta wyniosą ze "wspólnego" mieszkania. A i ostanie zdanie pełnomocnika Czekają ją również sprawy o wydanie rzeczy i rozmaite zabezpieczenia - no tal prawnik widzi konieczność wielu sprawa o korzystanie z pralki łóżka i H wie czego jeszcze. Oczywiście sprawy nie za darmo. Wszystko za opłatą. Tak się łowi frajerów w przemyśle rozwodowym. Pełnomocnicy tylko podgrzewają atmosferę i zachęcają do prowadzania wielu spraw - z czegoś prazecież kurła trzeba żyć. I pańcia zamiast kupić dziecku rower nowego laptopa czy pojechać z dziećmi na wakacje to musi opłacać prawnika i to jego dzieci będą miały nowy rower laptopa i wakacje. Także konkluzja, po wyprowadzce pańci natychmiast blokować konta i zmieniać zamki w drzwiach - pod warunkiem że Wam się uda dotrwać do tej chwili bo wiecie teraz jest ustawa antyprzemocowa. Pańcia nawet pod waszą nieobecność może się walnąć w głowę i zadzwonić po policję i nawet wam nie dadzą wejść do domu a w między czasie uzyska zakaz zbliżania. Tak to teraz działa - naprawdę współczuję facetom teraz i jednocześnie cieszę się że rozwiodłem się duzo wcześniej. Bo ex na pewno by sięgnęła po to narzędzie zamiast misternie się rok szykowac do rozwodu i tworzyć fałszywą historię różnych zdarzeń i dokumentów. Także jak zobaczycie, że Wasza małża zaczyna coś przebąkiwać, że nie wie co czuje albo ewidentnie leciec sobie w kulki to montujcie kamery i monitoring w domu "przeciw złodziejom" oczywiście. Bo mi takie coś uratowało 4 litery. mam tyle nagrań że do tej pory się przydają.
    6 punktów
  9. Forum jest mega niereprezentatywne. Jestem w FWB z równolatkiem, chyba najprzystojniejszym facetem w moim życiu (trafiło mi się jak ślepej kurze ziarno, podaje tylko żeby ktoś nie przyatakował zaraz, że pewnie ma kompleksy i nie stać go (mentalnie) na lepszy, młodszy model). Jak przybliżam mu zapisy Panow z forum w temacie jak powyżej, to się denerwuje i mówi żebym lepiej nie rozmawiała ze skurwi*lami z Internetu ? Ps FWB zawsze mi sie kojarzy z FBW (Full Body Workout)
    6 punktów
  10. Dobre piguły tu lecą. - Baba chce bąbla. - Facet ma płacić połową majątku za to, że poród zniszczył jej ciało. Halo czy leci z nami pilot? ?
    6 punktów
  11. Charakter> opakowanie. Swoją drogą zobaczyłem pewną prawidłowość. Faceci szukają księżniczek z nadzieją że nie będą księżniczkować. Kobiety badboya w nadziei że będzie ich słodkim misiem. Albo na odwrót. A potem jęczą.
    5 punktów
  12. Tak mówisz? Hmm. Napisałem prosty fakt jak działa psychika - https://pl.wikipedia.org/wiki/Kompensacja_(psychologia) Czy coś ze mnie bije? Nie wiem, nie potrafię tego stwierdzić bo nie widzę tego, co podświadome. Rozwój i przepracowanie psychiki ma zasadę spirali, innymi słowy to, co wydaje się przepracowane, zaczyna wyłaniać się za następnym zakrętem, ale w głębszych warstwach. Jeżeli tak jest, to w takim razie szybko to wyjdzie. Skoro tak to odbierasz to być może tak jest, zwrócę na to uwagę, bo w końcu nie jestem świętym, a zwykłym człowiekiem, który dużo zasuwa, i którego czeka jeszcze więcej zasuwania w przyszłości. Jestem w 100% przekonany, że jest we mnie ogrom złości na ludzi, którzy nie mają prawie żadnego pojęcia o temacie a się wymądrzają, bo wiem jak tragiczne potrafią być ich "rady" dla osób nie w temacie. Jak napisałem w temacie zawiści względem osób, które dużo zarabiają, nie mogę wybaczyć lekarzom, którzy nie mieli elementarnej wiedzy i nie widzieli, że pewien organ jest u mnie wyczerpany, przez co latami musiałem radzić sobie sam, tak samo czuję jak buzuje we mnie, że kretyn buduje swój image mądrości na czyjejś naiwności, żeby okazać się bardziej wartościowym. To jest naprawdę ciężkie, bo sporo przez to ucierpiałem i sprawa jest mocno personalna. Dziękuję, w każdym bądź razie. A czy wierzysz w mój sukces czy nie, nie ma to znaczenia, jestem tylko kawałkiem pikseli na pewnym internetowym forum, z którego mogę przecież zniknąć z dnia na dzień i nikt o mnie nie będzie pamiętał.
    5 punktów
  13. @sol Jak się nasłucha o czadach, kwadratowych szczękach, black pillu, że tylko azjatki się nadają to chyba popełni sepuku
    5 punktów
  14. Można jednocześnie walić bańkę i być odpowiedzialnym ?
    5 punktów
  15. @raven Dobrze zrobiłeś. Jesteś trzeźwym, dojrzałym facetem, który prawidłowo patrzy na życie. Kobiety na dłuższą metę trzeźwości u nas- facetów nie znoszą, bo taki nie da się urobić. Byłeś dla niej możliwością, żeby rzekomo stać się szczęśliwą, zabezpieczoną. Nieopłacalny dla Ciebie deal. Teraz szuka frajera który się ożeni i strzeli w niej miłosnym nadzieniem. U niej po staremu, szczęścia jak nie było, tak nie ma. Ty odetchniesz z ulgą, pozbywszy się obrażalskiej, nastoletniej z charakteru i coraz bardziej pomarszczonej z wyglądu wampirzycy.
    5 punktów
  16. Z mojego życia wzięte: nowy związek eX z nowym misiem jest bardzo udany. Mieszka u niej, wyremontował jej dom, który ona kupiła, na ziemi która (zakładam) też jest zapisana na nią Wozi ją i moja córkę wszędzie gdzie tylko może i gdzie się da. Teraz jeszcze chłopak spodziewa się córeczki z tego związku. Aaa.. dodam tylko że się nie hajtneli (cały czas się zastanawiam czemu.. ) i pewnie jest z tego powodu tylko smutny, ale poza tym to cud miód i orzeszki
    5 punktów
  17. Hahahah, @arch, Ty jesteś nie do zdarcia, kolego. Zdajesz sobie sprawę, że gdybyś włożył całą tę energię, którą wkładasz na założenie n'tego konta tutaj, żeby prowadzić niekończące się rozmowy o babach i związkach z nimi, na coś innego, to mógłbyś osiągnąć w życiu naprawdę bardzo wiele w wybranej przez siebie dziedzinie? Gdybyś spożytkował tą obsesję związaną z rozpłodem na coś bardziej dochodowego niż mieszkanie na wynajem, to naprawdę miałbyś fajnie w życiu, bo Ty to głupi nie jesteś mimo wszystko. Chciałbym być tak uparty w życiu w niektórych kwestiach jak Ty. Naprawdę. A tak poza tym, taka dygresja. Jeden z psychologów głosi, że najsilniejsze związki jakie mogą powstać to są te, gdzie para zdobywa coś razem, gdzie celem nie jest sam związek tych ludzi jako taki, ale coś więcej, coś co tych ludzi spaja - ich wspólny cel, coś poza nimi, co ich łączy, ale nie dzieli. Tematu nie przeczytałem z pewnego względu i może nie oto w tym chodzi, ale tak w ramach ciekawostki to wrzucam.
    5 punktów
  18. Koronawirusowe szaleństwo trwa już od marca i końca nie widać. Tymczasem okazuje się, że zdaniem Ministra Zdrowia, Łukasza Szumowskiego, obecnie poważniejszym problemem dla zdrowia Polaków nie jest wcale koronawirus tylko grypa sezonowa. W trakcie wywiadu dla telewizji TVN24, minister Szumowski stwierdził, że infekcje grypowe są obecnie większym problemem niż te z powodu zakażenia koronawirusem. Zaznaczył, że występują już przypadki śmiertelne na skutek powikłań pogrypowych. Jednocześnie Szumowski prowadził na antenie aktywną akcję promocyjną szczepień przeciwko grypie. Ogłosił, że nie jest jeszcze za późno aby się zaszczepić i gorąco do tego namawiał. Trudno powiedzieć co miał na myśli pan Szumowski. Skoro wciąż czekamy na koronawirusa to po co było zamykanie ludzi w domach? Po co było szczucie policji i Sanepidu na Polaków? Po co ta nadal trwająca maseczkowa maskarada? Być może ta deklaracja ministra to pomyłka, albo po prostu chwila szczerości. A może należy to traktować jako zapowiedź tego, że wkrótce będziemy pozbawiani wolności i tresowani za pomocą zwykłego wirusa grypy sezonowej. Restrykcje i zamaskowane społeczeństwo zostanie, a poziom społecznej paranoi wspomaganej telewizyjnym przekazem przeraża bardziej niż wirus, którego zakażenia się niemal nikt nie zauważa dopóki się nie przetestuje. Z grypą jest inaczej i każdy chory wie, że jest chory. Jeśli straszenie grypą to nowa mądrość etapu, to minister zdrowia zamieniający się w akwizytora koncernów farmaceutycznych bardzo ryzykuje zdrowiem Polaków. Po pierwsze szczepionki przeciw grypie są bardzo kontrowersyjnymi preparatami, które często wywołują rozmaite powikłania. Po drugie znane są badania Pentagonu dowodzące, że personel szczepiony przeciw grypie miał o 36 proc. wyższe prawdopodobieństwo zachorowania na skutek infekcji różnych koronawirusów czy norowirusów. Minister Zdrowia Łukasz Szumowski może po prostu nie znać tego badania, albo je zna, ale cynicznie mówi to co mu kazano. https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/wedlug-lukasza-szumowskiego-grypa-obecnie-wiekszy-problem-niz-koronawirus Dziwne, że z powodu grypy nie zamyka się firm skoro to większy problem
    4 punkty
  19. Czasem wystarczy przejechać się autobusem. To polki tak na legalu obrabiają już kolby w autobusach? Chyba kupie sobie miesięczny, skoro tak Czym jedzie kanar? A znasz paradoks menela? Gdy menel jedzie tramwajem, to tramwaj jedzie menelem
    4 punkty
  20. 4 punkty
  21. Niestety aby móc jeździć wózkiem widłowym, musisz mieć szkolenie. Na kredyt hipoteczny musisz mieć wkład własny. A zrobienie bombelka? A chuj, dostaniemy od innych obywateli socjal. Zostanie rodzicem nie równa się bycie rodzicem.
    4 punkty
  22. @Androgenicznano to w chuj dużo znasz, całe dwa przypadki podobnych (według Twojej nomenklatury) zarobków :) Faktycznie można na tej podstawie wysuwać tezy, o tym jak jest. Moja partnerka zarabia obecnie (od stosunkowo niedawna) niecałe 9 na rękę. Jest generalnie samowystarczalna od dłuższego czasu tzn. jest w stanie bez zmiany poziomu życia żyć samodzielnie, pewnie dlatego że utrzymujemy ten sam wkład w gospodarstwo domowe więc siłą rzeczy jest ono zeskalowane do jej poziomu. Nie wiem tylko, dlaczego pytasz, skoro to o kompletnie niczym nie świadczy bo to jest bardzo wąski i kompletnie niereprezentatywny wycinek rzeczywistości. Podsumowując: - przytłaczająca większość kobiet zarabia w związkach mniej niż mężczyzna albo zdecydowanie mniej - kobiety zarabiają mniej niż mężczyźni - tak, 40% to duża różnica - budowanie tezy na zasadzie, że to nie jest duża różnica jest groteskowe. Czy jeśli kobieta na wsi zarabia 2000 zł na etacie, a jej mąż jeżdżący na tirach 5000 to jest nieduża różnica? Śmiechłem delikatnie. Ergo - nie, mężczyźni i kobiety w Polsce nie zarabiają w związkach "podobnie". Dane podawałem. End of story. Sytuacje o których piszesz to są marginalne przypadki.
    4 punkty
  23. Jako że temat był mi swego czasu bliski, postaram się opowiedzieć Ci o kilku ważnych sprawach w punktach. 1. Zawsze ale to zawsze omijać panny, które wymagają by ich facet był agresywny. Panna będzie nakręcać i eskalować imbę a partner ma 'po męsku' ją kończyć. Są takie zawodniczki i mówimy im ... krzyż na drogę! 2. Strach przed walką jest naturalny. Nie boją się wyłącznie debile (bo nie myślą) i aspołeczni socjopaci (spaczona psychika). Pytanie czy strach Cię motywuje czy paraliżuje. Jeśli to drugie - warto to zmienić. 3. A jeśli zmienić - to trzeba jak zawsze w życiu na ta zmianę-poprawę ZAPRACOWAĆ. Najczęściej oznacza to nabranie doświadczenia. A z doświadczeniem dojdzie też pewność siebie. Rozwiązanie jest proste - regularny trening. Boks, MMA, Krav Maga, BJJ itd Żeby nauczyć się jeździć i 'poczuć się pewnie za kierownicą' potrzeba wielu godzin treningu. Tu jest podobnie. 4. Padło już w odpowiedziach a ja tylko powtórzę. Własne zdrowie jest najważniejsze. Nawet jak sytuacja wręcz prosi się, by danego chama spacyfikować fizycznie - najczęściej optymalnym rozwiązaniem jest odpuszczenie. Rozbrojenie sytuacji gadką, żartem, wzruszeniem ramion itd. Miałem taką sytuację na Grochowie (dzielnica Warszawy). Impreza wieczorna po pracy, więc byłem w garniturze. Ki diabeł mnie podkusił by wyjść z imprezy solo po butelkę whisky do monopolowego - nie wiem! Idę podpity w tym garniaczu a przed monopolem widzę, że ewidentnie wpadłem w okolo grupie 3-4-5 barczystych lakalsów. Wpadłem w oko jako potencjalny bankomat, obiekt wyszydzenia a może i kontrolnego oklepu w ramach wieczornej rozrywki. W życiu bym nie dał sobie rady. Co mnie uratowało? Trzeźwość umysłu, gadka i wyrobiona umiejętność kierowania rozmów na właściwe tory. Stali z dwoma psami. Więc wyszczerzyłem zęby i pierwszy mówie - piękne psy panowie! Ale widać że zadbane i w doskonałej kondycji (niby komplementy dla ich właścicieli -ale nie wprost). I bach! Ze złowrogich min goście zaczynają rechot, szturchają się, dwóch (widać właściciele) zaczynają coś mówić o tych psiakach. A ja z uśmiechem minąłem monopol i tak szybko jak to było mozliwe wróciłem na imprezę. Trzeźwiejąc po drodze ekspresowo. Biję zakład, że gdybym nie rzucił tekstu o psach - w ciągu kilku sekund padłoby zapytanie o fajkę kasę coś się tak odpierdolił jak na wesele masz problem Uratowało mnie, w ostatniej chwili, przekierowanie uwagi gości ze zrobienia mi krzywdy na miła dla nich gadkę o ich ulubieńcach. Takie chwilowe odwrócenie uwagi by się wymknąć po angielsku. Czasem trzeba przełknąć żabę. Serce żąda walki. A umysł podpowiada - załatw to bez ryzyka strat. Samotny superbohater rozwalający pięciu gości - to w Hollywood.
    4 punkty
  24. Ile? Kobiety wśród dłużników alimentacyjnych to 5%, przynajmniej na lipiec 2018 roku, któryś z BIGów publikował badania. Płaci je z kolei (to piszę z pamięci) chyba 20% tych, którzy powinni. To jednak procenty liczone na podstawie bezwzględnych ilości, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w większości to mężczyźni muszą je płacić, to odsetek niepłacący/zasądzony będzie pewnie podobny dla obu płci. Jeśli chodzi o procent zasądzeń według płci, to nawet nie wiem czy takie rozkłady są publikowane. W USA jeszcze 5 lat temu tylko 3% odbiorców alimentów to były kobiety. A jak ma być inaczej, skoro znacznie więcej mężczyzn ma alimenty zasądzane? Nie zakrzywiajcie rzeczywistości. Zarówno w kontekście różnic w zarobkach między kobietami a mężczyznami będącymi w związkach jak i teraz tego, kto płaci alimenty piszecie o sytuacjach, które są w przytłaczającej mniejszości albo w ogóle są wyjątkami.
    4 punkty
  25. Bezobjawowość to jest ciekawy motyw w sprawowaniu władzy. W ZSRR w latach 70. modna była schizofrenia bezobjawowa - jeżeli nie podoba ci się tak, jak wyglądają rządy, to byłeś chory psychicznie. Dzisiaj wiele osób w PL ma pieniądze bezobjawowe - dostajesz pieniądze, wydajesz je na podstawowe opłaty typu jedzenie, prąd, ubrania, wynajmem, i cyk! brakło objawów pieniędzy. No i panie, no nie da się więcej zarabiać, nie ma opcji. Wesołe chłopaki u góry wymyśliły sobie bezobjawowego wirusa z rażącą śmiertelnością wynoszącą około 0,1%, głównie wśród starszych i schorowanych osób. Dobry interes - wykańczanie majątków ludzi budowanych latami, ich firm, miejsc pracy, gospodarka z dykty, epidemie samobójstw, alkoholizmu, nasilenie przemocy domowej, ludzie umierający w szpitalach na podstawowe choroby bo epidemia, ta z "Bastionu" Kinga prawie się chowa przy naszym strasznym zabójcy, maseczki raz nie działają, a za chwilę zaczynają śmigać jak szalone bo się namyśliły, żeby jednak działać - wszystko po to, żeby uratować parę starszych osób przed wirusem, który jest prawie tak groźny jak grypa. Brzmi rozsądnie. Może złośliwi nie mylą się, że to jak wyglądał teatr w starożytności, jest aż za bardzo podobne do tego jak wygląda obecnie sala sejmowa?
    4 punkty
  26. Nie słuchaj tych kocopołów, pierdzielą trzy po trzy. Według postów i prezencji siebie, to mamy tu elitę elit - śmietankę śmietanki - wisienki na torcie (już kiedyś o tym wspominałem), prawie wszyscy super zarobki, super laski, super prace, codziennie spijają sok grejfrutowy z kokosem i popijają wodę sprowadzaną z Arktyki, po prosu bajkopisarze. Ta kobieta wygląda mniej więcej normalnie, mocno naturalnie na swój wiek, po prostu nie stosuje jakiś tam sztuczek czy kij wie czego, flirtów i tricków wizualnych. Ja wiem, że większość z forum to nawet na taką nie splunie, znam te historie na pamięć aż za dobrze. Tylko nie wiem czy się z nich śmiać czy płakać.
    3 punkty
  27. Boze ale się obsmiałam czytając te komentarze, i wy macie smialosc mówić że laski są wybredne? Nic dziwnego że te, do których uderzacie was zlewają, albo ciągnął na hajs... Skoro ładne według was są nieliczne i do 25 roku zycia, a paru panów mi wysyłało stąd swoje zdjęcia, bez mojej prozby i mało który oceniał swoją urodę adekwatnie... Zauważyłam że faktycznie przystojni faceci nie są aż tak wybredni, a Ci o smv do 5-6 myślą że mogą przebierać, a potem flustracja że każda to księżniczka szukająca księcia na białym koniu
    3 punkty
  28. Moim zdaniem to jest gerantofil. Czyli lubi zgniłe pierogi. XD
    3 punkty
  29. Bingo! Dla ciekawskich https://www.plotek.pl/plotek/56,79592,9754972,mateusz-damiecki-historia-krotkiego-malzenstwa.html Rozwód Małżeństwo Mateusza i Patrycji, po ośmiu miesiącach, znalazło swój finał w sądzie. Pierwsza sprawa rozwodowa odbyła się w poniedziałek 30 maja w Sądzie Okręgowym w Warszawie... Bez adwokatów i bez świadków. Ona smutna, on osowiały. Szkoda... Powód Z ostatnich informacji wynika, że to Patrycja złożyła pozew o rozwód, twierdząc że Mateusz z racji obowiązków zawodowych, nie miał dla niej czasu. Okazuje się jednak, że jest także inny powód. W trakcie małżeństwa z Mateuszem Patrycja związała się z byłym partnerem Magdy Mołek - realizatorem dźwięku Remigiuszem Kasztelniakiem! Od siebie dodam, że mam znajomego, który wziął sobie za żonę dobrze wyglądającego szona, którego wyciągnał z zabitej dechami wiochy. Po kilku latach sielanki szon zaczął dawać dupy szefowi w pracy. Teraz znajomy ma nową żonkę 4/10, miła i sympatyczna dziewczyna, dodatkowo majętną i wreszcie ma spokojną głowę.
    3 punkty
  30. Mi też. HAHA Ja odpowiem filmem. W momencie 4:25 jest fragment, o który mi chodzi. JAK SIĘ KOCHAJĄ TO CHUJ Z NIMI.
    3 punkty
  31. Jak ma dobry seks, to oczywiście że panowie z internetu są skurwielami
    3 punkty
  32. Myślałem, że na zdjęciu widzę matkę z synem. ?
    3 punkty
  33. Prawo jest po to, aby jebać obywatela, a nie po to, aby wprowadzić sprawiedliwość. Dla systemu gnojone dziecko to idealne rozwiązanie. Niska pewność siebie, brak perspektyw, weźmie to, co mu damy. Alkoholizm w rodzinach to złoto dla lewaków, bo nie trzeba nawet specjalnych działań podejmować, aby zniszczyć rodzinę. Sami to zrobią. Poza tym alkoholik myśli tylko o jednym, aby się napierdolić. On nie poczuwa się do niczego, nie ma honoru, nie dotrzymuje słowa. Jedyne, na czym mu zależy to alkohol. A miłość matki do dziecka? To jakim cudem po urodzeniu wiele kobiet zostawia dzieci w śmietnikach, albo na pożarcie psom? No właśnie. To jest nic innego, jak biologiczny obowiązek, nic więcej. Żyjemy w marketingu miłości. Nie rozumiemy własnej biologii, nawyków, ani niczego właściwie. Idź patologii sprzedaj taki temat to ci powiedzą, żeś jakiś kurwa tępy debil, idiota. Tylko jednostki mogą się uratować, reszta jest skazana na zwierzęce życie i cierpienie. To jest uniwersalna prawda na wszystkie czasy.
    3 punkty
  34. Można i tak, jasne. Ale jak będzie tak jak w większości krajów bardziej rozwiniętych od naszego, że ceny będą rosły aż zatrzymają się na poziomie, że większość ludzi nie będzie stać na mieszkanie w ogóle, a w tym czasie inni którzy dawno wzieli kredyty je już spłacą i będą mieli mieszkanie w 100% własnościowe? Ryzyko.
    3 punkty
  35. Będąc półzawodowo w temacie napiszę tak. W ciągu najbliższych lat nieruchomości mieszkaniowe będą objęte presją na zahamowanie cen lub ich spadek. Później - wzrost nominalnej ceny z uwagi na inflację. Czy wzrost ceny niminalnej przełoży się na wzrost ceny w stosunku do przeciętnej siły nabywczej? Ciężko powiedzieć. Cenami nieruchów sterują banki. Odkręcając i przykręcając kurek z tanim kredytem hipotecznym. Jest tani pieniądz - na nieruchach strzelają korki od szampanów. Fliperzy jeżdzą audicami a pośrednicy merolami. Nie ma taniego pieniądza? No to już nie jest tak różowo. Komercyjne odczują presję związaną z pracą zdalną. Firma w której pracuję sama rozważa przejście na częściowe zdalne. I dalsze zwolenienie jednego piętra w biurowcu. Czas pokaże.
    3 punkty
  36. No jasne tak jak choinka w święta, ładny obrus i 12 dań, tyle tylko że za 50 tysięcy
    3 punkty
  37. I znowu sprawdza się zasada, że ci, którzy nie mają nic mądrego do powiedzenia - pierwsi zabierają głos. Filmu oczywiście nie obejrzeli, bo film trwa 42 minuty, a oni zabierają głos po 20, a niektórzy to nawet po 5ciu. O czym to świadczy? Użytkownicy tego forum na powyższych przykładach - paplają, by paplać, plus bluzgać personalnie, a nie by coś mądrego wyciągnąć dla siebie, albo by zainspirować innych. Efekt? Golenie jeleni, zawsze aktualne, zawsze na czasie. Zawsze obfite żniwo w kraju nad Wisłą. Teraz merytoryka. Kol. @Obliteraror twój komentarz świadczy o tym, że nie przeczytałeś nawet uważnie mojej rekapitulacji filmu. Była mowa o spadkach 50% na nieruchomościach KOMERCYJNYCH a ty wyjeżdżasz z mieszkaniem w Warszawiwie. Wiesz, co to jest nieruchomość komercyjna? Potem jest zdziwienie, że ludzie mają dosyć śmiecenia waszymi postami w swoich wątkach, a co mądrzejsi w ogóle się rzadko na tym forum odzywają. Pytanie tylko - kto na tym traci.
    3 punkty
  38. Daj Boże spadki o 50%, obkupiłbym się jak obmierzły burżuj : )) Takie mieszkanie w Wawie w dobrej lokalizacji za 250k, zamiast za 500-700. Ale to bajki dla naiwnych.
    3 punkty
  39. Słusznie. Bo co buk złączy, człofiek nie rozdzieli. Ze strap'onkiem? Zamawiam popcorn dla mnie i kisiel dla Was.
    3 punkty
  40. Nie wiem czy ktoś zauważył ale na czas wyborów "koronowirus zbiera mniejsze żniwo" i ogólnie temat który był przed wyborami był NAJWAŻNIEJSZY. A w czasie wyborów tak ważne informacje były marginalne... hmmm czyż to nie zastanawiające? ps. o drugiej fali gadali już w czasie pierwszej. To jest rozprzestrzenianie wygodnej informacji by ludzie się przyzwyczaili że jest jakby oczywista. Jak to Goebbels mawiał "kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą". To jest powolne gotowanie żaby.
    3 punkty
  41. @Still każdy użytkownik forum, zobowiązany jest do posiadania avatara. Ty swój usunąłeś, i wprawdzie z racji stażu jesteś traktowany lepiej niż inni użytkownicy forum, z czego chętnie korzystasz, ale ludzie się pytają - dlaczego Still nie ma avatara i jest na forum, a inni mają za to warny do bana włącznie? No i co ja mam im odpisać? Tak więc (po starej znajomości bez ostrzeżeń, które inni dostają za ten czyn) proszę byś przywrócił (albo wstawił nowy, nie ma to znaczenia) avatar, albo, jeśli usunięcie avatara jest jakimś manifestem, żebyś zdecydował czy w końcu odchodzisz z forum czy nie. Bo z jednej strony niby odchodzisz, ale z drugiej co chwila logujesz się i nerwowo sprawdzasz wątek... Wypadałoby trochę szanować Braci, wprawdzie naginamy zasady dla Ciebie i Twoich kolegów na forum, ale wszystko musi mieć swoje granice. Dzięki z góry za męską decyzję.
    3 punkty
  42. Śmiem twierdzić, że druga tura będzie tą "właściwą", Oczywiście pod kątem wprowadzania zmian, które będą musiały mieć podparcie w skali "pandemii" w celu łatwości przekonywania. Zresztą dogrywka była zaplanowana jeszcze przed "pierwszą połową", dlatego tak wielka presja była na "zduszanie pustoszącej glob pandemii". Każdy model gwarantował zwiększoną eksplozję zakażeń na jesieni, jeśli nie pozwoli się jej rozbujać wiosną. Władza już się przygotowała (nie tylko ustawami otwierającymi drogę do tyranii i gwarancjami ekstra opieki medycznej dla siebie i rodzin, no i oczywiście w pierwszym rzędzie - ekonomicznie) a my, sensownie przygotować się możemy jedynie zdrowotnie. Zwłaszcza w Polsce, gdzie rzeczywistość na każdym kroku potwierdza, że żeby tu chorować to trzeba mieć końskie zdrowie i oddychać za pomocą nowo nabytych respiratorów, zlokalizowanych w bliżej nieokreślonym magazynie, bliżej nieokreślonego kraju. Tymczasem całe społeczeństwa są osłabione internowaniem, brakiem słońca i tlenu (maskowanie). Teraz nastąpiło, może nie aż tak powszechne, ale planowe rozprężenie, więc tym bardziej będą masy w szoku i zgodzą się na wszystko. Więc powiem tak - nie przygotujesz się tak, żeby w którymś miejscu nie oberwać. Ale tak czy siak, polecam GuLDen No i pLandemia jest bardzo uniwersalna i wygodna, umożliwia kwalifikowanie zdrowych ludzi jako chorych (bezobjawowi - bo jak masz bezobjawową grypę to jesteś chory czy nie?), co daje nad nimi całkowitą kontrolę, bez ponoszenia strat w ludziach. Kto wie, może dojdą jeszcze w "nowym wspaniałym świecie" i bezobjawowe zawały, cukrzyce itp. Byłoby to niezwykle wygodne dla polityków-przewalaczy (vide z dzisiaj niejaki ex-minister, Sławomir N.), którzy mogliby się migać tym sposobem od procesów do śmierci. Też pewnie bezobjawowej.
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.